Skocz do zawartości
Forum

Czerwcątka 2014


Rekomendowane odpowiedzi

Muszę w końcu zamówić pościel i materacyk. Przez internet, bo tak wygodnie. A resztę zakupów już mogę w sklepie robić, bo niewiele tego.
Wczoraj wieczorem chciałam, żeby synkowie wybrali pościel dla braciszka (miałam wcześniej upatrzone kilka modeli ;)). Bardzo mi się podobała m.in. pościel z misiami, bo taka delikatna i subtelna, a Starszak na to, że nie może taka być, bo jest zbyt... dzidziusiowa. Ale się uśmiałam :D

Odnośnik do komentarza

Noooo, i jak mnie nie ma to normalnie się zaległe Mamusie odezwały, hihih. Dobrze, że wszystko u Was w porządku. Ja dzisiaj po ciężkiej nocce, jakoś nie mogłam spać nie wiadomo dlaczego. Co prawda Iśka trochę wierzgała, ma jakieś zapędy motorowe chyba, bo nogami tak przebierała jakby chciała motor odpalić :D Za pierwszym razem aż się wzdrygnęłam heheh. Wybrałam się dzisiaj z koleżanką na ploty i wielkie lody, wiem że miałam ograniczać słodycze, ale przecież lody to nie takie do końca słodycze :p więc sobie tak na nie trochę pozwalam hihih.

emwro - oby było tak, że jednak nowy szampon Cię podrażnił :) Z Twojego opisu wnika, że Twoją psinkę też ta nieszczęsna dysplazja dopadła, moi rodzice przechodzą przez to już z drugim psem. A w cierpieniu na pewno jej ulżyliście, tak to już jest z członkami rodziny że jak o nich wspominamy to się łezki kręcą... Nie wyobrażam sobie z nikim bojów o mojego rogala, on jest mój i tylko mój :p
Werka83 - barwniki nie nadają żadnych smaków, tylko kolor.
ancia_p - fiołek za górami za lasami siedzi, nie w naszym pięknym kraju, więc u niej inna pogoda niż u nas :) Jesteś chyba jednym z wyjątków, którym tak szybko udało się zaciążyć z dzieciowym nastawieniem, bo zwykle właśnie tak jest że chcesz chcesz i nie wychodzi, a wystarczy trochę odpuścić i pyk :) Ja ze swoim spaniem nigdy nie trafię... albo śpię oczywiście z przerwami od 12 w nocy do południa, albo w ogóle spać nie mogę, tak jakby organizm chciał się przyzwyczaić do rozregulowania. No ale też to zwalam na te ostatnie chwile :)
Marcosia - No się postarali heheh. A piesek może po prostu się przeziębił :) fajnie, że już jest lepiej. Z dysplazją niestety jest tak, że jest nieuleczalna, można tylko łagodzić jej skutki :-/ U mojego mieszańca też już się "wiekowo" zaczęło - tak to szczepienie i odrobaczanie, a teraz co chwilę odzywa się wątroba, też niestety rzecz nieuleczalna i też można łagodzić przez kilka następnych lat, a ma już 11, chociaż po jego zachowaniu każdy mu daje max 5 :)
Polinka - dobrze, że nadal u Was wszystko ok :)
Dziubala - nooo, na Twój temat to się nam już spore gdybanie włączyło, bo nas przyzwyczaiłaś, że się po ginie meldujesz heheh. Dopadają nas chyba mamuśkowe troskliwe paranoje :D W ilości magnezu widzę że mnie pobiłaś, bo u mnie nadal 3x2. Chochliki, hmm... przypomniała mi się od razu pewna była posłanka, która miała "kurwiki" hahahah. Przyjemnie czytać o przepuszczaniu w kolejkach, tym bardziej że większość co się obserwuje i czyta to totalna znieczulica... A teściowa zadowolona po zabiegach kosmetycznych?
Mela30 - no właśnie, u Dziubali przyjemnie, przepuścili, a znowu kurde jakbym była w Twojej sytuacji to bym się pewnie mega wnerwiła. Nie wiem co ludziom szkodzi przepuścić JEDNĄ osobę... Jeszcze ta piguła z tą żyłą... Jeny, jak ja już się nie mogę doczekać na te wszystkie Maluszki :D Z datą mi się z kolei wkręcił ten 13 czerwiec, termin mam na 14 czerwca, z ostatniego usg z kolei na 12 czerwca, więc jeżeli okaże się że wstępnie czeka mnie cc to spróbuję zagadać z ginem czy damy radę ogarnąć to 13 czerwca :D
Coco - myślę że to nie musi być Twoje nastawienie odnośnie karmienia, pokarm powinien spokojnie się pojawić. Ja chcę Małej cycować tyle ile to jest minimalnie konieczne, czyli 0,5 roku, a później odstawienie, może mi się jeszcze odmieni, ale wątpię. Przez 6 miesięcy wyciągnie to co dla niej najcenniejsze, a moje cycuchy też są dla mnie ważne i chciałabym uniknąć posiadania wyciągniętych zwisów :D
Margi - no takie becikowe piechotą nie chodzi, w przypadku Maleństwa każda kwota się przyda. U mnie nadal nie wiadomo co z porodem, czy sn czy cc... Nie lubię takiej niepewności, chciałabym chociaż trochę się na coś nastawić i przygotować... Ja ze swoich kadr dostałam info, że jak urodzę to mam dać znać, oni mi wszystko przyślą mailem do wypełnienia.
pipi00 - no to jak weekendowa wizyta mężusia to wybaczamy milczenie hihih. Twój przypadek widać mają już w szpitalu opanowany, nic tylko się cieszyć że mają taką ładną kontrolę nad Wami.

A propos co pisała Dziubala odnośnie wyliczania urlopów, znalazłam na necie fajny kalkulator, może się Wam przyda
http://www.kalkulatory.gofin.pl/Kalkulator-urlopow-macierzynskich-i-rodzicielskiego,12.html

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie kobitki ;)

Z racji remontu który idzie opornie jestem odcięta od internetu został mi jedynie pakiet w tel :/
Po ostatniej wizycie u gin jestem trochę zmartwiona bo okazało się że mały jest naprawdę mały gdzie przecież miesiąc temu wszystko było ok a tu nagle pomiary nóżek i brzuszka względem główki różnią się o dwa tyg. no i waga ponoc zbyt niska ale jak to lekarz powiedział że może jeszcze nadgoni ale ja już mam głupie myśli. Na następnej wizycie bedzie mi pobierał wymaz na posiew i szczerze mówiąc coraz bardziej obawiam się tej godziny 0 mimo że został jeszcze miesiąc teoretycznie.

Piszecie na temat siary mi jak na razie nic jeszcze nie wypływa ale się tym nie martwię bo wiem że jeszcze będę na nią narzekać, jeśli chodzi o pot to też nie mam z nim problemu na szczęście mnie to ominęło :-)

Jeśli chodzi o poczęcie małego to ja dokładnie wiem kiedy to było i szczerze mówiąc brakuje mi takich momentów uniesień do granic... Nie mówię że w ciąży jest źle co to to nie ale wiadomo teraz już nie wszystko jest takie proste ze względu chociażby na brzuch ;-)

Jeśli tylko będę mogła będę do was pisać chociażby krótkie notki że nadal jesteśmy 2w1 ;-)

Pozdrawiam cieplutko ;-)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371u60um7mu.png

http://s1.suwaczek.com/200706242438.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczyny ;)
Cieszy mnie to bardzo ze spodobala sie wam pogoda, ktora wam przeslalam :P u mnie dzis pochmuurna a wieczorem byla burza !!!!Chyba wraz z pogoda przeslalam wam moje wszystkie zapasy sil, bo dzisiaj to po prostu chodzilam po domu jak cien. Na nic nie mam sily. Gora prania czeka i czeka, w sumie nawet nie wiem czy sie doczeka hi hi prasowania. Juz kolejny dzien mam obolaly brzuch, ale to pewnie od tego ze twardnieje i maly fika. Generalnie meczy mnie ciagle uczucie pragnienia, pije caly dzien i nue moge sie napic a na dodatek zlapal mnie dzis taki dziwny bol w krzyzu ale po okolo 5 min przeszedl. Czy taki bol to normalne , czy zwiastuje skracanie szyjki ?
Milego wieczorku zycze !!!

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywanlib4tee9r9.png]Nasze pierwsze serduszko Franuś :)[/url]
[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/bl9ci09khhnl5act.png

Odnośnik do komentarza
Gość ~polinka

Czesc Mamusie:)
Melduje sie! Puki co 2w1;)
Szpitalnego zycia c.d. ... ale ok! Moj tc to 37/38 Tzn,ze w srode rozpoczne 38.Wiec w zasadzie mozna uznac,ze jest juz ok. Ale oni tu ciaze o czasie traktuja taka,ze musi byc zakonczony 38 tc.
Mam problem z logowaniem i generalnie z netem tu i wgl z tel. dlatego tak ograniczone moje wypowiedzi.Ale caly czas jestem z Wami!
Pozdrawiam Was cieplutko

Odnośnik do komentarza

Hej, hej!
Piesek zdrowy jak rydz! Polopiryna S zadziałała na niego przedwczoraj zupełnie tak, jakby napił się z jakiegoś źródła młodości :) Bardzo mnie to cieszy :)

Byłam wczoraj też u gina, szyjka skrócona nadal w pięćdziesięciu procentach, ale i nadal zamknięta. Na KTG Gosieńka znowu dała popis swoich umiejętności, tym razem całe szczęście nie w słuchawę, więc nie trzeba było ściszać głośnika urządzenia - na plus, bo wyraźnie słyszałam jej pięknie bijące serduszko :)
Tylko ciśnienie mi zaś skoczyło w recepcji! Te baby są niesamowite. Sytuacja była taka, że w kolejce stały dwie sapiące ciężarne. Ja i jakaś pani. Ja w 37 tc, a ta pani w 39. No heloł?! Chyba już widać nasze bębenki?! I te france gapiły się na nas, a my sapałyśmy i się ledwo na nogach trzymałyśmy. A głupio nam było perfidnie się pchać bez kolejki, bo to nigdy nie wiadomo, czy przed sobą ma się "babę-która-jeździ-do-lekarza-dla-rozrywki", czy "rzeczywiście-chorego-staruszka". No i wyczekałyśmy w męczarniach na swoją kolej, a mi się już ciemno przed oczami robiło... Chodzić jeszcze chodzę, ale stoję jak bałwan w czasie roztopów...
Jednak nie ma tego złego - poskarżyłam się ginowi, który jest kierownikiem przychodni, a do tego Wielkim Przyjacielem Ciężarnych (i w ogóle fajnym człowiekiem). Powiedział, że jako ciężarna mam prawo, a nawet obowiązek, mieć kolejkę w pupie i przejść na jej przód. Albo lepiej - od razu pójść do położnej, a ta załatwi sobie kartotekę przez telefon :) ta-daaa!
Morał i jednocześnie apel do mamuś, które tak jak ja są cielęciem majowym jest taki, że trzeba się upominać. Nie ma, że nam głupio, tylko waaalić na przód kolejki wszędzie tam, gdzie możemy! :))

Polinka - no to Ci jeszcze troszkę czasu zostało do rozpakowania. Trzymaj się tam w tym szpitalu mamuśka! :)

fiolek_86 - właśnie ja też mam syndrom obolałego brzucha... Po prostu bolą mnie jego mięśnie - zupełnie jakbym z jakąś Chodakowską serie codziennie robiła. A do tego moja Mała blokuje mi flaki, więc brzuch twardy, chce się wytego, ale to se ne da. I taki ból rzeczywiście może być związany ze skracaniem się szyjki. Ja tego doświadczyłam po raz pierwszy dwa tygodnie temu, po czym otrzymałam diagnozę, że w połowie jest skrócona. Ale nie bój - skrócić się może, ważne żeby się przedwcześnie nie rozwierała! :)

Pati000 - moja córcia też jest maleńka, ale gin nie widzi powodów do obaw. I wartości liczbowe też mnie przestraszyły. W zasadzie ich rozbieżność. Ale akurat u nas wychodzi na to, że będzie szczupła i wysoka.
Mnie wypływa tyle siary, że przez cały dzień na staniku jedynie takie "śpiochy" się pojawiają.

beaciaW - noo, lody to nie słodycze, hi hi hi :)

Dziubala - masz charakter jak moja mama, w sensie, że "koniecznie musisz coś robić, byle robić", a potem bidna cierpisz. A tu trzeba wyluzować.
Lepiej idźcie do kina jeszcze póki Jasiek jest w brzuszkowym domku, bo potem to nie będzie takie łatwe :)

ancia_p - mój wychodzi do roboty około 6:30, a wraca o 23:00. Jestem go przez caaały dzień pozbawiona. Niestety.

http://www.suwaczki.com/tickers/l22npx9immnk2xo8.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/cbprb2019hzn8nho.png[/url]

Odnośnik do komentarza

Cześć Dwupaczki,
Ale dzisiaj piękny dzień. Tylko robi się bardzo gorąco i mam ten sam problem co niektóre dziewczyny na tym forum, tzn. zaczynam nie mieścić się w swoje ciążowe ciuchy:/. Wczoraj miałam wkurzającą sytuację w sklepie osiedlowym. Sprzedawczyni, za którą nie przepadam, powiedziała do mnie "ale ma Pani grubiutki brzuch, taki duży, w poprzedniej ciąży też tak Pani miała"? No kurde, w końcu to już prawie 9 m-c, więc trudno mieć mały brzuszek. A w szczególności, przez te ostatnie dwa tygodnie faktycznie sporo się powiększył:). Ale ja się cieszę, niech rośnie mój Maksiu.
Ale te forum ożywiło się.
Polinka - super, że jesteś jeszcze w dwupaczku. Już niewiele Ci zostało do tego 38 tc:). Zobaczysz jak czas zleci, bo mi biegnie jak oszalałe.
emwro - powiedz jak się czujesz, czy to swędzenie już przeszło? Taka poduszka z dziurą to super sprawa. Dobrze, że ją kupiłaś.
pipi - nawet spokojnie nie możesz sobie pochodzić. Biedna jesteś. Ale trzymamy kciuki za Ciebie. W ostateczności może okazać się, ze dotrwasz nawet do 40tc:)
ancia - na szczęście mojego męża nie wysłali do Afganistanu, ale wielu moich znajomych tam wyjechało. Często jest tak, że jak faceci wrócą z takiej misji, to tak doceniają życie, że często ich żony zachodzą w ciąże. Tak jest w przypadku naszych przyjaciół:).
beacia - muszę Cię zmartwić, bo niestety lody to też słodycze, ale co tam, jak zjadłaś waniliowe to chyba nie mają za wiele cukru;)
Pati- jeżeli to nie problem dla Ciebie - to ile Twoja dzidzia waży? Nie przejmuj się, jeszcze ma czas na wzrost:). Jeżeli chodzi o te sprawy, to niestety brzuszek nie jest naszym sprzymierzeńcem, no ale jeszcze troszkę i wszystko wróci do normy:).
fiolek - masz prawo czuć już takie bóle, pytanie jak często się pojawiają. Jeżeli od krzyża pojawią Ci się raz, dwa razy dziennie - to jest ok, jeżeli więcej razy to obserwuj je. Szyjka też ma prawo już na tym etapie się trochę skrócić, jeżeli nie skróci się poniżej 2,5 cm to jest ok.
Madzix - te ciacho na pewno wypróbuję, dzięki za rady:)
Dziubala - dobrze, że się odezwałaś, bo myślałyśmy, że coś się zadziało. Ja też mam wrażenie, że zaczęłam trochę puchnąć, może to ta pogoda. Dzięki za info odnośnie cc, a powiedz mi, jeżeli ja już rodziłam dziecko sn (nie przez cesarkę) i nie jestem pierworódką to lepiej czekać na skurcze? Jeżeli chodzi o termin porodu, to moja ginka też powiedziała, że będę rodzić pomiędzy 39 a 40 tc. W poniedziałek mam wizytę, muszą to z nią omówić. A odnośnie pocenia - to jak postoją ze 30 min to poci mi się całe ciało niestety, a nie tylko pod pachami (tam chyba najmniej bo mam fajny antyperspirant). Wcześniej nie miałam takich problemów.
Mela30 - za tydzień masz cesarkę? Ja pierdziu, ale emocje. Chyba pierwsza z nas będziesz miała swojego dzidziusia przy sobie. Jak urodzisz będziemy czekały na info od Ciebie. Kurcze, moja ginka ani razu nie robiła mi KTG, a widzę nawet na majóweczkach, że tam często mają robione. A będziesz miała robiony posiew z pochwy i odbytu? To niesamowite, że lekarze postawili na Ciebie krzyżyk, a Ty jednak będziesz miała takie cudo. Jednak życie lubi płatać figle w tym pozytywnym sensie:)
Coco - zupełnie rozumiem Cię z tym karmieniem. Niestety przy pierwszym dziecku miałam tyle z tym problemów, że można się zrazić. Jednak ja chciałabym bardzo karmić, ale nie wiem, czy przez cc ten pokarm nie wstrzyma mi się.
Margi - może wytrzymasz do tego czerwca. Trzeba zacisnąć nóżki i może będziesz miała szanse;). Jestem Ci bardzo, bardzo wdzięczna za informacje odnośnie urlopu po porodzie. Ja chyba wybiorę tą wersję 26 tygodni za 100%, a później 60%. I tak się zastanawiam, że jeżeli będę chciała podstawowy urlop macierzyński, a później dodatkowy 6 tygodniowy urlop macierzyński - to czy muszę składać jakiś wniosek? A jeżeli będę chciała przedłużyć na kolejne 26 tygodni (urlop rodzicielski) - to w którym momencie muszę to zrobić?
Margo, Mela - Wam już wypadają czopy? To faktycznie znaczy, że to już nie długo:). Mi przy pierwszym porodzie sam lekarz go wyciągnął tuż przed samym porodem.
Marcosia - dobrze, że szyja jest zamknięta. Ja też mam wrażenie, że nasze brzuchy czasem są nie widoczne, a szczególnie w miejsca, w których powinno zwracać się na to uwagę. Nigdy tego nie zrozumiem.
Miłego dnia Dziewczynki

http://www.suwaczki.com/tickers/sbe251pzkrye3etd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/atdci09kq98nmtk1.png

Odnośnik do komentarza

Werka - jest lepiej, na szczęście, na badanie w końcu nie pojechałam. Rano wczoraj jeszcze było uciążliwie, ale myślę, że zaczęłam sobie wmawiać. A przede wszystkim stopy i dłonie przestały. Podniosłam alarm, a na razie spokój. Dziękuję za troskę :*

A babą ze sklepu się nie przejmuj. Klepie co ślina na język przyniesie. Chociaż myślę, że nie miała nic złego na myśli, tylko mogła inaczej to powiedzieć.

Ja ktg nie miałam w ogóle robionego.

I jeśli chodzi o podział urlopu na 100%/60% lub 80% to finansowo wychodzi identycznie. Ja wybieram 80%, niestety przy 60% bym chyba musiała się na tetrowe pieluchy przerzucić ;)

Co do pocenia, w okresie dojrzewania pociłam się pod pachami strasznie :( Niezależnie od pogody, komfortu psychicznego, materiałów, które nosiłam. Kupiłam antidral i od kilkunastu lat używam. Na początku dość często, kilka razy w miesiącu. Tylko on dość mocno podrażnia skórę i trzeba na pewno odczekać z depilacja zarówno przed, jak i po. Czasem muszę go od razu zmyć tak piecze, na pewno skóra jest przez dobę czerwona i podrażniona, ale jest to warte suchych pach w największe upały. Można stosować i na dłonie, stopy. U mnie najbardziej poci się dekolt i plecy, tam też stosuję i mam spokój. Powiem Wam, że teraz użyję go raz na kilka miesięcy i mam spokój. Wiem, że podobnie działa etiaxil, ale tego nie próbowałam.

Marcosia - podrap piesę tam, gdzie lubi najbardziej. Dobrze, że dobrze :)

Co do tych kolejek i przepuszczania. To myślę, że trzeba samemu przeżyć ciążę, by wiedzieć, że trzeba nam jednak trochę ułatwić życie. Że i my musimy zrobić zakupy, iść do lekarza i coś załatwiać. I nie myśleć o Nas jak o wczasowiczkach na zwolnieniu, co to leżą i tyją na państwowym. Chociaż pamiętam, że któraś z Was miała miłą sytuację w kolejce z jakimś małym chłopcem.

Ja jakiś czas temu siedziałam w autobusie z moim P, z przodu, zaraz przy wejściu, on od okna, ja z brzegu. Oczywiście szczyt, tłok, mi słabo, więc położyłam mu głowę na ramieniu. I oczywiście co przystanek to starsza babcia, nie ustąpiłam, komentarze poleciały, że hoho. Na co jedna wypaliła "pewnie ciężarna", a ja na pół autobusu "owszem, ciężarna" i się zamknęła. Fakt, że miałam puchową kurtkę i torbę na kolanach. Ale, do diaska, tak ciężko poprosić, zapytać, uśmiechnąć się i zapytać czy może. Stoją takie wypindrzone i myślą, że im się wszystko należy. Kiedyś przygotowałam sobie odpowiedź, że mam prawo siedzieć, bo zapłaciłam za bilet, żeby dojechać do miejsca, gdzie zarabiam na jej/jego emeryturę.

Ale odwracane głowy na widok brzucha nadal mnie dziwią. No cóż, znieczulica. Czasem zastanawiam się dlaczego to kobiety są takie wredne, ale zdarzył się i rozwalony koleś, a stałam tak w tramwaju, że na pewno widział mój brzuch.
Ech.. szkoda gadać.

I co do kolejek u lekarza. Przestałam się przejmować. Mam prawo, to z tego korzystam. Co mnie obchodzą kąśliwe uwagi albo krzywe spojrzenia. Ale staram się jeździć tam, gdzie jest mało ludzi albo o godzinie, kiedy ich najmniej. Nigdy nie umiałam walczyć o swoje i rozpychać się łokciami, ale skoro postoję chwilę i od razu robi się słabo, to czemu mam się poświęcać i cierpieć, w imię czego się pytam? ;p

No.. wygadałam się, wyżaliłam. Idę pranie wieszać. Płacę masakryczne rachunki za wodę, mogę prać codziennie.

Odnośnik do komentarza

Cześć :)
Ja dziś miałam kiepską nockę, mało co spałam. Wcześniej, wieczór też nie lepszy, bo znów miałam taki dziwny atak pachwiny (po raz drugi), że tak bolała, że nie mogłam się spionizować. K. musiał mi podać kolację i picie na kanapę. A tak mi się chciało siku, że jeszcze trochę i chyba musiałby mi przynieść miskę ;). Jak już wszyscy poszli spać i magnez zadziałał (?), to wreszcie mogłam wstać, prawie bez bólu. Mam nadzieję, że to już ostatni taki atak, bo to okropność, gdy tak przeszkadza w normalnych ruchach, których się nie docenia ;)
Dziś znów piękna pogoda, ale siedzę na razie w domu. K. odprowadził młodszego do przedszkola, bo ja muszę „uspokoić” pachwinę.


Beacia, jakbym swoich synków słyszała, którzy też mówią, że lody to nie słodycze :D. Pamiętaj, że śmietankowe i waniliowe mają najwięcej cukru ;). Tak słyszałam, więc gałkowe kupuję częściej owocowe, ale do domu (w paczkach) kupujemy najczęściej właśnie śmietankowe, bo są fajną bazą do owoców czy szarlotki ;)
Haha, a wiesz, że ja pisząc o chochlikach zastanawiałam się czy pomyślisz o pewnej posłance, która miała "kurwiki" :D. Sporo osób ma takie skojarzenia, ale to zapewne kwestia rymowanki a nie podobieństwa :D
Teściowa baaardzo zadowolona po kosmetyczce, więc może za rok dostanie taki sam prezent. Zresztą ja też chciałabym teraz taki prezent dostać :). Od K. co jakiś czas dostaję takie prezenty, stąd pomysł na taki bon dla teściowej, bo super jest dostać coś tylko dla siebie.
A czemu chciałabyś urodzić 13.06.? Ja chciałabym 14.06. :D
Dzięki za kalkulator, mnie na pewno się przyda, bo niedługo będę pisać podanie o macierzyński, więc już nie muszę szukać kalkulatora.

Pati, na jakim etapie remontu jesteście?
Pomiary dziecka gdzie jest 2 tygodnie różnicy między częściami ciała to normalka, nie przejmuj się tak, naprawdę. A ile Mały waży?

Fiolek, nie wiem czy ból w krzyżu zwiastuje skracanie się szyjki, ale może zwiastować skurcze ;), a może zwiastować po prostu zmęczenie fizyczne. Nie przeforsowałaś się?

Polinka, super, że nadal 2w1 :). Jeśli w szpitalu czekają na skończenie 38tc., to cc będziesz mieć w przyszłą środę?

Marcosia, świetnie, że piesek zdrowy jak rydz! :)
Dobre wieści po ginie, nie licząc recepcji, ale dobrze że Twój gin zainterweniował. Ja nie mam takiej odwagi cywilnej, by walić na przód kolejki wszędzie tam, gdzie możemy, ale jakbym się źle czuła, to bym skorzystała z tego „przywileju” i poprosiła o przepuszczenie mnie :)
A z „robotą” w domu, to jak tylko mam siły i w miarę dobrze się czuję, to robię co jest do zrobienia, bo nie lubię mieć zaległości ;). Mam nawet takie motto: „co masz zrobić dziś, to zrób dziś” :)). Niestety mam też takie dni, że jestem tak ”słaba”, że nawet obiadu nie robię, więc zaległości w innych „pracach domowych” szybko się robią, wiadomo ;). W sporej części K. mnie odciąży, ale zaległości i tak się robią... ;)
A dlaczego Twój mąż tak długo pracuje? Toż to 2 etaty! Wykończy się jak codziennie będzie tak długo pracował.

Werka, uwaga sprzedawczyni ciut niestosowna, ale może nie miała niczego złego na myśli. Ja bym odpowiedziała, że „brzuszek jest w sam raz” :D
Co do cc, to jak miałabyś pierwszy raz ten zabieg i to planowany, to lepiej byłoby poczekać na pierwsze skurcze, jeśli tylko nie byłoby zagrożenia dla zdrowia i życia dziecka i oczywiście Twojego. A te pierwsze powinny być takie rzadkie np. nie częściej niż raz na godzinę. Jak będziesz u ginki, to zapytaj czy też ma taki punkt widzenia.
Jeśli chodzi o terminy składnia podania o dodatkowy macierzyński i rodzicielski, to trzeba złożyć pismo w terminie min. 14 dni przed rozpoczęciem korzystania z tego urlopu. Ważne jest to, że urlop rodzicielski musi rozpoczynać się bezpośrednio po zakończeniu dodatkowego urlopu macierzyńskiego, nie może być nawet 1 dnia przerwy. A urlop rodzicielski można podzielić na 3 części, przy czym 1 część musi trwać min. 8 tygodni.

Emwro, znieczulica jest wszędzie, niestety :(. Myślę, że już w szkole podstawowej (choć to powinność rodziców!) powinni uczyć, że ustępuje się miejsca nie tylko starszym osobom ale i ciężarnym.

Odnośnik do komentarza

Cześć wszystkim mamom!

Na wstępie muszę się pochwalić - wczorajsza morfologia wyszła mi dobrze jak nigdy dotąd. Nie wiem co tak podziałało na mój organizm, bo jestem słaba strasznie generalnie a tu takie wyniki... Wcześniej cały czas byłam bliska anemii...

Emwro ja już w ogóle po tym szpitalu opadłam z sił. Czytałam też, że luteina, którą mnie teraz faszerują, powoduje ospałość i brak koncentracji, więc może to w tym problem. Jakoś musimy zebrać siły w każdym razie, żeby potem jakiejś deprechy nie załapać... Fajnie, że swędzenie Ci przeszło.

Pipi00 dobrze, że Wy nadal w dwupaku. Po tym szpitalu to Ty będziesz mogła zacząć prowadzić jakiegoś kroplówkowego bloga pt. "jak skutecznie zatrzymać skurcze" ;)

Ancia_p właśnie też zauważyłam, że ciężarne bardziej mogą liczyć na obsługę w sklepach niż na innych klientów. Po tych badaniach wczoraj poszłam od razu po ciastko francuskie do cukierni po drodze i wyobraźcie sobie, że nagle wepchało się przede mnie i kilka innych osób jakieś bezczelne babsko krzycząc, że ona tu przed chwilą robiła zakupy i musi dokupić pasztecika, bo zapomniała a się śpieszy. Widziałam, że kobita pcha się i nie patrzy i tylko czekałam aż zauważy mój brzuch. Cóż... jej mina - bezcenna. Oczywiście pasztecika kupiła bez kolejki, ale myślałam, że spali się ze wstydu. Nawet próbowała jakoś przepraszać...

Dziubala Ty lepiej odpoczywaj, bo przy Twoim trybie życia za chwilę jeszcze mnie wyprzedzisz na porodówce ;) U mnie lekarze nie chcą już czekać na czerwiec. Dziecko jest rozwinięte, ma dobrą wagę, dostałam wcześniej sterydy na płuca, więc ordynator w szpitalu, gdzie rodzę, sam mi potwierdził, że mam się umawiać z moim ginem na przyszły tydzień. Jeszcze zobaczymy co gin powie mi dzisiaj wieczorem, bo gdybym miała skurcze, to może mnie już odesłać do szpitala i decydować o wcześniejszym cc... Zabieram torbę ze sobą na wizytę, ale mam nadzieję, że jednak wrócę do domu. A zbyt dzidziusiowa pościel to faktycznie może być problem:) Ja mam inny - dla mojej małej wszyscy wszystko różowe przynoszą, bo akurat dziewczynka musi być bardzo dzidziusiowa.

BeaciaW ja się zgadzam ze zdaniem, że lody to nie słodycze, bo sama ostatnio jem je na potęgę. W zamrażalniku mamy aktualnie chyba z pięć rodzajów w tych małych pudełkach :D

Pati000 nie zamartwiaj się tą wagą dziecka. Masz termin na koniec czerwca z tego, co widzę. Moja mała też do pewnego momentu była strasznie malutka a teraz na koniec wszystko nadrobiła i ma już pewnie z 3kg, bo w ubiegły czwartek ważyła 2900 (a przez ostatnie 3 miesiące cały czas jej waga była w dolnej skali siatki centylowej).

Fiolek_86 bóle krzyża to pewnie skurcze. Ja też je miewam i o ile nie trwają długo i są regularne to ponoć nie są groźne. Nie wiem czy mają wpływ na skracanie się szyjki akurat...

Polinka trzymaj się dzielnie. Koniec 38tc już za rogiem :)

Marcosia super, że psiak ozdrowiał. A w kolejkach ja też jakoś nie potrafię się pchać. Wydaje mi się po prostu, że jestem "tylko" w ciąży, więc nie powinnam, ale pewnie tylko na tm tracę.

Werka83 mi też znajoma ostatnio powiedziała, że mam już taaaki duży brzuch. W sumie mnie rozbawiła, bo akurat doskonale wiem, że mój brzuch jest mały. Duże to ja widziałam w szpitalu i widuje na korytarzu u gina. Nawet wszyscy lekarze komentują, że mam malutki brzuszek. Nie ma się co przejmować. Ja za tydzień mam cesarkę i jestem przerażona nieco, ale przecież nie mam wyjścia... KTG się nie przejmuj. Ja muszę je robić z uwagi na owinięcie małej pępowiną i przedwczesne skurcze. Na poprzedniej wizycie mój gin mi powiedział, że u kobiet, u których ciąża przebiega bez żadnych komplikacji, KTG robi się najczęściej dopiero w szpitalu przed porodem. A czopa mi wypadł kawałek, ale na tym etapie ciąży to już nic dziwnego ponoć.

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbjw4zkab5te0m.png

Odnośnik do komentarza

Mela, super, że wyniki masz takie ładne :). A ospałość i zmęczenie rzeczywiście mogą być wynikiem leków np. Luteiny, którą bierzesz.
W porodzie nie zamierzam Cię wyprzedzać, masz pierwszeństwo :))
Dzidziusiowa pościel to nie dla wszystkich problem ;). U mnie jak wybierali pościel, to jak gdzieś był kawałek różowego, to też nie mogła być, bo zbyt dziewczyńska, haha :D. Trudno uzyskać consensus gdy tyle wybierających jest :D. A Tobie przeszkadza w jakiejś mierze różowy kolor dla dziewczynki? Pocieszę Cię, że córeczki z niego wyrastają ok. 5-7rż. ;)
Koniecznie daj znać po wizycie u gina, mam nadzieję, że z torbą wrócisz z powrotem do domu.

Odnośnik do komentarza
Gość ~polinka

Dziewczyny czytalam sobie wlasnie o kolejkach i o tym ze nadal macie problemy z przepuszczaniem -mimo bardzo widocznych brzuszkow...
No to ja dokladam swoja historie.Tu w szpitalu jest sklepik.Z racji tego ze dom daleko i maz nie przyjezdza do mnie codziennie to schodze tam po jakies drobne rzeczy gdy mi czegos zabrakniepo

Odnośnik do komentarza
Gość ~polinka

Jest akcja "Wiecej zyczliwosci dla kobiet w ciazy". W szpitalu plakat. A przede mna w kolejce studenci medycyny.A ja z brzuszkiem...Oczywiscie chlopaki nie przepuscili mnie...No w koncu ...zwykla pacjentka a tu przyszli lekarze-prawda?;)

Dziubala powtorka morfologii i...spadek hemoglobiny wiec znow zastrzyki z zelaza. A jesli chodzi o CC -to termin mam wyznaczony na 30.05. Ale moze sie tak zdarzyc ze ciut szybciej. Zobaczymy co zycie przyniesie:)

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny ! :)
U mnie, na południu, pogoda piękna ale nigdzie nie wychodziłam jeszcze z domu, a podobno jest bardzo duszno. Już którąś nockę nie śpię, chodzę co 20min. do łazienki, bo tak ciśnie mnie na pęcherz, że nawet jakbym chciała to jakoś zlekceważyć to się nie da :P Wiem, wiem - takich spraw nie należy lekceważyć ale ja tak przypuszczająco :D Poza tym, jakoś zawsze w nocy, boli mnie krocze, że ciężko, aż momentami wstać w nocy. Domyślam się, że to przez to, że dzidziuś napina, a krocze przygotowuje się do porodu :D
Ostatnio mam taką mega ochotę na słodycze, że aż szkoda mówić :D U mnie w domu wszystko pozjadane co do cukierka :D
Ale ja ciągle o tym spaniu i spaniu, koniec :D
Dziubala bardzo wiele się ruszasz, więc i to spuchnięcie nóg jest uzasadnione :) Ale masz mądrego syna :) normalnie jakbym takie coś usłyszała od swojego to normalnie padłabym :D Super :)
Kurcze... znowu te pachwiny? Ale widzę, że i tak bólu jest mniej niż to było wcześniej, tak?

beaciaW no ja zaległa też się odezwałam ale wiadomo jak to jest w weekend :D
Jak nie na truskawki to na lody mi smaka robisz! :D A jaką ja mam chcice na słodycze, normalnie nienormalne podejście :P A lody? Na pewno dzisiaj zjem sobie jednego, przez Ciebie :D

Pati000 moja znajoma wczoraj właśnie mi mówiła, że jej córeczka jak jeszcze była w brzuszku miała straszne wahania wagowe, raz przytyła o 200, a raz o 1kg ale tak po prostu miała, a wszystko było w porządku :) Może takie różnice po prostu są, a dzieciątko pewnie nadgoni co ma nadgonić, nie zamartwiaj się na zapas. A jak ja jem lody z polewą czekoladową i orzechami to też nie słodycze? : D Powiedz, że nie :D

fiolek_86 to, co opisujesz miałam dokładnie wczoraj, co do zdania. A czy dzisiaj jest już lepiej, bo u mnie dzisiejszy dzień bardzo fajnie się zapowiada ale jeszcze nic nie robiłam szczególnego w domu :D

Polinka właśnie, wszędzie jest, że 37 tydzień to już ciąża donoszona, a mnie też lekarka powiedziała, że 38 uznają za takie donoszony. A to już ładniutko masz z tygodniami :) Czyli jeszcze parę dni i urodzisz normalnie w terminie :)

Marcosia i widzisz, wszystko okazało się z pieskiem w porządku :) Co do poczekalni, trzeba było powiedzieć, że nie dasz rady wysiedzieć i musisz wejść bez kolejki! Ja tak raz w sklepie zrobiłam, bo kolejka była na całą - dosłownie - długość sklepu ale każdy udawał, że nie widzi kobiety w zaawansowanej ciąży, więc podeszłam do ekspedientki będącej przy kasie i ona mnie wpuściła. Masakra z tymi ludźmi jest. Znieczulica totalna.
O :) to bardzo fajny ginekolog :) Chociaż jedna pozytywna sprawa :)

Werka83 no i nie wiadomo co odpowiedzieć takiej babie :/ mojej mamie babka z pracy zapytała się (a byłam w początku 8 miesiąca) czy mam taki wielki brzuch przez to, że mam mieć bliźniaki. Ale się zirytowałam, bo nie mam nie wiadomo jak wielkiego brzucha w stosunku do wielkości ciała. Mierzę sobie 175 cm wzrostu, więc to się rozkłada ładnie, no ale cóż - zawsze znajdzie się jakaś zakała. A może tak powinna powiedzieć Ci "jak pięknie Pani wygląda w ciąży, jaki ładny brzuszek". Gdzie tam! Są kobiety i babska :D Jakbyś miała mały to też by się znalazło odpowiednie skomentowanie :D

emwro ja też w ogóle nie miałam robionego ktg, może za tydzień mi zrobi gin., bo to przecież będzie 36 tydzień.

Mela30 ale piękne wieści :) Podobno im bliżej porodu to ta hemoglobina się poprawia, ale tak zrozumiałam, a czy tak jest to nie wiem :) Ale widzę, że u Ciebie super z badaniami i to jest najważniejsze :D No i kolejna babeczka z forum co zrobiła mi smaka! tym razem na ciasto francuskie :D Chyba muszę pod wieczór czytać forum, aby nie mieć okazji pójść do sklepu :D
A co do tych bab, to już pisałam :D ale fajnie, że chociaż ta się zreflektowała i jej się głupio zrobiło :D Chociaż jednej :D

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/18507
http://suwaczki.maluchy.pl/li-68339.png

Odnośnik do komentarza

Werka83 bo mi umknęło... posiew lekarz robił mi jedynie z pochwy w kierunku paciorkowca. Rozmawiałam z położną i ginem w szpitalu i prosili, że skoro wychodzę do domu, to żebym dowiozła na cc tylko jeszcze wynik tego posiewu i badania na toksoplazmozę, więc widocznie to wystarczy. Morfologię ponoć przy planowanym cięciu i tak powtarzają po przyjęciu do szpitala. Ja zrobiłam przy okazji toxo, bo nie wiem co mi dzisiaj gin powie i czy nagle ponownie nie zaczną się u mnie skurcze.

Co do pocenia się... Ja mam tak, że nagle oblewa mnie całą pot, ale nie - za przeproszeniem - śmierdzący, tylko taka woda na całym ciele. Najgorzej było w szpitalu... Miałam trzy koszule ze sobą a A. mi dokupywał czwartą, bo musiałam zmieniać je przynajmniej raz, dwa razy dziennie.

Dziubala współczuję ciężkich chwil... Ja leżę prawie cały czas a jedna pachwina i tak nie daje mi spokoju. Mi tam różowy nie przeszkadza, ale jak dostałam ubranka od siostry, to musiałam je prac na trzy partie: biała, kolorowa i największa różowa (a moja siostra różu nie znosi;). W sklepach też wszystko dla dziewczynek jest różowe a na ciuszkach dla chłopców są samochodziki, samoloty itp. więc pozostaje skapitulować i wybrać róż. Jak urządziliśmy małej pokój to też wszyscy cmokali, że czemu dodatki są niebieskie a nie różowe... Nic, jakoś przeżyjemy tę inwazję.

Pati 2 kilogramy to całkiem dobra waga! Żeby malucha wypuścili ze szpitala do domu, to musi osiągnąć właśnie 2kg (tak na oddziale lekarka tłumaczyła). Ja się urodziłam z wagą 2500 gram w terminie :)

Polinka tymi życzliwymi dla kobiet w ciąży to chyba jedynie my zostaniemy jak nam się maluchy urodzą ;) Ja zawsze patrzyłam żeby przepuścić dziewczynę z brzuszkiem w kolejce. Teraz jeszcze lepiej rozumiem jej "problem"... A co do studentów... u mnie na oddziale była masa dziewczyn z pobliskiej uczelni na praktykach i one były najmilsze :) Pędziły do mnie ze śniadaniem i obiadem, żebym czasem nie zdążyła wstać z łóżka, poprawiały pościel, pytały czy wszystko ok. Mam nadzieję, że im nie przejdzie taka empatia do pacjenta.

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbjw4zkab5te0m.png

Odnośnik do komentarza

Zjadłam pyszne truskawki z jogurtem naturalnym i cukrem. Takie lekko zmiksowane, mniam, prawie jak zupa truskawkowa :D. Czuję niemal błogość, niedużo mi do szczęścia trzeba :D


Pati, 2 kg to nie tak mało, w ostatnim miesiącu dzieci przybierają jeszcze nawet 1 kg, więc synek jeszcze zdążyć przytyć. Pomijam, że waga w czasie usg to +/- 15%.

Polinka, ale świnie z tych studentów, że Cię nie przepuścili. A ten plakat o życzliwości dla ciężarnych był może przy sklepiku?
Mnie hemoglobina też spadła z 11,4 na 11,1 (ale rosła z 9 to spoko), więc nie tak źle. Odpuściłam przez ostatnie 2 tygodnie wołowinę i soczki buraczkowe, i może dlatego ciut spadła, bo żelazo łykam nadal. Teraz znów nadrabiam z mięsem, jeszcze przez miesiąc przemęczę się a potem zostanę wegetarianką, haha ;)
A jaką masz hemoglobinę, że dostałaś znów zastrzyki żelaza?

Ancia, jak masz taką straszną ochotę, to może cukier Ci spadł? Organizm jest mądry i jak czegoś mu brakuje, to wysyła sygnał do mózgu, że musi to czy tamto zjeść, by funkcjonował dobrze. Tak więc jedz słodkości póki możesz ;)
A pachwiny rzeczywiście bolą mnie mniej niż nawet tydzień temu, więc chyba zwiększony magnez pomaga, albo Jaś inaczej się ułożył ;)
U mnie i gin i ginka i Ci z Patologii Ciąży też mówią, że ciąża donoszona jest po skończonym 38tc., ale w necie w kilku miejscach już czytałam o skończonym 37tc., więc coś w tym musi być.
Co do hemoglobiny, to ja z kolei słyszałam, że im bliżej porodu to ta hemoglobina ma prawo być niższa i to normalne, bo dzidziuś jest coraz większy i coraz więcej potrzebuje żelaza.

Mela, tak to już jest z tym różem, że jak dziewczynka to musowy róż. Choć ja mówiłam, że jakbym miała córkę, to wcale nie miałaby samego różu, z czego najbardziej dziwiła się moja siostra, bo ona, jak sama mówi, dla córki będzie mieć tylko różowe rzeczy. Ciekawe czy jak ja kupię wtedy na prezent coś nieróżowego, to czy przyjmie, hehe :D
U nas dzidziusie ze szpitala wypuszczą jak osiągnie min. 2,5 kg.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, postanowiłam wyjść na spacer, do sklepu :D Kwestia przejścia przez osiedle i sklep jest, dodatkowo z klimą, więc nie powinnam się tak męczyć, prawda? Ale jest taki upał, że w rezultacie byłam 1h poza domem, chyba szłam jak słoń z tymi zakupami, a jak mi było duszno. Ciąża daje o sobie znać coraz bardziej.
Dzisiaj na obiados serwuje racuchy z jabłkami i cukrem pudrem na wierzch. Jak na słodko, to na słodko :D
Wczoraj za to poszalałam, żurek z kiełbasą i jajkiem + ziemniaki omaszczone zarumienioną cebulką + zupa - krem z groszku zielonego z grzankami :D
Czas odpocząć, bo mnie w biodrze zaczęło coś boleć, kłuć jakoś nieładnie... .

Mela30 z poceniem niezły hardcore miałaś ale czy to już Ci przeszło czy nadal tak jest? Chyba wolałabym właśnie to oblewanie potem (nieśmierdzącym), niż się pocić jak za przeproszeniem świnka.

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/18507
http://suwaczki.maluchy.pl/li-68339.png

Odnośnik do komentarza

Dziubala no właśnie możliwe, że cukier mi spadł, bo zazwyczaj mam niższy. Nawet jak miałam robione obciążenie glukozą (75g) to nie przekroczył mi się poziom cukru ponad normę, mało tego - glukoza była dla mnie całkiem smaczna, nie żeby nie wiadomo jak słodka :D Kupiłam sobie już trochę cukierków, bo w sklepie nie mogłam się zdecydować co chcę, a chyba w najbliższym czasie upiekę jakieś ciasto, bo to jest o wiele zdrowsza opcja niż kupne smakołyki ze sklepu. No i owocki, kurcze... muszę sobie ponownie truskawek nakupować, bo potem to powiem im "papa" :D
Może pachwiny niedługo już w ogóle zaniemówią z bólem i zapomnisz, tak jak Ci już kiedyś mówiłam, o nich :D
Jak dla mnie to 37 tydzień to już jest super :D więc czy 37 czy 38, co tam :D

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/18507
http://suwaczki.maluchy.pl/li-68339.png

Odnośnik do komentarza

Ancia, jak widać ciąża różnie wpływa na nasz organizm. Mnie np. droga do przedszkola tam i z powrotem powinna zająć normalnie 20 minut, a w ciąży zajmuje mi od 50min. do 1,2h. Idę w tempie ślimaka, czasem muszę się zatrzymać, bo takie mam tempo, że nawet zadyszki dostaję :D. Nie przypominam sobie czegoś takiego w poprzednich ciążach. No ale byle do porodu ;)
No widzisz z tym cukrem spokojnie możesz sobie dogadzać słodkościami.
A racuchy uwielbiam, tylko mi jakoś nie wychodzą takie ładne puchate, nie wiem co robię nie tak, za każdym razem robię inaczej, a i tak nie są takie jak być powinny ;)

Odnośnik do komentarza

emwro - właśnie ja też rozmawiałam o tym oznaczaniu tygodnia ciąży i wyszło, że jeśli tydzień jest skończony, mówi się, że jest się w następnym. 37t 1d to już 38 tydzień ciąży. Analogicznie: żyjemy w dwudziestym pierwszym wieku, bo dwudziesty wiek jest już zakończony. A mamy mimo wszystko dopiero czternasty rok wieku dwudziestego pierwszego. Dla stuleci brzmi to logicznie, prawda? Dlaczego mielibyśmy zmieniać zasady dla mniejszych okresów czasu?
Podsumowując: 37 tydzień 1-6 dzień ciąży to TRWAJĄCY 38 tydzień! :)

Dziubala - mąż jest kucharzem, a ten zawód jest wyjątkowo niewdzięczny - dopóki pracuje się u kogoś. Na razie nie stać nas ani finansowo, ani czasowo, ani nawet psychicznie na otwarcie czegoś swojego. Jeszcze trochę "za chudzi w uszach" na to jesteśmy. Więc K. pracuje u kogoś. A dzisiejszy rynek pracy wszystkie doskonale znamy, więc jak nie będzie się starał to "przecież nie jest niezastąpiony". Niestety...

Mam coś dla Was, mamusie :)


(wymagane minimum językowe - angielski; można też włączyć napisy)

http://www.suwaczki.com/tickers/l22npx9immnk2xo8.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/cbprb2019hzn8nho.png[/url]

Odnośnik do komentarza
Gość ~polinka

Dzubala -hemoglobina z 11,2 spadlo na 9,8, tyle ze sporo mi tej krwi pobierali.No i brak diety bogato zelazowej bo tu choc jedzenie jest ok to zelaza zbyt wiele nie zawiera.No a ja troche odpuscilam. Teraz kaza sie wysycac zelazem przed porodem.Wiec oprocz zastrzykow tabletki i soki i co sie da.
A plakat przy sklepiku;)

Odnośnik do komentarza

Hej Mamunie. Ja rowniez rzadko sie odzywam bo pisze z tel ale sledze na biezaco wszystkie wpisy. Juz nie moge doczekac sie czwartku i wizyty- stanu.Maluszka i szyjki. Dzisiaj mam bole krzyza i brzucha wzielam nospe moze przejdzie. Mialam ostatnich.kilka.dni bardzo stresujacych i.moze dlatego. Pogoda tez.nie pomaga, moj domek bardzo szybko sie nagrzewa i czuje jakbym.miala sie roztopic. Ta ostatnia prosta jest.naprawde meczaca i mega stresujaca. U mnie w glowie.wciaz.pytania czy dam sobie rade z.Maluchem, czy bede potrafila rozpoznac jak cos zlego.bedzie sie dzialo. Brzuszek tez juz ciazy i chodzi sie ciezko. Wczoraj Dominik tak.mi atakowal szyjke ze az bolalo stad moja.niecierpliwosc do wizyty. Ciekawe.co powie.na.moje.wyniki. kolezanka.mi mowila ze jej rowniez wyszly bakterie paciorkowca i jej ginka przepiala jej globulki za.ok 100 zl, pozniej poszla do innego i ten.stwierdzil ze.to bylo.zbedne.bo przed.porodem.podaja.lek. zastanawia.mnie czy zdaza, bo nie wiadomo.ile.bedzie trwala akcja porodowa.
Musze sie Wam pochwalic- moja starsza siostra rowniez.jest w ciazy co.jest dla.nas super wiadomoscia i miedzy naszymi Maluszkami bedzie 5 miesiecy roznicy.
Czytam u niektorych z was na suwaczkach 37 tydz i naprawde zazdroszcze. Mi ginka pow ze jak do poczatku czerwca dotrwam bedzie super a znajduje sie.na koncu czerwcowej listy 35 tc. Licze dni z niecierpliwoscia. Torby nie pakowalam, lozeczka nie mam. Nie mam sily i weny teraz a to zle:( skad wziac sile na porod ja teraz taka "rozmemlana"jestem. Ze slodyczami rowniez postanowilam sie ograniczyc bo wiem ze mi nie sluza. W ogole moj apetyt taki sredni ostatnio. Dupny problem zrobil sie jeszcze wiekszy i zaczyna mnie to przerazac powoli.
Ciesze sie ze szpiatalne Mamunie.w dwupakach sa i z tego co piszecie Kochane dociagnecie do bezpiecznych tygodni takze bardzo pozytywnie. Wiara w to ze bedzie dobrze czyni cuda, tylko cholera szkoda ze ja chwilami nie potrafie myslec pozytywnie. Co do siary.przez jakis mialam zaschniete grudki a teraz.nie mam.nic. mam.nadzieje ze jeszcze sie pojawi. Uff wyzalilam sie i lepiej od razu:)
Zdjecia z sesji brzuszkowych cudasnie i powiem Wam.ze.ja.chyba.nie mam.zadnego zdjecia co.widac ze jestem w.ciazy i nie wiem czy tego.nie nadrobic zeby.nie zalowac ze nie ma pamiatki. Po wizycie w czwartek na 100% kupie truskawki takiego.mi smaka narobilyscie. Remont u nas jakby sie sprezyl 2 pelne dni i po sprawie tylko P. musialby e tym czasie.byc w.domu. stwierdzialm.ostatnio ze jak bede rodzila.to bedzie gdzies w polsce:(Malo fajne. Przepraszam ze nie odniose sie do.wypowiedzi kazdej z osobna ale na tel strasznie trudno. Buziaki Kochane Moje:)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh37175neinix.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...