Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2016


olinek93

Rekomendowane odpowiedzi

Zuzia właśnie ma drzemkę. U nas chyba dzisiaj znowu nici ze spaceru. Cały czas pada albo mży. Będę siedzieć w domu i objadać się ciastem. Wczoraj znowu ukręciłam na szybko ciasto z gotowego biszkopta z kremem, galaretką i borówkami. Mąż chciał, a że mieliśmy wczoraj 7 rocznicę ślubu, to dostał. Chociaż nie wiem czemu, skoro się nawet na kwiatka nie szarpnął. A jak wcześniej sugerowałam jakiś obiad w restauracji to olał mnie. W ogóle jakiś taki leniwy i depresyjny dzień był wczoraj. Jednak pogoda jesienna robi swoje...
Dobra wracam do ogarniania zdjęć Zuzanny, z ponad 2000 zdj muszę wybrać 14 do dekoracji na roczek :P

Odnośnik do komentarza

Hej:)
Monikae,ślicznie wyszliście na zdjęciach:)) A tort przewspaniały:)))
Natuśka,pięknie to wszystko wymyśliłaś:)
Właśnie wyruszamy do mojej mamy,R nas zawiezie,mama posiedzi z młodym a ja pozałatwiam sobie wszystko,rossmann,pepco itd.
Nie udało mi się dostać do pediatry,chciałam,żeby zerknęła na młodego przed wyjazdem,terminy za dwa tygodnie,a dziś to ewentualnie na chorą stronę. Więc lecimy w ciemno,dziecko 'na oko' zdrowe,mam nadzieję,że w środku też:) Nie mamy wyjścia,polecimy bez kontroli,oby było ok. Ocho,R.dzwoni,jedziemy...
Milego dnia:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Witam! U nas noc ciężka , starszy kaszlał , młodszy załapał katar i nie mógł oddychać , a ja psikam i głowa mi pęka . Ale coz zrobić trzeba się ogarnąć . Waga idzie w dół przynajmniej to mnie cieszy. Dziś zrobiłam sobie na drugie śniadanie smooti owocowo warzywny i co młody przyczaił i polowe mi wypił ;) super ze mu smakuje , można przemycić szpinak czy inne warzywko , którego normalnie nie chce :) przynajmniej dzień słoneczny wiec pójdziemy popołudniu na spacerek , rano byłam na szybko w aptece i po cebule na syrop( na kaszel i przeziębienie )
Monika i Natuska sliczne dekoracje, widzę ze u was były prawdziwe imprezy. U nas będzie kameralnie, bo nik specjalnie z Pokski nie przyjedzie :/
Lecę ogarnąć chatę bo po weekendzie zawsze bałagan straszny . Miłego dnia !

Odnośnik do komentarza

Hop hop, co tu taka cisza...? Kompletnie nie ma co czytać :( Żyjecie dziewczynki?
Mój mąż każe mi właśnie napisać sprostowanie, bo dzisiaj wrócił z pracy z kwiatkami ;) No niech mu będzie - jeden dzień poślizgu można przyjąć w granicach wybaczalności ;)
Czyżby podczytywał forum...?
Dzisiaj z nudów - bo u nas ciągle wypada wyciągnęłam jakieś stare bibuły i serwetki i zrobiłam na próbę pompony. Nawet całkiem całkiem to wychodzi :D
A Zuzia ma swój świat. Bardzo dużo bawi się sama, jak zwykle wchodzi na co chce i gdzie chce, a najlepiej tam gdzie najciaśniej i najniżej ;) Szczególnie upodobała sobie siedzenie pod stołem albo przechodzenie pod krzesłami. A jak dobierze się do jakiegoś pojemnika to wszystko z niego wyrzuca i włazi do niego, i nie ważne czy jest duży czy mały, wejdzie do każdego ;)

Napiszcie coś, bo zaraz idę do wanny i nie mam o czytać ;)

Odnośnik do komentarza

Nam udało się wyskoczyć na spacer i kupiłyśmy kapciuszki befado. Później jeszcze z tatusiem skoczyliśmy do c&a i kupiłam sobie parkę, którą miałam upatrzoną ale miałam kupon -20% od dziś aktywny ;)
Gosia wróciła po 9 z ćwiczeń z rozwalonym dziąsłem od wewnątrz. Krew leciała. Niby na ćwiczeniach się nie wywaliła ale gryzła jakaś zabawkę i może się uderzyła. Albo tata ją znokautował jak ją ubierał. A że dziecko nie płakało to nikt nie zwrócił uwagi. Od razu po powrocie no chciała jednak zasnąć i padła dopiero ok 10.30. Jak już zasnęła to spała prawie do 13.
Ostatnio mam z Gosią taki problem, że na drugą drzemkę idzie późno, przez co teraz np jeszcze nie śpi. I tak codziennie chodzi spać 21-22. Ja padam na twarz, a do tego zero czasu dla siebie. Po drzemce najczęściej jest już tylko mama mama i tak to o.

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

To napiszę tez. Zastanawiam się czy lek separacyjny może się objawiac ogólnym lekiem? Maciek nie jest taki bardzo za mną, jedynie zasypiac musi przy mnie ale to bardziej ze względu na piersc. Ogólnie lubi ludzi, za to zaczął się bać dziwnych rzeczy. Jak coś się rusza to nie raz się tak przestraszy, że aż panika, np na odkurzacz płakał co zawsze się cieszyl, zrzucił mój płyn do demakijażu i rozpacz bo płyn w butelce się ruszał, dymek z inhalatora itp, jakiś nadwrażliwy.
Niestety widzę że sezon na przeziębienia się rozpoczal...
Kurczak dopiero zasnął zobaczymy na jak długo.

Odnośnik do komentarza

Szczęściara,u nas to samo. Igo zaczął bać się rzeczy,na które kiedyś nie zwracał uwagi np. szczekanie psa,jak ktoś wchodzi do domu. A już najbardziej płacze,gdy ktoś wychodzi z domu i zamyka drzwi. Usypianie też jest tylko ze mną,a jak przebudzi się w nocy,to nie ma opcji,żeby np.R.go uspokoił. Tylko mama i cycuś.
Mmy już na walizkach,3:30 pobudka.
Quqrolina,jak patrzę na suwaczek Gosi,to cały czas mnie wzruszenie ogarnia,kiedy minął ten rok... Oby buziaczek szybko się wygoił.
Idę spać choć na chwilę.
Dobrej nocki:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny!

100 lat dla Emilki i Miśka!!! Żyjcie zdrowo i szczęśliwie :-*

Szczęściara też się przyłączę. Mój dzik również zaczął się bać rzeczy, których wcześniej nie bał się. Np. Huli kuli, czy jeżdżącego traktora. Teraz ma różnie. Jednago dnia się boi, innego nie. Dziwak.

Co u nas, nie będę Wam pisać. Po sytuacji roczkowej jest ciężko.
Napiszę Wam perypetie mojej przyjaciółki. To ta o której już wspominałam, że jej mały 2 latek miał pasożyty i te przygody ze szpitalem. Otóż ona od jakiegoś czasu ma hardcore jeśli chodzi o zdrowie dziecka. Podziwiam ją za to jak się trzyma. Mały jej chorował i chorował, w kółko przeziębienia, grypy, antybiotyki. Po którychś badaniach lekarz zdiagnozował neutropenię. Organizm małego nie produkuje neutrocytów i jego odporność jest prawie zerowa. Kolejne leki, rezygnacja ze żłobka, ograniczenia... choroba wyleczalna, ale leczenie może trwać miesiącami a może latami. Obecnie wyniki super w stosunku do poprzednich, a ogólnie dobre. Podczas tych wszystkich badań i wizyt i lekarzy zasugerowano P, żeby udała się z młodym do psycholog. Po ostatniej infekcji młody jakby zamknął się w sobie, przestał mówić. Psycholog powiedziała, że u małych dzieci to często się zdarza. Po ciężkiej chorobie dziecko nie może dojść do siebie, dużo by pisać. W każdym razie po którymś z pierwszych spotkań z psychologiem P usłyszała, że u młodego widoczne są zachowania mogące wskazywać na...autyzm. Tak. Jej świat się zawalił. Od tego momentu minęło kilka miesięcy. Psycholog przygotowywała P do diagnozy. Pojutrze mają pierwsze spotkanie w specjalnym ośrodku - rozpoczynające diagnozę autyzmu. P jest silną kobietą. Podziwiam ją. Ja bym chyba nie poradziła sobie. Szczególnie że jej mąż, jak mój (nie pracują razem ani nawet w tym samym zawodzie) wyjeżdża średnio co miesiąc na miesiąc, podobnie jak M. O tyle lepiej, że jak jest w domu to nie pracuje, tylko są razem. Mały ma prawie dwa lata a już tyle go w życiu spotkało. Ja jednak nadal mam ogromną nadzieję, że diagnozą nie będzie autyzm, tylko jakieś drobne problemy psychologiczne. Takie, z których sam wyrośnie.
Chciałam Wam też napisać, jakie zaobserwowano u małego P zachowania, które skłoniły psycholog do takiej diagnozy. Nie pamiętam wszystkiego, tylko kilka.
1. Mały nie chce bawić się na placu zabaw z innymi. Jak ktoś podchodzi, to kuca skulony, zamyka oczy, zakrywa uszy, albo wyciąga ręce przed siebie broniąc się jakby przed tym, żeby ktoś podszedł.
2. Nie bawi się zabawkami zgodnie z ich przeznaczeniem, np. Nie układa klocków w piramidki.
3. Nie mówi. Nic poza mama, tata, baba...
4. Nie pokazuje palcem, tylko całą ręką.
5. Nie podąża wzrokiem, jak mu się coś pokazuje palcem, w ogóle nie zwraca na to uwagi.
6. Mało się uśmiecha, ma ubogą mimikę twarzy.
W tej chwili więcej nie pamiętam. Ale spełnia wszystkie podstawowe kryteria. Dodatkowo jego skaba odporność też może to sugerować.
Ahhh boję się i nie wyobrażam sobie nawet jak oni się boją.
Pomyślałam, że to ciekawa historia i wam opowiem. I tutaj zaznaczę, że to chyba dzięki hipochondrii P młody został tak dokładnie badany i było to sprawdzone.
Ja z kolei jestem z tych, co nie lubią lekarzy i badań i omijam to szerokim łukiem. I ostatnio M znalazł jakieś badanie, które kosztuje kilkaset zł i polega na badaniu genów pod kątem nowotworów. Tzn. wygląda to tak, że określają prawdopodobne zachorowanie na nowotwory w przyszłości, dzięki czemu teoretycznie można robić wszystko, żeby temu zapobiec. Ja nie wykazałam tym zainteresowania, bo właśnie jestem przerażona diagnozą. Należę do rodziny nowotworowej i zdaję sobie sprawę, że prawdopodobieństwo jest u mnie duże. I nie chcę wiedzieć...

Dodam jeszcze jedną rzecz. Mój Maciuś lubi kręcić kółkami. Jak ma autko to bierze, odwraca u kręci paluszkiem kółko. Moja przyjaciółka podczas rozmowy, jak jej o tym powiedziałam poinformowała mnie, że jej mały też tak robił i nie jest to nic dobrego. Że jej psycholog powiedziała, żeby nie pozwalać na to i np jak bierze autko to pokazywać że ono jeździ na ziemii. Nie googlowałam tego jeszcze, bo boję się co przeczytam...

Kończę bo.Maciej szaleje.

Miłego dnia mamuśki!

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Monika współczuję koleżance.
Ale dobrze że malutki tak szybko jest pod opieką specjalistów. W tym wieku mówi się o zagrożeniu autyzmem bo jeszcze nie można postawić diagnozy.

Z kręceniem kółkami chodzi o to że dzieci autystyczne tak się zamykają, powtarzają jedne i te same czynności i trzeba je wyrwać z tej stagnacji, w tym przypadku przerwanie tej czynności, odwrócenie uwagi.

Odnośnik do komentarza

Dzien dobry!
Wczoraj zzarlo mi posta i nie mialam juz sily pisac kolejny raz.moze dzis sie uda.

Sto lat dla Emilki i Michalka!Samych pomyslnosci,zdrowka i usmiechu!

Monika,Macius wygladal swietnie i po minach bylo widac ze ewidentnie byl kierownikiem calego zamieszania hihi;)A mojej Emi zaswiecily sie oczy jak zobaczyla ten bombowy minionkowy tort:)))Lilka tez lubi minionki,poki co ma takie 2 figurki z mcdonalda.Emi kupila jej od siebie na urodziny taka duza maskotke minionka,pewnie bedzie siegal Lili do ramion:)
Co do tego obracania autka przez Macka to dla wlasnego spokoju nie googlowala bym tego:)Mi sie wydaje ze to dlatego ze dziecko zwyczajnie sprawdza jak cos dziala bo go to interesuje najzwyczajniej w swiecie.i mysle ze jak juz zglebi ten temat to za tydzien mu przejdzie;)Lilka zadko kiedy bawi sie zabawkami,czesto rozkminia dzialanie klamerek,zapiec,baterii w pilocie itp.Moja mama stwierdzila ze kupi jej zestaw malego majsterkowicza.ostatnio hitem jest zapiecie w wozku.na spacerze jak jest zapiete to nie zwraca na niego uwagi a w domu potrafi przysiasc i rozpracowywac system;))
Co do autyzmu to jak wiele chorob,zwlaszcza u dzieci trudny temat.znam rodzicow ktorzy slyszac sugestie od przedszkolanek i bliskich ze cos jest nie tak reaguja zloscia i agresja,odrzucaja od siebie mysl ze ich dziecko mogloby byc inne.A wiem tez ze jesli na prawde duzo sie pracuje z takimi dziecmi to mozna ich pieknie wyprowadzic i polepszyc jakosc ich zycia.A moze u synka twojej kolezanki to nie autyzm tylko jakas inna,lzejsza forma.moze asperger?Trzymam kciuki aby maluszek wyszedl na prosta z ta odpornoscia i koncowa diagnoza nie byla tak ciezka.

Co do strachow to Lilka od zawsze nie lubi dzwieku miksera i slonika z fp kiedy jezdzi strasznie sie tlucze.ten slonik jest jeszcze Emilki i pamietam ze ona sie tego dzwieku nie bala.Lilka na poczatku nie mogla sie tez przekonac do szczeniaczka uczniaczka,plakala kopala go i rzucala:)teraz juz normalnie sie nim bawi.A poza tym Lilka to babka o silnych nerwach i lubi mocne wrazenia.uwielbia byc straszona z wrzaskiem i z nienacka,zanosi sie wtedy od smiechu:))

http://fajnamama.pl/suwaczki/9vxecmt.png

Odnośnik do komentarza

Wszystkiego najlepszego dla Maciusia i Emilki:)
Monika współczuje sytuacji z M. Tak jak pisała Momonka dałabym mu ostro popalić. Piękny torcik.Co do przyjaciółki bardzo mi przykro straszna informacja dla rodziców. Każdy chciałby mieć zdrowe dziecko. Moja koleżankę zdradzal mąż. ona oczywiście o tym nie wiedziała. Do czasu, kiedy kochanka pojawiła się u nich z brzuchem. Ale najsmutniejsze jest to, że właśnie ma dziecko z autyzmem i cały ciężar spadł na nią. Oczywiście pozbierala się. Znalazła sobie faceta, który pomaga jej w opiece i wyprowadzili się do Niemiec. Bo tam jest lepsza opieka co chodzi o autystow. czytałam kiedyś super książkę i autyscie. Płakałam jak bóbr. Jak prZypomnęsobie tytuł to napiszę. Co do kółek to bym się nie nakrecala. Dzieci lubią kręcić.
mindtrick Ty jak coś palniesz to od razu micha się cieszy:) Moja Ninka nie boi się jak narazie jest przyzwyczajona do wrzaskow i krzykow i ruchu. Ale to dzięki swojej starszej siostrze.
miła mi udanego wyjazdu.
Dzisiaj zamówiłam torta na urodzinki Ninki Ale u nas bez pompy tylko my dziadkowie i jedna siostra.
hmm coś miałam jeszcze pisać. Zastanawiam się jak moja Amelka w szkole, bo ona też 5 min na dupie nie może usiedziec. plecak ważył dzisiaj uwaga 10 kg. to połowa jej. Ato jeszcze nie wszystkie książki. Także żal.

[/url]]Tekst linka[/url]
http://suwaczki.maluchy.pl/li-72743.png

Odnośnik do komentarza

Cześć!
Gosia dopiero poszła na drzemkę a ja piję kawę. Coś się nam znowu poprzestawiało. Teściowa poszła na działkę a pogoda straszna, no ale mam spokój. Jak patrzę w prognozy to na razie mnie to przeraża a w pt mamy jechać na grilla. Dobrze, że jedziemy do znajomych do domu, więc grill sam się będzie robił w ogrodzie a my będziemy siedzieć w domu. Zresztą ja i tak nie użyje. Gośka popołudniu to maruda, wszyscy będą pić a ja pójdę położyć się z dzieckiem bo przecież łóżeczka tam nie mamy ;)
Milutka córka na pewno sobie poradzi. Dzieci najczęściej w szkole są grzeczne i siedzą ładnie w ławkach. Co do plecaka to brak słów.
Mila udanego wypoczynku. Wygrzewaj kości i odezwij się jak możesz ;)
Monikae nie analizuj za dużo. Na pewno z Maciusiem jest ok. Co do męża, no cóż facet. Mój też kiedyś coś odwalił, tylko nie na roczek a po prostu Gosia gorączkowała. Myślałam że go zabije jak wrócił. Ja noc z głowy a potem w dzień na niego nie szło liczyć.
Mind co do zabawy to Gośka uwielbienia ściągać narożniki (zabezpieczenia) ze stolika i wkłada do pudełka i tak może robić to wkoło. Lalki ją nie kręcą. Stwierdziłam, że kupie jej jakąś koparkę czy coś no jak ogląda boba budowniczego i widzi żółtą koparkę to ma zaciesz :D

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Qarolina-super!widze ze odwolanie pomoglo?To panstwowy zlobek,tak?Ale nie dziwie sie ze juz masz stresa.no coz,wszystko trzeba przezyc.My tez bylismy sie dowiadywac jak wyglada nasza sytuacja zlobkowa i pani powiedziala ze mamy czekac na telefon wiec wierze ze jest szansa zeby dostac sie tam przed grudniem:)A dzis pediatra mowila ze oni juz znaja swoj roczny harmonogram i ze w drugim tyg wrzesnia maja w przychodni zatrzesienie zlobkowiczow...

Bylam dzis w centrum chinskim i kupilam pare ozdob na urodzinki,oczywiscie nastapila zmiana koncepcji kolorystycznej i bedzie....pstrokato;)))Balonika "1" nie udalo mi sie dostac bo w zasadzie byly same litery,no i jak stwierdzilam ze kupie 4szt i napisze "LILI" to okazalo sie ze nie maja "i".oj i tak to:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/9vxecmt.png

Odnośnik do komentarza

Tak, żłobek państwowy. Napisaliśmy podanie - nie było to jakieś odwołanie. Napisaliśmy, że pracujemy w budżetówce i nie stać nas na prywatny żłobek ani opiekunkę. Babcie mieszkają daleko i są wiekowe i tyle. Ale musiało wystarczyć bo teoretycznie Gosia w kolejce nadal 106. To była oferta na już. Ktoś zrezygnował i szukali osoby na to miejsce. Nawet musimy zapłacić za cały mc no ale to nie ważne. Dodatkowo jak J zaniósł podanie to akurat trafił do babki z głównej administracji. Pogadali sobie o dupie maryni i może zapamiętała/odłożyła podanie. Tak czy siak jestem trochę przerażona ale jak wszystko dobrze pójdzie to może październik to będzie mój taki prawdziwy urlop wypoczynkowy. Naładuje się przed powrotem do pracy, bo w związku z tym, że Gosia żłobek dostała wracam 2.11.

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Hejka.
Powiem Wam tylko tyle,Dziewczyny,że gdybyśmy dotarli dziś trzy minuty później na lotnisko,to byśmy sobie w dupę pojechali na tą wycieczkę. Zdążyliśmy wyjechać na autostradę,a tam korek,bo był wypadek,cudem zdążyliśmy na lotnisko. Bramki zamykali 7:40,a my do odprawy przybiegliśmy 7:37. Byłam wściekła na ten korek,jak staliśmy,ale z drugiej strony dziękowałam Bogu,że nie jesteśmy na miejscu tych,którzy brali udział w tym wypadku,co tam wycieczka.
R. też oczywiście później doginał objazdem i autostradą,ale zamknęłam oczy i jakoś się udało. Jestem pod wrażeniem jego opanowania w całej tej sytuacji,że zachował zimną krew.
Sto lat dla naszych najwspanialszych Jubilatów:))))))
Kończę,buziaki:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Dobry wieczór Mamusie :)
100 lat dla dzisiejszych solenizantów !!!
Natuska ja również się wzruszyłam czytając Twój opis roczku. Dekoracje super.
Monmonka - Miś Wiktorek i jego mamusia dziękują za życzenia :D Powrót do pracy chyba najlepiej wypadałoby przemilczeć bo mi tylko przekleństwa cisnął się na język... Ogólnie to ja nie wiem jak to ogarnę. Praca w domu - wszystko pięknie ale praca w domu Z DZIECKIEM to jest niewykonalne. Gdzie ja miałam mózg ?! Wiktor teoretycznie od wczoraj miał iść do żłobka ale nadal z tą nozka jest coś nie tak i jest ze mną w domu. Jutro jadę z nim na konsultacje do fizjoterapeuty. Tak bardzo chcę żeby nam coś pomógł. Widzę że cierpi i jeszcze ta dwójka górna się nie przebiła.
Monikae zdjęcia prześliczne a tort super. Z całego serca Ci życzę żeby sytuacja z mężem się wyklarowała.
Uciekam spać bo już nieprzytomna jestem...
Dobranoc !

Odnośnik do komentarza

Sto lat i duuuuużo zdrówka dla Emilki i jeszcze raz wszystkiego naj dla Miśka ;-)

Mila_mi, udanego wypoczynku ;-)

Qarolina gratuluję żłobka :-) Na pewno dacie radę :-)

Monikae, bardzo współczuję Twojej koleżance. To bardzo przykra i trudna sytuacja. M nadzieję, że jakoś uda im się załagodzić objawy choroby.
Co do samego autyzmy, to ja napisze tyle, że to bardzo trudna do zdiagnozowania choroba i nie ma jednoznacznych objawów - każde dziecko jest inne. Przykładowo 4-letnia córka mojej koleżanki u której po 1,5 rocznych badaniach i testach zdiagnozowano autyzm (choć trochę na wyrost) jest wręcz otwarta i nadto ufna w stosunku do nowych ludzi i obcego otoczenia, jakby granic nie było, no i dużo się śmieje. Tak naprawdę największy problem ma z mówieniem, choć po terapiach jest już lepiej. Mówi krótkimi zdaniami i powtarza po kimś wyrazy, choć jeszcze robi to dość nieporadnie. Co do kręcenia kółkami, to każde dziecko to lubi, Zuzka też tak robi, uwielbia w zabawkach koraliki, wałki, wszystko co się kręci. I tak jak pisze Szczęściara z tym przerywaniem, chodzi o to, aby dziecko autystyczne nie odcinało się jeszcze bardziej od świata.
No więc nie masz co się bać o Maciusia, na pewno z nim wszystko jest ok ;-)

U nas dzień znów deszczowy, ale na szczęście tylko rano. W południe w końcu udało się wyjść na spacer :-) Za to wieczór, na litość boską, jakby ktoś mi dziecko podmienił, jedną wielką maruda. Jedynie na rękach spokój, tylko, że usypianie to 1,5h noszenia i bujania. Myślałam, że mi ręce odpadną.
Co do strachu, to Zuzia na szczęście niczego się nie boi, wręcz przeciwnie, wszystko co straszne, głośne i gwałtowne ją rozśmiesza ;-)

Miłych i kolorowych :-*

Odnośnik do komentarza

A no i zapomniałam się trochę pochwalić ;-) Zuzia dzisiaj przeszła zupełnie sama ok. metra, bez upadku. Kroczek po kroczku dotarła do celu :-) Mąż aż z wrażenia liczył na głos kroki ;-)
A pojutrze mamy wizytę w POZ, bo się nabawiliśmy wszyscy jęczmieni. Ja i mąż to spoko, w końcu samo powinno zniknąć, ale żal mi Zuzanki z tą czerwoną powieką.

Odnośnik do komentarza

Gratulacje dla Zuzi!!Brawo!

Milami,ale nerwy z tym korkiem ale super ze zdazyliscie i mam nadzieje ze juz grzejecie tyleczki na zlotych piaskach:))No i fajnie ze R zachowal zimna krew w tym stresie,bo gdyby tego nie zrobil to pewnie poszloby lawinowo i dotarlibyscie tam zli i skloceni,przynajmniej u nas pewnie by tak bylo.Super ze znalazl wam ten wyjazd.wiem ze faceci nie rozkminiaja takich kwestii jak my i nie zawsze jest idealnie ale trzeba docenic ze sam poszukal i sie w to zaangazowal.A takie szukanie to zmudna robota i mogl usiasc z piwkiem na kanapie i odpoczywac po ciezkim sezonie.Mam nadzieje ze odpoczniecie i wrocisz zadowolona:)))

Milego dnia mamunie:*

http://fajnamama.pl/suwaczki/9vxecmt.png

Odnośnik do komentarza

Brawo Zuzia :)
Mila widocznie było Wam dane wylecieć? Daj znać jak warunki i jak Wam tam ciepło bo w Polsce MASAKRA!
Byliśmy podpisać podanie do żłobka. Zaczynamy już jutro a Gosia jakby coś czuła. Cały czas tulasek. Pewnie nie będę mogła dziś spać i muszę się jutro spiąć coby przy niej się nie popłakać. Idziemy tylko na 3 godz więc mam nadzieję że się nawet nie zorientuje. Oglądaliśmy dziś też sale i już jakaś dziewczynka do Gosi podeszła ;) Gosia nawet jakaś zabawkę chwyciła. I w sumie żadne dziecko nie płakało. Musi być dobrze! Chociaż jak to piszę to szklą mi się oczy. Chyba powinnam siebie jakąś setkę strzelić jutro z rana : D
Później na partyzanta poszliśmy do przychodni bo potrzebowaliśmy zaświadczenie, że dziecko zdrowe i akurat nikogo nie było i lekarka nas przyjęła. Chciałam Gośkę zważyć, ale jak tylko zaczęłam ją rozbierać to płacz, więc zważyłam w body i pieluszce. Wyszło coś ponad 10,8 kg, lekarka przyjęła 10,7 kg. Za to wzrost 79 cm - chociaż tu też się wiła. Najlepsze, że za tydzień mamy szczepienie, więc znowu pisk będzie.
No i musimy zrezygnować z rehabilitacji. Bo pewnie nie da rady chodzić popołudniami. Muszę tam zadzwonić, ale wstrzymam się do poniedziałku.
Od tego wszystkiego, aż mnie głowa boli. Dobrego dnia :*

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny :)

Qarolina gratulacje , że Gosia dostała się do żłobka :) a te Twoje szklane oczy są zrozumiałe , każda z Nas by tak zareagowała. Trzymam za Was jutro kciuki !!

Mila no historia niezła :) odpoczywaj :* i wyślij trochę ciepełka bo u nas zimnisko !!

U nas dzisiaj brak spacerku bo co chwilę pada , byłam tylko w aptece po dicoflor na te brzydkie kupki Leona.

Monmonka gratulacje dla Panny Zuzanny :)

Spóżnione ale szczere życzenia dla Emilki :*

Monikae wspołczuje koleżance :(

Jakoś nie mam dzisiaj humoru a co najlepsze nie wiem dlaczego ? chyba ta pogoda mnie dobija ...

Dziewczyny jestem uzależniona od aliexpress ...

Powiedzcie mi na zimę dla naszych smyków kurtka czy kombinezon bez stóp ??

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72923.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...