Skocz do zawartości
Forum

zonia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez zonia

  1. zonia

    Termin - kwiecień 2010

    Cześć dziewczyny, sto lat mnie nie było.Trochę nadrobiła, strasznie Wam dzieciaki wyrosły ;-). Ja na urlop dopiero od sierpnia, planujemy wyjazd nad morze.Trochę się martwię jak Krzyś zniesie taka długą jazdę (cała Polska). Ważyłam go ostatnio , 12800, ciuszki na 92 już kupujemy. je już wszystko, najbardziej lubi owoce, czasem prosto z krzaczka, porzeczki agrest maliny.Troche go wysypuje jeszcze, ale cięzko mu odmówić.jest z niego mały ryzykant, wspina się na wszystko, bije siostrę, gryzie (a ma czym, już cała buzia ząbków)jak coś mu nie pasuje to rzuca się na podłogę.A tak dziwiłam się jak miałam tylko Werkę takim zachowaniom innych dzieci, a teraz sama to mam. Krzyś jest strasznie za mną, rano marudzi cały czas jak się ubieram do pracy, ale jak wchodzi babcia to jest ok. Pozdrawiam
  2. zonia

    Termin - kwiecień 2010

    Cześć Lumanda powinnaś zrobić awanturę takiej pseudo lekarce.Pewnie prywatnie byłaby inna, ta cała służba zdrowia jest u nas chora.Ja kiedś trafiłam na taką mądralińską co siadła na mnie z buzią, nie chciała dać skierowania itd..powiedziałam tylko żeby dała mi to na piśmie,że mojemu dziecku nic nie jest , w końcu do cholery placimy podatki i mamy odbijane na tych wałkoni co miesiąc. szara strefa jestem za wprowadzeniem kas fiskalnym prywatnym lekarzom, zawsze biedni.Jak można tak traktować pacjentów! U nas na szczęście ok, Krzyś ma już 8 ząbków i chyba idą mu kolejne.Trudno go złapać tak zasówa na czworakach, powoli też zaczyna chodzić trzymając się mebli.Jestem teraz na urlopie, fajnie tak posiedzieć w domu, pochodzić na spacery z nim. Zaskakuje mnie czymś nowym praktycznie co dzień. Pozdrawiam
  3. zonia

    Termin - kwiecień 2010

    Cześc dziewczyny Lumanda idź do lekarza nie ma na co czekać, strasznie Wam współczuję. My chorowaliśmy wszyscy,najgorzej przeszedł wirusa Krzyś, nie ma apetytu dalej, ale na szczęście udało mi się poić go strzykawka i całkiem się nie odwodnił. Wasze dzieciaki dużo już jedzą, my ciągle uważamy, ale powoli próbuje wszystkiego po odrobinie, boję się dawać nabiału jedynie.Soków w ogóle nie chce pić, żadnych tylko herbatki no i mleko. Na szczęście jest chętny do kazdego nowgo smaku. Ma już 8 zabków, raczkuje i nic dalej prócz baba nie mówi ;-). Pozdrawiam
  4. zonia

    Termin - kwiecień 2010

    Isia ja z karmieniem mam dokładni tak samo jak TY.Dzisiaj niestety jak wróciłam z pracy to małego przeczyściło strasznie a po chwili zwymiotował.Bardzo się martwię jak na razie śpi i jest ok.Zjadł 100 ml kaszki. Pytałam mamy czy mu coś dawała niby mówi,że nie ale były pierogi ruskie i boję się czy jednak nimi go nie napasła. Mam nadzieję,że to nie wirus. Zdrówka dla Natalii, ja kupiłam polarkowe śpioszki, bo mały też się odkopywał, ale i tak zabieram go do nas i już widzę,że będzie problem. Pozdrawiam
  5. hmm..powiem tak nie wydaję więcej niż wtedy kiedy nie miałam mojego Krzysia.To moje drugie dziecko i tak czy siak idą dwie pensje miesięcznie ;-) tak orientacyjnie: mleko modyfikowane 12 zł puszka ( na receptę) na jakieś 3 dni zupka dziennie 5 zł deserek 3 zł soczek, herbatka, chrupaczki, kaszka jakieś 3 zł dziennie mój jeszcze nie ma roczku więc nie wszystko jeszcze je, ale jak gotuję zupkę sama to penie taniej pampersy jakieś 80 zł miesięcznie,może 100 ciuszki-większość na allegro albo z drugiej ręki jakieś 100 zł miesięcznie(góra!) kosmetyki jakieś 70 zł miesięcznie ( i to kupuję drogie oliatumy, bo myślę,że jak nie ma problemu ze skórą to mniej, butla wystarcza na 6 tyg. kosztuje 50 zł. kremy które kupiłam pół roku temu jeszcze mam) zabawki jakieś 50 zł, ale to zalezy czasem 0 czasem 200 zł ;-) Do IZD nie państwo ma nam dzieci wychowywać :-) Myślę,że kazdy wydaje tyle ile ma
  6. zonia

    Termin - kwiecień 2010

    KLACZMAL sto lat!! I nie przejmuj się ,tacy są faceci! Mój zawsze mówi " kup sobie coś", tak jak bym musiała miec pozwolenie phi!Nigdy nie kupił mi prezentu na urodziny czy imieniny, na mikołaja też nie, w sumie w przeciągu 13 lat małżeństwa dostałam może z 5 prezentów w sumie.No cóż na siłę niczego nie zmienisz, mają w końcu inne zalety.Przyzwyczailam się już, ale tak miło czasem dostać kwiaty bez okazji...
  7. zonia

    Termin - kwiecień 2010

    Isiu, moja Weronika bardzo długo interesowała się intymnymi częsciami swojego ciała, robiła to bezwiednie, dotykała się nawet ze mną rozmawiając, nie zwracałam na to uwagi,poprostu dzieciaki tak mają.Zawsze myśląłam,że chłopcy bardziej, ale to chyba nie ma znaczenia. Teraz córa powoli zarasta i nie pasuje jej to w zupełności, kiedyś przełapałam ja z nożyczkami(!!!;-)) jak robiła sobie przycinkę hihi. Ma niespełna 12 lat, ale nie rozumie jak kobiety mogą chodzić zarośnięte ;-). Synuś tez niedawno odkrył siusiaczka,śmiesznie to wyglądało
  8. zonia

    Termin - kwiecień 2010

    Hejka U nas znowu zimowo, mały dzisiaj był na spacerze i cały czas marudził ( z relacji taty bo ja siedziałam w pracy)Ostatnio mało je, ale się tym nie martwię, bo i tak niezły z niego kloc. Własnie niedawno przeglądałam zdjęcia i wspominałam roczek Weroniczki.Był tort bezowy, nie umiała jeszcze dmuchać i tak na prawdę mało ją interesowały smakołyki a więcej prezenty.Na zdjęciach ubrana jak chłopczysko i też tak wygladała z prawie łysą główką. Ja podobno wybrałam na swój roczek kieliszekpóki co się nie sprawdza i mam nadzieję,że nie będzie, no chyba,że to miało oznaczać,że będę miała zabawne i łatwe życie. Ja zrobię roczek na dwa dni żeby dozować gości. Zdecydowaliśmy się własnie na wczasy, znalazłam ładny pensjonat,trochę drogi, ale tak dawno nie byliśmy nigdzie.Musimy odkładać już od teraz.To chore, dwoje pracujemy,a żeby spedzić wakacje we własnym kraju musimy tak zacisnąć pasa ech! Muszę dac na wstrzymanie z kupowaniem ciuszków dla Krzysia, nie mogę sie czasem oprzeć, a potem okazuje się,że czegoś w ogóle nie zakładam i wyciągam jak już jest za małe. Ale pewnie większość tak ma ;-). Pozdrawiam
  9. zonia

    Termin - kwiecień 2010

    Cześć, ale się naczytałam, tyle się wydarzyło u Was.. Krzyś ma już siódmy ząbek,waży ponad 11 kg, pewnie jest największy z forumowych dzieciaków ;-). Siada już sam, potrafi w niezłym tempie przemieszczać się po podłodze swoim sposobem, czasem tylko na chwilkę wyjdę po coś do kuchni a on już pod drzwiami, albo pod ławą ciągnie za serwetę.Łobuzuje strasznie, jak go krzyczę to śmieje się na calego.Wydaje mi się,że wyrasta z alergii, ale jeszcze mleka i przetworów typu jogurty itp mu nie daję.Troszkę dopiero gluten wprowadzam.Je z nami mięsko, warzywa i ziemniaczki,zupy gotuję mu raczej osobno. Co do chodzików i innych pomocników w chodzeniu,pewnie trochę nam ułatwiają, bo czasem na chwilkę można zająć dziecko, ale ja teraz nie kupowałam, sadzam go na kocu i daję zabawki, może turlać się do woli, zaczyna łapać się i próbuje wstawać,ale jeszcze ma nóżki za słabe.raz rozciął sobie wargę do krwi tym sposobem. Teraz zasypia ok 19, budzi się po 23 i śpi do 6.Całkiem mi to pasuje, generalnie u nas stabilizacja i wszystko ok. Lumanda strasznie Ci współczuję, tyle przeszłaś z Małgosią a teraz problemy z mężem.Trzymaj się My na wakacje planujemy nasz Bałtyk, ale mamy całą Polskę do pokonania, więc to spore wyzwanie tyle godzin jazdy. Za granicę jakoś bym się jeszcze z takim malcem nie odważyła,pewnie jak zwykle przesadzam, ale może jak będzie miał ze dwa latka.. pozdrawiam
  10. zonia

    Termin - kwiecień 2010

    Cześć dziewczyny, dawno nie byłam na forum, jak widzę u Was wszystko ok.Małgosia zdrowa super!!!! U mnie dzień za dniem tak leci,że szok.Mój Krzyś ma już u góry 4 zęby! a na dole 2! Górne dopiero się wykluły, ale już nieźle potrafi ukąsić ;-). Niestety dalej ma zmiany atopowe na skórze, mimo,że tak uważam z jedzeniem.Jedna znikają to za chwilę w innym miejscu pojawiają się nowe. Akna witaj na forum. Nie martw się o córeczkę.Kazde dziecko ma swoje tempo. Mój Krzyś to tez leniuch straszny. Późno zaczął trzymac głowe, teraz sam siedzi, ale jeszcze sam nie siada.Z przekręcaniem się na boki też nie szaleje jak bardzo chce to potrafi, ale woli lezeć na pleckach i szaleje nóżkami jakby pedałował na wyścigu. Natomiast jak próbuję go stawiac to nie wie po co ma nóżki.Za to gada dużo po swojemu, potrafi skupić się chwilę na jednej zabawce czy posłuchac bajki.No i swietnie potrafi już dokuczyć starszej siostrze, ciągnie ją za włosy ile wlezie ;-). U nas tez zimowo i ze spacerami gorzej.Jak wracam z pracy to juz się robi ciemno ech. Nie mam czasu na zkupy mikołajkowe, więc załatwiłam przez internet. jeszcze czekam na perfumy mam nadzieję,ze dojadą.. Pozdrawiam cieplutko
  11. zonia

    Termin - kwiecień 2010

    hej, dawno nie zaglądałam, ale nadrobiłam, bo mało pisałyście . U nas w miarę ok, Krzyś dzisiaj był do szczepienia, waży już 9,700 .Jestem od wrażeniem Ewelka,że twoja córcia zajada już pączki i ciastka!Mój Krzyś je mleko, kaszkę może raz dziennie i zupki (ostatnio gotuję trochę bo mam swoje warzywa i indyka).Je naprawdę mało a tyle waży!Zresztą ze względu na alergię, do roku przynajmniej gluten i przetwory mleczne wykluczone z diety. Swoją drogą ja uważam,że nie trzeba się spieszyć ze słodkim.Niemowlę tworzy sobie taki jakby kod żywieniowy i potem to decyduje czy jest łasuchem czy nie. Werce nie dawałam bardzo długo słodkiego i gdyby nie babcie to pewnie dopiero w przedszkolu by poznała co to lizaki itd..;-).W sumie nie jest łakoma na słodycze , na pewno nie tak jak ja. Zresztą skoro Krzyś tak mało je i jest taki wielki, to gdyby wcinał już pączki i biszkopty to miałby nadwagę. Jest też bardzo długi,ubranka kupuję tak jak Isia, więc pewnie podobnie mierzy. Mam teraz młyn, praca,potem zabawa chwilkę z synkiem, obiad na kolejny dzień, pranie, prasowanie itd..i znowu rano do pracy.Nie wiem czy też tak macie,ale czasem patrzę żeby dzieciaki zasnęły jak najprędzej i żebym mogła siąść z herbatką i pogapić się w telewizor... Isia gratuluję zdanego egzaminu. Mój synek nie siedzi jeszcze samodzielnie, składa się jeszcze do przodu ani nie raczkuje, ale sekundy nie usiedzi w miejscu, ratuje mnie czasem mata i wygłupy na leżąco, bo dzwiganie 10 kg daje w kość! pozdrawiam
  12. zonia

    Termin - kwiecień 2010

    Witam mamusie U mnie od dwóch dni to samo, Krzyś nie chce jeść, tylko odwrotnie, zupka i owoce ok, mleko i soki nie.Wychodzi mu chyba dwójka na górze, tak dziwnie bo jedynek jeszcze nie widać.Mam nadzieję,że to od ząbka i że za chwilę będzie tak jak dawniej bo się wkonczę ;-(.Lumanda wiem,ze to namiastka ale wiem co czujesz przy niejadku. MAŁGOSIA JEST POPROSTU ŚLICZNA!
  13. zonia

    Termin - kwiecień 2010

    Cześć Ewelka dzięki! Ja tez mam nadzieję,że Krzyś wyrosnie z alergii.Nie jest tragicznie, szorstkie plamki na ciele troszkę bledną, ale ciągle sa. Lumanda ja mam ok 80 km do Rzeszowa, byliśmy na zakupach i przy okazji kupiłam zapasy słoiczków, ale nie patrzyłam na ceny, tylko na skład, bo chcę mu podawać więcej rzeczy ale musze uważać żeby nie było glutenu, winogron itd...a u nas w małej miejscowości nie ma takiego wyboru.Kilka słoiczków deserków było pakowanych po dwa i było taniej , ale i tak wydałam na słoiczki ponad 200 zł.I na miesiąc nie wystarczy. Ja też mam zamiar gotowac zupki, ale jak bedzie ciut starszy, zresztą to totalna wygoda przyznaję. Na pewno nie będę kupowała słoików dla ponad rocznego dziecka, bo myślę,ze już bedzie jadł z nami wiekszość rzeczy. Mojemu Krzysiowi to już na 80 rzeczy ubieram i chyba kombinezon na zimę muszę 86 kupić,żeby obił w jednym. Na razie ma taki na 11 kg i jest ok z nexta. Waży pewnie już 9 kg, chociaz z jedzeniem jest różnie, szczególnie teraz jak karmi go mąż jak jestem w pracy, to nigdy całej zupki nie zje...przy mnie zje;-). Jutro idę z nim do kontroli, zostało nam jeszcze 1 szczepienie... Buziaki
  14. zonia

    Termin - kwiecień 2010

    hej! U nas trochę lepiej, Krzyś ma jeszcze katar ale mu przechodzi powoli. Ja zapracowana, na spacery teraz mąż chodzi, my też juz wyciągnęliśmy spacerówkę i Krzyś nawet zadowolony, chociaż strasznie poważny podczas jazdy ;-). Co dzień łapie nowe umiejętnosci, strasznie robi się "kumaty".Straszy mnie kaszlem, najgorzej jak zaczyna zabawę podczas jedzenia zupki. Co do zupek to bardzo uważamy na to co podajemy, nie wolno cielęciny, selera, winogron itd...na szczęście bylismy na zakupach w rzeszowie i nakupiłam słoiczków na miesiąc. W czwartek idziemy do kontroli, mam nadzieję,że powoli odstawimy leki na alergię i że to tylko chwilowe było. Buziaki dla dzieciaczków
  15. zonia

    Termin - kwiecień 2010

    Isiapodziwiam twoją zaradność, ja bym tak nie dała rady, zawsze do lekarza ciągnę męża ze sobą. Anetko Amelka śliczna, jaka duża już! widać,że silna dziewczynka, mój Krzyś to mały leniuch ani się nie turla, ani nie raczkuje... Niestety spokoju było ze trzy dni i znowu katar i to taki jakiś tragiczny, nic mu nie schodzi biedaczek tak się kręci , nie może spać, jeśc, już nie wiem co mu podawać,żeby ulżyć. W dodatku ja pracuję i od dwóch nocy prawie nie spię.Nie wiem czy to katar powoduje,że on tak słabo śpi, czy reakcja na brak mamy w ciągu dnia. Boję się,ze jest alergikiem, ma plamki szorstkie na ciele i te katary non stop. Ciekawa jestem jak długo tak pociągnę. W pracy nawał papierów,że ledwie mnie z za nich widać! Powoli sie nakrecam i wdrażam , bo trochę pozapominałam. Idę się myć i spróbuję złapać chwilkę snu..... Buziaczki
  16. zonia

    Termin - kwiecień 2010

    lumanda trzymaj się jakoś i ucałuj swoją księżniczkę. Trzymam kciuki ,żeby szybko Małgosia wyzdrowiała.Strasznie mi jej żal taka malutka a tle już wycierpiała ;-(. Jestem z Wami. Buziaki
  17. zonia

    Termin - kwiecień 2010

    Cześć mamuśki Lumanda w końcu masz diagnozę, a to już coś, teraz tylko życzę szybkiego powrotu do zdrowia dla córeczki. Nawet nie wyobrażam sobie co musisz przejść. Mi wystarczył tydzień z zastrzykami i patrzenie jak Krzyś cierpi i już miałam taki stres,że wszystko mnie bolało. Co dopiero Twoja Małgosia... U nas już lepiej, chociaż nie do konca, jeszcze ma wziewy i singular na noc, niestety zapowiada się alergik i oby nie astmatyk mam taką nadzieję. Same zastrzyki nie zadziałały, do tego biegunka.Do tej pory ma brzydkie kupki, ale z tendencją do poprawy, więc jestem dobrej myśli. Wróciłam już do pracy, pierwszy dzień mamy za sobą. Na szczęście babcia sobie radziła. Ja też przed zakupami, brakuje mi kombinezonu takiego na mrozy, bo przejściowy mam.Sporo rzeczy kupuję na allegro, często używane, ale przynajmniej mniej wydaję i mogę kupić więcej. Patrzyłam na kombinezony w Wójciku, głowa boli jakie ceny! Sobie bym niezłą kurtkę kupiła. Wszystko w domu zaczyna się sypć, więc muszę ukrócić wydatki na ciuchy, dobrze,że schudłam ;-). Zyczę zdrówka dla córeczek i syneczków i dziękuję za pozdrowienia dla Krzysia. Buziaki
  18. zonia

    Termin - kwiecień 2010

    Witam, wpadłam tylko na chwilkę. Lumanda trzymam kciuki za Małgosię! Mój Krzyś chory, ma zapalenie oskrzeli, ma antybiotyk, od wczoraj w zastrzyku bo nic nie przechodzi. Martwię się,że jak do jutra nie będzie lepiej to szpital nas czeka. Do tego biegunka, biedaczek, a zastrzyki takie bolesne. A ja w piątek do pracy.Zawsze jak się chrzani to w najmniej oczekiwanym momencie :-((. Pogoda u nas taka piekna, a my tylko przez okno sobie podziwiamy. Werka też kaszle znowu, byłam z nią też u lekarza niby wszystko ok, oby Buziaki, jadę na zastrzyk
  19. zonia

    Termin - kwiecień 2010

    Lumanda ponad 7 kg to nie jest źle! Hmm libido u mnie chyba ok ;-). mało czasu dla siebie, ciągle zmęczeni, ale jak już jest to jest super! Aniu życzę miłego wieczoru z mężem przy świecach itd..u nas nie szybko raczej, chyba,ze gdzieś Werkę wyslemy na noc;-). Ja podaję wit d3 pod taką nazwą właśnie na szczęście.Katar się u nas rozwija, mały niedobry, ale się mu nie dziwię biedaczek.Zasnął bez jedzenia pewnie długo nie pośpimy dzisiaj ech. Na sobotę zaprosiłam gości, ostatnie wolne dni, jak wróce do pracy to pewnie nie szybko będzie mi się chciało robić imprezki. Dziewczyny na jaki rozmiar kupujecie kombinezony na zimę?
  20. zonia

    Termin - kwiecień 2010

    Witam Ewelka, super,że wyniki ok! Widzę,że sezon jesienny zaczynamy katarami, mój Krzyś dzisiaj zaczął coś kichać i smurczy mu w nosku, mam nadzieję,że na katarku się skończy.Tym bardziej,że do końca tygodnia nie ma mojego pediatry.Po za tym u nas leci, ja za dwa tygodnie do pracy.Mąż wybierze dwa tygodnie tacierzyńskiego a potem babcia. Biorę tabletki antykoncepcyjne już pond dwa tygodnie i cały czas mam plamienie. Jak to tak ma wyglądać to chyba zrezygnuję, no bo kiedy tu się kochać?Poza tym czuję się jakaś napuszona, wzdęta i głodna cały czas.Nie po to się katowałam,żeby szybko nadrobić rzez hormony , chyba pozostanę przy prezerwatywach i kalendarzyku ;-).W końcu nigdy mnie nie zawiódł. Idę do mężulka pogadać . buziaki
  21. zonia

    Termin - kwiecień 2010

    Ewelka, jestem pełna podziwu dla Weroniczki,że je już biszkopty i się nie krztusi nimi.Mój synek dostał marchewkę z ziemniaczkiem i gdzieniegdzie były grudki marchewki( chyba za mało rozgotowałam i się nie roztarła) i się krztusił, więc się wystraszyłam i podałam słoiczek. Super,że Weroniczka nie ma alergii na rosołek, mój synek ma policzki szorstkie, więc podaję mu tylko marchewkę i jabłko...boję się,że za dużo na raz wprowadziłam i że jest nietety alergikiem.Mąż kupił już zupki i obiadki z mięskiem, ale na razie nie podaję . Generalnie je mniej mleka, chociaż jak robię mu kaszkę przed spaniem (kleik ryżowy, zero glutenu do roku wg.lekarza) to zjada duzo i chętnie. Zupkę daję zamiast jednego karmienia butlą, a owoce pomiędzy i mniej. Z tymi ząbkami to chyba wcale nie tak dobrze,że tak wcześnie, bo szybciej się zepsują. Dziewczyny od października wracam do pracy, juz się martwię i już mi go szkoda....:-(. idę na film.. buziaki
  22. zonia

    Termin - kwiecień 2010

    Aniu trzymam kciuki, żeby okazało się,że wyniki to tylko zapalenie. Buziaki dla Weroniczki z okazji urodzin, STO LAT!!. Lumanda starsznie Ci współczuję, mogę tylko sobie wyobrazić jak się czujesz.Bezsilność rodziców podczas choroby dziecka jest najgorsza, chciałybyśmy pomóc dzieciakowi a nie umiemy. Mam jednak nadzieję,że Małgosi taki urok poprostu i jest całkiem zdrowa.-pisałam Ci już o siostrze męża, której córeczka tak miała.Teraz ma 11 lat i śmieją się z tego, ale pamiętam jak wszystkim haftowała i dwie osoby musiały ją karmić żeby cokolwiek wzięła do ust.Będzie dobrze! W weekend trochę małego "przeciągnęliśmy" po chałpach. Spał bez mycia i było ok.Nawet wczoraj zasnał w dzinsach i o dziwo przespał do 4 rano jak nigdy. Generalnie zasypia o 19 i budzi się o 24, czasem o 1, potem ok 5-6. Dzisiaj zrobiłam mu sama zupkę, ale mój mikser słabo rozdrobnił i zaczął się krztusić . Wróciłam do słoiczków, ale muszę przystopować bo ma zmiany na policzkach.Dzisiaj wypił 20 ml soku po raz pierwszy,moe dlatego,że dałam mu taki rzadki.Gęste mu nie podchodzą. Ząbki ma już dwa na dole , taki słodki kasowniczek ;-). Ewelka jak Ty gotujesz zupki, o konkretnie dajesz? Buziaki
  23. zonia

    Termin - kwiecień 2010

    Dawno nie zaglądałam. Witam Nową kwietniówkę, mamusię imienniczki mojej córy. Dziewczyny, dziękuje za pozdrowienia dla Werki.Jest lepiej, jeszcze na antybiotyku, ale mam nadzieję przechodzi. Wysłąlam ją dzisiaj do szkoły. Śliczne zdjęcia,Małgosia to taka malutka księżniczka, taka zwiewna jak elfik, śliczna! Amelka strasznie podobna do mojego synka, chyba dlatego,że też łysa pałka i niebieskie oczka, z tym brzuszkiem na wierzchu rozkoszna po prostu! A Mati cudne włosy!W ogóle sprawia wrażenie jakby był starszy. Anetkoja też zastanawiam się nad wkładką, nie wiem czy to jest to samo co spirala, jednak na razie kupiłam tabletki ( cholernie drogie mi przepisała) i mam zamiar zacząć brać, jednak jak poczytałam ulotkę, to się zastanawiam czy warto się tak truć, czy jednak lepiej się pomeczć z gumką i kalendarzykiem. Krzyś coś ostatnio gorzej śpi w nocy, kręci się często, niby nie głodny, sama nie wiem co mu jest. Wczoraj zjadł zupkę ze słoizka i chyba bardziej mu smakuje niż deserki, chociaż też już ładnie wcina. Soczkami pluje i za nic nie weźmie do buzi. W sumie jadł już jabłka, marchew, jagódki, brzoskwinie,dziką różę, banany, ale niestety banany musimy chyba odłożyć bo widzę zmiany atopowe po nich. Najbardziej lubi brzoskwinie z jabłkiem i marchewką. Mam zamiar też mu gotować zupki, ale swojej marchewki mam jak na lekarstwo, pietruszka mi nie zeszła a te ze sklepu to chemia sama. Buziaki dla małych uczennic
  24. zonia

    Termin - kwiecień 2010

    Witaj Isiu z powrotem ;-). Szczerze Cię podziwiam, ja nie dałabym sobie rady hyba z dzieciakami w podrózy. Co do wagi to u mnie 8 kilo mniej, ale niestety samo nie leci tak jak u Ciebie.Chciałabym jeszcze ze 4 kg zrzucić. Krzyś też robi z dnia na dzień postępy, fajnie się śmieje, widać mu drugiego ząbka na dole, powoli wprowadzam deserki, jakoś mu wpycham tak po dwie łyżeczki, ale soków nie chce za nic. Muszę zabrać się za pieczenie tortu bo jutro Werka kończy 11 lat, bidulka ma dalej zmiany w płucach, mam nadzieję,że obejdzie się bez zastrzyków.Za chwilkę szkoła a ona ostatni tydzień wakacji chora..
  25. zonia

    Termin - kwiecień 2010

    Witam Byłam dzisiaj u ginekologa, chciałam tabletki antykoncepcyjne, przepisała mi , ale poleciła wkładke wewnątrzmaciczną. Twierdzi,że 100% zapobiegania ciąży, można nawet na 10 lat założyć.Sama nie wiem, czytam w necie i różnie piszą o nich. Z jednej strony, bez hormonów, z drugiej jakies obce ciało w sobie, no i może się przesunąć.Podobno te są nowoczesne, jakieś ze złotem.Ciekawa jestem czego Wy używacie, ja nie chciałabym już więcej dzieci i boję się szaleć tak jak dawniej, wrecz paraliżuje mnie strach ;-).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...