Skocz do zawartości
Forum

Lipcowe 2015! :)


bella09

Rekomendowane odpowiedzi

Hej dziewczyny :) Lidia śpi teraz kolo tatusia. Taka spokojna. A mi wisiała na cycu od 5 do 16. :) Walczę. Ale ona wola o jedzenie co 30 min. :( masakra. Mamy problem z kolką. Ale bardziej denerwuje mnie rodzina męża. Cały czas ktoś przylazi do pokoju. Pieluchy nikt nie zmieni ale doradzają cały czas. Nawet usłyszałam ze zabieram dziecku powietrze albo że mam dawać dziecku wodę. A teść po alkoholu mało na mojej córce nie usiadł. Myślałam że go zabije. To rozwalające ale co zrobić. Niedługo będziemy mieszkać oddzielnie. :) Zaczynamy remont osobnego poddasza. :)

http://www.suwaczki.com/tickers/1usah371nrhv8u03.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny :-) wykorzystałam wszystkie porady i po całym dniu stwierdzam że jest lepiej, nie jest już ta skóra wściekłe czerwona, tylko zaczerwieniona, uff sytuacja opanowana. :-)
annaendi bardzo współczuję mieszkania z tesciami, mówi się że z rodziną najlepiej na zdjęciu.. I coś w tym jest, no ja mam mamę daleko i mogę liczyć sama na siebie.. I poniekąd dobrze, złotych rad przez telefon mam dość i zawsze mogę się szybko rozlaczyc.. Ostatnio cały czas mi dogryzala że kp, że ona mnie karmila mm i wyroslam i miała posprzatane ugotowane i pizzy nie zamawiala.. Ehh :@ >:) nóż w kieszeni..ale wtedy zawsze mały płacze i wyłączam się :-)
Fajnie że jest to forum, trochę możemy powylewac źale, i poradzić się :-) żałuję że mieszkamy w różnych miastach bo fajnie byłoby się na kawę spotkać albo jakiś zlot z maluchami zrobić :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/2r8rtgf69j11oaaj.png

Odnośnik do komentarza

Dzisiaj padam na ryjek...
Maly je co godzine.. Nie wiem czemu. Na ostatnim wazeniu 5300, lekarz powiedział ze pięknie przybiera, ma ksywke paroweczka ;)
Niby pokarm mam ale ściągnąć nie mogę... Nie umiem? Czy to wina lipnego laktatora? Mam taki reczny, tlokowy...
Dzisiejszy spacer oczywiście z krzykiem, bo zglodnial..no i prawie w centrum miasta musialam karmic... Eh :( po raz pierwszy wscieklam sie na Filipka a potem wyrzuty sumienia u ja sie poplakalam po powrocie.
Czy to możliwe, ze 6 tyg d ziecku zaczynaja rosnąć zeby?! Filip się slini, ssie piastki- nawet zaraz po jedzeniu.. Juz nie wiem... A najgorsze jak spi i w pewnym momencie w ryk!! Niespodziewanie, tak po prostu. Przestraszył się czegoś czy co???

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3wn15q03p2bpy.png

Odnośnik do komentarza

No ja też padam dzisiaj:((
Pokusiłam się i zjadłam kotleta wołowego duszonego ale leciutko z jednej strony przysmazonego. Kubuś tak mi dał popalić że raczej już więcej się nie skuszę i zostanę przy gotowanym, grillowanym i duszonym.
Keithy miałam chwile załamania. Lekarze nie wiedzieli czemu nie ma poprawy u synka. Przenieśli nas na inny oddział, zrobili rezonans i juz wiadomo. Ma tarczyce lekko przesuniętą. Płuca zdrowe, choć jedno mniejsze ale oby dwa pracują. Jesteśmy tylko pod obserwacją:))) kilka dni bedzie ok i do domu :)))
Kubusiowi oczko ropieje, mam wodą przemywać.
Rene _87 chyba za szybko na zęby.
Mój tak mocno płakał i budził sie kiedy był gorszy dzień . Wymęczyli go wenflonami bo nie mogli zrobic dobrze, pobierali krew i rezonans . Wypłakał się strasznie z ja później płakałam ze musi tyle cierpieć. On budził się wtedy co jakiś czas i mocno płakał jakby sobie przypominał.
Idę spać bo mój co 2h jak w zegarku nawet w nocy je.
Dobranoc

Odnośnik do komentarza

Rene moj tez wsadza raczki do buzi i ssie nawet po jedzeniu. Wtedy niestety daje smoczka.. nasze dzieciaki to ssaki. co do ryku podczas snu, nie wiem co masz na mysli przez ryk, moj krzyczy czasem ale nie placze tak jakby po prostu cos mu sie przysnilo..
Zauwazylyscie ze dzieci roznie placza? Ja juz rozrozniam kiedy jest glodny wtedy wydaje z siebie takie "LE LE" niestety jak wyje aaaaa to nie wiem co mu jest...

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09hdgeywb1h2o0.png

Odnośnik do komentarza

Ryk to cos takiego: cala czerwona buzia, oczy zaciśnięte, piastki tez, buziak szeroko otwarty i krzyk niemiłosierny, taki ze myśli nie można zebrac. Az sie zanosi i powietrza brak. Potrafi w sekunde zrobić taką awanturę jakby go ze skory obdzierali... Ale na ogół jest grzecznyn dzieckiem.. Tylko jak tak krzyczy w srodku miasta to ciezko jest...

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3wn15q03p2bpy.png

Odnośnik do komentarza

Rene_87 czasem trzeba trochę pokrzyczeć, nie martw sie jak się ludzie oglądają, ja tez wtedy się przejmuje ze oni myślą, że dziecka nie umiem uspokoić, ale tak to jest z małymi dzieciakami....gorzej jakby milczał jak zaklęty. ;) Rene ja mam laktator ręczny z aventu, chyba najlepiej jak na moje próby z laktatorami się sprawdzał, mogę polecić.
Katarzyna_Honorata mój też ssak się zrobił, dziś wieczorem podarował mi już wyssysanie piersi i pogodził się ze smoczkiem ;) ufff...
SzczęśliwyLipiec uff... no to mam nadzieję, ze jeszcze troche i wchodzicie z Kubusiem, mój siostrzeniec ma chorą tarczycę, cały czas jest pod kontrolą ale wszystko ok, mam nadzieje, że twojemu się jeszcze wszystko wyreguluje to w końcu początek jego życia. Najważniejsze, ze płuca zdrowe, dobrze ze macie takich lekarzy ze szukają przyczyny i reagują. Głowa do góry, przed nami początek drogi jako mamy :) trzeba sie nastawić na nieprzewidywalne.
irysek jak to fajnie że już planujesz chrzciny :) ja też miałam taki zamiar, ale musimy poczekać na wprowadzkę do domu, dalej jesteśmy na mieszkaniu i odłożyłam w czasie chrzciny...
MamaAlka z tymi skokami rozwoju coś jest na rzeczy, w zeszłym tygodniu darł się jak opętany i ssał na maksa, a w tym już rozgląda, uśmiecha, głuży, interesują go dzwięki i zabawki.

A u mnie no cóż, M. przeziębiony...=kolejne dziecko w domu, już po dzisiejszym dniu mam dość, zająć się dzieckiem spoko, nawet grzeczny był, natomiast zająć się M. masakra, a herbatka, a że słaby, oczywiście przy małym już nic nie pomógł, bo żle się czuje. Ehh.... a jak ja bym tak się "żle czuła" to syn ma się sam sobą zająć? Mężczyżni... Już wiem dlaczego kobiety rodzą. W końcu jak po 21 wykąpałam i położyłam małego i usnęłam.. przyszedł M. obudził mnie i powiedział, że się nim zajmie a ja mam iść spać. Dużo roboty nie miał, bo poczuwał chwile i dziecko usnęło. No a ja przeturlałam sie na bok łóżka i sama nie wiem czemu ciurkiem łzy mi poleciały, chyba ze zmęczenia i chyba w końcu zrozumiał, że przesadził... chociaż tyle. Tak to nie raz bywa. Teraz właśnie się najadł i śpi ładnie więc idę jeszcze trochę pospać.

http://www.suwaczki.com/tickers/2r8rtgf69j11oaaj.png

Odnośnik do komentarza

Dzisiaj była moja najlepsza noc w jego życiu! :D Nikoś zjadł ok 20:30, zasnął ok 21. Potem wstał na jedzenie o 1:30, a pózniej dopiero o 5:10!!! Zwykle zasypia ok 21 i budzi sie miedzy 0:30 a 1:30, ale potem juz co 2 godziny, a dzisiaj prawie 4! Normalnie szok i cud!!! :) tylko niestety jak sie o tej 5 obudził to juz nie zasnął i sobie wlasnie leze z nim w lozku i on cos mi tu zawzięcie tłumaczy po swojemu :) ale ja zasnelam ok 22, wiec i tak jestem ekstra wyspana! :) Musiałam sie z kimś podzielić moja radością, bo maz spi. Zazdroszcze mu! Jego nawet stekajace lub glosno gadające dziecko nie budzi :) w kazdym razie malenstwo dzis było łaskawe dla mamusi.

Jesli chodzi o lezenie na brzuszku to ja ostatnio znalazłam sposób na mojego. Kładę go na brzuszku w jego lozeczku, włączam karuzelke, bo on bardzo ja lubi i siadam obok niego przy lozeczku tak ze mam głowę na tej samej wysokości co on i gadam do niego :) jak normalnie płakał po 1-2 min tak teraz nawet 10 min wytrzymuje i ładnie główkę podnosi. Moze komus tez zadziała ta metoda :)

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzi09kuam09cr4.png
http://www.suwaczki.com/tickers/i81xegz274fclskt.png

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny. Stellahany my tez juz od jakiegos czasu na nogach. Noc niezla. Do 4 spal z jedna przerwa na karmienie ale o 4 jak zwykle placz i marudzenie do 5. Musialam go polozyc obok siebie. Piers chcial tylko przez moment potem troche smoka a potem bylo glaskanie i masowanie. Po 5 wyladowal jeszcze na godzine w lozeczku i o 6 karmienie. I nie spimy juz ale tak sie nam unormowal rytm dobowy ze miedzy 6 a 9-10 nie spi. Ok 10 je i potem zasypia.
Dziewczyny jestem z Was mega dumna. Pierwsze dni po porodach bylt masakra i forum praktycznie nie istnialo a teraz kazda z nas znajduje choc chwile zeby tu wejsc wiec jako tako sie zorganizowalysmy.
Rene ciezko powiedziec o co chodzi naszym malcom z tym rykiem. Moj rzadko tak ryczy ale tez sie wtedy zastanawiam co mu jest..
Keithy te lzy to normalna rzecz. My jestesmy uzaleznione od dzieci, troche jak w wiezieniu. Tatusiowie robia tyle ile musza ale mnie najbardziej denerwuje ze M nawet garow nie pozmywa sam z siebie..niestety ja naleze do osob ktore uwielbiaja porzadek wiec doluje mnie jak kuchnia brudna, nie odkurzone itp. Nie mowie ze ma byc pedantycznie ale jakis lad...staram sie przestawic i myslec ze przy dziecku tak jest ale nie udaje mi sie.

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09hdgeywb1h2o0.png

Odnośnik do komentarza

hej Dziewczyny :) w domu cudownie :) pies też zareagował w porządku.
Korzystamy z wczorajszej rady i zasypiamy w foteliku ;) bo dzisiaj trochę marudka.

Czekam, aż zaśnie, bo niby jesteśmy 3 dni w domu, a prasowania. Prawie wszystkie 56 są za duże, więc będziemy mieć na dłużej :) Natalka ma już dziś dwa tygodnie :)

Miłego weekendu :)

monthly_2015_08/lipcowe-2015_34688.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49roeq5e26op88.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny,
Przez wizytę teściów to tylko mam czas na czytanie ze sporym opóźnieniem tego co piszecie. Tesciowa ogarnęła mi prasowanie, więc na parę dni jest spokój. Zaczęliśmy też wychodzic z domu na trochę dłużej i Teoś ładnie to znosi. Dzisiaj w nocy przeżyłam horror. Mały słabo spał od 2.30 i ciągle był na piersi, a próby układania go w jego koszu pelzly na niczym. Siedziałam na kanapie i trzymałam go na rękach, tak że leżał mi na brzuchu. W pewnym momencie przysnelam i poczułam jak Teoś leci mi z rąk obok na kanape. Nic się nie stało, ale zryczana obudziłam męża i histeria była na maksa. M mnie uspokoił, ale i tak mam mega doła, że do czegoś takiego doszło. Zdarzało mi się przysnac z nim wcześniej, ale nigdy coś takiego się nie wydarzyło. Czuję się jednak jak wyrodna matka i boję się jak to dalej będzie:(((
nuska trzymamy kciuki! Czemu ten zabieg i jak długo będziesz w szpitalu?
SzczęśliwyLipiec czyli dobre wiadomości! To super:D Wiadomo kiedy będziecie mogli wyjść?
kowalska super córeczka!

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371i0ld016o.png

Odnośnik do komentarza

ninja rozumiem Cie. Mi sie zdarzylo ze wypadla.mi butla z rak. Siedzialam z malym na szczescie na srodku rozlozonego lozka i mocno go trzymalam ale sam fakt ze butelka mi wypadla mnie przerazil. Siadaj z malym glebiej wlasnie po to zeby na wszelki wypadek spadl na lozko. Wspolczuje nerwow na szczescie nic sie nie stalo.
nuska powodzenia. Rozumiem ze po porodzie trzeba Cie wyczyscic. Moja sasiadka to miala bo zostalo jej troche lozyska. Nie bolalo bo miala znieczulenie czy narkoze juz nie pamietam. Wszystko bylo potem ok.

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09hdgeywb1h2o0.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczynki, podczytuję trochę różne wątki i postanowiłam się zwrócić do Was w pewnej sprawie. Chodzi o dziewczynę z październikówek, która rok temu straciła córeczkę w 37 tyg. (śmierć wewnątrzmaciczna), obecnie jest w 31 tyg. ciąży i strasznie się boi, że sytuacja się powtórzy. Myślę, że bardzo uspokoiłby ją detektor tętna, niestety ZUS wstrzymał jej wypłatę świadczeń i po prostu nie stać jej na taki zakup. Sama chętnie bym kupiła jej ten detektor, gdyby nie aktualne wydatki na szkołę, więc może któraś z Was ma taki sprzęt do podarowania, ewentualnie pożyczenia tej dziewczynie... Podaję namiary:
https://forum.parenting.pl/u/magalena3
Pozdrawiam i całuski dla Waszych bobasków.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5scwa1677umyr4.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny :-)
Jakos brakowało mi weny do pisania przez ostatnich kilka dni. Czytam na bieżąco i sledze Wasze radosci, smutki, obawy... nie jestedcie same i kazda z nas przeżywa podobne chwile. Fajnie ze mozemy sie dzielić codziennymi troskami z mamusiami ktore czuja podobnie. Czasami mam wrażenie ze oglupieje w domu bo tylko malego mam do rozmowy przez większą część dnia. Na szczęście koncza sie wakacje i corki wroca do domu, bede miala więcej zajec ale z drugiej strony juz tak się stesknilam za nimi strasznie.
Miłoszek robi postepy i codziennie widze jak sie zmienia i uczy nowych rzeczy, reaguje na zabawki, usmiecha sie do nas, szczegolnie jak jest wyspany, nakarmiony i przewiniety. Potrafi przez prawie godzine bawic sie na bujaczku i wtedy mam czas ogarnąć siebie, mieszkanie itd. Jest troche lżej niz bylo na początku ale sa tez chwile beznadziejne gdzie nie wiem co z nim zrobić zeby przestal plakac. Macierzynstwo tak jak jest piekne tak samo jest trudne. Generalnie czuje sie zaniedbana fizycznie i czekam na moment zeby moc sie zorganizować w sobie i zacac ćwiczenia.

https://www.suwaczki.com/tickers/zi13jqivl2cbe6kj.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zem3i09kqbx4doex.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dxomvcqg5939n8wl.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5scwa1zqlnck25.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...