Skocz do zawartości
Forum

zonia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez zonia

  1. Cześć dukanki :-). Jestem chyba 7 tydzień na diecie (nie liczę już skrupulatnie) poleciało jakieś 7,5 kg, jeszcze bym chciała 5, ale waga spada teraz bardzo powoli. Kupiłam ksiązkę z przepisami, ale jakoś mało z niej korzystam. Ostatnio robię sobie taki prosty deserek, ale jak mam ochotę na coś słodkiego to jest w sam raz. Miksuję jogurt owocowy , taki 0 procent i bez cukru ( z jowity są fajne smaki, pitny) dodaję żelatynę i chłodzę. Robi się taka fajna zimna pianka, do tego listek mięty i nawet smakowicie wygląda. Ciekawa jestem Waszych przepisów na dni proteinowe, bo ja tracę wenę... Robię 7\7 cały czas. Pozdrawiam
  2. zonia

    Termin - kwiecień 2010

    Mateuszek śliczny :-) Ja w piątek szczepiłam 2 raz Krzysia, zniósł dzielnie i nic mu nie jest.Ja też próbowałam mu dawać jabłuszka i niestety wszystko wypluwał, krzywił się, spróbuję za kilka dni ponownie, bo po szczepieniu chyba nie wskazane. Przebił mu się juz jeden ząbek! Wydaje mi się ,że to wcześnie. Jest słodki, naśladuje moje wygłupy, a wczoraj na słowo "szybki" reagował wybuchem śmiechu. Werkę coś rozbiera, czuje się słaba, twierdzi,ze ledwie chodzi, zaczyna kaszlec, wygląda mi to na grypę. Wczoraj mieliśmy wychodne, babcia została z małym, dawno się tak świetnie nie bawiłam.Wróciliśmy po 2 w nocy, dzisiaj muszę odespać. Jutro czeka mnie lekarz, dentysta a pojutrze ginekolog no i w piatek dalszy ciąg ściągania skórki z siusiaka Krzysia.. Buziaki
  3. zonia

    Termin - kwiecień 2010

    Lumanda Małgosia jest już małą kobietką,wydaje mi się,że bardzo podobna do Ciebie.Moje dzieci niestety skóra zdjęta z taty ;-). Gratuluję odkrycia sposobu na przybieranie na wadze. A nóżki , zobaczysz jak dzieci potrafią się składać,będzie za niedługo pchac obie do buźki. Moja córa ma kilka zdjęć własnie z nogami w buzi a miała bardzo długie nożki. Krzyś też jeszcze nie potrafi ich łapać, chociaż czasem się przyglada stópkom jak wywali je na obręcz wózka. Dzisiaj moja mama stwierdziła,ze powinnam zagęszczać mleko, bo już ma prawie 4 miesiące , no bo przecież powinien już super głowe trzymać a,że nie trzyma to na pewno z tego że słaby jest z samego mleka wrrrrr...te porady mausiek ;-).Krzyś trzyma główkę jak go noszę na prosto, ale jeszcze mu się chwieje trochę. A amiętam jak nosiłam go od początku na prosto to panikowała,że za wcześnie..nie dogdzi. Co do susiaczka, to ja też bym nie robiła nic, ale mój lekarz mi na to zwrócił uwagę. Moja koleżanka nie ściągała skórki synkowi w kąpieli i jak miał ponad roczek to lekarz mu "drastycznie "ściągnął, potem znowu mu przyrosła bo sobie nie dawał , a teraz nie wiem jak jest bo to już duży chłopak ;-). W każdym razie tak jak pisałam,nie wszyscy chłopcy tak mają.
  4. zonia

    Termin - kwiecień 2010

    Marcysiu stulejka to przyrosnięta skórka i nie ma raczej wpływu na oddawanie moczu.Poprostu nie schodzi skorka do konca i zbiera się taka biała maź, która jest po prostu niehigieniczna. Różnie mi koleżanki mówiły , które mają chłopców, czy ściągać w kąpieli czy nie.Później ściągnięcie takie na siłę kilkulatkowi kończy się jego urazem i problemem z utrzymaniem czystości. Z tego co wiem, tonie wszyscy chłopcy tak mają, mój miał od urodzenia.Nie mogłam mu w kąpieli ściągnąć skórki do konca, zresztą nie próbowałam bo się zwyczajnie bałam.Mój pediatra doradzał tak ok 3 miesiąca życia to załatwić, bo mały nie bedzie pamietał i nie będzie fikał przy smarowaniu maścią, no i starszego chyba bardziej boli..Ty chyba myślałaś o spodziectwie to jest rzeczywiście poważniejszy problem, bo cewka moczowa jest krzywo i "przestawia "się ją operacyjnie. Na szczęście cewka Krzysia jest ok;-). Lumandamój Krzyś też ssie kiuka, nawet wypluwa smoka, martwi mnie to bo zawsze smoka można odstawić później a kciuk jest zawsze "pod ręką".Nie chciłabym aby kilkulatek biegał z palcem w buzi. Właśnie zasypiał z palcem w buzi w tej chwili,wyciągnęłam mu i się rozwył:-(.
  5. zonia

    Termin - kwiecień 2010

    Nie przejmuję się za bardzo, wiem,że każde dziecko w swoim tempie się rozwija, zresztą z tygodnia na tydzień zdobywa nowe umiejętności. Dzisiaj byliśmy na małym "zabiegu" ściągnięciu napletka bo mały miał stulejkę...uff była krew i jeszcze jeden raz nas czeka. Tera muszę mu dwa razy dziennie smarować i ściągać.Biedaczek. Okazało się,że katar się zaostrza i musi brać leki, co prawda jeszcze nie antybiotyki ale nie jest lepiej :-(. Mój Krzyś je tak co 2 i pół godziny w dzień, różnie bardzo, przeważnie po 110-120 czasem wciągnie 150 ml. Wieczorem zasypia przed 20 i budzi się ok 1-2 potem o 5 no i ok 7-8 czasem jeszcze zasypia i nawet do 9.30 pośpimy ;-). W sumie to sporo zjada, ale też ciągle ulewa. Nie panikuję jednak bo bardzo dobrze przybiera na wadze. Anetko Amelka śliczna, ma na tym zdjęciu minę jak mój Krzyś hihi takie skupienie i przymarszczone brwi ;-)...Zaskoczyłaś mnie tym,że już pracujesz ,jak to znosisz? Ja już się boję rozstania z moim małym idę spać, jutro muszę coś upiec i posprzątać bo znów mam gości w sobotę, awiadomo przy Krzysiu muszę dzielić pracę na kilka razy..
  6. zonia

    Termin - kwiecień 2010

    Lumanda Małgosia śliczniutka jak mała księżniczka ;-). Zyczę jej większego apetytu, chociaż jeśli tak fajnie się rozwija to nie martw się na zapas.Zawsze zazdroszczę drobnym filigranowym kobietkom.Moja córa ma 11 lat stopę ma taką jak ja i już 160 cm wzrostu.Nie jest grubasem, ale nie jest też kruszynką, ale cięzko jej będzie kiedyś utrzymać figurę:-), tak jak mamie zresztą .Na szczęście ma nogi do nieba i pewnie będzie miała spory biust ;-). Marcysiudzięki za gratulacje, jeszcze mam do zrzucenia 5 i będę laska ;-). Jak piszecie o swoich dzieciach to mam wrażenie,że mój jest w tyle.Chociaż jak gdziekolwiek z nim pójdę, to wszyscy mówią,że żywy strasznie, cały czas się wierci i fika.Może ja za dużo wymagam... Isiu podizwiam za odwagę, ja nie jadę nawet sama z małym samochodem, bo się boję,że mi się z tyłu rozwyje podczas jazdy. Anetkoczekamy na zdjęcia, jednak dziewczynki są spokojniejsze...a faceci wiadomo humorki Dzisiaj byłam z małym w pracy, uśmiechał się gadał w ogóle był super...a tera smacznie śpi już ponad 40 minutek... Buziaki
  7. zonia

    Termin - kwiecień 2010

    witam, ale u nas cisza... Marcysiu kiedy masz chrzciny?Ja kupiłam kieckę i już jest za luźna ciut...zgubiłam 6,5 kg już.Sporo wyrzeczeń, ale warto jak waga rano pokazuje mniej.Właśnie czekam na rybę z folii z piekarnika na kolację. Jak wasze dzieciaczki. Mój Krzyś pokazuje już charakterek. Mina posępna, uśmiecha się tylko do rodziny, na obcych nie patrzy, albo tak z pod byka.Jak coś mu nie pasuje to od razu się wydziera i słychać w płaczu irytację i złość. Jednym słowem mała ględa i złośnik. Nie ma porównania do siostry, która nigdy się nie złościła i cały czas śmiała się do wszystkich.Aż się boję co będzie jak wrócę do pracy... Mały zaczyna łapać powoli do rączek jak na razie ciuszki, pieluszki, i materiałowe zabawki. Głowy jeszcze nie trzyma samodzielnie.Za to nogi w ciągłym ruchu... Dzisiaj w sklepie zapatrzył się na lodówkę z piwem i głosno do niej przemawiał...facet ;-) Buziaki
  8. zonia

    Majówki 2010

    Tak sobie Was czytam, chociaż jestem kwietniówką, mój Krzyś z 22 kwietnia, ale dokładnie mam taki tydzień jak Wy.Marudzenie, dzikie płacze nie wiadomo z jakiego powodu.Od wczoraj w dodatku katar..koszmar! Czasem mam ochotę płakać z nim ;-(. ANMIODZIK ja tak samo dzisiaj z nim spałam tzn on na mnie, byle tylko chwilkę pospał.Oczywiście obudził się z płaczem i wył podczas kąpieli... Kręgosłup mi "szczela" od noszenia na rękach,ale odpukać w nocy śpi , budzi się do karmienia i od razu zasypia, ILKA mój synek też robi kupki ze śluzem i takie zielonkawe...Z tego powodu przestałam karmić piersią, a kupki owszem z 7 zrobiła się jedna trochę twardsza, ale nadal ze śluzem.Teraz żałuję tej decyzji bo co cycek to cycek.Krzś ma już 2 raz katarek.Ciekawa jestem co mówi na to Twój lekarz...mój dał mi acidolac osłonowo, nic nie pomaga jak na razie A co do kolek..mój synek miał jak skończył 3 miesiące, wcześniej nigdy i od miesiąca jest na nutramigenie, ech.Chyba,że to nie kolki.. Pozdrawiam
  9. zonia

    Termin - kwiecień 2010

    Lumanda, moja corcia też miała przetykane kanaliki łzowe i dokładnie tak to wspominam, dobrze,że nie proszą rodziców do środka. Czasem z tego co wiem zabieg trzeba powtórzyć, ale miejmy nadzieję,ze Małgosi przejdzie po jednym zabiegu. Mój Krzyś jakiś marudny ostatnio , wczoraj beczał chyba z dwie godziny, już miałam dosyć, najedzony, zabawiany, na rękach i dalej coś nie pasowało. Dzisiaj niestety katar okropny,trochę kaszle, umówiłam sie na jutro do lekarza. Dziewczyny, czy waszym maluszkom już ida ząbki? Zastanawiam się, bo Krzyś strasznie ładuje palce do buzi, i wydaje mi się,że dolne dziąsło ma w jednym miejscu rozpulchnione, ale to chyba za wcześnie... Idę uruchomić znowu fridę...
  10. zonia

    Termin - kwiecień 2010

    Marcysiu, śliczny ten Twój Mati..ale nam dzieciaki rosną! U nas dalszy ciąg upałów.Już po chrzcinach, jakoś przeżyliśmy, chociaż lało sie z nas ciurkiem, mimo,że zamówiliśmy mszę wieczorną. Mały był o dziwo grzeczny, zasnął mi na rękach i nawet polewanie wodą przyjął ze stoickim spokojem. Dobrze,że kupiłam lniany cienki garniturek. W domu było ponad 30 stopni, ciasto i sałatki płynęły...ale ogólnie było fajnie. Krzyś zakochał się w moim bracie którego zobaczył po raz pierwszy.Zasnął w takim huku, i obudził się dopiero o 4. Niestety dzisiaj budził się 3 razy w nocy i jestem śpiąca. W piątek kolejna kontrola bioderek, mam nadzieję,że ostatnia. Idę wieszać pranie, tylko kto to później wszystko wyprasuje ;-). Buziaki
  11. zonia

    Termin - kwiecień 2010

    ISIU to prawdziwe wakacje Wam się szykują Co do wagi to ja dlatego zawsze ważę się rano przed śniadaniem ;-). Ja dzisiaj poszalałam po sklepach, kupiłam kieckę i bolerko i korale, ale się nachodziłam żeby coś przyzwoitego kupić w rozsądnej cenie, no bo na raz przecież...za miesiąc będzie za duże ;-). Z Krzysiem bawiły się babcie i zadeklarowały,ze jak wrócę do pracy to się nim zajmą. To dla mnie ważne, bo po pierwsze mały będzie pod dobrą opieką, a po drugie nianie teraz są drogie.Ja na wychowawczy niestety nie mogę sobie pozwolić..no i nie chcę chyba. U nas taki upał,że z małym nawet nie wychodzę, bo chłodno robi się dopiero ok 20.
  12. zonia

    Termin - kwiecień 2010

    Lumanda, Malgosia świetnie trzyma główkę. mój Krzyś jeszcze słąby, zresztą nie lubi takiej pozycji, co mnie troszkę martwi. Cały czas ma piąski w buzi, czy Wasze dzieciaczki też tak mają?
  13. zonia

    Termin - kwiecień 2010

    Marcysiu, Twój synek waży podobnie do mojego, chociaż mój troszkę młodszy, ale pewnie dłuższy. U nas straszny upał, pewnie przez to Krzyś bardziej marudny. Chociaż zafundowałam mu leżakowanie z gołym tyłkiem i był przeszczęśliwy ;-) U mnie też fajnie przez tydzień 3 kg mniej, więc widzę,że warto.Jutro wybieram się na zakupy z mężem a małego zostawiam babciom.Ciekawa jestem jak im pójdzie bo jedziemy na cały dzień. Marzę czasem o całym dniu dla siebie np nad wodą tylko książka cisza i ja....ech
  14. zonia

    Majówki 2010

    asiabamboCześć Mamusie!!! Pierwsze od czego zacznę to to że stwierdzam u siebie (i potwierdz to moja rodzina) DPRESJE!!!!!!!!!!!!!! JESTEM JEDNYM WIELKIM STRESEM: - PRZESZKADZA MI JAK KTOŚ MÓWI KIEDY MISIEK ŚPI (NAJLEPIEJ ŻEBY NIE ODDYCHANO), nie mówiąc juz o poruszaniu, zamykaniu drzwi, puszczaniu wody itd (nawet jak siusiam to wody nie spłukuje żeby Go nie obudzić.......) - JAK TYLKO USNIE TO NIC INNEGO NIE ROBIE TYLKO Z SERCEM W GARDLE NASŁUCHUJĘ CZY ŚPI I JUŻ SIE BOJE CO BĘDZIE JAK SIE OBUDZI, CZY ZDOŁAM GO NAKARMIĆ, CZY BĘDZIE KUPA CZY POTEM UDA MI SIĘ GO USPIĆ..... - JAK MÓJ MĄŻ O 6 RANO ZNIKA ZA DRZWIAMI - CAŁA SIĘ NAPINAM I TAK JEST DO WIECZORA DOPÓKI ON NIE WRACA.... - MOJA DIETA JEST TAK UBOGA ŻE NIE WIEM CZYM TO DZIECKO ŻYJE: TYLKO CHLEB Z SZYNKA I ŻÓŁTYM SEREM, ALBO BIAŁYM, PLASTEREK OGÓRKA, PARÓWKA, GOTOWANE JAJO, ZIEMNIAKI, GOTOWANA PIERŚ, GOTOWANA MARCHEW, BISZKOPT, DZEM MLINOWY, BANAN, JABŁKO. KONIEC!!!!!!!!!!!!!! OD 2 MIESIECY NICZEGO INNEGO NIE MIAŁAM W USTACH CIĄGLE SIĘ MARTWIE ŻE MOJE DZIECKO MAŁO ŚPI (NIGDY NIE PRZESYPIA DŁUZEJ NIŻ 2 GODZ -A JAK JUŻ MU SIĘ ZDAŻY SPAĆ DŁUŻEJ NIĆ DWIE TO JAK JUŻDREPTAM NAD DRZWIAMI I NASŁUCHUJE CZEMU TAK DŁUGO ŚPI............................... ratujcie!!!!!! czy Wy też tak macie??? czy Wasza dieta jest też tak uboga??? może przez te jedzenie Mały tak krótko śpi bo moj pokarm jest mało wartościowy?????............ Asiu nie martw się, nie Ty jedna tak masz. Ja jestem drugi raz mamą, przy córeczce był spokój, całe początki wspominam jako jedną wspaniałą chwilę. Teraz mam synka i niestety dopadły mnie deprechy.Płakałam, klęłam itp itd.W dodatku mąż jeszcze na mnie się darł, nie umiał mi pomóc. Jednak się opamiętałam, wyluzowałam.Czasem nic nie zrobię w domu, nawet nie odkurzę, tylko siedzę z małym. Czasem wolałabym pracować, czasem do południa siedzę w piżamie i mam to gdzieś. Najgorsze jest dla mnie to siedzenie w domu. Kolezanki pracują więc mnie nie odwiedzają, ja uwiązana bez samochodu w domu cały dzień- tylko ja i dziecko..czasem świra można dostać. Ale zaraz Krzyś się uśmiechnie i wszystk całe złości do świata opadają. Co do spania..mój śpi po 15 minut w ciągu dnia.. je mało, ale za to częściej.Ale przecież nie muszą dzieci jeśc książkowo, jeśli synek przybiera na wadze to się nie przejmuj, on sam reguluje sobie ilość. Wyluzuj, postaraj się uśmiechać częściej, u mnie to podziałało. Jesteśmy najlepszymi mamami na świecie dla swoich dzieci... a co do diety ja od tygodnia jem tylko ser, kefir i kurczaka..a i ryby...próbuję zrzucić 10 kg które mi zostało... Trzymaj się.Pozdrawiam
  15. zonia

    Termin - kwiecień 2010

    Dzięki dziewczyny ;-) Tylko pozazdrościć takiej wagi, ja niestety pochodzę z rodzinki grubasków, więc tym bardziej jest mi trudno utrzymać wagę.W zasadzie od urodzenia pierwszego dziecka, ciągle walczę o utrzymanie stałej wagi ( granice 60 kg).Ja też bardzo lubię jeść i gotować, ale jak odpuszczam to waga rośnie i źle się z tym czuję.Niestety ćwiczenia same nic nie dają wręcz przeciwnie. Może mam chore podejście do jedzenia...bo jak coś lubię to potrafię jeśc w ogromnych ilościach.Pofolgowałam w ciąży i teraz trudno.Ale wiem,że potrafię.Zresztą weźcie pod uwagę,że ja mam 36 lat, więc metabolizm już nie ten. Dzisiaj mój Krzyś zjadł , zasnął po kąpieli , spał może ze 2 godzinki i nagle obudził się z przerażającym krzykiem...nie wiem co mu się stało, wzięłam na ręce i przestał, więc to nie kolka,może mu się coś przyśniło, chociaz nie wiem czy takie maluchy mają aż takie sny..biedaczek. Mąż krzyczy,że robię z niego maminsynka, ale jak go nie tulić Dobranoc
  16. zonia

    Termin - kwiecień 2010

    hej, ale tu u nas pustki, widać,że sezon urlopowy, albo nasze kruszyny takie absorbujące. Mój Krzyś coś dzisiaj marudny, płaczliwy, aż mi skóra cierpnie na myśl,że może jakaś choroba go nabiera.Teraz śpi, mam nadzieję,że do 3 przynajmniej, bo tak ostatnio fajnie się budzi. Od dwóch dni jestem na diecie, ciężki czas ech Za tydzień i troszkę chrzciny, więc muszę coś przygotować dla gości bez próbowania Zważę się po tygodniu to dam znać czy się opłaca tak katować...tylko białko w tym tygodniu. Ciekawa jestem co u Anetki, dawno tu nie zaglądała. Buziaki
  17. zonia

    Termin - kwiecień 2010

    Witajcie w gorący dzionek. U nas strasznie cieplutko się zrobiło, nic się nie chce.Werka z babcią pojechała na basen już z rana a my sie lenimy.Krzyś śpi ja piekę ciasto z porzeczkami, na obiad resztki z wczoraj ;-) Mąz miał kilka dni urlopu ale dzisiaj wrócił juz do pracy.Remontował trochę łazienkę, więc pasuje mi teraz wysprzatać dom bo wszystko zakurzone, ale pot leje mi się po tyłku nawet jak nic nie robię. Lumanda, Małgosia slicznie wygląda, nie martw się, będzie drobniutka.Moja szwagierka też miała takie przeboje z karmieniem córeczki, pamiętam jak ją zabawiali, karmili we dwoje, każdą łyżeczką kaszki się cieszyli, a ona potrafiła po chwili wszystko zwrócić.Teraz ma 11 lat, uprawia sporty wodne (w juniorach)jest zwinna, zdrowa, chociaż drobniutka.Je więcej od mojej corki, jednak od razu wszystko spala bo nie usiedzi 5 minut na tyłku, a moje dziecko trochę leniwe. Jak na razie to Krzyś wydaje się bardziej aktywny, cały czas macha nóżkami, rączkami kręci się bez przerwy. Jednak się przeraziłam, urodził sie prawie najchudszy, a już najwięcej waży z naszych kwietniowych dzieciaków.Inna sprawa,że jest długi, a mąż mówi,że nigdy nie mieścił się w siatkach centylowych, teraz ma 190 wzrostu ;-). HMM..pachnie placek idę wyjąć z piekarnika.. Dieta ...zamówiłam książki poczekam aż przyjdą to zacznę się katować
  18. A u mnie niestety porażka, przepalam pokarm.Od środy Krzyś na mieszance.Okazało się,że nie toleruje mojego mleka.Robił po 8 kupek ze śluzem, nic nie pomagało, ani moja dieta ani inne specyfiki.Od kiedy jest na mieszance w jelitkach spokój, jedna dwie kupki dziennie. Jednak strasznie mi żal...ale dobre i te dwa miesiące.
  19. zonia

    Termin - kwiecień 2010

    Aniu śliczne dzieci,Michaś zapowiada się na wysokiego przystojniaka tak mi się wydaje. Dzisiaj zaszczepiłam Krzysia w końcu, zdecydowałam się na płatną opcję, jak na razie wszystko ok. Zważyłam go też i waży 6290, więc ładny kloc już z niego. Od środy je tylko modyfikowane mleczko i od razu kupki lepsze, raz dziennie. śpi coraz lepiej w nocy. Wczoraj byliśmy z nim u znajomych i był całkiem znośny;-). Ja dorwałam się owocow i niedozwolonych rzeczy przy karmieniu piersią...a dieta miała byc.Od poniedziałku...w końcu sezon na truskawki a w mojej diecie zero owoców. Lumanda jak Małgosia? Mam nadzieję,że lepiej, trzymam kciuki
  20. zonia

    Termin - kwiecień 2010

    Malwi dzięki, ściągam, ale w jednym takie zgrubienie mi się robi i nie mogę się tego pozbyć, muszę przebiedować jakoś. Muszę męża poprosić o wymasowanie ;-)
  21. zonia

    Termin - kwiecień 2010

    Cześć mamusie ANIU mam pytanie , jak przepalałaś pokarm to ściągałaś mleczko? Ja wczoraj dostałam tabletki,nie karmię już Krysia, ale czuję,że rozsadza mi piersi.Trochę sciągam, ale przyznaję,że trudno to idzie przy ta sporym biuście, boję się stanu zapalnego. Och mały się obudził .Tęskni za cycem...biedaczek
  22. zonia

    Termin - kwiecień 2010

    Lumanda współczuję a może malutka ma zapalenie ucha?Podobno przy zapaleniu dzieci nie chcą jeść bo przy przełykaniu je boli..chociaż jak herbatki pije to chyba nie.Mojemu Krzysiowi też się ulewa, potrafi w trakcie jedzenia piersi zwrócić ale dalej je.Może poprostu ma niedojrzały układ trawienny. A może jak ją dopajasz to żołądeczek oszukany i mleka nie zmieści.Zyczę wytrwałości i oby to nic ze zdrowiem nie było.
  23. Witam i mam pytanie, czytałam chyba w poście Maripozy, że jej dzieciątko robi kupki ze śluzem, ja mam ten sam problem, karmię synka 2 miesięcznego, dokarmiam go również. Robiłam badanie mleka, nie wyszła zadna bakteria, nie jadłam nabiału, też nie było różnicy, już sama nie wiem co mam zrobić.Podawałam humanę z bananami i kupki były trochę lepsze, ale na nóżkach pojawiły się zmiany skórne takie szorstkie place jak zmiany atopowe.Odstawiliśmy więc humanę i dajemy bebilon pepti.Ciekawa jestem czy nie szkodzę mu tym moim mlekiem, może powinnam dac sobie spokój z karmieniem.Lekarz sugerował przepalenie, jutro mam wizytę więc jeszcze zobaczymy.Martwię się też tymi zmianami skórnymi bo nie schodzą.Dodam,że kąpię w oliatumie i ciuszki piorę w jelpie. Może to poprostu taka jego uroda z tym śluzem...
  24. zonia

    Termin - kwiecień 2010

    cześć Lumanda a czemu mieszasz te mleka? I dlaczego podajesz bebilon pepti?to jest mleko dla alergików. Mój na szczęście nie wydziwia z mlekiem, dawałam mu nan, potem bebilon pepti( bo lekarz zalecił) potem humanę z bananami i cały czas cycka w dodatku. Je jak leci. Ale od trzech dni coś w niego wstąpiło, budzi się z płaczem w ciągu dnia, marudzi, płacze. Tak do południa jeszcze jako tako, uśmiecha się i bawi ze mną, ale potem to tylko na rączki , śpiewanie ,kołysanie i tak robi pierogi.Nie jest to płacz z powodu bólu jakiegoś, mąż twierdzi,że go rozpuściłam i tyle. Jak głodny to natychmiast musi mieć mleczko. Isia zazdroszczę,że Michaś śpi już tak ładnie, u mnie dalej 12, 3, 5-6, 8..ale za to potem śpimy do 10 czasem ;-).Dobrze,że Werka już sama się do szkoły wyprawi. Byłam u fryzjera, zmieniłam fryzurę, zrobiłam manicure i pedicure...od razu lepiej się czuję. Mąz ponagla moją wizytę u ginekologa hihi, bo powiedziałam,że dopiero jak zatwierdzi,że ok to będzie seksik. Idę łapać trochę snu do 12 Pa
  25. zonia

    Termin - kwiecień 2010

    Czesć Korzystam,że mały śpi a córka robi za mnie prasowanie poczytałam co u Was.Ja też zastanawiam się nad antykoncepcją bo nigdy nic nie stosowałam,a też nie chcę już trzeciego bobasa. Co do plastrów to przyjaciółka moja stosowała przez chwilę i bardzo była niezadowolona, co chwila się jej odlepiały , zachodziły brudem i nie była pewna czy działaja czy nie. Myślę o tabletkach, tylko marzyłabym żeby najpierw ginekolog zlecił mi badania poziomu hormonów i dobrał odpowiednie dla mnie tabletek u nas raczej od razu przepisują jak leci. Ja już miałam okres, bardzo mnie to zaskoczyło, bo tyle co skończyło mi się krwawienie po porodzie a tu już, ale za to bezbolesny i bardzo krótki. Pamiętam jak też się bałam po pierwszym porodzie pierwszego zlizenia,ale muszę powiedzieć,że było super i w ogóle bardzo mi się polepszyły doznania po urodzeniu pierwszego dziecka. Teraz oczywiście najpierw taletki i wizyta u ginekloga,żeby zobaczył czy wszystko ok, ale jakoś wybrać się nie mogę.Pewnie jak mąż bedzie miał urlop to obskoczę lekarza, fryzjera i sklepy z kieckami haha.Teraz nie mam z kim małego zostawić niestety. Zresztą jakoś nie mogę na siebie patrzeć w lustrze a to nie nastaraja do amorów.Muszę zrzucić ten paskudny brzuch. Aniu masz śliczne dzieci i Ty też wyglądasz super Buziaki, mały już się wyspał
×
×
  • Dodaj nową pozycję...