Skocz do zawartości
Forum

Mamusie czerwiec 2012 :)


Caffe

Rekomendowane odpowiedzi

Hej:)
Mamalina - gratulacje !!!!!! Jak przeczytałam, to aż łzy mi leciały ze wzruszenia.....jeszcze troche i bedziemy się tu wszystkie rozpakowywać powoli....

Ja ledwo chodzę, biodro mnie dobija...ale za to mam juz regał i ustawiona sypialnię. Zaraz prasuję resztę ciuszków i poukładam sobie wszystko tak jak ma być:)

Miłego dnia....

http://s1.suwaczek.com/201206241562.png
https://www.suwaczki.com/tickers/w4sqs65gbicc5om4.png

Odnośnik do komentarza

ja dzisiaj dotkliwie odczuwam skurcze przepowiadające
torba do szpitala spakowana - zmieściłam sie w mała podróżną :)
mam wszystko oprócz podkładów, ale to małż ma dokupić i mi dowieźć:)
kurcze, godzina W zbliża się wielkimi krokami
ja jeszcze ze trzy tygodnie nogi zaciskam:)

ciekawe która następna - powodzenia dziewczyny :)

dobrze, ze jutro poniedziałek i moje chłopaki pójdą z domu, bo mam ich dość przez weekend, nie wiem jak ja zniosę siedzenie w domu w wakacje:(

http://s6.suwaczek.com/20030816290223.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-29433.png

http://michalinka2012.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/049/0494839e0.png?4000

Odnośnik do komentarza

dziękuję :)

JA miałam koszmarną noc i dzień. Poszłam spać ok. 23.30, a o 2 obudzili mnie dwa sąsiedzi rozmawiający na klatce. Nasz z przeciwka poszedł uspokajać tych pod sobą, więc potem słyszałam, jak tamci się kłócą... ehh... beznadziejny ten blok, ściany są cienki, że nawet pogadać głośniej nie można, a co mówić o kłótni :/
Tak więc sobie wstałam przed 3, próbując kilka razy się kłaść, ale mała mi skakała po całym brzuchu, a skurcze nie dawały spokoju - nie jestem bez winy, bo też się dobrze pokłóciliśmy na noc :/
I jak nie maleństwo miało czkawkę i skakało, to pies szczeknął, ptaki zaczęły coraz głośniej się odzywać i coraz większy szum się zaczął robic pod blokiem, a dziś komunijna niedziela znów...
I tak cały dzień chodzę byle jaka, mała kopie koszmarnie, wwierca się w żebra - jeden z gorszych dni pod względem samopoczucia :(

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Mari współczuję, my kiedy mieszkaliśmy w bloku mieliśmy nad nami bardzo imprezowych sąsiadów, nie było dla nich ciszy nocnej :( stąd też m.in. decyzja mojego męża o budowie domku:)

skurcze też mi coraz bardziej dokuczają :( nie pamiętam, żeby z Wikim tak mi się działo
w środę idę do gina - zobaczymy co powie

u nas zapowiada się słoneczna pogoda
zawiozę młodego do szkoły
potem do MOPR-u dopytać o turnusy rehabilitacyjne
a potem może do kumpeli skoczę :)

http://s6.suwaczek.com/20030816290223.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-29433.png

http://michalinka2012.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/049/0494839e0.png?4000

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczynki :-),

siedzę właśnie zagotowana, bo dzwoniłam do ubezpieczyciela w sprawie zalania, o którym wcześniej pisałam. Nie będę Was zanudzać szczegółami, ale po raz kolejny przekonuję się, że jak chcą brać pieniądze, to wszyscy są bardzo mili i uśmiechnięci, ale jeśli mają ci choćby 10 zł z tego oddać, to trwa to wieki i jest przy tym tyle absurdalnych problemów, że dzis po 20 min rozmowie z panią "konsultat" stwierdziłam, że jeszcze chwila i urodzę. Niczego się nie dowiedziałam, a kompetencja pani pozostawiałą wiele do zyczenia. Najbardziej wkurza mnie, że jeżeli pytam z kim mogę porozmawiać w sprawie zgłoszenia rekalmacji czy skargi, to ona nie wie. Wyszło na to, że powinnam się do Warszawy bujnąć, żeby spróbować upomnieć się o swoje!!!! eeeh, szkoda nerwów...

Węzły chłonne mam znowu powiększone, coś jednak się do mnie przyplątało :-(
Do tego tak mnie kłuje w kroczu, że normalnie, za przeproszeniem, wysiusiać się nie mogę. Normalnie aż dech mi zapiera. Ma też tak któraś, czy mam się zacząć bać i dzwonić do położnej? Chyba wpadam w jakąś lekką przedporodową panikę...

Dobra uciekam wziąć jakiś prysznic, bo mam taki nastrój, że będę tylko marudzić... Przepraszam za smutasy i obiecuję, że postaram się potem być bardziej uśmiechnięta...

Miłego dnia,
Ala.

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09krhm3xbulyvs.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvi09kwqrm1atj.png

Odnośnik do komentarza

Hej:)

Alatra- jak ja Ci kobieto współczuję z tym ubezpieczycielem, to nawet nie wiesz... mam to samo, tylko za mna się ciągnie od lutego ubezpieczenie auta. Jak do podpisywania umów , to wszyscy chętni, a jak już musisz coś załatwić, to ciągle nie ten dział. Akurat tym się zajmuje mąż , ale mam nadzieje , że rozwiąże sprawę , bo nie uśmiecha mi się zapłacić za lawetę, którą oczywiście mam w assistance:( dlatego wiem ile Cię to nerwów kosztuje...a Tobie to teraz nie jest potrzebne:(

Dzisiaj mam wizytę u gina... trochę się denerwuję, bo czuję jak mały napiera na wyjście, a wolałabym , żeby się wstrzymał chociaż do 10 czerwca...no i dziś już nie będzie tak słodko z wagą, bo się ważyłam u mamy....zaś będzie gadanie....

Pozdrawiam

http://s1.suwaczek.com/201206241562.png
https://www.suwaczki.com/tickers/w4sqs65gbicc5om4.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...