Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Peonia,

Oczywiście ze rozmawiałam, właściwie próbowałam rozmawiać. Ja właśnie jestem z tych ludzi, ktorzy wszelkie wątpliwości i problemy rozwiazuja rozmowa, a nie odwroceniem sie dupa. No niestety moj luby moje wątpliwości, ktore mnie drecza non stop skwitowal zwrotem "nie przesadzaj" . Nie chce mi sie nawet robic mu awantury z powodu olewania mnie. On uwaza ze wszystko jest ok. Nie zauwazyl ze malo rozmawiamy, a jak juz to o dziecku, jego pracy i mamusi, ktora jest ciezko chora. W ogole jej choroba zdominowala zycie moje i mojej szwagierki, bo synowie sa praktycznie na kazde skinienie. Fajnie ze dbaja o matke, oby swoim dzieciom wpoili takie wartosci. Jednocześnie szkoda ze zgubili po drodze swoje partnerki. Nie chce byc zlym prorokiem ale takie cos kiedys upadnie. Mam juz kurwa dosc tego.
Luby z natury jest skryty, jeszcze sie ludze ze może ma jakies problemy w pracy, o których nie chce mi powiedzieć i dlatego tak sie zachowuje. Czasem w ogole mysle ze uczucie miedzy nami sie wypalilo i rodzac mu syna spelnilam swoja role i na tym koniec. Obrzydliwie sie czuje, nie dosc ze malo atrakcyjnie to i niepotrzebna. Nie mam nawet za bardzo komu sie wygadac, mamie nawet nie chce o tym mówić. Wolalabym zeby nie wiedziała o takich problemach.

Odnośnik do komentarza

Inferno
no bo mężczyźni inaczej widza świat, Mój tez czasem żartuje, że skoro nie odwołał słowa kocham, to znaczy, że kocha...

Pewnie według niego naprawde jest ok, przecież jest z Tobą :) Po latach już przywykłam do tego. Choć fakt, że mój stara sie starać :) Ale tez dobrego słowa raczej nie usłyszę, ani pocieszenia. Przyjaciółka mu mu musiała pewne sprawy naswietlić, to się poprawił, bo mnie nie słuchał - jak i Twój. Natomiast słysze od bliskich, jak im mówi, że jest ze mnie dumny, czy się martwi o mnie i jak ciepło o mnie mówi. To musi mi wystarczyć :)

Może Twój naprawde nie widzi problemu, a nie jarzy, że potrzebujesz czegoś więcej.
Choć jako doświadczony facet po rozwodzie powinien już wiedziec, co znaczy stracic kogoś i jak boli zepsuta relacja.
A może, jak to kobieta w trudnej sytuacji jesteś bardzije wrazliwa? Ja tak mam w tym kieracie codzienności, jak pracowałam było łatwiej.
Zawsze możesz wygadac się nam, może trochę Ci ulży :)

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza
Gość cosmicgirl

Ja też ochraniacze mam założone na łóżeczku od samego poczatku.
Też się ostro wkurwiam jak ktoś mnie poucza w związku z dzieckiem.moje dziecko będę robiła jak uważam.Huj wam do tego.ostatnio nosiłam mała w pionie to teściowa zobaczyła to aż za głowę się wzięła bo tak nie można nosić kiedyś zawsze tak mówili że nie można tak.przemilczalam.

Odnośnik do komentarza

cosmicgirl
pewnie, że masz rację.
w ogóle nie rozumiem, dlaczego wszyscy niby wiedza lepiej co dobre dla dziecka, niż jego własna matka, co zna je najlepiej....
a ze starymi metodami to do jaskini wysyłaj, swiat idzie do przodu, a nie cofa się, więc nie ma takiej potrzeby w kwestii opieki nad dzieckiem.

teściowa też próbuje sprzedawac swoje mądre rady, a nie zauważa, że mam juz prawie 44 lata, więc dośc dorosła jestem, to juz moje trzecie dziecko i wiem co robię.... a sama gafy i durnoty wali...

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Inferno doskonale Cie rozumiem- sama niedawno Wam pisalam, ze musialam przypomniec mezowi ze oprocz dziecka ma tez zone i poza tym, ze jestem matka to nie przestalam byc kobieta. Obiecal, ze sie poprawi i na szczescie dotrzymal slowa, jest miedzy nami duzo lepiej. Ja tez zluzowalam i przestalam go ciagle poprawiac, czepiac sie i dzieki temu sam zaczal rozumiec jak zajac sie mala i czego jej potrzeba :)

Ojj wspolczuje Wam tesciowych. Ja z moja nie mam takich problemow. W ogole jakos poza bratowa nikt mi nie daje "zlotych rad". Ale wkurzalo mnie to bardzo dlatego juz ograniczylam nasze rozmowy do minimum :p
Czasem mojej mamie zdarza sie rzucic haslo "oj chyba pieluszke po takim dlugim spaniu trzeba zmienic". Serio?! No nie wpadlabym na to, gdyby mi nie powiedziala ;>

Odnośnik do komentarza
Gość cosmicgirl

No mnie to najbardziej wkurwia jak ktoś Ci zwraca na coś uwagę a sam jakieś głupoty odwala albo daje takie rady ze rzygac się chce.no ale są i tacy ludzie trzeba ich olewac albo krzyczeć głośno:)
infernokurde faceci tacy s[bą.może on zawsze był taki jak teraz tylko wtedy tobie to nie przeszkadzało?bo teraz potrzebujesz więcej uwagi od niego i czułości i docenienia?może musisz parę razy poruszyć ten temat żeby on zrozumiał że na serio tego potrzebujesz a nie było to tylko przejściowe i już vi przeszło?aj ci faceci..Tak to z nimi jest.
peoniai mnie też tak jest ze nie mogę temperamentem do męża dorównać...on chce a ja nawet o tym nie myślę.nie powiem ze wogle tego nie robimy ale jakoś nie mogę z siebie wykrzesać inicjatywy.myślę że człowiek tyle obowiązków ma ze na koniec dnia pada na ryj i myśli o tym żeby jaknajszybciej iść spać bo zaraz dziecię się na jedzenie obudzi.Ale męża zaniedbywsc też nie wolno więc żona rad nie rad robotem wielofunkcyjnym jest.

Odnośnik do komentarza

Ja też mam wrażenie że już jestem mniej ważna niż przedtem , wiecie ja mam wrażenie że już swojego nie pociągam wiecie zostało mi jeszcze jakieś 3 kg do stanu sprzed ciąży ale to nie jest dużo. powiem wam że nie pamiętam kiedy mnie przytulił powiedział kocham, moje życie kręci się wokół małej i domu- obiad i posprzątać. Ja nie mam czasu wyskoczyć na zakupy zrobić sobie paznokcie czy cokolwiek aby samej poczuć się atrakcyjnie. Dziś mówię lubemu że czuje sie spełniona jako kobieta bo urodziłam dziecko - a tu co - przecież nie rodziłaś - tylko co - cc to nie poród?!- strasznie mi się przykro zrobiło bo to że on był na zabiegu i ma brzuch przecięty słyszę codziennie ale że ja mam to jest mało ważne- mam wrażenie że mnie nie szanuje - jako kobiety. staram się mieć to w dupie bo ja mam małą kruszynkę która jest dla mnie całym światem.

Odnośnik do komentarza
Gość cosmicgirl

kalinkadzięki za info o poduszce.fajnie że pomaga waszej małej.kurde ja cały czas patrzę główkę swojej bo też jedną stronę preferuje ale cholera nie mam jak za bardzo zobaczyć czy jest różnica między jedną a druga strona bo włoży bujne Plus na czubku starcza do góry i nie widać
aga1987daj spokój 3kg to jest nic pewnie tego nawet nie widać.może Ty też powinnaś ze swoim porozmawiać otwarcie czego potrzebujesz.

Odnośnik do komentarza

Współczuje wam dziewczyny masakra z takimi facetami, trzeba drukowanymi do nich gadać a co do niektórych i tak nie dociera :p ja na szczęście nie mogę narzekać mój zajmuje sie małym i dla mnie tez jest wyrozumiały i czuły jak dawniej. Chociaż nie raz czuje frustracje, ciagle siedze w domu nigdzie nie wyjde bo czuje sie jak przywiązana do małego ( tym bardziej ze karmie piersia co 2 godz, śpi po godz albo pol) na nic czasu nie ma, obiad, sprzątanie, zając sie małym a sam człowiek wyglada jak nie powiem kto.. Wieczorem ledwo człowiek pod prysznic idzie na 15 min( no chyba ze luby jest to mam wiecej czasu) a co dopiero pomalować paznokcie.. Jak ostatnio powiedziałam mojemu, ze czuje sie przytłoczona tym wszystkim, ze nie mam nawet jak pomalować paznokci to stwierdził ze po co skoro siedze w domu... Wystarczy, ze na niego spojrzałam i powiedziałam- no wlasnie nic innego mnie nie pochłania tylko obowiązki kury domowej i zajmowanie sie dzieckiem a gdzie w tym wszystkim jestem ja ? Dla siebie juz nie mam czasu- zrozumiał i przeprosił. Juz nie gada takich durnot i nawet sam mówi żebym sobie odpoczęła, wie ze nie trzeba duzo zeby wyprowadzić mnie z równowagi. Babeczki, których faceci nie doceniają pomyślcie co by oni bez was zrobili.. Jak oni radziliby sobie na waszym miejscu... To byłby armagedon i mysle ze oni nie zdają sobie z tego sprawy ile jest roboty " w siedzeniu w domu" i myślą ze to jest pestka w porównaniu z tym co oni robią w pracy( dlatego radziłabym kiedyś ich zostawić ma cały dzień z lista rzeczy, które ty wykonujesz przez cały dzień , ciekawe co wtedy powiedzą)+ nie zdają sobie sprawy co przeszłysmy podczas porodu i co znami robią hormony( baby blues, rozdrażnienie, płaczliwość) ale tego to sie juz niestety nie dowiedzą. Wiec same sie musimy dowartościowywać bo tylko my same wiemy ile nas to wszystko kosztuje i jakie jesteśmy zajebiste, ze to wszystko mimo wszystko ogarniemy :)

Odnośnik do komentarza

Peonia pewnie, że zasłużył bo jak będąc w 10 tygodniu ciąży, o 4 nad ranem z jego telefonu dzwoni do Ciebie "była żona" i mówi, że on chce wrócić do domu i że też jest w ciąży to trudno takiego kogoś "lubić". Szkoda tylko, że nie da się od tak odkochać a i on mi nie pomaga wcale. Więc tak, bardzo go nie lubię a czasem nawet nienawidzę ale niestety też jeszcze kocham i czekam aż mi przejdzie.

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkupjy3uak6uyu.png

Odnośnik do komentarza

Jo
Bardzo Ci wspolczuje. Moj akurat jest juz po rozwodzie, ale zanim ten rozwod wziął to tez nie bylo kolorowo. Wiedzial ze jego malzenstwo to porażka i nie ma czego ratowac, wiec zaczelismy sie spotykać. Głuchych telefonów, pogrozek przez smsy nie policze, bo było ich cale mnóstwo. No i oczywiście telefony i smsy od zony, która twierdzila ze zabralam jej meza. Spoleczenstwo mnie napietnowalo,bo małżeństwo takie piekne, a jego matka przez okres naszego mieszkania na stancji czyli 9 okraglych miesiecy, nas nie odwiedzila bo miała do mnie zal. Wszystko odbilo sie na mnie, bo wyszlo ze na sile sie z nim zwiazalam i wplatal sie biedny w moje sidla.
U mnie sytuacja o tyle prostsza, ze w calym tym procederze nie bylo dzieci. Z poprzedniego małżeństwa nie mial potomka. Jesteśmy razem cztery lata i decyzja o ciazy byla swiadoma, ale nie raz slysze, ze zlapalam go na dziecko i gdyby nie to, na pewno by mnie zostawil.
Wiem ze jest Ci trudno, tym bardziej ze na pewno nie tak to wszystko planowalas. I rzeczywiście - mozna kogos kochac i jednocześnie nienawidzic. Nie zycze nikomu, bo to najpodlejsze (po obojętności) uczucie na swiecie.

Odnośnik do komentarza
Gość cosmicgirl

Kurde macie wy z tymi facetami przeboje.ja całe szczęście ze swego jestem bardzo zadowolona.wiadomo czasem muszę też mi uświadamiać niektóre rzeczy ale złego słowa na niego nie powiem.nie mam poczucia ze ciagne to wszystko sama.jesteśmy w tym razem.jesteśmy rodziną.

Odnośnik do komentarza

Oj dziewczynki wspolczuje takich facetów. Ja mam o 7 lat młodszego i jestem po rozwodzie. Dzieci nie miałam to moje pierwsze. Nie mogę narzekać na swojego pomaga mi jak tylko może ale ja jestem jakaś glupia bo mi ciągle mało. To chyba dlatego ze tez ciągle siedzę w domu , nawet na zakupy nie chodze tylko on je robi.
Wogole to mu się dziwię temu mojemu jak on ze mną wytrzymuje. Ja to chyba codziennie na niego pape drę.i to tak gadam co mi slina na język przyniesie. Raz przesadziłam bo mnie do białej gorączki doprowadził i powiedziałam ze jestem z nim tylko ze względu ze mamy dziecko. On wie ze to nieprawda ale no ja jak juz wpadnę w szał to gadam co popadnie. Dla mojego ja nadal jestem atrakcyjna chodź chodzę rozczochrana nie umalowana w dresach itd. Nie mogę na niego narzekać, prędzej na samą siebie.

Odnośnik do komentarza

Inferno głupoty nie ma co współczuć bo ewidentnie jest to moja głupota. Powinnam dawno już dać sobie spokój bo teraz gdy jest Krasnal ciężko się odciąć ale tak to jest jak się własnego głosu rozsądku nie słucha i pozwala się na pranie mózgu.
Na szczęście postęp jakiś jest bo teraz jest mi już wszystko jedno czy on jest czy go nie będzie. Gdyby nagle przyszedł i powiedział, że nie może nas widywać to jeszcze bym mu pomachała na dowidzenia. Kiedyś to ja byłam tą, która po kłótni dzwoniła nawet jeśli wina była po jego stronie teraz mam to gdzieś i on bardzo dobrze wie, że już mi tak nie zależy więc teraz on dzwoni i przeprasza bo nie wiedzieć czemu jakoś nie chce mnie zostawić w spokoju (ponoć to dlatego, że mnie kocha)

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkupjy3uak6uyu.png

Odnośnik do komentarza
Gość cosmicgirl

D3382wiesz najważniejsze że wiesz że przeginasz to już pół sukcesu teraz musisz to tylko zmieniic.swoje nastawienie do niego do swego faceta.wrzuć na luz przymylsj oczy na to na co możesz...wiesz nikt nie lubi jak się do niego ktoś non stop przypierdala.uwierz mi mam znajomych gdzie dziewczyna na każdym kroku jest niezadowolona z chłopaka za każdym razem musi mi coś wymopniec upomnieć się przyjebac do czegoś.szkoda chłopa.a cierpliwy jest.tylko ja myślę że taka cierpliwość to trwa do czasu.i takie zachowanie miłość zniszczy.bo jak można być z kimś w szczęśliwym związku jak mi zawsze coś nie pasuje?szanuj swojego faceta i pomysł ze mogłaś trafić na jakiegoś skurwiela a wtedy nie byłoby tak kolorowo.myślę że jak wrzucisz na luz to na zdrowie wam to wyjdzie:)

Odnośnik do komentarza

dziewczynki jak wasze maluchy przechodziły drugi skok rozwojowy?
moja małą wczoraj była cały dzień płaczliwa- myślałam że ją coś boli ..., ale przypomniało mi się że są skoki rozwojowe. Bidulka tak strasznie płakała lecz apetyt to jej dopiero dopisuje po odciągnięciu z laktatora potrafi wypić naraz 140 ml i kto tu nadąży mleko produkować.

Odnośnik do komentarza

Aga,
Ja w ogole szczerze mowiac, nie umiem rozpoznac czym jest skok rozwojowy u mojego dziecka. Ty piszesz ze Twoja Kruszynka byla wczoraj placzliwa. Moj jak jest placzliwy to po prostu jest. Zdarza mu sie byc placzliwym raz na tydzien

W ogole czytalam troche na necie i nawet jakies tam forum czytalam w którym kobiety mowily ze nie ma czegos takiego jak skoki rozwojowe i to jest potwierdzone przez lekarzy. Z kolei inna strona mowi ze cos takiego jest i lekarze tez to pptwierdzaja. Podajcie mi jakis konkretny przyklad skoku rozwojowego, bo same widzicie ze jestem głupia

Odnośnik do komentarza

Och ale macie kiepsko z tymi facetami... My z moim jesteśmy 5 lat razem, z czego 3 po ślubie :) jestem bardzo szczęśliwa, choć wiadomo zawsze są wzloty i upadki ;) wczoraj była health Visitor i zważyła małą- 5420g! A mała jutro kończy 7 tygodni ! Mi zostało 2,5kg do wagi przed ciążowej, ale jeszcze nie próbowałam zakładać jeansów, chyba juz czas spróbować ;) w poniedziałek byliśmy z nią pierwszy raz na soacerze( wczesniej pogoda tu bardzo niedopisywała) i generalnie całe 15 minut spaceru darła się jakby jej sie krzywda działa- ona bardzo nie lubi swojego wózka :( wczoraj zawiesiłam jej karuzele nad łóżeczkiem- mega zaunteresowana :)))

http://fajnamama.pl/suwaczki/afo6hq3.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza
Gość TheKalinka84

Aga ja kupiłam coś lepszego:) od narodzin towarzyszy nam dziennik MALUSZKA CZAS. Nie wiem czy któraś o tym słyszała ale to super sprawa. To dziennik w którym zapisujesz o której dziecko jadło co jadło ile z której piersi czy z butelki czy stały pokarm. Kiedy robiło siusiu kiedy kupę. Kiedy spało i ile. Czy bawiła się i jak. Plus miejsce na info o witaminach kąpieli alergiach i uwagach. Do tego przydatne Info o śnie skokach rozwojowych kasie itp. Mam już drugą taką książeczkę. Jedna starcza na ok. 3 miesiące. W związku z tym że mam kisiel zamiast mózgu taki dziennik to dla mnie zbawienie.
Inferno kolki trwają bardzo długo. Mnie się wydaje że twój bąbel może mieć wzdęcia.

Odnośnik do komentarza

Krasnal też marudny od kilku dni. Oczu jeszcze dobrze nie otworzy a już wyjec jej się włącza.

Kalinka jakbym miała zapisywać za każdym razem kiedy Krasnal sika to nic tylko bym z nosem w tej książeczce siedziała :D

Malvina w której części UK mieszkasz? U mnie w Leeds tropików też nie ma ale na dwór wychodzimy prawie codziennie od kiedy Krasnal miał tydzień.

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkupjy3uak6uyu.png

Odnośnik do komentarza

Jo- ja mieszkam w Luton, ostatnio strasznie tu wiało a cały zeszły tydzień padało. Lekarz nam powiedział ze do sześciu tygodni dziecko jest bardzo podatne na choroby a moj D wziął sobie to do serca bardzo dlatego tez tak długo siedziałam z małą w domu, ale dzis słoneczko wiec zrobię drugie podejście :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/afo6hq3.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Malvina,

Mnie tez ostrzegali przed tym zeby nie wychodzic za wcześnie z dzieckiem. W sumie tez jestem za tym i nie wychodzilam nigdzie. I tak Maly dostal kataru, bo ja sie przeziebilam a potem D chodzil i smarkal. A teraz jak pomyśle ze kolejne szczepienie i kontrolna wizyta w poradni od bioderek, a tam kupa zasmarkanych chorych dzieci i dorosłych, to az mna trzesie po prostu.
Wniosek z tego taki ze jak nie będziemy chronić dzieci to i tak zawsze cos sie przyplacze.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...