Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Gość cosmicgirl

Ja tam drugie dziecko mam i co to skok rozwojowy jest to nie wiem...moim zdaniem to wymyślone zagadnienie jakieś.nie wierzę w to że coś takiego istnieje.
mirabelkato ze wkłada rączki do buzi to myślisz że to skok rozwojowy?przecież to normalne że wkłada potem oprócz rączek do buzi będzie wkładać wszystko co mu w nie wpadnie:)takie maluszki jednym z najbardziej wyczulonych zmysłow mają dotyk.moja też od jakiegoś czasu wsadza rączki lize je.to normalne.
sorki joze ja tak samo jak grudniowa mama dopytuje cały czas i twój związek.to on wrócił do swojej drugiej baby z jego innymi dziećmi a na nadzieję że z tobą zrobi drugie dziecko?Tak jak mowilas on chce mnie 2 żony.dziewczyno postaw granice niech on będzie ojcem krasnala...Ale nic więcej.on chce trzymać dwie stoki za ogon.a Ty biezesz pigułki żeby z nim drugiego dziecka nie zrobić?przepraszam Cię ale jak dla mnie godzisz się na tą sytuację.dlatego on sobie chodzi na 2domy.ma przyzwolenie ty jakby z tym nic nie robisz skoro dalej to akceptujesz on na tym korzysta.to jest jakich chory układ.nie obraz się ale Cię nie rozumiem.

Odnośnik do komentarza

cosmicgirl no to masz szczescie, ze nie wiesz ;-) tak czytałam, że "niektórzy rodzice nawet nie wiedzą co to, a innym spędza to sen z powiek" :-) ja nie uważam, że to wymyślone :-) miałam tego przykład u swojej małej. I nie był to po prostu zły dzień- bo owszem takie miewa, tylko zupełnie inaczej się zachowywała, była nie do uspokojenia, prawie w ogóle nie spała, z resztą któraś z dziewczyn pisała o tym w tym samym czasie co ja (przepraszam, już nie pamiętam która). Poza tym można znaleźć wiele informacji na ten temat i nie sądze, żeby wszyscy sobie "wymyślali" ;-) ale oczywiście szanuję Twoje zdanie i masz prawo tak uważać :-)

Odnośnik do komentarza
Gość cosmicgirl

ramaniaoj masz ty się też z tymi kupami.chyba u was maleństwo tak na ze często robić nie potrzebuje.no jedne robią parę razy dziennie inne raz na tydzień czy nawet rzadziej.no ale jak najbardziej Cię rozumiem że cały czas o tej kupie myślisz.jak nie zrobi do wtorku to pewnie będziesz musiała dac ten czopek.i weź tu człowieku mądry bądź dziecię nie płacze pogodne to chyba wszystko ok ale z drugiej strony 9dni to dużo.może spróbuj sąd więcej jej tej herbatki?ile dajesz jednorazowo?jeśli chodzi o śmierdzące baki to też tak mam taką teorię ze jak śmierdzące to już kupa idzie...znaczy się gdzieś blisko jest wyjścia hehe.U mojej małej też śmierdzące więc czekam:)ale kupiłam koper.jutro rano będę pić chyba...a może dam jej jeszcze jeden dzień..e zobaczę.
mmkja tego nie doświadczyłam więc temu nie wierzę.nigdy nawet nie szukałam informacji na ten temat bo nie miałam takiej potrzeby.może to dotyczy tylko niektórych dzieci.nie wiem.jak bym miała tak ja ty pewnie bym rozkminiala ta sytuację też.

Odnośnik do komentarza

Cześć Mamusie!
Nie wiem czy mnie jeszcze pamiętacie bo ponad dwa miesiące mnie tutaj nie było. Oluś urodził się 11 grudnia, a 10 lutego wyszliśmy dopiero ze szpitala. Nasz synuś ma za mało cukru w organizmie, tzn. ma za dużo insuliny i ta 'zjada' mu cukier powodując, że jest go jakby za mało. Przez pierwsze sześć tygodni swojego życia był podłączony non stop do kroplówki z glukozą. Po drodze przypałętało się jeszcze zapalenie płuc, nie wiadomo skąd i z jakiej przyczyny pojawiła się duża opuchlizna lewej nóżki, i duże ciemne naczyniaki na niej i w jej obrębie. Trzy razy miał zabieg zakładania dróg centralnych pod pełną narkozą, ponieważ zwykłe wenflony nie dawały rady i wytrzymywały max. 2 dni.
Co chwilę kłucia, pobieranie krwi, badania, itd. Przeszliśmy dużo ;/ Jednak dużo rzeczy u Olusia przechodziło samoczynnie, bez ingerencji. Opuchlizna zniknęła, naczyniaki też i dużo innych rzeczy, które nie były w nornie. Został tylko ten cukier...
Musi przyjmować specjalny lek, 3 razy na dobę, ściągany z Włoch, bo u nas nie ma. Ale najważniejsze, że jesteśmy już w domu... Tych dwóch miesięcy spędzonych w szpitalu nigdy nie zapomnimy. I tego dnia, w którym po dwóch miesiącach od porodu Aleksander po raz pierwszy pojawił się w swoim domku, też nie.
Mam nadzieję, że nie wrócimy do szpitala.
A jak Wasze pociechy? Powiedzcie, ile ważą Wasze maluszki? Bo nasz Oluś ma 2,5 miesiąca i waży 6.150 kg. Pani doktor mówi, że jest duży i wygląda jakby miał z 5 miesięcy, a nie o połowę mniej. A u Waszych pociech jak z wagą w stosunku do wieku?
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość cosmicgirl

sunoczywiście że Cię pamiętamy.pamiętam twego posta kiedy pisałaś o tym cukrze swojego synka.bardzo Wam współczuję ze musielisvue przez to wszystko przejść tego bólu twego maluszka i tego że Ty musiałaś na to wszystko patrzeć nie mogąc pomóc.jesteście naprawdę dzielni grunt ze jesteście już razem w domu.teraz naoewno będzie tylko lepiej.pamiętaj że to wszystko was umocni.zdrówka Wam życzę z całego serducha i oby już jak najdalej od tego szpitala.
ja nie wiem ile moja mała wazy i mierzy.przybiera na wadze to wiem napewno bo niezły z niej paczuszek się robi:)
mirabelkaśmiałam się właśnie do siostry ze Anastazja dopiero odkryła ze ma rączki to teraz musi poprobowac.ba i nawet sama do buzi wsadzić:)

Odnośnik do komentarza

Jo zgadzam się z dziewczynami musisz sama określić co chcesz od związku, wybacz ale mam wrażenie że chodzi tu tylko o sex. Pomyśl nad tym, bo on przyjdzie i pójdzie z powrotem a ty zostaniesz sama z dzieckiem bez szansy wypicia wspólnej herbaty.

Sun - pewnie że pamiętamy fajnie że z naszłaś czas aby opisać nam to co przeszłaś- najważniejsze że mały ma się lepiej!
Ramania - i kto by pomyślał że człowiek może czekać aż dziecko zrobi kupę mam nadzieje że w końcu zrobi. tylko zastanawiam się bo dzieci podobno max do tyg mogą nie robić a u was to 9 dni - może powinnaś zapytać lekarza lub położną co ci doradzą.

Odnośnik do komentarza
Gość Agacia1982

Hej,
Moim zdaniem mój Bąbel ma skoki rozwojowe. Najpierw jest kilka dni nieznośna, a potem wraca do normy, ale ma jakieś nowe skillsy. Ostatnio po kilku gorszych dniach zaczęła nam patrzeć prosto w oczy i cieszyć sie na nasz widok. Wcześniej cieszyła sie głownie, jak puszczała baki :) no i zdecydowanie lepiej widzi. W końcu bawi sie karuzela i mata.
Niestety zaczęły nam sie chyba kołki. Czytałam, ze to może być efekt szczepionki na rotawirusy. Cóż ... Coś za coś. Kupiłam te niemieckie kropelki - Sab simplex. Dam znać, czy działają, jakby któraś z Was tez miała problemy.
Ogólnie na razie na wszelkie bóle, kołki i inne niepokoje sprawdza nam sie Viburcol. To jest lek homeopatyczny. W aptece bez recepty. Zawsze uważałam, ze homeopatia to ściema, ale działa. To są kropelki generalnie na uspokojenie - sprawdzają sie po szczepienia, przy ząbkowaniu, kolkach itp.
Ogólnie polecam - od trzeciego miesiąca życia. Czyli jak sie okazało od skończenia drugiego miesiąca. W sumie logiczne, ale jak przeczytałam ulotkę to zrobiłam awanturę lekarce, ze przepisała coś takiego mojemu dwumiesięcznemu bobasowi ... ;)
Co robicie na te suche placki na głowie? Smaruje oliwka, czesze i niestety ma wrażenie, ze od moich działań tych placków jest więcej :(
Jo - Twój Krasnal jest prześliczny :)

Odnośnik do komentarza

Część dziewczyny,
ja tak troche z innej beczki, jaki kolor oczu mialy wasze pociechy po urodzeniu i czy ów kolor do tej pory ulegl zmianie?

Bruno od wczoraj ma katarek, kaszle od czasu do czasu, staram się odciągnąć smary aspiratorem ale dużo nie mogę. Słyszę, że ma zawalone zatoki biedaczek, a mi jest smutno bo noe za bardzo mogę mu pomóc. Mimo to jest wesołym chłopcem, codZiennie rano budzi nas usmieszkiem, uroczy widok :)
Również lubi ssac piąchy i uwielbia oglądać i słuchać wszystko do okola, nie mówiąc o jego ulubiomym wyrażeniu a guuuu. :D

http://fajnamama.pl/suwaczki/oum5h5w.png

Odnośnik do komentarza

Gloomcia,
Moj mial ciemne i troszke mu sie rozjasnily. A na katarek gorąco polecam nie tylko aspirator ale i inhalacje. Nasz Maly mial katar straszny, z nosa mu sciekalo do gardla. Zainwestowalismy w inhalator, kosztowal ok 130 zl. Ale rewelacyjnie pomogl dla Bobania. Wlewasz sol fizjologiczna, podlaczasz, para sie tworzy i jedziesz. My mamy opcje z dwiema maseczkami - jedna dla osoby doroslej, druga dla dziecka. Sa tez wersje ze smocZkiem. Moim zdaniem wygodniejsze bo dziecko ssie smoczek i jednocześnie wdycha pare. Niestety takiej nie nabylismy. Na szczęście Maly polubil maseczke i nawet pozwalal przykladac ja do buzki. Mozna tez nie trzymac przy twarzyczce. Wystarczy aby opary lecialy na buzię, dziecko oddychajac i tak to wciagnie. Jezeli masz możliwość takiego zakupu sie nie wahaj. Dla mnie inhalacje tez pomogly. Mam chore zatoki od 15 roku życia.

Odnośnik do komentarza

Sun, kochana współczuję przejść ! Mam nadzieje, że Twój szkrab szybko wróci do formy a Ty zapomnisz o tych nieszczęsnych dniach i będziesz sie od teraz rozkoszować maluchem we własnym domku. Inferno, możesz podrzucić link z tym inhalatorem ? Moja Emka była ważona w zeszły wtorek i ważyła 5420- 6 tygodni i 5 dni. Teraz ma 7tygodni i wkłada glebiej rączki, ślini sie przy tym niemiłosiernie :D w dzień ma delikatniejszy sen, byle co ją wybudza, dzis z drzemki na mnie wstała z dzikim płaczem- pewnie miała biedaczka koszmar :( kupy tez potrafila nie robic tydzień, położna mówiła ze do 8dni to ok, mała miała sie dobrze, śmiała sie pierdziała itp, a ja głupia próbowałam wszystkiego zeby jej pomoc, a ona zrobiła kupę kiedy przyszedł na nią czas ;) teraz daje jej codziennie herbatkę z kopru (daje 60ml) i tak dwa - trzy razy w tygodniu kupuje.

http://fajnamama.pl/suwaczki/afo6hq3.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Sun,

Bardzo współczuję z powodu dolegliwości dziecka. Maleństwo jednak pięknie sobie poradzilo. I Ty tez bylas bardzo dzielna a to w zawodzie matki, bardzo pożądana cecha. Trzymajcie sie ciepło i odzywaj sie czasem z informacją co u Synka.

Malvina,

Mogę Ci napisac jedynie model/marke, ale to dopiero jutro bo w tej chwili inhalator jest pozyczony. Luby zakupił go w aptece. Ewentualnie sprawdzę czy takowego na Allegro nie ma i gdyby byl, link podesle.

Odnośnik do komentarza

aga1987 ja to do stracenia nie mam już nic w związku z tym panem i tak jak mówiłam chyba tylko czekam aż umrze śmiercią naturalną

Agacia1982 dziękuję w imieniu Krasnala :)
Ja na cieminiuchę używałam olej kokosowy albo oliwkę dla dzieci z Babydream. Najpierw wmasowywałam w skórę (musiałam się przebić przez ten gąszcz włosów), zostawiałam na godzinkę albo dwie a wtedy wyczesywałam szczotką dla dzieci ale w taki sposób żeby najpierw trochę podważyć "łuski". Trwało to jakiś tydzień zanim ogarnęłam całą głowę. Teraz praktycznie nie ma śladu. Kilka dni temu jeszcze była jakaś cieniutka warstewka ale jednorazowe wyczesanie pomogło i mamy już spokój.

Sun Krasnal ostatnio miał 5,7kg na liczniku a miał wtedy jakieś 9,5 tygodnia i raczej nie wygląda na więcej.

Gloomcia Krasnal miał i ma ciemne brązowe oczyska. Kataru co prawda nie miała jeszcze za to codziennie wyciągam jej kozy z nosa :D Czasem nawet ją bawi jak psikam najpierw do nosa solą fizjologiczną a później zasysam gruszką. Wariatka się wtedy śmieje pełną gębą :)

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkupjy3uak6uyu.png

Odnośnik do komentarza

Wydaje mi się że u mojej zakończył się skok rozwojowy. nie wiem czy pamiętacie kilka dni temu pisałam wam że moja tak ładnie spała całe noce a potem nagle się to skończyło i budziła się co chwile albo z płaczem przez sen. wczoraj moja maleńka przespała całą noc, jak zasneła 21:20 to spała do 6 rano super sprawa jak można znów być wyspanym.
poza tym aż wstyd się przyznać moja mała do tej pory zasypiała w wózku a potem ją przenosiłam do łóżeczka, na początku strasznie się rzucała jak chciałam zeby zasypiała w łóżeczku a i ono stoi na poddaszu więc mi też było to na rękę. Od tego tyg uczymy się zasypiać samemu i przy zgaszonym świetle i zaczęłam od wózka tylko światło gasiłam bo w nim czuła się najbezpieczniej od samego początku a od wczoraj uczyłyśmy się zasypiać w łóżeczku.
troszkę było marudzenia i smoczek wypadał z buzi i musiałam małą pogłaskać po główce potem światłu zgasiłam i załączyłam sobie laptopa w sypialnie i malutka sama się wyciszała a ja siedziałam na kompie. mała sama zasnęła.
wielu wam wyda się to śmieszne. bo mała śpi w łóżeczku, jak zasnęła to ją przenosiłam ale wiecie chciałabym ją odłożyć i mieć świadomość że, mała sama zaśnie a ja mogłabym coś spokojnie zrobić.

u nas przygotowania do chrzcin się rozpoczęły, a będziemy je robić w domku. zaczęłam sprzątać i od czwartku myję okna na parterze i piorę firanki i jeszcze je muszę wyprasować. w sumie nie musiałabym tego robić bo mieszkamy w domu dopiero dwa miesiące ale znając życie to teściowa będzie strzelać oczami a i w sumie niedługo święta więc już okien myć nie będę musiała.

Odnośnik do komentarza
Gość TheKalinka84

Sun bardzo współczuję problemów zdrowotnych bąbla. Mam nadzieję że będzie już tylko lepiej.
Wkładanie piąstek do buzi i oglądanie rączek to u nas codzienność. Zośka uwielbia też wietrzenie dupala:)
Chciałabym wyrazić słowa uznania dla kobiet samotnie wychowujących dzieci. To naprawdę ciężki kawałek chleba. Od 3 dni jestem sama z małą bo mąż mega chory. I nie wiem w co ręce włożyć. Do tego zośka ma katar i trochę kaszle. Jestem totalnie wykończona.
Trochę z innej beczki. Słyszałyście może o czymś takim jak 'katarek' do odciągania właśnie kataru? Podłącza się go do... odkurzacza. Moja koleżanka używa go cały czas przy swoim bąblu i jest zadowolona. Dziś idę go kupić. Odciąganie kataru trwa 2 sekundy czyści dokładnie i podobno jest bezpieczne dla niemowlaków. Boję się o moc ale koleżanka zapewniła mnie że nic złego się nie stanie. Także dam znać co i jak.
Chciałabym kupić coś do smarowania klatki piersiowej typu vick vaporub tylko dla 3 miesięczniaków możecie coś polecić?

Odnośnik do komentarza

No tak ja tak samo jak Ty inferno nie dostałam żadnej instrukcji w obsłudze maluszka. Tyle co akurat znajoma leżała ze mną na sali to mi podpowiedziała co nieco. A jak przyniosłam maluszka co by mi go dokarmiły to wielkie HALO zrobiły, że to ja mam produkować mleko. Wiec czasem wyprodukuję sztuczne, dam i po sprawie. Przestałam się przejmować że przez to jestem bardziej zła, ale cóż czasem naprawdę trzeba wspomóc psychikę.
A tabletki - biorę Ovulan. Mialam okres na początku taki skompy przez pięć dni ale do dziś nic sie nie pojawiło (ostatni 18.01). Niestety zapominam też wziąć o czasie. Następny potomek będzie szybciej niż się spodziewam. Różnice co prawda to najwyżej dwie godziny ale różnie bywa.
Grudniowa mamciu spróbowałam Twój sposób ale niestety nic nam nie pomógł. Z tym, że ja daje mu rumianek ale tak lekko zaparzony bo po koperku robił kupkę z czarnymi gródkami i się wystraszyłam. A zabawy mamy mniej więcej podobne do innych mam. Youtube idzie pełna parą i huśtawka i mamy towarzystwo. Jest ze mną wszędzie ale w wózku leży.

Sun ja nie pamiętam, ale jestem od niedawna. Kurcze strasznie Ci wspólczuję. Ja leżalam 3 dni dlużej bo mały miał żółtaczkę i był naswietlany, a robiłam panikę. Przed porodem oglądałam moje 600 g szczęscia i buczałam strasznie przy tym. Tak kocham dzieciątka, że ich cierpienia przeżywam razem z nimi. Przykro, że muszą cierpieć. Ale trzymam kciuki za Twojego szkraba i mam nadzieję, że ta walka wyjdzie mu tylko na zdrowie!
Moj synuś ważył 6400 jak miał 10 tyg. Teraz tak na oko 6700 ma skończone 12 tyg.

A paluszki w buzi na okrągło. Czasem, że głodny i z nerwów i już mu smoczka zmieniłam na większego ale nie w tym był jednak problem. A co do skoków rozwojowych to tak jak z dietą mamy a cycem. U nas to widać ewidentnie. Synuś jest czasem marudą bo jest temperamentny bez skrupułów, ale w tych tyg. co opisują jest wręcz straszny. Trwa to może z dwa dni jak dotąd najdłużej ale jest.

Odnośnik do komentarza

Sun, współczuje tego co przeszłoście, nie chce sobie nawet tego wyobrażać ;( życzę duzo siły i zdrowka dla maluszka niech pięknie rośnie :) Ja mam ten katarek do odkurzacza ale jeszcze go nie używałam, narazie wystarcza nam Frida bo nie miał na szczęście jeszcze katru. Ja tez mam inhalator narazie użyłam dwa razy zapobiegawczo bo maz był chory, ja mam zestaw ze smoczkiem, jest trochę głośny ale dzieci chyba lubią takie buczenie bo mój po chwili zasypiał :) my mamy ten model : https://naszsmyk.pl/pl_PL/p/InhalatorNebulizator-Medyczny-dla-dzieci-Krowka/3752?gclid=CMmo-sPLl8sCFeIp0wod8zwF0Q.

Odnośnik do komentarza
Gość cosmicgirl

sh88mam takie sam inhalator i moge tez polecic z czystym sumkeniem.u nas nosek przytkanynjiz nie tylko w nocy.więc i ja dziś inhalowac będę tylko smok z i nhalatora wyparze bo ostatnio starszzy bral go do buzi.
ja o tym do odciagania z odkurzacza słyszałam tylko się zastanawiam czy to potrzebne jest czy to jakiś wymysł.może jak zwykły aspirator nie daje rady to z tym szybiej jest.tylko właśnie ciekawe jak za mocą takiego czegoś:)jak któraś skorzysta to poproszę o opinie:)
A kupy dalej brak.próbowałam dziś podać koperek to mało co się nie zrzygala jak spróbowała hehe.więc ja wypije szklaneke zobaczę czy coś da jak nie to strzykawka będę dawać żeby cokolwiek wypila.
aga1987ja te za kładę mała żeby samodzielnie zasypaiala przzewaznie tak właśnie jest ale czasem muszę ja ponosić po chacie ażeby zasnęła.i tak jak piszę człowiek może w tym czasie coś robić a takie samocdzielbe wyciszanie się i usypianie wyjdzie dobrze na przyszłość dla dziecka...i ile potem to się zmieni hehe.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...