Skocz do zawartości
Forum

Ciąża zaraz po poronieniu 2


Gość Eve

Rekomendowane odpowiedzi

Cudak88 gratulacje 🙂 czyli skierowanie na wywołanie zadziałało jak wywołanie 😆😆 

Jusia pij wodę Jan - taka w ciemnej brązowej butelce. Jest na problemy z nerkami. Mój gin mi ją zalecił w ciąży przy problemach nerkowych. Piłam ją większą część ciąży 2 szklanki dziennie. 

Aniołek 09.01.2019 12 tydz.
Aniołek 24.07.2019 8 tydz. 

mhsvi09kn09woi4m.png

Odnośnik do komentarza
Gość Niecierpliwa91

Jusia- mnie też łapała kolka i pił więcej wody do której dodawałam eko sok żurawinowy plus właśnie tak jak pisze Fiolka87 wodę Jana. Obyło się bez większych atakow bólu, po sikaniu na papierze widziałam małe kamyczki więc udało mi się je po prostu wypłukać. Gin w razie mega bólu zaleciła nospe lub buscopan a jak nie pomoże to IP i USG żeby zobaczyć czy jakiś kamień się nie zrobił i nie zablokował. U mnie obeszło się bez leków. 

Odnośnik do komentarza
Gość Nadzieja666

Jestem już po prenatalnych dziwny lekarz nic nie mówił całe badanie... Dopytywalam się to nic nie mówił. Na koniec że wszystko w porządku na tym etapie i że czekamy na wyniki krwi i że jakby coś było nie tak to by powiedział.. Nic się nie dowiedziałam. Dał mi kulka zdjęć. Prawdopodobnie dziewczynka. Mam niedosyt w ciul.... 

Odnośnik do komentarza
Gość mako_mako

Nadzieja666 u mnie było to samo, tylko nawet zdjęć nie dostałam... Tylko ja nie robiłam pappa i trochę żałuję 😞

a na USG kontrolnym torbieli niby pani doktor dzidzię pokazała ale dała zdjęcia tylko torbieli i szyjki, resztę sobie zostawiła...

 

Odnośnik do komentarza
Gość Martyna J

Hej.

Nie mam dobrych wieści. Testy papaa wskazują na duże ryzyko zespołu Edwardsa, USG też nie było dobrem moja fasolka nie rośnie, są nieprawidłowości w budowie mózgu i serduszka. Mam skierowanie na biopsję kosmówki, aby przekonać się na 100% na co choruje mojej dziecko. 

 

Najprawdopodobniej natura zrobi swoje i płód obumrze. W ciągu tygodnia fasolka urosła tylko 2 milimetry. Najlepszym co może nas teraz spotkać to że serduszko przestanie bić 

 

Trzymajcie się dziewczyny. Powiedzenia i samych cudownych wieści. Będę trzymał za was kciuki. 

 

Odnośnik do komentarza
5 minut temu, Gość Martyna J napisał:

Hej.

Nie mam dobrych wieści. Testy papaa wskazują na duże ryzyko zespołu Edwardsa, USG też nie było dobrem moja fasolka nie rośnie, są nieprawidłowości w budowie mózgu i serduszka. Mam skierowanie na biopsję kosmówki, aby przekonać się na 100% na co choruje mojej dziecko. 

 

Najprawdopodobniej natura zrobi swoje i płód obumrze. W ciągu tygodnia fasolka urosła tylko 2 milimetry. Najlepszym co może nas teraz spotkać to że serduszko przestanie bić 

 

Trzymajcie się dziewczyny. Powiedzenia i samych cudownych wieści. Będę trzymał za was kciuki. 

 

Bardzo mi przykro I tule Cię mocno!!! Dużo siły:* 

Odnośnik do komentarza

Martyna- nie wiem co napisac, ale sama przez to przechodzilam 3 lata temu, tylko to nie zespol Edwardsa byl i w 22 tyg, ale bol okropny i nie ma co na niego powiedziec.

Pewnie jak mowisz: natura sama dziala. Ale Bardzo bardzo mi przykro.

Odnośnik do komentarza
Gość Martyna J

Dziękuję dziewczyny. 

Ogólnej to jest mi dość ciężko, ale radzę sobie. W pojeidlaek dzwonię do szpitala żeby dopytać o szczegóły. Na pewno muszę zrobić test na covid. 

Mam nadzieję, że natura zadziałał i nie będę musiała podejmować decyzji o terminacji ciąży.

Nie wiem czy zdecyduje się na kolejną ciążę. 

Na pewno idziemy z mężem do genetyka żeby określić nasz kariotyp. Jeśli okaże się że jesteśmy zdrowi to jeszcze raz zaryzykuję. 

Ale to dopiero po badaniach.

 

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Gość Martyna J napisał:

Dziękuję dziewczyny. 

Ogólnej to jest mi dość ciężko, ale radzę sobie. W pojeidlaek dzwonię do szpitala żeby dopytać o szczegóły. Na pewno muszę zrobić test na covid. 

Mam nadzieję, że natura zadziałał i nie będę musiała podejmować decyzji o terminacji ciąży.

Nie wiem czy zdecyduje się na kolejną ciążę. 

Na pewno idziemy z mężem do genetyka żeby określić nasz kariotyp. Jeśli okaże się że jesteśmy zdrowi to jeszcze raz zaryzykuję. 

Ale to dopiero po badaniach.

 

Martyna ja jestem po stracie dziecka z wada genetyczna. U mnie natura sama zdecydowała i serduszko przestało bić. Po tej ciąży byłam jeszcze w ciąży i mam 2 cudownych zdrowych synków. Teraz jest ciężko ale poddawaj się, walcz dalej. Przytulam. 

 

Smutek86 jak synek, co u Was? 

Mama85 jak u Ciebie? Jak malenstwo? 

Odnośnik do komentarza

U mnie kiepsko psychicznie... Niecały miesiąc po urodzeniu Bartusia dowiedzieliśmy się, że mój tata ma nowotwór. Dostaje chemię a mi codziennie chce się płakać na myśl ile musi się wycierpieć i co go czeka. Nie radzę sobie. Jakby nie dzieci to chyba kompletnie posypalabym się. Do tego gorzej układa mi się z mężem który żyje przede wszystkim praca, mało daje mi wsparcia w związku z chorobą taty.... Przed samym dniem w którym tata miał mieć kolejny wlew chemii mocno się pokłócilismy (bardziej on siadł na mnie) i kompletnie przestałam z nim rozmawiać. Teraz już coś zaczynamy wymieniać zdania ale i tak siedzi mocno we mnie to, że nie zapytał jak tata, jak się czuje itd. Powiedział mi kiedyś że za bardzo to przeżywam.... 

Odnośnik do komentarza

Martyna bardzo mi przykro, nie ma słów, które w tej sytuacji byłby odpowiednie... wierzę, że wyjdzie dla Ciebie słońce 🌞

Kasik ehh... szkoda, że tak się układa... u mnie też nie jest za wesoło... siedzę z Michasiem u mamy, Mój w delegacji, ale jakoś też nie możemy się dogadać ostatnio... aż wszystkiego się odechciewa...

Odnośnik do komentarza
Gość Martyna J

Kasik, współczuję ci z powodu taty, musisz być dla niego silna, Bartuś też na pewno daje dziadkowi dużo radości.

ja jaestem bardzo blisko z rodzicami i nawet nie chce myśleć że kiedyś mogą zachować.

z mężem też mam różnie. Od urodzenia córki to 98% opieki nad córką spoczywa na mnie. Mąż nie ma cierpliwości, i wstydzi się z nią bawić lalkami czy misiami. 

Do Gabrsi nigdy nie wstawał w nocy, ogólne mało z nią przebywał, bo albo w pracy albo w polu albo u byków. Teraz na szczęście nie mamy już bydła więc córka częściej go dopadnie, ale tak z własnej inicjatywy to się z Gabi nie pobawi.

Odnośnik do komentarza

Kasik musisz być silna, dla chlopcow i taty, A z mężem najlepiej szczerze porozmawiać,  powiedzieć czego sie oczekuje, co Cię boli itp. Rozmowa to jednak jest najlepsza opcja.

Sama kiedyś milczalam podczas naszych kłótni ale zdecydowanie lepiej jest powiedzieć szczerze co się czuje. I teraz tych kłótni nie ma prawie wcale.

 

U mnie tez slabo psychicznie. Boję się kolejnej wizyty, tego co usłyszę... miałam dziś najgorszy sen...  ciągle tylko chodzę do wc patrzeć czy wszystko ok na bieliznie

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...