Skocz do zawartości
Forum

wrz

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez wrz

  1. hej ho! Przyznam, że od trzech dni, nie miałam kiedy poczytać forum. internety do poczytania zostawiam sobie zawsze na wieczór - jak Młoda zaśnie.. ale środa, czwartek, piątek, odpadłam razem z Młodą przy usypianiu. A! no i w czwartkową noc, trafiła nam się pierwsza imprezka nocna - tzn. koło 2, dziecku pomyliła się noc z dniem, więc trzeba było się bawić, a rano wstać do tyrki. Także, bardzo powoli przystosowujemy się do nowego. W ogóle, mam wrażenie, że Młoda bardzo przeżywa brak matki w domu. Zrobiła się poważna i wrażliwa. Jeszcze parę dni temu był z niej zaczepialski wesołek, powsinoga, a teraz tylko rączki rodziców. Już nawet inne dzieci ją nie interesują.. Mam nadzieję, że to minie. Co do mleka - sąsiedzi w nocy dają mix mleka krowiego i wrzątku (bodajże 90ml mleka i 160ml wrzątku, daje idealną temperaturę dla ich malucha). Mokka Domyślam się, że skoro zaproponowano Tobie kartę upominkową, to reklamacja dotyczy sieciówki. Oczywiście sklepy mają swoje regulaminy, ale w przypadku reklamacji możesz nie zgodzić się na kartę upominkową i poprosić od gotówkę - i to wynika z prawa konsumenta. Sklepy chcąc zatrzymać pieniądze, w przypadku reklamacji wciskają takie karty. Jako były pracownik wiadomej szwedzkiej sieciówki, mogę napisać jak to wyglądało. Ano tak, że jak klient się nie burzy i nie wspomina o prawach konsumenta, to naturalnie uznanie za reklamację zwraca się na kartę upominkową. Jeżeli klient uparty (a właściwie świadomy), to zwraca się gotówkę/uznanie na kartę płatniczą. Nie daj sobie wmówić, że jest regulamin sklepu i że to jest ważniejsze niż Twoje prawa konsumenta: Według artykułu 494. Kodeksu Cywilnego zwrot świadczeń po odstąpieniu od umowy musi być dokonany w takim sam sposób, jak przy zawieraniu umowy. Mam nadzieję, że pomogłam.
  2. A w ogóle dzisiaj sąsiedzi zostawiają nam pod opieką swoje pociechy, czyli wieczór i nocka z piątką dzieciaków! Ciekawe co się wydarzy.
  3. też się zastanawiałam kiedyś nad tą ospą. w końcu my z pokolenia, które chorowało i jakoś żyje. Ale widziałam siostrzeńców i synów kolegi jak chorowali.. ba, chłopaki od kumpla mieli jakieś 'uczulenie' ospowe, że na akademii medycznej robili im zdjęcia (żeby przestrzegać później nieszczepiących). Za duża niewiadoma z tą ospą - do takich wniosków doszłam.
  4. Mokka niestety, nie pomogę. może zadzwoń do przychodni najpierw i powiedz o co chodzi, żeby niepotrzebnie się nie tarabanić z chorowitkiem?
  5. Mokka zdrowia dla Maluszka. Kurde, te uszy to jakaś epidemia. W ogóle te dzieciaki coś się sypią ostatnio.. jeszcze wszawicy tu brakowało do kompletu.
  6. dobry wieczór! sytuacja chorobowa w końcu opanowana. Młoda nie rzęzi:) my dziś z małżonem udaliśmy się na spontaniczną randkę, a dziecko sprzedaliśmy sąsiadom. Wróciliśmy przed 21, a Młoda już spała od dobrych 30 min! Ponoć bez ekscesów, bez gwiazdorzenia, tylko w pewnym momencie trzeba było nosić..(ale ponoć standard i sąsiedzi przy pierwszym też tak mieli, teraz mają już czwórkę). Kurde no, z nami to by było marudzenie i inne dziwne historie, no i nie zasnęłaby tak szybko i bezproblemowo. Co robimy źle?! Z tym czasem dla siebie przy dziecku, to u nas też różnie. Bywa, że Młoda sama się doskonale bawi, ale mama musi być w zasięgu wzroku. Innym razem, Młoda się doskonale bawi, ale musi siedzieć na kawałku mamy (noga, brzuch, plecy, ręka - cokolwiek z matki). Jest też tak, że mama musi się zaangażować w zabawę bez olewki. No i czasami nic, tylko rączki. Z mowy to u nas dźwięk z pogranicza 'y' i 'e', połączony z palcem wskazującym. Zdarza się 'mamma' i 'ta-ta' (tata to najczęściej) ale totalnie bez zrozumienia.. No i jest coś na kształt 'nie ma' i rozłożone rączki - to ze zrozumieniem. Także u nas nie pogadasz. Zazdroszczę Wam wygadanych maluchów. Już nie mogę się doczekać tych dialogów rodem z 'dzieci wiedzą lepiej'. ~MamaWcześniaka, my jesteśmy świeżo po kaszlowych sprawach. U nas na początku była opcja kaszlu od zęba, tzn. nadmiar śliny przy rosnących zębach, może powodować taki mokry kaszel (ale chyba jest inna częstotliwość występowania kaszlu w takim wypadku, niż u Was) - ale to wszystko do konsultacji z pediatrą, żeby niczego nie przeoczyć.
  7. no to ja jakaś przewrażliwiona z tymi kiszonkami.. jeżeli chodzi o kupowanie książek, to polecam sprawdzić dyskont aros.pl. mają prawie wszystko i w bardzo dobrych cenach. u nas na tapecie jest 'księga dźwięków'. pomysł fajny, ale przydałoby się polskie tłumaczenie z prawdziwego zdarzenia. niektóre wyrazy dźwiękonaśladowcze nie do końca nam pasują. no i szpinak z 'niee' też na minus. ale pomysł bardzo fajny. A Tulleta sprawdzałam u siostrzeńców - dobre pomysły. ale nasz dzieć jeszcze za mały i nie kumał, co nacisnąć, dmuchnąć.
  8. u nas wszyscy siostrzeńcy jechali na duplo, później lego. czy dawałyście dzieciakom kiszoną kapustę i ogórki? niby już można, ale jakoś to mnie nie przekonuje.. ograniczam sól jak się da, to taki ogórek kiszony nie do końca mi pasuje. no a po kapuście to wiadomo co u dorosłych się może dziać, to taki maluch już w ogóle odleci. a tak pytam, bo ostatnio jak Młoda była u baby, to zaznaczyłam, żeby do obiadu dać jej jakieś warzywo, ale nie ogórek kiszony ani żadne oliwki - stanęło na burakach. no ale zgadnijcie co jednak dzieć dostał od teściowej? :)
  9. ja lubię tu zaglądać i pisać. ale ostatnio mam jakiś kryzys. przedwczoraj w nocy, nie wiem jak i kiedy znalazłam się w pokoju Młodej z Młodą śpiącą na mnie. Jak się obudziłam to się przestraszyłam - totalnie nie wiem jak i kiedy? Musiałam na totalnego śpiocha tam pójść. a wczoraj, to padłam razem z Młodą.. przyznaję, że ledwo żyję. w związku z chorobą kisimy się w domu, a od tego dziecko jest hiperaktywne. Pobudeczka 6.30, max. 7.00, w dzień drzemka 30 min. (ok. 13) i spanko 21.30-22.30.
  10. my tu generalnie używamy adblocka - polecam, bo nie wyskakuje połowa tego badziewia. ale ale, Stary jakiś czas temu cyknął fotkę, na której gdzieśtam w koncie była puszka mirindy. nie zgadniecie jaka reklama się mu pojawiła? co do ubezpieczycieli, to sobie myślę, że nie ma ideałów. no i nie oszukujmy się, przy ewentualnej szkodzie nikt nie chce wypłacać pieniędzy.. a jak już chodzi o duże kwoty (chata) to już w ogóle. i to ubezpieczenie, to już bardziej formalność i nikt chyba nie liczy się z tym, że z ubezpieczenia można w razie W odtworzyć miejsce zamieszkania. sprawdzałam inne firmy i wszystkie firmy przy zdarzeniach od ok. tysia w górę, mają sporo za uszami.
  11. Żoo jaki to był ubezpieczyciel, z którym miałaś przeboje? Muszę wykupić polisę i najlepszą ofertę dostałam z compensy, ale opinie internetowe o tej firmie nie ułatwiają podjęcia wyboru. Może możecie coś polecić? Co warto sprawdzić?
  12. dobry wieczór! my po kontroli i jednak jest poprawa:) kamień z serca. Kolejny kontrol za tydzień. dziękuję Wam za wsparcie. Na prawdę dobrze, że jesteście. Mokka Ja wiem, co z Twoim Mikusiem. u nas tak samo się zrobiło. mam na myśli te dźwięki z flegmy i też mamy czwórki na dokładkę. z tym, że my najpierw dostaliśmy syrop petit drill, także całkiem podobnie;) A propos śmiesznych akcji bobasów. Dzisiaj przy cycku, Młoda zwróciła uwagę na lalę, która leżała obok. Przerwała picie żeby wziąć lalę i wróciła do picia. Po chwili znowu przerwa i mi przystawia głowę lali do cyca, bo lala też ma pić. I dalej było trochę cycka dla lali i trochę dla Młodej. Na razie tyle. Wracam do zabawy.
  13. Jak większe ilości to tylko Alibaba. Przy czym większe ilości, to dla nich zaczynają się już od 10 szt., ale wiadomo im więcej zamawiać tym cena niższa (a czasem to z koleżankami idzie zebrać odpowiednią ilość). Z innej beczki. Po jakim czasie powinno się Klusce poprawić po antybiotyku? Mam wrażenie, że od piątku nie nastąpiła poprawa..a teraz to nawet bardziej te płuca rzęziły - tak od środka. Jutro kontrola na szczęście, ale się martwię..
  14. U nas też mamoza po całości. Moje ręce najlepiej noszą, trzymają, bawią, karmią, ubierają. Czego to one nie potrafią.. Metoda spokoju w kuchni 'na krzesełko' ostatnio u nas wcale nie działa. Jest płacz i zgrzytanie mleczaków, Młoda protestuje całym ciałem dosłownie. A w temacie zabawek, to dzisiaj na warsztacie były woreczki z grochem (i innymi strąkami). Można rzucać, zbierać z podłogi, znowu rzucać i zabawa, że hej ;) W ogóle u nas od paru dni jest zajawka na rzucanie, także te woreczki jak znalazł. Dobra, kąpiello dobiega końca, więc idę usługiwać cyckami. Mamy marcowe, witamy Was!
  15. A! Musze się pochwalić, że Młoda zaczęła nam chodzić - zamiast podjąć walkę z chorobą. A druga sprawa, to od dwóch dni rodzice śpią bez dziecka. Nastąpiła przeprowadzka łóżeczka do pokoju obok. Póki co chwalimy sobie, nie było wcale tak źle i wszyscy śpią spokojniej.
  16. foteliki: A: Kupujemy nowy fotelik, z gwarancją. Załóżmy, że o niego dbamy, jest utrzymany w czystości, poprawnie zamontowany, bezwypadkowy? Czy ma on określony maksymalny czas użytkowania? J.P.: Sprawa jest dość nieoczywista, gdyż jeden fotelik używany nierówny jest drugiemu. Dużo zależy od jakości użytych materiałów, ilości ruchomych czy zużywających się części. Jednak, jako że praktycznie niemożliwe jest określenie konkretnego okresu dla poszczególnych fotelików, przyjmujemy 4 lata dla fotelików 0-13, 6 lat dla 9-18 oraz 9lat dla foteli 15-36.
  17. Żoo jest więcej. steryd z czymś jeszcze do inhalacji i kolejny syrop. może te oskrzela posypały się przez te smogowe klimaty?
  18. my też po wizycie u lekarza:) oficjalnie potwierdzone zapalenie oskrzeli. kontynuujemy inhalację sterydami. w piątek kontrola, jak nie będzie poprawy, to zaczniemy antybiotyk. mam nadzieję, że ten młody organizm podejmie w końcu walkę i pojawi się gorączka. póki co jedynym objawem choroby jest teraz 'świszczenie'. apetyt wrócił, humor wrócił. Zdrówka dla reszty pociech!
  19. jak mi się zdarzy, to smaruję się oliwką babydream. w ogóle, to ja jestem miłośnikiem bobasowych kosmetyków.
  20. wiem jak jest z kodeksem. ale praca taka, że bez delegacji to się nie da. Mamy takie gorsze dni tu, dlatego mnie to zdołowało.
  21. A z innej beczki to muszę ponarzekać, także ostrzegam. dalej czytacie na własną odpowiedzialność. Młoda nam się posypała i właśnie mamy pierwszą prawdziwą chorobę - taką z brakiem apetytu, brakiem snu, ogólnym rozbiciem i płaczem. Wszystko zaczęło się od niewinnego charczenia tydzień temu.. miały pomóc inhalacje - nie pomogły. A w nocy to ja już nie wiedziałam co robić. Młoda nie płakała, tylko darła się, jakby ją ze skóry obdzierano, a w pewnym momencie to się nawet lekko dusiła. Do tego pełno śliny, gili i kichania, nie nadążałam z wycieraniem tego wszystkiego z twarzy. No i cały czas grzebała w buzi rączką przy wychodzącym trzonowcu. Rano nie było wcale lepiej. Do tego obie byłyśmy niewyspane. Pojechałyśmy do przychodni, gdzie okazało się, że nasza Pani doktor dziś jest nieobecna i mamy próbować szczęścia u drugiego pediatry (u którego de facto byłyśmy niedawno jeszcze zapisane). Pani, przy pustej poczekalni, stwierdziła, że od 7.15 ona nie ma już miejsc na chorych dzieciach i jak nie ma zagrożenia życia to nas nie przyjmie i że skoro nie ma gorączki to co tu robimy?! Fakt, my bez gorączki ale w przerwach od płaczu, dziecko ledwo oczy otwierało, apatyczne i cały czas jakby miało nam odjechać. Musiałam się mocno ugryźć w język i zrobić jęczybułę, żeby nas pani łaskawie przyjęła. Na wizycie okazało się, że rzeczywiście coś jest nie tak z oskrzelami, mamy inhalacje ze sterydami i czymśtam jeszcze. A w międzyczasie, dostałam wiadomość z pracy, żebym się szykowała na delegację pod koniec lutego - ok. 7 dni. Jakoś po ostatnich wydarzeniach nie wyobrażam sobie powrotu do pracy..
  22. MamaLeona Gratulacje! spacerówki my w wakacje kupiliśmy maclarena quest (jakaś najbiedniejsza wersja) na olx. potrzebowaliśmy jakiejś alternatywy na wypady do miasta czy inne nieterenowe wycieczki. Jak na wózek za 160pln spisywał się dobrze. wózek wygląda jak trochę większy wózek dla lalek - wydaje się być delikatny, ale tylko wydaje. po złożeniu zajmuje na prawdę niewiele miejsca, no i waży też niewiele - 5,5 kg. ten dokładnie. Jedyny minus dla mnie to kolor, bo nie lubię takiej wersji różu, ale w planach mam lekkie odświeżenie wózka i dokupienie podbitki pod plecki.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...