Skocz do zawartości
Forum

Czerwcątka 2014


Rekomendowane odpowiedzi

MamaŁobuza
Ja też zazdroszczę mobilności farfocli. :3 W końcu Piotruś przestałby jęczeć, że mu się zabawki nudzą. Ostatnio jednak zaczął "pełzać" na niewielkie odległości (dziś przeszedł samego siebie i pofatygował się cały metr) i do tego tak komicznie (wrzuciłam na dropa kawałek, jaki udało mi się nagrać) - robi rzut ręką naprzód i dociąga się obiema, przez co pełza zazwyczaj skośnie. xD

http://www.suwaczki.com/tickers/tb739vvj2mx19c44.png

Odnośnik do komentarza

Nicca-szczurek mega madry byl ale jego zywot sie zakonczyl w dosc nie ciekawy a zarazem do tej pory nie wiem co dokladnie sie stalo:/ ale nie dal sobie pluc w zboze :)
Jablko tez dodaje do salatki,moj T.tez ma problem z takimi rzeczami to kiedys powiedzialam ze jak nie pasuje to do mamusi. Tak sie u mnie gotowalo i nie bede zmieniac kuchni na bezpluciowa tylko dlatego ze jego mama tak gotuje:/ chociaz robie postepy i mama T.gotuje pode mnie ,znaczy lepiej doprawia choc ostatnio przesadza np z sola:)

Blania mniejwiecej moj mlody zaczal sie ruszac w Borysa wiesku,tzn w grudniu (7m)juz do perfecto opracowal przewroty ze uciekal mi zaraz zaczal pelzac teraz podszkala raczkowanie. To tak znia na dzien w 2m.opanowal 3rzeczy. A wczesniej lezal i tez juz myslalam ze cos nie halo jest z mlodym. I tak jak ty obracalam go bo nie lubil lezec na brzuchu. Wiec poczekaj jeszcze chwile,przynajmniej dziecko ci nie spada z lozka:)
Probowalas czekolady z chilli? Paczki takie jadlam niebo w gebie ,lody tez sa fajne o tym smaku albo banan z czekolada. Mozesz zawsze zrobic mniej dla sprobowania bo smaki sa rozne.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlclb15ksjtmsj.png

Odnośnik do komentarza

Blania. Twoj jadl powoedzmy ponad 20lat mamy kuchnie a ty chcesz zeby w 4lata sie przestawil:)

Bia- widze Japonia to taki stan umyslu:). Wiesz dla mnie bylo by to bardzo dziwne zjawisko ,moze dlatego ze nie spotykam sie z czyms takim,jest dla nas czyms innym ,nie znanym wiec tak negatywnie patrze na to.Jak w chinach jedza psy ,u nich norma, u nas nie przejdzie. Co kraj to obyczaj. Swoja droga to co piesek w wozku a dziecko na smyczy? Heheh zartuje wyobrazilam to sobie i to wyglada mi na zaspokojenie instynktu macierzynskiego. Albo taka moda....

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlclb15ksjtmsj.png

Odnośnik do komentarza

Tak tu cicho cho cho :-).

Noc jakos przeleciala 2 pobudki. Dospalam do 8:30 :-).

Monia-
Niby masz racje choc nie uwazam bym gotowala jakos nie smacznie a raczej przeciwnie. Tzn P nigdy mi nie powiedzial,ze cos jest zle ale ze jego mamarobi inaczej. I juz teraz zaczunam.nawet przechodzic na kuchnie tesciowej zeby chlop mi byl zadowowlony.Nie pamietam liedy zjadlam zupe ktora lubie (bo P ich nie jada). Nie liczac pobytow u mojej Babci hmmm (chyba dla tego tak czesto u niej bywam ) :D

Nicca jak zrobie pochwale sie zdjeciem lub filmikiem ;-) . Nigdy nie robilam wiec moze byc smiesznie ewentualnie nadrobie chrustami :-). Ale wujek yt pomoze :D

https://www.suwaczki.com/tickers/82doj44jljs8gkw6.png
https://www.suwaczki.com/tickers/m3sxcsqv36exycxd.png

Odnośnik do komentarza

No to super ja wam tu sie zale opowiadam o swoim wielkim problemie i na sam koniec mlody cos wciska i dupa ,nie ma niczego......;p

Blania- nie twierdze ze zle gotujesz ale przyzwyczajenia biora gore:) wydaje mi sie ze jeszcze troche i by sie przyzwyczail, moj zaczyna lapac powoli:) Z tym ze u mnie jest problem z T.bo jest mega wybredny i mam ograniczona liste produktow z ktorych moge cos zrobic. Temu czasem wkurzam sie i ganiam go do mamy. :)

Pisalam o zellu pod prysznic ,nie chce mi sie od nowa tego pisac wiec powiem wam w skrocie ze T.nie wzial zelu o zapachu kokosa poniewaz chlopakom kojarzy sie z gejmi. No i wez tu gadaj.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlclb15ksjtmsj.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny :)

Śnieżyca przeniosła się na południe, teraz się zmniejszyła, ale wcześniej tak padało, że ledwo blok naprzeciwko widziałam.
Nie zaglądałam na fo, bo po weekendowym wyjeździe coś nie mogę się ogarnąć, a jak wieczorem planuję zaglądnąć, to padam. Może ta zmiana pogody też wpłynęła na senność ;)
Na Jasia na pewno, bo teraz dziś dziwnie dłuuugo śpi. Dziwne, że qpa go nie obudziła. Jak weszłam do sypialni zobaczyć co z nim, to tylko poczułam pewien smrodek :D, ale poczekam aż sam się obudzi.


Buziaki dla 8 mies. Damianka, 8 mies. Małgo i 7 mies. Fifiego! :*:*:*

Odnośnik do komentarza

Hej. Muszę Wam to opowiedzieć. :p
Dziś rano prosiłam AJ by odkręcił wodę mineralną dla młodego, bo resztkę wykorzystałam do mleka w nocy. Teraz patrzę, a na blacie stoi pół butli wody jeszcze. Myślę, o co chodzi, przecież woda się skończyła. I wtedy spojrzałam na pustą butlę i się okazało, że zrobiłam Piotrusiowi mleko na wodzie limonkowej mojego AJ. xD Tak więc Piotruś zasmakował już w cukrze z konserwantami, może dlatego wstał przed 6-tą. :D

http://www.suwaczki.com/tickers/tb739vvj2mx19c44.png

Odnośnik do komentarza

Blania co tam zdjęcia... Ja Ci podam adres dla kuriera :D

Bia zobaczysz, że Piotruś z każdym dniem będzie pełzał coraz dalej i szybciej...

Nicca odkąd Liwi zaczęła się przebijać palcami od stóp przez pajacyki też kupuję zawsze o rozmiar większe;) A jakościowo z sieciówek chyba najlepszy jest H&M tak z moich obserwacji. W kwestii dotykania dzieci. Mój A. ostatnio kąpał małą bo ja utknęłam u fryzjera i był przy tym przyrodni brat Liwi. Powiedział ojcu, że w USA by poszedł siedzieć za mycie dziecka gołą ręką. Dzieciaki się teraz znają;)

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbjw4zkab5te0m.png

Odnośnik do komentarza

Anaa, za czasów starszaków zalecało się, by dziecko 6m. przestało jeść w nocy i dawało się "w zamian" herbatkę (tę dla dzieci). Rzeczywiście pomogła, gdy chłopakom zdarzyło się jeszcze raz na czas obudzić :). Ale inne dzieci na fo bez mleka nie mogły przeżyć, ew. ich rodzice ;). Chyba nie było co wtedy tak ściśle się trzymać 6m., bo np. miesiąc w tę czy w tamtą, chyba by nie zrobił różnicy, a bez sensu dziecko na siłę tak nagle przestawiać jeśli było przyzwyczajone do regularnego jedzenia w nocy. Jaś jak się ostatnio sporadycznie budził w nocy, to dawałam mu mniejszą o 30 ml porcję niż w dzień i do tego sypałam o 1 miarkę mniej mleka, czyli na 150ml wody 4 miarki mleka. Jasiula dał się oszukać ;) Ale lepiej, żeby się już nie budził. A jak Małgo? Zmniejszyłaś jej nocną porcję mleka?
Patrzyłam na ten jogurt Nestle gruszkowy. Fajny, bo dla dzieci po 6m., ale jest tam skrobia modyfikowana, a ja staram się unikać produktów, które ją mają, zwłaszcza jak są dla dzieci. Jakby jogurt jej nie miał, to też dałabym Jasiowi jako osobny posiłek.
Jak w pracy, już się przyzwyczaiłaś do nowego trybu życia?

Pati, dzięki za przepis na biszkopciki :*, rzeczywiście prosty :)
Z podłogą przy raczkowaniu, to bardziej dba się o czystość im częściej dziecko wkłada coś do buzi. Starszaki z tych co nie brali paprochów do buzi, ale codziennie wtedy odkurzałam, a myłam podłogę gdy tego wymagała, tak co kilka dni. Nie wiem jak będzie Jasiu. Kot nam linieje, więc na pewno o podłogę będę bardziej dbać niż przy starszakach, bo wtedy nie było zwierza w domu. Na szczęście raczkowanie długo nie trwa, więc codzienne mycie podłogi jakoś przeżyję ;)

Beacia, podjęłaś już decyzję do do przekłucia uszu? Gdybym miała córkę, to nie przekłułabym jej teraz uszu, poczekałabym aż sama będzie chciała mieć kolczyki. Argument z zakażeniem przemawia do mnie, bo jak dziecko jest starsze to wytłumaczysz mu, żeby nie dotykało uszka, nie leżało na boku itd., a maluszek robi wszystko machinalnie, szarpie za części ciała gdy je coś boli, czy swędzi. Jak położy się na boku z bolącym uszkiem to się rozpłacze...
Ja do spania ściągam kolczyki, bo lubię leżeć na boku, a jak miałam kolczyki, to wtedy ucho z kolczykiem mnie bolało, bo kolczyk je "ugniatał". A maluszkowi kolczyków się nie ściąga, a jak poczuje dyskomfort leżąc na boku, to maluch tego nie powie, tylko prędzej się rozpłacze i będzie unikać spania na boku.
Generalnie jestem negatywnie nastawiona do przekłuwania uszu małym dziewczynkom. Co innego, gdy ma kilka lat i jest tego wyboru świadoma. Ale ja to ja, a każda mama robi... jak uważa :D
(Jakbyś się decydowała, to najlepszą porą jest wiosna albo lato, kiedy to maluszek nie nosi czapki).

Nicca, padłam z kaczek i orłów, kwa kwa :D
Ja sałatkę jarzynową robię obowiązkowo z jabłkiem, w mojej rodzinie też i u K. też. Dziwna byłaby bez jabłka :D

Mela, jakbym robiła keratynowe prostowanie włosów to tylko z naturalnej keratyny. Ale na razie nie robię, bo i tak chodzę najczęściej w spiętych włosach. A jak Twoje się mają? Umyłaś je już? Są proste? A powiedz mi jeszcze, ile siedziałaś u fryzjera?

Werka, ciekawy artykuł o spaniu. Ciekawa ciekawostka: „zbyt wczesne wprowadzenie stałych pokarmów może skutkować skróceniem czasu snu u – uwaga – rocznych i dwuletnich dzieci. Mamy więc kolejny powód by jednak słuchać zaleceń WHO a nie wciskać naszemu bobasowi marchew jak tylko skończy 3 miesiące".
I to też ważne, choć to wiadome: „Oglądanie TV lub TV puszczony w tle codziennego życia wpływa negatywnie na długość i jakość snu niemowląt i małych dzieci”.

Blania, u nas na razie nie ma pobudek z rykiem w nocy. Starszakowi się zdarzało jak był starszy, miał chyba ze 3 lata albo i więcej, ale wiem, że to skutek oglądania pewnej bajki ;). Poza tym to chyba normalne, że raz na czas maluszki krzyczą w czasie snu, bo mogą odreagowywać to co się w ciagu dnia działo. Jak dzieje się to za często, to można zmniejszyć emocjonujących bodźców, może to pomoże. Patrz wyżej o tv.
Ja nie zazdroszczę raczkujących dzieci, bo wiem czym to pachnie. Cieszę się, że Jaś na razie „tylko” siedzący :D
A z gotowaniem, to pokaż P., że od jego mamy też wzięłaś kilka pomysłów na gotowanie, żeby mógł mieć trochę maminej kuchni ;), a swoją drogą gotuj też to co Ty uważasz za słuszne i lubicie oboje :)
Nauczyłaś się czegoś ciekawego o kawie? ;)

Żaba, spokojnie, Natalka ma jeszcze czas na ząbkowanie i raczkowanie. Jak jej do 1rż. nie wyjdą ząbki, to się przejdziecie do dentysty, ale to tak rzadkie przypadki, że pewnie tego nie doczekasz. Lada dzień/tydzień jakiś ząbek wyjdzie :). Raczkowanie częściej zdarza się po 9-10mż., tak więc maluchy mają jeszcze trochę czasu :)

Ania, szybko Wam zleciał pobyt w PL. Kiedy następny wyjazd planujecie?
A jak domek, duży? Ogarniajcie się na spokojnie :). Ciekawe co Ci się śniło pierwszej nocy, pamiętasz? ;)

MamaŁobuza, zdrówka dla Dominisia!


Ooo, wreszcie Jaś się obudził i mnie woła :)

Odnośnik do komentarza

Bia toż to prawie Malibu :D Ale nie przejmuj się - niania mojej siostrzenicy zrobiłam jej porcję mleka na 180ml w... 90ml herbatki rumiankowej! Miała wszystko przygotowane, ale butelki pomyliła. Nie wiem jak, bo rumianek był żółty... Grunt że dziecko nie protestowało.

PS. Piszę tak chaotycznie, bo Liwi się obudziła i żąda kaszki.

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbjw4zkab5te0m.png

Odnośnik do komentarza

Heeej :) mam chwile bo dol mam w miare ogarniety a ze na gorze chlopaki spia to za bardzo nie bede halasowac :D napisze Wam troche jak tam w Polsce i o mieszkaniu i bede miala mniej, chociaz utknelam chyba gdzies na 1227 stronie no ale pedzicie jak szalone :D

Generalnie lot Fifi zniosl super, troszke lepiej do Polski, bo nie plakal, a spowrotem to byla 6 rano, wiec pomarudzil przed startem bo chcial zasnac a nie mogl, ale po 10 minutach juz bylo spoko :) odwiedzilismy spora czesc rodzinki, i oni nas, Fifi podostawal ubranek zabawek, ale najlepsze, wszyscy pokochali go od pierwszego wejrzenia :D moi rodzice zachwyceni, nie mowiac o dziadkach. Co prawda przez te 7 miesiecy w Angli razem nie nasluchalam sie tyle co do ubierania, jedzenia, trzymania itd niz przez to 10 dni, no ale ja wiem, inny klimat w Polsce (zimnooo bylo, a u nas wczoraj 12 stopni:D) i ze starsi ludzie to tak maja, nawet moj dziadzio grzal stopy Filipowi bo stwierdzil ze zimne, a jak Fifi potem kichnal (co mu sie zdarza z 5 razy dziennie) to powiedzial ze dobrze ze go zagrzal bo zmarzl na pewno :D i tak sa kochani.
Zalatwilismy dwie sprawy, a mianowicie moj ginekolog, tak na prawde nie moj bo wyjechal na urlop, ale ciocia pediatra polecila innego, wiec poszlam. No niestety mam i nadzerke i torbiel na jajniku, ale male nie grozne na razie, mam sie zglosic nastepnym razem, ale pojde juz tu jakos. Cytologia za miesiac. Dobrze podobno ze biore akurat te anty co biore.
Poza tym z Fifim bylismy u peditry rehabilitanta, bo ciocie troche niepokoilo to ze Fifi jeszcze nie siedzi, i jest slaby w raczkach. No wiec ma asymetrie, tak sie skreca, rozumiecie. Nie mial tak, glowka sie naprostowala co mielismy z tym jednym bokiem problem, ale najwyrazniej poszlo dalej. I stwierdzila ze mamy cwiczyc ze caly swiat po prawej stronie, ale radzilaby jakas rehabilitacje, wiec zadzwonimy tam gdzie bylismy z glowka. Powiedziala ze Fifi bedzie chodzil i siedzial, ale na pewno pozniej, a w tej sytuacji im pozniej tym lepiej.

Moj K. dostal tabletki na tarczyce i nadcisnienie (zawsze sie smieje, ze jak wraca z Polski to z chorobami). Wlasciwie nadcisnienie to mial, poszedl tu do lekarza ale lekarz stweirdzil ze 160/100 to nie nadcisnienie. No a ciocia dala tabletki. Ja zrobilam sobie badania, morfologie itd. Niby ok, ale podobno marnie wygladalam, wiec dostalam zelazo, chociaz wyniki w normie, to w tej dolnej granicy i ciocia stwierdzila zeby sie podleczyc, poza tym pic soczki z buraczka i marchewki :D

Bylismy w kinie, na uprowadzona 3, Fifi juz spal zostal z ciocia Zuzia (siostra K.) A wlasnie... tam gdzi jestesmy we trzy, to blondynka to siostra K. a druga Ola to moja siostra, odrazu po przylocie spotkalismy sie wszyscy :) nawet podobno nie drgnal, a tak sie denerwowalam, ale Zuzu nie spala, do 1:30 :D stwierdzily z tesciowa ze jedna musi czuwac bo nie sa pewne czy sie obudza jak sie Fifi obudzi :D ja to juz wyczulona ale tak jak one, nie wiadomo bylo :) poza tym zostal Fifi jeszcze pare raz bez nas i wszystko bylo ok :)

Umawialam sie z Polinka 3 dni chyba, milo bylo uslyszec jej glos i w ogole, no i sie wybralismy, moja Brysia (pisze moja bo to pies rodzicow, a ja jeszcze bylam w domu jak ja przygarnelismy) zostala u chlopaka Oli, ktory ma swoje podworko i ogolnie warsztat w ktorm pracuje. I Brysia zostawala z nim juz pare dni, ale miala cieczke. I tak jak nieodstepowala M. na krok tak poleciala za psem jakims, brama otwarta i podobno bylo slychac tylko huk, M. tam leci mysli ' oby ten drugi pies a nie Bryska' no ale niestety, podobno, zapiszczala chwile i przestala. M. ja przeniosl do garazu, w tym czasie zadzwonil do nas ze jest strasznie zle, ze chyba z tego nie wyjdzie, wiec my zawrocilismy, bo Ola cala sie trzesla, wiec mowie jedzmy. M. zawiozl ja do lecznicy, a ta lekarza pogryzla (ogolnie taka jest, ciezko bylo ja zaszczepic) i tak po 10 minutach tata moj przyjechal, i my zaraz zadzwonilismy, mowil ze jest spoko, ale nie powiedzielismy ze wracamy to by nam powiedzieli zebysmy nie wracali. Jak przyjechalismy, Brysia byla po trzech dawkach narkozy i szyli jej lapke, nie miala zadnego zlamania, watroba sledziona spoko, wiec zabralismy ja zaraz do domu, dostala antybiotyk, przeciwbolowe i cos jeszcze chyba, i po 4h godzinach obudzila sie w domku. Dzis jest juz lepiej, troche sie przejdzie, zalatwi sie ale w domu, je, pije. Dochodzi do siebie. Takze bardzo grozne to wygladalo, ale dala rade, bo o silna kobieta na szczescie :)

No a mieszkanie... super, cala sobote wozilismy wszystko, i tak w niedziele zapelnilismy lodowke, a wczoraj takie pierdolki, dzis jeszcze jedziemy na jedne zakupy i potem to juz malo co zostanie. Myslalam ze mamy o wiele mniej rzeczy, no a wyszla tona normalnie. Jak ladnie wszystko ogarne to porobie zdjecia i zrobimy parapetowke :D pierwsza noc ok, pamietam ze snilo mi sie cos ale nie pamietam co w kazdym razie nic strasznego tylko przyjemnego :) pierwsza noc bez K. tez ok, cisza spokoj :)

Zalegle miesiecznicowe buziaki przesylam i na razie tyle :)

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6j44jn4hj6fs4.png

http://www.suwaczki.com/tickers/6qw2h00czxr17dz3.png

Odnośnik do komentarza

Blania moj w domu tez myje sie moimi zelami,szamponami ale w pracy kiedy pracuje z samymi facetami a jest ich bardzo duzo to mysle ze przewijaja sie rozne tematy moze i juz z kogos smiali sie propo zelu zapachowego :) Kto ich tam wie. O zapachu oliwki czy bialej rozy zabral mi zel ale kokosa nie chce:). Fakt ze jak byl w Holandii to mieszkal z metroseksualnym facetem i opowiadal ze ten tylko kokosowe kosmetyki zele, balsamy uzywal zeby bylo czuc od niego. Jednak kokos ma swoj zapach intensywny:)
eh czasem facetow nie rozumiem.

Kiedys jak mialam praktyki w teczowym domku-przejsciowy dla dzieci z roznych rodzin mialam tam 6m. dziewczynke kazali mi ja myc w jednorazowych rekawiczkach na co sie nie zgodzilam poniewaz balam sie ze mi wyleci z rak.
Higiena higiena ,ale dla mnie bezpieczenstwo bylo wazniejsze. W rekawiczkach tyle rzeczy co upuscilam to masakra

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlclb15ksjtmsj.png

Odnośnik do komentarza

Blania co do śmierci łóżeczkowej, to zagrożone są dzieci od 2 tyg. do 1 roku życia. Ja też myślałam że na tym etapie nie ma się już o co martwić, ale w ostatnich dwóch tygodniach słyszałam o trzech przypadkach u dzieci w wieku od 5 do 8 miesięcy. Szok! W tym babeczka, o której mówili w wiadomościach. Jej synek zmarł w nosidełku podczas podróży autobusem. Sekcja nic nie wykazała... I zaczęłam się"bać" na nowo. U nas monitor pikał kilka może kilkanaście razy od urodzenia Liwi. Oznacza to, że nie oddychała wtedy po 15 sekund. Sygnał ciągły alarmu nigdy nam się nie włączył. Ale raz kiedy monitor piknął byłam akurat u niej w pokoju i faktycznie nie łapała oddechu mimo moich starań chyba ze 20 kolejnych sekund- wahadełko na wyświetlaczu stało w miejscu, nie było ruchów klatki piersiowej. Myślałam że zwariuję! W końcu ją jakoś "dobudziłam"...

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbjw4zkab5te0m.png

Odnośnik do komentarza

Cześć!
A ja tam powiem tak: nigdy nie byłam maniaczką czystości i do tej pory tak mi zostało... przy moim raczkującym dziecku myję podłogi co 3 dni. A jak zapomnę, to zapomnę.
Katar i kaszel Dominik ma okropny, ale bylismy na koniec tygodnia u lekarza i go osłuchał. Teraz zaś idziemy w piątek, więc chyba nie będę panikować.
A i dołączyłam do zumbujących. Otworzyli zajęcia u mnie na wsi, grzechem byłoby nie skorzystać, (chociaż nie jest tak fajnie jak u Ciebie Beacia)
No i wstało moje płaczące-kichające-smarkające-kaszlące dziecko

Mela, jest dokładnie tak jak piszesz. Dominik na początku też miał zapalenie płuc, pojechałam do szpitala właśnie z tego powodu, że dziwnie oddychał. Został wyleczony, a problem z oddechem był nadal. Przerwy między oddechami były dłuższe niż 30 sekund. Lekarz stwierdził, że to normalne... Tak samo ciśnienie... najniższe miał przy wypisie ze szpitala i było to 160/100. Wiadomo, że na początku panikowałam, ale z czasem człowiek się przyzwyczaja do tej sytuacji. Ale jak bym posiadała monitor oddechu, to chyba umarłabym ze strachu;) A tak... lepiej nie wiedzieć;)

Monika, o jej, tez nie wyobrażam sobie myć dziecko w rękawiczkach! Co za wymagania...

Ania, wow, to super, że u Was wszystko się tak dobrze układa!! Z niecierpliwocia czekamy na parapetówe :D Ale się z cioci uśmiałam:P Jedzie człowiek zrowy, a wraca do domu i prawie umiera;) Hihih

Dziubala, chyba poświęce jedną noc i spróbujemy z ta herbatka... u nas jeszcze 3 pobudki na jedzenie + .......x......naście na smoczek...

Bia, :D o kurcze :D No to dziecko posmakowało dorosłego życia ;)

Z dzidzią na kolanach to już nie pisanie.. Ja i moje marudzące dziecię pozdrawiamy Was i przede wszystkim miesięczniaków!

http://www.suwaczki.com/tickers/82doj44j1bbpduq4.png

Odnośnik do komentarza

Dziubala u fryzjera siedziałam jakieś 3h, ale to nie z powodu zabiegu z keratyny. Przy okazji farbowałam i przycinałam włosy. Sam zabieg to kwestia nałożenia jakiejś mazi z kreatyną. Potem siedzisz chwilę w specjalnym czepku, suszą i modelują Ci włosy i to wszystko. Tej substancji nie spłukują. Nie wolno tego zrobić aż do trzeciej doby i to jest najgorsze, bo chodzi się tak jakby z tłustymi włosami (ta substancja ma konsystencję odżywki do włosów). Ja jestem ba razie zadowolona. Włosy po umyciu są lekkie i proste. Wystarczy je wysuszyć i nic nie trzeba robić żeby się dobrze układały. Suszenie trwa krócej bo masz zamkniętą łuskę włosa. Jeśli chcesz zobaczyć efekt to nam na dropie jedno zdjęcie z Liwi na rękach. Trochę słabej jakości, ale coś tam widać. Na fotce włosy są dzień po umyciu i bez żadnego modelowania.

MamaŁobuza monitor w praktyce eliminuje możliwość śmierci łóżeczkowej, bo alarm, który się włącza ma zadanie przypomnieć dziecku o oddychaniu - ewentualnie w najgorszym razie do akcji wkraczają rodzice - ale fakt faktem można się wystraszyć. Już o tym pisałam kiedy jeszcze nie było Cię na fo, ale mąż mojej siostry cierpi na bezdech. Mają trzy córki i każda z nich po kilka razy stanęła oddechowo. Gdyby nie monitor mogłyby nie żyć. Ja go dostałam właśnie od swojej siostry :)

Ania92 koniecznie wrzuć fotki kiedy się urządzicie już na dobre. A ci Wasi lekarze w UK, to chyba kiepscy, albo nasi przewrażliwieni;)

Dziewczyny macie jakiś dobry przepis na cielęcinkę dla malucha? Dostałam jakaś ekstra ekologiczną i zastanawiam się jak przyrządzić...

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbjw4zkab5te0m.png

Odnośnik do komentarza

Dziś też umieram, ale dziś juz mam z górki i co najważniejsze jutro o 19.00 kolacja karnawalowa
:D

Beacia
Zdjęcia urocze i Izoldy portret w opasce obowiązkowo na ścianę :) Zabawa z bańkami fajna:)

Bia
Zabawne to podciąganie Piotrusiowe, ale tylko patrzeć jak zacznie się czołgać.
Mleko, żeby tylko nie zasmakował i nie zaczął woleć limonkowej butli:D

Nicca
Historia z dziadkiem śmieszna, ale nie za wcześnie takie uświadamianie? Albo jestem staroświecka:)

Dziubala
tamtej nocy jak dałam Małgosi mniej mleka, to obudziła mi się wcześniej na następne :(
Na razie przestałam, poczekam jak oswoi sie trochę z nową sytuacją. U mnie jest widzisz tak,że w dzień wypija po 90ml a w nocy wypije 120ml i rano jak się obudzi też 120ml.
Dziękujemy za buziaki

Blania, Nicca
Kuchnia i gotowanie - u mnie na odwrót, do dziś wypomina T. swojej mamie kotlety mielone i zupę ogórkową :D

Blania
Jeśli chcesz zmienić nick to musisz zarejestrować sie jeszcze raz.

Ania
Ale się cieszysz, prawda? z nowego mieszkanka? czekamy na okrzyk - parapetówka! :))

MamaŁobuza
Ucałuj chorego Dominisia. Super że masz zumbę i żeby się Wam osoby nie wykruszyły jak na moim aerobiku.

Chodzę do pracy cały tydzień, nie jem już tyle, bo nie mam czasu a i celowo nie robie kanapek do roboty. Wracam do domu ssie mnie w żołądku i co za tym idzie, nie mogę duzo zjeść. I fajnie, fajnie ale waga się nie zmniejsza!!! dlaczego???
Do kawy mały batonik tylko;0

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2b15nm2ajrl59g.png

Odnośnik do komentarza

Całuski dla Damianka, Małgosi i Fifiego!!!

Dzisiaj nie dam rady napisać, jedyne co to może wrzucę pozniej jakiś filmik i zdjęcia.

Beacia - sesja super! Izunia ma cudne oczka, a te bańki - też muszę wypróbować :)))

Mela - Jak już Liwia tak pelza to niedługo pewnie zacznie raczkowac :). Jestem pod wrażeniem jak mówi bababa:) u nas głównie Maks mówi mama :D. Liwia ma rozbrajajacy uśmiech, a włosy Twoje są śliczne :)

Anaa - widzę że u Ciebie też zrobił się reportaż :) Trzymaj się, już za 4 dni weekend :D

http://www.suwaczki.com/tickers/sbe251pzkrye3etd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/atdci09kq98nmtk1.png

Odnośnik do komentarza

Dobry wieczór :-)

Tyle piszecie no to ten... macie teraz co czytać :D

Na początku oczywiście...
Całuski w stópki dla 8-miesięcznej Małgoni i 7-miesięcznego Fifiego!!!

Dziękujemy za wszystkie miłe słowa odnośnie zdjęć :-)

Dzisiaj byłam wreszcie na długo wyczekiwanym, rocznicowym spa. Ale się zrelaksowałam! Co prawda na początku nie było tak różowo i odprężająco, bo nie licząc cieplutkiej parafiny na dłonie, dostałam taki "relaks" jak po dobrym espresso :D A mianowicie kosmetyczka tak sobie popatrzyła, że "ona to by mi ten wąsik nad wargą wydepilowała w gratisie od firmy" :D łolaboga :D ała :D No ale teraz jestem gładziutka :D Oxybrazja też daje kopa, ale chłodzącego - fajny zabieg na lato dla skóry wrażliwej i naczynkowej. Później miałam masaż twarzy i szyi - tutaj już zaczął się prawdziwy relaks, a na koniec przeszłam na ten masaż gorącymi kamieniami i tutaj się miło zaskoczyłam, bo myślałam, że będą masować tylko plecy, a okazało się, że miałam masaż całego ciała. W ogóle na początku babeczka dała mi do wypełnienia ankietę odnośnie moich problemów skórnych i różnych takich. Było tam też pytanie jaką siłę masażu preferuję - lekki, średni, mocny. Miałam zaznaczyć średni, ale pomyślałam sobie, że jak już tu jestem to niech mnie porządnie wytarmoszą :D, więc zaznaczyłam mocny i nie żałowałam. Ogólnie całe moje ciałko jest podobne w dotyku do Izoldowej pupinki heheh. Podsumowując... mogłabym taki relaks mieć codziennie :D no dobra, poniosło mnie, ale tak raz w miesiącu by się przydało. Tym bardziej, że wczoraj dostałam pismo o zajęciu mojej wypłaty :-/ Ja też teraz już wysyłam pisma, bo widzę że przez telefon to jak grochem o ścianę, mówią że ok, że przekażą, że sprawa w toku, a za chwilę okazuje się, że w takim toku, że jestem coraz bardziej w czarnej d... Ponad miesiąc temu wystąpiłam z propozycją ugody do czasu wyjaśnienia sprawy i też... gadaj z d... to cię osra... Przepraszam Was, że znowu swoje żale wylewam, ale mam wrażenie jakbym to ja ich ścigała, a nie oni mnie, bo chcę się dogadać, a wychodzi na to, że wszyscy mnie unikają... Jeszcze na dodatek I. ciągle mówi o wyjeździe. Znowu zaczynać od zera?? Tak mnie to przeraża, że sobie nawet nie wyobrażacie.

A Mysza bardzo polubiła siedzenie, pomimo że się czasami jeszcze gibnie to średnio chce leżeć. Trochę poleży na brzuchu, na plecach to tylko jeśli usypia.

MONIKA
U nas barierka metalowa, więc nici z eko lakieru heheh.
Z żelami pod prysznic to na szczęście I. ma swoje, ale jakoś nie robiło mu różnicy nigdy jak miał się umyć innym.

DZIUBALA
Ja już się przyzwyczaiłam, że Iśka nie zwraca uwagi na zawartość swojej pieluchy, czy ma małą popierdziawkę czy kasztana na plecach, nic jej nie przeszkadza :D Wystarczy, że się pozbyła balastu i hulaj dusza :D Więc muszę czuwać :D
Decyzji z przekłuwaniem uszu jeszcze nie podjęłam, zobaczę co powie kosmetyczka, może jutro podejdę. A jeżeli chodzi o spanie to Iza śpi tylko na plecach, może jej się to zmieni, nie wiem, na razie nie wykazuje ochoty do spania w innej pozycji :-)

MELA
Jaka piękna rudość od Ciebie bije!
My w końcu z monitora oddechu zrezygnowaliśmy, ale nie zauważyłam, żeby Mysza miała kiedykolwiek jakiś problem z oddychaniem na szczęście. U Was jest trochę inna sytuacja, więc zrozumiałe, że się obawiasz, na szczęście niedługo już maluszki miną ten "kryzysowy" wiek.
Do reklamacji ciuszków nie musisz mieć paragonu. Jeżeli płaciłaś kartą wystarczy potwierdzenie np. w postaci wydruku z konta albo wystarczy, że z kimś to kupowałaś i ten ktoś to przy sprzedawcy potwierdzi.
A wiesz, że nie wiem jak to działa, ale Rysiek jest w tym ubranku taki bojowy, że szok :D Normalnie +10 do odwagi :D Nasze maluszki na pewno nas teraz specjalnie nie biją, aczkolwiek moim zdaniem, tak jak pisze Monika, od początku powinno się reagować, że tak robić nie wolno, powiedzieć "nie" i zabrać rączkę, bo jak będziemy się śmiać przy tym to będą sobie utrwalać, że jest to coś dobrego, bo tak im się będzie to kojarzyć.
Cielęcina jest mięsem smacznym samym w sobie więc bym nie kombinowała i zrobiła je normalnie w jarzynach tak a'la rosołowo i później rozdrobnić wg potrzeb.

MADZIX
A kiedy Alex ma te testy alergiczne? Pocieszę Cię, że nie tylko u Ciebie spychologia i olewactwo. Człowieka chyba wszędzie mają w d...

BLANIA
Wow! Jakie forumowe postępy! Jestem pod wrażeniem :D I trzymam kciuki za konsekwencję w forumowaniu :D Ja pączków nie piekę, bo bym później dostała zawału wagowego haha, ale za to mamy sprawdzoną osiedlowa cukiernię, gdzie są PYSZNE, więc i tak pewnie objemy się jak prosiaki :D Niby wiadomo, nie obchodzimy, ale jako wymówka przed wagą się nadaje :D
Nie wiem czy kremy na bazie mascarpone nadają się do pączków, ale ja takie uwielbiam! Na przykład połączenie mascarpone z mlekiem skondensowanym albo z masą kajmakową albo z masłem orzechowym... ach, ślina mi leci :D
A ze zmianą nicku możesz napisać do administratorów.

NICCA
Moim zdaniem, że dobrze że u tak małych dzieci poruszają takie tematy. Pamiętam jak mój siostrzeniec chodził do przedszkola moja siostra kupiła mu chyba w empiku takie książeczki gdzie można, a gdzie nie można dotykać dzieci i byłam pod wrażeniem jak on to fajnie mi później wytłumaczył :-) Dla mnie ogólnie nie ma jakiegoś tematu tabu, chcę jak najwięcej Iśce od początku wyjaśniać, ja miałam niestety tak z moją mamą, że często jak się jej o coś pytałam to zbywała mnie "jak będziesz starsza to się dowiesz"... oj, jak ja się źle z tym czułam... Ale domyślam się, że taki bezpośredni tekst z ust 3-latki mógł powalić na kolana :D

BIA
No właśnie Iśce przez te zapuszczone w miejscu korzenie też się szybko zabawki nudzą, a tak to by miała dziewczyna (i ja przy okazji też) jakąś rozrywkę :D
Nieźle z tym limonkowym mlekiem, tak jak napisała Mela - prawie malibu :D

ANIA
Ach, te złote rady :D Trzeba było zaopatrzyć się w tego słynnego bodziaka :D Z lekarzami to też mam wrażenie, że u nas niektórzy są za bardzo przewrażliwieni, a z kolei w Anglii totalne przeciwieństwo.
Jak Wam się film podobał?
Czekam na parapetówkę z niecierpliwością! Tylko daj znać tak dzień wcześniej, żebym coś dobrego do picia sobie przygotowała :D

PATI
Ja podobnie jak MamaŁobuza i Monika nie mam obsesji na punkcie czystości. Zresztą u mnie jest tyle sierści od starszego psiaka, że odkurzacz bym chyba do Iśki musiała przymocować :D York ma ten plus, że włosów nie gubi, więc akurat o to nie ma się co martwić. Jak Mysza zacznie raczkować to odkurzanie raczej codziennie, a mycie podłóg będzie zależało od pogody, bo mieszkam na parterze, więc się trochę nosi z dworu. Zresztą tak jak mówicie, też zależy co tam Iśka będzie do buzi chciała pakować.

ANAA
Ale Ty masz w pracy kochane dzieci, które na pewno wynagradzają Ci tą "męczarnię" :-)
A te batoniki "do kawy" niestety są zdradliwe.

WERKA
Iza szaleje za bańkami, trochę się na początku bałam, że jak rozpryśnie za blisko oczka to ją będzie szczypać czy coś i puszczałam w większej odległości, ale teraz już mniej uważam, bo ona nie zwraca na to uwagi, ewentualnie patrzę gdzie leci i odpowiednio zdmuchnę w inny kierunek. Ale ten wzrok fascynacji - bezcenny :D

MAMA ŁOBUZA
Może zajęcia jeszcze się rozkręcą :-) Ale tak czy siak można się rozruszać. Zdrówka dla Dominika, oby szybko pogonił choróbsko!

ŻABA, NICCA
Jak tam, umówiłyście się na spacer?

OGLĄDANIE TV
U nas telewizor włączamy wieczorem, wcześniej ewentualnie leci radio. Mysza ogląda Baby Tv, ale dosyć szybko jej się to nudzi, ogląda ok. 30 minut. A tak to czasami zerknie, ale średnio ją to interesuje. Poza tym nie zauważyłam, żeby tv miała jakikolwiek wpływ na jej spanie, no chyba że dzięki temu przesypia te całe noce od 3-4 mż :D Czy ogląda czy nie - śpi tak samo. Ogólnie z tv najbardziej ją interesuje pilot, ale już czytałam że to normalne :D

GOTOWANIE
Pisałyście o "wybrednych" mężach :-) U nas na szczęście nie ma takiego problemu. Z I. lubimy w zasadzie to samo, zresztą nie jesteśmy ogólnie jakoś ograniczeni jedzeniowy, smakuje nam dużo rzeczy. Nigdy nie usłyszałam też "zarzutu", że jego mama to robi inaczej itp. Poza tym od kiedy jest z nami Izolda to częściej on gotuje obiady, więc z tym mam wygodnie. Z racji tego, że dawno nic nie robiłam to dzisiaj upiekłam na obiad placuszki brokułowe, pierwszy raz robiłam, jakoś tak mnie naszło, takie wege, ale że jesteśmy mięsożercami to brakowało nam w nich trochę mięcha, więc następnym razem na pewno dodam. Ogólnie jest tak, że I. trochę lepiej ode mnie gotuje, ale za to nie pobije mnie w słodkich wypiekach :-)
A jabłko do sałatki jarzynowej też się u mnie dodaje, ale niewiele.

Coś tam pewnie jeszcze miałam napisać, ale nie pamiętam :D

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Witam wieczornie
co tu taka cisza?

My po ostatnim szczepieniu,nastepna wzyta w ośrodku mam nadzieje ze dopiero na bilansie 9miesiecznym wiec luz... moja chudzina wazy 7840kg a mierzy 75cm . Pani doktor zdziwila sie ze ma juz 4 zeby ze jest taki ruchliwy i wogole ohy i ahy z kazdej strony :love: na razie tfu tfu nie mamy goraczki wiec oby tak dalej :D

BEACIA mialam ci napisac ze twoja Iska to skora zdjeta z I. przynajmniej tak na zdjeciach wyglada :D

Ania super ze juz jestescie na swoim i ze wypad do Polski byl tak udany tetaz czekamy na zdjecia i na parapetowke :D

Ana zobaczysz do weekendu juz blisko i zleci... trzymaj sie :D

Mela sliczne selfie :love: No a Liwi wymiata :D

kurcze jeszcze 22 nie ma a mi juz oczy leca wiec do jutra spokojnych snow :D

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371u60um7mu.png

http://s1.suwaczek.com/200706242438.png

Odnośnik do komentarza

Pati
E tam, chudzina, centylowo chyba akurat wychodzi? A Iśka tak, całkowicie córusia tatusia, już to w zasadzie każdy powtarza. Tyle, że jeżeli wzrostem tak dalej pójdzie to nas na pewno przerośnie. Kiedyś coś słyszałam, że na podstawie wzrostu rocznego dziecka mniej więcej można oszacować jego wzrost w dorosłym życiu. Nie wiem ile w tym prawdy i nie pamiętam też jak to się mierzyło.

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Cześć,

Całuski dla Małgo i Fifiego!

U nas kwestie jedzeniowe się powoli stabilizują, Oli nie smakuje żadne mm....no cóż, kaszki je na wodzie. Słoiczków nie chce żadnych więc mamusia jej gotuje obiadki i ledwo nadążam z karmieniem, tak szybko je pochłania. Odkąd pozbyliśmy się słoiczków śpi jak kiedyś.

Telewizja - może nie uwierzycie ale u nas odkąd Ola się urodziła telewizja nie istnieje. Ola nie wie co to jest telewizja i chcę żeby jak najpóźniej się przekonała co to. My jak już Ola pójdzie spać, to staramy się trochę czasu spędzić razem, a tv to skutecznie uniemożliwia. Wiem, że mając więcej niż jedno dziecko, trudniej jest uchronić przez migającymi bezsensu obrazkami ale, że Ola jest jedna to problemu nie ma. Jest tyle ciekawszych, prawdziwych atrakcji dla takiego malucha, że zjadacza czasu zostawimy na kiedyś tam.

Gotowanie - na szczęście mój mąż nigdy nie porównywał mojej kuchni do kuchni swojej mamy, bo chyba to byłoby ostatnie moje gotowanie. Haha ogólnie jest zakochany w kuchni swoich teściów!

Beacia, spa zazdroszczę! Fajnie, że się tak zrelaksowałaś, komu jak komu ale Tobie się należało! Och ta Twoja sprawa...powiem Ci, że czasami się zastanawiam czego ona dotyczy, bo to wszystko takie bez sensu jest :( Co do tego wzrostu to wszystko chyba zależy, bo trzeba wziąć też różne czynniki, np. dzieci karmione mm zazwyczaj są trochę większe. Ja od małego byłam drobinka, a wyrosłam na ponad 170. Więc tu chyba uwarunkowania genetyczne mają znaczenie. Moja rodzinka to panowie dwumetrowcy, rodzina mojego męża trochę niższa ale mąż 186 ma więc raczej nasze dziecko niskie nie będzie, a teraz taka kruszynka malusia, co dopiero co z gondolki wyrosła:) Chyba będę jedyna która powie, że jednak wolę zdjęci Izoldy robione przez mamusię! Zdjęcia niby ok, jednolite profesjonalne tło ale Iza jakaś taka nieIzoldowa na tych zdjęciach, smutna, nieobecna. Przyzwyczaiła mnie do tego swojego uśmiechu i świecących do mamy oczek.

Bia, no po prostu rozwaliłaś mnie tą płynną pomyłką! Smakowało jak nigdy? Głośniej się odbiło?

Dziubala, ja też się cieszę, że moje dziecko jeszcze nie raczkujące. Co prawda nie wiem z czym to się je ale się domyślam. Na razie się cieszę, że tak sobie lubi leżeć na brzuszku i mocno kombinuje. Jeśli już ostatnio gdzieś pisałaś, to mi umknęło ale jak tam sprawy Waszego rodzinnego wyjazdu?

Ania, cieszę się, że dobrze się Wam mieszka. A te rady wywiezione z Polski - dobrze, że nie ważyli ich na lotnisku, bo miałabyś niezły nadbagaż.

Anna, batonik do kawy musi być i ja Ci mówię: od tego się nie tyje!!!!!!!! Musisz wymyślić cos innego:)

MamaŁobuza, zdrówka dla Dominika!

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn15puz0w91q.png

Odnośnik do komentarza

Inga
Ty masz w domu normalnie smakoszkę! Oleńka wybredna degustatorka :D
Izula na sesji była bez humoru i i tak dobrze, że coś tam nam się udało zrobić :) Była trochę przestraszona, bo nowe twarze i w ogóle miejsce w którym nie była, bo to u kolegi mojego przyszywanego brata było... A nie mieliśmy też tak dużo czasu, żeby na spokojnie się oswoiła. Jak już zacznie stać na swoich nóżkach, no i jak się cieplej zrobi to pewnie wybierzemy się na jakiś plener, to już też będzie trochę inaczej.

Pati
Robercik jest drobniejszy niż większość chłopców w jego wieku, ale sprawdziłam i jest ok. Tutaj możesz sobie sprawdzić:
http://siatkicentylowe.edziecko.pl/

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...