Skocz do zawartości
Forum

Mamusie czerwiec 2012 :)


Caffe

Rekomendowane odpowiedzi

witam
kurcze zaczęłam czytać i myślałam,że ominęła mnie jakaś nowość a tu jednak nie:),ale jak coś to trzymam kciuki za mamamajki

oj biedne współczucia z tym,że macie problem z opieką nad dziećmi,to przykre bo w takiej sytuacji trzeba mieć kogoś zaufanego,niby są te babcie a ich nie ma....a ja tu martwiłam się że jej nie mamy,jeśli chodzi o moja mamę,jak tu nie zawsze możecie na nie liczyć

madzia twoje plany poprawiają mi humor,fajnie jakby wszystko ci się tak udało w tych planach,ja tam boję się ,że mi termin cc nie wyjdzie i boje się żeby coś za szybko z zaskoczenia mnie nie wzięło,bo jakoś tak różnie mam z planami nie tak jak inni:(

dziewczyny a tak już jesli chodzi o plany na wyjście z dzieckiem ze szpitala te doświadczone,bo siostra mnie pyta o ciuszki na wyjście,a ja teraz zaczęłam planować dopiero.Do szpitala od dawna mam poszykowane,a na wyjście to w co dziecko ubrać???w ciuszki jakieś ???czy tez w śpioszkach itp....bo mi siostra każe go ubrac jak faceta małego do fotelika:)

mari no masz przeboje z ta płcią,ale wytrzymasz za to spokojna jesteś o zdrówko maluszka,bo ja zaś boję się że nic się nie działo o teraz mam małe lęki że coś nie tak może być???????:36_19_1:

nikitaka co do terminu mojego to coś więcej powiem wam w poniedziałek po wizycie sama jestem ciekawa czy to będzie w przyszłym tygodniu?????:(,ale chyba bym już chciała w przyszłym..........

http://suwaczki.maluchy.pl/li-60195.png
http://www.suwaczki.com/tickers/hy8kxqpk5l0eja2o.png

Odnośnik do komentarza

Ja się melduję :)

w piątek mama wpadła z ciastkiem złożyć nam życzenia (jakby nie patrzeć, jestem jej dzieckiem :)) i tak posiedzieliśmy do ok 21. Byłam potem tak zmęczona, że poszłam od razu, po ogarnięciu stołu, spać. Wczoraj nie potrafiłam z łóżka wstać. Miałam zawroty i bóle głowy (takie porządne), dreszcze i ogólne osłabienie. Jakbym nie była w ciąży, to stwierdziłabym, że jakieś paskudne choróbsko się przyplątało. Dzisiaj odkąd się obudziłam (czyli jakieś 15 minut) zauważyłam, że mam brązowe upławy! Jestem taka podekscytowana, że już pewnie nie pośpię. Mam nadzieję, że coś się ruszy. Fotki postaram się dzisiaj wkleić al najpierw moja druga połówka musi je ze swojego tel. zrzucić a to .. wymaga czasu:36_1_21:

http://www.suwaczek.pl/cache/c89b0f572b.png

Odnośnik do komentarza

Nana to życzę Ci żeby to był zwiastun rychłego porodu :Psoty:
Mamamajki no to Gucio zadrwił z nas wszystkich :Oczko: Tak to jest, my mamy guzik do powiedzenia w tej kwestii. Jak się uprze, że nie czas na niego to nie ma bata...
Dziewczyny z tymi psami - Wy macie jak my ze starszymi dziećmi (głupie może to porównanie) - też boimy się zazdrości i żeby dziecko nie czuło się nagle odtrącone. Ja teraz nie mam psa, ale zanim urodził się Filip mieliśmy pieska i był on dla mnie - tak jak Wy piszecie - jak dziecko... Teraz nie mam tego problemu, ale rozterki doskonale rozumiem.
Zaza amstaffy???? Dwa????? :Histeria: Ratuj się kto może......
Madzia to udanej realizacji planów dzisiaj :Oczko:
Zmykam, miłej niedzieli Wam kobiety życzę!!!

To od mojego Filipka dla Was :D
:pirat::pirat::lup::Real mad::hmm::beauty_lips::pirat::pirat::lup::beauty_lips::alajjj::trash::36_3_15::in_love2:

Kasia
http://www.suwaczki.com/tickers/k0kdj44jnokqoctj.png

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nzbmhthgffw6s.png

Odnośnik do komentarza

Melduję, że nadal 2w1:-))) Choć nocke miałam koszmarną: ból podbrzusza i krzyża taki, żę nie mogłam spać. Nad ranem przeszło:-)
Dziewczyni, pełnia dziś w nocy była. Może któraś się rozpakowała? Przy pełni + 2-3 dni po, podobno najwięcej porodów :-))))

Kasia - kochana jesteś. Jesteśmy własnie na etapie rozpatrywania planów awaryjnych, ale jak stanę pod ścianą, to kto wie, czy do Ciebie nie zadzwonię o 4.00 nad ranem:-))))) WIęc się bój:-))))I dziękuję Ci bardzo!!!

Zmykam robić śniadanie, potem usiądę poczytać, co dokładnie napisałyście.

Mamamajki - melduj, czy Gucio jeszcze wśrodku?!

Nana - może się zaczyna! Życzę Ci, żeby organizm nie zrobił Ci takiego psikusa jak mi :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09krhm3xbulyvs.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvi09kwqrm1atj.png

Odnośnik do komentarza

Hej:)

Kaska - masz rację, że Wy z dzieciaczkami macie tak samo, nawet gorzej...trzeba jeszcze więcej uwagi poświęcać , żeby nie czuły się odtrącone...tylko jak to zrobic jak maleństwo pobiera 90 % energii???

Alatra- Ale Cię męczy.... Myślałam, że szybko pójdzie, a tu nic.... no cóż dalej czekamy...a może zrób sobie długi spacer, albo pierogi polep na stojąco???;-)

Nana - no ja też trzymam kciuki za CIebie:) oby to było szybko i żebyś nie czekała teraz kilka dni, bo to pewnie idzie oszaleć.

A mamaola chyba w tym szpitalu , to została, tylko nie ma nas jak powiadomić....tak mi się zdaje.

http://s1.suwaczek.com/201206241562.png
https://www.suwaczki.com/tickers/w4sqs65gbicc5om4.png

Odnośnik do komentarza

hej:)
to ja, u mnie nadal to samo skurcze nieregularne , ale nawet troche bola :/
po tym szpitalu to tak dziwnie, az sie stracham bo mala moze w kazdej chwili wylezc he. ale ogolnie bym wolala zeby jakos po 10 wyszla:), mam odpoczywac wiec tez tak robie, bo jak cokolwiek zrobie czy prasuje czy powiesze ciuchy na suszarke to juz skurcze mnie biora, ale na szczescie to jeszcze nieregularne wiec git jest:)
3mam kciukasy za kobietki u ktorych juz tam co sie dzieje, tylko maluszki wyjsc nie moga hihi :)
Pozdrawiam nina

http://www.suwaczki.com/tickers/1usazbmhosgn5ucr.png

Odnośnik do komentarza

hej

skurczy co prawda nie mam żadnych, ale w nocy jak sie budzę to ból brzucha jest niesamowity, boli jak na okres, ale chyba z 10razy mocniej, rano wszystko przechodzi
chyba jednak pozostaje mi czekac do terminu :zmartwiony:

Kasia podziękuj Filipkowi :usmiech:

kaska0110

Zaza amstaffy???? Dwa????? :Histeria: Ratuj się kto może......


ech z moich psów to takie psy groźne, że włamywaczowi to by pewnie kapcie w zębach przyniosły :lol:

http://sergiusz.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/049/049201980.png?4892

Odnośnik do komentarza

Alatra melduję się ... niestety nadal 2w1 :( Nic się kompletnie w nocy nie działo- spałam jak zabita ;) W sumie to dziwnie, bo przy pełni zazwyczaj mam problemy ze snem ;)

Ja już się pogodziłam z tym, że jeszcze tydzień pochodzę z brzuchem ... 11 na patologię - powinni mnie juz przyjąc bez żadnych fochów. Teraz korzystając z rad już rozpakowanych staram się wysypiać ( o ile to możliwe) i odpoczywać jak najwięcej. Doszłam do wniosku, że nic na siłę - nie chce mała menda wyłazić, to niech siedzi ;) Tydzien jestem jeszcze w stanie przetrwać ;)

nana trzymam kcjiuki :)

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3k6nlq3fnbhl5.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl6iyewarap8ox.png

Odnośnik do komentarza

katarzyna kciuki zaciśnięte :))))))

u mnie też nic :(
delikatne bóle brzucha i tyle

dzisiaj ma mnie odwiedzić koleżanka z pracy z dzieciakami
nie bardzo mam ochotę na gości, ale jak już przyjedzie to będzie spokój na jakiś czas :)))

ja miałam labradora zaczem Wiki sie urodził
taki pupilek rodziny:)
ale po porodzie była strasznie zazdrosna, do tego stopnia, ze uciekała na spacerze i załatwiała się w domu :((((( a mieszkaliśmy wtedy jeszcze w bloku
niestety musieliśmy ją wywieźć do znajomych na wieś :((((

http://s6.suwaczek.com/20030816290223.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-29433.png

http://michalinka2012.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/049/0494839e0.png?4000

Odnośnik do komentarza

Alatra, mamamajki - Wy to już tak na wykończeniu, że się tak wyrażę. Najgorsze jest to, że zwiastuny porodu się pojawiają intensywnie a tu kicha. To jest najbardziej dołujące. Mi czopek już od piątku wychodzi ale dzisiaj się okazało, że mu się kolor zmienił więc nie ukrywam, że jestem bardzo (ale to bardzo) nastawiona na to, że już lada moment może coś ruszy.

Katarzyna78 ja też od 2 dni jestem opuchnięta. Palce u rąk i nóg. Nie miałam tak wcześniej. Nie wiem czy to od jakiegoś jedzenia, czy pogoda tak się odbija na moim wyglądzie.

http://www.suwaczek.pl/cache/c89b0f572b.png

Odnośnik do komentarza

Katarzyna - ja też kciuki już trzymam:)

Ja tez mam dzisiaj gości, ale z tego akurat się cieszę, bo to byłby kolejny nudny dzień, a tak szybko się ogarnęłam, obiad gotowy, teraz tylko maz z meczu wróci i możemy się gościć:)

Pomyłam podłogi i brzuch mi stwardniał jak cholera, ale skurczy brak:( lipa trochę...

http://s1.suwaczek.com/201206241562.png
https://www.suwaczki.com/tickers/w4sqs65gbicc5om4.png

Odnośnik do komentarza

Luigi - spacery staram się odbywać codziennie :-))) Gorzej z tymi pierogami, bo nie umiem :-))) Znaczy się ciasta czy tam farszu sprodukować, bo lepic pierogi uwielbiam i mogłabym godzinami. Serio, odpręża mnie to. Szczerze powiem, że od tych trzech dni to się czuję, jakby walec po mnie przejechał i krzyż mnie tak boli, że cięzko się schylić. I momentami sobie kombinuję, że co ja tu wile przyspiesze, wylezie kiedy ma wyleźć, a jak się będę męczyć, to do tego porodu wymordowana pojadę, że nie będę miała siły rodzić :-))) Więc tak jak Mamamajki pisała: chyba lepiej odpoczywać na maksa dopóki można.

Nana - niby "na wykończeniu", tylko pytanie ile ten stan będzie trwać? :-))) Bo jak jeszcze z tydzień, dwa, to ładne mi wykończnie :-)))) Z Oleśka przyszło z zaskoczenia, bez żadnych objwów (oprócz tego czopa, ale wtedy nie miałam świadomości) i tak było lepiej. Choć z drugiej strony pocieszam się, że skoro teraz organizm się wcześniej szykuje, to pród będzie szybszy i mniej bolesny. Tak mi tłumaczyła to połozna, jak jej opowiadałam o tamtym porodzie. Powiedziała, że wody odeszły, ale szyjka była nie gotowa, dlatego się wymęczyłam, teraz mam nadzieję, że cierpię, bo szyjka się szykuje :-)))) Ale jak będzie się zobaczy.

Katarzyna - kciuki trzymam, daj znać po USG, choć wiem, że będzie ok:-)))

Mamamajki - łączę się w oczekiwaniu i też staram się już nie nakręcać.

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09krhm3xbulyvs.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvi09kwqrm1atj.png

Odnośnik do komentarza

witam,
katarzyno - ja również mocno trzymam kciuki! zobaczysz wszystko będzie ok!!! a to swędzenie to faktycznie może być cholestaza tak jak pisze zaza

dziewczyny trzymam kciuki za was, szczególnie za te które są na wylocie na porodówkę - alatra, mamamajki, nana, nina...obyście jak najszybciej doczekały się swoich maluszków ;-)
rany, jak to dobrze, że Adam wyszedł ciut szybciej i z zaskoczenia i mogę cieszyć się nim już od tygodnia ;-) ale mamamajki, alatra dobrze, że zmieniłaś podejście - jak chce sobie siedzieć to niech posiedzi ile chce (oczywiście w ramach rozsądku ) ;-)

u nas z zazdrością coraz gorzej - tak jak Jan zasypiał bez problemu, tak teraz zawsze jest wieczorna jazda i buczy za każdym razem...jest mocno zazdrosny, że Adam u nas w sypialni śpi, a on musi sam w swoim pokoju...dodatkowo mam wk....wa na siostrę męża (mieszka w domu obok i jest codziennie u teściowej na dole). jest bezdzietna i dostała jakiegoś fioła na punkcie Jaśka i za wszelką cenę próbuje wkupić się w jego łaski - co chwilę prezenty, gania za nim na czworaka, co minutę (naprawdę nie żartuję!!!dosłownie co minutę) przytula go albo całuje.... od rana wyczekuje na niego (mimo, że przed chwilą jej mąż wrócił z morza po 4 miesiącach...), nawet Adama nie potrzyma na rękach bo przecież Jaś byłby zazdrosny!!!i to już nie chodzi o to, że ja jestem zazdrosna - bo nie jestem, ale dla mnie to mega żałosne i chore, bo nie wiem co próbuje udowodnić...i dodatkowo robi nam pod górkę - bo wiadomo - teraz nie możemy Janowi poświęcać uwagi tyle ile wcześniej, poza tym wymagamy od niego (w sensie nie wyręczamy we wszystkim) a z ciocią jest przecież fajniej bo w 100% jest dla niego i niczego nie wymaga...i Jan przez to cały czas chodzi, buczy i woła z rozżaleniem "ciocia Kasia"...a ja już po dziurki w nosie mam ciocię Kasię a z drugiej strony nie chcę zabraniać mu kontaktu....
no to się pożaliłam, ale dziś to aż pobuczałam się przez to, że nakrzyczałam jak głupia na Jana jak wrócił od cioci Kasi rozwydrzony straszliwie...nie wiem jak to rozwiązać...

pozdrawiam NADINN

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz620mm0588zvzo.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgj44jx4hi9gnh.png

Odnośnik do komentarza

Nadin - to może delikatnie porozmawiaj z nią, że fajnie, że się małym opiekuje, ale przy okazji robi mu wodę z mózgu , a on to później przezywa i żeby zmieniła podejście.... i to nie o to chodzi , ze ma przestac go przytulac czy inne rzeczy, tylko żeby mu na wszystko nie pozwalała jak spędza z nią czas, bo tak jak piszesz później jest płacz , bo u niej jest lepiej. pewnie, że lepiej jak ma luzik, tylko problem zostanie Wam, a nie jej. Moja koleżanka tak miała...wychodził z tego cyrk jakich mało...a córka do tej pory robi takie rzeczy, bo się rozpuściła, że ja po godzinie mam dosyć i chce jechac do domu....
dlatego też by mnie szlag trafiał jakby coś takiego się działo....i nie dziwię się Twojej reakcji, bo przeciez też jesteś zajechana robotą przy maluchu, no i musisz szukac czasu dla Jana, a jesteś tylko jedna, nie rozerwiesz się....nie płacz kochana, wierzę, że jesteś tym zmęczona, ale płacz Cię tylko dobija...a żalić się możesz ile masz ochotę:) ja to zawsze sięnakecam jak ktoś pcha łapki tam gdzie nie trzeba!!!!

http://s1.suwaczek.com/201206241562.png
https://www.suwaczki.com/tickers/w4sqs65gbicc5om4.png

Odnośnik do komentarza

alatra - podobno pierwszy poród najgorszy. 3mam kciuki, żeby było tak jak piszesz. Oby wcześniejsze przygotowania organizmu dały w efekcie łatwiejszy poród :) W sumie to bardzo logiczne.

nadinn, może spójrz na to z innej strony. Przynajmniej Jasiek nie czuje się aż tak pokrzywdzony. Na pewno lepiej jak mu ciocia poświęca dużo uwagi, niż jeszcze ona miałaby Adasia nosić na rękach i do niego gruchać. Może chce Was odciążyć nieco. Dla starszego brata to na pewno dużo znaczy, że ciocia poświęca większą uwagę jemu niż temu małemu stworkowi :) Wiadomo, że wszystko ma swoje granice i co za dużo to niezdrowo ale myślę, że ona nie ma złych intencji i możesz z nią pogadać żeby trochę przystopowała.

http://www.suwaczek.pl/cache/c89b0f572b.png

Odnośnik do komentarza

nadinn wydaje mi się, że im lepiej postawisz granice tym lepiej będzie dla wszystkich,a na rozmowę z nią wybierzcie się z mężem razem, w końcu to jego siostra
jeśli szczera rozmowa nie poskutkuje to wydaje mi się, że nad ograniczeniem kontaktu będzie warto pomyśleć, bo na niektóre niereformowalne jednostki tylko terapia szokowa działa
powodzenia!!! mam nadzieję, że szczera rozmowa wystarczy

a ja zaraz śmigam na soczek z kumpelą z pracy - oczywiście ciężarówką :D obie jesteśmy juz na zwolnieniu, ale ona wyjechała do męża aż do Rawicza, więc widujemy się bardzo rzadko, to będziemy pewnie miały mnóstwo tematów do gadania :)

http://sergiusz.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/049/049201980.png?4892

Odnośnik do komentarza

nadinn rzeczywiście trochę chora sytuacja... Bo w zasadzie i tak źle, i tak niedobrze... Z jednej strony fajnie, że się nim zajmuje, a z drugiej to wygląda tak jakby bardzo go żałowała, że urodził mu się brat i uważała, że zaniedbujecie starszego... I próbuje mu to wynagrodzić w bardzo głupi sposób... Chyba trzeba pogadać, żeby znaleźć złoty środek, bo na dłuższą metę tak być nie może. Utwierdzi to tylko Jaśka w błędnym przekonaniu, że młodszy brat to straszne zło i że nie jest juz ważny dla rodziców.
Ja ci naprawdę współczuję, bo choć sama boję się reakcji Majki, to wiem, że z nią łatwiej mi się będzie porozumieć niż z takim maluchem jak Jasiek :(

Katarzyna też tyrzymam kciuki, ale jestem pewna, że wszystko jest ok :)

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3k6nlq3fnbhl5.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl6iyewarap8ox.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...