Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2016


olinek93

Rekomendowane odpowiedzi

Dziewczyny, przepraszam, ale zamulam z forum... :-(
Czytam, ale sił na odpisanie raczej brak. Dzisiejsza noc w miarę ok, ale poprzednia dramat - co 1-1,5h ryk. Cały umysł zaprzątają mi myśli dlaczego...?
Szukam powodów we wszystkim. Wczoraj kupiłam nowy smoczek do kaszki, bo ten aktualny się rozciapciał i może właśnie w tym był problem, że na noc Zuza piła kaszkę zbyt szybko i łapczywie. Wczoraj dostała nowy smoczek i nocka o niebo lepsza :-) Mam nadzieję, że tak zostanie na dłużej ;-)

Mimd, normalnie jestem pod tak wielkim wrażeniem Twojej książeczki sensorycznej, że nadal zbieram szczękę z podłogi...

Żłobkowym dzieciom gratulujemy szybkiej adaptacji :-*

Nie wiem co jeszcze miałam pisać, bo padam.
Aaaa uwielbiam pieski shih tzu i zazdroszczę możliwości posiadania. U nas mąż alergik, także o sierściuchach mogę sobie zapomnieć... :-(

A no i jutro idziemy na parapetówkę, więc Mila_mi wybacz, ale wykorzystam Twój pomysł na prezent ;-)

Odnośnik do komentarza

Laski trzeba przerwać tę ciszę! Prawie doba bez wpisu!!!

Powiem Wam, że mój nowy telefon się popsuł... i piszę na starym, z pajęczyną na szybce. Mam nadzieję, że mi się nie rozpadnie.

Właśnie położyłam dzika. I wiecie co, przez ostatnie dni Maciuś za każdym razem, po położeniu spać przewalał się na drugą stronę łóżeczka niż jak go położyłam. Więc dziś pościeliłam mu odwrotnie. I co? Śpi w nogach... dziwak mój.

A u nas chyba ząbki idą, bo biegunkowo i ślinowo. A w ogóle wczoraj nieopatrznie dałam dzikowi obiadek z pomidorem...i w nocy bąki oraz 2 kupy... Ale planowo jutro wieczorem już dostanie w koncu samo nowe mleko, nie mieszane, więc jeśli wszystko pójdzie dobrze, to za tydzień zacznę prowokacje na podejrzewane produkty. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok.
Dziś ugotowałam młodemu brokuł, ziemniak i marchew. Zblendowałam. Ale kurcze, znowu mu nie smakowało! Musiałam zmieszać pół na pół ze słoiczkiem. Oj ciężko z tym moim dzikiem będzie...

Katar dalej męczy Maćka, ale troszkę lepiej jest. Dziś tylko 5x odciągałam gluty.

Jutro na spacer przyjeżdża moja przyjaciółka, z tym synkiem autystycznym. Ostatnio dostała wszystkie dokumenty, żeby móc składać do zusu czy tam innych urzędów o różne zasiłki. Wiecie, ja jej tego nie powiem, co mi w głowie siedzi, ale będę wspierać. Ale chcę powiedzieć wam, że bardzo to przeżywam, mam w głowie milion myśli - co jsk będzie gorzej, jak mały nie będzie mówił, jak nie będzie mógł iść do normalnej szkoły, jak nie będzie w stanie prowadzić samodzielnego życia... a jeśli P nie będzie mogła nigdy pójść do pracy? Nie będzie miała wnuków... aż mnie zatyka, jak o tym myślę... pożaliłam się.

Mind też widziałam książeczkę na fb. Szacuneczek! Jest wspaniała pod każdym względem!

Sorki muszę kończyć, bo coś młody szaleje...

Spokojnej nocy dziewczyny!

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Ale cisza.
Gosia już śpi ale w ciągu dnia miała bardzo krótkie drzemki a przez to momentami była nie do zniesienia. J popija z moim tatą a ja leżę z Gosiulkiem coby mi nie spadła z łóżka :)
Mind daj znać jak impreza. Książeczka to normalnie szczena opada.
Mila na twoje streszczenie urodzino-chrzcin też czekam :)
Monikae a może zacznij przyprawiać jedzonko dla Maćka. Po roku trochę soli jest ok. Dobrze że glutki się kończą.
Dobrej nocki dziewczyny :)

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Hej i ja się odezwę; ) jak bym miała wam opisać nasz tydzień od ostatniego wpisu to masakra totalna. Dostaliśmy tyle złych wiadomości,popsuł nam się plany na przyszłość szok, ze tyle może spaść w kilka dni. Łez wysłałam wiadro aż nie chce pisać na forum. Mam dość wszelkich instytucji w tym kraju. Młoda ma katar , mnie rozkłada gorączka i gardło oby tylko na nine nie przeszło. No i to tyle w temacie uzalania . Trzeba iść do przodu byle by zdrowie było i rodzina:*:*

Monika ja rozumiem Cię w kwestii koleżanki. Taka jedyna rada dla niej to tak naprawdę zyc dniem dzisiejszym i cieszyc się z tu i teraz. Mój m ma starsza siostrę która jako nastolatka urodziła niepełnosprawne dziecko. Powiem szczerze życie przesrane, no nie ma co się oszukiwać nasz kraj nie sprzyja wszelkim chorobom. Dobrze że ma odpowiedzialnego męża i mimo ze byli tak młodzi to są do teraz razem, a łatwo i bogato nie było. Przez wiele lat ona tylko opiekowała się dzieckiem, teraz i ona poszła do pracy i widać że znacząco im się polepszylo jeżdżą za granicę itp. Ale coś za coś ewidentnie jest to kosztem opieki nad ich synem. Dobrze ze maja babcię która pomaga inaczej byliby uwazani . Dla mnie z boku, smutne to ale nie mnie oceniać. Życzę z całego serca powodzenia twojej koleżance oby odnalazła się w nowej rzeczywistości i miał a przy sobie osoby które pomogą jej w opiece nad synem bo to bardzo bardzo wazne w dłuższej perspektywie.

Szczesciara cieszę się że zdarzenie drogowe miało szczęśliwy final:*

Mind pisz nam tu relacje:) tak tak książeczka super. Daj znać jak reakcja Lilki. Tak myślę że moja to by na razie powyrywala te kartki;) taki z niej nerwusek.

Milami Ty też nam opowiadaj!: )

Kasia fajnie ze znowu piszesz;) u was to weselo, Ty to taka aktywna dziewczyna mało ci obowiązków to i pieska przygarnelas widze;) super ze Laura tak lubi przedszkole. Ah i fajnie ze piszesz o mężu, bo wcześniej miał gdzieś wyjezac za pracą więc chyba się wam poukladalo w tej kwestii.
A i twoje milenka tyle je ze aż mnie zmartwilas. Moja to jak ptaszek:/

Dobrej nocy dziewczyny:*

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqdf9hz10jjtap.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny!

Qarolina właśnie przyprawiłam. Dałam troszeczkę soli. Wcześniej dałam za dużo soli i.pieprzu- jak mu zrobiłam z tydzień temu i wtedy też nie smakowało. Wczoraj więc dałam tylko troszeczkę samej soli... cóż będę próbować, powoli.

Imbirku, nie wiem, co się stało, ale wiesz, że zawsze ale to zawsze możesz nam się pożalić tutaj. I my zawsze wesprzemy Cię mentalnie i staniemy za Tobą! Wiesz, dla mnie osobiście to forum jest takim azylem. Powiem szczerze, że wiele moich problemów o których tu pisałam znacie tylko Wy! Dlatego też ciągnę tutaj i piszę, ile mogę, bo jednak zależy mi, żeby utrzymywać kontakt. Jesteście tu wszystkie takie wirtualne przyjaciółki dla mnie. Zdrówka dla Was!!

Monmonka z tymi nockami to tak jest. Ja dalej nie wiem dlaczego? Chociaż - odpukać - ogólnie jest u nas lepiej ostatnio to może składać się na to bardzo dużo czynników. Mleko, alergie i diety eliminacyjne, ząbki... za tydzień zacznę prowokacje, to.może znajdę winowajcę, ale jakoś nie wierzę w to do końca. Narazie mamy bardzo ubogą dietę. Wykluczone wszystkie produkty z mleka krowiego, cały nabiał, ryby, seler, morele, brzoskwinie, pomidory, jaja, groszek. Nawet produkty z dopiskiem że "może zawierać śladowe ilości mleka lub jaj". Ale cóż, trudno. Jak narazie powiem, że warto było, bo od 4 dni jest koło 3 pobudek. A to dla mnie ogromny krok w przód. I u nas też jest lepiej m.in. od kiedy na kolację Maciuś je kanapki i popija mlekiem (zamiast kaszki).
A jak było na parapetówce??

Kaśka piesek cudowny! Też bym chciała, zawsze chciałam pieska, może jak mały podrośnie to się skusimy. Chociaż chyba wszyscy będziemy musieli zrobić testy alergiczne. Ostatnio jak byliśmy u koleżanki, która ma psa to co chwilę kręciło mnie w nosie i kichałam... starość...
A laurki Laury super! Też nie mogę się doczekać co tam Maciek nabazgra ;-)

Szczęściara ja tak samo jak Sevenka uważam. Dla mnie ważne, żeby dzuecko piło. Maciek też ma czasem dni, że wypije tylko 200-300ml wody (poza mlekiem) ale najczęściej pije jednak pół litra+. Na początku też dawałam około 10% soku jabłkowego do wody i nie uważam, żeby to było coś strasznego. Latem zaczął pić samą wodę i nie chciałabym wrócić do soku, ale jakby było trzeba, to leosze to niż odwodnienie.

Mind i jak impreza???

Udanej niedzieli :-*

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Hej. Tak M w pracy sie uspokoilo,ma uznanie szefow i tam zostal. Dostal nawet umowę na stale.
Piesek to wlasnie prezent od M.

Szok co ostatnio odkrylam, otóż moje panie chyba mogę zniw karmić piersia haha jakież bylo mogę zdziwienie gdy polalo sie mleczko, nie dużo ale gdybym chciala to moze bym rozbujala lajtacje. Nue wuedzialam ,ze to możliwe bo nie karmie już ze 3mies.
Monikae to powiem cos w sprawie tel. Pożyczyliśmy jakuz czas temu szwagrowi telefon bo mu sie zespól. Byl u nas i widzialam ze ma nowy to otram czy moze ten nasz przywieźć następnym razem bo mój pada . Mowi ze ok. To czekam. Zbywa nas i zbywa. Az w koncu przywozi, szybka w drobny mak i nawet sie nie wlacza i nawet przepraszam nie uslyszelismy o oddaniu kasy tym bardziej. Mialam wkurw jak nic. A parę dni później M jedzue do tesciow po seoj riwer(pożyczyliśmy 2lara temu) i przywozi hakus xlom! Kola krzywe,bez powietrza wg. Wyzywal ze hej. Juz nic więcej im nic nie pożyczymy. Kasy tez nigdy na czas nie oddają hak juz oddadzą
.
Milka je tyle jak ma dobry dzien.
Nie zawsze he
Jutro idziemy razem we trzy do przedszkola , bo M jedzie na nadgodziny i bierze auto.
Siostra ma przywieźć malego, normalnie bym sie cieszyła ale od 2tyg daje mu antybiotyki (i puszcza do przedszkola) i jeszcze sud chruchla. Mowila ze już przestsl, ale rano z nia gadalam i slyszslam ze tak. Na moje pytanie odp" oj tylko raz kaszlnal nie przezywaj).
Dziewczyny dopiero wyzdrowialy i jak go jutro zasmarkNego przywiezie to chyba jej cos odpalę.
Co tam jeszcze
.. Byliśmy na zdj dl dowodów , dziewczynki pozowaly az milo. Teraz musze tylko zanieść wnioski i Witaj Anglio! Boje sie i cieszę jednocześnie.
Zdrówka kochane!

Odnośnik do komentarza

A tu nadal cicho. Myślałam że będą już relacje Mind i Mila a tu głucho :P
Nam podróż minęła spoko. Udało się spać szybko przejechać w ok 2 godz 10 min z czego Gośka spała 1 godz 45 min :) stwierdzam że takie wypady to jednak męczące są. Guzik się tak naprawdę ma z weekendu.
Jutro boję się żłobka bo ta moja taka mamowa chyba właśnie przez żłobek. No coś nie mamy wyjścia.
Sevenka powodzenia jutro w pracy!
Mind powodzenia jutro że żłobkiem :)
Dobrej nocki :*

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Hej:)
My po chrzcinach:) Impreza udana:) Igorek był bardzo dzielny i grzeczny:) Oczywiście łzy wzruszenia pociekły:) Goście dopisali,w knajpie super organizacja,jedzenie pyszne:) To w sumie tyle,w dużym skrócie:))) Dziśiaj odpoczynek i relaks,cieszę się,że tak fajnie to wszystko nam poszło:) Mały dopiero mi zasnął,pędzę się myć i spać.
Sokojnej nocy:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Miła_mi, super że imprezka się udała. U nas leniwa niedziela, tylko spacer zaliczyliśmy bo piękne słońce było. No to Gosia pięknie spala podczas jazdy, powodzenia jutro w żłobku. Jestem przekonana że nasze szkraby właśnie przez stres związany ze zlobkiem tak się teraz zachowują, mój Alek tez czasem nie chce się puścić spodni, a jak widzi że gdzieś się ubieram to ryk niesamowity, jakby bal się że go zostawię...ehhh, biedactwa.
My żłobek odpuszczamy, poczekam aż Alek będzie super zdrowy, zaszczepie na tą Odrę i róże i dopiero puszczę do żłobka. Trudno
Spokojnej nocy życzę
A, i żłobek mamy publiczny, bo któraś z Was pytała.
Imbir, mam nadzieję że wszystko się udało jakoś poskładać, głowa do góry, buziaki

Odnośnik do komentarza

Qarolina,niby wszedzie dobrze ale w domu najlepiej,z drugiej strony trzeba sie gdzies wyrwac raz na jakis czas pomimo ze takie wyjazdy z dziecmi sa meczace.
Milami,ciesze sie ze wszystko poszlo po twojej mysli,ze pieknie i pysznie sie wszystko udalo:)
U nas tez juz emocje po imprezie opadly,chata ogarnieta(co z tego ze sprzatana wczesniej 2 dni;),poza balonami i girlandami ktore wciaz dyndaja sobie na scianach:)A co tam,niech sie dziecko nacieszy:)U nas urodzinowo bylo juz od samego rana,w piatek kiedy Lilka poszla spac nadmuchalismy 50 balonow i schowalismy u Emi w pokoju.rano Lilka miala niezly zaciesz jak wparowala do niej zeby ja obudzic:)Lilka byla w swietnym humorze do konca dnia pomimo tego ze tylko jedna drzemka od 11-12.Nie ogarniala tylu nowych zabawek pomimo ze dostawala srednio co pol godzinki,na spokojnie,zeby moc obejrzec i sie nacieszyc:)Jedna zabawka niestety okazala sie zepsuta,statek dummel discovery ktory mial plywac i jezdzic.starsze dziecko pewnie byloby rozczarowane a Lilka nawet nie zauwazyla,poza tym zabawka ma zostac zareklmowana wiec moze nic straconego:)Ksiazeczka sensoryczna tez sie podoba,poki co sa ulubione 3 strony ktore sobie sama szybko odnajduje.nic nie zostalo zjedzone,odpadl tylko jeden balonik z pierwszej strony bo mial za malo kleju,reszta poki co przetrwala probe sily:))
Padam bo mnie chyba bierze jakies przeziebienie i glowa peka.Jutro zlobek.wyprawka juz czeka(dzieki wielkie za wskazowki!:*)Wczoraj maz zdecydowal ze to on ja zawozi i odbiera bo ja to zbyt wrazliwa jestem...a dzis wieczorem to sam chodzi i jojczy ze ona taka malutka i zostanie tam sama,i w dodatku go znienawidzi.takze przezywamy dzis razem:(
Kupilam kurtke ze spodniami w pepco ale Lilka wyglada w tym jak balwanek sniegowy i zero swobody.oddam jutro a zostawie szara w srebrne serduszka,dokupie jakies cieple spodenki i bedzie ok.

Dobranoc:*

http://fajnamama.pl/suwaczki/9vxecmt.png

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Super że imprezy się udały. Dzielne zuchy.
Powodzenia w żłobku. A jak tylko myślę że będę musiała zostawić mojego Misia to mam skręt wszystkich narządów.

U nas dziś zatkało kanalizację. Wybija na parterze. Już się godzinę męczą i nie mogą przepchać. W domu to non stop jakieś atrakcje.

Maciek dwa dni temu spał przez cały dzień 20 minut a dziś 30. Także jest moc. Przestawilismy się już na całego na jedną drzemkę z kaszki nie dostaje i noce trochę lepsze.

Odnośnik do komentarza

Lilka pojechala z tata,niestety placz zaczal sie juz w momencie kiedy pani zabrala ja z rak taty,no i ponoc pozniej tez bylo duzo placzu.Kiedy sie ubierala do domu to pani do niej podeszla a Lilka juz sie do niej cieszyla.Jak wrocila do domku to widzialam ze ma czerwone oczka.Ale zdziwilam sie bo humor przedni,nawet nie chciala do mnie na raczki,tylko usmiech od ucha do ucha,porozkladala swoje ksiazeczki i zaczela sama sobie pokazywac paluszkiem i wesolo "gadac".przekochane to bylo:)Jutro znowu na godzinke.Dzis oprocz Lili byla 4 nowych dzieci wiec moze nastroj sie udzielal.A maz sie smial ze jak wszedl do sali to 5 maluszkow do niego przyraczkowalo z usmiechem:)

U nas dzis jeszcze ladnie wiec pomimo ze kiepsko sie czuje wyjdziemy na spacer bo potem to juz byc moze dlugo nie,od jutra 12 no i deszcze:(

http://fajnamama.pl/suwaczki/9vxecmt.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny!
Monikae, dzięki za wywołanie. Na parapetówce super, choć długo nie siedzieliśmy. Byliśmy od 16:00-21:00 i z wyjątkiem jednej godzinnej drzemki Zuzia cały czas na nóżkach. Było ponad 40 os w tym sporo dzieci i kilka psów, więc Zuza przeszczęśliwa. Biegała wszystkim między nogami, no i schody - najlepsza atrakcja. Non stop sama wchodziła i schodziła :-) A dom hmmm marzenie, 160m, duży ogródek, na górze gabinet, wielka łazienka, 3 sypialnie, a każda z garderobą. Na dole salon z kominkiem, ach chciałoby się :-D
A jeszcze co do alergii i reakcji na surowego pomidora, to właśnie u nas było dokładnie tak jak piszesz z ogórkiem kiszony i jakimś tam jeszcze soczystym owocem, nie pamiętam już dokładnie co to było. Po zetknięciu produktu/cieknącego soku ze skórą wokół ust i na brodzie zaczerwienienie, a następnego dnia czerwone krosteczki. I u nas jestem pewna, że to nie alergia, tylko podrażnienie delikatnej skórki. Po kilku razach skóra chyba się przyzwyczaiła i przestało to się pojawiać. Teraz Zuzka je ogórki, pomidory i soczyste owoce i nic się nie dzieje :-) No i u Zuzi też po śladowych ilościach mleka objawy alergii, a w testach przecież nic nie wyszło.
A te ostatnie prutki u Maciusia, to przypadkiem nie po brokule?
Sytuacji z jaką musi się zmierzyć Twoja przyjaciółka nie zazdroszczę. Nawet nie wiem co napisać, jak pocieszyć chociaż Ciebie. Na pewno dla niej ważne będzie teraz wsparcie z każdej strony i od każdego. Znajoma, której 4-letnia córka też ma problemy z rozwojem, coś mi mówiła w sobotę, że jak się załatwi orzeczenie, to dziecko ma codziennie (chyba w przedszkolu) spotkania i zajęcia z psychologiem i logopedą.
A z tym tel, to sobie w kulki polecieli... żeby nawet jednego dnia nie posłużył? Bubel chyba jakiś...

Kaśka, mimidorki boskie, no i te urocze dyskusje Twojej Laury też mega ;-) A Mila je jakieś mega ogromne te porcje, nawet jeśli nie je tak co dziennie, to i tak jestem w szoku, że tak dużo pomieści ;-) A wiesz może ile obecnie waży?
Współczuję bezczelności ze strony rodziny... Niestety rodziny się nie wybiera. Oby tylko już Wam nie fundowali więcej takich rozczarowań.

Imbir, choć nie wiem co dokładnie się stało, to bardzo mi przykro, że taki trudny tydzień za Wami. Mam nadzieję, że jednak jakoś Wam się poukłada, a popsute plany na przyszłość da się naprawić ;-) Dużo zdrówka dla Was :-*

Mila_mi, widzisz i po co tak się przejmowałaś i martwiłaś? ;-)
Super, że wszystko się udało :-) Dawaj foty, chociaż elegancika Igorka! ;-)

Qarolina, wiem coś o tych wyjazdach, ja też zawsze umęczona wracam. Dobrze, że chociaż podróż Gosia super zniosła :-)

Mind, super, że i u Was imprezka udana. 50 balonów? Wow!!! U nas tylko 30 i nadal wiszą :-p Jakoś tak żal mi je ściągać :-p Nie wiem czy już wklejałaś foty na fcb, bo nie miałam zbytnio czasu tam zajrzeć, ale już się nie mogę doczekać :-D
U nas w Pepco oprócz kurteczek w serduszka, to jeszcze przepiękne w kwiatuszki. Gdyby nie to, że Zuzka ma b. dużo kurteczek, to bym kupiła :-)

U nas 2 pierwsze noce po zmianie smoczka do kaszki na nowy zdecydowanie lepsze, ale przedostatnia trochę średnia. Zuza obudziła się o 1:30 i tak przeraźliwie płakała, powiedziałbym że nawet bardziej krzyczała niż płakała. Na widok butli rzucanie się i odpychanie. Mąż ją wziął i trochę na siłę dał butle, zjadła i się uspokoiła. Ale po 10 minutach w łóżeczku znowu popłakiwanie przez sen. Na szczęście po jakiejś godzince dziecko się całkowicie uspokoiło i spało prawie do 8:00. Nie wiem co to było, może za dużo emocji i wrażeń miała na tej imprezce...
Dzisiaj za to Zuzka koło 23:00 trochę pojęczała, ale nie wstała. Spała do 7:45 bez żadnej pobudki. Szok. Wygląda na to, że chyba faktycznie przez stary smoczek zbyt łapczywie objadała się na noc. Taka duperela, a taki problem, ech... Dobrze chociaż, że w miarę szybko wpadłam na ten trop ;-)

U nas już od ponad tygodnia piękna pogoda. W dzień cudowne słońce. Mogłoby tak zostać na dłużej ;-)

Wszystkim żłobkującym się dzieciom i mamom wracającym do pracy - powodzenia! Trzymajcie się dzielnie! :-*

Odnośnik do komentarza

Hej:)
Dzielnym żłobkowiakom gratulujemy:)))
Mindtricks,super,że u Was też impreza udana:) Ja niestety nie mam szansy zobaczyć tej sławnej już książeczki sensorycznej,bo nie mam facebooka. U nas też balony robiły furorę,a te na hel to już szczególnie,nie tylko wśród dzieci:) Starzy wdychali i było śmiechu:)))
Po chrzcie w kościele całą 35-cio osobową ekipą pojechaliśmy do parku zrobić kilka zdjęć,a że pogoda dopisała wyszły całkiem fajnie. Do tego koleżanka córki R. uczy się w zawodzie fotografa,więc też zrobiła kilka ujęć,ale te będą pod koniec tygodnia.
Kasia,piesek cudny,a teksty córci niesamowite:) I z rozczuleniem się czyta o siostrzanej miłości u Twoich dziewczynek:)
Igor dostał również zaległy prezent na roczek od dziadka,który prezentujemy poniżej:)
Miłego dnia:)

monthly_2017_10/wrzesnioweczki-2016_61665.jpg

monthly_2017_10/wrzesnioweczki-2016_61666.jpg

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Hej
Gosia przeżyła do 14. Też w standardzie mokre oczy a teraz opróżnia mi cycki :) i lekko kima.
Znowu na body zupa, ja nie wiem jak to dziecko je.
Mnie tak zmuliło że szok. ale zmienia się pogoda więc to pewnie dlatego.
Mind może jutro będzie lepiej :)
Sevenka jak w pracy? Ja wracam równo za miesiąc!
Mila fajny prezent, tylko czy dotrwa do 18? ;)
Monmonka a jak się Wasz prezent na parapetówce podobał? Dom fajny, m² fajne ale weź to człowieku sprzątaj i ogarniaj :D
Czytałam dziś w internecie że laska pobiła/podrapała kontrolerów biletów w autobusie bo przeszkodzili jej w robieniu make up :) było to w naszym cudownym Gdańsku :D
Dobrego popołudnia :*

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Hej laski :)

Gratulacje dla naszych dzielnych złobkowiczów i ich cudownych mamusiek :)

Mila super , że imprezka się udała a prezent świetny hahaha :) super pamiątka :P

Mind widziałam zdjęcia z imprezki , było mega :*

My w sobote też byliśmy na parapetówce i Leoś w nocy chyba ją przeżywał bo gadał ,śmiał się , machał rękoma przez sen ;D cudak ..

Dziewczyny czy Wasze dzieci czasami biją się ręką w głowę lub noge ? Jak nosze Leosia a on nie może zasnąć to chyba się denerwuje i wali ręką w głowe on widzi że mnie to wkurza się z tym swoim szyderczym uśmieszkiem robi to mocniej !!

Co myślicie żeby zrobić Leonowi sok z buraka ? dobry pomysł czy nie ?

Wczoraj byliśmy u teściów oczywiście w czasie drogi zatrzymała nas policja normalnie zrobili za nami pościg a to za to , że mąż chciał być dobry i dał znać światłami że stoi policja ale dał znać policjantom w nieoznakowanym oplu hahaha :D i na domiar złego niepomnieliśmy , że postawili ograniczenie i jechaliśmy "przepisowo" dostaliśmy mandat i dalej w drogę :)

Jakże by inaczej miała wyglądać rozmowa z teściową ja nie tak , że negowała nasze decyzje : dlaczego to my nie chcemy dać dziecku smażonego schaba i , ciasta z kremem . Ohh już powoli wybuchałam , dobrze że mąż jest za mną i razem ze mną podjął decyzje , że Leoś na razie nie będzie dostawał słodyczy no i jej tekst :mąż mówi , że na ważeniu za dużo nie wyszlo, że 8900 że jakoś tak mało przybiera a teściowa patrzy na mnie i mówi : a co się dziwicie jak wy mu na nic nie pozwalacie , co on tak je . Nosz kur... !! Nie no lepiej żeby wpierdzielał słodycze i wszystko inne i ważył 14kg jak jego kuzyn który ma rok i 5 miesięcy .

Trochę napisałam bez ładu i składu ale jak to pisze to nadal mam ciśnienie 200/200 :D

I co u nas : wczoraj dwóch afgańczyków , którzy mają u nas kebab pobili się i jeden drugiego dźgnął maczetą i spierdzielił z nią nie wiadomo gdzie , od wczoraj non stop jezdzi policja i go szukają , strach z domu nos wystawić ...

Byliśmy dzisiaj na spacerze , chociaż mega wieje ale było w miarę ciepło a od jutra ... brzydka , zimna , mokra jesien brrr

Miłego dzionka :*

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72923.png

Odnośnik do komentarza

Zacznę jeszcze raz.
Monmonka otóż nie wiem ile Mila wazy dokladnie. Szczepienie mamy za tydz to sie dowiem.
Laura to jest mala agentka. Dużo mowi,opowiada,często sa to śmieszne historie. A "klotnie " to juz wg rozbrajają jak ja sprowokujemy.
Gdy Laura jest w p-szkoly to Mika nue może sie odnaleźć. Chodzi , smetna, szuka, chwile cos spojzy i idzie dalej. Na nic sue zdaje mama i zabawki czy książeczki bo oba i tak sie odwraca jakby kogoś szukala, podejrzewam ze brakuje jej malej . Zawsze razem sie bawią.

Dzis Laura powiedziała ze ma fajna koleżankę Jaguske,o chlopaku Nikodemie chyba juz pisalam .
Nie placze mowi , a pani potwierdza wiec jest ok. Bawi sie,slucha co pani mowi i nawet ostatnio mnie uczula siedzieć po turecku (oczywiście potrafię) ,ale miala taka radość ze moze mi cos pokazać ,ze grzecznie wykonywalam jej prośby a jak juz zrobilam to o co jej chodzili to opowiadala ze tak siedzą na dywaniku i oani czyta książeczkę itd super ta moja zdolniacha he
Co tam jeszcze... A Milka spala 10min we wózku zanim odebralysmy Laure. Marudzi zmęczona , kokysalam=nie chce, gada sobie w lozeczku i chcialam pisac ze chyba usnela bo cicho sie zrobili ale jednak cos puka he.
M w pracy na nadgodzinach. Rano ziomb ze nue wuedzialam jak mam je ubrać. Czy wy ubieracie botki i kurtki cieplejsze? Dziewczyny dalej w adidasach i zastanawiam się nad zmiana. Dzis poszedl w ruch niegruby kocyk. W powtor bylo slonko ake pizgalo az milo.
Zaraz sis przyjedzie, ciekawe czy maly jest zdrowy...
Zdrówka i radości kochane !

Ps. Mam nadzieje ze się doda frrr

monthly_2017_10/wrzesnioweczki-2016_61667.jpg

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny dzięki za każde miłe słowo nawet wirtualne wsparcie dobrze robi każdemu;)

miałam coś naskrobac , ale M podniósł mi ciśnienie na 200. wypadł właśnie z pokoju gdzie usypia mala ze ona nie śpi i to moja wina bo nauczyłam ja zasypiać na łóżku.!@#$ ja mu dam ojciec roku się znalazł.
Sevenko jak tam usypianie Oli, jakies postępy u was? u nas Nie da się odłożyć do łóżeczka nadal.

Madzikcz a jak tam Emilka? Jak tam nóżki " wyprostowaly" się podczas sprawniejszego chodzenia?:)
Moja Ninka to masakra nie dość że stopki do środka co już przywyklam ze nas nad tym pracujemy to teraz jeszcze tak na ugieych nóżkach pomyka po mieszkaniu bo nie dość że dopiero nauczył a się chodzic to jej za mało wrażeń i od kilku dni intensywnie ćwicZy bieganie i sprinty. non stop wywrotki i siniaki, karamba:-P

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqdf9hz10jjtap.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...