Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Sun, gratuluję i jednocześnie życzę dużo zdrówka dla syneczka, i żebyście jak najszybciej wrócili do domku.

Pattusska, mnie czop nie odszedł, nawet ilość wydzieliny w ogole nie zwiększyła się. A brzuszek od początku miałam raczej nisko ułożony, wiec samej jakos trudno mi to dostrzec, ale rzeczywiście dzisiaj kuzynka, która ostatni raz widziala mnie tydzien temu, stwierdziła, że brzuch jeszcze mi się obniżył. I mąż też dziś rzucił tekstem, że brzuszek już taki duzy i nisko, ze wyglada jakby powoli odczepial się od reszty ciała :D

Odnośnik do komentarza
Gość Agacia1982

Gratuluje kolejnym mamusiom!!!
Boszzzz jak Wam fajnie :) juz macie to za soba.
U mnie termin na 25.12. Nic sie nie dzieje.
Na wczorajszym usg kluska wazyla 4100. Cukrzycy ciazowej nie mam. Lekarz mowi, ze moze to po rodzicach??? Ja mam 180 maz 195 cm.
W kazdym razie dostalam dkierowanie do szpitala na patologie ciazy. W poniedzialek rano mam sie tam stawic i dowiem sie, jakie maja plany. Boje sie

Dobranoc listopadowe i grudniowe mamusie i ciezarowki

Odnośnik do komentarza

Ja mam termin na 22-24 grudzien ale poza skirczami przepowiadajacymi u mnie kompletna cisza .
Chyba za bardzo sie nakrecilam ,ze chcialabym irodzic przed swietami i powstala blokada:/ no nic trzeba uzbroic sie w cierpliwosc .
Gratuluje kolejnym mamusia i zycze zdrowka i szybkiego powrotu do formy

Moja szwagierka wczoraj miala cc . Miala urodzic syna a na swiecie pojawila sie kolejna kobietka :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bzbmh6s7kp8sc.png
Livia ♡♡♡
Ur. 28.12.2015 godz.5.40
54 cm 3360gram

Odnośnik do komentarza

Sun
Gratulacje!!! Bedzie dobrze nie martw sie. Musi byc dobrze!!!!

Dziewczyn ja tez mialam zero objawow. W srode wypadl czop okolo 16.30 a w patek 2.57 juz maly byl z nami. Wiem ze czekanie jest najgorsze bo tez to mialam i moj urodzil sie doslownie w terminie jaki mi wyznaczyl doctor tutaj czyli 12.12 ... Fajna data.

Do dziewczyn ktore urodzily
Jak to.jest u was z brzusiem.po porodzie? Ja wczoraj wylam doslownie z bolu przez dwie godz az laskawie dali mi kroplowke silna przeciwbolowa wtedy moglam troche pospac. Tabletki wogole nie pomagaly. Jak dobrze zrozumialam to jest onkurczanie macicy. Mam tam ponoc za duzo tego luftu. Bol niesamowity gorszy niz po cieciu bo jak wstaje to bol z gory idzie wdol i juz wszystko boli. Jestem wykonczona. Nie moge sama wziasc synka i sie nim ciesz tylko leze nieruchomo.
Moze wy cos doradzicie jak to przetrwac. Mialam juz wczoraj chwile zalamania powiedzialam do swojego ze ja juz.nie wytrzymam nie daje rady itd. Moj stara sie jak moze a ja glupia obarczam jego za wszystko. Mialam dodac foto ale musicie troszke poczekac az sama bede gotowa wstac z wyrka i mu porobic fotek

Odnośnik do komentarza

Oj mamusie nawet nie wiecie jak wszystkie wam zazdroscimy tych małych kg na zewnątrz;) gratuluję !
U nas ostatnio trochę przygód. Mój 6letni syn po 3,5 tyg kwarantanny u dziadków niespodziewanie zachorował na ospę był zaledwie 3 dni w domu. Ja po kontakcie z ospa z racji że nigdy jej nie przechodziłam musialam jechać czym prędzej do szpitala 50 km po immunoglobuline dla mnie i dziecka.
Lekarz przyjmujący mnie zrobił mi wszystkie badania łącznie zz usg by sprawdzić wielkość płodu po czym stwierdził że mały ma 5500g. Liczyłam że urodze sn ale zaczynam mieć wątpliwości.
Jutro znowu gnam do szpitala by moj lekarz wykonał ktg i usg mam nadzieję że zweryfikuje to badanie. Liczyłam że będzie miał coś koło 4500 ale nie bylam przygotowana na tyle.

Odnośnik do komentarza

A ja wyję bo moja mała ciągle wyje też :( Nauczyła się już ssać pierś ale pokarmu u mnie jak na lekarstwo więc ciągle głodna. Całą noc ją musiałam na rękach trzymać bo jak tylko odłożyłam do łóżeczka albo na łóżko obok siebie to po pięciu minutach mała w ryk. Jedyna dłuższa chwila kiedy pospałam to jak położyłam ją brzuszkiem na sobie ale boję się że może jej się coś stać jak zasnę z nią w takiej pozycji :( Ryczeć mi się normalnie chce.

Co do bóli po porodzie to mnie tyłek boli, zwłaszcza lewa strona

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkupjy3uak6uyu.png

Odnośnik do komentarza

ausia91
Ja mam termin na 22-24 grudzien ale poza skirczami przepowiadajacymi u mnie kompletna cisza .
Chyba za bardzo sie nakrecilam ,ze chcialabym irodzic przed swietami i powstala blokada:/ no nic trzeba uzbroic sie w cierpliwosc .
Gratuluje kolejnym mamusia i zycze zdrowka i szybkiego powrotu do formy

Moja szwagierka wczoraj miala cc . Miala urodzic syna a na swiecie pojawila sie kolejna kobietka :)

Ausia91 ja juz odpuściłam i nie mam ciśnienia na rodzenie przed świętami, mam spokojną głowę i dobry humor, co ma być uo będzie i juz :) a też ciągle wypatrywalam objawów, czy coś się zmieniło, coś się zaczyna dziać... No ale nic się nie dzieje :D

Jak to się stało, że szwagierka ma taką niespodziankę :D? Jak to przyjęła :D?

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl6iyeydwn0wui.png

Odnośnik do komentarza

Sun gratulacje i ogrom zdrówka dla Twojego maluszka! Będzie dobrze! :*

Dziewczyny jak czytam Wasze perypetie z karmieniem, obkurczaniem macicy i całym baby bluesem, to zaczynam się tego znacznie bardziej obawiać niż samego porodu. Zwłaszcza przeraża mnie karmienie, bo u mnie w rodzinie kobiety raczej mają mało pokarmu i karmią bardzo krótko. Moja siostra jest teraz w drugiej ciąży i stwierdziła, że tym razem na kp nikt jej nie namówi, bo przy pierwszym dziecku miała silne zapalenie piersi i groził jej szpital 2tyg po porodzie. Na szczęście skończyło się tylko na antybiotyku, ale karmić i tak już nie mogła. Mimo tego wszystkiego, stwierdziłam, że spróbuję...

https://www.suwaczek.pl/cache/2c01276c29.png
https://www.suwaczek.pl/cache/591061f541.png

Odnośnik do komentarza

Ja też odpusciłam, wyszukiwałam u siebie wszystkich możliwych objawów a tu ciągle nic. bardzo bym nie chciała rodic w swieta bo juz raz mnie to spotkało ale jeden plus był taki, że to wszyscy przyjechali do mnie. teraz mam synka który we wigilie skonczy 3 latka i przykro mi, że prawdopodobnie spedzi swięta bez mamy, ale to tylko jedne święta przed nami całe życie. Odpuszczam po całosci biore sie za szykowanie swiąt prezenty itp. plan na ten tydzien kosmetyczka, fryzjer czas dla siebie a pod koniec tygdnia gin zobaczymy co powie

Gratulacje dla nowych mamusiek.

Odnośnik do komentarza

Natalia 31- Nie wykryto u mnie cukrzycy w ciąży. Wyniki miałam dobre, w normie. Dziś też pobrali mi krew, glukoza w normie.. :\
Wszystko w normie, a jednak mały ma problem z tym cukrem. Zużywa go bardzo szybko i cały czas ma za mało. Jakby wyparowywał. Teraz jeszcze doszła żółtaczka i leży pod lampami.
Dziekujemy Wszystkim za dobre słowa i mamy nadzieję, że Wasze życzenia sił dla Małego się spełniają i poradzi sobie.

Odnośnik do komentarza
Gość cosmicgirl

sun
gratuluję i trzymam kciuki żeby wszystko się ułożyło.myśl pozytywnie teraz musisz być silna i dla siebie i dla Twojego maluszka.
karola1212
Mam taką samą sytuację jak Ty też mam w domu 3latka który jak coś wyjdzie to zostanie sam na święta.Ale tak jak pisałam wcześniej już to się tym nie przejmuje czy to będzie na święta czy nie doszłam do wniosku ze nie ma sensu rozmylalac nad czymś nad czym nie mam kontroli a moja mała kiedy będzie będzie gotowa to wyjdzie:)i tak jak cytrynowka już spuscilam z tonu z tym tematem:)
aga1987
trzymam kciuki za jutrzejszy twój dzień!
jo
głowa do góry każda z nas będzie mieć napewno jakieś ciężkie chwilę.nie martw się to wszystko jest przejściowe.głowa do góry ,trzymaj się!

Odnośnik do komentarza

Hej

Ja wczoraj od 19 do 3 w nocy mialam skurcze co piec lub szesc minut. Pol nocy nie przespalam bo liczylam czy to moze nie fałszywy alarm. Osiem godzin maprawde lekkich, ale regularnych boli dalo mi do myślenia. I co?

I nic Dziewczyny. Jestem niewyspana i zła. Wstalam wpol do dwunastej z oczami postawionymi na zapalki. Beczec mi sie chce. Myslalam ze to juz a tu nic. Ruchy Małego czuje. Moje samopoczucie tez ok. Tylko nerw mnie szarpie...

Odnośnik do komentarza
Gość cosmicgirl

inferno3
i co nie myslslss żeby jechać do szpitala?skurcze nie były bolesne?
Pamiętaj że każdy skurcz przygotowuje Cię do godziny 0 a coś mi się wydaje ze niedługo ona i Ciebie nastąpi jak tak organizm się przygotowuje takze nie denerwuj się tylko się ciesz bo jesteś coraz bliżej:)nie to co u mnie cisza...w pon idę do gin to może chociaż powie mi coś o szyjce.

Odnośnik do komentarza

Mam chwilke wiec opisze : o 0:44 obudzil mnie pierwszy skurcz, kolejne byly krotkie i nie regularne...do 2 w nocy chodzilam i tylko mowilam mezowi kiedy pocxatek i koniec skurczu...o 3 zadzwonilam do szpitala bo skurcze pojawialuly sie co 2-4 min ale dalej nieregularne, kazali przyjechac jak bd regularne...wiec chodzilam po domu dolej...o 6 odszedl mi czop...o 7 szpital bo skurcze regularne co 3 min...trafilam juz z 8 cm rozwarcia...kolo 11 przebili mi wody...rozwarcie pelne kolo 12...pozycja na kucaczka, poczulam glowke...chyc na lozko...i przy paru parciach mlody na swiecie :) musieli mnie naciac i w sumie dobrze bo poszlo szybko xD
Nie bd klamac...najbardziej mnie bolaly skurcze partr kiedy nie moglam jeszcze przec bo nie bylo rozwarcia...i trzeba bylo je "przeoddychac"...i baardzo pomagal mi maz ! Bez niego podejrzewam ze gorzej bym wspominala porod...

Co do problemow z karmiebiem na pocxatku tez to mialam. Po powrocie do domu przyszedl nawal ...i juz jest tfu tfu ok :)

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnkqi1ru5hkthy.png
http://s2.suwaczek.com/20140425040113.png
http://www.suwaczek.pl/cache/4fe91960f1.png

Odnośnik do komentarza
Gość cosmicgirl

faith
jak Ty to opisujesz to wydaje się ze tak lajtowo ci poszło:)super.a powiedz czy z tymi skurczami co p rzechodzilas w domu to dało się wytrzymać?nie były mocno bolesne?bo jak dobrze doczytałam to rodzilsm bez znieczulenia....fajnie już to masz wszystko za sobą:)gratuluję jeszcze raz.

Odnośnik do komentarza

Cosmicgirl,

Skurcze to byly raczej bardziej odczuwane przeze mnie jako dyskomfort niz bol. Nie powiem ze kompletnie nic nie czułam. Czulam cos takiego jakbym oberwala od kogos kopa w zoladek, bole szly z plecow. Stwierdziłam ze nie bede panikowac, bo po co. Luby chcial mnie juz wiezc. Ale co ja bym na IP powiedziala? Ze mam praktycznie malo bolesne skurcze, bez odejscia wod i w ogole? Pewnie by mnie zbadali i kazali jechac do domu. Bez sensu bylo mi sie ruszac z lozka. Tym bardziej ze po każdym skurczu czulam Synka ruchy. Dobrze zrobiłam. Teraz tez cos mnie lapie ale to chwilowe bóle, przy takich wczoraj zmywalam podłogę na kolanach, bo teraz tak mi wygodniej.

Faith,

Opis Twojego porodu nastawia mnie bardzo optymistycznie :-) z tego co czytam nie przeszlas traumy, zapewne rowniez to zasluga meza, którego mialas obok. Ja niestety rodze sama. Szwagierka chciala mi towarzyszyc, ale pewnie nie zdazy z przyjazdem z zagranicy. Partnera nie chce w to angazowac bo wiem ze sie wystraszy.

Odnośnik do komentarza

Moze to śmiesznie zabrzmi ale odkad dałam na luz, tak jak Wy, z tym nastawieniem sie na jak najszybszy porod, to chyba odblokowalam swoj mozdzek :-)

Po tym jak przestalam myslec o szpitalu, porodzie i tym podobnych rzeczach wypadl mi czop i zaraz skurcze sie zaczęły. Nie rodze jeszcze ale juz mam namacalne objawy.

Moze rzeczywiscie problem tkwi w naszej psychice. Skupilam sie teraz na porzadkach, na partnerze, troche gotuje,zrobiłam nawet ciasto. Odlaczylam umysl od brzucha, jedynie co chce odczuwac to ruchy Malego. A reszta.... niech sie dzieje co chce. I wszystko mi jedno czy w swieta urodze czy przed.

Odnośnik do komentarza

Tak u mnie nie bylo w szpitalu znieczulenia itd i powiem tak...do skurczy partych (kiedy czujesz ze musisz przec jak przy robieniu dwojki) u mnie byl d wytrzymania...z tym ze zeby zaciskalam, oddychalam jak kazli na sr...i angazowlam meza w masaz plecow ...polozna sie dziwila ze ja tak cicho siedze xD ale jak juz mialam parte to sie darlam (nie bd bajerzyc ze nie) bo bylo mi latwiej xD
I radze serio nie spieszyc na porodowke...w domu lepiej sie znosi bole...poczeka na te skurcze regularne ;)

A co do traumy...jako takowej to nie mam xD aaaaa i jak pojawi sie u was mysl ze juz nie dajecie rady...to to juz maly kroczek od finiszu xD bo pozniej nagle znajdujesz sily na parcie i dajesz z siebie wszystko aby miec juz dziecko ze soba...i miec te bole za soba ;) samo "wyjscie" dziecka to dziwne uczucie ale nie takie straszne jak myslalam...na nacinanie tez nie...wszystko to specyficzne odczucie.
A porod lozyska...to wg mnie najlepiej nie przedluzac jak to mozliwe...ja go urodzilam w kolejnym skurczu po malym, bo jeszcze dzialala euforia po zobaczenia Juniora ;)

Wiec dziewczyny pozytywne nastawienie wezcie ze soba na porodowke :) zycze Wam jak najmniej bolu :* Pamietajcie, ze cena za jego zniesienie jest zobaczenie Waszego dziecka :)

Inferno
A co do obecnosci to masz racje duzo pomogl mi maz, motywowal, chwalil, mowil jak mnie kocha...nawet proponowal aby go mocno sciskala za reke i krzyczala aby mi ulzylo xD
I widzial chwile narodzin malego, traumy nie ma...ba! Jeszcze mnie chwalil w trakcie mowiac ze juz prawie prawie bo widac glowke itd ;) poloznej szczena opadla hahaha
Ale to moj tak zareagowal...nie moge reczyc za reszte.

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnkqi1ru5hkthy.png
http://s2.suwaczek.com/20140425040113.png
http://www.suwaczek.pl/cache/4fe91960f1.png

Odnośnik do komentarza

D338
Mam to samo. Maly urodził sie w srode i caly czas najchetniej by spal, mam nawal mleka i niewystajace brodawki, maly nie potrafi chwycic suta. Zanim uda mi sie go przystawic mija godzina. Bardzo sie meczymy a ja juz nie moge patrzec jak on cierpi. Boje sie ze za malo ode mnie dostaje, bo nawet jak juz nam sie uda chwycic to pijemy jakies 10 minut max 20 i ze zmaczenia znowu zasypiamy.

http://fajnamama.pl/suwaczki/oum5h5w.png

Odnośnik do komentarza

Z tym karmieniem po porodzie jak to jest?

Pytam, bo u mnie w 8 mc ciazy polecialy ze dwie kropelki i to z jednej piersi i to na tyle. Teraz nie mam nic. Pustka. Brodawki bola, piersi lekko zwiekszone niz np tydzien temu.

Co jesli urodze i sie okaze ze nie mam pokarmu? Czy w szpitalu dadza cos mojemu dziecju czy mam juz teraz kupic to mleko i po prostu wziac je za soba?

Doradzcie cos bo nie wiem. Mam wrażenie ze pod wplywem stresu porodowego cos mi sie zablokuje i nie bede mogla karmić bobasa.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...