Skocz do zawartości
Forum

Fasolki sierpień 2015


kalafiorki

Rekomendowane odpowiedzi

CHIYO no ma P poczucie humoru :) uśmiałam się :)

JOANNA i dziewczyny faktycznie odpoczywajcie i zróbcie dla siebie mnóstwo przyjemności a w szczególności tych jedzeniowych. Za mną chodził kebab i nawet mac i różne inne i jakoś nie poszłam a teraz to zonk jest. A jak widzę ciasta to aż mi się coś robi a tu wcinam tylko biszkopty.

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza

Hejka

Dziewczyny sierpień się kończy, wiec i porody nadejść musza- wypoczywajcie i zbierajcie siły , te kilka dni bardzo frustruje, ale przecież to tylko orientacyjne daty- to pisze ja: przeterminowana dwukrotnie już w swych historiach porodowych, ja dla odmiany mam , szyjkę- beton' jak to określiła moja położna przybporodzie

Didus gratuluje!

Meiyin trzymam kciuki- musi pójść, bo się nie będziesz szpitalowi opłacała , żartuje-powodzenia

Mari podobno twarz trochę puchnie przed- u mnie akurat nie

I jeszcze mała rada : mnie nie puchły ręce ani stopy, za to pompowaniu oksy zaczęły , wiec jeśli jeszcze któraś nie zdjęła pierścionków to polecam- ja swoje złota rodowe ledwo z palców wyszarpałam

http://www.suwaczki.com/tickers/74di3e5esvprfs90.png
http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq8u696a8ri931.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

dziękuję wam dziewczyny, cieszę się że mam to już za sobą ale nigdy więcej się na to nie zgodzę...A gdyby nie to że mój facet był że mną to niedalabym rady....
Ja podziwiam was które urodziły i każdej należy się złoty medal poprostu... A wszystkim dwupaczkom życzę wytrwałości dużo siły i szybkiego porodu i wszystkie będą szczęśliwe.
A tyle co wam powiem ze mnie ciągnie krocze i tylek czuje się jak kaleką :-P

Odnośnik do komentarza

Dzisiaj za to ja jestem w koszyku na promocji :p trudno, jak mała nie zechce wyjść, jutro się przeterminujemy.

Chiyo ja wczoraj odpuscilam wszystkie aktywności i... nie spałam całą noc. Bolą mnie krzyże, spojenie łonowe i mam ochotę do toalety, a nic z tego. Twarz mi tak spuchła, że ledwo soczewki założyłam. Za dużo lenistwa na raz, bo że to objawy porodu to nie uwierzę, póki nie zobaczę :p w ogóle ja już dzisiaj zjadłam dwie kanapki, jabłko i kilka ciastek. Właśnie robię kawę, a gdyby nie to, że jestem u teściowej - upiekłabym coś dla siebie taka jestem głodna.

http://www.suwaczki.com/tickers/gann3e3kp18m6m7k.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Mamuśki, czy któraś z Was podawała dziecku Bebilon Comfort 1 nasz Maluszek bardzo się prężył i miał problem z kupką robił takie bobki, więc mleko nan pro 1 zmieniliśmy na Bebilon, teraz bardzo często pryka kupkę jednego dnia 2 dobre, drugiego dnia 1. Butelkę też zmieniliśmy na tą dr. browna bo łykał powietrze. Ogólnie przy tych prężeniach brzuszka nie płacze ale widzę, że go to męczy. Bebilon dopiero drugi dzień je, więc mam nadzieje że coś się zmieni. Od dzisiaj też zmienię wodę bo może w tym też tkwi problem.

Odnośnik do komentarza

Chiyo: niestety masz rację, to dokładnie ta sama kobieta.. nawet gdybym jej nie poznala po twarzy, to na pewno po T-shirt, bo z tv wynika, ze caly czas w tym samym chodzi. pielegniarki mowily, ze ja na polna systematycznie przywoza. a byla tak pijana, ze zatoczyla sie na mnie, kiedy wychodzilam z czyszczenia rany i gdyby nie K, upadlaby na mnie. biedny maluszek, co on winien...:(

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h3owv88nw.png

Odnośnik do komentarza

didus gratulacje!
Z twojego opisu czytam że możemy sobie podać dłoń, ja również miałam bardzo cięzki poród którego tu nie zamierzam opisywać póki sie wszystkie mamy nie rozpakują... i juz sobie obiecałam że jesli będzie kolejne dzieciątko to ja chcę cc, choćby nie wiem co trzeba zrobic i komu zapłacić. Juz na porodówce mój mąż mi przysiągł że nie pozwoli mi drugi raz rodzic naturalnie, nawet jesli ja zapomnę jak było. Ja juz 12 dzień po a niestety nadal mnie krocze boli i siedziec moge tylko na poporodowej poduszce ;/ polecam Ci taką, naprawde fajna rzecz w tym stanie.

ewelad zgadzam się z tym puchnięciem, ja do porodu nic, a zaraz po miałam stopy jak baloniki i palce popuchnięte - to podobno normalne po porodzie, ale faktycznie gdybym miała pierścionek to bym go za chiny nie zdjęła ;/ więc uważajcie mamusie...

U nas była własnie położna i kazała się nie przejmować tak bardzo ulewaniem i tymi wymiotami, robic przerwy w karmieniu i długo dawać do odbicia... i nie czytać internetu z którego same cięzkie schorzenia wynikają!
I na brzuszek mamy kłaść chociaz pępek jeszcze nie odpadł, a ja sie bałam do tej pory...

No i rozpakowujcie się dwupaczki :) czekamy na kolejne dzieciątka!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09kiovyujc1.png

Odnośnik do komentarza

Hej. My od wczoraj w domu, od razu lepie. Chociaż wczoraj jak wróciliśmy to złapał mnie placzliwy dzień i Jeszcze jak mama przyjechała to juz na maksa sie poplakalam. Mam nadzieje ze to przetrwam i ze hormony sie uspokaja. Z małym radzę sobie coraz lepiej, pomału zaczyna rozumiec ze jemy śpimy, bywaja godzinu ze trudono go uspac ale dam rade moj kochany mąż mnie wspiera i pomaga i ciagke powtarzamy ze damy rade.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgwn15hky2x8xj.png

Odnośnik do komentarza

Witam was dziewczyny po dłuuuugiej nieobecności :-) tzn. forum podczytuję regularnie, ale jakoś nie było czasu żeby coś napisać, tym bardziej że nic się nie działo ;-)
termin mam na 30 sierpnia, Piotruś jest ułożony już do porodu, bardzo nisko przez co mam problemy z chodzeniem, boli :P
Miałam trochę przebojów ze zdrowiem od 32 tygodnia ciąży. Dostałam tak paskudnej wysypki na całym ciele, swędzącej jak sto diabłów, a mój lekarz akurat był na urlopie tak jak zresztą większość polecanych mi ginekologów... dopiero na IP uzyskałam pomoc w postaci zastrzyków antyhistaminowych i recepty na maść, która że tak powiem i tak nic nie dała. Skóra swędzi mnie do teraz, mam ją zdartą niemal do krwi i suchą jak pieprz. Podobno przejdzie po porodzie, ale jak akcja porodowa będzie się rozwijać w tym tempie to dołączę do październikowych... :-) nawet próby wątrobowe zrobiłam czy to przypadkiem nie cholestaza, ale nie... dopadło mnie grudkowe zapalenie skóry :-)
Dodatkowo obrzęki... na całym ciele. Tyle, że ciśnienie w normie i brak białkomoczu, bo już by mnie pewnie rozpakowali...
Co do mojego dzieciaczka to według wczorajszego, ostatniego już USG ma 3400 gram i ponoć nie doczekam do terminu... hahahaha lekarz na IP niemal 6 tygodni temu mówił to samo, a jakoś dalej chodzę spakowana :)
Co do objawów porodowych to... skurcze przepowiadające mam, czasem nawet dość bolesne, czop śluzowy odszedł mi w dwóch ratach, ale chyba jeszcze czas do porodu bo był przejrzysty, ani pasemka krwi ani nic co by wskazywało że się zaczyna...
W nocy mam problem żeby się na bok obrócić, w ogóle żeby wykonać jakąkolwiek czynność bo wszystko boli. Do łazienki latam 5 razy minimum. W ogóle od trzech tygodni mam bezsenne noce, nie raz jest tak że Paweł wstaje o 8 do pracy a ja dopiero się kładę po nieprzespanej nocy. Śpię 3 godziny i potem resztę dnia chodzę jak zombie :-)
Rodzina i znajomi już od tygodnia męczą smsami i wiadomościami na fb czy już urodziłam, i czemu jeszcze nie urodziłam. Co chwilę słyszę opowieści z porodówki rodem z horroru... czasem mam wrażenie że ludzie nie mają wyczucia :-) póki co nie boję się porodu, wręcz nie mogę się doczekać kiedy to wszystko się zacznie, bo już mnie fizycznie wykańcza ta końcówka... a jak sobie pomyślę że nawet do 14 września mogę być spakowana to mi się słabo robi... strach pomyśleć ile Młody będzie wtedy ważył skoro na dzień dzisiejszy już ma prawie 3,5 kilo...
Nastroje też mam tak zmienne, co chwilę się czymś stresuję, jak nie ciążą to remontem, który się przeciąga, ogólnie jak już teraz miewam głębokie doły to strach pomyśleć jak będzie u mnie wyglądał baby blues... :P
Pozdrawiam was Dziewczyny bardzo serdecznie, gratuluję wszystkim Mamusiom, a nierozpakowanym (w tym sobie) życzę szybkich i bezproblemowych porodów :-)

Odnośnik do komentarza

k.karolcia, jasne że dacie radę! Przed nami wielkie wyzwanie ale w końcu nie tylko my przez to przechodzimy. My też z P ciągle powtarzamy sobie, że nie będzie lekko ale już niejedno razem przeszliśmy to i teraz będziemy krok po kroku rozwiązywać nasze problemy. Najważniejsze, że każda z nas ma faceta który choć od czasu do czasu się wyłoży to jednak jest i na pewno na swój sposób stara się wspierać. poza tym - jest jeszcze to forum! ;)
ania no rozpakować to ja się chcę ale moje dziecko już niekoniecznie ;) Dziś na KTG pojawił się JEDEN SKURCZ :D Jeeee! ;P

http://www.suwaczki.com/tickers/zpbn6iyeeuje8n3v.png

Odnośnik do komentarza

Witam mamusie :-)
Ja juz z synkiem po drugiej str barykady :D wczoraj 20.08 o 15:30 przyszedł na świat nasz synek , 3300 i 55cm. Jest przecudny ja przeszczęśliwa .
Tak bardzo chciałam urodzić SN , 6 ranopojecjismy na IP bo miałam skurcze co 8min i tam lewatywa, ktg itd... Rozwarcie 4cm ale porod przestał postępować tzn o 11 moze poł cm więcej rozwarcia wiec polozna dała pare kropel oksytocyny po czym maly chyba nie był
Zadowolony bo spadało tętno mi dali tlen i powoedzIeli ze musze próbować bez oksy , wiec o 13 ja skurcze dalej a tylko 1cm do przodu noi polozna mowi ze cos nam porod nie postępuje ... W każdym razie przy tych 5-6 cm rozwarcia miałam mega ból , polozna i tak twierdziła ze to nie jest jeszcze aż taki ból no ale mnie bolało poprosiłam o zzo , po tym super ,ulga by skurcze rozwarcie 8cm a ja malutko co czułam ból. Po czym o 15 te ponad 8cm a dr mowi ze tętno spada i główka sie jakoś przekręciła i ciezko bedzie z sN i w 3min decyzja o cC .. O 15:30 przyszedł na świat synek . Także męczenia od 3wnocy bole a po 12h cC.. Teraz czuje sietragicznie bonie dam radychodzic i soe ruszac rano przed prysznicem prawie zemdlałam ;( no ale synek zdrowy to najwazniejsze ja dam radę ale przykro mi bonie moge sie zając synkiem takjak bymchciala przez ból i ranę . Pozdrawiamdwupaczki, nowe mamusie i te juz zaawansowane. W niedziele chyba wychodzimy do domku. Pozdrawiam Was i dziekuje za wsparcie i kciuki :-) maluszek to cudo !!!!!:)

http://s4.suwaczek.com/201508161352.png

Odnośnik do komentarza

Didus gratulacje!!! Najważniejsze, że to już za Tobą....teraz trzeba patrzeć przed :-) Sama jestem tak ciekawa jak i kiedy to będzie, że oddałabym wiele, by być już po i mieć świadomość, że - mimo nawet okropnego porodu - jest to za mną i mogę tulić mojego synka... Oby tak było!

Pampuszka mamy podobnej wielkości dzieciaczki i podobne terminy :-) I też boję się, bo jak akcja wcześniej się nie zacznie, to dopiero we wrześniu wywoływanie..... Niby główka nisko, ale cóż.... tak to mogę pewnie jeszcze trochę pochodzić. Brak skurczy, brak objawów, choć to nie przesądza o sprawie i tak się pocieszam :-) Niby chciałabym już, ale jednocześnie jednak boję się tego wszystkiego i tak sobie z dnia na dzień żyję :-) Boję się tego jak się zacznie (jeśli jednak wcześniej niż wywoływanie wrześniowe), bo czuję, że będę płakać z nerwów i niepewności.... I zawsze jak wstaję w nocy, czy nad ranem do siusiania, to myślę sobie: ooo,nie chciałabym teraz rodzić, bo spać mi się chce :D najlepiej jakoś po dobrze przespanej nocce :-) ot, takie mam życzenie do mojego synka :D

Odnośnik do komentarza

CZARNAMAMBA gratulacje! Doczekalas się. Dużo zdrówka :) nie martw się szybko dojdziesz do formy :) trzymam kciuki.

Kochane zazdroszczę wam waszych facetów. Mój to jakaś porażka życiowa chyba jest. Jestem na niego wściekła i ciągle
mnie wkurza. Mam dość.
Ze wszystkim sobie radze. Ogarniam dom dzieci obiady. Z malutka też żadnych problemów. Tylko z nim same problemy.

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza

Hej. Ja po wizycie u ginekologa. Mały waży 4kg i raczej na pewno urodzi się po terminie. Wszystko pozamykane i jak to pani doktor powiedziała "niektóre panie chciałyby żeby tak było w 32 tygodniu". Wszystko możliwe, że jak dalej nie będzie postępu to się skończy na cesarce, której bardzo chciałam uniknąć. Tak więc jestem zdołowana totalnie. Nie wiem już co robić.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5eabcsdhra.png

Odnośnik do komentarza

Czarnamamba gratuluję. K.karolcia to się minelysmy bo ja od dzisiaj w szpitalu ale jeszcze nie na porodowce:( nie udało mi się ublagac lekarza powiedział że za duże ryzyko że cos może się dziecku stac i nie zdążę dojechać. A na oddziale okazało się że mam 4cm rozwarcie:) no i brzuch boli jak na okres i kręgosłup też. Ale stres mnie dopadł

http://www.suwaczek.pl/cache/37d48efce6.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

czarnamamba gratulacje! najważniejsze że juz po wszystkim, nie martw się że nie mozesz zająć się dzieckiem - jeszcze sie przy nim nachodzisz kochana :D a teraz zbieraj siły, z każdą godziną i dniem będzie coraz lepiej, obiecuję :)

Justynka mi dzis położna powiedziała, że lepiej zacząć od picia samemu herbatki na brzuszek niz np stosowac jakies leki dla maluszka, wlasnie szukam w sieci jakichs dobrych... a sprobuj moze delikatnie masowac brzuszek, trochę nosić, mojemu synkowi to pomaga jak ma problem z kupką...

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09kiovyujc1.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...