Skocz do zawartości
Forum

Mamusie czerwiec 2012 :)


Caffe

Rekomendowane odpowiedzi

Hej:)

widzę , że każda ma jakieś życzenia , co do porodu....szkoda tylko, że na życzeniach się skończy , bo maluchy i takzadecydują same i najwabawniejsze jest to, że jeszcze ich z nami nie ma , a juz dyktują warunki:)

Ja tez mam dziś wizytę...dowiem się jakiego klocuszka noszę....ale nie spodziewam się jakiś optymistycznych wieśći, że to już niedługo , bo jakoś nie odczuwam nic doadatkowego poza wiecznie bolącymi pachwinami i tym , że mały mnie smyra nieprzyjemnie przy " wyjściu".

u mnie tez dziś w miarę intensywny dzień, bo po wizycie czekam na kuriera z rzeczami od mamy dla małego, a później koniecznie na zakupy, bo w lodówce jak przed malowaniem:)więc będę późno i tak do czwartu codziennie coś będzie się działo.

Ala- to w takim razie nic nam nie pozostało jak trzymać kciuki za wyrozumiałych lekarzy w szpitalu , aTy kobitko pakuj się teraz i dawaj znać:)

zaza- mi też się śniło, że urodziłam dziewczynkę i, że podejrzewałam szpital o pomyłkę, bo przecież mój maluch , to z 4 razy pokazał pitola z jajcami:) Aaaaaaaaaa i czekaj na mnie z tym porodem... ja musze przeczekać 8 i 10.06, bo mój m. ma dwie imprezy firmowe i trochę mi go szkoda, żeby nie mógł popiwkować.... ale w razie W załatwiliśmy kierowcę...

Miłego dnia:)

http://s1.suwaczek.com/201206241562.png
https://www.suwaczki.com/tickers/w4sqs65gbicc5om4.png

Odnośnik do komentarza

alatra, kurcze to ty za 2-3 dni możesz już być podwójna mamą :) Jak się w szpitalu zdecydują ... No ale jak masz skierowanie to chyba nie mają specjalnie pola manewru?

Ja w najgorszej, tfu, tfu, opcji biorę pod uwagę patologię i wywołanie porodu maksymalnie do 15 czerwca... Jak nic samo z siebie się nie zacznie to 8 spróbuję się do szpitala wepchnąć, ale nie wiem czy przyjmą, bo to będzie 6 dzień po terminie. Podejrzewam, że odeślą do domu i dopiero w poniedziałek 11, przy pomocy mojej lekarki udałoby się coś zdziałać. W sumie to musże ją zapytać, czy wywołują w ogóle porody w weekendy, czy tylko przyjmuja wtedy te z zaskoczenia... Bo jeśli nie to piatek jest zupełnie bez sensu :(
Ponarzekam trochę, ale ja juz naprawdę nie mam siły... kręgosłup tak mnie napiernicza, że czasem nie mogę wstać z krzesła :( spojenie tez boli, ale fazami. Mały jak się rozpycha to aż łzy z oczu lecą... a jak się nie rusza to znowu ze strachu panikuję :( I tak źle, i tak niedobrze...

Mnie się tez sam w sobie poród nie śni... śni mi się powrót do domu, ale jakoś tak miło i symaptycznie... ;) Sielanka normalnie ;) ... czyli, że pewnie będzie na odwrót ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3k6nlq3fnbhl5.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl6iyewarap8ox.png

Odnośnik do komentarza

Wasze sny o tym ,że rodzicie dziewczynki są więc dowodem, że trzeba je na opak rozumieć ;) Mi się jakiś czas temu śniło, że urodziłam i wszyscy krzyczeli "dziewczynka! dziewczynka!", a ja tak patrzyłam na to moje dziecko i myślałam "jaka dziewczynka, przecież widać jak nic, że to chłopak!". To było zanim płeć poznaliśmy ;) Wszyscy mi wmawiali, że to będzie chłopak na bank, nie może być inaczej, a ja głęboko miałam nadzieję na dziewczynkę w tym męskim towarzystwie.

Alatra i Ty chcesz dołączyć do majówek? :( no ale trzymam kciuki, żeby było po Twojej myśli.

luigi ja widzę, że my to będziemy iść łeb w łeb z tym porodem. Też czytam tutaj, że dziewczyny czują to, tamto, a ja nic.... fakt macica się czasem napnie, ale nie na długo i nie boleśnie i zazwyczaj jak się zdenerwuję lub fizycznie "przytyram", a tak to nic... żadne kości, żadne spojenie... czasem jak się dużo nachodzę to mnie bolą... tyle, że chce mi się cały czas spać, więc i z Waszym zastrzykiem energii jestem do tyłu...

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

luigi i kasia trzymam kciuki

kasiu a ty miałaś ostatnia wizytę ze mną tydzień temu jak dobrze pamiętam??masz teraz co tydzień???prywatnie chodzisz???

19nana86 może i lepiej tak jak piszesz o tej cesarce,ale chyba wolałabym nie tak z marszu tylko planowo jak to mój lekarz powiedział......

alatra kurcze możesz mieć to za sobą już,a ty przed myślałas o cesarce czy tak teraz wyszło ??ty chyba nie byłaś za bardzo za nie????z tego co pamiętam

mi też nic nie dolega ani spojenia o których piszecie,ani kręgosłup mimo mojego stanu z czego się cieszę,mam nadzieję że dzisiejszy plan zajęć wykonam,a na dodatek to fajnie mi sie nawet w nocy teraz śpi:),ostatnio to nawet jak byśmy na zapas chcieli się wyspać:)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-60195.png
http://www.suwaczki.com/tickers/hy8kxqpk5l0eja2o.png

Odnośnik do komentarza

Jestem włąśnie po telefonie do mojej położnej. Ona mi powiedziała, że raczej małao prawdopodobne, żeby mi tę cesarkę zrobili bez konsultacji tam. Powiedziła, że raczej mnie położą na patologii i będą konsultować. Mówie do niej: "to ja nie jadę". Stwierdziła, że powinnam, bo przy tej astmie i sterydach lepiej, żeby ktoś kompetentny ocenił małego przed porodem (moja pani doktor nie ma zbyt dobrej opinii na oddziale). No to jutro pojadę, a co z tego wyniknie, to dam znać. Pewnie mnie z dobę, dwie potrzymają i wypuszczą :-( Dam zanć co i jak... To muszę chyba torbę lekko przepakować... Sama nie wiem, co mam zrobić... Aaaa, do bani to wszystko...

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09krhm3xbulyvs.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvi09kwqrm1atj.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny!

Ja dzisiaj byłam na KTG i USG, jak na razie wszystko wychodzi dobrze. Udało mi się przełożyć termin przyjęcia na patologie z jutra na piątek. Bardzo się z tego cieszę, bo mam nadzieje, że w tym czasie może szyjka mi trochę zmięknie, albo zaczną się jakieś skurcze przepowiadające.

Ropuszko ja chyba też już zaczynam denerwować się porodem, coraz bardziej do mnie dociera że to już niedługo.

Katarzyna bardzo Ci współczuje, bo nie do ze musisz znosić niewygody związane z ciąża, to jeszcze komplikacje z nogami.

nana u nas położna to samo mówiła na szkole rodzenia, że dobrze żeby przed cesarka dziecko doświadczyło trochę skurczy. Wtedy zaczyna przygotowywać się do wyjścia na drugą stronę i min płuca dojrzeją, no i nie jest w takim szoku, po wyciągnięciu z brzucha.

alatra też Ci życzę powodzenia w szpitalu.

http://www.suwaczki.com/tickers/wff2qps6wpyrazaz.png

Odnośnik do komentarza

Luigi to za Twoją wizytkę też trzymam kciuki.
Ala kurcze nie za fajnie! No ale jak jest szansa to zapierdzielaj do tego szpitala i się nie zastanawiaj, będziesz spokojna!!!! No zwłaszcza, że Ty lekka panikara jesteś ;) Torbę w ruch do przepakowania i nie smutaj się tam. Może wkrótce będziesz Jasia tulić ::):
Gdzie Twoje dziecko tego kleszcza załapało?? Panicznie się boję tego cholerstwa :Zły: Dobrze, że szybko zareagowaliscie!!!!
Ropuszka - tak miałam z Tobą, a teraz mam chodzić co tydzień :Histeria: Nie chodzę prywatnie, ale to tak też inaczej niż państwowo, mam w pracy pakiet medyczny wykupiony i tu korzystam z ginekologa. No ale on mi powiedział, że po 37 tygodniu to wizyta co tydzień :eee: No to co poradzę...
Zaza ja miewam też takie fajowskie sny :Oczko: ale jakie miałam w pierwszej ciąży.... jakieś koszmary :eee:
Nana dzięki, powiem dzisiaj lekarzowi, bo czasami to naprawdę z bólu wyć się chce...

Pisałam do Nadinn. Ona i Adaś czują się dobrze, z karmieniem wszystko gra, być może jeszcze dziś wyjdą do domku.
Przesyła Wam wszystkim pozdrowienia i całusy :Całus:

Kasia
http://www.suwaczki.com/tickers/k0kdj44jnokqoctj.png

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nzbmhthgffw6s.png

Odnośnik do komentarza

Hej,

Dawno tu nie zaglądałam :) Tak jak przewidywałam - czasu brakuje na wszystko...

Jak sobie radzicie? Urodziła już któraś? U mnie od jakiś 4 tyg. skurcze przepowiadajace w nocy - co 2 -3 noc. Męczą mnie już okrutnie :/ Do tego bóle jak przy miesiączce - w dole brzucha i krzyżu... Ale najgorsze to czekanie. Niby mam już rozwarcie (1,5 cm) i szyjka skróciła się do 0,5 cm, ale to dane sprzed tygodnia a i tak nic z tego nie wynika :/ Ech, mam już dość... Chodzę podminowana. Synka urodziłam 3 tygodnie przed czasem, a tu taka niespodzianka, zaraz termin. Jednak to prawda, że każda ciąża inna.

Poczytam troszkę co u Was.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

i jest mamaola a już myslałam ze już urodziłas :) a tu jeszcze ciezarówka jesteś :)

mnie to pachwiny pobolewają ogolnie mala się przepycha po żebrach ale zobaczymy jak to bedzie z michalem do konca nic mnie nie bolało ,a teraz mam jakies takie różne bóle ...a dziś taka zmeczona jestem że nie moge tylko bym spała ...ale trzeba coś zaraz porobic :D

a dla przykladu moją siostre pachwiny nawalały pół dnia a o 23 urodzila i mówi że skurczy nie miala tylko te pachwny ją bolały

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37df9hq3rbt7i9.png

http://www.suwaczek.pl/cache/0c52626163.png

Odnośnik do komentarza

mamamajki - widzę, że Ty też już masz dość :) Łączę się w bólu. Mnie też spojenie nawala. Choć do tego akurat się już przyzwyczaiłam - zaczęło na początku 2 trymestru i tak już zostało...
A co do rozpychania - moja mała upodobała sobie mój pęcherz...

nadinn - Gratulacje szczęściaro :))) Wspaniale, ze masz to już za sobą i możesz tulić synka :)

A w temacie siusiaczków (choć pewnie nie zajrzysz tu teraz zbyt szybko) - u nas też podobny problem. Leoś miał stulejke od urodzenia (nie tylko napletek przyklejony, ale i zwężony, długi) - nie dało rady nic odciągać i ciągle mu się jakieś zapalenie przyplątywało. W końcu udałam się prywatnie do chirurga dziecięcego po poradę. I dowiedziałam się, ze jest fajny nieoperacyjny sposób na małe siusiaczki - dostałam maść sterydową i zalecenie kuracji - 3tyg smarowania z odciąganiem (facet nas dokładnie poinstruował jak to robić) i tydzień przerwy. I tak 3-krotnie. I powiem, ze efekty są wspaniałe. Teraz można napletek odciągnąć prawie do końca. Jeszcze troszkę przyklejony, ale różnica niesamowita. Działanie tej maści polega na tym, że powoduje ścieńczenie naskórka i jego rozciąganie. Polecam z całego serca.

madzia - a widzisz - przywiało mnie, potrzebuję towarzystwa kobitek w tej samej sytuacji ;) W grupie raźniej :)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

heloł

ściągnełam mamę... żeby mi troszkę pomogła przy dzieciakach... tym bardziej że jutro mam diabetologa i nie miałabym co z blixniakami zrobić.. a tak to mamuska hop do autobusu.. 160 km i już jest .

Zaraz jadę po wyniki moczu i jakoś mam marne przeczucia.... zawsze wynik był OK... ale dziś coś mnie trzyma.

a wczoraj wieczorem byliśmy z mężem na "NAD ŻyCIE" w kinie. No zryczałam sie jak głupia i wiecie co nawet mojemu m. łzy ciekły.... ach.

u mnie wczoraj zapadła dezyzja że rodzimy naturalnie... i czekamy aż samo się zacznie... i cos czuję że mała będzie lipcowa buuuu...

http://www.suwaczki.com/tickers/relg8iik0q7tewu8.png

Odnośnik do komentarza

ja to jestem tez mama styczniowa 2010 i powiem Wam ze nie mialam przerwy od forum co najwiecej to na poród a tak to codzinnie coś pisałam :D
i nie to ze nic nie robiłam przy dziecku bo sama byłam nikt mi nie pomagał mąz pracował od 6-18 .... także zanim był w domu to była 18,30 i 22-22,30 do spania szedl i w nocy do małego nie wstawał .... i mialam jakoś tak dzień ułożony że czesto się nudziłam z michalem
a teraz to niewiem jak bedzie bo to 2 dzieci ... hehe czas pokaże ale mam nadzieje ze bedzie wszystko ok :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37df9hq3rbt7i9.png

http://www.suwaczek.pl/cache/0c52626163.png

Odnośnik do komentarza

madzia - ja też się zastanawiam jak to będzie... Na moich lipcówkach 2010 to jestem codziennie :) Są jak rodzina :) Ale z dwójką to będzie na pewno ciężko znaleźć czas. Mąż planuje 3tyg urlopu wziąć jak się mała urodzi, więc będę miała dużo pomocy, ale potem... Ale dzielne z nas kobitki, to damy radę :) Ja się w sumie o siebie nie martwię, tylko o tego mojego Małego Księcia - bo on jest taki ... mamusiowy ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

luigi
Hej:)

widzę , że każda ma jakieś życzenia , co do porodu....szkoda tylko, że na życzeniach się skończy , bo maluchy i takzadecydują same i najwabawniejsze jest to, że jeszcze ich z nami nie ma , a juz dyktują warunki:)

hahahah
o tym samym pomyślałam :)
od samego początku dzieciaki nami rządzą :)

evitka dobrze masz z mamą, a o wyniki się nie martw, będą o.k.

dziewczyny, powodzenia na wizytach!!!!! oby tylko pozytywne wieści :)

ja pojeździłam po szrotach i w sumie niewiele załatwiłam
teraz zmykam szykować obiadek
a o 17 po młodego do szkoły i do babci zastąpić opiekunkę:Zakręcony:
najgorsze to to wchodzenie na 4 piętro bez windy:Histeria:

http://s6.suwaczek.com/20030816290223.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-29433.png

http://michalinka2012.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/049/0494839e0.png?4000

Odnośnik do komentarza

mamaoli ... u nas wątek styczniowy troche wymiera i już mało co pisza dziewczyny praktycznie w ogole ... a pamietam jak pisałabysmy jak się nasze dzieci urodziły to codzinnie coś a potem z czasem coraz mniej i mniej babeczki powracały do pracy i już tak czasu nie miały a szkoda bo fajnie było

mam nadzieje ze tutaj ten czerwcowy wątek nie wymrze jak styczniowy :D
ale powiem Ci ze moj Michał też mamuśkowaty do łazienki ze mną chodzi, do spania musi być mama tata nie może byc wczoraj poszłam sie kapac to płakał za mną aż nie wrociłam a tata go nie zadowolił dopiero mama ... jestem oczywiscie ciekawa jak to bedzie z małą czy nie bedzie zazdrosny ... niby o inne dzieci nie był a jak to teraz bedzie oczywiscie bede się starac poświecac mu tyle czasu żeby nie musiał czuć zazdrośc i angażowac go w pomoc przy małej ale jak to będzie ... no i jeszcze oczywiscie musimy mu jakiś mały prezent kupic od siostrzyczki jak się urodzi :D

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37df9hq3rbt7i9.png

http://www.suwaczek.pl/cache/0c52626163.png

Odnośnik do komentarza

Ogarnęłam się trochę, to nastrój lepszy :-)

Kasia - kleszcza chyba przywiozła ze sobą w ubraniach. Była z babcią na festynie w Osiekach. Nawet nie w lesie, tylko nad jeziorem. Babcia miała ubranie dla niej na zmainę w plecaku. I to ubranie złożone w kostke przywiozła. W niedziele moje dziecko się w to ubrało i najprawdopodobniej ten kleszcz wylazł i wlazł jej w szyję. Wniosek taki wyciągnęłysmy z panią doktor na doraźnej, bo kleszcz był nie opity, malutki i pani dr stwierdziła, że niemożliwe, żeby dobę w tej szyi siedział. Zresztą, ja bym też go zobaczyła wcześniej (tak myslę).
Też się tego cholerstwa boję jak diabli, dlatego wpadłam w lekką panikę. Mam koleżankę. która ma boleriozę i powiem Ci, że maskara. Do końca życia choróbsko i wiele powikłań :-(
Mówisz, że troche panikara jestem - ano jestem :-))) Powiem Ci w tajemnicy, że w tej ciązy i tak o jakieś 200% mniejsza :-)))

Ogrnęłam torby szpitalne, przygotowała Oleski strój na egzamin w szkole muzycznej w czwartek i jakoś tak pogodziłam się z myslą, że mnie mogą w tym szpitalu na dzień, dwa zostawić, nawet jak Jaśka nie będą chcieli wyjmować :-) A jak nie, to wrócę sobie jutro spokojnie do domu. Co ma być to będzie, na nic się nie nastwiam.

Ropuszka - ja cesarkę bym chciała mieć. Ale nie miałąm planowanej. Wyszło to na ostatniej wizycie, bo ta astma i opuchlizna podobno od sterydów może być większa i teraz jak jest ciepło i sucho to muszę większe dawki tego Pulmicortu brać (do 8 dawek na dobę).
Młody też podobno od tych sterydów może być duzy. Moja pani połozna powiedział, że powinni mi tę cesarkę bez nikakich zrobić. Ale jak będzie, to się okaże :-)))

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09krhm3xbulyvs.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvi09kwqrm1atj.png

Odnośnik do komentarza

nikitaka - nie mam. Powiem szczerze, że jak byłam u alergologa jakieś pięć sześć tygodni temu, to nie pomyśłam, żeby o to poprosić. Rozmawiałm tylko za pierwszym razem, jak mi ta astma wylazła (ok.30 tyg.) i wtedy pani dr mi powiedziła, że astam sama w sobie nie jest powodem do cesarki, ale oczywiście zawsze się aptrzy indywidualnie na pacjentkę. Szczególnie jak się poród zacznie, to oni muszą obserwować, bo duszności się nasilająw czasie wysiłku i stresu i jesli coś idzie nie tak, to biora na stół. A teraz wyszło tak jak wyszło, a ponieważ wolałabym mieć cesarkę, no to spróbujemy, ale jak nie wyjdzie, to włosów z głowy nie będę rwała :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09krhm3xbulyvs.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvi09kwqrm1atj.png

Odnośnik do komentarza

ja też trzymam!!!! alatra to że po ostatniej wizycie to pamiętam, ale wcześniej myślałam że jakieś złe skojarzenia miałaś ale może to ktoś inny mi pisał po tym że ja mam mieć.Ja też mam od pulmunologa napisane ,że wskazanie do cesarskiego cięcia ,ale u mnie to pisałam już inaczej ja nie mam typowej astmy mimo ,że czasami mi tak piszą a leki podobne tylko dawka np.pulmicort 2 dawki na dobe,jak zapomne to też nic się nie dzieje,ale raczej pamiętam.A przed ciążą nie miałaś astmy?Łączę się z tobą też ze mnie panikara jak....:)oby po twojej myśli wszystko poszło.pozdrawiam

kasiu no własnie od 37 tyg.a mi tu koleżanki że one co tydzień pod koniec i byłam ciekawa jak to jest z tymi wizytami skoro ja teraz mam za 2 tygodnie,ale to jeszcze u mnie nie pora i może do tego czasu już inna sytuacja u mnie będzie????kto wie???:)

madzia ja też mam nadzieję że ty wytrwamy bo bardzo przyzwyczaiłam się do was:)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-60195.png
http://www.suwaczki.com/tickers/hy8kxqpk5l0eja2o.png

Odnośnik do komentarza

ja na razie też mam odstęp między wizytami 2,5 tygodnia... jakoś nie ma powodów wcześniej ;P
Co do astmy i alergii, pytałam się ostatnio mojej alergolog o poród. Powiedziała, żebym brała po dwa wziewy dwa razy dziennie i że to nic nie przeszkadza w porodzie naturalnym. Ginekologowi nawet przez myśl nie przeszło, żeby zasugerować cesarkę... mi też zresztą, więc chyba sama astma nie jest jakimś wskazaniem do cesarki. Niby to mam, a jakoś się nie przejmują tym. Biorę lekarstwa i nie mam żadnych objawów.

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Hej:)

ja już po wizycie...i wiecie co??? myślałam, że u mnie się nic nie rusza, a tu niespodzianka:)
po zbadaniu okazało się , że szyjka miękka i krótka , do tego rozwarcie i jak to lekarz stwierdził, to jak na pierworódkę jestem dobrze przygotowana i poród w moim przypadku powinien być szybki i sprawny. Do tego stwierdził, że pomaga mi przy tym moja budowa ciała, no i u mnie może nie być wcześniejszych objawów, tylko wszystko w jednym momencie się nazbiera i może dlatego nie mam jeszcze skurczy przepowiadających. Bardzo mnie to ucieszyło ,bo zaczęłam się martwić, że będę nosić po terminie. Wprawdzie to wcale nie oznacza, że urodzę szybciej, ale jest większe prawdopodobieństwo, że szybciej niż później:)
Do tego mały ma przepływy w normie, wazy jedyne 3280;) ( już się boję co będzie przy porodzie) , siedzi nisko i ugniata mnie główką ile się da ( a ja jakoś tego tak straszliwie nie odczuwam).

Mamaola- fajnie, że się do nas odezwałaś. trzymam kciuki za rychłe rozwiązanie.

Alatra - co ma być , to będzie, ale i tak Ci życzę tej cesarki, bo wiem, że masz na nią cichą nadzieję i będziesz spokojniejsza:)

http://s1.suwaczek.com/201206241562.png
https://www.suwaczki.com/tickers/w4sqs65gbicc5om4.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...