Skocz do zawartości
Forum

Listopad 2015


Rekomendowane odpowiedzi

Kasiaaa7898 dzieki za opis :)
Nie wiedzialam ze w II fazie trzeba czekać aź znieczulenie odpusci. Ogladalam jakies programy w TV (ale o UK chyba) ze tam chyba tez w znieczuleniu prą, a kiedy maja to położna mowi (może widzi skurcz, albo trzyma gdzieś rekę i czuje, jakieś urzadzenie to monitoruje)

Co do oddechu dla dziecka dla tych ktore nie chodzily na szkole rodzenia to z tego jak mnie insturowano to nie jest normalny oddech do naszych pluc, tylko jakiś taki do brzucha.
Najlepiej może dopytac polożnej zanim się zacznie na calego, bo potem ciężko myśleć ;)

W szpitalu dzieciaki często ďługo spią... zmienia sie to w domu ;)

Odnośnik do komentarza

Jednak lepienie pierogów w naszym stanie to głupota. Ogarnelam juz wszystko po tym bajzlu, ale nogi wchodza mi w tylek, a krzyz pęka! Ale przynajmniej wszyscy najedli się ze smakiem i do świąt mam spokój ;)
A z moim synkiem bylo odwrotnie. W szpitalu po nocach dawal mi koncerty i nawet zadna polozna nie przyszla sprawdzic, co sie dzieje. Ja nie moglam karmic, a one mnie zmuszaly, laktatora dac nie chciały, a jak wrocilam do domu, sciagnelam butle mleka, to od razu inne dziecko. Oby tym razem bylo inaczej albo oby trafilo sie na ludzkie polozne :)

Odnośnik do komentarza

mi sie śniło ze przenoiłam ciąże o tyle że moja siostra urodziła pierwsza (ma termin na styczen) ...
Już mam jakiegoś doła mimo ze to 37 tydzien i 5 dzien to ja już bym chciała by był to koniec. Na wadze 16 kilo na plusie waze wiecej od męża, a do zczupłych nie należymy, 108 kilo , kolana wysiadają rostępy straszą ze skóra nie wroci na miejsce, czuje sie ciężka leniwa i naprawde wpadam w ogromnego doła. Dziś nawet makijaż nie pomogł. No i zrobiłam se typowym kanapowcem, chwile pokrece sie po domu, usiadamiam sobie ze to bez sensu i ide zlegnąć niczym leniwiec na sofie. Chce już Tomusia i chce miec zajęci i chce chudnąć i ćwiczyć i wyglądać jak człowiek po ciąży. Boje sie o brzuch.

Odnośnik do komentarza

Ja urzadzilam sobie drzemke, ale to jeden telefon, to drugi, to mój kochany synuś z koleżanką 20 razy po schodach góra dół i nie dało się odpocząć.

antala no z rozstepami to niewiele zrobisz, ale dzięki cwiczeniom brzuch się wciągnie i nie będą chyba bardzo widoczne. Ja w tej ciąży caly czas meczylam skórę oliwkami i innymi specyfikami i, o dziwo, chyba poskutkowalo. Także będę się martwić jedynie o wyciągnięcie skóry na brzuchu. Mam nadzieję, że nie zostanie mi taki wiszący naleśnik :) karmienie piersią jest zbawienne dla obkurczania się macicy, a tym samym do wchłaniaia ciążowego brzuszka. A do terminu masz jeszcze trochę czasu, więc póki co nie martw się o przenoszenie :) ja niedawno oglądałam "Moje 600 gramów szczęścia" i tez juz myślałam, kiedy będę mogła utulic moją kruszynke. Niby tak blisko, a jednak jakoś daleko...

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny

Kasia 7989 czytalam twoja relacje z porodu i gratuluje nowej mamusi:)synusia Maksiu jest przesliczny:)

Nuala masz racje, ze w UK jesli dostajesz ZZO to nie czekaja az pusci tylko kobiety pra a polozna mowi , kiesdy bo skurcza pojawiaja sie na monitorze, takze nie czujesz ale jestes kierowana.

Katusia . moze te niemieckie polozne na ktore trafisz okaza sie bardziej pomoce, niby tu maja pokazywac jak karmic, przystawiac etc, ja sie nie bede spinac z karminiem tez sprobuje piersia i bede siagac pokarm laktatorem , a jak trzeba bedzie to dokarmie mm , najwaznniejsze, zeby dziecko bylo zdrowe najedzone ,a przeciez nikt medalu czy chwaly nie da dla lepszej matki bo karmi piersia od tej co mm , sa rozne sytuacje .

Teraz Antala jakbym slyszala siebie kobitko, ciezko, nie mam sily , caly czas mi sie spac chce i bym lezala doslownie, nie daje rady:(
Plus tak jak piszesz mam dosc wygladu czekam, zeby Theo wyszedl i okres pologu sie skonczyl, chce byc soba z powrotem, zaczac cwiczyc, i wygladac jak czlowiek :(Mnie akurat brzuch nie martwi tylko nogi masakra plus wyszly m i nowe zylaki, czyli czekaja mnie nowe zabiegi:(.
Termin tez po 20 ale chce zeby Theo wyszedl wczesniej nie daje rady fizycznie, mialam nadrobic szkole , zapomnij, moja glowa tez nie pracuje, jestem otepiona szok.
Antala a ty rodzisz w wodzie?

Dziewczyny, czy ktoras tak caly czas ciagnie jakby sorry za wyrazenie na oddanie kalu , i tak niekomfortowo w tylku?

Odnośnik do komentarza

Jeny, dziewczyny... Takiej biegunki to ja nie miałam nawet przy grypie żołądkowej! Przepraszam za temat dość mało apetyczny, ale naprawdę się przeraziłam, tym bardziej że nie boli mnie żołądek i nie mam jakiś dolegliwości związanych z układem pokarmowym. Po prostu poszłam do łazienki zrobić siusiu i myślałam, że nigdy stamtąd nie wyjdę. Teraz mam jakieś bulgoty w brzuchu cały czas, ale nie żeby wzdęcia czy coś. Myślicie, że organizm zaczął się "oczyszczać" przed porodem? Jeśli tak to mam nadzieję, że nie oznacza to że zacznie się w ciągu kilku-kilkunastu godzin?

http://www.suwaczek.pl/cache/61ec0069ec.png

Odnośnik do komentarza

Ja mam termin na 21 , czyszczenie już przeszłam gdy mi mały sie opuszczał, dosłownie po 3 razy dziennie luźne kupki.

Olivia nie rodze w wodzie, bardzo bym chciała i to było moje marzenie, ale tez byłam świadoma wojej wagi i przekroczyłam BMI dopuszczalne do porodu w wodzie. Muszą mnie bardziej monitorować i dziecko bo mam spory balast.

Odnośnik do komentarza

Kasia 7989 relacja z przebiegu porodu świetna, znowu się poryczałam, zawsze bałam się czytać i oglądać jak przebiega cały poród, po prostu na samą myśl mnie to przerażało i uznałam, że niewiedza lepsza... ja osobiście bardzo Ci dziękuję za ten szczegółowy opis, mniej więcej wiem czego mogę się spodziewać
PS sporo mam koleżanek, które tyle co urodziły ale jakoś, żadna z nich tak trafnie nie opisywała przebiegu porodu no i oczywiście nie obyło się bez straszenia - zobaczysz Ciebie też to czeka, wizyta u dentysty to pryszcz przy porównaniu z porodem ech mogłabym przez godzinę tak wymieć a przy tym zero konkretu
ja dziewczyny też mam już dość, jestem zmęczona fizycznie i psychicznie też mnie zaraz wykończą, niewiele brakuje a ja też zza krat będę do was pisać ;-) ale skutecznie stawia mnie do pionu "600 gramów szczęścia" co tam moje złe samopoczucie i rozdrażnienie przy tym co innych spotyka.

a powiedzcie mi czy, któraś z was zauważyła zmianę aktywności maluszka? u mnie 2 dni temu aktywności nie było końca przez cały dzień wczoraj już zupełnie na odwrót, dużo spokojniej a dziś to już w ogóle na opak, czuje jakby zupełnie zmienił rytm dnia

Odnośnik do komentarza

Ale bede starać sie rodzić pod prysznicem , moze trafie na sale z wanną to chociaz bóle złagodze biorąc kąpiel. Jak tydzien temu leżałam w szpitalu to sala poprostu super, mogłabym w niej rodzić. Prysznic bez ścian;))))) spływ w podłodze miejsca kupe do turlania sie bidet na którym mogłabym wydusić główke, wszystko byle by sie nie kłaść... łóżka boje sie najbardziej.

Odnośnik do komentarza

Antala, ja mam podobnie z tym kładzeniem się do łóżka. To mój największy demon porodowy. Zawsze przerażała mnie ta pozycja i pragnęłam rodzić w wodzie lub w ostateczności klęcząc na łóżku. Ale nie leżąc... Obtrąbiłam wszystkim wszem i wobec, że nie dam sie położyć i teraz pozostaje tylko kwestia tego, czy przebieg porodu pozwoli na tego typu dowolność.

http://www.suwaczki.com/tickers/cb7wol2av797j5ec.png

Odnośnik do komentarza

Oliviaaa no czytalam opinie na temat szpitala, w ktorym bede rodzic i same pozytywy, więc po moich niekoniecznie pozytywnych przejściach po pierwszym porodzie jestem nastawiona pozytywnie. Ale na szczęście widzę, ze niemiłe położne stają się na dzień dzisiejszy przereklamowane i rzadko się zdarzają, więc całe szczęście :)

Ja po kazdym posiłku biegnę do toalety, niby nie jest to jakaś biegunka, ale zdarza sie kilka razy dziennie, co się wcześniej nie zdarzało. Nie boję się rodzić w pozycji leżącej, bo ostatnio w tych bolach to była jedyna pozycja, której nie kręciło mi się w głowie. Choć chyba chciałabym rodzic w pozycji kucznej, podobno szybciej postępuje akcja. Moja mała jakby mniej aktywna, ale nadal w stalych porach daje o sobie znać i jak zasadzi kopa, to nie da się o niej zapomnieć :)

Odnośnik do komentarza

echhh dziewczyny a mnie nic nie czyści , nic się nie dzieję,nic nie ciągnie a już 3 dni po terminie :( Chyba będę pierwszym w historii przypadkiem, że moje dziecko będzie siedziało w brzuchu do osiemnastki hihihi:) Chociaż mój mąż cały czas obstaje przy tym , że wie, że urodze jutro,zobaczymy :)))
Póki co nie panikuję jeszcze, tylko nawet nie chce mi sie z domu wychodzić ,żeby nie słuchać ciągle"ty jeszcze nie urodziłaś?!" Ku...! Chyba widać , że nie :(

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny jest tu ktoś kto też pisze z Niemiec? Jak czytam wasze posty to widzę że nie jestem jedyna która ma juz powoli dość końcówki. Całą ciążę miałam książkową i mały rośnie jak na drożdżach, pracowałam do 9 miesiąca ale odkąd siedzę w domu to mnie nosi, marudna jestem, senna nic się nie chce, dzisiaj to już miałam apogeum...cały dzień na kanapie. A zgaga to największa zmora...macie jakieś szybkie sposoby na nią? Mi na razie pomaga zimny kefirek ale to taka walka z wiatrakami, bo za jakiś czas i tak znowu pali

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...