Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry dziewczyny!
Miłego dnia wszystkim :)
Mój się miło nie zaczął, bo przez przypadek kliknęłam aktualizacje oprogramowania w tel i jestem wściekła jak osa :/

D3382 mały jest do schrupania i faktycznie wygląda na zadowolonego :D

Lili super, że jesteście już w domu. Teraz Ty bierz się za swój katar, polecam herbatę z majeranku. Sama z niej niedawno korzystałam ;)

https://www.suwaczek.pl/cache/2c01276c29.png
https://www.suwaczek.pl/cache/591061f541.png

Odnośnik do komentarza

D3382, jaki słodki bobasek ten Twój synus :)

Inferno, ja tez już kiedyś pisałam jak to wygląda w moim szpitalu - najpierw zastrzyki uczulajace, potem balonik, na kończy oksytocyna. Ile trzeba czekać na akcję aż się rozkreci - nie wiadomo, każdy organizm inny, dla porownania jedną kuzynkę meczyli z tym wywolaniem az tydzień, u drugiej poszło szybciej - 3 dni.

Odnośnik do komentarza

Peonia,

Ja tak czuje ze Maly wyskoczy sam, bo mam juz dość regularne bole,nie zbyt bolesne ale jak pisalam wcześniej mam namacalne symptomy. Chcialam tylko znac ogolny zarys sytuacji, kiedy trzeba ten porod wywolac.

Lili,
Tez słyszałam ze lepiej rodzic z wodami a nie na sucho. Nigdy nie doświadczyłam porodu ale logicznie brzmi zeby akcja szla z poslizgiem :-)

Ogolnie jestem mocno podekscytowana. Az mam motylki w brzuchu na sama mysl ze to juz niedlugo moze sie stac. Jestem wyjjatkowo spokojna, szwagierka mi sie dziwi, bo ona mowi ze jakby bole miala co pol godziny to by jechala juz do szpitala. Nie, no ja nie z tych panikjuacych, chyba ze chodzi o zdrowie kogos bliskiego.
W ogole to smieszne ale psychicznie czuje sie lepiej niz dwa tygodnie temu.

Odnośnik do komentarza

Inferno,
z doświadczenia wiem, że skurcze lepiej znosi się w domu, niż w szpitalu. Super, że sie uspokoiłaś i czekasz na rozwój akcji. Z synem pojechalam jak skurcze były co 15 min, naczekałam się długo - a z córka jak co 5 i to było ok - miałam blisko. Oboje rodziłam razem z wodami.
Ale jakby cokolwiek Cie niepokoiło, to IP - lepiej jechać niz się denerwować>
A jesli z lubym ustaliliście, że nie bierze udziału w akcji, to może niech choć zostanie na poczatek, potem niech się zwinie - może Ci będzie lepiej? - mój mąż przydał sie jako swoisty bufor, pogonił wredną połozna, bo ja nie miałam na to siły - a ona się wtedy naprawiła i do przyjazdu naszej juz było ok.

Życzę szybkiej akcji jak najmniej bolesnej :) Daj znać, co się dzieje.
Ja chyba jeszcze się pokulam, jutro idę na GBS, krew i siki, potemdo pracy, może mnie za bardzo nie zdenerwują....

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Peonia,

Luby obiecał ze posiedzi w szpitalu przy mnie ile sie da. Wiec albo do końca godzin w ktorych mozna odwiedzać albo do rozpoczęcia akcji.
Strasznie zaluje ze nie Bedzie go przy mnie, ale wiem ze biedny padnie tam z nerwow. Przeprosil mnie nawet za to, ale mowi ze to mna maja sie zajac a nie jego zbierać z podłogi. W sumie moze i ma racje. Nie chce na niego juz naciskac. Dwa tygodnie go meczylam i moze jakbym go jeszcze przycisnela to by sie zgodzil. Ale naprawde nie chce zeby sie zmuszał. Szanuje jego wole.

Odnośnik do komentarza
Gość cosmicgirl

Ja dziś po wizycie...nic się nie dzieje na ktg brak skurczów serduszko bije fajnie i wszystko ok.na usg po rozmiarze główki termin się przesunął o 2 dni dalej...wagi nie wiem bo tak nóżkami ruszala ze nie mógł zmierzyć:)takze na luzaczku chodzimy dalej w dwupaczku:)w piątek kolejna wizyta.

Odnośnik do komentarza

Cosmicgirl,

U mnie ostatnio nie zmierzyla gin tej glowki jak trzeba. Znaczy zmierzyla ale wyszlo ze jest mniejsza niz poprzednm razem. I waga dziecka w ciągu dwoch tygodni nie wzrosla w zwiazku z tym. No jakos nie moge uwierzyć ze Maly by wazyl mniej jak trzy kilo. Tym bardziej ze brzuch mi urósł jeszcze bardziej a na pewno nie od jedzenia bo przez ostatnie tygodnie nie jadlam az tak dużo. Raczej jeden porzadny obiad wysokobialkowy i cos tam miedzyczasie.
Pewnie tez niedlugo sie rozsypiesz :-) sama widziałas jak tu dziewczyny sprytnie rodza :-) to forum ma dobra energie :-)

Odnośnik do komentarza

Inferno, moim zdaniem dobrze robisz, że nie naciskasz na swojego lubego. Lepiej, że on sam świadomie podjął taką decyzję, że woli go tam nie być, bo nie da rady, niż jakby zrobił to tylko dla Ciebie, a potem przeżył traumę i zamiast cieszyć się z narodzin bobaska to miałby jakieś straszne wspomnienia.. Ja na początku mówiłam swojemu mężowi, że nie wyobrażam sobie innej opcji i musi być razem ze mną, ale potem natknęłam się na ciekawy artykuł, w którym o swoich wrażeniach z akcji porodowej opowiadali mężczyźni, którzy tylko i wyłącznie pod presją partnerki zostali jakby zmuszeni do uczestniczenia w nim. Teraz nie będę opisywać szczegółów, ale ogólnie skutki były fatalne, w niektórych przypadkach odbiło się to później na ich związku i pogorszeniu relacji z partnerką. I od tego momentu nie naciskam na męża, raz tylko potem spytałam, czy na pewno chce być przy porodzie, na co odparł, że tak, jeśli tylko zdąży przyjechać do szpitala z pracy ;)

Odnośnik do komentarza

Gratulacje dla nowo rozpakowanych mamuś. U mnie nadal cisza. Jestem 2dni po terminie. Wróciłam właśnie z ktg. Powiedzieli że jak chce to mogę dziś zostać a jak nie to w środę. Zdecydowałam że poczekam do środy. W domu zawsze lepiej. A może jeszcze samo się rozkręci? Nie wiem jak u mnie w szpitalu to wygląda. Nie wiem czy w środę zaczną wywoływać czy tylko leżeć i czekać. Dziś badał mnie lekarz i studentka. Nadal zero rozwarcia :-( Ponadto martwię się bo Hania ma duży puls. Dziś do 180. Na wcześniejszych dwóch ktg do 200. Czy Wasze dzieci też taki miewały? Pytałam położną to się tylko skrzywiła dając to zrozumienia że nie bardzo. Lekarz nie widzi problemu. Powiedział że mam nie wymyślać. A ja się martwię że przez to może skończyć się cesarką. Jestem nastawiona tylko i wyłącznie na poród naturalny :-( Wysoki puls może być spowodowany niedotlenieniem dziecka. Poradźcie coś. Poza tym jak to jest z tym rozwieraniem szyjki? Po oksytocynie to się zacznie samo rozwierać? Jak dostałyście w domu skurczów już tych przed samym porodem to u każdej było rozwarcie?

Hanusia przyszła na świat 18grudnia :-)

Odnośnik do komentarza

Beatka90
U mojej rybki na ktg zdażały się wychylenia pulsu do 180 a potem mocne spadki przy moich nieodczuwalnych skurczach.
Co do rozwarcia. Ja miałam regularne skurcze a rozwarcia przy synku nie miałam w ogóle. Po ponad 8h skurczy odeszły mi wody i wtedy miałam rozwarcie 2 cm i przez kolejne godz nic się nie zmieniło. Po oksytocynie nie jestem przekonana czy mi się rozwarcie zwiększyło. Jedynie skurcze nabrały na sile. W godz i 15 min synek był na świecie ale musieli mnie nacinać. Miałam chyba 7 szwów na zew i nie wiem ile w środku. Sądzę że to kwestia indywidualna. Każdy organizm reaguje inaczej.

Odnośnik do komentarza

Grudniowa mama,

Ja wlasnie tez czytałam cos w rodzaju bloga pisanego przez mezczyzne, ktory opowiadal jak ciaza jego partnerki wyglada z jego strony. Opisal tez sam porod i rzeczywiście nie najlepiej jego zniosl. Najgorsze bylo to ze szczerze przyznal ze czul uraz do corki, bo ona spowodowała ze milosc jego zycia cierpiala,miala pozszywane krocze itd itp. Na relacjach z partnerką tez to sie odbilo. Faceci widza to inaczej. Ja nie mam pretensji do partnera ze mi ciezko, ze mam non stop zgage lub ze mnie zszyja i po porodzie moge czuc sie gorzej niż w ciazy. Oni niestety, nie wszyscy oczywiście, uwazaja porod za rzeznie. Po przeczytaniu bloga odpuściłam.

Beatka90
Moim zdaniem dobrze zrobilas ze nie zostalas w szpitalu. Zbedny stres niepotrzebny jest. W domu zawsze najlepiej. Moja koleżanka dostala silnych skurczow i pojechala biegiem do szpitala. A rozwarcia zero. I tak miala cc ze wzgledu na to ze corka lezala w poprzek brzucha. Wszystko poszlo dobrze. Tym pulsem tez sie nie denerwuj. Skoro lekarz mowi zeby nie wymyslac to nie wymyslaj, bo tylko niepotrzebnie sobie ciśnienie podnosisz. Gdyby bylo cos nie tak to by od razu polozyli Cie na oddzial i nie dawali opcji do wyboru.

Odnośnik do komentarza
Gość cosmicgirl

Co do faceta przy porodzie to tak pisałam wcześniej imferno3bardzo dobrze robisz ze nic na nim nie wymuszasz.Jeśli Ci powiedział że będzie ile się da to znaczy że chce Ciebie wesprzeć i to.się liczy.Jeśli będzie tylko przy skurczach to już będzie Ci lepiej bo pomoże mój przy ostatecznym wychodzenie małego wyszedł i uważam że to najlepsza opcja bo w życiu nie chciałabym żeby tego oglądał.
beatka
Jeśli lekarz powiedział że jest ok to jest ok i się nie n akrecaj ze coś nie tak bo tylko niepotrzebnie się denerwujesz.jak by było coś nie tak to nie wypuscili by Cię ze szpital tylko byś została już dziś.
Odnośnie tej szyjki to też się zastanawiałam jak to jest...mi się wydaje ze oxy jest odpowiedzialna tylko za skurcze a pod wpływem tych właśnie skurczu robi się rozwarcie...a czy szyjka się pewnie otwiera razem właśnie.moja siostra była u swego lekarza w piątek on sprawdził szyjke i mówił że zamknięta nie do porodu a w niedzielę jak poszła na ktg to wyszło ze ma 2cm rozdarcia i już jej że szpitala nie wypuscili ...a porod trwał 4godz.także chyba nie ma co tak bardzo się tym sugerować.
inferno3
mi do rozsyłania jeszcze tak bardzo się nie spieszy:)korzystam z odpoczynku do kiedy mogę:)

Odnośnik do komentarza

Tez uważam ze nie ma co sugerowac sie tym rozwarciem szyjki bo to moze sie zmienic z minuty na minute. Idziesz na badanie i nie masz, a za chwile moze coś sie dziać tym bardziej ze jesteśmy już w takich zaawansowanych ciążach, ze wszystko może sie zdarzyc.

Beatka,
Badz dobrej mysli bo i tak juz nic nam nie zostało jak rozlozyc nogi i urodzic:-) ja sie tez mocno wszystkim nakrecalam, a to waga dziecka a to wymiarami, skoro gin mowi ze jest zdrowe, to jest zdrowe. Reszta nie ma znaczenia. Oczywiście rozumiem Ciebie bardzo dobrze. Tak naprawde ten stres nas dopada im blizej terminu jesteśmy i zachodzimy w głowę czy wszystko bedzie ok. To zrozumiałe zachowanie, ale tez bledne jak to moja doktor powiedziała, bo nie ma co srac po gaciach tylko trzeba zbierac sily przed dniem ostatecznym :-)

Odnośnik do komentarza

No wlaśnie ja też nastawilam się na odpoczynek... Co bedzie to będzie. Wolałabym urodzic po świętach, ale jak nie to cóż... Musze tylko ostatnie prezenty załatwić i niech sie dzieje co chce.
Pokój przygotowany, ubranka uprane i uprasowane czekaja w szafie, torba wreszcie spakowana - trzeba tylko pierdoły dorzucić przed wyjściem.
Teraz czas dla mnie :) I tak sporo jest zamieszania z domem i dwójka dzieci, tymi ciągłymi badaniami etc. Potem długo nie będzie lekko. Odetchnęłam w zasadzie dopiero jak maluchy poszły do przedszkola

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Dzięki dziewczyny za pocieszenie. Też myślę że jakby było coś nie tak to lekarz kazałby zostać. Stres mam tylko przed tym żeby ten duży puls podczas porodu nie spowodował cc. Ale jak będzie trzeba to będzie. Jedne płacą grubą kasę żeby mieć cc a ja modlę się żeby tylko nie mieć. Dziś ubiorę choinkę bo pewnie wyjdę przed samymi świętami i już nie zdążę lub sił zabraknie

Hanusia przyszła na świat 18grudnia :-)

Odnośnik do komentarza
Gość Agacia1982

Aga - trzymam kciuki
Sun - daj znac jak progres, co u malego
Beacia - jak lekarz mowi, ze jwst dobrze, to trzeba sie tego trzymac. Moj klopsik tez ma momentami wysokie tetno, jak sie wierci. Lekarz mi powiedzial, ze Pani tez tetno rosnie, jak sie Pani porusza :)

U mnie zmiany zmiany zmiany. Bylam dzis na patologii ciazy. Moj lekarz prpwadzacy mnie skoerowal, bo w poatek dziecie wazylo juz pomad 4kg (38tydzien). Zbadali, zmierzyli i orzekli, ze dam rade urodzic sn, tylko musi sie to wydarzyc szybko, bo kluska rosnie jak na drozdzach. Wiec w srode do szpitala, dostane cos na wywolanie porodu ( bo na razie jakichkolwiek oznak brak, szyjka krotka, ale twarda i wszystko pozamykane na cztery spusty). Kilka osob sie pytaja, co daja na wywolanie i jak tp dziala - od srody pewnie bede wiedziec wiecej i bede Wam pisac raporty :) w zaleznosci od tego, jak szybko to cos zadziala - rodzimy w czwartek lub piatek. Mam przeczucie, ze to bedzie czwartek - wszyscy w mojej rodzinie rodzili sie w czwartki :)
Teraz mam inne wyzwania - termin mialam na 25.12, wiec jeszcze nie wszystkie prezenty mam. A jutro ostatni dzien. Choinke zamowilam dzis - jutro bede ubierac. I do kosmetyczki sie umowilam na czwartek - chcialam byc piekna dla malenstwa i na swieta. I dupa. Musze odwolac.
Ale sie porobilo - wciaz w szoku jestem

Odnośnik do komentarza

Krotka relacja z pobytu w szpitalu. Jestem na sali 5 osobowej ale jest nad dwie wiec spoko. Obiad jadłam o 12 zupa ziemniaki marchew i bez smaku drugie danie farsz jak na gołąbki polany sosem pomidorowym. Kolacja 3 plastry szynki bułka i kawałek weka. Herbty sie nie napiłam bo nie mam kupka dobrxe ze mam wode mineralna. Polożne sa miłe wiec jest plus. Zastrzyk nadal nie działa wieczorem mam dostać nastepny wiec zobaczymy.

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczynki,
Maly zajmuje mi caly czas, nawet jak spi patrze na niego, jest piekny!
Z cycem idzie nam coraz lepiej, takze jestesmy przeszczesliwi.:)

Aga powodzenia, trzymam kciukasy!

agacia jaki klocek! Bedzie dobrze, czytakac Twoj post odnioslam wrazenie ze jestes bardzo spokojna, podziwiam, ja to juz bym chodzila z kata w kat i sie denerwowala:d

Mam pytanko do tych, ktore skladaly juz wnioski o becikowe.
Otoz dzisiaj pobralam wniosek, duzo papiero do uzupelnienia i mam w zwiazku z tym pytanie. Jakie dokumenty poza odpisem aktu urodzenia dolaczylscie?

http://fajnamama.pl/suwaczki/oum5h5w.png

Odnośnik do komentarza

Hej, wiecej czytam niz pisze bo czasu brak :-).
Glommcia ja skladalam, ale na oba becikowe tzn.te dla lazdego oraz te samprzadowe,uzaleznione od dochodow jak rodzinne(w sumie dwa wnioski).Wymienie Tobie wszystko co ja musilam zlozyc-ale moze sie to roznic w zaleznosci do jakiego urzedu sklaadasz.
Tak wiec:zaswiadczenie moje oraz meza o dochodach za 2014 r z urzedu skarbowego, umowy o prace z2014 oraz ewent.jezeli w 2015 cos sie zmienilo to rowniez umowy z 2015 ze wskazanym dochodem netto za jeden pelny miesiac, pity 11 moje i meza za 2014, akt urodzenia dziecka oraz pesel(ja dawalam takze te dokumenty statszego dziecka), dowod osobisty moj i meza, zaswiadczenie od poloznej o opiece gin.od ktorego tyg ciazy, zaswiadczenie ze szpitala o urodzeniu dziecka. No i naturalnie oba wypelnione wnioski. Mam nadzieje,ze pomoglam. Pozdrawiam Was wszystkie.

Natan http://www.suwaczek.pl/cache/6991f9d060.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...