Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć dziewczyny! Kapsel jest jeszcze z nami, ale już niedługo. Chyba chce nam wynagrodzić, to że musi odejść, bo zaczyna chodzić. Potrafi sam zrobić do 10 kroczków. Niestety wczoraj zaczął się katar, nie wiem czy nie ma on związku z zębolami. Kapsel na stanie ma 3 , ale kolejne 4 w drodze (opuchnięte dziąsełka). Co za tym idzie noce też nie są spokojne. Wogóle to on chyba czuje że odchodzi, bo po każdej wizycie rodziców (bardzo fajnie się z nimi zaprzyjaźnił), jest bardziej całuśny przytulasek. Ech, życie ! trudno to wszystko znieść.

Odnośnik do komentarza

Skakanka to u nas podobnie, Julka nie ma po kim być duża bo my z mężem jesteśmy z tych mniejszych i drobnejszych :) I ja też zawsze byłam najmniejsza spośród rówieśników, taka chudzinka.

Mokka przy następnej takiej sytuacji pozwolę sobie użyć Twojego argumentu, ciekawe jak zadziała na męża :) Ogólnie to zły on nie jest ale czasem jak walnie jakaś głupota albo tekstem to mi ręce opadają. Niestety faceci zbyt domyślni nie są, a mogli by być i czasami co nieco zauważyć. Oczy sie im czasami otwierają jak juz chmura gradowa wisi nad głową albo pioruny latają :) Ja jestem typem czlowieka, który nie lubi się o nic prosić i efekt jest taki ze sama potem ogarniam wiele rzeczy. No cóż, życie...

Peoniu, te badanie crp to zalecenie pediatry. Myślę, że chce sprawdzić tak profilaktycznie. Julka poza ostatnim zapaleniem gardła to nigdy żadnej infekcji nie miała.
A jak tam walka z szafą? :) Ja melduje posłusznie, że plan na dziś wykonałam :) Rzeczy małej poukładane, teraz musze nabrać motywacji i chęci i ruszyć do boju z moją szafa...

Bamcia bardzo Was podziwiam za to co robicie i zarazem współczuję. Ja nie byłabym w stanie poradzić sobie w takiej sytuacji. Pocieszające jest to że Kapsel fajnie zaprzyjaźnil się z przyszłymi rodzicami ale nie zmienia to faktu, że jest Wam ciężko. Życzę Wam dużo siły i mam nadzieje że Kapslowi będzie w nowym domku dobrze. A jak tam wasz drugi podopieczny, Rudasek?

http://www.suwaczki.com/tickers/klz98u69k0kjj99a.png

Odnośnik do komentarza

Jo, Peonia, luzik:)
Nie wymagam od Was przecież żebyście pamiętały moje wszystkie posty:)
I nie odebrałam Waszych porad jako uświadamiających mnie:)
Byłam z Myszakiem u lekarza z tą wysypką.
No i winowajcą okazały sie cztery mandarynki, które ja zjadłam.
Tak przeczuwałam, że to mogą być cytrusy, ale jadłam je parę dni wcześniej i nie zbiegło się to z wysypką.
Dodatkowo ma azs.
Tak więc mamy zakaz jedzenia egzotycznych owoców. Tylko nasze polskie.

http://www.suwaczki.com/tickers/tb739vvjbl2ukhim.png

Odnośnik do komentarza

Ale cisza...

Bamcia
Super, że Kapsel po tym swoim smutnym początku na tym świecie spotkał na swojej drodze takie osoby jak Twoja rodzina. Ściskam Was wirtualnie.
A swoją drogą to niezły agent z niego:)

Janka
Lepiej naucz się prosić o pomoc bo ze wszystkim za jakiś czas zostaniesz sama.
Panowie mają jakoś tak, że z czasem coraz mniej im się chce. A w sumie nie bardzo się uczą.
Gratuluję walki z szafą.

Daises
Ale Myszaka dopadło. On jeszcze do tego ma nietolerancję glutenu, dobrze pamiętam?
Z cytrusami to ja mam tak, że wysypuje mnie po co któryś. Podejrzewam, że to wcale nie alergia na cytrusy a na jakieś świństwo, którym są pryskane. Może u Myszaka po czasie okaże się, że jest podobnie.

Odnośnik do komentarza

Cisza, jak to w weekend. I Ciebie też nie było żoo :))

Moje dziecko w ciagu dwóch tygodni nagle zaczęło sensownie raczkować, zaraz potem równie sprawnie siadać, wstawać, robić przysiady, wspinać sie po meblach i przy nich chodzić, domaga się chodzenia za rączki.... Wciąż za mna łazi....
Jak tak dalej pójdzie to zupełnie sie od niego nie opędzę.

Ciekawe, czy takim tempem tez zaraz zacznie chodzić. Długo zbierał siły na istną eksplozję rozwoju motorycznego.

Ale za to fajnie, tak zabawnie zaczepia nas głośnym śmiechem :))

Daises
ja i mój starszy syn dostawaliśmy wysypki, czy liszajów własnie po konserwantach, tak jak pisze żoo. Może to powód, a nie same cytrusy?
Bo chyba nie zrobili Ci na miejscu testów?

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Żoo, zmagamy się ze skazą białkową.
Na szczęście gluten dobrze przyswaja.

Peonia, no dermatolog to stwierdziła po wywiadzie i oględzinach. Testów nie robiliśmy żadnych.
Ja za to mam problem z karmieniem.
Myszak zaczął mnie gryźć podczas karmienia.
Jak na niego delikatnie krzyknę i pogrożę palcem to się śmieje i chce mnie dalej kąsać.
Nie wiem za bardzo jak go tego oduczyć. Macie może jakiś pomysł?

http://www.suwaczki.com/tickers/tb739vvjbl2ukhim.png

Odnośnik do komentarza

dobry wieczór!
U nas znowu jakaś infekcja się przyplątała. Zaczęło się od niewinnych gili do kolan, a później doszło harczenie i kaszel starego gruźlika. Trochę zbagatelizowaliśmy te gile na początku - zero gorączki, nocki spokojne, a w dzień dziecko pogodne i ruchliwe.. no ale z samymi gilami do lekarza iść, to dla mnie za mało :) Z resztą, u nas w przychodni, to nigdy nie ma miejsc dla chorych dzieci. Trzeba się z tygodniowym wyprzedzeniem zapisywać. Jakbym przyszła z tymi gilami, żeby mnie pielęgniarki zapisały na wizytę, to by mnie tam wyśmiały.
Ale dobrze się stało, bo okazało się, że nasza pani doktor, to jednak super babka (wcześniej, szczepienia i przeglądy robiliśmy u innej pani doktor, która Młodej wybitnie nie pasowała, co objawiało się płaczem). Dzieć chciał się rozpłakać przy osłuchiwaniu, ale pani dobrą bajerkę skręciła i z płaczu zrobił się śmiech. Pani dobrała nam leki, z zastrzeżeniem, że jak nie pomoże to dopiero wtedy pomyśli nad antybiotykiem. W razie czego mam do niej dzwonić, a jak pojawi się gorączka, to nawet nie umawiać wizyty, tylko przyjeżdżać do niej w ciemno. No już dawno nie spotkałam tak zaangażowanego lekarza. Jestem w szoku.
I gruźlica już odpuszcza.

Odnośnik do komentarza

Peonia
Gratulacje dla młodego, niezłe przyspieszenie. Wychodzi na to , że tygodniowy odstęp pomiędzy raczkowaniem a chodzeniem jest realny:)

U nas też orka na ugorze bo młody coraz dłużej stoi samodzielnie i ciągle żąda mojej asysty. Zanim się puści to sprawdza czy go asekuruję. Najlepiej jakbym cały czas była pod ręką:)

Wrz
Nareszcie jakiś pozytywny wpis o lekarzach:)

Odnośnik do komentarza

Witam.

Peonia, moja córa też nagle wystartowała z raczkowaniem i stawaniem przy meblach praktycznie z dnia na dzień. Pierwszych kroków jeszcze nie robi, ale zmierza ku temu.

Skakanka
Mała waży teraz 9.100, ale przez ostatnie 3 miesiące przytyła raptem jakies 300 gramów. Jest za to bardzo długa i ubranka kupujemy już rozm. 92. Przestałam przejmować się jej wagą, ważne że rośnie, prawidłowo się rozwija i to najważniejsze. Porównując ją z moimi chłopakami w wieku 10 miesięcy to ona jest zdecydowanie największa z nich. Mój najstarszy syn ma obecnie 190cm, mam nadzieję, że ona taka duża nie będzie :)

Kaisuis
Wątpię, żeby mój mąż był ze mną tylko z powodu ładnej buzi ;) ale makijaż lubię mieć. Poprawia mi humor i czuję się bardziej zadbana. Nie maluję natomiast paznokci bo, robię to tylko na jakieś okazje. Fakt, jestem kurą domową, ale lubię ładnie wyglądać. Po domu rano chodzę w dresach, ale wychodząc na spacer z małą zakładam leginsy, czasami jeansy i tak już zostaje do końca dnia. Mój mąż w ogóle dresów nie nosi bo nie lubi. Jest zadbany, zawsze z nienaganną fryzurą i wyperfumowany, czasami to nawet trochę przesadza i nabijamy się z niego, ale generalnie lubimy dobrze wyglądać.

Mam taką znajomą, która swojemu mężowi ani razu nie pokazała się bez makijażu. Zawsze wstaje przed nim i kładzie się ostatnia - to już dla mnie jest chore. Ciekawe czy chodzi na basen i co wtedy z jej makijażem? ;)

Mam dwóch kolegów w moim wieku, jeden jest ze stycznia a drugi urodził się w grudniu tego samego roku. Ich mama tego starszego karmiła piersią i uważała to za metodę antykoncepcji, jak wiadomo nieskuteczną. Zawsze mówi, że dali jej strasznie popalić jak byli mali, ale wyrośli na super facetów i są bardzo zżyci ze sobą. Ja niestety mam małą rodzinę, a zamiast rodzeństwa musiałam zadowolić się kuzynostwem widywanym parę razy w miesiącu.

Jo
Moja mała teraz o cycka ładnie prosi, ale podejrzewam, że niedługo sama będzie chciała się obsługiwać i też zacznie sama sprzęt do karmienia wyciągać mi spod bluzki, no chyba że ona z tych bardziej "ugrzecznionych" dzieci :) czas pokaże. Też jak Twój Krasnal potrafi łazić w nocy po całym łóżku i odstawiać hocki klocki więc ma zapędy raczej na rozrabiakę, myślę że bracia też odpowiednio ją "ukierunkują" ;)

Janka
Ja też chomik jestem. Ciuchy trzymam, choć połowy z nich nie noszę. Poza tym jakoś czasu na ich przejrzenie, uporządkowanie i odłożenie - brak.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usat5od4qknx2m7.png

Odnośnik do komentarza

Witam dziewczyny

Mój mąż w zeszłym tyg miał urlop i na 3 dni byliśmy u teściów i jakoś nie chciałam głowę mieć w telefonie :-))

U mnie u dzieciakach różnica jest dwa lata no i jest hardcore :-)), ale ja myślę ze to zależy od charakteru dziecka moja starsza ma charakter przywódczy po urodzeniu jej kilka mc mówiłam, że drugiego dziecka nie będzie tak dała popalić, ale po jakimś czasie przeszło, poza tym chciałam żeby miała rodzeństwo natomiast młodsza jest łagodniejsza :-))) i mam inne podejście do niej może dlatego, że nie planujemy więcej dzieci. Dla mnie najlepsza różnica jest trzy lata między rodzeństwem bo starsze idzie do przedszkola i masz czas dla młodszego osobnika no u mnie jest dwa lata i było trudno chociaż starsza chodziła do żłobka na 4 godz bo miałam wyrzuty sumienia zeby posłać ją na cały dzień po upływie czasu uważam, że mogłam ją dać na cały dzień bo wtedy byłoby mniej nerwów i może inne podejście sama nie wiem, ale początki były ciężkie bo taka malizna potrzebuje Ciebie prawie cały czas, a starsza była i w sumie jest zazdrosna i dokucza jej bardzo :-( no ale dziś starsza poszła do przedszkola, a młodsza śpi :-)))

Szafa mhm no ja mam ubrania co od kilku lat w nich nie chodzę może pora je wyrzucić, albo oddać dobry teń artykuł :-)))

Co polecacie dla 8 mc dziewczynki ?? Na mikołaja chcieliśmy kupić jakąś zabawkę

http://fajnamama.pl/suwaczki/6mr4ztx.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny
Mnie dopadło przeziębienie i wczoraj cały dzień się kurowałam. Dzisiaj już trochę lepiej. Obawiam się, żeby mały nie przejął ode mnie.
Zainspirowałyście mnie do porządków w szafie :) dużo tego nie było, bo większe porządki robiłam w lecie, ale torba ciuchów do oddania się znalazła. Ubranka małego odkładam na bieżąco, jak widzę że za małe.
W sobotę młody zaczął raczkować. Pełzanie idzie mu tak sprawnie, że myślałam że już odpuścił raczkowanie. Zauważyłam, że jak ma pokonać krótki dystans, tak trzy kroczki, to raczkuje. Jak chce iść gdzieś dalej to pełza. Ostatnio woła też żeby go stawiać na nóżki. Łapie się krawędzi kanapy i stoi dłuższą chwilę.

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64j44jigxjyf5q.png

Odnośnik do komentarza

Witam.
My po nocnej imprezce. Mała zasnęła wczoraj około 20.30 i o 21.15 stwierdziła że jest wyspana. Najpierw mąż próbował ją uśpić, a potem ja - nic z tego. Padła dopiero przed północą. Dziś za to padam ja...

Daises
Moja jak mnie pierwszy raz ugryzła to zabolało tak bardzo, że aż krzyknęłam, ot taki odruch bezwarunkowy. Mała tak się przestraszyła, że sama zaczęła mocno płakać. Teraz gdy coś tam próbuje podgryzać to z pełną powagą głośno jej mówię że nie wolno tego robić, albo krzyknę - ała, minkę ma wtedy nieco przestraszoną, ale działa.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usat5od4qknx2m7.png

Odnośnik do komentarza

Oligatorka
Nie przebiję Cię:) ale u nas 4 pobudki i o 5 chłopak już był wyspany, poszalał do 6 i poszedł jeszcze spać do 7.

Więc to chyba pełnia:))))

Mokka, Jagoda
Gratulacje, takie akcje bardzo cieszą:)))

Nie pokazać się mężowi bez makijażu, mnie smuci takie podejście bo świadczy o bardzo powierzchownym związku. Przynajmniej mi się tak wydaje. A co w sytuacji extremalnej chorobie, starości?

Odnośnik do komentarza

Oligatorka
;( Zrób sobie porządną kawę...
Peonia, Mokka
Gratulacje dla maluchów :)

U nas dziś nawet ok, Julka zaczyna prostować nóżki na czworakach, także pewnie też niedługo wstanie. Chociaż rehabilitant kazał mi ją hamować na razie, i trzymać jak najdłużej w czworakach, no i oczywiście nie stawiać.

Za to ja straciłam węch:( Kataru już prawie nie mam, nos odetkany, a nic nie czuje. Przeżyłam setki katarów, ale takiej akcji nie miałam nigdy. Może któraś z Was wie co się robi w takiej sytuacji?
Ja też dresówa po domu:) A jak nie dresy to jakieś miękkie materiałowe spodnie ubieram (niekoniecznie wyjściowe). Na spacer zawsze się przebieram, ale w makijaż się już nie zawsze bawię, czasem tylko podmaluję rzęsy. Mój małżonek to nawet nie zauważa takich rzeczy, wiele razy jak gdzieś się wybieramy, a mam na sobie prawie dziwkarski makijaż, z czerwoną pomadką, on patrzy na mnie i marudzi " a ty się pewnie jeszcze malować będziesz...". Innym razem gdy jestem prosto po prysznicu, trzaska mi komplementy, jak to niby pięknie wyglądam. Z moich zielonych dresów czasem ma polewkę, i szydzi że mogłabym prowadzić jakiegoś bloga modowego, bo widzi we mnie prekursora nowego trendu... Ale ja nie zamierzam się stroić, po to żeby turlać się z Julką po podłodze, stawiam na wygodę :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...