Skocz do zawartości
Forum

Styczeń 2016


Rekomendowane odpowiedzi

No wlasnie dziwi mnie to ze kosztuje grosze, a nawet tego nie potrafia zapewnic. Szwagierka rodzila w Holandii i podklady poporodowe, siateczkowe majtki itp rzeczy higieniczne miala zapewnione ze szpitala, ale coz juz przywyklam ze my jeszcze daleko, daleko... To jeszcze jestem w stanie przezyc, ale koszty szczepien mnie juz bola. Szkoda ze refundowana jest tylko stara wersja szczepien a jak chce sie juz 5w1 to trzeba poniesc 100% kosztow gdzie w europie ta zintegrowana opcja to juz standard.

https://www.suwaczki.com/tickers/m3sxdqk3g63z7mja.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-73195.png

Odnośnik do komentarza

Mumford mi też się o to dzisiaj pytała na ktg, ale ja oprócz bóli jak na @, llekkiego kłucia nic innego nie czuję...
Zakropkowana u nas są anestezjolodzy na dyżurze ale jak leżałam 2 tygodnie na oddziale tak ani razu nie słyszałam o możliwości znieczulenia... tak jak dziewczyny piszą niby powinno być ogólnodostępne ale w praktyce tak nie jest...
margaretka_29 i agataa2912 u mnie z tego co widziałam to dają tylko czopki glicerynowe...

http://www.suwaczek.pl/cache/1a6d5ee058.png

Odnośnik do komentarza

karolinka1 śliczny Aniołek.

U mnie w szpitalu ze znieczuleniem podobnie jak u Was. W teorii jest jak najbardziej, w praktyce najchętniej by nikomu nie dali... taka Polska...

Co do szczepionek też mnie to boli, że nie takie małe piękne bezbronne istotki nie ma pieniędzy na szczepionki, a więźniowie całą opiekę medyczną mają za free na wysokim naprawdę poziomie z naszych podatków! to skandal!

mumford ja pierwsze KTG miałam robione 6.01 (termin mam 25.01) i też podobno wychodziły mi skurczę, choć ich nie czułam i nadal nie czuje. Pani która robiła mi KTG powiedziała, by nie przywiązywać do tego uwagi, bo same skurcze na KTG o niczym nie świadczą

ja dziś mam gorszy dzień... nie mam humoru w ogóle

http://www.suwaczki.com/tickers/1usaio4plrj5rn1r.png

Odnośnik do komentarza

Zakroponowana. Ja rodzac nie dostałem nic ani gazu ani kroplowki ani znieczulenia. Wymeczyly mnie bardzo te położne. Rodzac myślałem tylko o tym ze nareszcie go zobaczę. A bałam się okropnie ze coś będzie nie tak. Bałam ze nie dam rady... Płakalam cały czas nie mając sił juz krzyczeć... A jak go położyli na piersi to byłam w takim szoku ze cały czas pytania czy to naprawdę moje dziecko czy naprawdę dałam rade... Codziennie patrze na niego i płacze z radości i nie mogę uwierzyć że on jest mój... Czasem wydaje mi się ze to Tylko sen...:) wiem też ze mam go dzięki dziadkowi... Nie mówiłam wam ze urodził się w urodziny mojej babci tak sobie to wymyślił :) haaaahaaa nikt nie może w to uwierzyć. Co do ktg to był się nim ni sugerowala ponieważ u mnie też cisza zero skórczy zero oznak a chodziłam na nie codziennie a tu niespodzianka w nocy. Pierwsza oznaką były bolące łydki i trochę spuchniete.gratuluje :) wszystkim nowym mamusiom :)))

http://www.suwaczki.com/tickers/w4sqflw1hylr0syf.png

Odnośnik do komentarza

Gratuluje kolejnym mamusiom, sliczne te Wasze dzieciątka :-)
Ja wczoraj byłam na ktg, zgroza normalnie. Zapisana na 12 a weszłam przed 14. W dodatku musiałam przyjść o 10.30 na ostatnie badania krwi. W sumie byłam w tym szpitalu ponad 5 godzin... Dobrze że wzielam dużo jedzenia :-) w dodatku nie mieli pelot do pomiaru skurczy więc wyświetlano tylko tętno i ruchy dziecka. A końcówkę musialam sama trzymać :-\ na szczęście tętno i ruchy ok. Doktorka kazała stawić się jeszcze we wtorek i od czwartku codziennie ( data mojego terminu).
Nie jestem przekonana czy dotrwam, dziś od rana kompletnie mnie przeczyscilo, musialam że umrę w tej toalecie.. Dosłownie co 5 min biegalam :-( teraz jest już ok ale za to zrobiłam sie okropnie glodna.... Mam nadzieję że to zwiastun porodu :-)

Odnośnik do komentarza

Tak mnie dziś parę razy ścisnęło w krzyżu, że porody mi się przypomniały. Przed siódmą mam wizytę i ciekawa jestem co i jak? Bóle zmobilizowały mnie do ostatecznego spakowania toreb i te w końcu stoją gotowe. Muszę jeszcze naszykować torby do odbioru mnie i dzidzi, bo mój mąż to już kiedyś przywiózł "co mu kazałam" i się zdziwiłam;-)

Odnośnik do komentarza

Paulina 11, Karolinka1 i Kasia 300 - cudowne te wasze chłopaki :) Jeszcze raz gratuluję :)

Paulina 11 fajne są takie ciekawe daty urodzenia - ja córeczkę urodziłam we własne urodziny także za 10 miesięcy czeka nas mega imprezka urodzinowa ;p

Wszystkim mamusiom oczekującym życzę sił i wytrwałości. Oby wam czas szybciutko zleciał :)

Miłego wieczorka dziewczyny :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/0wpvjtv.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/83pe5qi.png

Odnośnik do komentarza

I jeszcze ze dwa zdania co u nas :) Jesteśmy już po pierwszych wizytach poszpitalnych - za nami neonatolog, neurolog i laryngolog. Na szczęście wszystko jest dobrze. Oleńka rozwija się prawidłowo jak na wcześniaka. Ma lekkie napięcie mięśniowe, ale nie jest potrzebna jakaś intensywna rehabilitacja - mamy ją dużo nosić, przytulać, robić specjalny masaż i układać do snu w różnych pozycjach. Wszytko to pokaże nam rehabilitant :)
Mała ma już 8 tygodni, ale rozwojowo jest jak trzytygodniowy noworodek - jak na takiego wcześniaka to dobrze, bo przeważnie takie maleństwa rozwijają się zgodnie z przewidywaną datą urodzenia - czyli u nas było by to dopiero od 18 stycznia. Więc jesteśmy tak jakby trzy tygodnie do przodu ;)

http://fajnamama.pl/suwaczki/0wpvjtv.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/83pe5qi.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...