Skocz do zawartości
Forum

Fasolki sierpień 2015


kalafiorki

Rekomendowane odpowiedzi

Poza tym to po decyzji o przerwaniu staran o ciaze odzylam. W 12 dniu cyklu zrobilam bete hcg jak lekarz kazal (mialam monitoring, podany pregnyl itd) wyszla ujemna. Ciazy brak mozna szalec. Zaczelam normalnie jesc, odstawilam duphaston tak jak lekarz kazal, piwko sobie zaczelam pic, usunelam laserowo znamie, zaczelam brac leki zeby reke wyleczyc (mam problemy z nadgarstkiem), generalnie wszystko czego nie wolno starajacym sie i w ciazy. 2 dni po terminie okresu przypomnialo mi sie ze jeszcze nie dostalam, no ale po duphastonie czasami sie spoznia. Cos mnie tknelo, zrobilam test i wyszly 2 grube krechy. Przerazilam sie! Staralismy sie o dziecko, ale przeciez beta byla ujemna, juz podjelismy decyzje ze jednak nie teraz a tu niespodzianka. Teraz juz wiem, co to znaczy zaskoczenie, na wiadomosc o ciazy :-) tego samego dnia poszlam na bete hcg. Wyszlo 230! No ciaza! Ale znajac moja przeszlosc jeszcze sie nie cieszylam, trzeba badanie powtorzyc po 2 dniach. Wzielam znowu duphaston i zaczely sie mysli, ze pilam piwo (ale to jedno czy dwa razy po jednym, tragedii nie ma chyba), usuwalam znamie(dzwonilam do lekarza, zabieg nie ma wplywu na ciaze, spokojnie), no ale te leki na reke silne, nie wolno w ciazy (zdazylam wziac 5 tabletek) - i zamartwianie sie, co jesli zaszkodzilam dziecku? :-( bylam u ginekologa, powiedzial, ze nie sa to leki te najbardziej zagrazajace i generalnie na ulotce jest napisane, ze stosowac w ciazy tylko gdy konieczne i male dawki, no ale nie wiadomo czy nie zaszkodzilo. Przerazona bylam. Jak wracalam od lekarza, przyszly wymiki 2 bety, wynik 40, nastepnego dnia 23 :-( wiecie co? Masakra znowu to samo! Dziewczyny normalnir w ciaze zachodza, a u mnie jak zwykle problem. Juz sie z tym pogodzilam, dobrze ze mam Bartka. Poza tym chce wrocic do pracy, troche ochlonac, odpoczac od tego wszystkiego, takie rozumowanie racjonalne, a tam w srodku taki zal i smutek!:-(
Musialam sie wygadac, juz sie z tym pogodzilam, nie trzeba pocieszac.

Odnośnik do komentarza

Iwcia bardzo smutno się czytało Twój komentarz. Myślę, że dobrą decyzję podjełaś, żeby trochę odpocząć psychicznie bo przecież wszystkie wiemy jaka psychika jest tu ważna. Ale najważniejsze, że masz już Bartusia a peanie za rok 2 będzie jakaś siostrzyczka lub braciszek tylko tak trochę bardziej na spokojnie.

Kowalska a mam takie pytanie z całkowicie innej czy ten kurs uważasz za przydatatny w sensie praktycznym, Ja jestem po studiach ekonomicznych a można powiedzieć, że nigdy nie pracowałam w zawodzie a jednak w tym kierunku chciałabym iśc, ale wiedza ze studiów na dzień dzisiejszy jest już nikła i tak myślałam,żeby zainwestować w jakieś kursy.

Mamuśka 01 a jak to nosidło? Bo ja się ciegle waham. Koleżanka mi zaoferowała że może mi pożyczyć takie z maxi cosi ale nie jestem przekonana co do pozycji w jakiej jest w nim dziecko. Jak widziałam na zdjęciach u niej to nie jest prawidłowa a z drugiej strony nie wiem czybędę tego dużo użwyać. A TY dużo zapłaciłaś za swoje? Możesz podesłać jakiegoś linka?

Odnośnik do komentarza

Justynka mój też nie lubi okryć głowy ale wciąż szukam sposobu na niego. Czasami jak się zapomni to się udaje.

Mammaa i jak po nocy? Jak się nie poprawiło z jedzeniem to ja bym radziła iść do lekarza. Może gardełko maleństwo boli albo coś...

A i mam jeszcze takie pytanie od pewnego czasu na kolacje daje młodemu 270 ml wody 9 miarek mleka i z 3/4 kaszki. I tak się zastanawiam bo to jest większa porcja niż sugerowana na opakowaniu mleka czy dobrze robię bo powinno być 210 ml wody i 7 miarek mleka. Moję dziecię budzi się teraz różnie bardzo rzadko dwa razy , a zwykle raz pomiędzy 2, a nawet 5 rano.

Odnośnik do komentarza

Justynka, noc lepsza, ale bez rewelacji. Hania obudziła się kolo 2 i tak z półtorej godziny przekręcała się w łóżku z boku na bok.
Co do gór, to my też mamy je pod nosem. Nawet widzimy z balkonu :) no i u nas jest odwrotnie. Ja kocham łazić po górach, a mąż woli odpoczywać nad morzem. Na szczęście udało mi się go namówić na wyprawę i w sobotę ruszamy w Beskid Żywiecki.

Hania również nie toleruje nic na głowie. Rozwiązaniem są zawiązywane kapelusze. Hania powalczy chwilę i pasuje. Tak chętnie bym ją wystroiła w opaski, ale wszystkie lądują na ziemi :)

Mamaamaa, zdrówka dla córci. Czyżby winowajcą wczorajszego dietkowania był katar?

Kończę na razie, bo dopiero co dzieci posnęły, a mnie czeka dziś jeszcze pieczenie chleba. Nota bene po raz pierwszy, więc trzymajcie kciuki :)

Odnośnik do komentarza

Ewelajna, chlebek wyszedł bardzo dobry z chrupiącą skórką. Ja też robiłam z mąki pszennej, bo żytniej akurat nie miałam. Zresztą z tego przepisu można dać najwyżej pół na pół.
Ale dodałam otręby żytnie, mnóstwo słonecznika, dyni i siemienia lnianego ;)
Pycha!!!
No to się pochwaliłam :)

Przepis bardzo bardzo łatwy i szybki. Chętnie się z Wami podzielę, jeśli macie ochotę zrobić coś dobregohttp://gotuj.skutecznie.tv/2010/09/fenomenalnie-prosty-chleb/

Odnośnik do komentarza

hej mamusie, nie mam czasy za bardzo odpisac bo goście za goścmi u nas ale chcialam do iwci napisać że bardzo mi przykro :( faktycznie dobrze może że odłożycie plany na później, musisz dojść do siebie. A twój synek się wspaniale rozwija, ja sobie powtarzam (patrząc na mojego synka) że jedno takie wspaniałe dziecko to już cud i szczęście. A kolejne jeśli ma być to będzie. Trzymaj się...

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09kiovyujc1.png

Odnośnik do komentarza

Hej mamuśki.

Cisza tu niesamowita dzisiaj.

Rewolucja, fajnie, że chlebek udany, zamierzam wykorzystać przepis.

Ania, to fakt, mieć choć to jedno upragnione dziecko to ogromne szczęście i jakkolwiek to nie zabrzmi to trzeba się z tego cieszyć i docenić.

Iwcia, współczuję, a z drugiej strony taka przerwa też ma swoje dobre strony.

Ja dowiedziałam się wczoraj, że moja przyjaciółka poroniła i strasznie mi się smutno zrobiło, bo tak bardzo chciała mieć dzidziusia no i to już drugie poronienie w jej przypadku. Kurczę, teraz tak się zastanawiam co jej mówić jak uda jej się zajść w ciążę po raz trzeci, bo trudno mówić, że będzie dobrze jak wcześniej tak się powtarzało, a stało się co się stało, przecież stwierdzenie, że "będzie dobrze" brzmi wówczas tak fałszywie i niedorzecznie, że tylko ślepy optymista uwierzyłby w to stwierdzenie, a wydaje mi się, że w takiej sytuacji to nawet najzagorzalszy optymizm zaczyna przygasać. W sumie to stwierdzić można, że będzie co ma być i choć brzmi to brutalnie i może sprawiać wrażenie znieczulenia na ból innej osoby to jednak jest prawdziwe.

A zostając w tym temacie to ... czekam do 9 lipca i robię test...

Na dziś to tyle, mam w głowie tylko to co wyżej napisałam, dodam jeszcze, że zaczęłam się uczyć, opanowałam 4 pytania z 40, no nie ma może rewelacji, ale to już coś.

Dobranoc mamusie i dzidziusie.

Odnośnik do komentarza

Polskaaaa biało-czerwoni!!!! :D
Pewnie będą karne..... ehh.... chcą mnie wykończyć ci nasi piłkarze ;) - dopiska: :(((((((

a no: i powitanko! :)
Mar86ta fajowa taka wygrana :)) hotel to Cay Beach Sun w Playa Blanca :) Zamawiając wycieczkę nawet nie wiedzieliśmy, że to takie apartamenty! w sumie nam nie był potrzebny, ale fajnie było taki mieć - czemu nie? :) Nam się bardzo podobało - z tym, że.....nam się zawsze podobało :D po prostu byliśmy tak radośni na wyjazd, że musielibyśmy chyba naprawdę źle trafić, by być niezadowolonym :)
Co do latania w ciąży... ja chyba też nie leciałabym, gdybym nie musiała :) no ale ja z tych strachliwych raczej :P A mi się Chorwacja marzy... Justynka tak zachwala, wszystko przez nią :D
Nosidło: http://www.aliexpress.com/snapshot/7706149416.html?orderId=75491363614386
Jeszcze nieużywane niestety, troszkę późno przyszło, akurat byliśmy te kilka dni daleko od domu (a szkoda, bo by się bardzo przydało!), a teraz nie było potrzeby... Próba z Kaziem była - lekko w szoku, nie wiem, jak zareagowałby na dłużej :)

Wiecie co, to przykre, że są takie czasy, że człowiek sam nie wie, co go czeka... czy ma pracę, na ile, za ile... ja już myślałam, że będzie stabilniej, a tu jednak zawirowania się szykują i znowu ta niepewność, a może i brak pracy :/ no ale cóż - byleby zdrówko było, to jakoś się pociągnie :)

Justynka Ty bobowy potworku ;) Kazio też ostatnio zaczął ściągać czapeczki, ale póki co w miarę szybko daje za wygraną... Ja mu tylko tłumaczę, że nie wolno ;)
Iwcia u nas torbielka jeszcze po pół roczku była, na szczęście teraz już jej nie ma :)))
Co do Twojej sytuacji...nie będę pocieszać, ale bardzo mi przykro :( Jesteś dzielną kobietą!!
Rewolucja udanej wyprawy :))) Jak chlebek? już doczytałam i ochoty nabrałam :) ooo! i nawet przepis jest - Rewolucja myśli o wszystkim!
Kasia83 o wow!! to wszystkie tu czekamy na 9 lipca w takim razichu!!!
Rzeczywiście nie wiadomo co mówić... bo "będzie dobrze" brzmi banalnie. Moja znajoma poroniła pierwszą ciążę, potem urodziła szczęśliwie dzieciątko, potem znowu poroniła... no ale ma swoją kruszynę i - tak jak Ania pisała - to już taki cud i szczęście! o ona z takiego właśnie założenia wyszła, i w zasadzie to drugie poronienie przeszło już lekko - jakkolwiek brzydko to brzmi.

Przegraliśmy. Płakać mi się chce, szkoda chłopaków i nas - kibiców...

Spokojnej nocki M. i D. :*

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny i fasolki ;)
Kasia - trzymam zatem kciuki za dobre wieści.
Rewolucja - tez wypróbuję przepis.
U nas tak gorąca ze ja chodzę po domu w bieliźnie tylko. A Patryka było mi szkoda bo w samym pampersie to bolą kolanka, ale też zakładać mu spodnie długie w taki gorąco to masakra. Juz miałam zamawiać mu nakolanniki ale wpadłam na pomysł, że zrobię mu sama ;) wzięłam jego nielubiane skarpetki bez ABS i obcielam palce w nich i wyszły super nakolanniki i kolanka nue bolą i chłodniej dziecku!
W nocy tez chyba przestanę go ubierać cienki spiworek bo często się tak poci ze musze go przebierać parę razy. A z pod pieluszki się rozkopuje w pół minuty.
Kończę bo juz Patryk się domaga uwagi..

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl6iyev4vhztvl.png

Odnośnik do komentarza

Hej kochane!

Mamuśka ja tez płakałam wczoraj z chłopakami;( Tak niewiele brakowało. Poza tym całkiem obiektywnie patrząc nam sie bardziej należał ten półfinał:( Niestety zabrakło szczęścia:(
A Chorwacja piękna to fakt:) Kocham te zatoczki z lazurową wodą i widok gór zanurzonych w morzu:)
Z tym ze ja w ogole zwolenniczka europejskich wakacji, jakoś Egipty itp mnie nie pociągają a wręcz przeciwnie. Byłam raz i juz bym nie wróciła.

Rewolucja ależ smaka narobiłas tym pysznym chlebusiem:) Mniam. Chyba nawet ja spróbuje go upiec choc ze mnie raczej beztalencie kulinarne. Ale skoro taki łatwy przepis to może sie uda:)
Udanej sobotniej wyprawy w beskid:)!

Iwcia przykro mi:( Tylko tyle mogę napisać w tym temacie. Ale święte Twoje słowa ze synuś jest Najwuekszym szczęściem! Odpocznij, i czas poświeć w 200% wlasnie jemu.

Kasia opowiadasz??!!:D To czekamy czekamy..:)

Moja Tosia dzisiaj miała pobudkę o 4 nad ranem i jak ptaszek ćwierkala i bawiła sie do 6. Pozniej padła i spała do 10:) Cały dzienny harmonogram zaburzony:)

Muszę sie pochwalić dziewczyny:) Kupiłam wczoraj Tosi w ciucholandzie nowe, skórzane mokasynki do nauki chodzenia z clarksa, tzw. first shoes. Zapłaciłam za nie 18 zł a sprawdzałam ceny i za podobne trzeba było by zapłacić około 200 zł. Cieszę sie jak głupia:)

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9c9vvjlced7c2d.png
http://www.suwaczki.com/tickers/bfarxzdvzp7wry0j.png

Odnośnik do komentarza

Piątkowe powitanko :)
Chciałam tylko dopisać:
Iwcia nie mam pojęcia co z tym krztuszeniem :( Kaziowi czasem się zdarza, ale to sporadycznie już... za to zaczął pluć jak pije z bidonu ;)
Mar86ta Ty pisałaś o jedzeniu na noc... Wydaje mi się, że skoro maluch ma takie potrzeby, to czemu nie? Każdy bobas wie, ile mu potrzeba i nie powinno się na siłę nic dawać (z tym trudniej chyba), ale skoro sam zjada na noc tyle, to...chyba fajnie :)
Justynka u nas niestety mąż nie chce Chorwacji, bo....auteeeem.... :) no ale kiedyś pojedziemy!! ja Ci to mówię ;) hihi Oj tak, nam się bardziej należała ta wygrana!!! eh, jeszcze dziś mi przykro jak o tym myślę. no ale taki jest sport!! Oooo, to Tosia sobie poszalała :) ale spoko, bo dospała należycie potem! co do butków, to jest się z czego cieszyć, a co!! Ja też bym się cieszyła :D ale u nas nie ma sh :/
Miłego dnia, Mamuśki i Dzidziuśki :)

Odnośnik do komentarza

Cześć Mamusie,
Uff, gorąco nawet wieczorem. Agatka bidulka ciągle się budzi, pewnie z tego gorąca.
U mnie też, jak u Ani, wakacyjne odwiedziny rodziny,więc czasu brak na wszystko.
Ale Agatka codziennie zdobywa nową umiejętność, dzisiaj zrobiła sobie pchacz z krzesła i jeździła po kuchni. Serce rośnie a ja już rozpływam się w dumie... taka ja natka wariatka....
Kasiu, trzymam kciuki... i zazdroszczę, bo ja o kolejnego dzidziusia znowu będę musiała walczyć. Czas pokaże. Jedyne dobre w tym jest to, że głowa będzie już spokojniejsza. Wiem, smęcę!

Mamuśka, dobrze że zrobiłaś : )
A tak jak piszesz, dobre zdrowie pozwoli Tobie pokonać wszystko. A czasem zmiany, których w danej chwili nie chcemy, później okazują się dobrymi.

Justynka, zazdroszczę Ci sh. Ja sierota jeszcze nigdy nic nie kupiłam w takim sklepie. A przy okazji, jak chodzę teraz po galeriach i patrzę na te wyprzedaże, bo gorzej się tam trzeba naszukac niż w sh. Takie szmaty za takie pieniądze.
U nas pobudka była dzisiaj o 5, ale zasnęla panna o 7.

Rewolucja, dzięki za przepis. I ja skorzystam bo uwielbiam pichcić. A przepis na dobry chleb dobrze mieć!
Moja panna też zrywa czapkę z głowy, do tego nie znosi zmiany pampersy i w ogóle ubierania.

Karolu, Agatka ma kolanka już odbite od tych eskapad, dobry pomysł z tymi nakolannikami. Muszę wypróbować. A Patryk nie ślizga się w nich? Z poceniem też mamy podobnie, dlatego na noc przykrywam teraz samą poszewką bez kołderki.

Iwcia, mocno Cię ściskam. Będziemy razem walczyć, dont worry. Naprawdę już i tak jesteśmy szczesciarami .

I niech nasze szczęścia śpią dobrze, i my też. .. pa,pa.

Odnośnik do komentarza

Justynka, dzięki wielkie :)
Coś się pogoda pyrtoli, więc zobaczymy co z naszych górek będzie...

Super, że udało Ci się kupić buty w takiej cenie. Ja to nie umiem szukać w takich sklepach. Jak tylko wejdę, zaraz wychodzę, mówiąc, że nic nie ma :)

KaroLu, ciekawy pomysł, tymi kolankami. Ciekawa jestem, czy się sprawdził :) moje dziecię pewnie wszystko by zrobiło, żeby się ich pozbyć :)

Kasia8309, czekamy razem z Tobą...hihihi :) ale fajnie, już zaczęłyście starania o następne fasolki :)

Mamuśka, dzięki :)

Gdzież się podziała Ewelad i Mmadzia?
Dziewczyny, przywołuję Was do porządku :)

Jeśli chodzi o umiejętności kulinarne, to ja w pieczeniu jestem absolutna noga, a chlebek wyszedł fenomenalny. Jeden zjedzony, drugi rozdany :)
W niedzielę powtórka z rozrywki...jak tylko będę mogła się ruszyć, po jutrzejszym noszeniu małej w nosidle :)

Buziaczki dla Dzidziusiów i Mamusiów :)
Idę pakować moją ferajnę :*

Odnośnik do komentarza

Witam się i ja :-)
U nas już trochę lepiej, katar powoli odchodzi ale jeszcze jest problem picia z butelki. Pije 5sekund i przerwa na wdech bo nie może noskiem oddychać biedulka :-( martwię się że za mało pije, bo Wypija tylko mleko tak 600 ml,wody nie chce... Ehhh ale moczu pieluszki, mam wrażenie że trochę mniej, ale to chyba dlatego że się dużo poci, Wasze dzieci też mają mokre głowy pół dnia? W ogóle jak jest na słońcu od razu ma nosek mokry...
Wczoraj byliśmy u rahabiltantki w końcu. Generalnie jest ok ale mała jakby się zatrzymała i nie wie co dalej. Pelza po całym mieszkaniu. Musze z nią ćwiczyć suadanie i pozycję do raczkowania. Jeśli za 2 tygodnie nie będzie poprawy to rehabilitacja...
Iwcia najważniejszy jest spokój. Oczywiście trzymam kciuki!
Ktoś mi kiedyś powiedział, że jak kobieta poroni to nie zawsze trzeba się załamywać, z tego względu, że nasz organizm jest na tyle mądry że czasem odrzuca taki płód bo ma jakieś wady o których jeszcze nie wiemy. Są też inne powody.
Ja cały czas się zastanawiam nad kolejną ciąża, z jednej strony bym chciała, ale boję się że nie dam rady... Chyba poczekam jeszcze rok...
Coś chciałam jeszcze pisać.... Hmmm :-)
Póki co pozdrawiam :-)

Odnośnik do komentarza

Hej mamusie i dzidziusie. :)

Ewelad, życzę udanego wypoczynku nad morzem, choć dziś wieje i jeśli o gorąco chodzi to na szczęście szału nie ma, owszem, ciepło, ale bez upału, na razie póki co.

Mamaamaaa, z tymi poronieniami to też tak słyszałam, nasz organizm jest na tyle mądry, że jeśli coś może być nie tak to sam sobie z tym radzi i mimo, że jest to przykre, to jednak czasem nie dzieje się tak bez przyczyny.

Rewolucja, współczuję bezsennej nocy i udanej wyprawy w góry życzę.

Justynka, mi też często zdarza się dorwać coś fajnego w sh, niestety jak planuję kupić coś Zuzi to na ogół dział dziecięcy jest ostro przetrzepany, ale nie powiem, bo dla siebie prawie zawsze coś znajdę.

No i się pochwalimy, Zuzia nauczyła się bardzo prostej zabawy, która od wielu już lat krąży w mojej rodzinie, jest to "kizia mizia", a jej świetnie to wychodzi. Od wczoraj częściej też daje buziaki, ale doprosić się o buziaka to nie taka prosta sprawa.

Ach i jeszcze jedno, czy któraś z was mogłaby wrzucić link do prywatnego forum? Bo gdzieś mi uciekł.

Postęępy w nauce też są i nawet moje dziecię musiało wyczuć powagę sytuacji, bo zazwyczaj wtedy pięknie się bawi.

Ok uciekam, życzę wszystkim miłego dzionka. :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...