Skocz do zawartości
Forum

Ciąża zaraz po poronieniu 2


Gość Eve

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Nadzieja666

Aga398 łączę się z Tobą..... U nas 3 tyg zabkowanie wychodziły wszystkie 4...wczoraj wyszła osttania do tego gorączka gdzie Zuza bardzo źle znosi..... Byliśmy dzisiaj u leakrza czerwone uchu.... Mam zrobić badanie moczu ale nie potrafię złapać. Mam te woreczki ale dramat.... 

Imię wybrane dla malucha? 

Odnośnik do komentarza

Nadzieją666 ja lapala bezpośrednio do kubeczka fakt faktem siedziałam prawie ponad godzinę ale się udało. Woreczki faktycznie dramat mi też się nie udało złapać u Małej. U Synków jakoś się udawało zlapac bez problemu a tutaj czarna magia jak przykleić żeby się trzymalo i jeszcze nie wylało do pampersa

Odnośnik do komentarza

Cudak88 melduję się 🙂 Pierwsze dni w domu z Maluszkiem, to była emocjonalna huśtawka i konfrontacja z nową rzeczywistością - nie spodziewałam się, że przerywany sen w nocy tak da mi w kość 😅 (pomimo że mały nie jest jakoś bardzo absorbujący). W niedzielę kończymy 6 tygodni i już przyzwyczaiłam się do braku snu, uczymy się siebie cały czas. Wiadomo, bywają gorsze chwile, gdzie emocje biorą górę i chce mi się płakać ze zmęczenia, ale kocham go nad życie i nie zamieniłabym tego „nowego życia” za nic w świecie 🥰 A co tam u Was słychać? spacer.png
 

Przedstawiam Wam mojego Kubusia (w przewijaku kuzynki - dlatego dziewczęcy 😅

95ACDDC2-28EE-47BA-AA2B-3F17D032BA1A.jpeg

Edytowane przez Patkaaa
Odnośnik do komentarza

Mamusie Kochane poradźcie coś na wypadające po ciąży włosy. Ze starszym synkiem też mi wypadały ale teraz to jest jakiś dramat... Włosy wypadają mi garściami... Nikt nie wierzy do momentu aż sam nie zobaczy ile wyczesuje rano i ile tracę podczas mycia głowy... Mam wrażenie że włosy trzymają mi się tylko na gumce do włosów 🤦‍♀️ jak sobie z tym radziłyście? Patrzę teraz na jakieś wcierki na skalp głowy ale może Wy coś polecicie? 

Odnośnik do komentarza

Kasik mi na wypadające włosy pomogła biotyna, duże ilości biotyny... włosy wypadały garściami, teraz jest już dużo lepiej... zapisałam się też do fryzjera, muszę skrócić włosy i wierzę, że przez to również się wzmocnią 🙃

Patka maluszek cudowny👶

Nadzieja666 ja również dzisiaj walczyłam by złapać mocz Michasia, po około godzinie udało się🤣 ale to chłopiec, więc chyba łatwiej...

My mamy teraz ciężki czas... chyba powoli idą ząbki... Młody marudny, płaczliwy, nie chce pić mleka, ja już pije to tylko trochę a potem gryzie smoczek, masuje nim dziąsła, slini się bardzo i wszystko wkłada do buzi, w nocy też budzi się co 2 godziny, trze oczy... byliśmy teraz na szczepieniu i pediatra stwierdziła, że może to być  na zęby, ale tak szybko onenie wyjdą, boto dopiero początki... zaleciła też nam badanie moczu... mam do Was pytanie, kiedy zaczęłyście próbować rozszerzać dietę Waszym dzieciakom? Czekałyście do 6mż?

Odnośnik do komentarza
Gość Okropny ból
Godzinę temu, Gość Smutek86 napisał:

Kasik mi na wypadające włosy pomogła biotyna, duże ilości biotyny... włosy wypadały garściami, teraz jest już dużo lepiej... zapisałam się też do fryzjera, muszę skrócić włosy i wierzę, że przez to również się wzmocnią 🙃

Patka maluszek cudowny👶

Nadzieja666 ja również dzisiaj walczyłam by złapać mocz Michasia, po około godzinie udało się🤣 ale to chłopiec, więc chyba łatwiej...

My mamy teraz ciężki czas... chyba powoli idą ząbki... Młody marudny, płaczliwy, nie chce pić mleka, ja już pije to tylko trochę a potem gryzie smoczek, masuje nim dziąsła, slini się bardzo i wszystko wkłada do buzi, w nocy też budzi się co 2 godziny, trze oczy... byliśmy teraz na szczepieniu i pediatra stwierdziła, że może to być  na zęby, ale tak szybko onenie wyjdą, boto dopiero początki... zaleciła też nam badanie moczu... mam do Was pytanie, kiedy zaczęłyście próbować rozszerzać dietę Waszym dzieciakom? Czekałyście do 6mż?

Ja czekalam do 6m

Odnośnik do komentarza
10 godzin temu, Gość Smutek86 napisał:

Kasik mi na wypadające włosy pomogła biotyna, duże ilości biotyny... włosy wypadały garściami, teraz jest już dużo lepiej... zapisałam się też do fryzjera, muszę skrócić włosy i wierzę, że przez to również się wzmocnią 🙃

Patka maluszek cudowny👶

Nadzieja666 ja również dzisiaj walczyłam by złapać mocz Michasia, po około godzinie udało się🤣 ale to chłopiec, więc chyba łatwiej...

My mamy teraz ciężki czas... chyba powoli idą ząbki... Młody marudny, płaczliwy, nie chce pić mleka, ja już pije to tylko trochę a potem gryzie smoczek, masuje nim dziąsła, slini się bardzo i wszystko wkłada do buzi, w nocy też budzi się co 2 godziny, trze oczy... byliśmy teraz na szczepieniu i pediatra stwierdziła, że może to być  na zęby, ale tak szybko onenie wyjdą, boto dopiero początki... zaleciła też nam badanie moczu... mam do Was pytanie, kiedy zaczęłyście próbować rozszerzać dietę Waszym dzieciakom? Czekałyście do 6mż?

A może to skok rozwojowy dlatego taki marudny maluch? Nasz też strasznie się slini i wsadza łapcie do buzi cały czas. Co do rozszerzania to starszemu zaczynalam rozszerzać jak miał 5.5 miesiąca ale to dlatego że słabo przybierał na wadze. Teraz będę czekać do 6mż 🙂

Odnośnik do komentarza

Patka- Maluszek cudny 🥰
Cudak88- podpisuję się pod tym co napisała Patka. Pierwsze 4 tyg były dla mnie straszne. Ze względu na ten przerywany sen co 2 - 3 h. W pierwszym tygodniu spałam po 2 godziny na dobę bo dopiero to wszystko się zaczęło i wszelkie czynności były chaotyczne. Z tego zmęczenia codziennie płakałam. Nie wiedziałam jak się nazywam i przez to zmęczenie byłam bardzo zła na siebie, że nie jestem w stanie dać z siebie Maluszkowi 200%. Po 4 tygodniach jest postęp. Mały przesypia 3-4 h w nocy między karmieniami więc i ja w sumie na dobę jestem w stanie przespać 6h (z przerwami oczywiście no ale to już 6 h a nie 2) Mały od 2 tż ma problem z brzuszkiem, jelitami. Na początku bardzo gazował, teraz stwierdzamy, że to kolki. Więc od 18 do 22 jest płacz, ciągle chce jeść, odbijanie i znów płacz że chce jeść i tak w kółko i w między czasie 3 razy uleje lub raz zwymiotuje 😩. Pręży się, męczy, piszczy... Nam się serce kraja. Kropelki, ciepłe okłady, masaże, ćwiczenia z nózkami, kładzenie na brzuszku, przystawianie do cyca żeby uspokoić... Raz pomaga a raz nie.. 
U nas jutro będzie 5 tygodni i też przyzwyczaiłam się do braku snu. Ja odciągam swój pokarm i daje butle bo wtedy przynajmniej wiem ile Mały zjada a też od początku było tak, że jak ja musiałam już się odciągnąć bo piersi jak skały to mały był najedzony więc się jakoś nie zgrywaliśmy. Mimo to codziennie karmie go z piersi na uspokojenie lub żeby dokarmić gdy po butli jest jeszcze glodny. Podwójna robota no ale mi odpowiada bo mogę być mobilna- wyjść z domu a mleko jest zawsze w lodówce i mąż może nakarmić.
Raz jest gorzej raz jest lepiej ale warto dla tekiego Cudu to wszystko. I te łzy i ten pot. Warto. Dziewczyny walczcie! Jest cholernie ciężko ale naprawdę warto🥰

Cudak88 a jak u Ciebie? 

Aniołek 22.06.2020-11 tyd.  😞

Syn ❤️  24.07.2021 ❤️

 

Odnośnik do komentarza

Patka, maluszek uroczy 😗 aż by się chciało przytulić i wycałować😉

Początki macierzyństwa są naprawdę trudne. Najgorzej dają w kość nieprzespane noce, ale to minie i niedługo będziecie wspominać te noce z nostalgią.

Co do kolek, moja Gabrsia miał dyschezję niemowlęcą, nie potrafiła zrobić kupki. Też prężyła nóżki, puszczała bączki i strasznie płakał, co powodowało że robiła się cała czerwona. 

Podczas jednego ataku była u nas położna i od razu poznała co to jest i dała mi na to sposób. Wiadomo nie robiłam tego zawsze ale gdy płacz trwał długo masowałam jej odbyt termometrem z miękką końcówką. Gabi w momencie robiła kupkę i płacz się kończył. Niektórzy twierdzą że tak robić nie można bo dziecko się przyzwyczai i może mieć takie problem długo, innymi twierdzą że dziecku trzeba pomóc bo pomimo iż taki płacz nie wyrządzi szkody to po co maluszek ma się męczyć. 

Mi położna to poleciał i na prawdę pomagało a około 10 tygodnia Gabi nauczyła się robić kupki i nie była potrzebna pomoc.

Odnośnik do komentarza

Nadzieja oj ja ssie nameczylam z tym pobieraniem. Woreczki sa trudne, kilka razy mi sie udalo ale pilnowalam ciągle i zazwyczaj lapalam od razu po siku i sciagalam go. Ja w wiekszosci musze lapac do kubeczka bo posiew i to jest dramat. Jeszcze jak nasika od razu to lux ale nie raz po 2 godziny ja trzymalam. Tyle placzu bo to ruchliwe dziecko .. ale obczailam ze zawsze jak idziemy sie kapac to sika w prysznicu😂 wiec tak sprobuje zrobic bo za kilka dni musze robic badania znowu😔 zdrowka dla Was

Odnośnik do komentarza

Z wypadaniem włosów jest tak: ciążowe hormony blokują etap starzenia się włosów dlatego w ciąży zazwyczaj mamy piękne włosy , potem po porodzie te włosy które miały nam wypaść w ciągu tych 9 miesięcy (a ten etap przecież został zatrzymany) momentalnie zaczynają się starzeć i wypadają prawie jednocześnie dlatego to tak strasznie wygląda, nie ma na to lekarstwa można brać wspomagacze które przyśpieszą wzrost nowych włosów ale też wiele zależy od tego jaki okres wzrostowy mają nasze włosy ,każdy z nas ma inny cykl długości życia włosa . 

Odnośnik do komentarza

Mam do was może głupie pytaniem.

Obecnie przechodzę jelitówkę. Od piątku męczy mnie bardzo, chodź dziś wieczorem jest już trochę lepiej. Od poniedziałku według obliczeń zaczną mi się dni płodne, ale zastanawiam się czy bezpieczne będzie staranie się o dzidzię po takich rewolucjach żołądkowych?

Wiadomo nie chce tracić żadnego cyklu, ale z drugiej strony troskę się martwię. Wiadomo przez chorobę owulacja może mi się przesunąć, ale też wcale nie musi.

Jak myślicie, brać się za męża od poniedziałku czy poczekać do następnego cyklu?

Odnośnik do komentarza

Martyna do robory😁

Mako mako tak naprawdę to trochę indywidualna sprawa z tymi włosami dużo zależy w jakiej fazie wzrostu akurat jest większość twoich włosów są trzy, z chłopskiego na nasze to wzrost , dojrzewanie i starzenie się potem włos wypada a na jego miejsce wyrasta nowy jeśli akurat zachodząc w ciążę większość włosów jest w fazie starzenia to po porodzie będą wypadać  jeśli trafi się na pozostałe dwie fazy to szanse na nadmierne wypadanie włosów znacznie maleją . Każdy człowiek ma różne długości tych faz życia włosa dlatego jeśli ktoś ma bardzo długie włosy to znaczy że jego fazy są długie a jeśli nie możesz zapuścić włosów bo rosną tylko do ramion to znaczy że fazy są krótkie, można to zbadać i dowiedzieć się w jakiej fazie akurat jest większość włosów więcej na ten temat powie trycholog 

 

Odnośnik do komentarza

Dzięki dziewczyny! 🥰

Jusia u nas identyczne problemy z brzuszkiem - wypisz, wymaluj! Też już nie wiem, jak pomóc małemu 😞 Do tego wyskoczyły mu jakieś krostki na twarzy i karku prawie 2 tyg temu, coś jak wysypka…na początku myślałam, że to potówki, ale robiło się tego coraz więcej z każdym dniem, a teraz ma takie czerwone „placki”. Boję się, że to może być skaza białkowa, jutro idziemy do pediatry i zobaczymy. 
 

Mam jeszcze pytanie do którejś mamy - martwią mnie żółte białka oczu Kuby. Żółtaczkę miał bardzo lekką po porodzie, fizjologiczną, ale dzisiaj skończył 6 tygodni, a te białka są jeszcze żółtawe…teściowa mnie nastraszyła, że od długotrwałej żółtaczki może się uszkodzić mózg i teraz bardzo się martwię. Zobaczymy, co jutro powie lekarz, ale może wie któraś, czy to normalne lub miała tak ze swoim dzieckiem, że te białka były żółte długo po porodzie, a wszystko było ok? 

Odnośnik do komentarza

Cudak88 miło, że pytasz! U nas nie jest jakoś wybitnie dobrze, ale narzekać nie mogę. Augustek już jest całkiem interaktywny, dużo się śmieje i głuży, kilka godzin potrafi nie spać i obserwować co się wokół dzieje i od czasu do czasu reagować (oczywiście jak nie ma cycka w buzi) . Uwielbia się kąpać, jak go postawiłam w bujaczku w łazience kiedy kąpalam Majusie to aż piszczał i machał mocno rączkami i nóżkami na ten widok. Wzięłam go też do wody, do Mai na chwilę to chlapał jak rybka. strasznie mocno się też ślini, ale Aureliusz też tak miał. Obaj zaczęli dosłownie zalewać sie silną w drugim miesiącu życia, Aureliusz dorobił się pierwszych zębów dopiero jak miał 7msc, oby Augustowi poszło szybciej. 

Nam już minęło w tym tygodniu 3 miesiące (kiedy to zleciało, nie wiem. i chyba właśnie wpadliśmy w ten większy kryzys laktacyjny, bo karmie Małego godzinami wręcz, a on ciągle głodny i się denerwuje. Teraz weekend spędzam sama z dziećmi, mąż wyjechał i już z bezsilności podałam pierwszy raz butelkę z mm. Beknął 2 razy i zasnal. Mam nadzieję, że szybko ten kryzys zwalczymy, bo jest mi wygodniej karmić piersią niż bawić się w mieszanie mleka w butelkach, ale jak będzie trzeba no to trudno, życie. Przerobiłam już i jeden i drugi sposób karmienia.

August w ciągu dnia ma tylko jedno długie spanie, a tak to do wieczora tylko drzemki po paręnaście minut przy cycu. Ale w nocy budzi się raz, czasem dwa, chwyta cyca, chwile pociągnie i spi. W tej kwestii wszystkie dzieci były dla nas łaskawe. 

Kasik i u mnie z koncem 3 miesiąca też zaczęły wypadać włosy. Wyczesuje z głowy gigantyczne ilości... Mam na to żel do wcierania z Dermeny hamujący wypadanie i wspomagający wzrost nowych włosów. To mi pomogło po poprzednich ciążach, oby i teraz szybko zadziałało. Przymierzam się też do podcięcia włosów, ale nadal mi trochę żal, bo tak długo je hodowalam że sięgają poniżej pośladków. 

Patkaa tak jak już napisała Pikey, przedluzajaca się delikatna żółtaczka przy karmieniu piersią to tzw. Żóltaczka pokarmu kobiecego. Mi się trafiło z Mają, też jakoś do 3 miesiąca było po niej widać. Położna mi mówiła, że prawdopodobnie tak będzie, bo już widziała jak rozwijała się ta fizjologiczną żółtaczka. Pediatra nas tylko przeganiala ciagle na badania bilirubiny, a była cały czas niska. Maja się przez to dorobiła blizny na opuszku palca u stopy z którego miała pobieranie krwi na badanie tej bilirubiny - pielęgniarka za mocno pocierała jej skórę tą miniampułką... 

A co do pobierania moczu u takich maluchów, ja mam tylko jeden sposób i to wspomagany karmieniem piersią. Rozebrać bobasa do nagusa, siebie prawie też, usiąść i ułożyć sobie dziecko na kolanach tak by wygodnie było karmić, a jednocześnie przyłożyć kubeczek na mocz. Moje dzieciaki maksymalnie w kilka minut po chwyceniu cyca napełnialy siuśkami pojemnik. Ewentualnie łapać mocz nad zlewem, kiedy trzyma się nagie dziecko i jedna nogę moczy pod bieżącą wodą, ale ta opcja mi jakoś mniej wychodziła. Do woreczkow nigdy nie próbowaliśmy łapać, bo nam pediatra zabroniła, powiedziała, że nie będzie później powtarzać badań, bo po takim przelewaniu z woreczkow do pojemniczkow różne "kwiatki" w badaniach wychodzą... 

Moje Miłości:
Maja - osamotniona bliźniaczka - 28.06.2019 r.
Aureliusz - słońce po burzy - 07.12.2017 r.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...