Skocz do zawartości
Forum

Fasolki sierpień 2015


kalafiorki

Rekomendowane odpowiedzi

Hej dziewczynki :-) nowy tydzien czas zaczac ;-)

Bartek coraz szybciej pelza choc myslalam, ze juz szybciej sie nie da. Tylko ze teraz na kolanka sie podnosi i odpycha. Klatka piersiowa ciagle za ciezka:-)
Grudki mam wrazenie, ze coraz gorzej toleruje i musze mu wszystko miksowac, no oczywiscie oprocz chleba i chrupkow :-) ktore sobie memla z przyjemnoscia. Jak daje ziemniaki rozgciecione ze swojego talerza to wyciaga z buzi i rozgniata w raczce:-)
Robi sie coraz bardziej sprawny manualnie za to i az musze sie pochwalic, chociaz pewnie Wasze dzieci tez juz to robia tylko nie piszecie. Uklada piramidke z kolek bardzo szybko i sam sobie bije brawo za kazdym razem jak kolko wlozy na drazek. A od paru dni zaczal intetesowac sie ukladanie wiezy z klockow (klocki malego odkrywcy). I juz prawie udaje mi sie ustawic jeden na drugim. Poza tym pokazujd lampe, okno, drzwi, kotka, bije brawo, robi papa, klopoty, hura, pokazuje jaki duzy urosnie i od paru dni robi buzi cmokajac ustami :-) mama dumna z synka :-)
A co do nowej fasolki to jednak musze zrobic sobie przerwe. Psychicznie nie dam rady siedziec w domu, musze wrocic do pracy. W ogole przerastaja mnie kolejne starania po tym co przeszlam i po tylu latach oczekiwania na Bartka. Potrzebuje jednak troche dystansu i odpoczynku od tego. Wrzucam na luz co bedzie to bedzie.

Odnośnik do komentarza

A co do wkladania reczy do pudelka, to lubi przekladac z pudelka do pudelka lub miski, najbardziej lubi wyciagac i grzebac w pudelku, ale jak usiade z nim przed wyjsciem z domu i mowie, ze musimy posprzatac i tera bedziemy wkladac zabawki do pudelka, to jak podaje kolejne rzeczu to wklada, ale tak do max 6 sztuk bo potem sie nudzi lub zaczyna wyciagac :-)

Odnośnik do komentarza

Hej :)

MAMUSKA kochana taka mądra kobieta jak Ty na pewno podjęła dobrą decyzję. A my trzymamy kciuki :*

IWCIA najważniejsze żebyś Ty była gotowa i jeśli czujesz ze to nie ten czas to masz rację i odpuść na trochę. Jestem pod wrażeniem umiejętności Bartusia. Moja tak się na chodzeniu skupiła ze nic nie umie. O piramidzie to mogę pomarzyć i żadnego przekładania zabawek czy coś. Nic ja nie interesuje tylko wstać i w nogi...

EWELAJNA u Was to też tak jakoś normalnie a u mnie wariactwo Na całego...

MAMAAMA Ty widzisz się martwisz ze późno a u mnie z kolei wszystko za szybko jest. Ehh. A jak tam z waszym poceniem? Klimatyzacja poprawiła sprawę?

Moje urwisowate śpi a ja zamiast się wziąć za jakąś robotę to siedzę :) pobudka o 5 nie sprzyja moim pracom domowym... :)

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza

Witam!
Tak na szybko, bo Młody pewnie się zaraz obudzi... nowe umiejętności to papa tak świadomie, brawo jak tylko ktoś rzuci hasło "brawo" Olek od razu klaszcze :D Ucieka gdzie popadnie, lubi jak się go goni ale denerwje się jak mu sie czegoś zabrania - przęży się, krzyczy i .... tupie nogami :D wypisz wymaluj mamusia! w końcu coś ma ze mnie. Jedzenie niby super, ale wczoraj dramat milion pięćset sto dziewięćset spraw miał na głowie zamiast jedzenia - tata mój podsumował " a masz teraz, my się tak z Tobą męczyliśmy, biegaliśmy z talerzem" hehee oby jednak jedzenie miał po swoim tacie - bo po co będzie mnie stresował.
Poza tym buzia mu się nie zamyka, non stop gada, umie robić "brymbrrrr" jak tatuś testuje auta czy motory w warsztacie, uwielbia zabawy z psem, raczkuje po całym ogródku i zrywa kwiaty, kąpie się w basenie.

Szukam spacerówki, typu parasolka żeby w aucie mało miejsca zabierała ale była wygodna dla dziecka i prowadzącego, polecacie coś?

Poza tym jak znowu mam uczulenie na słońce, ale nic nie poradze biore leki z myślą ze w końcu przejdzie a na spacery i tak chodzę.

Nie pamiętam, co chciałam napisać...
aa co powiecie na danonki? Bo moja teściowa to by codziennie Olkowi dawała, zgadzam się na 2 w tygodniu te maleńkie kubeczki. Nie wariuje na punkcie cukru itd ale wszystko z umiarem, mamy inne dzieci w rodzinie i trochę się sugeruję jak one były karmione. Nie chcę wyjść na matkę co tylko wodę i mleko podaje :P

Odnośnik do komentarza

U nas bunt jakiś, cały czas stękanie, płacz co 15 minut, jak ktoś ją zabawia a mnie zobaczy to płacz i do mamy. Jedzenie nie, bawienie nie, na rączkach nie, tv nie, spacer nie i tak można w nieskończoność. Od kilku dni czekam na noc jak na zbawienie. Mam nadzieję, że to skok lub ząbki , bo oszaleje. Oczywiście są i pozytywne strony, ale jakoś tak nie wiem.
Kasia chwila moment będzie po obronie i będzie tylko wspomnieniem :)
Gratulacje dla nowych umiejętności :)

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49roeq5e26op88.png

Odnośnik do komentarza

Iwcia jestem pod wrażeniem co potrafi twoj synek (zresztą inne dzieciaki też!) , moj nic z tego jeszcze nie robi :) za to na potęgę wstaje, dosłownie rzadko kiedy ma teraz dupke na podłodze, wszędzie się podnosi, chyba skupił się na tym ;) próbowałam dzis z nim kólka układać w piramidke ale co ty, jedynie obgryzał kółka i pałąk :P
Z jedzeniem nadal raz lepiej raz gorzej, ale wczorj np zjadł pół słpiczka a potem jajecznicę z prawie dwóch jajek :) wiec chyba sie robi wybredny po prostu... nadal sam nic nie je, najgorsze że on nie jest specjalnie zainteresowany jedzeniem, nie ma jak niektóre wasze dzieci ze cos z talerza weźmie i chce jesc, jedynie piętkę chleba, ale owoców nie chce nawet tknąc, warzyw też nie. Nie wiem czy już powinnam sie tym martwic, w koncu kiedys musi zaczac jesc jak my. A nie tylko papki...
Ząbki kolejne ida co skutkuje katarem i nieprzespanymi nocami, dzis było apogeum, współczuję męzowi który jest w pracy bo takiej nocy, ja troche odespałam po sniadaniu ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09kiovyujc1.png

Odnośnik do komentarza

Mmadzia i Ania u nas tez pełne skupienie na akcji 'iść ' po prostu gdzie sie da o to szybko, także żadnego pokazywania ani kosi itp , od kilku dni sie przytula i mnie ślini na hasło ' daj buziaka', ciąg przyczynowo- skutkowy rozumie bezbłędnie, ale wykorzystuje w celach destrukcyjnych póki co

Ja powoli wprowadzam drugie danie, bo zupy raz lepiej raz gorzej, a w kawałkach zawsze cos podziubie

Ewulka ja mam po starszej inglesinę i po 5 latach jest w super stanie wciąż , ja danonkom mowię nie, ale ja właśnie z tych, co tylko kasza jaglana i woda haha starsza sporadycznie u babci zje Danonka lub monte

http://www.suwaczki.com/tickers/74di3e5esvprfs90.png
http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq8u696a8ri931.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Ewelad też zwracam uwagę co ktoś chce dac Olkowi do jedzenia, ale staram sie nie wariowac.
Mój syn też tylko by wstawał trochę posiedzi i już gdzieś pędzi i się wspina.
Widziałam te wózki ale nowe trochę drogie jak za spacerowke.
Dzis obiadek zjadl caly podaje tez drugie danie ale kolo 17, ostatnio zrobilam pulpety z indyka z marchewka i pietruszka do tego gotuje ziemniaki i wsuwa

Odnośnik do komentarza

KOWALSKA łącze się w bólu :/ U mnie to samo. Mówisz ze jakiś skok na tapecie? Bo u nas też jedynka idzie i już nie wiem gdzie przyczyny szukać. Jedzenie kiepsko. Najlepiej tylko mleko :/

EWULKA wszystko z umiarem ja tak uważam. Ja tam Eko za bardzo nie jestem. Oczywiście zwracam uwagę na to co jemy ale rzeczy niezbyt zdrowe też u nas sa. Danonkow jeszcze nie dawalam. Póki co jogurt nat jest ok i tego się trzymie.

MAMAAMA moja to non stop mokra ale to jest raczej pot z wysiłku bo to co ona wyprawia to szok :)

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza

Hej Mamusie :-)
Zacznę od tego ze w sobotę na randce z mężem w kinie byłam :-D i Ewę zostawiliśmy u moich rodziców. Nie było nas 15-18, pedzimy z kina na urwanie głowy bo ja już myśleć nawet nie mogę jak oba tęskni. Podjezdzamy pod dom, wychodzi mój chrzesniak, za nim Ewa na czworaka w asyście dziadka. Zobaczyła nas, uśmiechnęła się i pognala do domu się bawić. No wiecie co? Ja na filmie się skupić nie mogłam a dla niej to jeszcze na drugi mogliśmy pójść i też byłoby dobrze.
Dzisiaj do żłobka pojechalismy (w zasadzie do 2) i myślę że gdybyśmy tam dłużej byli to byłby problem Ja wyciągnąć tak do dzieci ciągnie. Tak więc myślę że dla niej żłobek to będzie idealne rozwiązanie- tylko jak ja to przeżyje...

Ewa też już dużo rzeczy umie. Oczywiście raczkowanie i chodzenie jak się ją trzyma za rączki są super, stawanie wszędzie też. Poza tym robi papa, kosi kosi, tany tany, jaka duża jest, daje buziaka i cmoka na buziaki, rozmawia przez swój telefonik. Z tatusiem uczą się teraz części twarzy. Ewa wszystko lubi wyrzucać ale też uczymy ją układać klocki na klocki czy wkładać do sortera. Często jest tak że ona wyciąga, daje nam do ręki, wsadzamy na odpowiednie miejsce a ona rączką dopycha. Zresztą mi się wydaje ze dopasowanie kształtów w sorterze to jeszcze skomplikowane jak dla naszych Fasolek.
A żeby nie było kolorowo to jak CSS nie jest po jej myśli to zaczyna się rzucać, pręży się z nerwów i wymusza płaczem (rzadko ze łzami) więc mamy małą terrorystke. A ostatnio jadła z męża talerza ziemniaki i fasolkę i krzyczała na niego ze za wolno jej daje :-D
A od wczoraj pijemy z bidonu przez słomkę i tak się jej spodobało ze jak Max wypijala 150 tak wczoraj prawie 300ml wypila :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidio4plwcv7nsg.png

Odnośnik do komentarza

Ewelad gratulacje dla Dawida. Pierwszy sukces - dostanie się do żłobka; ) Moj mąż wczoraj dzwonił popytać i Pani powiedziała żebyśmy byli dobrej myśli . Czyli dalej czekamy do pt. A mój syn jak jesteśmy w nowym miejscu np u znajomych to do szczęścia wystarczają mu zabawki i obserwowanie i innych dzieci i wszyscy mówią ze go spokojnie do żłobka mogę oddać ale cóż z tego jak ja pewnie osiwieje ehh...

Iwcia pewnie nie na się ci spieszyć z drugim. aapsychika to jest ważna a poza tym z dwójką takich małych nie byłoby łatwo ale życie czasami lubi też zaskoczyć jak się w ogóle tego nie spodziewamy.

Ewulka ja danonkon mowie na razie. Oczywiście ze z czasem spróbuję co to ale na razie nie widzę takiej potrzeby. i cały czas mam przed oczami sistrzenca któremu kaszkę przekładki do kubeczka z Danone żeby chociaż łyżeczkę zjadł.

My w pt jedziemy rano do teściów i wracamy w niedz wiec się już przygotowuje psychicznie.

Odnośnik do komentarza

ania125 moj chce probowac to, to jemy my dorosli, ale tylko troche. Niestety tez tylko papki kroluja u nas, ale pocieszam sie, ze siostrzenicy siostra do 2 roku musiala miksowac, bo taki niejadek byl. Dzisiaj jej corka ma 8 lat i gryzie wszystko bez problemu :-) ja tam wlasnie bardzie sie martwie, ze moj nie chce raczkowac i chodzic, jak Wasze juz tak biegaja o wspinaja sie. No dam mi jeszcze miesiac i pojde na kontrole do neurologa :-)

U nas nie bedzie zlobka. Moja mama przeniesie sie do nas na pare miesiecy i bedzie pilnowac malego. Bedzie przyjezdzac w niedziele wieczorem i wyjezdzac w pt po poludniu. Plan byl taki, zeby wynajac jej mieszkanie blisko nas, ale doszlismy do wniosku, ze wygodniej bedzie jak zamieszka z nami. No finansowo bedzie lzej. Do zlobka oddam Bartka jak zacznie chodzic i byc bardziej samodzielny.

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny:)

Mam chwile bo Tosienka akurat drzemkę zalicza.

Gratulacje dla wszystkich chodzących fasolek!! Wielkie wielkie wow!:)

Mamuśka trzymam kciuki aby podjęta decyzja była jak najbardziej słuszna:)!

My tez danonkow i innych słodzonych unikamy. Poza tym skoro młoda ładnie zajada jogurt naturalny to nie widzę potrzeby dawania czegoś dosladzanego. Jeszcze sie tego w życiu naje. Póki mam kontrole nad tym co Tosia je to wykorzystuje to na maxa i jemy zdrowo.

Mamaewy Twoja Ewunia faktycznie bardzo towarzyska jest. Mam nadzieje ze dzieki temu będzie Ci choc trochę łatwiej zostawić ja w żłobku. Bi skoro dla niej to sama przyjemność...:)
Moja Antosia śmieje sie do wszystkich napotkanych na ulicy osób ale tylko dorosłych! Jeśli o dzieci chodzi to tu zonk-boi sie ich:( Mamy kolegę miesiąc starszego i nie ma szans na żadna przyjaźń na razie.. W ogole jak jakieś dziecko krzyczy i biega w pobliżu to Tosia juz mina niepewna..:( Taka wrażliwa bojka z niej.
Dlatego dziękuje Bogu ze nas żłobek nie dotyczy.
Super ze randka sie udała! Ja tez ostatnio w kinie byłam ( pierwszy raz odkąd sie Tosia urodziła ) ale wieczorem jak juz spała i z tata została:)

Marta trzymaj sie tam u tych teściów! Powodzenia:D

Ze złych wiadomości to mamy najprawdopodobniej alergie na "cos". Tosia na nóżkach ma takie suche plamki i buzia sie zrobiła szorstka delikatnie. Obwiniam to co najbardziej uczula czyli truskawki. Ostatnio dość często i sporo ich było. Odstawiamy i zobaczymy...
Jeśli to one to szkoda...tak jej smakowały:(

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9c9vvjlced7c2d.png
http://www.suwaczki.com/tickers/bfarxzdvzp7wry0j.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Mamusie! Wybaczcie ale nie mam jak pisać częściej. Przy małej wzięcie telefonu do ręki kończy się awanturą, trzęsie się na jego widok, więc już nawet nie probuję. Zresztą to samo z pilotem, laptopem. Ech, po co te zabawki. Mąż nawet chcę jej dać jakiś stary telefon, ale ja nie pozwalam by nie uczyła się ze to zabawka. Tak jak piszecie- już takie świadome stają się nasze dzieciaczki. Zaczynają się złości, kombinowanie i omijanie zakazów.
Na szczęście u nas już po chorobie, choć antybiotyk musiał być. Czekam na kolejne zębole.

Mmadzia, Twoja Agatka bystrzacha, wyprzedziła ostro moją Agatę. Narazie chodzi śmiało przy meblach, coraz lepiej pod paszki, ale raczkowanie jest najlepsze. Nie martw się, bo skoro już chodzi to jest na to gotowa.

Macie szczęście ze żłobkami, ceny w miarę normalne, no i macie miejsce. Ja jestem bez szans na państwowe, z dofinansowaniem to jakieś pojedyncze egzemplarze gdzieś daleko. Ach, szkoda pisać. Nie dość że to taki stres dla dziecka i rodzica to jeszcze kasa i nerwy.

Justynka, ja też podejrzewam alergię na truskawki, na buzce są krostki. Śmieszne bo Agata jedząc strasznie się kwasi, ale je. Na rynku mówią że truskawki już się kończą wiec i problem też.

Iwcia, dobrze będziesz miała z mamy pomocą. Zazdroszczę.

Marta, nastrajaj się optymistycznie : )

MamaEwy, fajnie ze wyjście się udało. Ja już nie pamiętam kiedy byłam w kinie, w ciąży? I jeszcze trochę poczekamy. .. może mąż sam pójdzie na jakieś fantazy z okazji dnia ojca?
Też jestem zadowolona z bidonu, Agata dużo z niego pije wody.

Kowalska, moja córa też mega marudna, jakby mi ktoś dziecko podmienił. Widać jakiś skok. Do tego dzisiaj namiętnie lizała podłogę, lustro, zasłony, aż strach bierze o co chodzi naszym dzieciom: )

Ewulka, mamy Magic espiro, jestem zadowolona i cena przystępna. No i jest mniejsza od typowych parasolek.
Z nabiału to podaję serek wiejski z płatkami owsianymi, jogurt na razie wywołuje odruch wymiotny. A zamiast danonkow możesz dawać normalne serki homo. Może mają mniej cukru.

Miłej nocki.

Odnośnik do komentarza

Hej . Dziewczyny, których maluchy piją z bidonów z rurką jak Wasze dzieci się tego nauczyły? My mamy bidon ale Bartek gryzie rurkę u nie wie że trzeba pociągnąć. Słyszałam o metodzie z soczkiem w kartoniku że się ściska i dziecko szybko łapie... Ciekawa jestem jak to jest u Was.
Rose widzę że mamy podobne poglądy na kwestie telefonów. :) Dobrze że choróbska macie za sobą.

My mamy mamas&papas spacerówkę parasolkę. Bardzo prosta i przede wszystkim wkładam i wyjmuje, składam i rozkładam jedną ręką druga trzymając Bartka a na tym mi przede wszystkim zależało ( model swril chyba)
Dobrej nocy.

http://www.suwaczki.com/tickers/wff29vvjhoucq3sg.png

Odnośnik do komentarza

ewelajna my najpierw mieliśmy kubek grubą rurka (w kinie dawali w nim napoje, wzięliśmy żeby Ewie pokazać :-) samą pociagnelam, zatkalam palcem przy zgietej rurce (żeby woda w niej została) i prosto Ewie do buzki. Od razu zalapala i jak daliśmy jej już taki normalny bidon to wiedziała co ma robić

Rose My daliśmy Ewie Stary telefon, oprócz tego ma 2zabawkowe i wiesz co? Nasze telefony i tak są najlepsze. Tylko najgorzej później jak biorę telefon do ręki i nie wiem co tam się dzieje...

A co do żłobków to my zapisalismy się do jednego na listę rezerwową a drugi mamy w alternatywie. Na razie czekamy ale jak do początku sierpnia z tego pierwszego nie dadzą nam znać to trzeba będzie do tego drugiego zapisać. Wstępnie tam tylko podanie wypisalismy, tylko ze ja tam nie bardzo chcę...
W ogóle to moje miasto do wielkich nie należy a jednak żłobków jest zdecydowanie za mało i we wszystkich innych oprócz naszego alternatywnego nie ma miejsc. Przy drugim dziecku to już będę wiedzieć żeby zapisać jak tylko się urodzi :-D

Niedawno chwalilam Ewę ze obiadki są super a od paru dni nasza sunia zjada prawie całą porcję Ewy. A za to tak jej posmakowaly ziemniaki ze dzisiaj prawie całego dużego mi zjadła!

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidio4plwcv7nsg.png

Odnośnik do komentarza

Hej mamusie i dzidziusie :) :) :)

Tak na szybko melduję co u nas: praca złożona w dziekanacie, jeszcze tylko jutro płytkę trzeba donieść, bo coś tam z tamtą nie tak było, złośliwe ustrojstwo coś tam źle się zapisało czy coś.

Dzisiaj byliśmy na ostatniej wizycie u neonatologa i wszystko jest ok, Zuzu waży 8,5 kg. Poza tym dalej bunt spacerówkowy mamy i przyszło mi do głowy, że może powinnam zmienić spacerówkę na np. typu parasolka. Już sama nie wiem. Oczywiście dla mnie alternatywą jest chusta czy nosidełko, ale mój mąż twierdzi, że on tak nosił nie będzie, bo to głupio u faceta wygląda... gamoń...

Próba z BLW zakończona niepowodzeniem, Zuzu nie ma ochoty sama jeść, woli się tym pobawić. W prawdzie był to pierwszy raz, więc spróbujemy jeszcze raz za kilka dni i kto wie, może się powiedzie.

Od wczoraj natomiast mam pewien dylemat, już wyjaśniam o co mi chodzi, a mianowicie, na fejsbukowej grupie uczelnianej ktoś rzucił hasło, żeby kupić promotorowi prezent i kwiaty i o ile za kwiatami jestem to za prezentem już niekoniecznie, bo moim zdaniem jest to dość delikatna kwestia i może to zostać źle odebrane. Niestety jestem jedyną osobą jak na razie która ma mieszane uczucia w związku z prezentem dla promotora, reszta entuzjastycznie przytakuje i chce się dorzucać i w tej sytuacji nie wiem co mam zrobić. Jak się nie dorzucę to zapewne będę jedyną, która tego nie zrobiła, choć tak ślepo za tłumem nie podążam, to nie w moim stylu. Z drugiej jednak strony, opinie wyraziłam wyżej i głupia jestem co mam zrobić, bo co nie zrobię to będzie źle.

I tym o to średnio optymistycznym akcentem zakończę mój jakże dziś samolubny wywód. Może później jeszcze coś tam naskrobię, tymczasem miłego popołudnia. :)

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny! Ale tu cisza dzisiaj.

Kasia ja w przypadkach gdy ktoś się za to zabierał to zwykle zabierał to zwykle się dostosywalam z tym ze żadnych prezentów nigdy nie było.

Iwcia fajnie ze mama może wam tak pomoc. Noi I rzeczywiście Ty tez jestes z Wro wiec dużo taniej będzie jak zamieszka z wami a poza tym w wynajętym mieszkaniu mogłaby czuć się samotna. Też bym chciała żeby Jasiek juz zaczął chodzić jak nadejdzie czas żłobka ale niestety chyba to nie nastąpi.

Dziewczyny czy Wasze dzieci też są takie ciekawskie. Co powiem komus dzień dobry to mój musi wyjrzec zza wozka.

Miłego dnia!

Odnośnik do komentarza

hej, u mnie od paru dni kwestie niani itd na pierwszym miejscu. Z pierwszą jestem umówiona na poniedziałek, ciekawa jestem czy przypadniemy sobie do gustu, dziwna sprawa tak wbierać, t w końcu bedzie prawie jak członek rodziny przez najbliższe lata.
Pani z którą się spotykam ma duże doświadczenie, zobaczymy jaka jest. Wstęnie umówione jesteśmy na 1200 zł jesli nam zagra, myślę że to dobra kwota, bałam się że w tych pieniądzach nie będzie, ale okazuje się że moje znajome też tyle płacą, a jedna 1000!
W międzyczasie pomyślałam że na wszelki wypadek moze trzeba jakiś złobek zaklepac ale nigdzie nie ma już dawno miejsc... zapisałam Krzysia na trzy rezerwowe listy, ale raczej nie mam nadziei, tym bardziej muszę się skupić na szukaniu niani!
Krzys nadal marudzi na jedzenie, dziś tylko poł słoiczka zjadl, za to owoce chętnie. I nie chce wcale pić mleka, znowu bunt na butelkę, muszę na kaszkę przerabiać :/
On przez słomkę nawet umiał pić, ale woli odkąd załapał pusczac w nią powietrze i robić bąbelki więc u nas bidon na razie odpada, a szkoda bo mój smyk jak zwykle za mało pije.
kasia gratuluję złożenia pracy, to napewno ogromna ulga, teraz tylko obrona i koniec :) co do prezentu to chyba bym się złożyła, ale tylko dla świętego spokojue, po co mieszać na finiszu :)
a co do danonków to po pierwsze jestem przeciwna ogólnie słodzonym deserkom dla maluchów a po druge same Danonki to ździerstwo i chamstwo, niby dla dzieci a niezdrowe i drogie w dodatku, już bym proponowała podać inny serek skoro już ma byc coś takiego. Byle nie kaszki Hipp te w pudełeczkach, dostałam ostatnio a to chyba sam cukier, aż do zemdlenia, a niby też dla dzieci i czteropak ponad dychę! chyba im wiecej cukru tym drożej :(
Wkurza mnie to bo zywnośc dedykowana najmłodszym powinna być wyższej jakości.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09kiovyujc1.png

Odnośnik do komentarza

Hej.
Ja tylko na momencik. Agatka chyba faktycznie jakiś skok ma czy coś bo ja już z nia nie mogę. A nerwowa taka i marudna. Do tego tylko do mnie się pcha a jak ja wezmę to się odpycha i tak w kółko.

KASIA u nas się składali więc ja też. Dla mnie najważniejsze ze nie musiałam z tym iść.

ANIA masz rację. Składy jedzenia to jakiś horror. Ja dopóki mala je jog naturalny to taki mam zamiar dawać. Najgorzej mam z mamą bo ona ze ja wariatka i jak mogę np dzieci woda poic. O zgrozo. A ostatnio usłyszałam od cioci czy wodę z cukrem tam mam w butelce bo przecież tak się daje...
I życzę powodzenia z niania. Na pewno znajdziesz jakąś super! To bardzo ważne.

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...