Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2016


olinek93

Rekomendowane odpowiedzi

Charlotte,Emi KOCHA pottera i tez zarywala noce na czytaniu ksiazek ktore doslownie POCHLANIALA,zreszta ona tyle czyta ze wyrabia niezla norme za cala rodzine:)Ja od porodu przeczytalam az jedna ksiazke,bo przez to niewyspanie wieczorem wole pozamulac i odmozdzyc sie przed tv.ale mysle ze na wiosne jak Lilka bedzie spala w wozku to bede zabierac ksiazke do parku i poczytam na laweczce.poki co to zeby dupka nie przymarzla to robie kolka po parku i czytam forum:)

Qarolina,moja tez skrzeczy,maz sie smieje ze szybciej nasz Marley nauczyl Lilke warczec niz ja mowic Mama;)ona to robi mega glosno i az sie cala zapiera w sobie zeby takie dzwieki wydawac,wyglada to przekomicznie.oczywiscie juz mam mase filmikow ponagrywanych.a dzisiaj jak uslyszala jak wrony skrzecza w parku to az sie zanosila od smiechu:))
Maag,fajnie ze sie wybawilas,oderwalas i spedzilas czas z mezem.zazdroszcze.fajnie ze rodzice tacy odwazni i zajeli sie Hania,milo ze zalezy im abyscie odetchneli:)
U nas bratanica meza z Warszawy bo maja ferie,byly z mezem na jakims spotkaniu geocacher(takie wspolne hobby tatusia i coreczki w szukanie skrytek na miescie) a ja z Lila pospalam 1,5h:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/9vxecmt.png

Odnośnik do komentarza

Witam
Wszystkim chorym mamusiom i dzieciaczkom dużo zdrówka
Unas katarku ciąg dalszy ale na spacerki chodzimy
Ktoś pisał o Atoperalu my używamy od początku zarówno emulsji do kąpieli. balsamu i szamponu najtańsze są w aptece inter.gemini różnica pomiędzy Rossmanem a apteka to nieraz i 20 zł na produkcie.
Emka ja też się okropnie poce nigdy wcześniej nie było problemu,pytalam lekarza to powiedział że hormony i jak 9miesięcy chodzimy w ciąży tak teraz przez 9miesięcy organizm będzie dochodzil do siebie zasugerował badanie tarczycy
Jeśli chodzi o pieniądze to raz są innym razem jest ciężej ale bez kasy i znajomości w tym kraju jest ciężko.Chodzimy do różnych lekarzy wszędzie prywatnie to po co, co miesiąc placimy składki do zus i to nie małe ,chory system.
Iwa dla Ciebie szacun że chcesz pomóc Amelce
Dziewczyny żeby takich cudownych ludzi jak Wy można było spotykac codziennie świat byłby lepszy Tyle tu inicjatyw zbieranie pieniędzy dla chorego Bartusia(chyba dobrze pamiętam jeśli zle to przepraszam) oddawanie krwi i wspieranie w
codziennie w problemach.
Dobrej nocki

Tekst linka[url=http://]Tekst linka[/urlhttp://fajnamama.pl/suwaczki/1bkffxm.png

Odnośnik do komentarza

Cześć :)

U nas wszystko ok, ja czuję się coraz lepiej, nadal boli ale idzie wytrzymać i jakoś sobie radzimy z tym ze nie mogę nosić Synka. Dzięki Bogu mam super męża który bardzo pomaga... na szczęście pracuje często z domu zdalnie przez komputer wiec podniesie czy przeniesie Franka z łóżka na mate itp. Juz kiedyś pisałam ze jest wpatrzony we Frania jak w obrazek, i mi też bardzo pomaga teraz po operacji i w ciąży jak byłam ledwo żywa.. pewnie ze tez sie klocimy, ale zawsze się godzimy i zwykle te kłótnie są o kompletne pierdoly. I tak jak Maag pisze ma rację z tymi kłótniami :) bo gdyby nam nie zależało to byśmy olali.

Franek odpukać przespia juz prawie całe noce, w dzień tez coraz fajniejszy. Juz prawie siedzi skubaniec Mały :)

Nie mam pomysłu co z ta potliwoscia, mogłabyś pic Emka szalwie ale przy kp (nie pamiętam czy karmisz, wybacz, ale chyba tak) szałwia niewskazana. Ewentualnie jakieś badania i wizyta u endokrynologa...

Co do harego Pottera to sama go uwielbiam i aż wstyd się przyznać ale przeczytałam wszystkie książki kilkanaście razy. :D oczywiście jak jeszcze miałam czas :)

Spokojnej nocy Wam wszystkim życzę :*

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72855.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczynki na Was można zawsze liczyć:)
U nas buczenie nadal.gorszy problem jest ze spaniem. Od godz 20.15 ja bujam właśnie drugi raz zjadła. A ja na 5 minut nie zmruzylam oka. Bo jak przestaje kolysac to się budzi jakąś tragedia. Tak jeszcze nie było. Mąż chory na całego. Nie ma kto pomóc. Oby mała tylko nic nie zalapala.
Kurde mówicie o czytaniu. Szczerze to ja nawet filmu fajnego od porodu jeszcze nie ogladnelam. Ale najważniejsze zdrowie. Co do kasy to u nas nie jest kolorowo ani bajkowo. Ale dajemy radę. Ale fakt odkąd jest 2 dziecko to więcej się klocimy. Większy myślę wpływ ma na to fakt że przez 6 lat nie było to codziennie w domu. Rozlaka robi swoje. No i wszystko mnie w nim wkurza. Mało co mi pasuje. Mam nadzieję ze nie tylko ja tak mam. Może przez to wszystko. Ale zawsze mogę na nim polegać wszystko w domku robi i co najważniejsze nigdy nie było u nas moje twoje tylko nasze:)

[/url]]Tekst linka[/url]
http://suwaczki.maluchy.pl/li-72743.png

Odnośnik do komentarza

Emka, o BLW mam to samo zdanie. I to o czym piszesz nie jest jedyną rzeczą, która w tej metodzie mi nie pasuje. Ale nawet nie chce mi się o tym pisać :-p
Co do nadpotliwości, to ja mam cały czas takie same napady gorąca jak miałam w ciąży. Nie pocę się cały czas, ale od czasu do czasu nagle robi mi się strasznie gorąco i cała zalana jestem. Ponoć to cały czas jeszcze działanie hormonów, zwłaszcza, że u mnie nadal brak prawdziwego okresu. Dopiero coś tam się powolutku rozkręca. No i od kilku lekarzy też słyszałam tę teorię, o której Alik pisze, że powrót organizmu do normy może trwać 9 miesięcy.

Qarolina, super zakupy ;-) Ja ostatnio też byłam w Pepco i jak zobaczyłam te wszystkie piękne pajacyki i bodziaki, to mi żal dupę ściskał, że nie mam ich po co kupować. Heh, niby człowiek się powinien cieszyć, że ma ciuchy w spadku po innych dzieciach, bo to ogromna oszczędność, ale z drugiej strony jest mi trochę smutno, że muszę odmawiać sobie zakupów dla Zuzi, bo buszowanie w dziecięcych ciuszkach to czysta przyjemność.

Nika, bardzo się cieszę, że już się dobrze czujesz. Na pewno szybko nabierzesz sił i wrócisz do formy :-)

Miłych i kolorowych wszystkim mamusiom i maluszkom życzę ;-)

Odnośnik do komentarza

dziękuję za miłe przyjęcie:) ostatni raz piszę na ten temat bo nie daje mi to spokoju: mój mąż to bardzo dobry człowiek- zawsze mogliśmy na sobie polegać - przed ślubem byliśmy ze sobą 7 lat - cudowne lata młodości ;-) później ślub i wspólny interes, a w tym wszystkim najważniejsze: staranie o dziecko- nasz cel do którego uparcie dążyliśmy , wzajemnie się pocieszaliśmy jak któreś z nas miało słabszy moment, aż w końcu i my zostaliśmy rodzicami. Poza tym, że M nie odnalazł się nowej roli na prawdę ma mało wad. Nie łudzę się, że nagle zmieni swoje podejście o 360* i będziemy rodziną o jakiej marzyliśmy, ale mam nadzieję, że znajdzie czas dla swojego syna bo kiedyś może tego bardzo żałować, że nie poświęcił wystarczająco dużo uwagi.

Nie pamiętam która mamusia co pisała, ale odniosę się ogólnie.
My w tamtym roku wykończyliśmy dom i zamieszkaliśmy w nim- dom na wsi 20 km od większego miasteczka , a 80km od Wrocławia. Chcieliśmy mieszkać daleko od miejskiego zgiełku ( firmę prowadzimy w dużych miastach i zawsze powtarzaliśmy sobie, że dom jak najdalej od miasta ). Natomiast jeśli ktoś lubi być bliżej "cywilizacji" ;) to wybrałabym obrzeża miasta.
Metoda BLW - super sprawa, ale dla mamusiek o mocnych nerwach ;) ja nie potrafiłabym spokojnie patrzeć jak mój synek wkłada do buzi np kawał brokuła;) ( rozszerzamy dietę już od miesiąca i Antoś bardzo chętnie wszystko zjada, a wręcz się trzęsie na widok łyżeczki także bałabym się, aby mój głodomorek sam dawkował sobie pokarm)
Potliwość ciała- również mnie "dopadla" byłam porobić wyniki, ale wszystko ok- mój dr twierdzi, że póki hormony się nie "wyciszą" to taki objaw może występować
Od dwóch tyg zmagamy się z kaszlem - osłuchowo czysto, ale kaszelek jest - podobno objaw ząbkowania ( dziwne to dla mnie jest, ale tak mi pow pediatra) jak na razie żadnego ząbka nie widać
Postaram się na bieżąco czytać i odpisywać :)
Spokojnej nocy dla Wszystkich:)

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny,czy ktoras z was(a moze ktos znajomy)robila sobie mezoterapie,glownie chodzi mi o skore glowy?wczoraj doczytalam ze taka istnieje i ponoc jest nawet zalecana przy lysieniu plackowatym.jestem tylko ciekawa czy jest bolesna i czy skuteczna.bede wdzieczna za kazda opinie.

Milami,bardzo mi przykro ze przezywasz takie trudne chwile.nie bede sie rozpisywac o zaletach mojego meza bo juz to chyba robilam,ale my jestesmy ze soba prawie 17lat,po slubie 13.i jeden powazny kryzys za soba.wtedy nie bylam przekonana kiedy podjelam decyzje o probie naprawy zwiazku ale teraz nie wyobrazam sobie zebysmy nie byli ze soba.moi rodzice bardzo sie kochaja ale byl dzien kiedy moja mama spakowala tacie walizki 30 lat temui wyprowadzil sie do swoich rodzicow na jakis czas.nie ma zwiazkow idealnych.choc wiele za takie uchodzi...Oczywiscie mowie tu o zwiazkach z wiekszym stazem a nie kilkuletnim.
Co do pomagania to robie to zdecydowanie za rzadko.zawsze mozna lepiej i wiecej.a tak latwo popasc w zachwyt nad soba.uwielbiam ks.Kaczkowskiego ktory pieknie ale bez nadecia o tym mowil.
Dobranoc,ide karmic Lili i spac bo pobudka domownikow o 5:30:(

http://fajnamama.pl/suwaczki/9vxecmt.png

Odnośnik do komentarza

A u mnie chyba tez jeszcze szaleja hormony co prawda nie poce sie jakos nadmiernie ale zauwazylam ze pot ma inny zapach i tez doprowadza mnie to do szalu.

Domi,skoro fajny gosc z twojego meza to mysle ze jeszcze sie wszystko ulozy.Tez znam przypadki o ktorych pisala Maag,ze sa faceci ktorzy potrzebuja wiecej czasu niz kobiety zeby ogarnac nowa rzeczywistosc zwiazana z powiekszeniem rodziny.czytalam nawet ze ojcowie lapia kontakt dopiero jak moga byc autorytetem i czegos nauczyc a taki niemowlak gugajacy srednio go rozczula i interesuje;)nie zapominajcie w tym wszystkim o sobie nawzajem,faceci sa tez mega czuli na tym punkcie i bywaja zazdrosni o dzieci....

http://fajnamama.pl/suwaczki/9vxecmt.png

Odnośnik do komentarza

Oj jeżeli chodzi o moj komentarz dotyczący kurtki to mam nadzieje że nikt mnie źle nie zrozumiał. Nie krytykuje ani nie oceniam. Według mnie po prostu ceny ubranek dla dzieci (z których za chwile wyrasta) są z kosmosu. Obecnie jestem na macierzyńskim, niestety w pracy w której coraz lepiej zarabiałam nie przedłużyli mi umowy (ale to duża instytucja i kierują się ustawa a nie jakakolwiek etyka czy wartością pracownika). Mąż na szczęście zarabia dobrze. Ale i tak szukam co chwilę promocji bo szkoda mi po prostu pieniędzy. Tym bardziej że odkładamy na większe mieszkanie albo najlepiej domek (najlepiej w obrębie miasta).

Milutka mnie też wszystko wkurza w moim mężu. Mam nadzieje że to hormony... W każdym razie mój związek również jest w stadium kryzysu. Chcieliśmy mieć dziecko, ja trochę później... no ale cóż. W zasadzie tego samego dnia co miałam powiedzieć mężowi o ciąży on zrobił mi awanturę że JA nie chce mieć dzieci... Jest wybuchowy i szybciej mówi niż myśli. A jak już myśli to w taki pokręcony sposób, że chyba już wolę jak nie myśli za dużo ;-)
Obecnie jestem u rodziców a on znowu obrażony.

Florentyna mój ma zęby i zaczął mnie podgryzac pod koniec karmienia. Nie przyjemne :/

A jeżeli chodzi o BLW to wydaje mi się że można dawać papki ale ważne jest żeby dziecko jadło samodzielnie. Dlatego musi siedzieć i interesować się jedzeniem. Wiadomo że z papka będzie sajgon, zanim Mały uzna ze można to zjeść a nie tylko się bawic, ale chyba chce spróbować :-)

Dziś budził juz się 2 razy od 20... Ale po kąpieli wpadła moja siostra z narzeczonym (prosiłam ich wczoraj żeby byli chrzestnymi) i przywieźli zabawkę. Nie dość że Maly zmęczony to jeszcze goście, zabawka... zrobił z buzi podkowke i w ryk. No i chyba do tej pory przeżywa i spać nie może ;-) Albo swędzi go głowa... W każdym razie jest czerwona nie wiem czy od drapania (drapie się odruchowo) czy coś mu wyskoczyło... Mam nadzieje że da teraz trochę pospać.

Aha i dla mnie też jest najważniejsza miłość. Mogłabym mieszkać w klitce, nie mieć oszczędności ale kochać i czuć się kochanym. Niestety nie czuję się kochana, dla mojego męża jest ważniejsze kto ma rację, kto podejmuje decyzję, ehhh długa droga przed nami. 1,5 roku po ślubie 4,5 roku związku.

Dobrej nocy wszystkim!

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3ko4mkw3ce.png

Odnośnik do komentarza

Mindtricks, chciałabym żeby nam się ułożyło - byliśmy ze sobą szczęśliwi, ale wraz z mijającym tygodniami czuję, że oddalamy się od siebie jak nigdy dotąd. Takie życie - cały czas zaskakuje .
Mimo tej sytuacji optymistycznie patrzę w przyszłość - mam dla kogo być szczęśliwa ☺
Uciekam bo nie wiem ile będzie mi dane spać . Ostatnio mój kochany chrupek budzi się częściej w nocy.

Odnośnik do komentarza

Mała, MilaMi, Domi - mam nadzieję, że los się odmieni. Życzę Wam tego z całego serca.
Iwa - wielki szacun. Myślę, że to piękny prezent dla Mai :) I choć to nie siara, to jednak nadal cenne paliwo :)
Domi - witaj :) Fajnie, że dołączyłaś.
Co do gryzienia cyca, radzę sobie tak, że jak gryzie, to przestaję sie uśmiechać (to ważne, bo inaczej dziecko myśli, że to zabawa), mówię głośno "ała", wkładam palec, żeby puściła i wkładam jej gryzaka - teraz zawsze w pobliżu w dzień. W nocy jakoś nie gryzie ;) Pomiętosi trochę i jak puści, to znowu cyc w paszczkę. No i muszę powiedzieć, że już rzadko to robi. Częściej, kiedy ją samą coś boli.
Dobrej nocy wszystkim i poprawy zdrowia dla potrzebujących.

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkvcqgdgdqdv4a.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry mamuśki!
U nas ostatnio nocki gorsze, mam nadzieję że to przez ząbkowanie i minie, kiedy wyjdzie to, co tam ma wyjść...
Widzę że piszecie o meżach. Po tym jak ostatnio narzekałam na jego "pomoc" przy małym w nocy czuję się w obowiązku napisać jednak ogółem o naszym związku, tak jak Wy;-)
Mój mąż jest moją miłością z czasów szkolnych. Miałam 17 lat, kiedy zaczęliśmy się spotykać. Nie zakochałam się od pierwszego wejrzenia, nawet na początku niezbyt mi się podobał (z charakteru). Szybko okazało się, że mamy bardzo podobne poglądy na życie, a "przy kolegach" zachowuje się inaczej, jak to u chłopców bywa:-) Po roku już, czy dopiero, wiedziałam, że to ten jedyny, że będzie tylko on. Po ukończeniu szkół średnich wyjechaliśmy razem za granicę do pracy i zamieszkaliśmy razem. Po kilku latach tęsknota za domem wygrała. Wróciliśmy, mieliśmy trochę oszczędności, więc mogliśmy poszukać jakiejś sensownej pracy powoli. Ja zrobiłam studia, M kursy. Ale miało być o uczuciach... Mamy bardzo podobne podejście do życia. Od początku mieliśmy jeden większy kryzys, na samym początku związku. Czasem się kłócimy, bardziej nie zgadzamy ze sobą. Jak M się zdenerwuje, to od razu mówi, czasem za dużo. Ja z kolei tłumię w sobie emocje i układam w głowie. I dopiero jak stwierdzę, że coś trzeba przedyskutować, to powiem. Obrażać się nie potrafię. Szkoda mi na to czasu:-) Najbardziej się złościłam w ciąży. Wtedy nie potrafiłam zapanować nad hormonami. Ale M był bardzo wyrozumiały. Aż nie mogę uwierzyć, że był taki wspaniały. Nadal jest. Pracę ma wjazdową i miesiąc jest na miejscu, miesiąc za granicą. Nie jest łatwo, ale to jedyna opcja narazie. W tym roku mija 15 lat od kiedy jesteśmy razem... I pierwsza rocznica ślubu! Hahaha tak. Ja jestem z tych anty ślub, anty dzieci. I po tylu latach ślub wzięliśmy tylko ze względu na papierek. Długo by pisać, w skrócie, zus odmówił mi świadczeń a miałam mieć operację kręgosłupa (kiedy nie wiedziałam o ciąży) i potrzebowałam ubezpieczenia zdrowotnego... Chyba tyle. Kocham go nad życie. A ta nieplanowana ciąża odrodziła w nas nowe i stare uczucia i mimo tego stresu wpłynęła bardzo pozytywnie na nasz związek. To była chyba taka wielka zmiana, której potrzebowaliśmy. Bo po 15 latach stabilizacji może się już nudzić. Sorki, że tak długo!

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Jeszcze chciałam życzyć zdrówka wszystkim chorym.
Nika tobie szybkiej rekonwalescencji i dużo cierpliwości! Byłam w twojej sytuacji, ale bez dziecka. Domyślam się, że będą chwile kryzysu, ale nie daj się! Pamiętaj, że Twoje zdrowie jest najbardziej potrzebne do wychowania bobasa!
Domi witam nową mamuśkę. Jak po takim czasie zamiast robić nas się mniej - przybywa - nieprawdopodobne!
Dziewczyny z Tulą, czy nosicie maluchy już? Bo mój Maciek chyba za mały jeszcze. Wczoraj próbowałam go włożyć, ale jedna nóżka zgięta w kolanku ok, ale druga nie, za krótkie ma chyba nóżki jeszcze, co myślicie? Bo darł się przy tym niesamowicie. Chyba go bolała ta nóżka w takiej pozycji.

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Hej, u nas mega slonce, co tam ze szron na autach ale termometr wskazuje 18C:))W przyszlym tyg przesiadamy sie na spacerowke.

Imbir, ja szukajac dzialki pod domek zwrocilabym uwage odleglosc do szkoly i przystanku autobusowego.Nie pamietam czy mieszkasz w wiekszym miescie, bo wtedy jest to najistotniejsze.Poki dziecko male to wiadomo ze wszedzie je wozimy ale za pare lat bedzie chcialo samo jechac do kolezanki, do szkoly na pozniejsze lekcje czy zajecia dodatkowe i wazne zeby nie szlo wtedy samo przez ciemna uliczke na odludziu:)A nastolatek to juz wogole bedzie smigal do sklepu czy kina sam.

My tez mamy ta satysfakcje ze doszlismy z mezem do wszystkiego sami, od rodzicow nie bralismy ani zlotowki, pracowalismy oboje od 18 roku zycia.jako malzenstwo wyjechalismy do Irlandii zeby zarobic na mieszkanie, bo rodzice nie dali w prezencie;)Teraz pomagamy finansowo moim rodzicom, no ale taka kolej rzeczy.

http://fajnamama.pl/suwaczki/9vxecmt.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny tula nie tula, nie ważne co mówi producent, ale najbezpieczniej nosić dziecko w nosidle gdy już samodzielnie siedzi! Jestem w grupie chustowej i wiele dziewczyn ma nosidla ale doradcy są co do tego zgodni.
Nie chce się madrzyc czy coś. Ja po prostu bym jeszcze poczekala :)

A reszta nocy u mnie spokoja i wygląda na to że nie tylko u mnie :)

Błażeja już tylko zasypuje zasypka i jest mega poprawa. Właśnie zasnął cudaczek na rękach wiec odkładam szkraba i idę się wykąpać. miłego dnia!

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3ko4mkw3ce.png

Odnośnik do komentarza

Moje tez ma swoją 20-30min drzemke.
Mala, ja tez jestem tego zdania co ty jesli chodzi o ubranka.Lilce kupije glownie w pepco i lumpeksach bo i tak zaraz z tego wyrosnie.Wiec skoro mam wyrzucac kupe kasy tylko dlatego ze mnie stac to bez sensu.juz troszke inaczej jest z Emi, no ale jak jej kupie drozsza kurtke czy buty to wiem ze dlugo je ponosi wiec warto, a w razie awarii reklamuje.Wole wydawac na zdrowie, bezpieczenstwo, podroze czy ...dobry obiad z rodzinka na miescie:))
ooo, uroki mieszkania w bloku-sąsiad szaleje z wiertarką, ciekawe ile Lili pośpi:))

http://fajnamama.pl/suwaczki/9vxecmt.png

Odnośnik do komentarza

Mała - mam pytanie :) W jakim wiązaniu teraz nosisz Maleństwo? Bo powoli chcę wrócić do chustowania, ale nie wiem, czy kangurka jeszcze można? Mam zwyczajną chustę, bez kółka.
Mamo Joasi - zdrowiejcie szybko i bez szpitala. Kuruj się herbatami z sokiem malinowym, mlekiem z miodem, czosnkiem na grzankach itp. No i koniecznie końska dawka rutinoscorbinu ;) Na pewno pomoże i zakonserwuje :)

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkvcqgdgdqdv4a.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...