Skocz do zawartości
Forum

JustynKa87

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez JustynKa87

  1. Hej kobietki, moze tym razem uda mi sie dodać posta bo ostatnio mnie wywaliło i juz pozniej błąd wyskakiwał. My juz 36 tydzien:) Brzuch ogromny. Kilka rozstępów do przodu mimo ze przy Tosi nie było wcale:) Mały sie rozpycha i skacze po pęcherzu. Z jednej strony patrzę końca bo juz cieżko ale z drugiej mam nadzieje na poród w terminie lub nawet po aby spokojnie zdążyć sie przenieść przed rozwiązaniem. Marta materac ja mam dla Tosi z ikei z naturalnego lateksu. Teraz bedzie miał go Borys w małym lozeczku natomiast do nowego pokoiku chce kupic jej juz większe łóżko ale materac wybiorę ten sam bo uważam ze jest rewelacyjny. http://m.ikea.com/pl/pl/catalog/products/art/00150184/ Z teściowa relacje bez zmian. Dystans ale miło i uprzejmie. Na szczescie skończyło sie chodzenie i wysiadywanie po kilka godzin. Wpada na chwile do Tosi i wychodzi. Gorzej z szwagierka. Mieszka pod nami a ostatni raz była u Tosi w sierpniu na roczku:)) No cóż zrobic...rodzina:)
  2. Hej kobietki, moze tym razem uda mi sie dodać posta bo ostatnio mnie wywaliło i juz pozniej błąd wyskakiwał. My juz 36 tydzien:) Brzuch ogromny. Kilka rozstępów do przodu mimo ze przy Tosi nie było wcale:) Mały sie rozpycha i skacze po pęcherzu. Z jednej strony patrzę końca bo juz cieżko ale z drugiej mam nadzieje na poród w terminie lub nawet po aby spokojnie zdążyć sie przenieść przed rozwiązaniem. Marta materac ja mam dla Tosi z ikei z naturalnego lateksu. Teraz bedzie miał go Borys w małym lozeczku natomiast do nowego pokoiku chce kupic jej juz większe łóżko ale materac wybiorę ten sam bo uważam ze jest rewelacyjny. http://m.ikea.com/pl/pl/catalog/products/art/00150184/ Z teściowa relacje bez zmian. Dystans ale miło i uprzejmie. Na szczescie skończyło sie chodzenie i wysiadywanie po kilka godzin. Wpada na chwile do Tosi i wychodzi. Gorzej z szwagierka. Mieszka pod nami a ostatni raz była u Tosi w sierpniu na roczku:)) No cóż zrobic...rodzina:)
  3. Hej kobietki, moze tym razem uda mi sie dodać posta bo ostatnio mnie wywaliło i juz pozniej błąd wyskakiwał. My juz 36 tydzien:) Brzuch ogromny. Kilka rozstępów do przodu mimo ze przy Tosi nie było wcale:) Mały sie rozpycha i skacze po pęcherzu. Z jednej strony patrzę końca bo juz cieżko ale z drugiej mam nadzieje na poród w terminie lub nawet po aby spokojnie zdążyć sie przenieść przed rozwiązaniem. Marta materac ja mam dla Tosi z ikei z naturalnego lateksu. Teraz bedzie miał go Borys w małym lozeczku natomiast do nowego pokoiku chce kupic jej juz większe łóżko ale materac wybiorę ten sam bo uważam ze jest rewelacyjny. http://m.ikea.com/pl/pl/catalog/products/art/00150184/ Z teściowa relacje bez zmian. Dystans ale miło i uprzejmie. Na szczescie skończyło sie chodzenie i wysiadywanie po kilka godzin. Wpada na chwile do Tosi i wychodzi. Gorzej z szwagierka. Mieszka pod nami a ostatni raz była u Tosi w sierpniu na roczku:)) No cóż zrobic...rodzina:)
  4. Mama Ewy my jeszcze trochę. Termin mam na druga polowe czerwca:) Kochana, Antosia zaczęła robić siku do nocnika w zasadzie z dnia na dzien. Po prostu kiedys ja posadziłam, załatwiła sie i od tej pory wola. Jak jesteśmy w domu lub u dziadkow to chodzi cały dzien w majtusiach. Wola za każdym razem i tylko kilka razy na samym początku zdarzyło sie jej zawołać juz w trakcie siku wiec było przebieranie. Teraz ładnie trzyma. Jednak jak idziemy lub jedziemy gdzieś na dłużej to zakładam jej pampersa. Po pierwsze boi sie załatwić na dużej toalecie wiec nie mam szans jej przytrzymać zeby sie wysikala a dwa na świeżym powietrzu tez bez szans bo pogoda jest jaka jest. W lecie będziemy próbować na spacerach. Na szczescie bardzo czesto nawet po dwu godzinnym wyjściu Pielucha sucha wiec ona sama tez wytrzymuje. Na noc tez zakładamy jeszcze pieluchę i czasami budzi sie z sucha, a czasami pełna wiec jeszcze widocznie czasu potrzebuje. Mysle ze najlepiej nauczyć nie zakładając Ewusi jednak pieluszki po domu. Nawet jak sie kilka razy zdarzy zmoczyć, to w końcu sie uda i zacznie wołać. Skoro juz wie do czego ten nocniczek służy to niewiele Wam zostało to pełnego sukcesu. Trzymam kciuki:) I za prace rowniez:) pozdrawiam! My mało sie udzielamy ale czasu brak. Na budowie prace wre. Decyzje zakupy i wybory... Eh byle fo końca. Z dobrych wiadomości to mój synuś z powrotem sie odwrócił. Jest juz głowa w dół;)
  5. Karolu trzymam kciuki daj znać jak sie czujesz pozniej:)
  6. Hejo kobietki :* Rewolucja jak dobrze ze juz po wszystkim... Tez mam nadzieje u trzymam kciuki aby choroby juz Was na dobre opuściły! W końcu zaczyna sie wiosna i lato!:) Teraz czas na zabawę i spacery a nie choroby!:) Buziaki Karolu dziekujemy! A wiesz ze nasz tez chyba Borys bedzie..:) Jak na razie najbardziej podoba mi sie ze wszystkich innych, i nie jest bardzo popularne:) Jesli chodzi o spacery przy odpieluchowaniu to wyglada tak ze zakładam Antosi pampersa jak wychodzimy na zewnątrz. Staram sie jednak byc zawsze nie dłużej niż 2 h i ona wtedy spokojnie wytrzymuje wiec wraca zawsze z suchym pampersem. Jeśli jesteśmy dłużej albo wola ze chce siku to jednak jeszcze jej nie rozbieram "pod krzaczkiem" bo sie boje:( Wole zaczekać na te jeszcze cieplejsze dni bo teraz niby ciepło ale czasami wiaterek chłodniejszy zawieje i boje sie jakiegoś zapalenia pęcherza itp. W takich przypadkach wola ale niestety musi nasikać w pieluszkę:/ O dziwo noce tez bez siku albo budzi sie i wola ze chce wiec biegniemy z nia do nocnika. Pocieszylyscie mnie informacja ze Wasze fasolki tez późno fikaly główka w dół:) Ja myślałam ze juz marne szanse i powoli sie godzilam z myślą o cc. A boje sie cholernie:( W temacie malowania - moja tez cały dzien mogłaby rysować i kolorować o ile tylko ktoś siedzi koło niej. Podobnie ma tez ostatnio z puzzlami i klockami. Farbek jeszcze jej nie dawałam bo przeraża mnie wizja bałaganu Dla porównania i pocieszenia Cie jednak powiem ze jej kolega w tym samym wieku najchętniej tylko biegał by za piłka, jeździł samochodzikiem lub wspinał sie gdzie popadnie wiec każde dziecko woli inaczej spędzać czas:) To jak z nami dorosłymi trochę. Dzisiaj np byliśmy z nimi na placu zabaw i Antosia przez godzinę przysypywala piasek łopatka do wiaderka a Leoś grał piłką i wspinał sie po zjeżdzalniach:) Iwcia co do wyników nie pomogę:( Ja miałam zawsze w normie. Mamuśka zumba jest bossska - uwielbiam. Dawniej chodziłam na zajęcia fitnes i zumbe 2 razy w tygodniu. Ale to było jeszcze za czasów panieńskich wiec nie wiedziało sie co z czasem robić Teraz przy dziecku, ciąży i budowie nie mam kiedy nawet o tym pomysleć:) Marta jak sie czujesz? Rośniesz juz?
  7. Hej Mamuśki U nas coraz bardziej intensywny czas na budowie wiec tym samym ogrom decyzji i zakupow na "juz". Wszystko naraz sie robi aby zdążyć. Ja przewaznie wszystkiego szukam i wybieram zdalnie a mąż ciagle jeździ, pilnuje i dowozi materiały ekipom. Nie jest łatwo ale myśl ze coraz bliżej końca nas napędza do działania. Ja coraz gorzej sie czuje. I choc nie mam żadnych dolegliwości ani problemów to jednak coraz mi ciężej i nawet chodzenie po markecie jest w stanie mnie wykończyć. Wieści z ostatniej wizyty tez nie sa dla mnie zbyt zadowalające. Mój chłopczyk mimo ze zdrowy, silny i duży to postanowił mamie zrobić psikusa i odwrócił sie głową do góry:) W 30 tyg. W teorii ma jeszcze czas na prawidłowy obrocik ale zobaczymy jak to bedzie w praktyce... Jak było u Was dziewczyny? Czy Wasze dzieci odwracały sie jeszcze na końcówce ciąży? Jakie macie doświadczenia w tym temacie? Tosieńka jest kochana, całe szczescie bo doskonale sobie same radzimy. Wszystko mi juz sama powie i słucha wiec bardzo mnie to cieszy. Nauczyłyśmy sie tez korzystać z nocniczka wiec pampersy powoli idą w odstawke. Zakładamy tylko na noc bo nie zawsze uda sie wytrzymać:) Chciałam Was wszystkie pozdrowić i życzyć duzo zdrówka oraz siły brzuchatkom:) Przepraszam Was ze nie odniosę sie do postów ale Tosia juz zauważyła ze mam w ręce telefon i wiecie jak to jest..:) Do następnego!:)
  8. Hejo mamuśki! Ja tak na szybko bo zaraz Tosia pewnie przestanie sie interesować bajeczką:) Po wizycie wszystko super, wyniki z tej glukozy tez ok. Przede mną przed ostatnie badania krwi w ciąży:) Mamy aktualnie juz 27 tydzien. Za szybko czas mija, oj zdecydowanie za szybko...;) Dziewczyny mam pomysł na biznes związany z branżą dziecięcą. Pomysł na zabawki i nie tylko.. Wiecej szczegółów zdradze Wam jak zacznę działać:) Jak to wymyśliłam w ubiegłym roku to jesCze w Polsce tego nie było. Teraz widzę ze juz jedna firma wystartowała:( Martuśka ja bym sie zastanowiła jednak nad wyjazdem. Ja jestem obecnie w 7 miesiącu i naprawdę jest mi cieżko. Co prawda każda ciąża jest inna i każda z nas ma prawo inaczej sie czuć. Jednak nawet na droga jak mówisz moze byc mecząca. I świadomość ze jestes tak daleko od domu. Ja wiem ze tańczyć tez bym juz nie dała rady- chwile z Tosia sie w domu pobujam i zaraz mnie brzuch ciągnie i sie spina. Wysiedzieć tez bym nie wysiedziała bo wiem ze teraz 23 to juz muszę byc w łożku bom dętka Mamuśka tak to juz jest z tymi facetami:) Ty tak nie przekładaj tylko dzialaj bo pozniej Ci sie całkiem odechce;) Świetny prezent sobie zrobiłaś i jeszcze w doborowym towarzystwie - brawo Ty!:* Karolu współczuje Ci. BardZo, naprawdę.. Tez sobie niewyobrażam jakbym miała bez Antosi wytrzymać zwłaszcza gdy ona miała by byc w szpitalu:( Okropne. Dobrze ze juz po wszystkim. My na szczescie szczepienia mamy juz za sobą. Bez problemu przeszłyśmy i dziekuje za to Bogu. Rewolucja wg mnie każde dziecko przechodzi gorsze okresy w swoim życiu a tym bardziej jak "cos" ma na to większy wpływ. W Waszym przypadku były to smutne wydarzenia z ostatniego czasu, wiec naprawdę nie ma sie co dziwić. Jaś jest bardzo mądrym chłopcem. Rozmowa z psychologiem faktycznie nie zaszkodzi jednak wydaje mi sie ze Jaś potrzebuje czasu i jak najwiecej rozmów z Wami. Buziaki dla Was:* Trzymam kciuki. Uściskaj Hancysia i Jasieńka. Antosia ma fazę na przytulanie, całowanie i mówienie "kocham Cie":) Chyba ją zjem:) Do następnego. Uciekam bawić sie lalkami i rysować "misiaki":)
  9. Hejo Ja od kilku dni znów nie mogłam dodać posta wrrrrr!!! Na szczęście widzę ze teraz ruszyło. Wlasnie siedzę u ginka i zaraz sie dowiem jak wynik z glukozy wiec Wam odpowiem. Robiłam u mojego doktorka w gabinecie wiec wyniku wczesniej nie odbierałam:) Rewolucja bardzo współczuje straty całej Waszej rodzinie!:( Kochana masz tak mądrego synka ze nie wychodzę z podziwu.. Taka nieprzyjemna a wrecz tragiczna sytuacja go spotkała a on taka postawa... No szok. Masz naprawdę wielki powód do dumy. Buziaki dla Was:* Kasia bardzo sie ciesze ze firma powoli tworzy i rozkręca. Fajnie ze poszłaś do przodu. Ja swoj biznes muszę znów odłożyć na "pozniej". Ciąża, budowa i maleńkie dziecko to dla mnie jednak zbyt wiele:) Powodzenia i trzymam kciuki za Ciebie! Gratulacje dla Zuzu za postępy nocniczkowe:)! U nas jeszcze ani razu nie udało sie złapać siusiu do nocnika mimo świadomości ze tam sie "to robi":) Mamuśka i jak zdrówko? Kobieto oszczędzaj sie i dbaj o to zdrowie. Wiesz ze prace można znaleźć zawsze nowa ale zdrowie czasami cieżko odzyskać. Zazdroszczę wypadu babskiego. Mi tez sie taki marzył na dzien kobiet teraz ale juz z moim brzuchem i samopoczuciem to nie da rady:) Chyba tylko kino zaliczę:) Marta ciesze sie ze po badaniu wszystko ok z Tobą i dzidziusiem:)! Jakie masz przeczucie co do płci? Jak sie czujesz?;) Rewolucja co do jedzenia w kościele to nic a nic bym sie na Twoim miejscu nie przejmowała. Ja tez Tosi brałam chrupki kukurydziane:) I tak jak mamuśka pisała moja Antosia tez chodzi po kościele i nikt mi nigdy uwagi nie zwrócił:) wiesz jak to jest, różni ludzie są i tego nie zmienimy.. Choc nie ukrywam ze jest to mega denerwujące, uważam ze starsze osoby tym bardziej powinny zrozumieć i miec wiecej wyrozumiałości i ciepła w sobie, no ale...:) Kończę bo zaraz wchodzę..:) Buziaki i pozdrowienia dla fasolek i mamusiek:*
  10. Hejo:) Wlasnie siedzę na badaniu poziomu glukozy:/ Dwie godziny muszę czekać wiec nadrabiam Was i cos naskrobię:) U mnie horoskop chiński sie sprawdził w obu przypadkach:) Ale tez nie planowaliśmy ani za pierwszym ani za drugim razem. Marta chciałam Ci wczesniej odpisać a teraz widzę juz ze nie aktualne odnośnie chodzenia. Moja Antosia taka oporna na chodzenie była. W listopadzie tylko stała przy stole lub meblach a o chodzeniu za rączki mogliśmy zapomnieć. W grudniu chodziła wokół stołu powolutku a dokładnie w wigilie zaczęła sama po prostu chodzić. Teraz biega:) Ominęła całkowicie etap prowadzenia za rączki i raczkowania. Tylko ze ona bardzo duzo gadała przy tym wszystkim i wszyscy mówili ze skupia sie na innych umiejętnościach a ja wiedziałam ze do 18 mż ma czas wiec sie nie martwiłam. Teraz biega ze jej nie moge dogonić i opowiada całymi zdaniami. Nawet wierszyk potrafi powiedzieć oczywiscie zjadając cześć słów - no ale mowi:) Trzymam kciuki za badanie. Nie martw sie ze będzie cos nie tak. Po prostu musi byc dobrze i koniec. Jestes zdrowa, maz tez, Jasieńko rowniez okaz zdrówka sie urodził wiec co i dlaczego miało by byc zle. Pamiętaj dbaj o siebie i przede wszystkim zostań czasami "leniwą" mamą;) Olej bałagan i poleż, ugotuj na dwa dni albo zamów gotowca. Odpoczywaj:) Mamuśka a Ty sie kuruj kochana:* Trzymam kciuki i pozdrawiam:) Karolu gratuluje sukcesu smoczkowego. Moja Antosia ostatnio miała takie dni ze do usypiania wieczorem sama wyciągała z buzi i mowila zebu odłożyć na szafkę ale pozniej przy pobudce w nocy szukała i jej dałam. I ja wlasnie sie tych nocnych pobudek boje. Ze sie rozbudzi i rozpłacze jak nie jej nie dam. Ale masz racje ze moze to faktycznie dobry okres na oduczanie. W marcu chcemy ruszyć tez z nocniczkiem. Wie do czego jest i mowi czesto jak zrobi siku wiec moze sie uda. Zobaczymy:) Ewelad niech moc będzie z Tobą!:) Wysyłam jej trochę choc u mnie tez baterie "low" Choc czuje ze wystarczy trochę ciepłego dnia i słońca przede wszystkim i zaraz sie naładuje. Duzo zdrówka dla Was:* Pozdrawiam i mam nadzieje ze post wskoczy bo chyba sie znów rozpisałam...:) Buziaki
  11. Mamuśka! Rewolucja! Jestem moje kochane! Jestem! A raczej jesteśmy! To niw tak ze nie piszę bo "cos" tylko pisze ale jakieś chochliki nie dają mi spokoju i posty zjadają. Moze ktoś mnie zgłosił za cos..?:) W każdym razie czasami to juz naprawdę miałam sie poddać i przestać próbować ale zal sercu takich znajomosci:) Gratuluje Iwcia:) Wiem co czujesz:) Choc u mnie na odwrot bo ja sie z ptaszka na usg cieszyłam. A maz to nawet nie wspomnę:) Szaleje z radości:) Choc szczerze to trochę zal mi tych wszystkich pięknych sukienek Tosiowych.. Wiele zostało ale jak widac nie przydadzą sie:) Chyba ze przyjaciółce bo tez jest w ciąży tylko troszkę wczesniej niż ja i jeszcze nie wie co będzie:) Mamuśka planuj planuj i dawaj znać:) Ja tylko czekam na wiadomość:) I z całego serca zycze panny rodzynki:):* Kowalska mega współczucia tych bakterii. A juz miało być tak pięknie. Co do wiosny to ja jeszcze w życiu tak bardzo na nia nie czekałam! Jak tylko będzie cieplej wchodzą nam dom wykańczać wiec oby jak najszybciej! Poza tym u nas wszystko w porządku. Siedzimy z Antosią w domu bo na zewnątrz smog a w sklepach zarazki, grypy wiec cóż sie narażać...? Mieliśmy z młodym wczoraj połówkowe badanie i wszystko w porządku. Duży, ruchliwy i ciagle chwalił sie tym co pomiędzy nogami - lekarz sie śmiał ze gdzie nie spojrzy tam "on" eh...faceci:) Poza tym mam brzuch ogromny i przytyłam juz z 6 kg. Na szczescie idzie na razie tylko w brzuch bo nawet w jeansy jeszcze wchodzę:) Synek ruchliwy ale i potrafi juz niezle kopnąć..:) A propos.. Kończę i ide sie "wyspać":) Liczne wycieczki do wc oraz kopniaki z wewnątrz i zewnątrz ( Antosi ) przede mną Jak dobrze licze to moze za 4-5 lat sie porządnie wyspie:) Taki pozytywny akcent na koniec haha:) Buziaki i spokojnej nocy:)
  12. Marta !! Ależ niespodzianka:)))) Ciesze sie ogromnie i gratulacje kochana!! Rodzisz mniej wiecej 2 miesiące po mnie:) Jak sie czujesz? Widzisz jakieś różnice pomiędzy ta a poprzednia ciąża? Duzo zdrówka dla Was:* Kowalska uf:)! Ciesze sie razem z Wami ze odpuściło. Nareszcie możecie spac spokojnie i nie martwić sie tym "dziadostwem":) Karolu ja tez nie moge uwierzyć ze nasze małe smyki juz takie "dorosłe":) Coraz bardziej samodzielne... Miło patrzeć ale z drugiej strony mi az za szybko ten czas mija. A na kiedy Ty masz termin? Jak sie czujesz? Ja rowniez kapie Tosie codziennie, nie choruje wcale ( odpukać ) jak dotąd przechodziła tylko katarek kilkudniowy. W ogole ona uwielbia sie kapać ( z wyjątkiem mycia włosów;) ) wiec to takie nasze codzienne rytuały. Mamabartusia czasami nie taki diabeł straszny... U nas sytuacja wygladała tak ze jadłyśmy tylko w nocy cyca. Na kolacje dawałam juz kaszke lyzeczka bo Antosia w ogole nie zna butelki. I to bylo od 3 do 5-6 pobudek:/ Troszkę possala bo jedzeniem tego nazwać nie było można i spała dalej. Sytuacja zmusiła nas do natychmiastowego odstawienia od cyca i byłam przerażona jak to będzie. Jednak płacz był tylko pierwszej nocy i to tez nie jakiś straszny:) Daliśmy jej z mężem do picia cieplej wody z odrobina miodu, tulilismy, daliśmy smoczka i zasnela. Mówiłam ze nie ma nic w cycusiu i ze ma tu inne piciu. Pobudki miała moze 3. Następnego dnia obudziła sie juz 2 razy. Trzeciego dnia 1 raz a teraz przesypia nam całe noce:) Nie martw sie! Spróbuj. Powodzenia! Mamuska kochana nie chce nic mowić ale terAz pora na Ciebie:))) Ania jakie odczucia bo założeniu spirali? Na jaki czas ja sie zakłada? I jaki koszt? Tak na przyszłość dobrze wiedzieć:) Pozdrowienia dla wszystkich mamusiek i maluszków:) Również tych które nie piszą ale czytają:) Buziaki
  13. Hejo:) Meldujemy ze po badaniu wszystko super. Zdrowy i wielki chłopak rośnie mi pod sercem:)! Wiec jednak beda rozterki imienne;) Rewolucja odpowiadając jednak na Twoje pytanie odnośnie imienia dziewczynki miała być Melania:) Mały jest wielki co widac po moim brzuchu i na badaniu usg. Mam zalecenie zmniejszyc ilośc wit a następnie całkowicie wycofać jeśli chce urodzić SN. Takze ciekawie:) Teraz mamy 17 cm. Zaczynamy 18 tydzien. Mamaewy Zdroweczka dla Ewuni. Współczuje nadmiaru pracy, wyobrażam sobie jak musi być cieżko i teskno za Ewunia. Moze faktycznie warto rozejrzeć sie za jakas alternatywa tudzież zastanowić sie nad rodzeństwem dla Ewci;) Truskawka powtórzę po dziewczynach-dziecko to ogromny dar, nie każdemu dany i moze potrzebujesz troszkę czasu aby w pełni sie moc z niego cieszyć. Sporo ciężkich chwil za Tobą wiec zrozumiałe sa Twoje rozterki ale naprawdę masz za co dziękować Bogu- zdrowie, dwójka wspalnialych dzieci i trzecie w drodze.. Powodzenia! Marta cudownego wypoczynku!:) I wielkie wielkie zazdro!:p Kasia świetny pomysł z tym własnym salonem masażu. Ja bym chętnie skorzystała z Twoich usług!:) Masz racje ze czasami trzeba ryzykować aby sie przekonać. Ja tez miałam w głowie piekny plan własnego biznesu ale jak na razie znów sie odwlecze bo będzie trzeba sie skupić na kolejnym maleństwu. W kwestiach prawnych nie pomogę bo zielona w temacie jestem. Ostatnio wlasnie dzwoniłam do PIPu po porady:) Dobrej nocy dzieciaczki i mamusie:*
  14. Hejo Kochane, jesteśmy !! Ale szlak mnie trafia bo co wchodzę aby dodać post to błąd i albo nie moge wcale albo wyrzuca mnie na koniec i kasuje całego:( Eh, nawet życzeń swuatecznych nie mogłam dodać..:( U nas wszystko ok. Tosieńka zdrowiutka i my z fasolka tez czujemy sie znakomicie:) Brzuszek rośnie!:) 5 stycznia mamy wizytę wiec podgladniemy moze kto tam siedzi:) Tosio ogromne gratulacje! Porodu zazdraszczam i tez o takim marzę!:) Duzo zdrówka dla Was dziewczynki:) Karolu z imion dla chłopców mi tez podoba sie Borys, jeszcze Franek ale ostatnio dosc popolularne sie stało:) Co do imienia dla chłopaka to jeszcze do rozważenia. Na dziewczynkę byłabym zdecydowana:) Mamuśka my wlasnie idziemy w sylwestra w tym roku na imprezę:) Moja mama nas w zasadzie namówiła bo mowi ze za rok juz raczej nie pójdziemy wiec żebyśmy wykorzystali ten:) Kochane i tak ten post pisze od wczoraj:(! Chciałam Wam życzyć wszystkiego najlepszego w nowym roku2017, aby był piękniejszy od poprzedniego. Aby spotkały Was wyłącznie piekne chwile a troski omijały. Zdrówka dla Was, dzieciaczków i całych Waszych rodzin:) Buziaki
  15. Halo alescie naskrobały!! Jak nic to nic, a jak sie ruszyło to ogarnąć nie moge:) Żartuje oczywiscie, ciesze sie bardzo ze "cos" sie dzieje u nas:) Kochane my aktualnie w 13 tygodniu. Fasolka ma 6 cm i jest zdrowiutka. Przynajmniej tak wykazywały badania prenatalne, wiec mi troszkę ulżyło i czuje sie spokojniejsza. Doktorek mowi ze 60% będzie Pan ale potwierdzi juz w 90% na następnej wizycie w styczniu. Nie nastawiam sie jednak, bo Tosia tez miała być chłopcem na początku;) A wiecie ze juz mam brzuch jak w 5 miesiącu z Antosia?! Nie wiem jak dalej będzie skoro tak szybko rosnę.. Z dnia na dzien!:) Tosienka zdrowa na szczescie i coraz lepiej jej idzie chodzenie. Jeszcze boi sie puścić i pójść sama ale pięknie śmiga trzymana za jedna rączkę. Mysle ze brakuje jej kilku moze kilkunastu dni:) Gada bardzo duzo za to i nawet znajomy przyznał ze jego 3 letni syn nawet tak nie potrafi mowić. Ostatnio na topie jest: aniołek, o bozie bozie i o rany rany:) Na okrągło powtarza. Rozśmiesza mnie tym ciagle:) Wystarczy ze raz cos usłyszy i koniec-zaraz powtarza. Maz juz uprzedzony ze żadnych przypadkowych przekleństw nie tolerujemy Wszystkim Wam kochane dziekuje za pamięć i ze myślicie o nas:* To przemiłe:) Marta złożyłam wniosek o przerwanie wychowawczego i po 30 dniach "wracam " do pracy. Wyoada to 5 stycznia. Wyobraź sobie ze chciałam od 2 stycznia zeby tak od początku tygodnia i roku tym samym to sie nie zgodzili bo tych 3 dni "brakowało". No masakra... Z lekarzem załatwiłam i nawet moze mi wystawić z data wstecz wiec spoko:) Zdrówka dla Jasienia:* Czasami jednak ten antybiotyk jest konieczny, no co zrobić.. Oby fo wyjazdu był zdrów jak rybka. Buziaki:* Daj znać jak poszło..:) Trzymam kciuki mocno za owocne starania:) Rewolucja to moze Ty kochana test zrób?:) Ja jak przez miesiąc miałam mdłości to colę popijalam zwalając na niestrawność a w życiu bym o ciąży nie pomyślała...:) A tak poważnie to ja sie juz oduczylam sprawdzania internetow bo tam z wszystkiego juz robią raka albo inne śmiertelne choroby wiec mam dosc jak czytam.. Ciesze sie ze udało sie umówić wizytę z Jasiem. Oczywiscie daj znać co Wam powiedział. Zdroweczka dla Hanusi:* Tosio powodzenia!!! Trzymam kciuki mocno za szybki i szczęśliwy poród w szpitalu:) Domyślam sie ze juz chciałabyś mieć go za sobą i Hanusię przy sobie. Pozdrowienia dla Was:) Mamuśka Ty sie nie martw bo jak w ciąże zajdziesz to zawsze dodatkowe kilo sie przyda do odżywiania fasolki:) Poza tym ja wiem ze jestes super laska bo na zdjeciach widziałam i nie wierze ze jest az tak zle jak to opisujesz:) Koniec kropka:P Kochana wszędzie jest informacja ze książka juz jest niedostępna. Tez chciałam zamówić Tosi bo ona jest maniakiem książeczek. Ostatnio w Tesco kupiłam swinke pepe z dźwiękami wlasnie. Kowalska za Was kciuki aby sie wyprostowało i w końcu odpuściło!! Eh wstrętne bakterie. A juz sie cieszyłam ze macie spokój. Buziaki!
  16. Inez dziekuje kochana! Ja tez bardzo często o Was mysle. Ogromnie sie ciesze ze sie odezwalaś mimo tak ciężkich chwil. Tulam mocno Ciebie, Alunie i starszego syna!:* Modlę sie o zdrowie dla Was i jestem dobrej myśli! Pozdrawiam kochani! Kowalska uff uff jak dobrze ze tak sie skończyło. I ze mikołajki Natisia w domu juz spędziła:) Super wieści dziewczyny:* Mamaewy jak czytałam Twój wpis to az zamarlam i az włosy na ciele mi sie zjeżyły. Współczuje sytuacji i nie wyobrażam sobie nawet co mogłaś czuć w tych chwilach niepewności. Najwazniejsze jednak ze maz jest cały i zdrowy. Marta dla Jasieńka zdrówka. Słuchaj praca sie nie przejmuj jakby nie było zdrowie i obecność przy dziecku sa najwazniejsze. Nikt mu nie zastąpi Ciebie. Oby antybiotyk nie był konieczny. Czekamy na wieści. Mamuśka fajnie ze weekend Wam sie udał. Nie ma to jak rodzinne wspólne chwile. Bezcenne. I ciesze sie ze stosunki sie ocieplają Mam nadzieje ze starania juz rozpoczęte:)! Buziaki dla Kazika;) Ja dzisiaj na 16 mam wizytę i pierwsze badanie prenatalne. Ciesze sie ze fasolkę podejrze ale jednocześnie stresuje aby wszystko było dobrze. W pracy juz złożyłam rezygnacje z urlopu wychowawczego. Wiecie ze z centrali zapytuja mojego kierownika w oddziale dlaczego wracam?! No by ich szlak!! Jak w ogole moga pytać... Na szczescie gość mega w porządku i odpowiedział ze chce pracować. Tez mam często problemy z forum i co chce posta napisać to oczywiscie błąd i sie nie da. Buziaki dla wszystkich:*
  17. Hej kochane!:) Kowalska kciuki za Natalkę zaciśnięte. I gratuluje pierwszych kroczków!:) Rewolucja mam nadzieje ze uda sie szybko i trafnie zdiagnozować te alergie Jasieńka i wprowadzić skuteczne leczenie. Trzymam kciuki za Was. Kiedy wybieracie sie do tej kliniki? Mamaewy bardzo sie ciesze ze Ewunia przyzwyczaja sie do drzemki w żłobki:) To jest dzielna, wesoła i odważna dziewczynka wiec byłam pewna ze w końcu Wam sie uda:) Madzia Tosieńka tez coraz wiecej łobuzuje. Ciagle manewruje przy wzmacniaczu lub dekoderze czego jej nie wolno i dobrze o tym wie. Jak jej czegoś nie pozwalałam to często pokazuje ataki złości:) Chyba taki okres..:) Karolu ja juz nie moge doczekać sie kiedy poczuje ruchy. Jestem obecnie w 12 tyg.:) Marta to dobrze ze u Jasia to tylko katar. Uf oby jednak przeszło jak najszybciej! Po krotce jeszcze co u nas:) Tosia o cyca płakała tylko dwie noce:) Ufff. Musze sie szczerze przyznać ze jestem bardzo zadowolona z tego obrotu sprawy bo tak naprawdę nie było to zaspokajanie głodu, a tylko kilkakrotne possanie:) Teraz odkąd nie daje cyca Tosia spi cała noc z jedna pobudką na przeniesienie z łóżeczka do nas do łóżka(jeszcze nie potrafię jej odmówić:) ). Wyszło wiec nam na dobre. Antosienia mała mądrala. Gada na całego i nawet nas czasami opiernicza:) Chidzi juz tez coraz lepiej za ręce-biega bym powiedziała, ale na samodzielne kroki jeszcze czekamy:) Moje samopoczucie odrobine lepiej juz nie jest mi niedobrze ale za to zmęczenie nie ustaje. Cały dzien chodzę jak zombi i spała bym na stojąco. Czasami padam z Tosią na drzemke w południe:) Poza tym można powiedzieć ze czuje sie bardzo dobrze:) Na szczescie zdrowie nam dopisuje. Uf. W środę w przyszłym tygodniu mam wizytę u gina wraz z badaniem prenatalnym. Trzymajcie kciuki. Aha a propos Mamaewy poruszyłaś mega ważna kwestie odnośnie mojego "powrotu" do pracy.. Planuje zgłosić pisemnie chęć powrotu i w tenże dzien dostarczyć L4. Chamskie - wiem ale szkoda mi każdego grosza zwłaszcza ze budowę musimy kończyć i to w tempie ekspres. A moja firma to korporacja w której mało co liczy sie człowiek wiec nie zal mi zbytnio. Stad moje pytanie. Moge tak zrobić? Czy muszę choc jeden przepracować? Orientujecie sie? Z tego co czytam w internetach to moge.. Miłego popołudnia dziewczyny:*
  18. Hej kochane!:) Kowalska kciuki za Natalkę zaciśnięte. I gratuluje pierwszych kroczków!:) Rewolucja mam nadzieje ze uda sie szybko i trafnie zdiagnozować te alergie Jasieńka i wprowadzić skuteczne leczenie. Trzymam kciuki za Was. Kiedy wybieracie sie do tej kliniki? Mamaewy bardzo sie ciesze ze Ewunia przyzwyczaja sie do drzemki w żłobki:) To jest dzielna, wesoła i odważna dziewczynka wiec byłam pewna ze w końcu Wam sie uda:) Madzia Tosieńka tez coraz wiecej łobuzuje. Ciagle manewruje przy wzmacniaczu lub dekoderze czego jej nie wolno i dobrze o tym wie. Jak jej czegoś nie pozwalałam to często pokazuje ataki złości:) Chyba taki okres..:) Karolu ja juz nie moge doczekać sie kiedy poczuje ruchy. Jestem obecnie w 12 tyg.:) Marta to dobrze ze u Jasia to tylko katar. Uf oby jednak przeszło jak najszybciej! Po krotce jeszcze co u nas:) Tosia o cyca płakała tylko dwie noce:) Ufff. Musze sie szczerze przyznać ze jestem bardzo zadowolona z tego obrotu sprawy bo tak naprawdę nie było to zaspokajanie głodu, a tylko kilkakrotne possanie:) Teraz odkąd nie daje cyca Tosia spi cała noc z jedna pobudką na przeniesienie z łóżeczka do nas do łóżka(jeszcze nie potrafię jej odmówić:) ). Wyszło wiec nam na dobre. Antosienia mała mądrala. Gada na całego i nawet nas czasami opiernicza:) Chidzi juz tez coraz lepiej za ręce-biega bym powiedziała, ale na samodzielne kroki jeszcze czekamy:) Moje samopoczucie odrobine lepiej juz nie jest mi niedobrze ale za to zmęczenie nie ustaje. Cały dzien chodzę jak zombi i spała bym na stojąco. Czasami padam z Tosią na drzemke w południe:) Poza tym można powiedzieć ze czuje sie bardzo dobrze:) Na szczescie zdrowie nam dopisuje. Uf. W środę w przyszłym tygodniu mam wizytę u gina wraz z badaniem prenatalnym. Trzymajcie kciuki. Aha a propos Mamaewy poruszyłaś mega ważna kwestie odnośnie mojego "powrotu" do pracy.. Planuje zgłosić pisemnie chęć powrotu i w tenże dzien dostarczyć L4. Chamskie - wiem ale szkoda mi każdego grosza zwłaszcza ze budowę musimy kończyć i to w tempie ekspres. A moja firma to korporacja w której mało co liczy sie człowiek wiec nie zal mi zbytnio. Stad moje pytanie. Moge tak zrobić? Czy muszę choc jeden przepracować? Orientujecie sie? Z tego co czytam w internetach to moge.. Miłego popołudnia dziewczyny:*
  19. Hej kochane!:) Kowalska kciuki za Natalkę zaciśnięte. I gratuluje pierwszych kroczków!:) Rewolucja mam nadzieje ze uda sie szybko i trafnie zdiagnozować te alergie Jasieńka i wprowadzić skuteczne leczenie. Trzymam kciuki za Was. Kiedy wybieracie sie do tej kliniki? Mamaewy bardzo sie ciesze ze Ewunia przyzwyczaja sie do drzemki w żłobki:) To jest dzielna, wesoła i odważna dziewczynka wiec byłam pewna ze w końcu Wam sie uda:) Madzia Tosieńka tez coraz wiecej łobuzuje. Ciagle manewruje przy wzmacniaczu lub dekoderze czego jej nie wolno i dobrze o tym wie. Jak jej czegoś nie pozwalałam to często pokazuje ataki złości:) Chyba taki okres..:) Karolu ja juz nie moge doczekać sie kiedy poczuje ruchy. Jestem obecnie w 12 tyg.:) Marta to dobrze ze u Jasia to tylko katar. Uf oby jednak przeszło jak najszybciej! Po krotce jeszcze co u nas:) Tosia o cyca płakała tylko dwie noce:) Ufff. Musze sie szczerze przyznać ze jestem bardzo zadowolona z tego obrotu sprawy bo tak naprawdę nie było to zaspokajanie głodu, a tylko kilkakrotne possanie:) Teraz odkąd nie daje cyca Tosia spi cała noc z jedna pobudką na przeniesienie z łóżeczka do nas do łóżka(jeszcze nie potrafię jej odmówić:) ). Wyszło wiec nam na dobre. Antosienia mała mądrala. Gada na całego i nawet nas czasami opiernicza:) Chidzi juz tez coraz lepiej za ręce-biega bym powiedziała, ale na samodzielne kroki jeszcze czekamy:) Moje samopoczucie odrobine lepiej juz nie jest mi niedobrze ale za to zmęczenie nie ustaje. Cały dzien chodzę jak zombi i spała bym na stojąco. Czasami padam z Tosią na drzemke w południe:) Poza tym można powiedzieć ze czuje sie bardzo dobrze:) Na szczescie zdrowie nam dopisuje. Uf. W środę w przyszłym tygodniu mam wizytę u gina wraz z badaniem prenatalnym. Trzymajcie kciuki. Aha a propos Mamaewy poruszyłaś mega ważna kwestie odnośnie mojego "powrotu" do pracy.. Planuje zgłosić pisemnie chęć powrotu i w tenże dzien dostarczyć L4. Chamskie - wiem ale szkoda mi każdego grosza zwłaszcza ze budowę musimy kończyć i to w tempie ekspres. A moja firma to korporacja w której mało co liczy sie człowiek wiec nie zal mi zbytnio. Stad moje pytanie. Moge tak zrobić? Czy muszę choc jeden przepracować? Orientujecie sie? Z tego co czytam w internetach to moge.. Miłego popołudnia dziewczyny:*
  20. Hejo!:) Marta zdrówka dla Jasia:* Mamaewy i dla Ewuni tak samo:* Mmadzia ciesze sie ze dziewczynki zdrowieją. A to ze z chorym facetem gorzej nic z gromadka chorych dzieci to wierze! Mój tez przy Katarze umiera! Melduje co po lekarzu. Zostałam orzyjeta wczoraj o 21:/ Taki lekarz rozchwytywany.. Po wizycie jednak stwierdzam ze nie ma sie co dziwić bo naprawdę super. Pewnie gdyby moja lekarka z poprzedniej ciąży nie była na macierzyńskim to bym do niej znów chodziła ale niestety musiałam szukać nowego opiekuna:) I chyba wyjdzie na dobre. Po pierwszej wizycie jestem zadowolona ( pomijając finanse ). Ale konkrety. Fasola jest!:) Cała 3 cm prawie:) Machała do nas raczkami i w zasadzie cieżko ja było pooglądać bo cały czas w ruchu piernik:) Termin mam na 21 czerwca. Gorsze wieści to ze muszę natychmiast przestać karmić. Grozi to nawet utrata fasolki:( Doktorek zauważył odklejoną kosmówkę i najprawdopodobniej powodem moze być wlasnie karmienie a dokładnie skurcze macicy przy wydzielaniu oksytocyny. Znów Luteina... Wczoraj pierwsza noc bez cyca. Był płacz mój i Antosi, był lament i mało snu w nocy ale pomogła troszkę butelka z ciepłą wodą i kołysanki. Daliśmy rade! Mysle ze jeszcze kilka nocy trudnych przed nami ale w końcu sie oduczymy. Nie zanudzam juz sobą:) pozdrawiam Was cieplutko w te mroźny dzien. U nas słoneczko piekne wiec jak Tosia w miarę wcześnie wstanie z drzemki to wybieramy sie na spacerek dotlenić. Buziaki
  21. Działa mi link do priv wiec nie trzeba:) Jak chce do działa:)
  22. Olga my nigdy biegunki po szczepieniu nie mieliśmy. Mogło być tak ze Fabi złapał wlasnie jelitowke w przychodni. Teraz faktycznie jakas plaga i prawie wszyscy to przechodzą:( Mam nadzieje ze jest juz lepiej. Trzymam kciuki. Marta dobrze ze z Jasiem juz lepiej i odpuszcza Was choroba. Podaje przepis ba budyń domowy. Pol litra mleka, dwie łyżki maki ziemniaczanej, dwa żółtka, łyżka masła i cukier ( niby daje sie dwie, trzy łyżki ale ja daje jedną i trzcinowego ). Aha jak byś miała laske wanili to wtedy tez jest super:) Nabiera aromatu! Odlewam pol szklanki mleka i mieszam w niej mąkę wraz z żółtkami. Resztę gotuje z masłem i cukrem. Jak juz mleko zaczyna sie podnosić wlewam to pol szklanki z mąka i energicznie mieszamy ( dokładnie tak jak zwykły ). Gotowe! Moja Tosia uwielbia! Zjada dużą miskę i jeszcze mi podjada:) Mamaewy do lekarza ide w poniedziałek. Oczywiscie dam znać co i jak. Nie udało sie zapisać na ten tydzien choc bardzo sie starałam. Ledwo wcisnęła mnie na poniedziałek. Sama nie moge sie doczekać i stresuje sie oby wszystko było dobrze. Jestem w szoku bo w głowie nie mieści mi sie aby na wizytę prywatna czekać miesiąc!!! A takie sa terminy. To ja nie wiem jakbym chciała iść na NFZ. Rewolucja bardzo współczuje Jasieńka alergii. Kurczę to chyba taka udręka naszego wieku. Wydaje mi sie ze kiedyś tego nie było. W każdym razie mocno trzymam kciuki aby Jasiowi przeszło! Jak dziewczyny piszą widac ze postęp jest i leki czy odczulanie potrafią pozbyć sie problemu. Wierze ze i u Was tak będzie!:* Tosieńke jeszcze karmie...o ile karmieniem nazwać to można;) Je tylko w nocy czasami nawet i co 1h -2h.. Pocyca minutę i idzie dalej spac. Próbowałam juz ja tulić, nosić i lulać zamiast dawać cyca ale nie daje sie. Wrzeszczy "cicia" i koniec. Taka Tosia. Mamuśka Ty weź wygarnij swojemu prosto i zwieźle. Ja tez czasami tak sie gryzlam w sobie, czekałam ale pozniej zauważyłam ze taka szczerość i wywalenie z siebie co Cie boli daje lepsze efekty. Facetom to tak trzeba. Czasami mało domyślni bywają.. I wiesz musisz ocieplić stosunki bo ja czekam na Ciebie:) I Marta na Ciebie tez!:) Tosieńka na szczescie zdrowa. Unormowały nam sie kupki juz w 100%. Gaduła z niej niesamowita. Jak cos narozrabia to chwyta sie za głowę i mowi o rany rany:) Tańczy pogo i spaceruje juz trzymana za ręce:) Jak sie pytam czy kocha mamusie to wrzeszczy: NIE! Ale jak pytam o tatusia to tez tak mowi wiec nie traktuje tego osobiście Ogólnie jest kochana i grzeczna:) Oby drugie było tez takie, to będę najszczęśliwsza:) Właśnie poproszę znów link do priva bo mam zapisany link w zakładkach ale nie działa. Błąd wyskakuje. Dawno nas tam nie było:) Rewolucja ja brzucha jeszcze nie mam ale Tosienke wrzucę bo sie zmienia:) Miłego dnia!:)
  23. Hej! Ewelad ogromne współczucia tej jelitowki! Szybkiego powrotu do zdrowia i pełni sił. Trzymajcie sie:* Mamuśka głowa do góry:* Wiem ze miałyśmy razem "zachodzić" ..wybacz!:):* Ale z ręka na sercu to nie było planowane i sama jestem bardzo zaskoczona! Plan był ze jak sie wprowadzimy. Teraz ja czekam na Ciebie! Marta ja podnoszę Tosię ciagle. Nie mam wyjścia jak zostaje z nia sama. Poza tym jeszcze sama nie zaczęła chodzić. Jak maz jest w domu to wtedy on stara sie mi ja podawac czy np tańczyć z nia jak sobie zażyczy gwiazda No ale jak przychodzi i rączki wyciąga aby ja wziąć i przytulić to nigdy nie odmawiam:) Madzia ja mleko krowie podaje Tosi od niedawna. Robię na nim np domowy budyń ktory Tosia uwielbia a czasami kaszke naturalną z nominala. Nie daje go codziennie, powiedzmy co 3 dzien. Małej nic nie dolega:) Ania zdrówka dla Krzysia. Aby katar Was opuścił jak najszybciej:)! Mamaewy ja mysle ze Ewunia nauczy sie spania w żłobku z czasem. Pewnie teraz emocje i podekscytowanie nowym miejscem, dziećmi i zabawą nie daje jej zasnąc ale z czasem przywyknie. Tak jak mówisz moze być tez tak ze jednak ten cyc przed snem, to był dla niej taki sygnał ze idzie spac, a bez niego jej cieżko. Nie martw sie mama!:) Rewolucja jak Hania? Dobrze juz? Jaś jest przekochany!:* Fajnie ze masz w nim tyle pomocy!:) Miód na serce. Ja powoli oswajam sie z myślą ze znów jestem w tym pięknym stanie:) W tym tygodniu ide do ginekologa. Mam nadzieje ze usłyszę serduszko:) Miewam mdłości...na szczescie "tylko" i nie jakieś wielkie. Wystarczy cos przegryźć i jest lepiej. Ale jeszcze nigdy nie czułam sie tak zmęczona. Budzę sie juz wyczerpana. Chodzę nieprzytomna, śpiąca i słaba. Nie mam siły nawet bawić sie Tosia. Okropne to. Liczę ze przejdzie niebawem.. Buziaki dla Was i miłego dnia!:)
  24. Dziekuje dziewczyny bardzo za gratulacje i wszystkie ciepłe słowa:* Dodają otuchy. Pewnie ze damy rade:* Mężowski sie bardzo cieszy:) Mamaewy na razie zrobiłam tylko test domowy ale dwie grube krechy jak nic! Olga bez anty. Tabletek nie brałam juz kupę lat i teraz tez nie chciałam sie decydować ponieważ za rok mieliśmy zacząć starania o drugie. No wyszło jak wyszło. Tak jak napisałaś życie samo zdecydowało.. Karolu dzieki za wsparcie:* Nieocenione. Rewolucja wlasnie cykl całkiem mi sie posypał o stad ta niespodzianka, ale wg moich obliczeń będzie to tym razem początek lipca. Najgorsze ze za nic nie moge sobie przypomnieć daty om. mam totalny zamęt w głowie i nigdzie nie zapisałam. Marta czekam na Ciebie i na Mamuśkę! Zycze powodzenia i szybkich efektów. Miło będzie sie wspierać i razem przez to przechodzić. Dziewczyny? A moze ktoś jeszcze?:) Muszę ogarnąć sie teraz z moim wychowawczym. Eh. Chyba potrzebuje kilku dni aby wiadomość ta do mnie dotarła. Jeszcze raz dzieki kochane:* Miłego wieczoru!:*
×
×
  • Dodaj nową pozycję...