Skocz do zawartości
Forum

Majóweczki 2016


Paulii

Rekomendowane odpowiedzi

kasiast85 ja strasznie bałam się cc, ale personel był niesamowicie delikatny i opiekuńczy. Sama cesarka trwała ok 30 min, bólu nie czułam tylko takie ciągnięcia podczas wyciągania dzidziusia. A po czuje się świetnie tylko boli trochę, ale dostaje leki przeciwbólowe. Póki co źle nie jest, tylko.karmić myszki mojej nie mogę bo przez ta niska masę ms problemy z cukrem i dostaje glukozę. Musimy poczekać. Dasz rade ja dałam to i ty dasz. Chociaż psychicznie nie czułam się przygotowana na cc bo strasznie chciałam.naturalny poród ale cóż los tak chciał.

Dziękujemy za mile słowa i gratulacje i czekamy na kolejne mamusie i maluszki ;)

WiKi ur. 26.04.2016r, 2440 gram i 50 cm

Odnośnik do komentarza

zawiszka. Keyse gratulacje dla was, dużo zdrowia dla dziewczynek i dla was:-) Marysia śliczna, Czekamy na zdjęcia Wikusi.
Dzisiaj nie mam czasu za dużo pisać bo prasuje dla maluszka i piore i obiad ale podczytuje co jakiś czas bo ciężko potem dogonić. Zdjęcia juz chyba ostatnie brzuszkowe śliczne, Asatka nogi chude docenia się w starszym wieku, tez miałam kompleksy na punkcie swoich a teraz chciałabym żeby tak wyglądały jak pieclat temu;-) nie pamiętam która miała zdjęcie psia mama ale w pierwszej chwili myślałam że to zdjęcie nie jest aktualne a potem czytam ze taki brzuszek jest na końcu ciąży.
Majowa. Myślałam ostatnio jak z twoim karmieniem, mam nadzieje ze potem będzie lepiej.
Takiego szybkiego porodu jak tu został opisany to życzę wszystkim, a jak widać zdarzają się, zresztą też jeden opisywalam kiedyś o koleżance co rano wstała do łazienki a tam glowka..
Ciekawe czy meeg i Ania wyszły z synkami do domu?

http://www.suwaczki.com/tickers/8599dqk3p95p53lm.png]Tekst linka[/url][/url]]Tekst linka[/url]http://www.suwaczki.com/tickers/klz98ribqbkijq4m.png]Tekst linka[/url][url=[url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/f2w

Odnośnik do komentarza

Zawiszka, Keysi ogromne gratulacje!!! Witamy pierwsze królewny.
Karola u mnie twardnienia przeszły ale ból krzyża towarzyszył do rana mocny, stwierdziłam, ze to olewam i pojechałam sobie pozałatwiać sprawy na mieście. Teraz siedzę na pedikiurze, rano badania, potem zabieg wygładzający włosy u fryzjera, a wieczorem mam szkole rodzenia ostatnia 3h. Także na ostro idę, jak zacznę rodzic to przynajmniej piękna będę, hehe. Jeszcze muszę henne zrobić i gdyby coś na ten moment moge rodzic;) twardnienia zaczynaja mi sie wieczorem wiec zobaczymy. Naczytałam sie wczoraj, ze bóle krzyżowe to objaw zbliżającego sie rychło porodu i na to liczę. Ponoć dużo lasek nie ma skurczy typowych tylko bóle krzyżowe, które maskującą rozwarcie i wiele właśnie przyjechało do szpitala i sie okazało, ze skurczy brak a tu rozwarcie 8 cm. Tez tak chce;)

http://www.suwaczek.pl/cache/9cd98a8df4.png

Odnośnik do komentarza

Mp1, to może nie będę Ci mówić ze właśnie zjadam drugą połówkę arbuza :D

Jakarta, no i dobrze ;) najlepiej się czymś zająć i nie doszukiwać objawów, co ma być to będzie.. Ja jutro zamierzam wyciągnąć męża na miasto.. Bo to siedzenie w domu dobija jeszcze bardziej..

Ehh.. Skonczyly mi sie bole okresowe.. Pozostaly ciągle twardnienia.. Tracę nadzieje :|

Kornelka ❤ ur. 2.05.2016, 3460 g, 53 cm ❤

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny prosze o pomoc ... Robiłam badanie na gbs tydzień temu. Wynik ujemny. Za 3 tygodnie mam termin porodu. Czy jest możliwość ze jeszcze się gdzieś moge zaradzić czy juz nie ? Wszędzie piszą ze badanie robi tylko raz...

Odnośnik do komentarza

Nowym mamusia wielkie gratulacje!!!
Łączę się z tymi co mają "dość".
Wszystkie objawy porodu ustaly. Zaczęłam plamic ale mam za chwilę wizytę u mojego gin. Mam nadzieję, że to moja wielka cysta. Druga najdzieja to, że nie przesunie cesarki która ustaliliśmy na piątek bo on jest dość szalony i zapominalski.
Dziewczyny zdrówka a i nie żałujcie sobie smakołyków i snu ;)

Odnośnik do komentarza

Keysi, Zawiszka - gratulacje! :)

Meeg pewnie w ferworze walki przy maluchu i nie ma czasu pisać.

Majka, może to źle zabrzmi, ale poxieszylas mnie, że też masz zły nastrój. Ja cały dzień trzymam fason, żeby na dziecku się nie wyzywać, ale jak mąż wraca z pracy i zaczyna coś marudzić, to dostaję furii. Ale naprawdę furii. Wczoraj znów była awantura. Mam nadzieję, że to jednak przejdzie po porodzie. Wydaje mi się, że to hormony, bo jestem cała w bolesnych krostach, więc wyglądam i czuję się jak nastolatka w najgorszym okresie dojrzewania.

Majowa, nie denerwuj się. Czy będziesz karmić piersią czy nie i tak będziesz świetną mamą. Walcz o laktację, ale nie rób sobie presji i nie miej do siebie żalu, jak nie wyjdzie. Stres tylko pogorszy sprawę.

Byłam dzisiaj na Mamo to ja. Co prawda na edycji "Jestem Mamą", a nie "Będę Mamą", bo godziny mi bardziej pasowały. Nawet spoko, fajna część o pierwszej pomocy i szczepieniach. Z ciekawostek o "diecie mamy karmiącej", położna odradzała gotowaną marchew, bo powoduje zatwardzenia. Jak pomyślę o połączeniu szwów w kroku albo hemoroidów z zatwardzeniem, to mi się aż słabo robi. :) Na szczęście i tak nie wierzę w dietę karmiącej w wersji jaka często jest rozpowszechniana, choć mam dziecko z alergią i musieliśmy się pilnować.

Adam 01.07.2014
Łucja 05.05.2016

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny zwariuje z powodu tych mdłości...koszmar jak na początku ciąży...do tego zimno mi, a swego czasu tylko gorąco mi było...nie wiem czy to nie jakieś wirusisko bo bez przesady...pograłam chwilkę z córką w gry planszowe i leżę teraz w łóżku zemdlona i zazgagowana...chciałam się przedtem zdrzemnąć ale tak mi się wszystko cofało w przełyku że nie dałam rady...no szaleństwo jedno wielkie...

Blacky spoko zawsze raźniej jak więcej osób ma podobne nastroje i dolegliwości ;)
A Twój syn chodzi do żłobka czy przedszkola ? kurcze jakby moja córa nie chodziła to bym chyba padła...bo mam taki brak cierpliwości i mam też nadzieje że po porodzie odzyskam spokój ducha bo teraz to błahe rzeczy z równowagi mnie wyprowadzają...

Dariaa napisz co tam lekarz powiedział

Amelia z tego co się orientuje można się zarazić np. w publicznej toalecie jakbyś usiadła albo na basenie

http://www.suwaczki.com/tickers/km5smg7yp5sgjy82.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5suay3rq5wsl7y.png

Odnośnik do komentarza

alelia28 ja mam dodatni, więc za bardzo nie wnikałam, ale gbs powinno się robić po35tc i to chyba tyle, więc u Ciebie ok, myślę, że nie musisz się martwić. Badanie robione jest standardowo od 2011, ja rodziłam w 2010 i nie miałam tego badania, teraz mam wynik dodatni i zastanawia mnie tylko jaki wtedy miałam wynik i co wtedy, synek zdrowy.

karola_krakow mi też wszystko przeszło, biorę 4 oeparole, piję 3xdziennie herbatę z liści malin.
Właśnie od jakiejś godzinki zaczynają wszystkie objawy wracać i zastanawiam się, czy herbata ma takie znaczenie, czy to przypadek, do tej pory piłam tą herbatę jako expresówkę, a teraz kupiłam na gemini tylko liście malin i zaparzam hmmm

http://s7.suwaczek.com/201604295365.png
http://s4.suwaczek.com/201004115270.png

Odnośnik do komentarza

Tylko pół dnia mnie nie było i tyle się wydarzyło, tyle musiałam nadrabiać :))
Zawiszka, keysi Gratulacje!!!:) wszystkiego dla maluszków :) z postów można wyczytać ze obie jesteście szczęśliwe i pełne optymizmu, super!! :)

Z tymi terminami to jest tak: jeśli termin z ostatniej miesiączki różni się id terminu z usg (11-13tc, to jest to z mierzeniem przeziernosci karku) więcej niż 7 dni to terminem bardziej miarodajne jest to z usg. Jeśli mniej niż 7 dni to z ostatniej miesiączki.

Ja wracam z ktg, rano czułam skurcze regularne, bolesne (nawet po kąpieli) co 6-7 minut, o 14:00 na ktg skurczy brak :/ Syneczek cały czas spał, nie chciał się obudzić nawet po musie owocowym dlatego badanie trwało aż 1h10 min! Ale wszystko ok. Rozwarcie 4 cm, głowa nisko w kanale, lekarz powiedział ze poród w każdej chwili (hahhaha) a jak odejdą wody to natychmiast mam jechać do szpitala, bo istnieje obawa ze nie dojadę w dwupaku :D
Jestem bardzo zadowolona z wizyty, bo byłam w szpitalu który początkowo sobie wybrałam i oni mnie teraz przyjmują także nie musze iść jutro na patologie :)) co 3 dni ktg. A jak nie urodze do 39 tc to wtedy mnie przyjmą. Lekarz obstawia, że nie dotrwam, zobaczymy :)

Odnośnik do komentarza

Fajnie macie z tym rozwarciem, bo przynajmniej pierwsza faza porodu powinna iść szybko, u mnie szyjka trzyma i wysoko była w piątek więc nie łudzę się że coś się zmieniło :(

Ja już tej herbaty z liści malin pić nie umię, a dzisiaj to już całkiem...cały dzień na wodzie i na rumianku jestem...przed chwilą znów zaliczyłam spotkanie pierwszego stopnia z klozetem :( ...wykańcza mnie to...

http://www.suwaczki.com/tickers/km5smg7yp5sgjy82.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5suay3rq5wsl7y.png

Odnośnik do komentarza

Majka1982, współczuję dolegliwości! Wykonczylabym się!
Agnieszka78K jednak 2maj!
Mój lekarz ma urlop do niedzieli i zaczyna dyżurować od 2maja. W szpitalu mam się pojawić w sobotę na komplet badań i będą mnie szykować do cc. Cysta jest przy cewkowa więc urologiczna. Lekarz kontaktował się z urlologiem i dopiero po połogu do zabiegu. Na izbie troszkę źle ją zdiagnozowano.

Spokojnego wieczorku dziewczyny :)

Odnośnik do komentarza

Maja miałam dzisiaj identyczną sytuację. Siedziałam i pomyślałam sobie, że się położę, poczytam, może się zdrzemnę. A jak się położyłam to zgaga się tak nasiliła i zaczęło mi się cofać, że musiałam usiąść z powrotem. Więc usiadłam, a czułam jakieś takie zmęczenie, że myślałam, że usnę na siedząco ;/ Ale no niewygodnie by było, a położyć się nijak ;/ Więc zaczęłam myć i pastować podłogi w mieszkaniu, dopiero jak się zajęłam tymi porządkami to jakoś mi trochę lepiej się zrobiło. Zgagę ciągle zwalczam sodą, tak jak mówili na szkole rodzenia, że można, tylko to mi pomaga. Teraz już nie na za długo, ale zawsze chociaż trochę...
Nie mam już siły z tą zgagą, w nocy wcale spać się nie da ;/ i do tego to cofanie się doszło, że nie sama zgaga a wszystko się cofa...

I zimno też mi jakoś tak czasem, nie wiem, chora na pewno nie jestem, to dziwne takie jest, dzisiaj było trochę zimno ogólnie, a jak siedzi się nic nie robi, to też człowiekowi zimno, ale nawet jak potem sprzątałam i już się rozgrzałam, to takie jakieś dreszcze mnie normalnie przechodziły... zupełnie nie wiem, nigdy czegoś takiego nie czułam.

Ech... jeszcze brat do mnie dzwonił dzisiaj i coś gadamy i on, że co na 5 masz termin dalej, ja że no niby tak, ale nie wydaje mi się coś, żeby do 5 coś się ruszyło, a on, że no ja cały czas mówię że to bliżej 20 będzie... (on 20 ma urodziny :P, 21 ma teść, 22 ma drugi brat, a 23 poznaliśmy się z moim mężem, taki maratonik ;)
Załamał mnie tym, bo ostatnio myślę dokładnie tak jak on, że mały to chyba jednak dużo później wyjdzie niż tego 5 :(

http://www.suwaczek.pl/cache/ffafc876bc.png[/url]

Odnośnik do komentarza

Majka, chodził prywatnie do żłobka, ale od lutego jest ze mną w domu, bo dużo chorował. Dobrze, że babcia do mnie praktycznie codziennie przychodzi i bierze go na spacer na 2-3 godziny, bo bym nie dała rady inaczej. Za to jest ogromna ulga dla budżetu domowego. Próbowałam teraz od września puścić go do państwowego żłobka, ale nie ma szans. Może w 2017 uda się chociaż publiczne przedszkole. Inaczej nie wiem co zrobię z dwójką.

Byłam dziś i dentystki. Leżałam z głową w dole i teraz już mam paranoję czy się córka źle nie ulożyła albo nie wysunęła z kanału. :p Potrzebuję głosu rozsądku, że przesadzam i świruję, bo jest już za duża i zbyt zaawansowana ciąża na takie akrobacje w brzuchu.

Też słyszałam, że najpewniejszy jest termin z pierwszych badań usg, a nie z OM. U mnie te dwie daty się pokrywają na 21. Wiem też dokładnie kiedy była owulacja, bo robiłam testy. U nas więc raczej bez niespodzianek i grzecznie czekamy.

Adam 01.07.2014
Łucja 05.05.2016

Odnośnik do komentarza

Daria no to będziesz prawdziwa majówką;)
Karola, Majka ruszcie na miasto to dobry pomysł aby nie myślec i nie analizować postępów w samopoczuciu. Ja dopiero do chaty wróciłam wyszłam o 11. Jestem podnieta i mam nadzieje, ze szybko zasnę. Jutro planuje tez sprzątanie i potem rajd po lekarzach, ktory zakończy kwalifikacja bądź nie do domu narodzin, zobaczymy jak to sie potoczy. Majka nawet nie wiem co Ci napisać bidulko o tych Twoich dolegliwosciach, bardzo Ci współczuje.
Ja tez mam humory ale takie mega naprzemienne od mega świetnego do totalnego dola jakbym zwariowala. Na szczęście mój maz mnie uspokaja i próbuje rozśmieszać nawet jak go atakuje i jestem nieprzyjemna. Widzę, że dużo mu dała ta szkoła rodzenia i spotkania z psychoterapeutka par, która podpowiadala facetom jak reagować na takie wyskoki kobiet przy nadziei;) kazała im tulic i mowić, ze kochają i bedą przy nas, mój stara sie tak robić i non stop mi prawi komplementy choć wiem, ze sa na potrzeby tej chwili i wcale tak aż mu sie w tym stanie nie podobam to to doceniam. Ale mam czasem tak ze chciałabym go zatluc tak mnie wnerwia, a za chwile czuje do ńiego taki przypływ miłości, ze stwierdziłam, ze jak to dłużej potrwa to psychiatryk murowany, hihi
Ciąża to jest jednak niezła jazda;)
Spokojnej nocy dziewczynki, mam nadzieje, ze któraś sie rozpakuje tej nocy z tych najbardziej uciemiezonych.
Leel super wiadomości! To szybkiego porodu Ci życzę kochana, żebyś długo na niego nie czekała, może juz tej nocy?;)

http://www.suwaczek.pl/cache/9cd98a8df4.png

Odnośnik do komentarza

Wam zimno, a mi od dwóch miesięcy jest tak strasznie gorąco, że śpię w samej bieliźnie bez kołdry...
Dzisiaj też miałam dwa cofnięcia, a było już tak fajnie..:-/

Co do daty porodu, też słyszałam że najbardziej prawdopodobna datą jest ta z pierwszego usg genetycznego... u mnie do zapłodnienia doszło w 21 dniu cyklu, pomimo regularnych okresów 28 dniowych... według OM data 7 maja, według USG 13 maj..czyli z niego wychodzi ten mój brakujący tydzień z cyklu który był później...:-)

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvh371ie7tqtzh.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...