Skocz do zawartości
Forum

caiyah

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Dreamland

Osiągnięcia caiyah

0

Reputacja

  1. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    Hej dziewczyny, ja tak na szybko daję znać, że jesteśmy i nigdzie się nie wybieramy. Nie mam czasu pisać bo za miesiąc koniec roku więc w pracy jest co robić- codziennie zostaje na rady/szkolenia/raporty/ankiety/sprawdzanie poprawek. Do tego ponieważ wreszcie zrobił nam się piękny maj każdą chwilę wykorzystujemy na pobyt na świeżym powietrzu (wczoraj np. do 21 krążyliśmy na rowerku po osiedlach czekając na pociąg i tatę). Do tego w weekendy albo świętowaliśmy czyjeś urodziny/imieniny albo mieliśmy sesje fotograficzne które były prezentem urodzinowym z zeszłego roku albo siedzieliśmy na działce. Dziś popołudniu zamierzamy się wybrać na wesołe miasteczko... i tak codziennie coś, ale przynajmniej czuję, że żyję i uwielbiam tę porę roku. Anwa współczuję rozpaczy żłobkowych. Mój ma takie rozpacze rehabilitacyjne. izabelap zazdroszczę tego czasu dla siebie. U nas niestety ostatnio to ja muszę zabierać Olka żeby M. mógł popracować nad swoją pracą. poziomkowa dobrze zrobiłaś że zareagowałaś. Ja czasem mam ochotę swoich uczniów (niektórych) zapytać czy są normalni bo na pewno się tak nie zachowują ale gryzę się w język. ;) PS. Moje dziecko śpi dziś już prawie 4 godziny w dzień... dlatego mam czas przy kawie napisać parę zdań.
  2. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    Hej dziewczyny, widzę, że od mojej ostatniej wizyty forum ożyło. Bardzo się cieszę bo uwielbiam czytać co u Was. Na początek moje gratulacje Poziomkowa. Irysek dla Twojej siostry też. Cukinia super, że Ala jest już w Wami. Ja już się trochę pogubiłam która z mam w dwupaku ma na kiedy termin, łatwiej było jak wszystkie miałyśmy zbliżone. ;) Pewnie się powtarzam, ale przyznam, że bardzo ruszają mnie wieści o fasolkach. Mam jednak swoje argumenty na czekanie z tematem bo podobnie jak u avel swoje przejścia z Aleksandrem też mamy. Serce mi jednak mocniej bije z miesiąca na miesiąc jak sobie pomyślę np o możliwym terminie. Co u nas? Majówka minęła nam wyjazdowo- pogoda nie rozpieszczała ale zawsze mogło być gorzej. Mógł np.padać śnieg. ;) Poza tym uwielbiam od czasu do czasu zmienić otoczenie ze swoim synkiem- on wtedy zawsze ma "skok rozwojowy". Wyobraźcie sobie, że pierwszy raz nie bał się obcych dla siebie osób (znajomych męża z dziećmi)- do znajomej z małym dzieckiem nawet zagadywał i przyniósł jej lalę. Poza tym Olek pierwszy raz zobaczył niektóre zwierzęta i chociaż proszony nie nazwie i nie powtórzy dźwięków to przy kozach powiedział mee. Ogólnie to teraz przez to, że M. było więcej w domu bardzo zżył się z tatą i do babci opowiadał że "tata pojechał". Mi po myciu nie pozwala się ubrać tylko kręci głową i mówi tata- po czym M. daje się ubierać Mówi jeszcze wła co oznacza, że będzie gdzieś się wspinał (bo zawsze komentuje gdzie Ty włazisz?) i be, bła- jeśli zamierza robić coś czego mu zabraniam. Dziś do brata męża powiedział "ty nie"- bo nie chciał bawić się z nim tylko z tatą zabawką. Śmiejemy się z mężem, że Olek może i nie jest bardzo wygadany ale jak zacznie mówić to będzie mówił zdaniami- i to się powoli sprawdza. Poza tym bardzo dużo rozumie i nawet bunty z klękaniem na kolana udaje się nam opanować- po jakichś 3 min Olek ustępuje i idzie niczym najgrzeczniejsze dziecko świata ze mną za rękę. No idzie to może dużo powiedziane bo zazwyczaj to on jest w ciągłym biegu. Mam porównanie do dzieci znajomych i oni za swoją dwójką nie muszą być tle w ruchu co my za swoim jedynakiem ;) KH współczuje problemów zdrowotnych u synka i zgrzytów w relacji. My z M. nieraz tak potrafimy się pokłócić o jakąś pierdołę, że potem wstyd nam, że przy dziecku, czasem Olek wyraźnie daje znać, że nie podobają mu się nasze podniesione głosy a innym razem idzie do swojego pokoju. Oby takich sytuacji było jak najmniej u Was i u nas ale coś mi się zdaje, że całkowicie bez konfliktów żyć się nie da bo czasem poprostu naczynie się przepełnia. A jeszcze z ciekawostek to Olek ma coraz więcej dni bezdrzemkowych- wstaje ok 7 i kładzie się tedy spać ok 20:30. Usypia w ciągu 5 min- dla mnie bajka. :)
  3. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    Witam w sobotnie popołudnie. Mały śpi od dobrej godziny a ja dopiero odżyłam od poranka ;) Póki co u lekarza jeszcze nie byliśmy bo wydaje mi się, ze jest już lepiej (kończymy butlę syropu). Cukinia wow to już ostatnie dni w dwupaku, pomyślnego rozwiązania :) Karolina u nas temat odpieluchowywania czeka do wakacji (cudowne słowo). Co do wypadu to akurat planujemy we 3 majówkę ;) a jutro zabieram M. na obiad urodzinowy, może jakieś kino po drodze będzie nam pasowało. Niestety przez pogodę aktywności na świeżym powietrzu raczej odpadają. irysek, izabelap, kitkat, KH super, że się odzywacie, Wasze dzieciaczki zrobiły tyyyle postępów. Mam wrażenie, że w niektórych dziedzinach jesteśmy daleko w tyle chociaż jak obserwuję swojego brzdąca to też widzę że zmienia się, mądrzeje i coraz lepiej nam się współpraca matczyno-synowa układa (chociaż oczywiście swoje kryzysy mamy, bunty, płacze i złości :)) Przez tę wiosnę łapie się na tym, że tęskni mi się za widokiem takiego małego kilkumiesięcznego niemowlaka chociaż zdecydowanie łatwiej jest już z takim podrośniętym chłopczykiem jakim jest Olek, na dwójkę chyba jeszcze nie czuję się na siłach i na perspektywę siedzenia ponad roku w domu. Piszcie dziewczyny, chociaż po 2-3 zdania, dajcie znać, że tu czasem zaglądacie. Ja obiecuje sobie, że kiedyś w końcu zajrzę na dropa bo chyba od roku tam nie zaglądałam (czyt. zeszłych wakacji... ale wtedy miałam dużo czasu.)
  4. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    Cześć kochane, ja jeszcze dziś mam ostatni dzień świątecznego wolnego. Jak Wasze Święta? U nas dziś padał rano śnieg- dobrze, że nie musiałam na letnich oponach jechać do pracy. Poza tym to jednego dnia byliśmy u moich rodziców a drugiego u teściowej- na jedzenie nie mogę patrzeć ;) Olek cały czas ma katar, trochę kaszle- bierzemy syrop wykrztuśny ale boje się że mu to za długo już zalega- może jeszcze dzisiaj będę dzwoniła do lekarza. Poza tym w Święta trochę marudził bo ciągle chciał wybierać się na dwór. Chodził na drzemki 15/16... dziś już normalnie w samochodzie usnął nam koło południa ale w świąteczne dni nas wymęczył. Ja dostałam niespodziewanie okresu kilka dni przed czasem więc też muszę swoją jutrzejszą wizytę u gina przełożyć... a ogólnie to nic mi się nie chce, dobrze, że niedługo długi weekend, będzie na co czekać... Poza tym jeszcze w tym miesiącu muszę coś wymyślić na urodziny męża i na naszą rocznicę...
  5. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    Hej dziewczyny, daje znać, że nigdzie sobie nie poszłam ale na pisanie ciężko znaleźć chwilę, dużo się u mnie dzieje w pracy przez reformę edukacji- bardzo dużo się pozmienia i personalnie i pewnie godzinowo a wszystko w wielkim zawieszeniu do czerwca. Ja raczej o godziny jestem spokojna ale raczej już nie będę jedyną anglistką w szkole ;) Poza tym przed Świętami musiałam zrobić lekcję otwartą, dopiąć prace na konkurs wojewódzki moich dzieci, zrobić szkolenie bhp i jeszcze parę innych spraw. A teraz od dwóch dni staram się ogarnąć domową rzeczywistość przedświąteczną. Aleks zeszłej niedzieli dostał wysokiej gorączki, w nocy zbijałam ją dwie godziny, to była pierwsza nasza taka akcja z gorączką- ale już jest lepiej- został mega gil i lekarz stwierdziła, że to raczej wirus. Od poniedziałku siedzi w domu i bez wychodzenia na dwór jest trochę ciężko- on się co chwila wybiera, bierze klucze, zakłada ubrania... a w taką pogodę wiadomo, że jesteśmy skazani na max odwiedziny w sklepach. Właśnie dziś uległam pokusie zrobienia mu prezentu "na zająca" w postaci lego duplo (babcia kupiła mu tydzień temu jeden zestaw a ja dokupiłam, żeby było wiecej zabawy). Poza tym to od jakiegoś tygodnia mam plamienie- podejrzewam hormony bo zaczęły się równo w dni płodne lub infekcję ale na wszelki wypadek dziś zrobiłam test bo lekarz dopiero w przyszłym tygodniu umówiony. Ku mojej uldze i smutnej minie M. to jeszcze nie tym razem... mamaB moje gratulacje, jak się czujesz? KH my mieliśmy przepuklinę pępkową bo też na początku jako wcześniak były u Olka stwierdzone słabe mięśnie brzuszka ale spokojnie wszystko się unormowało. Mało tego nawet otwory wszelkie w serduszku się pozamykały więc bądźcie dobrej myśli. A co do kompetencji niektórych lekarzy i innych specjalistów... hmm dużo by pisać... izabelap coś mnie ominęło z tym chirurgiem? U mojej znajomej rówieśniczka Olka złamała sobie ostatnio obojczyk spadając z kanapy. Poza tym to właśnie pilnuję kaczki pieczącej się w jabłkach bo dziś mnie natchnęło jak zobaczyłam kaczkę na promo w sklepie ciast nie piekę za to mięsa robić uwielbiam. Okna niepotrzebnie myłam 2 tyg temu bo już są brudne. M. męczył o zmianę opon- przy takich prognozach jak się okazuje też za wcześnie. Dziś wypucowałam kuchnię a M. łazienkę- nie wszystko co planowałam zrobiłam (porządki w szafach tylko Olkowych, moje i buty leżą i czekają na lepsze czasy) ale nie mam jakiegoś ciśnienia żeby wszystko było na wysoki połysk. O siebie zadbałam, sukienkę z paczkomatu też odebrałam i mam wrażenie, że z dzieckiem i tak jestem 1000 razy lepiej zorganizowana niż w czasach niedziecięcych. Uff chyba się wypisałam za te 4 tygodnie co? ;) Dziewczyny zdrowych przede wszystkim i spokojnych Świąt Wielkanocnych. Życzę Wam by otoczenie Was jak najmniej irytowało, radości- tej w oczach naszych pociech i odrobiny relaksu dla siebie :)
  6. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    Hej dziewczyny, i znowu ciszej się zrobiło. U nas nie dość że zimno i deszczowo dziś to ostatnim wpisem niestety wykrakalam bo wszystkich nas dopadły choroby: M. zapalenie oskrzeli, mnie grypa zoladkowa a najmłodszego początek zapalenia krtani. Nie wiem czy w ten weekend uda mi się zmobilizować do wiosennych porządków w szafach ale przez brak miejsca na nowe rzeczy samo się prosi. Teraz siedzę w samochodzie i czekam aż Olek się obudzi bo nie zaryzykuje przenoszenia. No i zaraz będzie godzina odkąd tak siedzę... :) Poziomkowa - powodzenia i cierpliwości w pracach remontowych, oby skończyły się szybciej niż przewidujesz. KH- jak u Was że zdrowiem? Kitkat- ja narcyzow nie widziałam ale bazie były już u nas na początku marca a 15 przylecialy bociany :)
  7. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    Hej dziewczyny, u nas piękna pogoda tego marca. Wychodzimy czasem i dwa razy na dwór bo już dłużej widno. Z przebieraniem się i pieluszkami bywa u nas raz bardzo grzecznie a innym razem czuję się jak na zapasach albo biegam za Olkiem po całym mieszkaniu. Też mamy fazę, że jak ja jestem na widoku nikt inny nie może hrabiego dotykać. Na spacerach też mamy próby sił, czasem chodzimy bez wózka ale wtedy mam test swojej cierpliwości bo Oluś próbuje rządzić :) My odpukać całą jesień i zimę zdrowi... oby wiosna okazała się dla nas też tak łaskawa. Jedynie w zeszły weekend mnie i M. coś wzięło a i młody miał takie niezbyt zdrowe wypieki ale obyło się bez temperatury, myślę, że to był jakiś wirus którego przyniósł do domu M. bo pierwszy gorzej się czuł i po nim najbardziej było widać. Zdrówka Wam życzę. izabelap gratulacje :) rene oby Wam wreszcie lekarze pomogli i dali jakąś porządną antybiotykoterapię. kitkatmy mamy lorelli czy jakoś tak- praktycznie od roku już tylko jego używamy ale raczej długo już nie pociągnie- kupowałam go awaryjnie jak zepsuło mi się koło w spacerówce i poszła na gwarancję, tani (był na jakieś wyprzedaży), wygodny w obsludze, lekki... ale to wózek na jedno dziecko- raczej powędruje na śmietnik jak już go całkiem zajeździmy. Odzywałabym się częściej ale już nie dni a tygodnie biegną mi jak szalone. W pracy ciągle mam "coś"poza lekcjami- a to szkolenie wyjazdowe, a to praca nad raportami, a to konkursy. Właśnie sobie uświadomiłam że za 3 miesiące będziemy świętować 2gie urodziny... dopiero co były pierwsze- pora rozejrzeć się za tortem bo jak rok temu miesiąc przed terminem chciałam zamówić była za późno. :P
  8. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    Cukinia gratuluję i zazdroszczę znajomości duńskiego- niektórych zdań domyślam się co znaczą :) Ja na prawku za pierwszym razem też coś ze światłami pomyliłam, chyba miałam jakieś pytanie od egzaminatora już w samochodzie ale kazał mi powiedzieć raz jeszcze i za drugim razem powiedziałam już dobrze. A zdałam za drugim razem bo za pierwszym miałam problem z parkowaniem równoległym- wjechałam za głęboko (zresztą do dzisiaj zdarza mi się parkować na kilka razy ;)- najgorszy manewr samochodem. Moje dziecko śpi już 3,5h po spacerze z babcią w dzień... zaczynam się nudzić... Mieliśmy piękną pogodę od poniedziałku- dziś trochę padało ale potem przeszło. A ja wróciłam do pracy- 9 mamy kontrolę więc najbliższe dni będą zajęte...
  9. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    Dzięki temu, że forum się zacinało mam posprzątaną łazienkę ;) Ogólnie dzięki temu tygodniowi w domu mieszkanie doprowadziłam do stanu używalności. Dziś leje i wieje więc nie wystawialiśmy nosa na zewnątrz. Wczoraj dostałam okres ale jest jakiś dziwnie skąpy- niby te bóle takie okresowe ale już łapię schizy, dziś sobie wytłumaczyłam, że może to po leczeniu ostatnim tak się zrobiło. Wczoraj w sprawie dla reportera było o ojcu i córce z mojego miasta... nie wiem czy któraś z Was oglądała bo sprawa trochę niejednoznaczna. Oboje rodziców jest upośledzonych i walczą o dzieci też chore... jak popatrzyłam w jakich warunkach żyją to sobie pomyślałam, że człowiek czasem nie docenia tego co ma. izabelap nie przejmuj się, za którymś razem na pewno się uda a za którym to już nieistotne jak się to prawko ma i jeździ. kitkat o widzę, że pewne cechy nasze dzieci mają wspólne- ze zmianą pieluchy też są gonitwy (leży grzecznie tylko jak jest baaardzo zmęczony), ostatnio ucieka przed kąpielą albo jak widzi butlę z kaszą bo to oznacza zbliżającą się porę snu, chce żeby się z nim bawić non stop bo inaczej rozrabia ;)- dziś urwał nam regulator temp przy kaloryferze :P no ale... zaakceptował że idę rano pod prysznic i już nie wyje pod drzwiami tylko grzecznie czeka, na problemy ze spaniem mamy rozwiązanie- zmęczyć przeciwnika- jak widzę, że jeszcze jest zbyt żywy o 20 to nie kładę go na siłe tylko faktycznie bawi się z nami i do 22 nieraz- fakt przez to nie mamy wspólnych wieczorów ale na szczęście bywają dni, że pada sam ze zmęczenia o tej 20/21 a raz i o 19 się zdarzyło. Wstaje ostatnio różnie ale raczej później niż wcześniej bo około 8/9. Drzemki nam się teraz przesunęły na 14. Także ogólnie ja przy swoim szogunie też nie wyobrażam sobie ciąży szczególnie zagrożonej. Bywa że muszę go gdzieś podnieść jak się nie chce słuchać albo w łóżku z nami urządza sobie zabawy w jakieś przewrotki i kopanie. natiana fajnie, że się odzywacie, wywołuję do tablicy pozostałe dziewczyny! :)
  10. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    Dzięki temu, że forum się zacinało mam posprzątaną łazienkę ;) Ogólnie dzięki temu tygodniowi w domu mieszkanie doprowadziłam do stanu używalności. Dziś leje i wieje więc nie wystawialiśmy nosa na zewnątrz. Wczoraj dostałam okres ale jest jakiś dziwnie skąpy- niby te bóle takie okresowe ale już łapię schizy, dziś sobie wytłumaczyłam, że może to po leczeniu ostatnim tak się zrobiło. Wczoraj w sprawie dla reportera było o ojcu i córce z mojego miasta... nie wiem czy któraś z Was oglądała bo sprawa trochę niejednoznaczna. Oboje rodziców jest upośledzonych i walczą o dzieci też chore... jak popatrzyłam w jakich warunkach żyją to sobie pomyślałam, że człowiek czasem nie docenia tego co ma. izabelap nie przejmuj się, za którymś razem na pewno się uda a za którym to już nieistotne jak się to prawko ma i jeździ. kitkat o widzę, że pewne cechy nasze dzieci mają wspólne- ze zmianą pieluchy też są gonitwy (leży grzecznie tylko jak jest baaardzo zmęczony), ostatnio ucieka przed kąpielą albo jak widzi butlę z kaszą bo to oznacza zbliżającą się porę snu, chce żeby się z nim bawić non stop bo inaczej rozrabia ;)- dziś urwał nam regulator temp przy kaloryferze :P no ale... zaakceptował że idę rano pod prysznic i już nie wyje pod drzwiami tylko grzecznie czeka, na problemy ze spaniem mamy rozwiązanie- zmęczyć przeciwnika- jak widzę, że jeszcze jest zbyt żywy o 20 to nie kładę go na siłe tylko faktycznie bawi się z nami i do 22 nieraz- fakt przez to nie mamy wspólnych wieczorów ale na szczęście bywają dni, że pada sam ze zmęczenia o tej 20/21 a raz i o 19 się zdarzyło. Wstaje ostatnio różnie ale raczej później niż wcześniej bo około 8/9. Drzemki nam się teraz przesunęły na 14. Także ogólnie ja przy swoim szogunie też nie wyobrażam sobie ciąży szczególnie zagrożonej. Bywa że muszę go gdzieś podnieść jak się nie chce słuchać albo w łóżku z nami urządza sobie zabawy w jakieś przewrotki i kopanie. natiana fajnie, że się odzywacie, wywołuję do tablicy pozostałe dziewczyny! :)
  11. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    Hej, dziewczyny. Ja też Was czytam ale z napisaniem czegoś to już trochę gorzej- może dlatego, że się sporo uzbierało a jeszcze próbując odnieść się do Waszych wpisów zatrzymuje się w połowie wpisu bo czas drzemki właśnie mija... i tak od kilku dni. Na początku przekazuję gratulacje świeżo ponownie upieczonej mamie Karolinie. Pamiętam o Twoim pytaniu o książeczki i w wolnej chwili wrzucę parę linków tych które u nas się sprawdzają bo ostatnio jak zaczęłam pisać tytuły to zrezygnowałam z pisania zanim kliknęłam dodaj bo straciłam wątek "forumowy"izabelap wow spore zmiany u Was. Nie dziwię się, że nie miałaś czasu pisać. U nas ferie... a raczej już niestety końcówka. Wyjechaliśmy na parę dni z M. i Olkiem do hotelu spa- i bardzo nam się wszystkim taki wypad walentynkowo-feryjny przydał- mieliśmy i śnieg i słońce i siebie nawzajem w oderwaniu od codzienności. KH zdrowia Wam życzymy! Co do wychodzenia na dwór to my o ile nie jest jakoś ekstremalnie staramy się wyjść choćby na krótko. Chociaż czasem jak jesteśmy za krótko to jest ryk z niezadowolenia, że już wracamy. W poniedziałek np. poszliśmy nad zalew nakarmić kaczki- wszędzie było mokro, kałuże, topiący się śnieg- Olek po 5min tańczenia wokół kaczek wpadł pupskiem do kałuży- więc dawaj ubłoconego do wózka, wózek w błocie nie chciał jechać więc na ręce z 14kg klockiem wrzeszczącym z niezadowolenia wracałam spory kawałek do domu. Mijałam młodą mamusię z gondolą i koleżankami wokół które dziwnie się na mnie patrzyły... :P Ogólnie u nas wymuszanie płaczem też na porządku dziennym, pilot przynosi mi z rana i wtedy też ogląda około godzinę tv żebym mogła w spokoju siebie/dom ogarnąć. Bajki go nie interesują a ostatnio na topie jest Ethan ciężarówka i dinozaur Dino którzy robią jakieś konstrukcyjne rzeczy. Wczoraj tak jak MamieB udało nam się zaliczyć spacer przed deszczem- wyszliśmy o 10:20 a o 11:20 zaczęło kropić i lało już później cały dzień. Dziś byliśmy na 40 min bo faktycznie mocno przewiewało ale ubrałam Olka w kombinezon zimowy. Poza tym to już wiosna- bazie kwitną :) Miłego tłustego czwartku, niech moc pączków będzie z Wami (zjadłam już dwa). Postaram się odzywać częściej.
  12. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    Hej koleżanki :) Anwa pytałaś się o te 2h tydzień temu... nadrabiałam zaległości czytelnicze a potem wzięłam się za robienie placków owsianych na śniadanie i o dziwo moich i to nie obudziło. KH chciałabym częściej pisać ale narazie w ciągu tygodnia kompletny brak czasu.U iryska ferie już się kończą a u nas się jeszcze nie zaczęły ;) może za 2 tygodnie będę nadawać Wam tu non stop bo wreszcie będę miała trochę wolnego. Poza tym u nas póki co wszyscy zdrowi, wczoraj byliśmy na urodzinach u mojego brata a dziś odbierałam zamówione paczki w empiku i smyku i przy okazji obkupiłam wyprzedażowo Olka w ubrania bo całkiem fajne przeceny były. Sama dla siebie mam dwie książki o rozwoju i ćwiczeniach terapeutycznych dla dzieci a dla młodego trochę puzzli, książek z pierwszymi słowami i kart obrazowo-wyrazowych (moje nauczycielskie naleciałości dają o sobie znać ;)). Wczoraj moje dziecko nie spało od 8 do 17:30- zdrzemnął się 15min w samochodzie i poszedł spać o 20 z jedną! tylko pobudką na mleko koło północy :) za to dziś zasnął o 14 i śpi już dwie godziny :) eh... wieczorem czeka mnie dziś jeszcze pisanie projektu a mieszkanie nawet nie odkurzone... za to mąż dba o kuchnię w ten weekend, wczoraj nawet udało nam się mieć chwilę sam na sam bo w tygodniu usypialiśmy razem z dzieckiem (w pt. np wszyscy padliśmy o 20). Zdrówka dla zakatarzonych lipcowych dzieciaczków, rene oby wyniki badań rozjaśniły sytuację. Aaa zapomniałabym- nasza znajoma urodziła synka dwa dni temu- miałam wyczucie bo od Świąt odezwałam się do niej po raz pierwszy właśnie tego dnia bo jakoś tak wewnętrznie czułam, że to może być już :), druga znajoma też lada dzień rodzi... a mi się sentymentalnie robi jak słyszę takie dobre nowiny i myślę sobie, że ten czas jednak za szybko leci. Kiedy to minęło, przecież niedawno ja miałam noworodka a teraz mu kupuję ubrania na 98/104...
  13. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    No faktycznie ucichło nam forum. Dziewczyny zdawać relacje jak po dniu babci i dziadka. My dziś obskoczyliśmy obie strony z drobnym upominkiem (wczoraj wstyd się przyznać nie miałam nic dla swoich). KH pewnie niesamowicie się cieszysz, że po 2 miesiącach możesz pobyć z mamą? :) Karolina no to czekam niecierpliwie z Tobą... i trochę zazdroszczę, że doczekałaś do końca terminu- mnie ominął ostatni miesiąc... chociaż pamiętam, że pod koniec subiektywnie już mi było ciężko. Dziś młody poszedł spać na drzemkę dopiero o 16... a ja chodzę dziś podirytowana bo nie dość, że mi się okres zbliża to zamiast leniuchować mam masę papierów do ogarnięcia. Na pocieszenie przynajmniej poranek miałam fajny bo miałam 2h dla siebie od 7 gdyż reszta brygady postanowiła spać do 9.
  14. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    Witamy w dniu babci, odzywam się tylko krótko żeby dać znać, że czytam. Dziś spędzamy sobotę u dziadków skoro ich święto ;) U mnie dużo się teraz dzieje w pracy- wracam do domu o 17/18- mamy dwie godziny dla siebie z synkiem i trzeba się szykować do spania. Ale jeszcze ten tydzień taki ciężki a potem powinno być już trochę mniej obowiązków. Czekam już ferii- ale u nas dopiero w drugiej połowie lutego wypadają. Odpukać trzymamy się zdrowo ale z ciekawostek to Olek nas gryzie- czasem dla zaczepki a czasem jak mu czegoś odmówię :P irysek może Ci się tylko wydawało z tym fotoradarem chociaż podobno ten błysk jest charakterystyczny Karo_lina czekamy na wieści i relacje KH u nas noce też słabe i też czasami mam wrażenie, że przez gazy albo problemy z trawieniem Zdrówka Wam wszystkim życzymy.
  15. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    Witam niedzielnie, jutro powrót do pracy już na pełnych obrotach od pn do pt więc moja aktywność pewnie będzie znów trochę mniejsza i ograniczy się do wpisu raz w tygodniu. Ale wiecie co... dziś przez pół dnia znów byliśmy sami z Olkiem i to był chyba mój limit. Nie potrafiłabym już chyba spędzać z dzieckiem 7/24- wystarczy, że przez ostatnie dni Olek był mocno na mojej głowie po tatuś albo robił projekty albo je oddawał na studiach. Po wczorajszym nawet grzecznym siedzeniu w domu Olek dziś miał już totalnie dość i dał się mi we znaki tak, że jak tylko M. wrócił zapakowaliśmy go w zimowe ubranie i na plac zabaw. Byliśmy pół godziny i dziecko tylko trochę narzekało po powrocie bo chciało dłużej i dalej iść ale też miał już czerwone policzki- jednak jestem spokojna bo był ciepło ubrany i myślę, że takie wyjście i mi i jemu dobrze zrobiło. Nie wiem jakbym wytrzymała jakby takie powiedzmy 20 stopniowe mrozy trwały dłużej bo przy -8 czy nawet 12 to luz. irysek jak czytam o Twojej szwagierce to sobie myślę, że pewnie kiedyś podobnie musiała mnie odbierać siostra mojego M. też się za dużo nie odzywałam tylko grzecznościowo (no ale miałam swoje powody), zresztą do dziś raczej za dużo poza grzecznościowym co słychać nie rozmawiamy, a że pracujemy teraz w jednej miejscowości to jest trochę więcej tematów. rene u nas też klocki na topie, uwielbia z nich budować wieże. Co do bajek i oglądania tv... ja włączam mu pepę i maszę i niedźwiedzia ale nigdy całego odcinka nie obejrzy (za to mówi pepa) ;) najlepsze są piosenki na yt szczególnie z kanału little baby bum i super simple songs, ostatnio mam wrażenie, że wszystkie polskie piosenki poza może alfabetem już mu się osłuchały i go nudzą- za to chętnie ogląda rzeczy z kanału czy wiesz jak?- jakieś układanki, nauka kolorów i kształtów itp. irysek my też jeszcze nie szczepiliśmy na mmr, mamy odroczenie i ostatnio neurolog się mnie pytała więc chciałam podtrzymać jeszcze- do tej pory wszystkie szczepienia robiliśmy i braliśmy też na pneumokoki dodatkowo, rozważamy nadal na meningokoki ale najpierw niech się wszystko u nas unormuje i odkąd miałam swoje obserwacje/podejrzenia to stwierdziłam, że nie będę jeszcze dziecku dorzucać obcych substancji do organizmu. Jak będę pewna, że dziecko jest gotowe to wtedy będę szczepić (bo nie wyobrażam sobie wogóle nie szczepić). A z ciekawostek u nas- zaobserowałam żę Olek zaczął mówić kiedy robi kupę- mówi coś na kształt pupa pupa - zawsze rozmawiamy że zrobił kupę i wycieramy pupę . Poza tym pierwszy raz zobaczyłam, że coś pokazuje paluszkiem co jest w oddali- do tej pory tego nie robił i trochę (bardzo) mnie to martwiło. No i jeszcze coś... dziś i wczoraj poszedł spać o 20! szok. Ogólnie to moje dziecko ma tak, że jak coś na jego temat opowiem i napiszę to mogę mieć pewność, że w przeciągu doby zrobi kilka rzeczy zupełnie inaczej ;) Także aż boje się napisać, że u nas rękawiczki bez problemu- wszystko co wiąże sie z wyjściem na dwór jest bez problemu- gorzej z rzeczami w domu. Dziś np. pierwszy raz mieliśmy bunt dotyczący mycia- Olek nie chciał iść z tatą się myć tylko ze mną- zawsze biegł do łazienki a dziś tak o. No i od kilku dni bardzo nie chce siadać w krzesełku do karmienia- a jak już siądzie to normalnie je. pozimkowa ach Ci teściowie... moja ma czasem takie teksty, że nie wiadomo czy reagować czy udawać, że się nie słyszy (często wybieram drugą opcję) ale ostatnio szczęka mi opadła bo w czwartek jak wróciłam z pracy okazało się, że nagotowała mi zapas klusek śląskich i łatek ziemniaczanych. Także no cóż... ma kobieta swoje lepsze i gorsze oblicza.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...