Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Ja tez do teściowej, mówie teściowa ;p A buźkę w środku przemywam tak ze dwa- trzy razy w tygodniu wodą przegotowaną i gazikiem. Położna nam zaleciła profilaktycznie, żeby później jak będą ząbki to nie było żadnych problemów i że trzeba przemywać nawet jak jeszcze ząbków nie ma, a zwłaszcza jak się karmi mm.
Cosmicgirl my chrzcimy w drugi dzień świąt :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/td9dg3l.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Powinno się przemywać, żeby nie było pleśniawek i innych stanów zapalnych, które mogą się zrobić po gromadzeniu się resztek mleka na dziąsłach i języku, i podobno potem zęby, które rosną są zdrowsze jeśli się pielęgnowało dziąsła. No i domyślam się, że samo przemywanie też likwiduje choć troszkę nieprzyjemny smak w ustach, po tym jak maluszkowi się zwróciło jedzonko.

http://fajnamama.pl/suwaczki/td9dg3l.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Inferno
w kwestii kwiatów to na parapetach wytrzymają Ci wszelkie odmiany peperomii. W zasadzie nie kwitną :) A moja kolorowe liście, nie tylko zielone. Wytrzymaja Ci tez rózne yukki i draceny -sa małe i duże. Dadzą sobie tez radę storczyki - tylko phalaenopsis- one lubia parepety ogrzewane, bo nie znosza mieć zimnych stópek :)
Generalnie wszystko co ma grube, mięsiste liście - takie wybieraj.
jestem niezmiennie fanką Twojej "teściowej". Na szczęście nawet nie musiałabys do niej mówić per mamo, bo nie jesteście po slubie.
Pamiętam, jak mamusia mojego pierwszego małzonka domagała się mówienia do nie mamo nawet w trakcie rozwodu...bo jeszcze rozwodu nie było :) oj, słodka to była niewiasta... Wole nie wspominać....

Żadnemu z moich maluchów nie przemywałam dziąseł i nie zamierzam. Młody ma zerowy stan jakichkolwiek plesniawek itp. a córce stosowałam różne preparaty bo miała czasami kłopoty z pleśniawkami i tzw geograficzny jezyk - to jej zostało. Niemniej mam watpliwości, czy to rzeczywiście lekarz własciwe okreslił jao język geograficzny, bo miała w zasadzie tylko taki ciut wzorzysty, a nie złuszczony i obłozony plesniawkami.

Dziś byłam na szczepieniu - pierwsza dawka pneumokoków. Oczywiście królewicz uśmiechami czarował wszytskie panie, rozdarł się co prawda konkretnie, ale na krótko, a potem poszedł spac :)

Ma juz 6520 g - ma równo 11 tygodni. 90 centyl, grubasek z niego, a jest tylko na piersi, co wciąz wzbudza spore zdziwienie naszej słuzby zdrowia...

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Dzień szczepień dziś, my też byłyśmy na drugiej dawce 5w1, rota meningokoki C. Krasnal chyba bardziej wył do ważenia u pielęgniarek niż przy wkłuciach.
Dziś Krasnal ma 14 tygodni i 2 dni, waży 6,73kg i jest powyżej 75 centyla.

W końcu kupiłam bilety na samolot więc 6 kwietnia czeka mnie wielka wyprawa i trochę się stresuję jak ja to wszystko ogarnę

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkupjy3uak6uyu.png

Odnośnik do komentarza

Maly dostal szczepionke przed pierwsza po poludniu. Dopiero teraz zasnal. Jest pierwsza w nocy. 12 godzin horroru. Tragedia. Marudzenie non stop, nie mowiac juz o tym, ze nie mogłam mu normalnie zmienic ubranek, bo ma spuchniete miejsce po wkluciach. Pospal lacznie moze z półtorej godziny. Na szczęście goraczki nie ma. Padam na twarz. Oby noc byla spokojna. I dobrze ze luby wzial tacierzynski. Przynajmniej sie wymienialismy zeby go nosić, bo nie chcial lezec. Mam nadzieję ze u reszty szczepionych dzis dzieciaczkow jest spokojniej.

Odnośnik do komentarza

Infeno współczuje jestem wystraszona Waszymi dziećmi ze tak sie zachowujá po szczepieniach u mojej starszej nic się nie działo
Inferno trzymam kciuki aby noc była spokojna

Peonia, Kalinka Jo macie co dzwigać :-)))

Ja starszej masowałam dziąsła szczoteczką gumową nakładaná na palec jak wprowadziłam pokarmy i przy wychodzeniu xąbków pomaga.

Milenka juz lepiej byłam z nią dziś u lekarza ale antybiotyk do soboty gorzej ze starszą dalej ma katar i kaszel w czwartek kontrola

Milena jak nawdychała sięśeieżone powietrza o 15 tak to praktycznie śpi budzi się na jedzenie

cosmicgirl smaka mi zrobiiłas na zapiekanki więc dzis zrobiłam pycha :-)

http://fajnamama.pl/suwaczki/6mr4ztx.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Inferno - a dawałaś małemu coś przeciwbólowego? mi koleżanka poleciła dać czopek wtedy dziecko to lepiej znosi. jak byłam do szczepienia nikt mi nic nie powiedział, a i jak dziecko ma spuchniętą nóżkę to można posmarować atcetem nie wiem czy dobrze nazwę napisałam, jest to maść na stłuczenia.
moja też się męczyła ale w przyszłym tyg jak pójdę na szczepienie to będę mądrzejsza.
my dziś jedziemy na kontrolne USG bioderek, mam nadzieje że wszystko będzie ok.
wcześniej ktoś pytał czy u nas można przesunąć szczepienia, odpowiedź brzmi raczej nie! ale ja nie będę dziecka szczepić w prawie na święta a że luby bierze antybiotyk i tej racji mam jeszcze jedno dziecko które jest gorsze to zadzwonie i poproszę o przesunięcie bo luby jest na antybiotyku i mają obowiązek przesunąć o kilka dni.

Odnośnik do komentarza

Inferno, i jak po nocy? Już lepiej z Kacperkiem?
A powiedz mi, Ty bralas te 5w1 czy standardowe z NFZ?
Ta maść to Altacet. Mnie pielęgniarki też polecily smarować nią wklucia jakby był obrzęk i zaczerwienienie.
Ja nie wiem jak to wszystko działa ale u mnie w przychodni nawet mi nie wyznaczyli konkretnego terminu następnego szczepienia. Mówiła coś tylko ze następne przypada na kwiecień. I tyle w temacie. Może to od przychodni zależy...

Odnośnik do komentarza

Witajcie, ostatnio tylko Was czytałam bo na pisanie jakoś brakowało czasu.
My na szczepienie idziemy za tydzień w środę i ja miałam wyznaczony termin i wpisany do książeczki zdrowia żeby nie zapomniec. Ale tak jak piszesz Grudniowa_Mamo to chyba zalezy od przychodni bo moja siostra jak szczepila synka to tez tylko orientacyjnie mowili kiedy ma przyjsc, tak jak u Ciebie. I raz to nawet zapomniała i poszła tydzień czy dwa później i też nic nie mowili.

Inferno, mam nadzieję ze po nocy już będzie lepiej z Twoim maluszkiem

Odnośnik do komentarza

Aga,
To ja pisałam o tym ze u mnie nie za bardzo mozna przesuwac szczepienia. Czopka nie dalam, bo powiedzieli, ze podac wtedy jak bedzie goraczka. A ze goraczki nie bylo to nie dawalam. Nie wiem czemu on tak marudzil. Czy przez ta szczepionke czy dlatego ze wyjazdem do lekarza zaburzylismy sie jego dzienny rytm. Ostatnio jak pojechaliśmy do tesciow to tez marudzil. Ale to wiadomo jak to u babc i dziadkow. Ciagaja z rak do rak. Chyba ukroce ten proceder bo potem po takich wypadach nie moge dojsc ładu z dzieckiem. A tekst ze " dziecko zna rece" zaczyna mnie juz wkurwiac. Tym bardziej ze ja i luby nie nosimy Malego jak nie ma powodu.

Grudniowa mama,
Brałam te z NFZ. Dziękuję za troske z Malym juz lepiej. Opuchnięte miejsce doszlo do siebie. Bobanio obudzil sie z uśmiechem na twarzy. Kolejne szczepienie 10 maja, jeszcze w tym miesiącu kolejna wizyta w bioderkowej poradni :-)

Oligatorka
Fajnie ze z Milenka juz lepiej. I dobrze ze w ogole jakis antybiotyk dostala i nie musieliscie w szpitalu lezec.

Odnośnik do komentarza
Gość TheKalinka84

No nie ja to chyba zejdę na zawał niedługo! Wyczułam u Zośki z tyłu głowy ruchome guzki!!!! Z tego co przeczytałam to może być albo powiększony węzeł chłonny albo powikłania po szczepionce na gruźlice. Czy któraś wyczuła też może takie coś?

Odnośnik do komentarza
Gość cosmicgirl

Oj Inferno to współczuję dnia.a jak noc lepsza?
Oligatorka dobrze że z Milenka lepiej a wiesz antybiotyk i tak trzeba skończyć.piszesz ze nawdychala się świeżego powietrza.wychodzisz na spacer jak chora?czy to była tylko wyprawa do lekarza?mój mały też dostał wczoraj antybiotyk na oskrzela.w niedzielę chrzciny mam nadzieję ze Nastka się nie zarazi i ze on trochę do tego czasu wydobrzeje

Odnośnik do komentarza

A no wlasnie Isabella czyli to od przychodni zalezy. My w ogole bylismy na pierwszym szczepieniu z malym poslizgiem i tez nam nic nie mówili na ten temat.

Kalinka, spokojnie, dobrze wyczytalas. Ja u mojej też wyczulam taki guzek, pytałam pediatry, mówiła że to powiększony węzeł, nie zleciła żadnych dodatkowych badań.

Inferno, ciesze sie ze juz jest ok. Ja to boje sie tego nastepnego szczepienia jak cholera. Wychodzi na to ze drugie szczepienie dzieci gorzej znosza niz pierwsze.
Inferno, a to masz więcej niż jedno badanie bioderek? My byliśmy tylko raz jak miała miesiąc, było wszystko ok i już nam nie kazali przyjsc jeszcze raz.

Oligatorka, życzę Twoim obu coreczkom duzo zdrowka na święta, Twoją starszą jeszcze "trzyma" ale pewnie za niedługo wyzdrowieje :)

Odnośnik do komentarza
Gość cosmicgirl

kalinka tak moja mała ma powiększony węzeł chłonny karkowy.jest gdzieś wielkości pszenicy(wcześniej był o wiele większy)i jest ruchomy właśnie.piszesz ze na główce z tyłu tak?Tak nie za uchem tylko bardziej na karku na głowie?jak tak to i nas to jest te miejsce.ogólnie to noszę oznaczać ze jest jakiś stan zapalny w organizmie np jak miała katar była przeziebiona czy coś a również może być bez innego objawu jak było u nas.takie węzły chłonne pojawiają się przy aleegiach też.jak to zauważyliśmy robiliśmy małej morrfologie i wycszlo ze ma podyzszaone stężenie eozofilii w organizmie co oznacza albo pasożyty albo też alergię.więc raczej alergiczne to jest.ogólnie lekarka powiedziała zostawić to w spokoju.nic groźnego niech sobie będzie.i pewnie u Was będzie to samo.zdarza się też tak ze tę powiększone węzły chłonne już takie zostają.u mojej znajomej synek ma po obu stronach od urodzenia do teraz a teraz ma 3lata.także nie przejmuj się.idź do lekarza niech obejrzy i powie będziesz spokojniejsza:)
co do szczepień to ja przesunelam pierwsze szczepienie prawie o 3 tyg.najpierw bo mialaam problemy z nerka a potem wszyscy w chacie byliśmy chorzy.a potem jeszcze był katar i zaszczepila tylko 2 zamiast 3.kolejna była 2 tyg po.u mnie piszą dokładną datę kiedy mam przyjść i na co będzie szczepienie.

Odnośnik do komentarza

Cosmic,
Noc wspaniala. Spał osiem godzin. :-) wiec nie miałam zarwanej nocki. Zaraz biore sie za mycie okien :-)

Grudniowa mama,
No właśnie mam druga wizytę. Pierwsza wypadla ok. Ale doktorek powiedzial ze pierwsze trzy miesiące zycia dziecka to jest najbardziej intensywny rozwoj bioder i w razie jakichkolwiek problemow mozna cos jeszcze naprawic. W sumie jestem zadowolona ze lekarz mimo tego ze wszystko ok nakazał kolejna kontrolna wizytę. Wole dmuchac na zimne. Zreszta w tej przychodni kazdy rodzic dostaje przykaz wizyty kontrolnej, wiec chyba zalezy od placówki.

Kalinka,
Nie denerwuj sie Kochana. Ale dobrze ze o tym piszesz. Będę uważnie obserwować Kacperka. Po tamtym szczepieniu nic mu nie bylo, nie mial zadnych skutków ubocznych. A jak bardzo sie martwisz, odwiedz lekarza. Będziesz spokojniejsza.

Odnośnik do komentarza

Mój mały po wczorajszym szczepieniu przeraźliwie się skarżył, typowy płacz że cos dolega. Na szczęscie tylko całe poołudnie tak walczył, ale po paracetamolu spła, choć tylko na naszych kolanach. Noc w miarę normalna.
Nawet jak nie ma goraczki mozna podac np. paracetamol - przeciwbólowo. Mojemu pomogło. Być może Inferno Kacperka tez coś bolało.

Tym razem były pneumokoki, na inne szczepionki tak nie reagował. Zawsze biorę te płatne, skojarzone - mi lekarze tłumaczyli, że one sa lepsze, bardziej "czyste" niż te refundowane i dzieciaczki maja mniej efektów zapalnych czy innych. Sprawdzało się u całej trójki, bo jak wypadało w kolejce jakieś szczepienie, które nie było podawane w tych nowoczesnych preparatach, tylko owych na NFZ - to najczęściej cos się działo.

W kwestii bioder - nasz na pierwszej wizycie miał biodra w górnej granicy normy, więc lekarka wpisała, że kolejna kontrola jest zbędna. Tym bardziej, że spał na brzuchu, a to dobrze wpływa na biodra.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Peonia,

A mnie lekarz pytal jak Maly spi i mu powiedziałam, ze albo na boku albo na brzuszku. Wtedy tak zasypial, teraz mu sie odmienilo. I ten do mnie gada ze ma spać na plecach bo tak dla bioder najlepiej. Oczywiście nie podważam kompetencji Twojego doktora, tylko dziwi mnie fakt ze lekarze maja sprzeczne opinie, inaczej przekazuja swoja wiedze pacjentowi i kurwa zachodzisz do lekarza i od jednego wychodzisz zdrowy a od innego umierający. Z teściowa bylo podobnie. Chodziła tyle lat do ginekologa, potem zaczęła zle sie czuc, zwalila wszystko na menopauze. W pracy zemdlala, dostala krwotoku, usg nic nie wykazalo. Pojechala do drugiego gin w ten sam dzien i diagnoza, ze nowotwor. W jeden dzień przeciez nowotwor nie powstal. Troche sie bulwersuje faktem ze powierzamy swoje zdrowie ludziom kompetentnym a tu klops.... nie wiem jak jest u Was, ale ja idac z jakims problemem zdrowotnym do lekarzy, jestem od razu zle nastawiona. Dzieki Bogu, ze Kacper do tej pory mial tylko katar, bo bym chyba pierdolca dostala, gdybym musiała go ciagac po lekarzach

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...