Fasolki sierpień 2015

[JustynKa87]

Hejo kochane:* Nie piszę bo tynki nam zrobili i przygotowujemy sie do kolejnego etapu na budowie wiec czasu mi ostatnio brakuje. Moze dziś wieczorem na spokojnie nadrobię:)

Buziaki dla Was i miłej niedzieli:*

Ewelad dobra kobieto powiedz mi bo chciałam zrobić dzisiaj Twoje polędwiczki z suszonymi pomidorami a ze beztalencie jestem to nie wiem:
-ile tej oliwy z pomidorów dajemy?
-czy jak pieczesz to przykrywasz górą żaroodpornego?folią?

[rewolucja]

Ewelad, to my mamy mniej więcej półtorej godziny do Gdańska, a stamtąd jeszcze 170 kilosów i 2,5h pitolenia się po kiczowatych drogach.
Damy radę;)
Hanisko właśnie zasnęło, Jasiowi buzia się nie zamyka, także jest dobrze :)))

Życzymy wszystkim miłego dzionka :*

[ania125]

rewolucja bezpiecznej drogi i udanego wypoczynku! Należy wam się!
ewelad - juz mnie nic chyba nie zdziwi ;-) fajnie że impreza się udała

miłej niedzieli kobietki. My siedzimy u teściowej - nudy...

[ewelad]

Rewolucja to super , a o pogoda sie zapowiada chyba zacna

Justynka ja robię opakowanie polędwiczek 0,5 kg i do tego słoiczek pomidorów z Lidla - podlewam oliwa spod naczynia, żeby nie przywarło, na wierzch doprawionych polędwiczek kładę pomidory i to jeszcze skrapiam oliwa , w słoiku zostaje mi z reguły ok 2 cm oliwy , ale jak dasz cała to tez bedzie ok, przykrywam folia żeby nie były suche

[JustynKa87]

Ewelad dzieki:):* Ja wlasnie nie przykryłam i trochę mi sie przesuszylo:(

Rewolucja mam nadzieje ze bezpiecznie dojechaliście na miejsce i jesteście zadowoleni, szczęśliwi i zdrowi przede wszystkim:*
Jak pogoda? Bawcie sie dobrze i wypoczywajcie:) Całusy dla maluchów:*

Co tu taka cisza?:)

[rewolucja]

Hejka :)
Pozdrawiamy wszystkich z Ustki :)
Pogodę mamy piękną. Nie ma upałów, nie ma deszczu i jest po prostu cudnie :)
Na razie tyle :)
Buziaki

[rewolucja]

Chciałam Wam jeszcze napisać, że Hanię musiałam dziś na siłę z wody wyciągać :) taka mała rybka :)

A i podróż pomimo, że trwała aż 8h, przebiegła w miłej atmosferze. Zabawiałam Hanię całą drogę, ale obyło się bez płaczu :)

[Gość mar86ta z kom]

Hej dziewczyny! Meldujemy się znad morza. Juz od soboty się wakacjujemy. Pogoda jest całkiem całkiem. Całe dnie spędzamy na plaży ale nie zawsze w bikini a deszcz tylko przelotem padal. Jasiek jest zachwycony ogromną piaskownica. Jedynie to ze spać idzie kolo 22/23 ale chociaż tyle ze śpi w z bez pobudek do 8 wiec nie ma nocnego wstawania.

Miłego wieczoru!

[rewolucja]

Mart86ta, miłego wakacjowania :)
Gdzie jesteście?

[mar86ta]

Rewolucja my jesteśmy w Pustkowie kolo Pobierowa. Dzisiaj coś pogoda nam nie dopisuje chociaż już się trochę rozpogadza ale mam leniwy poranek. Miłego wakacji wania również i pięknej pogody.

Ewelad a Twój przepis jest świetny. Ja nie przykrywamy ale przelewa wszystko ze słoika i może dlatego nie przywita.

Mamuska01 po Twoim wpisie kupiliśmy nosidlo ale Lenny Lamb za milion monet bo mąż się upierał ze tamtego nie chce. Jasiek lubi w nim siedzieć i mam nadzieje ze w grudniu jak wybierzemy się w daleka podróż dalej mu się będzie podobać .

Dzięki wakacjom aż tak dużo nie myślę że 1 września Jaś stratuje w żłobku. Ja niestety nie będę korzystać z godziny na karmienie bo równie dobrze mogłabym złożyć wypowiedzenie umowy o pracę... Ale że ja nie kp to mnie aż tak bardzo nie bOli ale 12 godzinnego dnia pracy sobie nie wyobrażam przy tak małym dziecku.

[Mamuśka01]

Rewolucja, Marta wakacjujcie radośnie!! :)))
Marta oj tam, ja do swojego jakoś szczególnie też nie chciałam namawiać, bo po prostu nie bardzo wczuwałam się w jego zakup (tak jak pisałam), najważniejsze było dla mnie, żeby nie było typowym wisiadłem, a my raczej sporadycznie korzystamy z nosidła, to to nasze było świetnym rozwiązaniem:) I przydało się na maksa nad morzem :)
Fajnie masz, że Jasiek przesypia noce (oby mu tak zostało):) U nas pierwsze próby oduczania nieskuteczne.... więc "terapia" przesunięta :)
Kiedyś któraś z dziewczyn pisała tu o czymś takim jak DobraNocka, ale nie pamiętam kto i czy w końcu sam wypróbował.....

Miłego dzionka!!

[Truskawka90]

Cześć dziewczyny ;) wybaczcie że nie pisze ale zawsze coś wypada... czasem wchodze i Was podczytuje.
Moja dama 10 sierpnia skończyła rok :) był torcik robiony moim beztalenciem :P no i troche prezencików. Panna już chodzi, ma 6 ząbków. 4 na dole i 2 na gòrze. Umie ułożyć wieżyczke z takich kółeczek (okręgów) na takim slupku. Coraz częściej udaje jej się włożyć klocki do garnuszka oczywiście po pokazaniu w który otwór trzeba dany klocek wsadzić ;) i ta moja masochistka cały czas mnie gryzie :/ jestem strasznie pogryziona, wszędzie. Czasem tak mocno ugryzie że prawie się przebije mi skòra aż płakać mi się ... :( wasze dzieci też tak mają? Moja na słowa nie wolno śmieje się i jeszcze mocniej gryzie :( w ogóle to wszędzie jej pełno, wszędzie wejdzie, wszystko ściągnie :P oczy dookoła głowy normalnie trzeba mieć :)
Podsyłam jakieś fotki i uciekam do szatana mojego ;)

[mmadzia]

Witajcie :)

TRUSKAWKA fajnie ze sie odezwałaś :) torcik super a Oliwcia kochana :*

U mnie kochane jakas niemoc straszna. Nie mam sił wogole. Nie wysypiam się choć mala cała noc śpi. Chodzę jak zombi i nic mi się nie chce... koszmar jakiś.

REWOLUCJA MARTA super macie kochane. Wypoczywajcie ile się da. Ja bym jeszcze raz chętnie pojechała :)

W przyszłym tygodniu wybieramy się na szczepienie. Może się uda bo teraz to mała katar miala.
No i niestety szkoła za pasem i trzeba zakupy ogarniac.

Buziaki :* I miłego dnia :)

[mar86ta]

Oj dziewczyny jest cudnie. Dzisiaj to było aż za gorąco i się trochę przypieklam.

Mamuska01 ja myślę że pomiędzy naszymi nosidlach nie ma za dużej różnicy ale fakt ze sprawdza mam się. A dzisiaj Jasiek nie chciał spać w dzień w wózku I zasypiam w nosidle. Z tym nie karmieniem nocnym to chyba za szybko pochwaliłam. Jak wrócę z wakacji to musze wymyślić jakiś sposób. Może masz już jakąś metodę?

Mmadzia może to przez to ze zaniedlugo galop szkolny się zaczyna tal gorzej spisz. Ja tak mam jak się stresuje.

[Gość Mamaamaaa]

Witam się :))
Pytanie 1: czy któreś dziecko dlawi sie przy jedzeniu? tylko zjada papki?? bo ja juz nie mam pomysłu co robic :/
Pytanie 2: Jakie macie spacerówki??

U nas ogólnie ok, ale martwi mnie fakt, że córka piła by tylko mleko....nie chce jesc zbytnio nic....masakra....
W niedziele wyjezdzamy do Zakopanego... 7 godzin jazdy...mam nadzieje ze damy rade.

Truskawka, moja corka poki co nie gryzie jedynie gryzaki i zabawki :)

[mmadzia]

Hej :)

Moja nie gryzie ale za to szczypie strasznie i już nie wiemco mam z nia zzrobić :/

MAMAAMA moja je już różne konsystencje. Blendera już nie używam. Za to krztusi się przy piciu. Przy mleku nie a przy innych plynach tak. I też bardzo mleko lubi. U nas trzy butle mleka plus kaszka plus obiad plus deser.

Dziewczyny jak u was z tym jedzeniem jest? Bo ja mam wrażenie ze za dużo mleka...

[rewolucja]

Dziewczynki, pozdrowionka:)

U nas szczypanie ustało, za to wczoraj pierwszy raz Hania ugryzła Jasia w stopę :)

Co do jedzenia, to my również blendera nie używamy, choć wszystkie większe kawałki Hania wyjmuje z buzi i namiętnie ogląda, a później wyrzuca :)

Na priv kilka zdjęć z wakacji :*

[ewelad]

Hejo

Spacerówkę mam po starszej- inglesinę trip- nie do zdarcia wg mnie, zwrotna, lekka i wygodna

Mój syn samego mleka nie pije juz od dawna, posiłek mleczny to kaszka na mm podawana bidonem i kaszka mleczna lub na mm łyżeczka - to kolacja i śniadanie , poza tym nasze zupy w formie rzadkiego kremu z makaronem lub grzankami, owoce jedzone samodzielnie w kawałkach , jogurt/ serek , jajecznica , kanapki, ciasto domowe , drugie danie tez nasze- z mięsa poki co tylko pulpety , poza tym naleśniki, kopytka, warzywa no i ukochany makaron

[rewolucja]

U nas wózek też po starszym. Coneco. Również fajnie się sprawdza :)

[kasia8309]

Hej dziewczęta. :)

Jedzenie u nas wygląda tak, że są 3, a czasem nawet 4 butle mleka, obiad i deser. Blendera używam jeszcze, ale raczej ze względu na własną wygodę, bo gęstszą zupką lepiej mi siękarmi, ale mięso podaję w malutkich kawałkach, a makaron kupuję taki w kształcie ryżu albo gwiazdki. Jemy praktycznie wszystko, wyłączając produkty mleczne, bo głupia skaza białkowa.

Zuzia nie gryzie i nie szczypie, ale był taki etap, gdzie obie te czynności występowały naprzemiennie, więc znam ten ból.

Rewolucja i Marta, wakacjujcie się w najlepsze.

Spacerówkę mamy tako exceptional, wybór średnio trafiony, niemniej na nasze mega dziurawe chodniki jest super, choć u nas aktualnie w użyciu chusta i nosidło na zmianę.

Mmadzia, co do mleka to gdzieś przeczytałam, że w diecie rocznego dziecka powinno występować 3 razy, ale w połączeniu z kaszką i tego typu dodatkami.

Swoją drogą to jakie ilości mleczka zjadają wasze dzieciaczki?

Teraz kilka słów co u nas, a mianowicie: Zuzia chodzi sobie w najlepsze, przy tym jest taka ostrożna i rozważna, a jak chce szybko się przemieścić to oczywiście raczkuje. Nadal jest moim cycuniem i chyba jeszcze długo tak będzie.

Dziś byłam w ZUSie po zaświadczenie, więc tu wszystko pomyślnie załatwiłam i kolejna dobra wiadomość to, że dostałam dofinansowanie do kompa, w sumie ciekawe, bo 12 złożyłam wniosek, a tu już przyznali. Teraz mam miesiąc na ogarnięcie faktur itd.

I na koniec powspominam trochę, mam nadzieję, że wybaczycie mi prywatę. :)

Rok temu o tej porze byłam już na patologii ciąży, tak koło 19.30 cofnęli mnie z porodówki, bo wszelkie skurcze, które odczuwałam ustąpiły.

Przez kolejne dni będę rozwijała moje porodowe perypetie, może komuś będzie chciało się to przeczytać.

Życzę wam mamusie i dzidziusie dobrej nocki. :)

[Gość Mamuska0001]

Ja na chwilkę z komórki (foty obejrzę jutro:)).
Kasiu pisz, pisz, ja chętnie powspominam.... u mnie rok temu to jeszcze cisza była ;)
Mamaaama my spacerowke mamy tą z kompletu 3w1, mialam nowa kupować, ale zeszło i poki co ta nam wystarcza :) Kazio sporadycznie sie zakrztusi jak pije wodę zbyt szybko, je pięknie grudki i inne takie :) tak słodko wyglada jak gryzie...
Ogólnie z jedzeniem u nas to różne etapy, napisze później, bo teraz juz idę spać...

Dobrej nocki :*

[rewolucja]

Kasia, wspominaj :) Chętnie poczytam ;)

Jeśli chodzi o mleko, to w Krakowie Hania jadła 4, 5 flaszek. Tutaj zdecydowanie mniej, 3 flachy. Za to zajada się dorszem codziennie.

Mamy cudną pogodę, w ogóle cudne wakacje i wiecie co? Nie mogło to trwać zbyt długo... Jaś ma znów zapalenie ucha. Trzeci raz w ciągu 2 mc. Dziś idziemy z małym do pediatry, a w poniedziałek mamy umówionego laryngologa w Ustce. Ponoć ma świetne opinie.
Pewnie następna kąpiel w morzu dopiero za rok :/ Bardzo to wszystko jest niesprawiedliwe... boję się, że coś w tym uchu jest nie tak. Może jakiś grzyb, który tylko jest dokarmiany kolejnym i kolejnym antybiotykiem....

To na tyle. Miłego dnia

[Gość Mamuska0001]

Rewolucja kurczę, tak mi przykro, biedny Jaś. :* ja nad morzem tez mialam problemy z uszami, tutaj dostałam krople i poki co spokój. Ja mam podobno za krótki i zbyt prosty jakiś tam kanalik, stad powracają u mnie kłopoty z uchem. A słuchaj, moze jakiś wymaz z ucha? Nie wiem, czy w ogóle robi wymazy z ucha... daj znać po wizycie, trzymam kciuki :*

[rewolucja]

Dzięki, Mamuśka. Jesteśmy po lekarzu. Jaś dostał kolejny antybiotyk. Zanim go podamy, chyba jeszcze podjedziemy do Słupska, do laryngologa, bo ta pediatra nie miała nawet wziernika i zaglądała Jasiowi latarką.
No comment.

[kasia8309]

Hej mamusie i dzidziusie. :)

Rewolucja, biedny Jaś, ucho to paskudna sprawa, a pani pediatra... no cóż... nie będę komentować. W każdym razie daj znać jak mały się czuje i jakie decyzje podjęliście odnośnie antybiotyku.

No to teraz wracam do wspominania. :)

26 sierpnia włączono mi pszczółki, wrrr, paskudne były i nawet nie chodzi tu o ból, ale występujące po nich skutki. Mnie zrobiło się gorąco i pociłam się nieziemsko, dostałam drętwienia mięśni twarzy, ślinotoku ibełkotałam jak pijana, masakra jakaś. Te nieprzyjemne symptomy utrzymywały się gdzieś koło 2 godzin. W sumie u mnie i tak źle nie było, bo inne dziewczyny miały biegunkę, wymiotowały itd.

Wieczorem Zuzia napędziła mi nie lada stracha. U nas w szpitalu poza standardowym KTG położna przychodziła słuchać tętna dziecka, a jedna z nich, w sumie chyba najsympatyczniejsza kobieta na tym oddziale, robiła to naprawdę sumiennie. Okazało się, że zuźkowe tętno zanika, więc od razu podłączono mnie pod KTG.

Rzeczywiście, tętno raz było szalone i w tępie zawrotnym, natomiast po chwili zwalniało i zapis był przez to dość koepski. Ów zapis został skonsultowany z lekarzem, a ten podjął decyzję, że o północy trzeba KTG powtórzyć i jeśli się nic nie zmieni to wtedy podejmie decyzję.

Bałam się niesamowicie, że coś złego dzieje się z moim maleństwem, a jednocześnie miałam wrażenie, że w moim brzuchu baraszkuje w najlepsze stado dzików.

Zapis o północy był trochę lepszy i dzięki temu nie trafiłam jeszcze na porodówkę, z czego nawet się cieszyłam, bo jakoś nie miałam ochoty lądować tam w środku nocy. Rano zabrali mnie na USG, żeby skontrolować przepływy, ale te były w normie.

To tyle na dziś, reszta będzie jutro wieczorem.

Pozdrawiam serdecznie i dobrej nocki życzę. :)