Dzięki wam dziewczyny za miłe słowa. Byłam u lekarza. Szyjka nadal trzyma, wody ok, mały też ok, skurcze na poziomie 50, więc chociaż coś, bo przedtem prawie wcale nie było. Ciśnienie wysokie, nogi spuchnięte, plus 3 kilo w ciągu tygodnia (!!!), na szczęście białka w moczu nie ma. W niedzielę mam się zgłosić do szpitala, ale skierowania nie dostałam, bo niby jest mi niepotrzebne. W razie czego mam powiedzieć, że nie czuję ruchów dziecka i okaże się, co zdecydują. Przyznam, że nie jestem zadowolona z takiej decyzji lekarza, liczyłam na większy konkret.
Doroti90 współczuję. A co dalej z Tobą? Kiedy szpital?
Meju super wiadomość :)