Skocz do zawartości
Forum

Fasolki sierpień 2015


kalafiorki

Rekomendowane odpowiedzi

Mari mam nadzieje ze Twoja historia z pojawieniem sie dziecka i reakcja psa sprawdzi sie tez u mnie. Ja kjuz kiedyś wspominałam to moja najwieksza obawa. Bo psa nie chce oddać za nic.
Silv ja po tych bólach zaczęłam łykać magnez nospe i luteinę i juz wczoraj czułam poprawę a dzis to w ogóle super. Zastanawiam sie nawet nad zmniejszeniem ilości przyjmowanej nospy
Pani dr dokładnie mi wytłumaczyła jak ważna role odgrywa magnez we wzroście macicy.

http://www.suwaczki.com/tickers/va5bjqiv7pmeg86c.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chodzi o zęby to nie jest tak że od 3 nie leczą. :) Do 3 białe plomby są za darmo. A powyżej trójek są te ciemne a jeśli ktoś chce białe to płaci. U nas chyba 50-60 zł.
A jeszcze wracając do tematu szczepionek. Co rozumiecie przez płatne szczepionki? Bo ja np rozumiem że to te na pneumokoki, rotawirusy i coś jeszcze i one są też chyba doustne? Pewna nie jestem bo nie wykupowałam. A czytając chyba amelię to ja zrozumiałam że jej chodzi o skojarzone? A według mnie to to samo co zwykłe tylko że w jednym wkłuciu a mi pani doktor mówiła że te powodują większe spustoszenie bo choć mniej bólu to więcej bakterii w jednym. Więc ja szczepiłam podstawowymi i mój maluch znosił je super.
Ja dziś na obiad mam żurek i potem zrobę naleśniki z serem :)
A w ramach relaksu w sobotę siostra wyciągnie mnie na dzień kobiet. W mojej miejscowości w domu ludowym co roku go organizują. Mąż daje 20zł a my kobietki które chcą się bawimy :) Tzn jedzenie i picie i babskie ploty :) Więc choć się napić nie mogę to do ludzi wyjdę :) ewentualnie mogę rozwozić te ktoóre zaszaleją :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/spgc88v.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/9yv0vgs.png

Odnośnik do komentarza

Nie wiem co to zgaga, nigdy nie miałam i póki co też nie mam. Ponoć nie wszystkie ciężarne mają i liczę załapać się do tego grona. Naturalne sposoby najlepsze ale mój gin w razie "w" zalecił te mleczka typu malox, bo po pierwsze przynoszą szybką ulgę, po drugie u ciężarnych to stan przejściowy, a po trzecie nie wchłania się to z przewodu pokarmowego i nie ma żadnego wpływu na dzidzię. Tak jak pisałam na wstępie z mojej strony to tylko teoria i mam nadzieję, że nie będę musiała testować.

Też mam dziś na obiadek pomidorową.... a na drugie makaron ze szpinakiem - widzę że zachcianki chodzą parami! Ja w ogóle ostatnio siedzę w zupach, one chyba mnie ratują! Krupnik był przed pomidorową...

Marcelina a ja chętnie pociągnę jeszcze wątek szczepień, przed tygodniem nie miałam pojęcia o co do końca to zamieszanie. Kiedyś oglądałam jakąś debatę w tv przeciwników i zwolenników - tylko dlatego wiedziałam, że są dwa fronty. Wtedy specjalnie mnie to nie interesowało, teraz poczytałam podrzucone przez Was wątki, coś tam poszperałam sama i póki co wyrobiłam sobie takie zdanie: zaszczepić i tak trzeba (bo nie zamierzam prowadzić batalii z systemem) ale w sposób ograniczający najbardziej ryzyko. Co wiecie o szczepieniach w osłonie farmakologicznej, które jest stosowane m.in. przez lekarzy-przeciwników szczepień? O co w tym chodzi, czy któraś z Was spotkała się z tym?

Proszę nie zwracajmy sobie wzajemnie uwagi na to co poruszać na forum , a co nie... jak mnie coś nie interesuje to pomijam...też tak proponuję.

http://fajnamama.pl/suwaczki/fijqsye.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/ei0rt0s.png

Odnośnik do komentarza

Ja z chęcią poznam zdanie innych mam na temat szczepień., bo ja niby swoje mam, ale jak dla mnie na ten temat wiedzy nigdy za wiele, a nie mam nikogo zaufanegi z kim moglabym na ten temat porozmawiac...
kiwulek chyba pisałaś o tych skojarzonych. Jestes pierwszym pozytywnym głosem za tymi szczepionkami, ale dobrze i taki znać.
Ja pewnie będę myśleć i myśleć a zrobię jak z Julkiem szczepiac go obowiazkowymi.

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Ja też nie interesowałam się tematem szczepień, bo ciągle uważałam, że zaszczepię tylko obowiązkowymi, tak jak moja mama mnie i dwóch moich braci. Ktoś mnie tu szczerze nastraszył tymi obowiązkowymi, nawrzucałam sobie do głowy o ich szkodliwości i teraz trochę się tego boję. Pewnie będę miała ogromny problem ze znalezieniem pediatry, któremu zaufam w tej kwestii.

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzcwa1y1ul5yo0.png
http://www.suwaczki.com/tickers/vpjwxzdvhnaaa3fj.png

Odnośnik do komentarza

U nas z psem też był strach jak się zachowa. Ala ciążę chodził za mną, teraz też przytula się do brzucha jak tylko może.
Jak syn się urodził i przywiezlismy go do domu to psu pozwolilismy go pooglądać. Powachac kocyk.
Przyznam, że powąchac tak konkretnie i polizac pozwoliłam po ok miesiącu, półtora, bo noworodek to noworodek a mój pies mimo że kochany, czysty, odrobaczany to nie mam wpływu w co nosek wciska na dworze.
W każdym razie staraliśmy się w wolnym czasie dużo go głaskać. Oczywiście jest wielka miłość i pies pozwoli Olkowi na wszystko.
Psy moim zdaniem mają taki instynkt że to jest "młode" i nie można krzywdzic.

Ja na moje perypetie dostałam magnez i też z dnia na dzień pomógł.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjghiz9ccx7.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgh3719p6yoq5o.png

Odnośnik do komentarza

Hej :) Jestem tu nowa! Też, tak samo jak Wy rodzę w sierpniu. Termin mam wyznaczony na 18.08.

Jeśli chodzi o psa i małe dziecko to mamy obawy. Kupiliśmy z partnerem moim rodzicom labradora. Obecnie ma 9 miesięcy. Jest jeszcze młody i jak wita chociażby nas bardzo sie cieszy i skacze z radości. Boimy się, że jak będzie dziecko to niechcący zrobi krzywdę.

Nie wiemy jak wzajemnie sie do tego przygotować.

Obecnie jestem w 17 tyg ciązy i juz ne moge sie doczekac sierpnia! :)

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/20877

Odnośnik do komentarza

Czy macie tak jak ja inne odczucie temperatury? Zwykle byłam bardzo ciepłolubna..24 stopnie w domu to minimum komfortu, żebym nie musiała chodzić w kapturze... teraz jak już tej krwi więcej krąży to chodzę i przykręcam kaloryfery i gorąco mi w 22 stopniach, w samochodzie mąż na swój fotel ma klimę ustawioną na 22 stopnie - ja na 19...Nie myślałam, że to aż tak się zmieni, no to ja też chcę chłodniejsze lato! ;-)

http://fajnamama.pl/suwaczki/fijqsye.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/ei0rt0s.png

Odnośnik do komentarza

no ja Tosiojestem zawiedziona, bo mi obiecano, że w końcu będzie mi ciepło a tymczasem ciągle mi zimno... przy 22 siedzę w dresie i grubych skarpetach...
póki co to z ciążowych przypadłości mam tylko te mniej fajne niestety...
witaj Lilka, pierwsza dzidzia czy już doświadczona jesteś w tych sprawach?

http://s4.suwaczek.com/201508087444.png

http://www.suwaczki.com/tickers/akeuyx8dfmnpchd5.png

Odnośnik do komentarza

EjTy no ja nie wiem czy to atut w moim przypadku bo teraz jesteśmy z mężem rozbieżni w potrzebach...i on chodzi i odkręca kaloryfery, a ja notorycznie je zakręcam! Tylko w sypialni się nie droczymy bo od dłuższego czasu preferujemy spanie w niższych temperaturach...

Czytam ten poradnik żywieniowy, do którego link któraś wrzuciła i napisali tam tak: "Z ryb często spożywanych w Polsce najwięcej rtęci mają: ryba maślana, okoń, węgorz, płoć i dorsz, natomiast najmniej: śledź, mintaj, łosoś (głównie norweski)" tak więc zostanę przy tych moich śledziach! ;-)

http://fajnamama.pl/suwaczki/fijqsye.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/ei0rt0s.png

Odnośnik do komentarza

Tosio my też walczymy, jemu wiecznie ciepło a mi zimno, wiec ja w dresie a on w majtach i sapie ;)

chyba mi się jakieś "humory" zaczynają, bo szybko się denerwuję albo mi się płakać chce... no straszna mamałyga ze mnie! nie wiem jak wszyscy ze mną wytrzymają, no i ja sama ze sobą... boże bożenko, co to będzie, co to będzie..

http://s4.suwaczek.com/201508087444.png

http://www.suwaczki.com/tickers/akeuyx8dfmnpchd5.png

Odnośnik do komentarza

Ewulka, mój ginekolog jak na razie na każdej wizycie (NFZ) robił USG, a się ostatnio zdziwiłam, bo się rozchorował w terminie mojej wizyty i umówili mnie do innej babki, która przyjmuje prywatnie w innym oddziale tej samej poradni, przyjęli mnie na NFZ z racji, że chodzę do swojego na NFZ, ale w kolejce większość kobiet była prywatnie i co? Tam w gabinecie nawet nie ma aparatu USG! I jeszcze się czeka w kolejce... Do tego gościa na NFZ przychodzę na godzinę, nikogo w kolejce nie ma, USG jest. Dziwne, prawda?

Liza, ja nigdy nie traktowałam wizyty jak przykrego obowiązku, może też dlatego, że bardzo lubię swojego ginekologa z rodzinnego miasta, do którego te dwa razy w roku przyjeżdżam. Zawsze powie coś mądrego, mam do niego pełne zaufanie.

Co do dentystów to ja wspaniale trafiłam, chodzę do super babki, która przyjmuje prywatnie i naprawa zęba zwykła bez znieczulenia kosztuje u niej 50 zł. Plomby od niej mi się trzymają już kilkanaście lat niektóre.

Nelka, opryszczka nie jest groźna dla maluszka, myślę, że dowolne smarowidło jest bezpieczne, ja stosuję od pewnego czasu Erazaban i działa szybko. Miód, jak pisze Mari, nie pomoże, to musi być coś przeciwwirusowego.

Przerąbane, to co piszecie o jedzeniu szpitalnym, ja nigdy nie mogłam narzekać, ani na porodówce, ani na gastrologicznym, zawsze pyszne, sycące i świeże jedzonko.

Ewulka, no nie żartuj z tą rybą wędzoną, ostatnio żadna inna mi nie smakuje :(

Tosio, nie zwariowałaś, mój Bąbel też czasem reaguje na pukanie :) A w ogóle to czuję go czasem już z zewnątrz, a Wy?
Mnie też się zmieniło odczucie temperatury, ale na odwrót - zawsze mi było gorąco, a teraz jest mi zimno.

Anetka, ale że niby kobiety w ciąży mają mieć białe plomby gratis? Nie słyszałam o tym, ale dla przeciętnego człowieka jest tak jak piszesz - czarne gratis, białe pełnopłatne.

Doris, nie, ja się czuję wspaniale w porównaniu z 1. trymestrem, ale jeszcze nie idealnie.

Silv, koniecznie zbadaj próby wątrobowe, bo swędzące dłonie to może być też objaw cholestazy ciężarnych, groźnej dla płodu.

EjTy, jak się Młody urodził, to mąż wziął ubranka przesiąkniete zapachem dziecka, a jak przyjechaliśmy z dzieckiem ze szpitala, to teść wziął najpierw psa na spacer, żeby wszedł jak dziecko już będzie w domu, a nie odwrotnie. Do tego nie ograniczaliśmy mu dostępu do dziecka, pozwalaliśmy wchodzić do jego pokoju. Jedyne co to przez dwa dni nie jadł, ale potem się przyzwyczaił i teraz może nie są super kumplami, ale jestem spokojna, jak Młody jest przy psie, bo pies nie ma żadnych zapędów agresywnych wobec dziecka, a jak już robi coś, czego nie chce, żeby mu robiono, to odchodzi.

Mari, wczoraj obejrzałam w "Wiem co jem", że mleko jednak jest dobre i nie ma drugiego takiego dobrego źródła wapnia, z drugiej strony te wszystkie opracowania naukowe o kazeinie, ech, jestem kompletnie zielona i w kropce.

Marcelina, a mnie właśnie pediatra powiedział, że skojarzone są bezpieczniejsze, bo bardziej oczyszczone i mają jakiś taki inny skład białek, przez co lepiej się przyswajają, ale szczegółów nie znam.

Lilka, nasz pies też jest bardzo, jakby to powiedzieć, ekspresyjny i niestety nie patrzy, czy jest dziecko obok czy nie, trzeba po prostu uważać w danych momentach.

Mikołaj: 27.06.2013
Ignacy: 05.08.2015

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...