Skocz do zawartości
Forum

Październikowe maluchy 2015


Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem czy to siara czy nie bo mam założoną czarną koszulkę więc ciężko mi powiedzieć, ważne że coś i zdziwiłam się, że to już. Nie przyciskałam, nie naciskałam poleciało mimowolnie.
Nie powiem, że się martwię bo tak nie jest, wręcz przeciwnie coraz bardziej zaczynam czuć, że jestem mamą!
Jestem tak okropnie szczęśliwa.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3ugpjqq20qy17.png

Odnośnik do komentarza

Przepraszam Was, wszystko u mnie w porządku, ostatnio miałam strasznie nerwowy okres[biurokracja potrafi człowieka zbić z nóg] i byłam zajęta szarpaniem sobie nerwów... ;)
Co do ruchów to nie okleśliłabym tego jako motylki w brzuchu, bardziej coś jak taki samotny pęcherzyk powietrza obijający się o ścianę brzucha. ;)

Urlop czeka mnie króciutki, trzeba rodzinę odwiedzić, spełnić obywatelski obowiązek i zagłosować... ;)
A z Warszawą, choć jej od czasów studenckich nie cierpię będę musiała się zaprzyjaźnić, chcę czy nie chcę, bo właśnie tam przyjdzie mi spędzić 2 ostatnie miesiące ciąży.
Z odzieżą mam problem, bo spodni nie znoszę(nie pamiętam, kiedy ostatni raz miałam na tyłku coś innego niż dresy udając się na jogę;). Pełno tutaj jest naprawdę ślicznych i zwiewnych ciążowych sukieneczek, ale, cóż, za toporna na nie jestem, niestety, Chinki inaczej zbudowane. :P
Aż dziw, bo od początku ciąży waga w miejscu stoi, a tu już 5ty miesiąc zaraz wszystkie zaczniemy!
Co do napinania brzucha, to tak, mam to samo! Kichnę, podniosę się, jakaś wyzywająca dla mięśni brzucha pozycja- wręcz boleśnie się spinają. ;(

A głupie i makabryczne sny... Śniło mi się ze 2 tyg temu, że będąc w Polsce urodziłam[w 15tyg. ciąży!], załamana zadzwoniłam do męża, żeby przyjeżdżał, bo będzie pogrzeb, a on mi odparł, że takie małe to mogę w kiblu spuścić. O.o
Ale przeżyło, zaczęło się rozwijać i wyrósł z niego KOT. Kot, którego karmiłam następnie piersią. Następna wizyta nie będzie u ginekologa, a u psychiatry. :P

Czy któraś z Was wynajmuje mieszkanie? Jeśli tak, to poproszę o rady, jak i z której strony się za to zabrać, bo póki co jestem strasznie zagubiona. ;(

http://www.suwaczki.com/tickers/85993e3kclkyx2cl.png

Odnośnik do komentarza

Dokładnie! śmieję się w głos po takim śnie to pół dnia dochodziłabym do siebie :)
Wiecie co podczytuję kwietniówki i jestem w szoku że ich mężowie tak narzekają i czasami wręcz nie garną się do opieki nad bobo... Koszmar, mój zarzeka się że tylko po pracy będzie się z dzickiem bawił, zajmował(nasze pierwsze dziecko). Czy faktycznie później ojcowie tak opornie przyzwyczajają się do nowej roli?

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdgejk704zuf.png

Odnośnik do komentarza

Są różni faceci:-) pamiętam jak przy pierwszym dziecku, mąż wstawał ze mną 2 dni do karmienia:-) kazałam nu wracać do łóżka bo przecież codziennie na 6 do pracy chodził:-) kąpsł,przewijał i nie robił tego z łaski czy obowiązku, robił to bo kocha mnie i dzieci, prawda ,że proste?wiadomo, że częstotliwość zajęć taty z dziećmi jest mniejsza niż mamy,ale to zmienia się na przestrzeni lat.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgmg7yn0fw410c.png

Odnośnik do komentarza

kingusialkr, dokładnie tak, jak to brzmi. ;)
Zazwyczaj brzuch masz mimo wszystko miękki, jak macica się napnie, to wtedy pod skóra czuć taką dość solidnie napompowaną piłkę. Mam nadzieję, że dobrze wyjaśniłam. :P
Z zaangażowaniem facetów pewnie jest podobnie jak i z naszym zaangażowaniem. Przecież też nie wszystkie od razu z automatu jesteśmy przepełnione miłością i poświęceniem, bywa i tak, że potrzebujemy czasu, żeby wejść w nieznaną wcześniej rolę[mówię tu o pierworódkach]. Z tym, że wydaje mi się, że u kobiet jest na to większa szansa i szybciej to postępuje, bo za na mi murem stoją hormony, u faceta to pewnie mniej skokowa zmiana.
Nie oszukujmy się, zmienianie pieluch to chyba niczyj pierwszy wybój jeśli chodzi o zajęcia. ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/85993e3kclkyx2cl.png

Odnośnik do komentarza

Tylko wiecie mnie zaskoczyło to w jaki sposób to przedstawiają bo wygląda to tak jakby faktycznie dla nich to nie było oczywiste że teraz taka jest ich rola. Zgoda każdy musi się z tym oswoić ale żeby zaraz się bronić i znajdywać wymówki... cóż ja też chyba z czasem zacznę swojemu obrazować czekającą go przyszłość i może się oswoi.
kingusialkr mi tylko twardnieje na chwilę po kichnięciu jak za mocno szarpnie ale szybko puszcza i tak jak wyżej jakbyś miała balon napompowany.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdgejk704zuf.png

Odnośnik do komentarza

Aga22 my z moim mieliśmy kiepski okres i wtedy nie było nic. Ale generalnie staramy się dość regularnie, nic mi się nie działo, aczkolwiek miałam stresa na początku. Teraz mam tak,że jak się nic nie dzieje między nami to śnią mi się baaaardzo realistyczne sny ;) i to w każdy dzień dopóki nic się nie dzieje, potem sie "po przytulamy" spokój i na nowo ;)
boje się jak to później będzie wyglądało

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vfxm8wxbokdg.png[/url]
http://www.suwaczki.com/tickers/eoc9299o9rzqtl1m.png[/url]

Odnośnik do komentarza

U nas jest taka sama sytuacja, przez 7 tyg krwiak , zero wysiłku i "przytulania", leki na podtrzymywanie ciąży. U nas jak narazie to nic, mąż się nie skarży i mówi, że bałby się aby nie zrobić czegoś maleństwu. Po weekendzie mam wizyte u lekarza więc się zapytam, czy zakaz nadal obowiązuje :)

Aga_22
a ja bym chciała poruszyć temat "przytulań" z mężem, jak to wygląda u was? Bo u mnie z mojej strony kiepsko, boję się, że mogę sobie zaszkodzić, tym bardziej, że miałam krwiaka. Niby mąż się nie skarży, ale ja wiem swoje.

http://www.suwaczki.com/tickers/atdckrhm9kp324op.png

Odnośnik do komentarza

karola22
Aga22 my z moim mieliśmy kiepski okres i wtedy nie było nic. Ale generalnie staramy się dość regularnie, nic mi się nie działo, aczkolwiek miałam stresa na początku. Teraz mam tak,że jak się nic nie dzieje między nami to śnią mi się baaaardzo realistyczne sny ;) i to w każdy dzień dopóki nic się nie dzieje, potem sie "po przytulamy" spokój i na nowo ;)
boje się jak to później będzie wyglądało

My z mężem z powodu komplikacji na poczatku (krwawienia. krwiak, potem infekcja) do niedawna tez nic a nic od niedawna zaczynamy "od nowa" co prawda delikatniej i ostrozniej ale moze z czasem bedzie lepiej. Ja sie boje chociaz jest juz wszystko ok ale facet to facet nie mozna go zaniedbac bo czuje sie odrzucony i pominiety

Odnośnik do komentarza

O jakim 'zaniedbaniu' mówicie? Na bogów, faceci to chyba nie neandertale i pewne sprawy rozumieją i to nie tak, że rozwalą pół miasta jak im, brzydko mówiąc 'nie dacie'.
Jeśli Was męczy strach o dziecko, to nie będziecie czerpały z tego żadnej przyjemności, a chyba nikt nie chce w łóżku partnera, który się w nim znalazł 'z obowiązku'. Według mnie to uwłaczające.

I przypomnę: seks można z powodzeniem uprawiać z pominięciem penetracji. Więcej, trochę takich zabaw może z powodzeniem odegnać obawy.

http://www.suwaczki.com/tickers/85993e3kclkyx2cl.png

Odnośnik do komentarza

Też tak mi się wydaje że jak strach jest silniejszy (mimo że nic się nie dzieje i nie ma przeciwwskazań) to nie ma się do czego zmuszać. Jak poczeka to mu się nic nie stanie. My tylko na 2 tyg. mieliśmy zakaz później wszystko wróciło do normy ale to ja raczej miałam problemy bo ciąża pod tym względem mi służy :) wydaje mi się że jak lekarz was uspokoi i powie że nie widzi problemu a i wam się po prostu chce to próbować i działać :)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdgejk704zuf.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...