Skocz do zawartości
Forum

Fasolki sierpień 2015


kalafiorki

Rekomendowane odpowiedzi

Hej dziewczyny,

czytam ale nie zawsze mam szansę odpisać. Mam totalnego baby blues'a i czuję że niedługo zamieni się to w deprechę i to poważną. Nie mam kompletnie nikogo do pomocy przy dziecku, mimo że mąż ma wolne. Co z tego że bierze ją na ręce skoro jak zaczyna płakać to mi ją oddaje? Pampersa zmienił do tej pory dwa razy. Dzisiaj mała przespała w dzień 3 godziny... przez cały dzień i to na spacerze! Mi już ręce opadają bo zwyczajnie nie ogarniam a chciałabym się w końcu wyspać. Za to mąż był już na dwóch pępkowych i mała interesuje go kiedy może ją wozić wózkiem.
Czuję się jak najgorsza matka na świecie, bo jak słyszę płacz małej to mam ochotę wyjść i nie wrócić. Chodzę i płaczę bo mam zwyczajnie dosyć. Pociesza mnie fakt, że to pewnie niedługo przejdzie i będę mogła cieszyć się małą tak jak powinnam. Nie mam się szczerze komu wygadać bo na matkę nigdy nie mogłam liczyć a moja wielce przyjaciółka olewa mnie odkąd urodziłam. Szczerze jestem w szoku, bo strasznie cieszyła się moją ciążą i nie mogła się doczekać narodzin.. Sorry za smuty ale gdzieś musiałam..

Gratuluję nowym mamom i szczerze mam nadzieję, że te pierwsze dni będą dla Was źródłem wyłącznie radości.

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzcwa1y1ul5yo0.png
http://www.suwaczki.com/tickers/vpjwxzdvhnaaa3fj.png

Odnośnik do komentarza

RUDA MARUDA kurcze nie fajnie coś z tym M. Tylko czemu on tak się boi? Mój to jakby mógł to by ja wlasni e tylko nosił i zabawial. No z przebieraniem gorzej ale kapie on. Aż przykro się czyta takie rzeczy tym bardziej ze do tej pory wszystko było ok. Mój nie pomaga w niczym innym. Kompletnie nic nie robi. Nie wiem po co to wolne ma.
Kochana glowa do góry. Dasz radę! Ja też czasem jak mała wisi przy cycu to mam dość jak za 5 minut znowu ta małą paszcze otwiera. Pamiętaj ze jesteś najlepsza mamusia na świecie :) ściskam Ciebie i malutka nie martw się nic będzie dobrze to taki początek tylko cięższy jest.

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza
Gość mamaIgnasia2014

Czarnamamba trzymaj się. Ja z Igusiem z powodu żółtaczki byłam w szpitalu tydzień. Wiec pomysł jeszcze max. 5 dni i będziesz w domu! Płacz ile Chcesz a dziecko karm wtedy kiedy chcesz. Czasami położne to wiedźmy wiec rób jak ci serce karze! Dasz rade.

Rudamaruda pomysl o sile z porodówki! ;) to trzeba wypłakac. I wziąć się w garść bo.jak nie ty to kto ją przebierać! Ty jesteś dla niej całym życiem i niech ona dla Ciebie tez nim Będzie! Aa mąż... Myślę że jak Będziecie zarastac w bałaganu.albo.zobaczy ze chleb jest suchy.to może się weźmie w garść. Pamiętaj Dasz rade!

Trzymajcie się słodko dziewczynk! MiMiejcie siłę dla bobaskow!

Odnośnik do komentarza

czarnamamba: spoko wodza, ogarniesz to, tez tak mialam, no, oprocz zoltaczki. jesli musisz podac mm, podaj, nie rycz przy tym (ja ryczalam), tylko sciagaj swoj pokarm! po 1 po to, zeby rozhulac laktacje, po 2, zebys nie miala zapalenia piersi. najlepiej rob to w takim rytmue, jakbys karmila. moja mala tez nie chciala sie budzic, tez spadla za bardzo z waga, ale juz sie wszystko ze spokojem wyrownalo. ogarniesz, naprawde. z rana w pelni rozumiem, ja drgnac na lozku nie moglam, ale to tez bedzie lepiej. myj ja tylko codziennie woda z mydlem, zeby nie bylo zakazenia, zreszta, temperatury teraz juz lepsze, bedzie ok. a co do karmienia- zdecydowanie musisz miec rogala. zobaczysz, bedzie dobrze i przeskoczysz na inne problemy- patrz rudamaruda..

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h3owv88nw.png

Odnośnik do komentarza

Hejka

My dzisiaj zaliczyliśmy pierwsza imprezkę- kinderbal chrześnicy, ja sobie wkręcam żółtaczkę , już sama nie wiem, jutro pojedziemy do szpitala sprawdzić , do tego mam problem z nogą , wiec tydzień po porodzie żadnych dolegliwości z tego powodu, za to z powodu nogi wczoraj się popłakałam - jak nie urok to sraczka można by rzec

Ewulka a podobno teściowe to zło wcielone haha dobrze ze twoja pożyteczna

Rudamaruda przykro czytać , ale może pogadaj z M - skoro sam nie kuma, Ja rozumiem ze stres i obawy, ale dziecko jest wspólne i razem powinnismy ciagnąć ten wózek , zwłaszcza na początku , który jest męczący i chaotyczny często , u nas drugie dziecko , ale tez musimy na nowo ogarnąć temat, już nie czekam aż M się domyśli , tylko drę japę jak widzę ze się rozprzęga chłopak , głowa do góry i cyc do przodu- z każdym dniem bedzie lepiej, a zmęczenie i irytacja są naturalne zupełnie - w końcu w nocy normalni ludzie śpią

http://www.suwaczki.com/tickers/74di3e5esvprfs90.png
http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq8u696a8ri931.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

rudamaruda: bezwzglednie potrzebujesz pomocy. niech to bedzie mama, tesciowa, ktokolwiek. musisz miec kogos, kto popilnuje malego w czasie kiedy on spi/czuwa i sama bedziesz mogla pospac. zreszta, olewaj porzadek w domu. spij, kiedy maly spi. musisz odsypiac, zeby nie wpasc w megadoline, pamietaj! męża zmus do pomocy, nie pros o nia. ja np budze K w nocy czasem po tym, jak nakarmie i mowie mu, zeby mala odbeknął- czyli ponosil i przewinal, bo ja musze spac. to jest wasze wspolne dziecko, a on noe chce miec chyba w domu kobiety zombi. wiec- nie pros, ale dobitnie mow, co ma robic. i chwal, jak zrobi dobrze- to motywuje. usciski!

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h3owv88nw.png

Odnośnik do komentarza

czarnamamba ten pierwszy pokarm ktory leci usypia troszke dzieci i pewnie dlatego masz problem, ale spróbuj budzic go laskotaniem w kark, pietki, plecki. Ja tak Julka czasem budzilam lliczac na cud ze jak.wiecej zje to dłużej pospi....

Dziewczynom z baby bluesem moge poradzic zebyscie wychodziły jak najwiecej z domy i spotykally sie ze znajomymi. Olejcie tez ambicje superkobiet ktore idealnie zajmuja sie dziecmi i maja super czysto w domu i pogotowane. Wy i Wasze zdrowie tu jest rownie ważne! Wiecie ze kiedys przez pierwsze 6 tygodni kobieta miala pi prostu odpoczywac? Polog jest okrutny a i Wy musicie przywyknac do nowej sytuacji. Odpusccie sobie.
Aha! Jak poczujecie frustracje prawdziwa a dziecko nie przestaje plakac to lepiej odlozcie je do łóżeczka i chocby plakalo to zostawcie w bezpiecznym mkejscu a same wyjdzcie do drugiego pokoju sie uspokoic. Llepsza bedzie dla dziecka chwila placzu niz Wasza narastajaca frustracja.

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Wiecie co dziewczyny ? Jesteście zajebiste ! Po 1 dziekuje każdej z Was za "podjęcie" mojego problemu kurcze nawet nie wiecie jak to pomaga... a po 2 za podejmowane problemy innych dziewczyn bo wiem ze jak to czytają to czuja sie lepiej tak jak ja w tym momencie, wiem ze dam radę i juz. Laktator mam jakis z dupy jutro kupimy nowy teraz leżę z okładem zimnej tetry na piersiach jak wyschnie posmaruje purelan moze bedzie cos lepiej ale no juz grubo sie dzieje z piersiami :( rana sie wygoi tak jak pisalyscoe ...musi! Mój malutki u góry , dokarmia go mm ale bede pewna ze zjadł ile trzeba. Tak go kocham :-) obyśmy jutro wyszli do domu..moze sie uda...zawsZe trzeba miec nadzieje. Wam jeszcze raz z całego serca dziekuje.

RudaMaruda- to wlasnie faceci sa dlatego mow mu cały czas ze to wspólne dziecko i szczerze z nim rozmawiaj bo nie ma co absolutnie kryć niczego w sobie bo bedzie dół. Jak trzeba bedzie to po prostu mu każ cos zrobic i powiedz ze nie ma siły, z przebieraniem ogólnie ponoc faceci sie nie kwapią wiec luz ale resztę spraw wymagaj a Ty płacz ile chcesz bo to pomaga ( wiem po sobie z dzis ) i odpoczywaj jak mały spi. baby bluesa tez bede miec no ale damy radę !!!!!!

Ide spać bo padam o 6 przywożą malutkiego , dzięki dziewczyny jesteście wielkie ;)

http://s4.suwaczek.com/201508161352.png

Odnośnik do komentarza

czarnamamba a w szpitalu nie mają laktatora? U nas na oddziale były takie kombajny medela elekrtyczne z wymiennymi końcówkami, od razu na obie piersi, ja nimi zaczynałam laktację... a z ręcznych polecam ręczny avent, kupowałam na agito.pl po 106 zł z dostawą, super działa i bez wysiłku pompuje pokarm dla małego...

rudamaruda nie będe oryginalna, ale musisz koniecznie porozmawiać z mężem, nie moze tak ignorować swoich obowiązków wobec ciebie i dziecka. Nikt z nas nie marzy o wstawaniu w nocy i bujaniu godzinami dziecka, kazdy jest zmęczony i momentami ma dość tego nowego aspektu życia... ale łącząc siły da się to wytrzymać. Jesteś wspaniałą mamą i masz prawo być zmęczona i mieć dość, pamiętaj że my tu jestesmy z tobą i po twojej stronie!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09kiovyujc1.png

Odnośnik do komentarza

Lusia gratulacje! Masz prawo byc zmęczona, w końcu wydałaś na świat nowe zycie... To normalne, ważne ze juz jest po wszystkim. A mnie nic nie rusza, dzisiaj nawet tata przewiózł mnie samochodem po kamieniach i nic... Jakoś tak niespokojna jestem dzisiaj, ciezko mi sie oddycha, spac mi sie wiecznie chce, głowa mnie bolała. Boże ja juz chce końca tej ciazy, czym dłużej ona trwa ja coraz bardziej doszukuje sie czegoś nowego, a to ze mam zatrucie ciążowe, nie wiem juz co mam robic... To jest okropne, nawet prysznic mi nie pomaga... Dzwonic do szpitala ?

Odnośnik do komentarza

LUSIA gratulacje kochana. Dałaś radę. Poród to niestety spacer po parku nie jest. Teraz ci ciężko to odpoczywaj. Z każdym dniem będzie lepiej. Trzymaj się!

Agatka wstała na karmienie i M ja zawsze w nocy podaje albo przebiera i podaje a teraz nagle nie bo on zmęczony i nie ma siły. A ja muszę mieć siłę i jeszcze ja karmić z 20 min i nie zasnąć też muszę mieć siłę. E hhh paskudny ten chłop.

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza

31 dz
Dziewczyny i zaczęło się:-) tylko nie wiem czy się cieszyć czy płakać. Wody mi odeszły więc zadzwoniliśmy do szpitala bo tutaj w Anglii najpierw trzeba dzwonic. Kazali przyjechać. Zrobili szybko badania i kazali wracać do domu bo nie mam żadnych objawów porodu. Mam wrócić jak bede miała skurcze co 3 minuty lub jeśli wody zrobią się zielone. Jeśli nic się takiego nie stanie to w poniedziałek mam się zgłosić rano i to jeszcze nic pewnego że zostanę w szpitalu. Czy miała ktoras z Was takie coś? Bo już tyle było w sierpniu porodów że zapomnialam.

Odnośnik do komentarza

Mmadzia ty to jesteś wielka, ja też pow ze nigdy więcej i mój zw nie pozwoli mi już tak cierpieć że woli zapłacić ale wiem ze gdyby nie to nacięcie nie miałabym aż takiej traumy i za jakiś czas pewnie bym zapomniała o bólu ale narazie jest całkiem inaczej.. :-( pozazdrościć że już masz 3 i ze tyle dałaś rady naprawdę podziwiam.
dokładnie cięcie na żywca plus pchajace się maleństwo...

ruda maruda nie daj się kochana! wiem ze teraz jest ciężko wszystko denerwuje i nie Masz już sił a trzeba robić nie ma ze boli, ale znajdź trochę siły na to żeby się zabrać za męża, Powiedz mu jak jest! mój to cały czas chce się opiekować i jeszcze na mnie się denerwuje że ja mu mówię a on chce sam. ja przebiore,ja odbije....
szczególnie jak twój ma teraz wolne to ty masz Odpocząć! spacery i cisza to nie wszystko. dasz radę zobaczysz jesteś wspaniała mama tylko nie doceniasz się Jeszcze:-*

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny mam pytanie: co zrobić, żeby tak nie bolało mnie moje połatane krocze? A w zasadzie tylna jego część? Dostałam tabletkę przeciwbólową, ale tak boli na maxa.
W ogóle... jak ja wyglądam: mam cale ramiona w czerwonych kropkach od wysiłku, mam nadzieję, że to zejdzie. Mała jest tak wymęczona tym porodem, że spała całą noc. Ma niestety krwiaka po próżnociagu na główce.
A co do facetów: ja bez mojego umarłabym na tej porodówce.

http://www.suwaczki.com/tickers/gann3e3kp18m6m7k.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Lusia90, przede wszytskim serdecznie gratuluje, przykro mi że az tak traumatycznie było ale nie mozesz miec absolutnie pretensji do siebie. Zrobiłas co mogłas, czasami poprostu wiecej sie nie da. Bardziej w takich wypadkach mozna winic personel ze na czas nie podejmuje decyzji o cesarce. Jesli dali Ci tylko paracetamol albo cos takiego to pros o cos mocniejszego koniecznie, sa srodki które moga Ci pomóc i nie zaszkodza Maleństwu. Popekane naczynka ja miałam na cąłej buzi, wyglądałam koszmarnie, tydzień później nie było śladu wiec się nie martw. Córci też krwiak zniknie i nie czuj się złą matką, musiałas odpoczac i napewno jej to wynagrodzisz. Trzymaj się cieplutko i wracaj do sił :)

Odnośnik do komentarza

Bashia, mnie pierwsze odeszły wody, bez skurczy, pojechalismy do szpitala jakies dwie godziny poźniej. tez mi powiedzieli, ze akcja sie jeszczenie zaczela wiec mam wrocic jak beda skurcze c 3 min ale tez ze do24h musi sie zaczac zeby ni doszlodo jakiegos zakazenia. Ja sie uparlam ze zostaje bo do szpitala mamy daleko i nie robili problemu.Wynudzilismy sie bo skurcze zaczelysie dopiero 12hpozniej ale ja czulam sie bezpieczniej. Mała urodziłasię dokładnie 24h po odejsciu wód i podawali jej przez 36h antybiotyk zapobiegawczo. Jeśli moge Ci cos radzic to na przyspieszenia akcji, chodzic głównie po schodach, masowac sutki, herbatka z lisci malin czy co tam jeszcze dziewczyny pisały :) Mam nadzieje ze jak najszybciej bedziesz po :) I pamietaj że jeśli kolor odchodzacych wód zmieni się na zielony lub zółty, natychmiast do szpitala. Trzymam kciuki! ;)

Odnośnik do komentarza

BASHIA super ze sie zaczęło. Trzymaj się teraz. Jesteśmy z Tobą :) pisz do nas co i jak.

WYRWANAZKONTEKSTU i co z Tobą? Pojechalas? Niepokojące jest to co pisałaś. Mam nadzieję ze wszystko ok.

DIDUS pomysl ze ja przez pół roku na wspomnienie porodu tego pierwszego płakałam. A potem tak fajnie reszta poszła. Każdy następny łatwiejszy :)

LUSIA to krocze to musisz przetrwać. Niech ci dadzą faktycznie coś mocniejszego a na ranę to octanisept i tamtym rosa u mnie w szpitalu polecali.
Ja bez M też nie wyobrażam sobie rodzic. Był za każdym razem ze mną. Jak dzieci zobaczył to się poplakal za każdym razem więc uczucia jakieś ma...

U nas kolejna nocka w miarę przespana. Karmienie o 1 a potem o 5 i 6 i Agatka dalej śpi.

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza

Lusia też miałam popękane naczynka z wysiłku na twarzy i na brzuchu bo lekarz mnie tam nacisnął wszystko zeszło po 3 dniach. mnie krocze też bolało mąż kupił mi w medycznym kółko i prawie cały czas siedziałam i to było najlepsze rozwiązanie, bo na tych wysokich łóżkach to przekleństwo zejść nie mogłam.
Co do porodu też mój nie był taki jaki chciałam, położna już przyniosła kleszcze na szczęście lekarz miał łeb na karku za co jestem mu wdzięczna, bo powiedział że dam radę- było ciężko ale udało się no i mąż wspierał do końca i miał na wszystko oko. I jak tylko zobaczyłam Olka wszystko mi przeszło. a teraz po 2 tyg. prócz lekkiego plamienia nie odczuwam nic, co by mi przypominało poród. a nawet brzucha już nie mam z dnia na dzień po prostu zniknął aż z mężem byliśmy w szoku -11kg poszło jeszcze kilka i będzie jak przed ciążą.
Muszę jechać do lekarza z Oleczkiem, bo nie wiem czy męczą go gazy czy ma zaparcia. A jak wasze pociechy? miłej niedzieli

Odnośnik do komentarza

CzarnaMamba z tego wszystkiego Ci personalnie nie pogratulowałam.. Tak więc gratuluję kochana! No i koniecznie trzeba się na tę kawę umówić. Jak tylko ogarnę swoje życie na nowo :)

Dziękuję dziewczyny za wsparcie, tak jak mówię - nie mam komu się wygadać. Na pomoc mojej matki naprawdę nie mogę liczyć a teściowie pojechali do sanatorium 2 dni po narodzinach małej i wracają w połowie września. Co mi właściwie po nich jak moja teściowa sama stwierdziła, że cieszy się, że wrócą jak mała będzie większa bo bałaby się ją wziąć na ręce. Po kim mój mąż to ma? ;)
Co do niego w ogóle to on jest cudownym mężem, stara się mnie pocieszać. Przynosi kwiaty, zabrał mnie wczoraj na moją ulubioną szarlotkę z lodami.. tyle że ojcem jest mega średnim, żeby nie mówić kiepskim.

Dziewczyny Wy piszecie o spadku wagi a moja mam wrażenie przybiera za bardzo.. Ma już 2 podbródki i takie pućki jak chomik :D ale podobno na mleku matki dzieci nie są otyłe, nie?

Lusia gratuluję, nie myśl już o porodzie i o sobie w taki sposób! Ja małej nie oddałam na ani jedną noc w szpitalu i trochę tego żałuję, bo mogłabym odespać choć jedną noc w całości.

Olga dawno się nie odzywała czy mi się wydaję? No i od Tosio nic od dawno nie było.. Co z Wami dziewuszki?

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzcwa1y1ul5yo0.png
http://www.suwaczki.com/tickers/vpjwxzdvhnaaa3fj.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny ja tylko na chwilę. Wczoraj po 15godzinach porodu na świat przyszła moja coreczka 3500g i 55cm. Dziękuję Wam za wsparcie. Poród nie należał do najprostszych miałam bóle krzyżowe i stracilam dużo krwi. Nie wie czy warto opisywać bo nic przyjemnego. Lusia gratuluję i dołączam do niemogacych siedzieć. Mam bardzo dużo szwów i znam ten ból w kazdej pozycji złe. Dostałam od wczoraj 4 tabletki paracetanolu trochę pomaga. K.karolcia trafiłaś z tym terminem:)

http://www.suwaczek.pl/cache/37d48efce6.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Lusia Gratuluję! Wiem że teraz w to nie uwierzysz ale zobaczysz że za kilka tygodni nie będziesz już pamiętać tego co przeszłas. Mój poród co prawda trudny nie był ale jak teraz siedzę i próbuje sobie przypomnieć jak bolało to na prawdę nie pamiętam. Wiem że bardzo ale wiem to tylko dlatego że pisałam Wam że bolało jak cholera się samego uczucia po prostu nie pamiętam...
RudaMaruda mnie też szlag trafia z moim K czasami. Co prawda jak wraca z pracy i już się przespi to bierze Mała ale po to żeby ją położyć sobie na klacie i uśpić... A ja mu mówię żeby tak nie robił to może wtedy w nocy Agatka będzie spać dłużej ale on ma to w nosie... Juz nie wspomnę o tym że nic nie zrobi sam z własnej woli tylko wszystko muszę mu palcem pokazać. Kiedyś prosiłam żeby posprzatal łazienkę i żeby wogole przejął ten obowiązek to posprzatal raz (tak po lebkach) a wczoraj ze mu nie powiedziałam to łazienka stoi osyfiona... Ja jej nie rusze! Lustewki odchodzą od ściany to też zabije się na nich ale nie przybije. No szlag może człowieka trafić. Do tej pory nie krzyczałam ale jeszcze trochę i zacznę bo nie wytrzymam.
Czarnamamba dasz radę. Początki zawsze są ciężkie nie tylko macierzyństwa:-) Moja mała po porodzie tez ciągle spała a położne kazały ja wybudzac ale jak same nie dały rady to mi też dały spokój i mała jadła kiedy chciała. Oczywiście próbowałam ja wybudzac ale jak się nie dało to odkładalam i za pół godziny znowu próbowałam. Uwierz mi ze teraz w nocy marzę o tym żeby przespala choć jedno karmienie;-)
Ewulka moja mała też ciągle się prezy a wieczorem płacze i nie wiem czemu... Dzisiaj jestem na diecie i zobaczymy czy dalej będzie mieć takie objawy wieczorem. Kolki to nie są, kupki robi ładnie i często więc nie wiem... Podejrzewam zwiększone napięcie mięśniowe bo nóżek nie chce odwodzic i się wygina tak dziwnie ale zobaczymy najpierw co ortopeda powie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...