Skocz do zawartości
Forum

Lipcowe 2015! :)


bella09

Rekomendowane odpowiedzi

szczęśliwylipieca oj Dziewczyno źle mnie zrozumiałas, nie taka była moja intencja. Ja mam nieciekawe doświadczenia z Lekarzami i juz nie raz próbowali mi coś wmówić i zbyć jak natretną osę :-/ stąd zawsze dopytuje i szukam przyczyny. Nie wiem dlaczego odebralas to osobiście, jesteś wspaniałą matką, jak każda z nas :-)
Rene może ma gorszy dzień, mój też od rana marudzi, poplakuje, je co godzinę i co chwila moczy pieluchy, wczoraj z kolei przespal prawie cały dzień i noc.
Jutro mamy ważenie, to wam napisze jak mój przybiera, widzę po ubrankach że 62 to się już małe robią :-) więc rośnie..
Mamastika, mój zaczyna aaa, ale niestety jeszcze nie obdarzył mnie swoim uśmiechem.. Tak więc czekam. :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/2r8rtgf69j11oaaj.png

Odnośnik do komentarza

Keithy ok, może przez ten szpital jestem przewrażliwiona.

Nie mam już siły dziewczyny:(
Od rana nową metodę leczenia wprowadzili dla Kubusia. Tamta trwała ponad 2 tygodnie i nie ma efektu. Ta metoda trwa 7min co 3h a on tak mocno płacze że mi serce pęka. Wiem, że to ma pomóc mu. już myślałam że po takim czasie będziemy w domu z nim zdrowym

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny☺
Szczesliwy lipiec, oby niedlugo bylo juz wazysyko dobrze. Trzymaj sie mocno!!
Co do lekarzy, to gdybym sie sluchala i caly czad octenoseptem pepek tylko psikala i wacokiem robila, to dobtej pory pewnie by nie odpadl. I wogole mam wrazenie, ze niektore odpowiedzi to takie na odwal sie. Takze ja tez jestem za drazeniem plus niezastapione porady mamy☺
U mnie kupki tez wodniste ale na cycu teraz to normalne.
Maly ladnie spal w nocy, wiec dla odmiany jak wstal o 6.00 to do 11 cudowal. Potem udalo mi sie na 2 h spacer pojsc z kolezanka i sie zrelaksowac a teraz znow dwie godziny mijaja a maly chce ciagle przy cycu wisiec a mama marzy o polezeniu, poczyyaniu ksiazki albo wypiciu herbatki na ballonie w sloneczku. Spij Maluszku!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/1usa9vvj8fwgpbtd.png

Odnośnik do komentarza

szczęśliwylipiec bardzo mi przykro, że tyle masz zmartwień, wiem że szpital nie nastawia optymistycznie, mam nadzieje że uda się szybko opanować sytuacje z synkiem i niedługo wyjdziecie, trzymamy wszystkie na forum kciuki za zdrowie małego i życzymy tobie dużo siły, wiem że jesteś podwójne zmęczona szpital, mały i Leczenie.. Ale pozytywne nastawienie na pewno pomoże , pamiętaj że twój nastrój też na małego wpływa ;-) głowa do góry :-)
achaja podobno mają skończyć się upały, myślę że wtedy nasze maleństwa się wyregulują :-:-)
Mamastika może to upały.. Może twój nie lubi jeść jak jest gorąco, albo będzie niejadek póki jest w normie to nie ma co się martwić, a najgorzej porównywać dzieci, każde jest indywidualne i niepowtarzalne, nie ma co porównywać, nawet przecież dorośli, jedni jedzą więcej drudzy mniej, jedni wysocy drudzy mali, może za tydzień zacznie ci jeść jak szalony głowa do góry :-)

U mnie mały zasnął, ale też marudny, mnie z kolei dobija szwagierka ma dziecko alergiczne i co zobaczy małego to mi sugeruje.. Że to nie potowki tylko zmiany hormonalne, że "poczekaj a może się alergia rozwinie " no aż mnie brzuch rozbolał z opowieści.. Stąd wniosek każde dziecko jest inne nie ma co porównywać, pozdrowienia

http://www.suwaczki.com/tickers/2r8rtgf69j11oaaj.png

Odnośnik do komentarza

OlaFasola
kochana ale moja mała już w brzuchu była spokojna, nie budziła mnie w nocy kopniakami, ja nawet nie chodziłam do ubikacji w nocy, taki miałam fuks

fakt faktem najtrudniej jest mi ją uśpić wieczornie wczoraj zajęło mi to 2h, ale później już górki, co nie zmienia faktu, że może jej się odmienić i będę miała histeryczkę :D, oby nie ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgdf9hsqsl0n6p.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlj44jbggezgg8.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny,
u nas też walka ze spaniem w ciągu dnia i nad ranem. Też mam czasem wrażenie, że mógłby na piersi wisieć non stop.
SzczęśliwyLipiec kurcze współczuje, że ciągle nie możecie wyjść ze szpitala, ale na pewno w końcu wszystko się ułoży i Kubuś będzie z Wami w domu. To mega dzielny mały mężczyzna, więc będzie ok!
Katarzyna_Honorata ty pytałaś o odbijanie. Przepraszam, ale zapomniałam wcześniej odpisać. To metoda, że maluch siedzi na kolanach i jedna ręką podtrzymujesz brodę a drugą klepiesz po pleckach. Jednak położna zjechala mnie za to, bo powiedziała, że to niedobrze, bo mięśnie na plecach są niewyksztalcone. Tak więc nie robię już tak, ale dobrze działało.
Współczuje problemów z M i NM. To nieustanne zmęczenie tylko pogarsza wszystko, bo ja często też się strasznie wkurzam, chociaż mój M się spisuje.
Nas czeka jutro ciężki dzień, pogrzeb mojego kochanego dziadka, podróż 350 km w te i wewte. Zobaczymy jak to wszyscy zniesiemy a głównie Teoś.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371i0ld016o.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny!

Rene_87 może dziecię przechodzi tzw. skok rozwojowy? Moja chyba powoli kończy, a "objawy" te same. Na szczęście nie trwa to w nieskończoność.

A co do jedzenia, to dziewczyny macie rację, nie ma co porównywać, a istniejące normy są tylko orientacyjne.

Katarzyna_Honorata nie wiem, jak to jest przy karmieniu mieszanym, ale są ilości wskazane mm dziennie, jeśli dziecko mieści się w przedziale, albo jest lekko poza, to ja bym się nie martwiła, że za dużo je- wręcz przeciwnie :) Dobry apetyt jest oznaką zdrowia. Karmisz piersią w większości czy raczej jest to deser? Jeśli deser, to tym bardziej brałabym pod uwagę tylko mm.

A moje dziecię rozpoczęło właśnie "wieczorny koncert"- szuka cycka, ale jak daję, to ciągnie i pluje...

KP nie jest takie proste, jak się wydaje i kilo razy w tygodniu mam kryzys i zadaję sobie pytanie, czy dam radę i ile czasu... Bolą mnie piersi i zastanawiam się czy to normalne- jak jest u Was?

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bmg7ykx2zcftk.png

Odnośnik do komentarza

karo_lina mnie bolą jak są pełne, w ogóle kobieta od laktacji mówiła że teraz piersi się napelniają, są twarde i dziecko oproznia. Ale za niedługo piersi będą cały czas miękkie i mleko będzie produkowane na bieżąco.. Dziewczyna jak u was to wygląda?
ninja mnie teść zmarł tuż przed porodem, nie mogłam być na POGRZEBIE.. Współczuję i mam nadzieje że podróż zniesiecie dobrze.
Katarzyna znaczy że ok :-)

A ja miałam właśnie godz relaksu, tata poszedł z synkiem na spacer, wrócili po godzinie, M. Mówił że całą drogę płakał, jak weszli do domu i wzięłam na ręce przestał.. Czyżby tęsknił? Ciekawe czy on aż tak wyczuwa brak mnie.. Fajnie byłoby być czymś więcej niż krówka do karmienia :-( niestety nie raz tak się czuje....

http://www.suwaczki.com/tickers/2r8rtgf69j11oaaj.png

Odnośnik do komentarza

Karo_lina wciaz mam baardzo malo pokarmu i jest rzadki jak woda. Staram sie dawac piersi przed karmieniem mm ale jest niesamowity placz za kazdym razem i tak mysle ze przez to ltka duzo powietrza a potem caly czas pruta...Gdy jest juz mega kryzysowo to podaje piers po karmieniu mm ale wowczas usypia przy piersi. Mysle ze u mnie jednak sie nie uda z piersia :( laktator nic nie daje. Powinien jesc od 90 do 120ml mm daje 100-110 bo te 5ml w piersiach jest...

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09hdgeywb1h2o0.png

Odnośnik do komentarza

Co do karmienia piersią nie mogę się za dużo wypowiedzieć, ale Mała też wisi non stop, dopiero od dwóch dni się troszkęb unormowało. Chociaż wczoraj położna ja dokarmiła.Nati najmłodsza z wszystkich, więc jeszcze wszystko przed nami :)
Jutro mamy badania. I czekamy na wyniki z wymazu. Trzymajcie kciuki, żebyśmy mogły wyjść do domu.

Spokojnej nocy życzymy.

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49roeq5e26op88.png

Odnośnik do komentarza

katarzyna honorata moj maly spi identycznie! Od 20 do 00 potem do 3, 4 i koniec..jak odkladam go o tej 4 czy 5 do łóżeczka to tak sie wierci po chwili płacz i musze go wziąć do łóżka. Dam mu na lezaco cyca i zasypia..a ja cala zdretwiala po godzinie bo staram sie nie ruszac zanadto:/ boje sie ze juz tak zostanie..marzę zeby przespal ten czas od 4 do 7 normalnie a nie cyrk co noc://
Co do pogrzebow ja pozegnalam moja jedyna babcie tydzien po narodzinach Stasia..nawet go nie widziala; (
Co do piersi moje tez sa miekkie, troche mnie to niepokoi. .jeszcze kilka dni temu wyraznie czulam kiedy byly pelne, az swedzialy a teraz..nie wiem moze za malo piję. ..a maly oczywiście dzisiaj pi południu cudowal przy cyckach , co chwile wypluwal i ryczal myslalam ze szalu dostane.w koncu po setnym razie zasnal ze zmęczenia. ..ciekawe jaka noc przed nami. Dobranoc wszystkim!!:)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-71867.png

Odnośnik do komentarza

Keithy no właśnie chodzi o to, że mnie bolą w trakcie i po karmieniu, takie dziwne uczucie... A jak są przepełnione, to inna sprawa, ale to tylko nad ranem tak mam, po dłuższej przerwie, ale dobrze wiedzieć, że to mija, w ciągu dnia nigdy nie czuję tej "ciężkości" i przez to zdaje mi się, że mam mało pokarmu, ale po małej widzę, że jest to wystarczająca ilość.
A dla syna jesteś najważniejszą osobą na świecie i to normalne, że czuje z Tobą taką więź. I to nie tylko chodzi o karmienie ;-) To my- mamy jesteśmy z dziećmi najwięcej czasu i do nas są najbardziej przywiązane, to my sprawiamy, że czują się bezpiecznie ;)

Katarzyna_Honorata z tego, co wiem, to pokarm kobiecy jest rzadki i wodnisty, także nie masz, czym się martwić ;) Super, że i tak podajesz pierś, mimo problemów. My też od samego początku walczymy i chyba powoli wychodzimy na prostą ;-) Mam nadzieję karmić chociaż pół roku.

Kowalska to dobrze, że mała wisi na piersi, rozbudza tym samym laktację, wszystko się unormuje. Będę trzymać kciuki za dobre wyniki i jak najszybsze wyjście ze szpitala.

Dzięki dziewczyny za odpowiedzi ;-)

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bmg7ykx2zcftk.png

Odnośnik do komentarza

Dzien dobry. Mam co dzien deja vu :D. U nas standard. Od 20 do 23:30 i potem do 4 spal a od 4 do 7 krzyk. I juz nawet nie chodzi o to ze nie spi w tych godzinach tylko ze krzyczy i ani piers ani smok ani szum nic go nie uspokaja na dobre. Wszystko dziala 10-15minut. Gdyby lezal machal raczkami przewracal sie na bok to ok. Bylabym przy nim tak czy siak. A tu nie wiadomo co mu jest. Oczywiscie teraz znow spi od pol godziny :)

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09hdgeywb1h2o0.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny :) Dawno mnie nie było tutaj, w sobotę Kubuś skończył miesiąc, tydzień temu był wazony i miał już 4 kg,strasznie szybko mi czas leci, mam wrażenie jakbym urodziła wczoraj :)
Widzę ze forum żyję na pełnych obrotach :) skąd macie na to czas???? :p
U nas ze spaniem i jedzeniem różnie, są dni kiedy je co 3 godziny i dużo śpi, a są takie ze wisi na cycu non stop, że nawet do WC nie mam jak iść :) wieczorami jada zawsze dłużej, ale po kąpieli jedno karmienie i śpi ok 4 h :) później je i zdarza się że znowu 4 przespi przynajmniej na początku tak było a teraz różnie, a niby miało się uregulować... :)
Karmie piersią, a dokładnie mówiąc jedna... :p w drugiej mam bardzo mało, przystąwic raz, dwa razy dziennie i tyle, więcej się nie chce produkować, ale na tej jednej póki co ładnie przybiera także jest dobrze, sporadycznie dajemy mm jak np trzeba gdzieś jechać i zostawić małego z dziadkami, bo odciągnąć nie udaje mi się aż tyle żeby mu starczyło, i tak jakimś cudem ta jedna pierś daje rade...
Pozdrawiam mamusie :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-71311.png

Odnośnik do komentarza

Ja też Was podziwiam za regularne odwiedzanie forum.
My dziś kończymy 2 miesiące. I muszę powiedzieć, że mimo karmienia mm (miałam podobnie jak Katarzyna_Honorata z pokarmem) wcale nie miałam wygodniej a wręcz mogę określić, że przez ostatni miesiąc nie miałam życia. Dopiero teraz wychodzimy na prostą. Mój mały je dużo, łapczywie, zapowietrza się i ma ciągłe problemy z kolkami, gazami i ulewaniem. Schody zaczęły się po 3 tygodniach. Przerobiliśmy milion butelek i leków ale dopiero teraz jestem już pewna gdzie leży przyczyna.

Noce mam ładne bo zazwyczaj wstaje dwa razy (koło północy i ok 4) ale poza długim noszeniem do odbicia to mały noce na ogół pięknie przesypia, no czasem chce dzień zaczynać po karmieniu o 4... ale daje się uspać i mi dospać do tej 5-6 a nawet 7-8. Za o w ciągu dnia po karmieniu muszę go nosić godzine a potem rzadko spi ciągiem dłużej niż godzina bo wybudzają go właśnie brzuszkowe problemy. Od dwóch dni jest jakby lepiej- mały nie drze się już tak w niebogłosy ale zaczął się denerwować jak go biorę do odbijania. W ciągu dnia nie mogę za wiele zdziałać bo muszę czujnie co poł godziny- godzinę uspokajać bąbla, zmieniać mu pozycję, polulać albo utulić płacz.

W drodze łaski i wyjątku wczoraj miałam cudowną niedzielę- mały pospał 4,5 godziny w ciągu dnia (z przerwami na powiercenie się i poskrzeczenie) a w nocy jadł o 22.30 i potem obudził się o 0.30- pospał na moim brzuchu do 3.00, zjadł, pospał do 5, zaczał się wiercić, pospał na moim brzuchu do 7, wiercenie było spowodowane kupą którą trzeba mu pomagać robić więc przed karmieniem pozbył się zaległości które powodowały kręcenie się w nocy), zjadł. Czyli na dobrą sprawę miałam pierwszy raz jedno karmienie w nocy. I uważam tę noc za udaną a ja czuję się wypoczęta. ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwhdge6o0nafep.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny :) mam czas napisać i ja :P
Wczoraj i dziś miałam przeokrutną walkę z synem - moje oręże pierś, jego krzyk i płacz. Od jakiegoś czasu w dzień Alek podczas przystawiania do piersi pociumka chwile i zaraz nerwy i rzucanie się na pierś i tak w kółko. O dziwo w nocy kiedy budzi się na karmienie przystawiam go, zje ładnie i po odbiciu i zmianie pampersa idzie spać. Podejrzewam że to przez butelkę, a mianowicie przez to że ostatnio zdarzało mi się w dzień podać mu mm, z racji upału i tego że bałam się że za mało zjadł. W nocy butelki nie było więc tej rutyny butelkowej nie nabrał na noc, tylko w dzień i teraz mam cyrki. Konsekwentnie dziś przystawiam go do piersi kiedy chce (co godzinę np) i walczę ze sobą by nie dac butelki, a jak już zaczyna mocno wariować wtedy smoczek i tulenie. Obecnie śpi po jednej z takich batalii ale chyba najedzony, gdyby się nie najadł raczej by nie zasnął. W ogóle nie bardzo śpi w leżaczku, teraz jest na naszym łóżku (w dzień tak śpi, w nocy tylko w swoim łóżeczku :) ), podejrzewam że to dlatego że tam czuje nasz zapach i jest przez to spokojniejszy. Nie jest lekko, ale momenty załamania i płaczu mam za sobą. Postanowiłam walczyć o kp dla mojego syna, no i dla niego być mega cierpliwą, bo tylko tak przetrwam. Hormony już chyba dały mi spokój, wszystkie połogowe dolegliwości przeszły, ogólnie mam wrażenie wyjścia na prostą pomimo tych koncertów przy piersi :) Teraz działam by mniej więcej "wyregulować" Alka, bo jeszcze niestety jest dość chaotycznie, nie mam za bardzo czasu dla siebie ani na nic, na szczęście mam wsparcie w mojej siostrze (gotuje obiady i pomaga) i w moim A, który jest najukochańszy na świecie i tak bardzo mi pomaga że aż nie mogę uwierzyć :) No i teraz dodatkowo uskrzydla nas myśl że za 19 dni będziemy już małżeństwem, to dodatkowo dodaje nam siły by przezwyciężyć trudności wychowania małego brzdąca :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relghdge48qprui2.png

Odnośnik do komentarza

Cześć, mam chwilę czasu wolnego to zajrzałam na forum. Julcia niedawno zasnęła po jedzeniu, a Kubuś jest u moich rodziców.Przy dwójce dzieciaczków nie jest łatwo mieć wolne, bo jak nie jedno czegoś potrzebuje to drugie mnie wzywa i tak na okrągło. Ale nie będę narzekać bo moja Julcia to prawdziwy aniołek, nawet jak nie śpi to poleży spokojnie w łóżeczku, lubi się kąpać, przebierać, bo synek do 4 miesiąca życia krzyczał przy kąpieli jakby go ze skóry obdzierano, każde jego przebieranie kończyło się strasznym krzykiem. Za to Julcia jest na prawdę grzeczna, w nocy budzi się tylko dwa razy i tylko po to żeby zjeść i ewentualnie zmienić pampersa i za chwilę zasypia z powrotem. Dzisiejszej nocy przespała od 20 prawie do 2 w nocy, potem druga pobudka o 6 i wstała koło 8. Od wczoraj nawet nie ma problemu z kupkami, jak wcześniej zrobiła z trudem tylko jedną kupkę na dobę to od wczoraj były 4:) Zmieniłam jej mm, bo przez tamto miała takie zaparcia. Ale niestety po jedzeniu wciąż ma wzdęcia, dopiero jak ją położę na brzuszku i pomasuję i odbije jej się to się uspokaja.
Jutro jedziemy do pediatry, dowiem się ile przybrała na wadze od tygodnia. A w czwartek mamy kontrolę u okulisty o 8.30.
Szczęśliwylipiec życzę Tobie i Kubusiowi dużo wytrzymałości i żebyście w końcu mogli być w domku:)
Tak poza tym mam problem z moim synem. Odkąd Julka przyszła do domu zrobił się strasznie niegrzeczny, próbuje zwrócić na siebie uwagę, hałasuje przy niej. Ostatnio powiedział, że on już nie chce Julci, a wczoraj wieczorem nie mogliśmy go położyć spać. Ponad pół godziny krzyczał, nie chciał iść spać, potem kazał mnie i M siedzieć przy nim, chociaż zawsze zasypiał sam. Jest strasznie zazdrosny, a przecież też oboje z M poświęcamy mu czas. Nie wiem jak długo tak będzie się zachowywał.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-71535.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-71536.png

Odnośnik do komentarza

Witam,
Czytam was codziennie, ale ciężko znaleźć chwile na napisanie parę slow. Tomasz ładnie nam w nocy śpi, budzi się tylko około północy i około 4, ale wtedy zawsze jest marudny i bierzemy go do naszego łóżka. Musimy go odzwyczaic, tylko jak?:-)

Natomiast w dzień robi sobie kilka drzemek po kilka min... Moze teraz, gdy jest chłodniej w mieszkaniu będzie mu się lepiej spalo :-)
Cały czas walcze z laktacja, pokarmu mam nadal nie za dużo, ale mam teraz inny problem...dziecko wypluwa piers, nie chce ssać, domaga się butelki ;-( jak to zmienić? Bardzo chcialabym karmić, zaczynam stosować metodę 7-5-3.. A może znacie lepsza?

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371w9tygupi.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...