Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2016


olinek93

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć kochane,

My po lekarzu. Oboje czyści osłuchowo, czerwone gardła. Na szczęście nic poważnego. Oboje dostaliśmy ten sam syrop i Wit c a na katar inhalacje. Mam więc ogromną nadzieję że przejdzie, bo jak za kilka dni nie przejdzie to antybiotyki...
A najgorsze, że zaraził się od nas mój przyjaciel, który czasem wpadnie pomóc i posiedzieć z Maćkiem. I był przedwczoraj i dziś narzeka już na męskie przeziębienie... Pięknie po prostu.

Co do mojej mamy to mam nadzieję że pierwszy i ostatni wybryk jej był. Kocham ją bardzo i miałam do niej pełne zaufanie, teraz trochę nadwyrężone. Wiem, że chciała dobrze, nie zrobiłaby czegoś, co mogłoby zaszkodzić Maćkowi.

Monmonka z tym teściem to masz wesoło. Też jestem z tych, co prawdę powiedzą. I dobrze. Niektórzy nie potrafią docenić innych...

Venuska, fajnie że się odezwałaś co tam u Was?

Mind pokaż fryz!!i zdrówka i powodzenia w żłobku!

Qarolina wiem o czym mówisz, ostatnio też mieliśmy tą katarową noc... Współczuję i zdrówka!

Imbirku nie przejmuj się! Będzie dobrze, bądź dobrej myśli a praca cię znajdzie!! Jak Maciek dostanie się do żłobka to też mnie to czeka. Narazie nie przyspieszam odwołaniem, jakoś dajemy radę finansowo. Ale najbardziej boję się powrotu do pracy, której nienawidzę. CV mam pełne jednego zawodu, a studia zupełnie inne. Cóż, w wieku 32 lat chyba już nie poszaleję. Choć nadal marzę, że znajdę tą wymarzoną pracę...
Co do depilatora też mam wiele lat jeden i choć teraz rzadko go używam to wydaje mi się, że chyba nie tępią się te nożyki.

Miłego dnia dziewczyny!

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Hej u bai dziś słonko zamówione więc i nastrój trochę lepszy;)
Młoda dalej krzywi buzie na jedzenie, a najlepsze to że raczej żeby właśnie przestały jej dokucza, sama już nie wiem. Wogole to jeśli wcześniej próbował a na nas wymuszac to teraz jest już królową terroru. Pisk ryk i wyginanie. Dziecka nie poznaje błądybłąd swoje widze ale az taj jej nie pozwalam. Na pewno źle ze jak jadła to ostatnio nauczył a się brać coś do ręki i teraz bez atrakcji pisk. Kurczę wychowanie to strasznie trudna robota, a wydawało mi się że tak uważam...

Monika ja prawie jak Ty , inny dyplom inne doświadczanie. 33 lata w dowodzie ale mam cichą nadzieję że może jednak jeszcze jakaś fajna praca będzie;) ja to mam rozdwojenie jaźni, chce szukać pracy ale chce też zostac z młoda w domu, za chwilę to już jednak bym najchętniej oddała ją do żłobka nie martwiła się o obiadku itp. A w następnej minucie to myślę czy nie postarać się o rodzeństwo bo nie chce żeby taka rozwydrzona jedynaczka zostala. Tylko czy wtedy ta moja wymarzona praca poczeka:) no ja wiem ... nie normalna jestem;),);)

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqdf9hz10jjtap.png

Odnośnik do komentarza

Monikae ja tez mam 32 lata i jak mysle, ze jestem na cos za stara to sobie mysle o naszym Papiezu Janie Pawle, ktory zostal papiezem w wieku 58 lat i ile potem jeszcze zrobil :-) albo o mojej Babci, ktora wziela na wychowanie dziecko majac 75 lat i wtedy jakos mi sie perspektywa zmienia i wsZystko staje sie osiagalne ;-) u nas wszystko dobrze, synus szaleje, chodzi, biega, wspina sie wszedzie, sam je widelcem, chichra sie przez wiekszosc czasu i ma niespozyte poklady energii ;-) i uwielbia mieso z brokulami, jak tylko zobaczy kurczaka to mowi mniam mniam i trzeba sie podzielic ;-) poza tym walczymy dalej z alergia, zabkowaniem (ida czworki i trojki na raz), mielismy trzydniowke, glowimy sie zawsze rano co fajnego Zrobic na obiad tak wiec wszystko tak samo jak u was mamusie :-) caly czas kp, ale w tym tygodniu sprobujemy podac mleko (na razie mm) i mam nadzieje, ze nie bedzie alergii i co wazniejsze ze posmakuje :-)

Odnośnik do komentarza

Hej kochane. Wracam do nalogu czytania forum. do nadrobienia pfffff z pierdylion stron.

U nas chorubska ustapily. Milka zdrowa. laury wyniki srednie, niby nic groznego. Byla w p-szkolu i w pon lekki placz, wczoraj tylko "mama nie idz" a dzis brak checi powrotu do domu haha

Siostry synek placze dzien w dzien, od miesiaca. Nawet po nia dzwonili ze nie moga go uspokoic i ma go odebrac.
Takze z jednej str mi przykro , ze Laurze sie tam bed mamusi podoba (tak , wiem, dziwna jestem), a z drugiej sie ciesze .

Dzis 3 godz spacerek z Milka. Odebralysmy Laurenie i potem 40 minut spacerku jeszcze. Pogoda CUDO!

Nie wiem co jeszcze... Nadrobie forum to bede sie odnosila do waszych postow.
DUUUUUUUUUUZO zdrowka nasze male chorowitki !!!

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny byłam na zumbie. Ale mi tego brakowało. Jutro pewnie będę umierać ;) Gosia trochę marudziła ale to dlatego że w ciągu dnia miała 2 drzemki po 30 min i o 18 zasnęła na 3 i obudziła się jak mnie już nie było.
Dostaliśmy dziś zielone światło i wracamy do żłobka. Katarek jeszcze jest ale dużo mniej. Dodatkowo zaszczepiłam ją dziś na pneumokoki.
Spokojnej nocki :*

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Hejo :)
Qarolina dziękuję za wywołanie, u nas wszystko dobrze tzn. nocki do dupy, mnie rozwala przeziębienie (boli mnie każdy cm ciała) ech, jutro napewno napiszę co i jak i odniosę się chociaż częściowo ale dzisiaj brak mi już siłki na dłuższe pisanie :/
Fajnie, że poszłaś na zumbę no ale zakwasów to już nie będę Ci zazdrościć ;)
Dobrej nocki mamusie.

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

I znów milion stron do nadrobienia, dziewczyny (sevenka, monmonka, natusia, mind) jak Wy to robicie że dajecie radę być na bieżąco i na forum i na fb? Ja co znajdę chwilę i chce Was poczytać to mi błąd wyskakuje:/ zazdroszczę wam strasznie tego zzycia bo jednak krótkie wpisy na fb to nie to samo. Pozdrawiam serdecznie Mila_mi i monikae! Ps też mam 32 lata i marzy mi się lepsza praca. Mojej nocy życzę

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny!

Qarolina fajnie że się rozerwałaś:-). Jak się dziś czujesz? Z resztą, nie ważne ciało, ważne że głowa odpoczęła! No i udanego dnia w żłobku dla Gosi.

Venuska ogromny szacun dla twojej babci! Powodzenia z mlekiem:-*

Imbir znam ten terror. Skąd oni to biorą?? A te myśli o żłobku itd... Cóż chyba każda tak ma!

U nas nocka średnia, kupa poranna średnia, trochę śluzu. Nie wiem, chyba to przeczekam i wprowadzę to mleko do końca i poczekam z tydzień, dwa, żeby układ pokarmowy się przyzwyczaił. Chociaż tak naprawdę nie wiem, czy kupa od mleka. Wczoraj Maciek zjadł obiadek z fasolką szparagową, jadł go już wcześniej, tym razem jednak strasznie pierdział po nim. Dziś ugotuję krem z dyni. Udało mi się dostać piżmową, moją ulubioną. Ciekawe czy Maćkowi posmakuje czy znowu będzie wybrzydzał.
Jutro idę na rehabilitację i moja mama przychodzi do Maćka. Cieszę się niezmiernie, że wyrwę się na tą godzinkę! Coraz bardziej jednak brakuje mi czasu że sobą. Jak czytam o fryzjerach, paznokciach czy zumbie to mega zazdroszczę! Korzystajcie dziewczyny i cieszcie się:-)
A ja byłam ostatnio znowu w Pepco wydać kasę. Robiłam porządki w spodniach i trzeba było dokupić. Swoją drogą, czy wasze dzieci też tak dobijają spodnie? Nie wymagam, żeby spodnie za 10-15zł z Pepco były nie wiadomo jak wytrzymałe. Ale ostatnio wywaliłam jedne po może trzech praniach, bo wyglądały gorzej niż szmaty.

I chciałam jeszcze spytać Was o zabawki. Ja już nie wiem jak zająć Maćka, mam ochotę czasem przez okno wyskoczyć bo ten niczym dłużej niż minutę się nie zajmie. I myślałam o dwóch zabawkach: duże klocki i jakiś laptop dla dzieci. Ma któraś może taki laptop do lub vtech i może polecić? A klocki takie duże, plastikowe do składania? Mamy LEGO Duplo z urodzin, ale moim zdaniem to one są bardziej dla 2-3 latka, są dość małe i Maciek tylko je rozrzuca albo nimi stuka o siebie...

Miłego dnia dziewczyny!

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Dzien dobry!

Qarolina,wyobrazam sobie jaka bylas happy po tej zumbie.zazdraszczam.Milego dnia dla Gosi w zlobku i wolnej chwili dla mamusi:)Napiszesz mi na ile kolejno zostawialas Gosie?

Monika,ja mam duze klocki ale Lilka tez powklada 3 klocki na krzyz,porzuca nimi po pokoju,postuka jeden o drugiego o leci dalej:)Jak jej zbuduje krzeselko to siedzi a jak pociag dla pluszakow to tez sie chwile zajmie ale nie za dlugo.laptopa o jakim piszesz nie mamy,ma taki prosty w stoliku edukacyjnym ale tam tez kliknie dwa razy i koniec.Ogolnie nie ma nic co ja zajmie chocby na 15min.Ani ksiazeczka ani garnki ani piosenki na youtube.chyba poprotu musze to przeczekac:)
Co do ciuszkow to te z pepco sa ok,a to ze juz po pierwszym praniu kazdy szew w inna strone to sie przyzwyczailam:)A jak cos ci sie zniszczy z zary to reklamuj,duzo osob to robi i nie ma w tym nic dziwnego.a jak dodatkowo kupujesz online to zawsze uznaja z miejsca.

Ale sie wczoraj wkurzylam dziewczyny.normalnie nie moglam usnac!moj maz to zawsze mnie zaskoczy i zawiedzie w najmniej oczekiwanym momencie.Urodziny byly zaplanowane 1,5tyg pozniej no bo tesciowie byli na urlopie no a przeciez babcie musza byc na urodzinach.mowie,ok,jasne,nie ma problemu,dopasujemy tak zeby kazdemu pasowalo.ja wszystko planuje,kupuje baloniki talerzyki i inne gowienka,ogarnelam wczoraj cala chate lacznie z myciem okien i szafek.caly czas dopytuje jak pracuje pod koniec tyg zebym mogla sobie rozplanowac pieczenie i inne zajecia.a ciegle ze nie wie i nie wie.pojechalismy wczoraj do marketu kupic wszystkie skladniki,lodowka sie nie domyka.No i po kolacji pytam czy juz wie jak w piatek pracuje,a on do mnie ze piatek ma wolny ale pracuje w weekend!!!!ze w sobote skonczy ok 17.a wiem ze w jego pracy nigdy nie wychodzi sie punktualnie,do tego dojazd.wku.... sie ,tesciowa musi byc,a to ze nie bedzie ojca to luzik,tak?w dodatku rodzina siostry przyjezdza z krakowa wiec ok 18 beda sie zbierac,moi rodzice tez bo tato ma problem z oczami i nie jezdzi autem po zmroku.powiedzialam ze skoro nie mial jaj zeby to zalatwic w pracy jak trzeba to niech dzwoni i odwoluje gosci a urodziny zrobimy kiedy moj maz-tytan pracy bedzie mial wolne.

No coz,nie zawsze moze byc idealnie...:((((((

http://fajnamama.pl/suwaczki/9vxecmt.png

Odnośnik do komentarza

Cześć.
Gosia w żłobku. Dziś było sporo płaczu. Zobaczymy jak będę ją odbierać.
Ja mam 33 lata i też dyplom jedno a praca drugie ;) to chyba tak już jest w tych rocznikach - hahaha
Monikae o dziwo czuje się dobrze. Myślałam że będzie gorzej :p ja byłam na zumbie niedaleko ciebie na opolskiej w podstawówce :)
Mind ja Gosię dałam 3 razy po śniadaniu tj o 9 i odebrałam po obiedzie o 11.30. Teraz prowadzam ją na 8 na śniadanie ale dalej odbieram po obiedzie. Tak naprawdę dziś jest 7 dzień dopiero w żłobku przez te choroby. W przyszłym tyg jeszcze ją poodbieram chyba wcześniej ale później będę chciała żeby została tam na spanie. Współczuję sytuacji z mężem. Oni to jednak są z innej planety!
Kaśka fajnie że wróciłaś :)
Ja kończę śniadanie i jadę na chwilę do pracy. Pojadę rowerem coby się dobić - hahahah, no ale tak najszybciej bo muszę wrócić ok 11.
Dobrego dnia :*

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

O żesz Mind ale bym się wściekła, aż nie wiem co Ci napisać oprócz tego,że doskonale rozumiem Twój zawód, trzeba tylko liczyć,że uda mu się może zamienić? życzę żeby jakoś to wypaliło. I gratuluję żłobka, wszystko będzie dobrze zobaczysz , ja wam tu niedawno smęciłam, że mała płacze a ja prawie z nią ale wszystko się klaruje, zresztą dzięki wam zmieniłam podejście i łatwiej mi ją płaczącą było zostawić, więc pamiętaj w razie czego o nas :)

Alimak ja z czytaniem ogarniam forum i fb wręcz idealnie i na bieżąco, wykorzystuję na to każdą wolną chwilę ;) gorzej z odpisywaniem, na fb jeszcze jako tako ale z forum , tracę ostatnio cierpliwość na dłuższe pisanie na telefonie, od kompa odwykłam, zresztą moja smerfetka jak zobaczy laptopa w zasięgu swojego wzroku i ręki to pozamiatane :)

Venuska fajnie,że się odzywasz, z Twojego posta bije mega optymizm, miło się czyta ,że jest wszystko dobrze :)

Imbir ja widzę,że królowe terroru opanowały świat bo i u nas jest taka jedna ;) no ale na ile się da nie możemy się im dawać . Dylematy związane z pracą, choć ja takowych nie mam to rozumiem Twoje rozterki ale myślę,że to się wszystko samo poukłada i wtedy wilk będzie syty i owca cała :)

Monika oby syropki pomogły i obeszło się bez antybiotyków. Mamie trzeba wybaczyć, choć wkurzają to zapewne nie robią tego celowo, tylko się zapominają, grunt to czasem postawić do pionu i jeszcze raz wyedukować w temacie co może jeść a czego nie, bo mama to mama :) co innego gdyby tak zrobiła teściowa ;):)

Szczęściara pięknie,że Maciusiowi się podobało bo chociaż gdy nadejdzie czas pójścia do pracy to nie będziesz miała z tyłu głowy myśli,że Maciusiowi tam źle i życzę Ci żeby udało się znaleźć pracę w zawodzie bo móc się spełniać zawodowo też jest mega ważne.

Mila prezent zmywarkowo-kaktusowy super pomysł i wykonanie :) trzymam kciuki żeby chrzciny i imprezka pięknie się udały a Twoje obawy odeszły w zapomnienie, byś mogła czerpać z tego dnia tylko radość :)

Monmonka jeszcze raz napiszę,że super z Ciebie organizatorka przyjęć, świetnie wszystko wyglądało ale najważniejsze, że panna Zuzanna przeszczęśliwa :) co do teścia,dobrze,że nauczyłaś się z nim postępować, bo to raczej typ niereformowalny. A jak wyniki, bo nie wiem czy czegoś nie pokręciłam ale chyba jeździłaś z Zuzą?

My imprezkę robiliśmy w pt u mamy, wszystko się udało ale no właśnie ale, to moje dziecię nie odstępuje mnie na krok,to chyba sprawa pożłobkowa i choć całkiem chętnie tam już zostaje to gdziekolwiek jesteśmy a zwłaszcza jak poza domem w innym otoczeniu to pilnuje mnie jak więźnia, pewnie się boi,że znowu ją zostawię, więc w ten piątek dobrze, że na trochę zasnęła to miałam czas żeby porobić sałatki i inne pierdoły bo jak wstała to już było po robocie ewentualnie z nią na rękach, no nawet u mojej mamy ryk, taki bez łez. Cała imprezka głównie ze mną, czasem M. mnie wyręczył i potem troszkę siostrze się dała poprowadzać. Spaliśmy u mamy, kiepsko się wyspałamw nie swoim łóżku zaraz po 6 pobudka na dobre, potem porządki i wymarzony powrót na swoje śmieci.Mówię wam,że jeszcze niedzielę to czułam się jak z krzyża zdjęta. Torcik hmmm miałam nadzieję,że będzie ładniejszy bo nie dawałam dokładnych wytycznych tylko tak ogólnikowo no ale chociaż był smaczny, Ola zanurzyła w nim całą garść :) a z gadżetów najpierw wybrała perfumy a potem zaczęła siegać po wszystko pokolei , drugi w kolejności był , kieliszek potem kasa, a jak dostała od chrzestnego kopertę to rzuciła ją z impetem pod kaloryfer, śmiechu z tego było co nie miara :) wogóle Olcia dostała głównie kasiorkę z prezentów, może to i lepiej bo ona też ma etap,że wszystko jest na pół minuty,a najlepiej jej wychodzi wywalanie zabawek na dywan gdy poszukuje jakiejś upatrzonej rzeczy, wszystko fruwa . No i przez to maruderstwo mojej córci to nawet zdjęć fajnych nie ma, dopiero jak poszła spać to wzięłam aparat w ręce i porobiłam gościom ale moja córka na zdjęciach jest głównie bokiem i tak to :/
w żłobku coraz lepiej, teraz jest tak,że gdy wchodzimy i pani wyciąga ręce po Olę to ona odwzajemnia się tym samym, także cieszę się niezmiernie, we wtorek pierwszy raz została na dłużej,tzn. odebrałam ją po drzemce, krótko tam śpi z pół godziny dosłownie, potem w domu jest problem bo jest zmęczona a nie chce zasnąć,myślę, że i z tym powoli się poprawi. Wczoraj pierwszy raz jadła zupę mleczną na zwykłym mleku, ja sama to nie wiem kiedy bym się zdecydowała na podanie jej takiego krowiego.
Nocki u nas ostatnio (oprócz dzisiejszej)to jakaś porażka, zupełnie nie mam pojęcia o co chodzi , powodów może być kilka, ząbki (nie mam szans na opatrzenie małej paszczy), nowa żłobkowa dieta i może bóle brzuszka, czy nagromadzone emocje związane ze żłobkiem. Człowiek głupieje. Wogóle jest ostatnio jak już pisałam terrorystką małą, najlepiej jest jak może chodzić, tylko chodzić. A nie może wejść wszędzie czy wziąć wszystkiego więc wtedy są nowonauczone jęki . Ech i ja ostatnio mam jakiś gorszy humor, przeziębienie mnie już bierze kilka dni, wczoraj rypały mnie mięśnia i po apapie słabo przeszło, do tego te jęki Oli dają po głowie i chyba stres przed poniedziałkowym powrotem do pracy myśli jak ze wszystkim sobie poradzę, rano się wyszykować, malować to się będę chyba w robocie :) potem po powrocie ogarnąć obiad, czuję,że będziemy niedożywieni a w domu syf ;/ ech

Qarolina ja Cię nie chcę straszyć ale mnie zakwasy to dopadały drugiego dnia na wieczór :)
Miłego dnia kobietki :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

Hejka,
Pół godz. temu położyłam Zuzannę na pierwszą drzemkę, bo tylko chodziła i jęczała, ale nic dziwnego skoro noc kiepska – co 1-1,5h pobudka z rykiem, a od 6:30 całkowity koniec spania. Nigdy nie przypuszczałam, że i my doświadczymy tych kiepskich nocek, o których niektóre z Was tak często piszą. Podejrzewałam ząbkowanie, ale teraz coraz bardziej jestem pewna, że to zmiana mleka ma taki wpływ… Monikae, ciężko było mi uwierzyć, że u Was zmiana na lżejsze mleko może powodować takie dolegliwości u Maćka, ale teraz patrząc na moją Zuzę, to przy zmianie mleka na to samo tylko następne, to moje dziecko ma te same dolegliwości co Maciuś. Okropne nocki, bączki, brzydkie kupy ze śluzem od czasu do czasu. Zuzka od dawna robiła jedną kupę, a teraz robi dwie i ta druga jest b. brzydka, śmierdząca, luźnawa, grudkowata i śluzowata. I to wszystko mimo, że zmianę wprowadzamy bardzo powoli. Na ten czas też zrezygnowałam z wszelkich nowości. Zuzia je tylko i wyłącznie te produkty, które już jadła i w takiej samej postaci.
Co do spodenek, to u nas jakoś nie specjalnie się niszczą, a szczególnie teraz jak Zuzia już tylko chodzi.
A jeśli chodzi o zabawki, to Zuzka ma laptopa produkcji Auchan. Jako ekran jest lusterko, na którym wyświetlają się obrazki po wciśnięciu przycisków, a wszystko w towarzystwie dźwięków, melodyjek. Ale to taka dość mała zabaweczka. Teraz Zuzka dostała na urodziny tablicę edukacyjną FP (w Empiku była promocja – może jeszcze jest). Tablica super, bardzo polecam. Moje dziecko potrafi bardzo długo przy niej siedzieć :)

Mind, współczuję sytuacji i mam nadzieję, że Twój mąż sięgnie po rozum do głowy i uda mu się znaleźć zastępstwo w pracy i wyprawicie te urodzinki teraz, tak jak to sobie zaplanowałaś. Ja szczerze mówiąc urwałabym swojemu głowę :P Powodzenia!

Sevenka, tak byłam u lekarza, ale Zuzka była moją towarzyszką. Moje wyniki ok, morfologia idealna, parametry wątrobowe na skraju normy, ale jednak w normie, więc super :) Chciałam przy okazji odebrać Zuzi wyniki z poradni immunologicznej, ale pani dr nadal ich nie opisała. W sobotę idziemy na parapetówkę do znajomych lekarzy, będzie trochę tam innych lekarzy, m.in. ten co nam ostatnio załatwiał wizytę. On ma wgląd do systemu i do Zuzi wyników, więc poproszę, żeby mi je sprawdził i wydrukował :)

No to ja będę tu wyjątkiem, bo mam nieskończone 31 lat i od samego początku pracuję w swoim zawodzie :P
Przepraszam, nie odpiszę na więcej bo jestem padnięta i chyba idę położyć się obok królewny Zuzanny…

Odnośnik do komentarza

Monmonka super, że wyniki trzymają się widełek, niech i u Zuzanny będą dobre :) kiepskiej nocki współczuję, znam ten stan po niezliczonej ilości pobudek, po mega kupie o 3 w nocy, po dyskotece w łóżeczku mimo, że to pora spania itp. itd. Zapomniałam wymienić, że też chodziła mi po głowie ta zmiana mleka jako jedna z przyczyn złych nocek, może faktycznie to jest winowajca. No ale wczoraj zjadła krowiego mleka i noc naprawdę fajna była. Ech ach już nic nie wiem.
mnie to jeszcze martwi, że Olcia słabo je inne rzeczy oprócz mleka, kaszy i zupek, chleb to tylko fruwa po podłodze, zjada tylko to co na nim, pomidorem pluje, makaron że szpinakiem też wczoraj był wszędzie nawet na ścianie a w buzi może ze trzy swiderki się znalazły, ale makaron w pomidorach z serem żółtym jej smakował, mam ochotę zrobić sos pomidorowy w słoiki na zimę, teraz zrobię a potem tylko będę otwierać, pomysł dobry tylko jeszcze trzeba go wdrożyć w życie :) no nic będę dalej próbować z tym jedzeniem, może w końcu zaskoczy. I wiecie na tym alantkowe blw są naprawdę super przepisy.

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

U nas najlepsza zabawka, ktora pochlania dziecko na dluuugo jest odkurzacz i miotla :-) zawsze przy okazji tez wszystkk odkurzymy, wiec wszyscy sa zadowoleni :-) drugim pochlaniaczem czasu jest szafka z garnkami-ile tam jest ciekawych skarbow? :-) przygotowalam jedna taka w kuchni z bezpuecznymi naczyniami i w razie potrzeby otwieram magiczne drzwiczki ;-) sprawdzaja sie tez wszelkiego rodzaju pudelka, pudeleczka. Chowam do nich wczesniej jakies skarby (ulotki, kasztany, zakretki) i synus pracuje nas ich otworzeniem, a potem upycha wszystko do srodka :-) a hitem jest domek (tylko to juz jest wiekszy wydatek). Domek stanal w salonie i jest jego krolestwem, w ktorym spedza godziny. Opcja kuchni z produktami zywnosciowymi to kolejne cenne minuty :-) mycie zabkow deklasuje jednak wszystkk :-) najchetniej mylby je non stop jakby tylko mozna bylo ;-) i oczywiscie najlepiej z pasta ;-)

Odnośnik do komentarza

Sevenka, dlugo juz Twoja Ola chodzi do żłobka że tak pięknie sie z Tobą żegna? My przez ten niemijajacy katar (plus kaszel) odpuscilisny żłobek na 2-tygodnie już i boję się że dzieci sie juz zaklimatyzowaly i nie pozwolą mi na siedzenie z małym na sali i tez będzie ryk niemiłosierny .....
Co do gorszych nocek nam psycholog w żłobku powiedziała że rzeczywiście mogą być gorsze bo dzieci przeżywają emocje związane ze zlobkiem. Tak samo jeśli chodzi o przywiązanie do mamy, u nas Alek zachowuje się identycznie, boi się że go zostawię, nawet był okres że na tatę źle reagował...
Co do zabawek u nas hitem są sanochody, wszelkie, ważne żeby miały koła a jak są z napędem to juz szaleństwo, hihi. Hitem jest też odkurzacz więc przynajmniej mamy zawsze odkurzone w chałupie. Laptop, a raczej mały tablet z FP Alek dostał na urodziny, są tan odgłosy zwierząt, piosenki, literki itp ale jakoś szału nie ma więc szkoda kasy na tą chwilę, klocki mamy wadera, te większe, ale na razie bawimy się jakLilka u Mind, także tego.
Co do męża Mind, u mnie bywa czasem podobnie, szkoda słów, wiem jak się musiałas wkur....oby się udało to poskładać i imprezka wypaliła! Miłego dnia, Alek właśnie zasnął, lecę sprzątać, prac i gotować...

Odnośnik do komentarza

Alimak u nas dziś 11 dzień w żłobku, dlatego jestem mega dumna z córci choć zdaję sobie sprawę z tego, że to jeszcze różne etapy mogą być. A z tym żegnaniem to nie jest aż tak kolorowo, tzn. owszem wyciąga rączki do pani i z nią idzie z tym, że ja w momencie oddania ją na v ręce od razu spierdzielam za drzwi i ewentualnie patrzę chwilę przez szparę, bo jak raz nie uciekłam bo mnie pan z tyłu zablokował to spojrzała, że stoję i zaczęła płakać. Także tak to. Ale wczoraj z szatni poszła piechotką trzymając mnie za rękę do drzwi sali, zapukałyśmy, pani ją zawołała żeby do niej przyszła i podchodząc do niej pochwaliła ją, że brawo Olusia, przejęła ją a ja długa. Ja nigdy z nią nie siedziałam na sali, może to bardziej drastyczne ale może lepsze? Sama nie wiem. Życzę żeby Alek pełen radości wrócił do społeczności żłobkowej :)
Ja niedługo idę po córcię ale moje dzisiejsze przedpołudnie spędziłam na lenistwie, wzięłam gorącą kąpiel, popisałam z wami, porobilam jeszcze jakieś pierdoły i czuję się zrelaksowana, w końcu choć na trochę, bo ostatnie dni to w ciągłym pędzie.
U nas z zabawek też hitem okazało się pudełko że szpitala, z ulotkami, dorzuciłam kilka rzeczy od siebie, puste opakowania po kropelkach i maściach, moje sprężynki do włosów, wałek do włosów, nakładki na piersi z czasów karmienia i wiele innych i w niedzielę mogliśmy spokojnie pozdychać na łóżku bo Olcia miała zajęcie, z tym, że ona tylko wyrzuca, więc gdy pudełko robiło się puste trzeba było je zapełniać i tak w kółko z godzinę :) aaaaaa i moje szczotki do włosów też są mega fajne.
Monmonka faktycznie to dziwne co robi Zuzanka, nie mam pomysłu dlaczego.

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

Sevenka to mnie pocieszyłaś z tymi zakwasami a jeszcze dowaliłam się dziś na rowerze.
Dziś nie było tak źle w żłobku. Oczka trochę mokre ale Pani mówiła że są dzieci co bardziej przeżywają. Nawet łobuz jej się załączył i wsadziła rękę w zupę koleżanki. Także od pn może dłużej zostanie.
Alimak u nas w żłobku też nie ma czegoś takiego jak zostawanie z dzieckiem.
Monmonka może Zuzia po prostu wolałby co innego ale jak nie ma wyjścia a jest głodna to od biedy zje :p

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Qarolina, no właśnie staram się Zuzi jak najrzadziej podawać posiłek na mm (maks 3 x dziennie), ale jak dziecko nie chce zjeść nic innego, a jest marudne z głodu, to co innego podać dziecku...? Zwłaszcza, że butlę zje zawsze. Zuzia zawsze ładnie jadła, ale zdarzały już nam się takie okresy problemów z niejedzenia. Zwykle to było przy ząbkowaniu i wtedy Zuzia na prawdę jest pod tym względem trudna. Dziecko mega głodne, płaczące z głodu, a z drugiej strony zaciska buzię i nie chce nic zjeść... Gdyby nasze dzieci potrafiły już mówić albo pokazać co jest nie tak, byłoby cudownie ;)

Odnośnik do komentarza

Hej Kochane.
Qarolina zazdraszczam zimny! Ja planowalam isc krótko po porodzie ale nie doszlam haha
Monmonka Zuzienka z t butla to jest mega! Agentka mala he he pewnie mydli sobie " dałabyś matka co lepszego a nie zas butla" he he
Mind mój maz to bh mial tak glowe suszona ze momentalnie by zalatwil to wolne ! Dostalbh takie zjeby ze glowa mala!
Sevenka brawo dla Oluni ! I Cuebie tez bo ja nie wiem czy dałabym rade oddać komuś Milunie.
Zresztą z Laura tez jest mi ciężko każdego dnia ,choc ona chętnie chodzi i mozna mowic ze to ona mnie prowadzi do przedszkola a nie ja ja hehe

Z śmiesznych anegdotek naszej córci:
M: Chodź tu moj misiu sie przytulic -mowi do Laury.
L: Mama to tata nie wie, ze ja jestem Laura?
Ja w śmiech : Zapytaj tatę sama
L: Tata ja jestem Laura nie żaden misiu ! Nie wiesz?
M: Dla mnie jesteś misiu.
L: Nie jestem żaden misiu! Jestem przecież Laura no!
M: Misiu! Misiu!
L: Daj juz tata spokoj! Jak nie wiesz ze jestem Laura a nie żaden misiu to nie gadaj do mnie!

Także tak, madrala sie rozkręca.

Odnośnik do komentarza

Hejka:)
Są momenty,że zazdroszczę Wam,Dziewczyny tego żłobka:) Po pierwszych ciężkich dniach wszystko wchodzi na swój tor i macie chwilę wytchnienia. No i fajnie jest,jak macie jeszcze urlop,po powrocie do pracy pewnie będzie trudniej. Wszystko ma swoje dobre i złe strony:) Zobaczę,jak długo wytrwam na wychowawczym,ale do mojej obecnej pracy nie zamierzam wracać. Ja właśnie na dniach skończyłam 38 lat,ale jakoś o pracę się nie obawiam,całe życie pracuję w handlu,więc coś znajdę,pieniądze byle jakie,więc pracy w bród,zresztą ja jestem mało ambitna:)
Współczuję,Dziewczynki problemów przy zmianie mleka,oby brzuszki szybko przywykły.
My dziś byliśmy na chwilę w galerii i zawsze polujemy na parkingu na miejsce dla rodzin z dziećmi,patrzymy parkuje jakieś auto,wysiada facet z kilkunastoletnim chłopakiem,więc R. szybka w dół i mówi do gościa,czy może przeparkować,bo to miejsce dla rodzin z dziećmi. A on na to 'ja jestem z dzieckiem'. Ku***,co za fajfus,tak się wkurzyłam. R.oczywiście już zamówił samoprzylepne kartki na szybę i będzie teraz szeryf jeździł i naklejał jak on to nazwał 'karne kut***'. Jestem przeciwna takim metodom,ale dzisiaj to bym sama z wielką chęcia walnęła panu taką karteczkę na tego pięknego,wymuskanego białego mercedesa. Nie muszę pisać jaki obrazek widnieje na tych kartkach,nazwa mówi sama za siebie:)
My mamy cały strój na chrzciny,ale koszulobody okazało się totalną porażką. Igor wygląda w nim jak DJ z wesela:) kolnierz jakiś wielki rozchełstany guziki nie tam gdzie trzeba,no i czysta bawełna,więc sztywne to strasznie. Czeka nas więc jeszcze jutro jazda za czymś przyzwoitym,inaczej nie spocznę:)
Igorek śpi mi już drugą godzinę,ja się nażarłam zupy grzybowej i leżę,a jak gotowałam kluski to myślałam,że mi język do tyłka ucieknie,tak się nie mogłam doczekać tej zupy:)
O,pobudka.
Spoojnego wieczoru:))))

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Kurdę dziewczyny, poszłam dzisiaj po Olę i już pod drzwiami sali słyszałam, że płacze, co prawda zaraz przestała ale podchodzę do jej szafeczki a tam mokre ubranka, czyli była przebierana, pani mówi, że raz zwymiotowała i zrobiła jedną kupę taką biegunkową, pierwsza myśl, że to po tym mleku krowim, w domu już nic takiego się nie v wydarzyło, myślicie, że jak rano będzie ok to mogę ją puścić? I czy to faktycznie może być po mleku, które jadła wczoraj? Dziś zamiast tej zupy dały nam już na wyjście kanapeczkę z bułki paryskiej z masełkiem i serem żółtym, ser spadł nam na ziemię ale tą miękką część bułeczki jej podawałam i zjadła, więc w drodze kupiłam bułę i zrobiłam jej kanapeczkę z serem ale jak to ma w zwyczaju zaczęła zdejmować i wyjadać ser, więc dostała najpierw bułę z masłem a sam ser na koniec, to chyba jest nasz sposób na kanapki, nie chce chleba to chociaż niech jje bułki. Potem nie wiedziałam co mam jej dać do zjedzenia, pomyślałam, że owoce sobie dziś odpuścimy, jogurty też, więc ugotowałam jej ziemniaka, marchewkę i brokuła ale wylądowało wszystko na podłodze, martwi mnie to nasze ubogie menu, w końcu dostała wcześniej butlę z mm. Za to dużo dziś wypiła , dobre i to.

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...