Skocz do zawartości
Forum

Konkurs "Lippy&Messy uczą angielskiego"


Redakcja

Rekomendowane odpowiedzi

Telewizyjne postaci Lippy i Messy trafiły do książek!
3 tytuły do nauki języka angielskiego z serii Lippy and Messy – songs and games z dołączonymi płytami DVD ukazały się nakładem Wydawnictwa Wilga

Seria książek „Lippy and Messy” to materiały do nauki języka angielskiego dla dzieci w wieku przedszkolnym oraz w okresie nauczania początkowego.

Pierwsze 3 tytuły w serii to:
1. Flowers, fruit and animals – Kwiaty, owoce i zwierzęta
2. Toys for girls and boys – Zabawki dla dziewczynek i chłopczyków
3. Goodbye Winter! Hello spring! – Żegnaj zimo, witaj wiosno!

http://kontoredakcyjne.strefa.pl/Lippy%20and%20Messy_1.JPG

Książeczki zawierają atrakcyjne i przyjazne gry, zabawy i ćwiczenia językowe do wykorzystania na zajęciach oraz w pracach domowych, instrukcje dla nauczycieli i opiekunów oraz dodatkowe praktyczne pomysły zabaw i ćwiczeń językowych w naturalnym środowisku dzieci. Integralną częścią każdej książki jest płyta DVD z 10 odcinkami serialu.

Proponujemy Wam konkurs, w którym możecie wygrać 1 z 15 książek do nauki języka angielskiego z serii Lippy&Messy :)
Odpowiedzcie na pytanie, w jaki sposób i jakimi metodami zachęcacie swoje dzieci do nauki języka angielskiego?
Na Wasze odpowiedzi czekamy od dziś do niedzieli, tj. 4 marca.
Nagrody są naprawdę atrakcyjne, więc zachęcamy do postowania licząc na kreatywne i autorskie pomysły ;)

Regulamin konkursu

Odnośnik do komentarza
Gość aldonka23

Mojego starszego 5 letniego synka nie musze gnac do nauki.
Jeszcze ma na to czas-ale widze ze poza liczeniem cyfr uwielbia jezyk angielski i bardzo szybko go przyswaja!
Pierwszy raz zauwazylam kiedy zamieszkalismy w Holandii i porozumiewalismy sie z innymi po angielsku. Mial wtedy 2 latka niecale wiec podstawowe słowka poznal.
Potem czas zapomnienia byl az wreszcie natrafilismy na dobranocki Lippy i Messi-choc twierdze ze trudne sa dla małych dzeci.
Moi synowie uwilabiaja Dore!!!!
tlumaczy ona wiele słowek i powtarza wiec dla nich to wielka radocha i widze przez to ze wraz z Natanem uczy sie moj młodszy syn!!!!!!!mysle ze nakłanaianie dzieci i naciaganie na nauke nie ma sensu....
beda chcieli to sami do mnie przychodza ze chca obejrzec Dore badz internetwe bajki angielskie z czego sie ciesze:)

Odnośnik do komentarza

Mój synek ma 18 miesięcy a córka 3 latka i w sumie już od dawna staramy się uczyć dzieci języka angielskiego.Od małego oglądają bajki w języku angielskim.Zaczęło się od tego,że znalazłam taki kanał w internecie Baby tv i maluchy uwielbiały to oglądać pomimo iż było w języku angielskim.gdy to zauważyłam to postanowiłam kontynuować naukę przez zabawę.Oglądają bajki w języku angielskim jak i polskim.Również na polskim rynku są dostępne zabawki 2-języczne (polski i angielski) i takie właśnie staramy się kupować z mężem albo mamy też kilka kupionych na allegro ,które mówią tylko w języku angielskim.Są tez wspaniałe gry np.mamy takie karty na których są obrazki więc dziecko po obrazku widzi co jest narysowane,ale jest napisane po angielsku.Moje dzieci są jeszcze małe by czytać ale podczas zabawy gdy np.bawimy się zwierzątkami mówię im że to jest pies a po angielsku dog. Tak na prawdę nam dorosłym wydaje się czasem ,że takie mały dzieci nie rozumieją albo nie zapamiętują ale widze po mojej córce że świetnie zapamiętuje wiele słów i często kolory czy nazwy zwierząt mówi po angielsku.najlepsza nauką jest nauka przez zabawę.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5st5odrwptinvt.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5edxrwil1g.png
http://www.suwaczki.com/tickers/w0at7ddlooy6x3b3.png
[url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwa

Odnośnik do komentarza

Przygoda moich córek (5,5 roku) z językiem angielskim rozpoczęła się jakieś 2 lata temu. Najpierw pytały co znaczą poszczególne wyrazy, które usłyszały np. w telewizji, radiu, od starszych kuzynek. Później mąż, w formie zabawy nauczył je liczyć po angielsku. Gdy dziewczyny coś liczyły np. kredki, lub ile plasterków kiełbaski zostało im do zjedzenia mąż mówił im cyfry po angielsku. Obecnie chodzą do zerówki, ale nie maja tam lekcji angielskiego. Znają już dużo słówek i ciągle pytają o nowe. Grają w grę memo, gdzie jedna karta jest po polsku a druga po angielsku i proszą o przeczytanie tych słówek a potem je powtarzają. uwielbiają tez oglądać Lippy and Messy a także "Dora poznaje świat" oraz "Dalej Diego" gdzie też uczą angielskich słówek. Czyli najwięcej uczą się przez zabawę!

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37io4pdfeocb9l.png

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlsg18nk6571ey.png

Odnośnik do komentarza

Jak wiadomo, w dzisiejszych czasach język obcy to podstawa. Uważam że naukę języka obcego należy zacząć od najmłodszych lat dziecka.
Moja córka ma dopiero 21 miesięcy, ale od paru miesięcy wprowadzam ją w naukę języka obcego jakim jest angielski.
Dla małych dzieci takich jak moja córka ogromną motywacją do nauki języków obcych jest zabawa, w którą angażują się bardzo mocno i którą traktują niezwykle poważnie.
Uważam, że dzieci uczą się wszystkimi zmysłami. Muszą wszystkiego dotknąć, powąchać i spróbować.
Oto w jaki sposób ja zachęcam córkę do nauki języka angielskiego;
+ puszczam dziecięce piosenki
+ podczas wspólnego spaceru pokazuję omijane rzeczy i ich nazywam w danym języku
+ gry i zabawy dla dzieci w języku angielskim
+ puszczanie bajek i uczenie wierszyków w języku angielskim
+ na niektóre zabawki córki np. lalkę, samochodzik, książeczkę naklejam kolorową karteczkę z jej odpowiednikiem w języku angielskim
+ wspólnie oglądamy książeczki polsko-angielskie dla najmłodszych dzieci, w którym ukazane są np. czynności jakie wykonuje się w domu( pranie, prasowanie, gotowanie)
Najważniejsze w nauce dziecka języka obcego jest nie robienie nic na siłę. Dziecko samo musi chcieć się czegoś nauczyć i ma to być dla niego przyjemność do której będzie często wracało.

http://www.suwaczki.com/tickers/bfareepd9xnhhr2v.png

Odnośnik do komentarza

Z nauką języków obcych mój 7-latek zetknął sie już zaraz po narodzinach, gdyż urodził się i wychowywał do 6 lat w Niemczech. Po powrocie do Polski , Oliver jest dzieckiem dwujęzycznym, teraz gdy rozpoczął naukę w pierwszej klasie , tu obowiązkowym językiem w szkole jest j. angielski. Niestety muszę stwierdzić , że oba te języki trochę mieszają mu sie. By pomóc synowi w nauce języka, postanowiłam, że będę się uczyć razem z nim. Nasza nauka polega na zabawie. Z doświadczenia wiem , że najlepsze wyniki osiąga sie gdy dziecko "osłucha się " z jezykiem w życiu codziennym np. nazywając przedmioty codziennego użytku. Często śpiewamy razem piosenki, znamy kilka wyliczanek, wierszyków i rymowanek po angielsku. Jedną z naszych zabaw jest zabawa w kolory, na zasadzie rywalizacji kto nazwie wiecej przedmiotów , które są w kolorze żółtym.
Gramy w Memory po angielsku tzn. po odkryciu karteczek nazywamy w tym języku przedmioty, które sie na nich znajdują.
Mamy też ksiązke kucharską dla dzieci dwujęzyczną polsko- angielską. Często razem wyczarowywujemy z niej typowo amerykańskie potrawy, nazywając składniki i ilości oczywiście w językuangielskim.
Za każdym razym , gdy wchodzimy po schodach liczymy stopnie po angielsku. A schodząc z nich w dół liczymy je natomiast po niemiecku. To już jest taki nasz rytuał.
Bawimy się też w lusterko. Ja wykonuję jakąś czynnośc synek ją powtarza tak jak w lusterku np. myję zęby , i musi nazwać tę czynność po angielsku.
Bardzo często rysujemy obrazki tematyczne i nazywamy co widzimy na rysunkach.
W tygodniu weekend jest to czas gdy oglądamy telewizję w jezykach obcych. Piątek należy do SRTL ogladamy wtedy bajki w jezyku niemieckim, natomiast sobota jest zarezerwowana dla bajek z DVD w wersji angielskiej.Oglądamy też codziennie dobranockę Lippy &Messy
.

Odnośnik do komentarza
Gość tatus 2010

Moja córeczka ma dopiero 1,5 roczku więc dopiero od niedawna staram się ją zapoznać z językiem angielskim poprzez zabawę.
Jak wiadomo na oglądanie bajeczek w telewizji, czytanie książeczek czy naukę wierszyków w tym języku jest jeszcze za mała, ale jest dużo innych sposobów na zaznajomienie dziecka w tym wieku który ja wraz z żoną stosuję.
Na roczek córeczka dostała misia , który po naciśnięciu nóżki czy rączki odpowiada nazwę w języku angielskim. Tą zabawkę bardzo córcia lubi. Ma też misia tygryska śpiewającego po angielsku. W ciągu dnia puszczam córeczce piosenki w tym języku, a czasami córka tańczy w ich rytm ze swoimi lalami ;-)
Staram się czytać bajeczki w języku angielskim.
Uważam że przy nauce języka obcego najważniejsze są dwa aspekty: radość i regularność.
Jak wiadomo czytanie książek pomaga i buduje u malucha zamiłowanie do książek na całe życie.
Nauka języka ma być zabawą i być przyjemnością dla dziecka.
Uczenie jest formą spędzania czasu z dzieckiem. Ucząc języka, dbamy o dobrą atmosferę i pogłębiamy nasz kontakt z dzieckiem. W konsekwencji dziecko jest zadowolone, bo rodzic poświęca mu całkowitą uwagę, a rodzic cieszy się, że spełnia swoją misję.

Odnośnik do komentarza

Mój obecnie prawie 3 letni syn zaczął się uczyć języka angielskiego kiedy miał 2 lata i 3 miesiące i poszedł do żłobka:-) Przychodził do domu i śpiewał piosenki, z których ja nic nie mogłam zrozumieć, dopiero kiedy pewnego dnia dowiedziałam się od Pani, że to piosenki po angielsku, które mój syn najgłośniej śpiewa w całej grupie, wsłuchałam się i miało to sens:-)
Mojego synka nie trzeba specjalnie zachęcać do nauki, angielski ma w żłobku 2 razy w tygodniu, zawsze mi opowiada co robił, po angielsku liczy do 10 czego po polsku jeszcze nie potrafi i chętnie powtarza nowe angielskie słówka, które wplątuje mu podczas zabawy każdego dnia. I taka też jest moja metoda na naukę języka, nie żmudna praca, a wesoła zabawa, nie nadmiar wiedzy, a jedno, czy dwa słówka, które od czasu do czas, lecz regularnie powtarzamy. Kiedy czytamy książeczki pokazuję synkowi rysunek i mówię np a po angielsku samochód to car i podobnie jest np podczas zabawy w sklep, podczas wspólnego gotowania.. ...
Mój syn kiedyś trafił na bajeczkę po angielsku i od tamtej pory często mnie prosi włącz mi bajkę po angielsku...wiem, że nie wiele z tego rozumie, ale samo obcowanie z językiem, mam nadzieję kiedyś pomoże mu w nauce i wymowie.
Staram się nie obciążać go nauką języka, aby się nie zniechęcił, chcę, aby poznawanie nowych słówek było dla niego ciekawą przygodą, nowym odkryciem i zabawą. Pragnę, aby naturalna była u niego potrzeba znajomości języków i wierzę, że nasze wspólne zabawy z językiem już teraz, pomogą mu w przyszłości łatwo i przyjemnie przyswajać języki obce.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-62613.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-62612.png

Odnośnik do komentarza

Najskuteczniejszym sposobem na przyswojenie języka obcego jest jak największa w nim imersja. Ja moją 9 miesięczną obecnie córeczkę z językiem angielskim i hiszpańskim zaznajamiałam już od... 7 m-ca ciąży, kiedy to wyraźnie zaczynała reagować na dźwięki dochodzące spoza brzucha mamy :) Puszczałam więc i tańczyłam przy hiszpańskich i angielskich piosenkach, a gdy uczyłam się do egzaminów na studiach czytałam na głos materiały w tych językach.
Po porodzie córcia od razu wyraźnie żywiołowo reagowała głównie na bajki po angielsku, i to nie tylko te które jej czytałam będąc jeszcze w ciąży, ale np. wierszyki dr.Seussa :) Zaczęłam je jej czytać już jak miała 2 tygodnie, a gdy skończyła miesiąc zaczęła "aktywnie słuchać" całą sobą - machając rączkami i nóżkami w rytm moich słów.
Do tego doszły też standardowe piosenki po angielsku i hiszpańsku, w rytm których od pierwszych tygodni tańczyłam z córeczką na rękach. Teraz mała gdy tylko usłyszy rytmy hiszpańskie zaczyna bardzo żywiołowo gaworzyć i bujać się na czworakach.
Poza tym codziennie mamy swój rytuał przy porannym przewijaniu, kiedy recytuję rymowankę po angielsku, a potem robimy spacerem po mieszkaniu albo na dworze z nazywaniem przedmiotów w języku angielskim.

Odnośnik do komentarza

Moja córka praktycznie od urodzenia słyszy język polski czasami połączony z językiem angielskim, gdyż tatuś jest cudzoziemcem.
Uczymy naszą pociechę języka angielskiego, gdyż język ten jest podstawą w komunikacji zagranicznej. Chcemy aby nasza córka gdy pójdzie do szkoły miała już pewne wiadomości, które nie sprawią jej problemu z nauką tego języka.
Dla małych dzieci ogromną motywacją do nauki języków obcych jest zabawa, w którą angażują się bardzo mocno i którą traktują niezwykle poważnie.
Nasza córka z łatwością przyswaja sobie nowe słówka, co nas bardzo cieszy.
Wiemy, że najlepszymi nauczycielami dla naszej córki w tym okresie będziemy my- rodzice.
Do nauki języka obcego potrzebna jest pozytywna motywacja, a nikt nie zna dziecka lepiej niż rodzice, gdyż w oczach dziecka mama i tata cieszą się największym autorytetem.

Nasze dziecko z chęcią uczy się języka angielskiego. W wolnym czasie wszyscy razem zaczynamy naszą zabawę.
- włączamy córce gry mające na celu pokazanie dziecku,że język angielski jest fajny i wcale nie trzeba się go bać. W grach tych można nauczyć się cyfr, liter, nazw zwierząt, przedmiotów itp.
- pokazujemy córce książeczki z obrazkami a ona mówi nam po angielsku jak dana rzecz lub przedmiot się nazywa
- z rozsypanych literek mała układa dane wyrazy, które wcześniej usłyszy. Dzięki czemu uczy się również pisowni.
- na spacerach pokazujemy jej otoczenie mówić jak należy powiedzieć np. na drzewo, ławkę, dom w języku angielskim.
- w kuchni nasza córka uczy się natomiast nazw potraw, owoców, warzyw i innych produktów
- często również włączamy piosenki dziecięce w języku angielskim

Wszystkie te sposoby są przydatne w nauce naszego dziecka. Poprzez zaangażowanie całej rodziny, jesteśmy zadowoleni z efektów naszej nauki.

Odnośnik do komentarza

Mój synek ma 2,5 roku. Jest bardzo wygadany, lubi mówic, mówi dużo i ładnie, dlatego postanowiłam po troszkę wprowadzac do jego słownika wyrazy po angielsku. Pierwsze czego się nauczył to własnie z bajki Lippy&Messy pożegnania ,,by, by,, na końcu bajki ::):
Później również z bajki, Dora poznaje świat, nauczył sie po angielsku liczyc do 5, a teraz już do 9-10. Słuchamy również dużo piosenek po angielsku. Jak wieczorami przed dobranocką puszczane jest Lippy&Messy mały jest pierwszy przed tv. Tłumaczę mu niektóre proste wyrazy i widzę, ze bardzo chętnie sie uczy i zapamiętuje :) Również jak czytam polskie książeczki to tłumaczymy sobie niektóre wyrazy na angielski. Synkowi sprawia bardzo dużą frajdę ,,łamanie,, języka na nowych wyrazach :) mam nadzieję, ze chęc do nauki nie przejdzie mu z wiekiem :Oczko:

http://www.suwaczek.pl/cache/d6f3579dec.png http://s2.pierwszezabki.pl/023/023253980.png?8442
http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=5155514d62e137f5a.png

Odnośnik do komentarza

Mój wychowanek początkowo był bardzo oporny nauce języków, nie rozumiał tego, co mówi w klasie nauczyciel, w domu płakał i błagał o pomoc, tak mu było trudno. Pojechaliśmy z nim na wycieczkę zagraniczną, nauczył się podstawowych słów, kiedy słuchał jak zamawialiśmy dania w restauracji, czy jak w sklepach coś kupowaliśmy, pytaliśmy o drogę itd. Przez pierwsze dni to my używaliśmy języka, przez kolejne, kiedy Kacper chciał abyśmy mu kupili np. watę cukrową czy batonika, godziliśmy się, ale tym razem to on musiał podejść do pani i daną rzecz zamówić. Początkowo oczywiście miał znaczne opory, ale przełamał się i była z tego niezła zabawa.

Teraz wymyśliliśmy, aby w domu każda rzecz była podpisana w języku angielskim: obrazy, zdjęcia, balony, komputer, telewizor, szafki, przybory w łazience, rzeczy w kuchni, codziennego użytku – nakleiliśmy małe karteczki, dzięki temu i my powtarzamy słownictwo i Kacper czy chce, czy nie szybko zapamiętuje słownictwo.

Próbowaliśmy też rozmów w domu i na spacerze w języku angielskim, ale to nie zdało rezultatu, dlatego myślę, że ciekawe programy do nauki języka obcego zachęciłyby naszego wychowanka do nauki bardziej, niż scrable czy inne gry planszowe, które posiadamy. Dodam tylko, że najważniejsze jest to, żeby dziecko już od początku miało styczność z językiem, Kacper zamieszkał z nami dopiero w wieku 9 lat, wcześniej w ogóle się nie ucząc i nauka z takim dzieckiem jest o wiele trudniejsza, wymagająca wielkiej wytrwałości i chęci z obu stron.

Odnośnik do komentarza

Wszyscy wiemy jak ważną umiejętnością jest posługiwanie się językiem obcym. Niemniej ważna jest systematyka w jego nauce, a jeszcze ważniejsze moim zdaniem jest wybranie właściwego momentu do rozpoczęcia nauki. Dziecko nie może być do niczego zmuszane i najwłaściwszą dla niego formą nauki jest zabawa. Poza tym musi nadejść odpowiedni moment na poznawanie nowego języka. Zbyt małe dziecko, które nie potrafi posługiwać się jeszcze dobrze językiem polskim, obciążone dodatkowo kolejnym językiem będzie miało chaos w głowie. Nasza córka poznaje język angielski w przedszkolu w formie zabawy z innymi dziećmi. Dodatkowo w domu poprzez zabawę poznaje nowe nazwy. Kupiłam jej bardzo prostą grę planszową, której celem jest poznawanie podstawowych przedmiotów użytku codziennego. Kolorowe obrazki i słówka do dopasowania od razu zachęciły moje dziecko do nauki czegoś nowego. Bardzo chętnie słucha też bajeczek i piosenek z prostym słownictwem a przy tym bardzo wesołych. Uważam, że wspomniane "Lippy i Messi" są ciekawym pomysłem do nauki angielskiego jednak dla dzieci w wieku przedszkolnym, szkolnym. Niektóre odcinki są dosyć trudne, ale trzeba przyznać, że pomysł ciekawy i szczytny. Moja córka ma także lalkę przywiezioną przez ciocię z Anglii, która po naciśnięciu śpiewa angielskie piosenki i liczy do 10. Najważniejsze jest to, że dziecko wykazuje chęć do nauki a przy tym do niczego jej nie zmuszam. Bardzo mnie to jednocześnie cieszy, że ma okazję i możliwość do nauki języka od najmłodszych lat. Moje pokolenie niestety musiało zacząć zdecydowanie za późno, bo dopiero w szkole i było to już narzucone a jak wiemy taka forma nie podoba się dzieciom.

Odnośnik do komentarza

PROGRAM NAUCZANIA J. ANGIELSKIEGO DLA MOJEGO DWULETNIEGO SYNKA

ZADANIE: nauka języka angielskiego dla początkującego dwulatka;
CEL: zdobywanie nowych umiejętności przez dziecko; rozwój;

ZAŁOŻENIA: nauczanie początkowe:

  • Poznanie literek i cyferek;
  • Nauka kolorów;
  • Nauka nazw owoców i warzyw;
  • Nauka nazw zwierzątek;

PLAN ZAJĘĆ: pełna dowolność godzin i czasu, zależne od nastroju i chęci dziecka;

METODY DYDAKTYCZNE:

  • Zabawa;
  • Śpiew i taniec;
  • Czytanie;
  • Wygłupy;
  • Wycieczki w teren celem badania świata;

POMOCE NAUKOWE:

  • Posiadane zasoby zabawek;
  • Papier, kredki, ciastolina, tablica, mazaki;
  • Książeczki z obrazkami;
  • Bajeczki w TV i dostępne w Internecie;
  • Akcesoria codzienne, w tym żywność, zbiory podwórkowe itp.

NAJWAŻNIEJSZA ZASADA TO DOBRA ZABAWA!!!

http://s5.suwaczek.com/20080808650117.png

http://www.suwaczek.pl/cache/ca4d079058.png http://s2.pierwszezabki.pl/033/0334699d0.png?6031

Odnośnik do komentarza

Jestem mamą trzyletnich bliźniaczek i odkąd jakiegoś czasu staram się zapoznać je z językiem angielskim. Nauka ta jest prowadzona wyłącznie poprzez zabawę w którą angażują się całkowicie. Jak wiadomo takie małe dzieci uczą się szybko, ale równie szybko zapominają.
Staram się codziennie poświęcić godzinę na naukę języka, by dzieci się nie znudziły.
Śpiewamy angielskie piosenki i tańczymy w ich rytm, córki odgadują rebusy obrazkowe, oglądają książeczki dla dzieci w ich wieku w języku polsko-angielskim.
Od czasu do czasu córki odwiedzają w Internecie interaktywny kurs języka angielskiego.
Kurs ten zawiera 20 lekcji interaktywnych zabaw podczas których córki razem z animowanymi postaciami: Zosią, Kevinem i Maksem poznaje słówka i wyrażenia z języka angielskiego. Śledząc perypetie bohaterów w zoo, na pikniku czy w domu, córki uczą się angielskich zwrotów powitalnych, nazw zwierząt czy kolorów.Poprzez śpiewanie piosenek, powtarzanie wierszyków i scenki sytuacyjne dzieci łatwo przyswajają sobie nowe słownictwo i świetnie się przy tym bawią.
Córki mają zabawkę jednej z ulubionych bajek w języku angielskim, która mówi tylko po angielsku.
Ważne żeby nauka nie przebiegała w pośpiechu i była jak najbardziej naturalna. Tak, aby dzieci nie miało wrażenia przymusu.

Odnośnik do komentarza

Moja mała ma dopiero 2,5 roku, więc nei przesadzam z nauką języka, zwłaszcza, że potrafi złapać znaczenie słowa a jeśli jest prostsze niż polskie- to ku mojej rozpaczy spontanicznie zastępuje polski wyraz angielskim ( nie 'idź', tylko 'go'; nie 'patrz' tylko 'look' itp.). A tzw. naukę rozpoczęłam (a zasadniczo ona sama się rozpoczęła) przy okazji oglądania wieczorynek. Przed wieczorynkami jest wspomniana audycja 'lippy &messy' co młoda uwielbia oglądać. Do tego stopnia, ze trzeba jej to dawkować. Myślę (bazując na moim skromnym przykładzie) że nie ma lepszej metody na obeznanie dzieciaka z językiem (dorosłego zresztą też) jak puścić bajkę (niekoniecznie skomplikowaną np teletubisie) w oryginalnym języku. Nauczy się szybciej a przy okazji osłucha z wymową.

http://davm.daisypath.com/FUImp1.pnghttp://lpmf.lilypie.com/gFDDp2.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/018/018223982.png
http://lbyf.lilypie.com/FTMSp2.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/018/018223980.png?8870
http://pl.lennylamb.com/sliders/show/1_2009_7_27_slider.jpg

Odnośnik do komentarza

Mój sposób na naukę języka angielskiego to po pierwsze zakup fajnych podręczników, od tego zaczęłam, bo sama słabo znam ten język. Kupiłam super ćwiczenia, gdzie oprócz zapisu literowego słów jest ich fonetyczna forma. W ćwiczeniach było mnóstwo rysunków, kolorowanek, uzupełnianek, ale też dużo słówek. Były też rytmiczne wierszyki i proste, znane piosenki. Dzieci aż prosiły o kolejną lekcję. Kupiłam też obrazkowy słownik języka angielskiego, który dzieci chętnie przeglądały. Oczywiście w domu na co dzień wykorzystywaliśmy nowo poznane słówka, nazywając otaczające nas przedmioty po angielsku. Była to wspaniałą zabawa, która nauczyła mnie razem z dziećmi podstaw języka angielskiego. Gdy dzieci poszły do przedszkola już tak nie angażowałam się w naukę, bo zajęcia miały w swoich grupach. Teraz dzieci są już w szkole podstawowej i niektóre słowa, które omawiają w szkole poznały jako 2-3 latki ze mną.

http://www.suwaczek.pl/cache/076e64a5fa.png
http://www.suwaczek.pl/cache/6ddfb68d8d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/c228a006ea.png

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie!

Moja córeczka od tego roku zaczęła uczęszczać do przedszkola, w którym dzieci dwa razy w tygodniu mają również naukę języka angielskiego, Nikolka jest tym zachwycona! :) Wraca do domu i wychwala nam się czego się nauczyła. Przez jakiś czas z jej ust nie schodziła piosenka, którą śpiewała w kółko i w kółko, a potem jeszcze raz i jeszcze bis... :) "the dog is happy hau hau, the cat is happy miau miau....". Od tamtej pory chce angielskiego uczyć się również w domu... no i tu zaczęły się schody, bo z angielskiego byłam może kiedyś niezła, ale to było jeszcze w liceum! teraz pomiędzy zmianą pieluszki Bartusia, a gotowaniem obiadu próbowałam, więc sobie przypominać słówka :)).
W końcu zgodnie stwierdziliśmy, że potrzebna nam jest pomoc i zakupiliśmy używaną książkę Angielsko-polski słownik obrazkowy i to ta książka pomaga nam się uczyć każdego dnia, następnie próbujemy wcielać te nowe słówka w życie i używać ich na co dzień. Owszem nie są to poprawne gramatycznie zdania, a raczej polsko-angielski misz-masz :), ale jeśli chodzi o misz-masz to jesteśmy w tym mistrzyniami ;), przykład z wczoraj:
"Mummy chcę dinner, jestem głodna!" itp
albo ja też błysnęłam ;) "My daughter idź do Twojego brother bo płacze za Tobą"
Używanie angielskich słówek na co dzień, ciągłe ich powtarzanie, daje niesamowite efekty, Nikolka w mig zapamiętuje słówka, a często to nawet ona mnie coś przypomina, bo ja potrafię zapomnieć :).
Na szukanie specjalistycznych metod i wcielanie w ich życie, nie mam niestety czasu, ale z resztą po co? skoro czasem najprostsze rozwiązania są najlepsze :).

Baaaaaaardzo prosimy o pomoc dydaktyczną w postaci książeczki! Przyda się zarówno córci, jak i samej mamie i będzie wspaniałym urozmaiceniem naszego słowniczka :).
Z góry bardzo dziękujemy! :)

Odnośnik do komentarza

Wiem, że nauka języka jest ważna i potrzebna a do tego potrafi być dobrą zabawą mam jednak mieszane odczucia odnośnie zbyt wczesnej regularnej nauki. Tym bardziej, że w rodzinie mamy drobny konflikt językowy - między francuskim i angielskim. Po angielsku biegle mówię ja i mąż, po francusku teściowa i szwagierka, z którymi dziewczynki mają stały regularny kontakt. Ani ja ani mąż nie znamy francuskiego a babcia naciska by dziewczynki go znały. Ja mówię też po niemiecku. U mojej babci w domu rozmawiało się po niemiecku kiedy dzieci miały nie wiedzieć o czym rozmawiają dorośli. Oczywiście nie było dla nas lepszej motywacji do nauki tego języka :)

Moje dziewczynki, a właściwie starsza z nich, prawie 2,5 letnia Julka a 8-miesięczna Hania niejako przy okazji, języka angielskiego uczą się "przypadkowo". Z bajki lecącej na minimini "ABC- Literkowe Chochliki" i piosenek. Julia uczy się przy okazji literek. Tylko kończy się to mówieniem i skakaniem "mamo ja chce apple daj apple plooo-ssssze". Oczywiście kiedy ja mówię "jabłko" to ona doskonale wie o co mi chodzi i radośnie wykrzykuje "apple!!! apple!!!". Literki też często wymawia po angielsku. Ma też misia śpiewającego po angielsku i francusku (zwykle ustawionego na angielski) - zajączek z piosenki robi "dong, dong, dong", więc Jula-zajączek też.

Bardziej zorganizowaną naukę języka zamierzam wprowadzić kiedy Julia pójdzie do przedszkola. Będziemy oglądać bajeczki po angielsku (my sami zwykle oglądamy filmy w orginale, bez lektora), śpiewać piosenki. Czyli nauka w formie zabawy. Chcę jednak , żeby najpierw dobrze mówiła po polsku bez mieszania języków. Między innymi dlatego też zaczekamy z wprowadzaniem francuskiego do okolic zerówki i tego języka będziemy uczyć się już razem. Chcę uniknąć sytuacji, w której małe dziecko mówi językiem, którego zupełnie nie rozumiem. Przez kilka lat mieszkałam w Wielkiej Brytanii i podobało mi się tamtejsze podejście - w domu z rodzicami rozmawia się w języku ojczystym a po angielsku w szkole, z innymi dziećmi. Ma to na celu nauczenia dzieci mówienia poprawnie w obu językach. Z tego powodu raczej nie będziemy mówić w domu stale po angielsku, czy mieszać języków i wtrącać obcojęzycznych słówek. Będę za to proponowała zabawy tematyczne. Typu - jedziemy w Londynie piętrowym autobusem albo idziemy do brytyjskiej restauracji, na spacer po szkockim parku czy odwiedzamy farmera, tak by wyznaczyć odpowiedni czas na mówienie tylko w obcym języku. Bo najlepiej uczyć się języka używając go. Co jakiś czas odwiedzają mnie też znajomi nie mówiący po polsku, więc dzieci będą miały okazję posłuchać "żywego" języka. Może nawet nawiążą przyjaźnie z ich dziećmi i będą rozmawiać przez skypa czy komunikować się mailami choć to już wybieganie za bardzo w przyszłość :)

http://s8.suwaczek.com/20111112580117.png
http://s7.suwaczek.com/200910184565.png
http://s8.suwaczek.com/201106134565.png

Odnośnik do komentarza

Mój synuś od dnia narodzin jest dzieckiem dwujęzycznym, ponieważ ja rozmawiam w j. polskim a mąż w języku ukraińskim, gdzie także jest rozmowa w języku rosyjskim. Z językiem angielskim miał styczność jak ukończył dwa miesiące, gdy dostał od cioci zabawkę,która tylko jest w języku angielskim, uwielbia ją do dnia dzisiejszego. Następnie oglądamy "Dora poznaje świat", także oglądamy "Baby Tv". W taki sposób przez zabawę także uczymy się oboje języka angielskiego:):36_27_3: Może jest troszkę za malutki, ale rozumie jak mama poprosi,żeby podał "jabłko" w j. angielskim, synus podaje mamie jabłuszko i wtedy oboje zajadamy się smacznym jabłkiem:)
Na pewno będzie kontynuacja języka jak synuś pójdzie do przedszkola, wiadomo w tych czasach trzeba znać przynajmniej parę języków obcych, w tedy jest lżej w życiu:)

http://www.suwaczek.pl/cache/0e6af269fe.png

Odnośnik do komentarza

U nas nauka angielskiego opiera się głównie na bajkach. Dzieki Dorze co poznaje świat, córka nauczyła się wielu słów, a już kultowe było stawanie przed drzwiami marketu, z wyciągnięta ręka i krzyczenie open. Bardzo ładnie nauczyła się też z tej bajki liczyć. Oglada też kuzyna Dory Diego, a ostatnio Baby Beetles i śpiewająca lekcja angielskiego bardzo jej sie spodobały. Razem ze stworkami śpiewa,a co najważniejsze melodie szybko wpadają w ucho, a tekst dostosowany jest do małych dzieci. Jako, ze córka nie chodzi do przedszkola staram jej się zapewnić jak najwięcej "przedszkolnych" zajęć, tak więc tez uczymy się angielskiego podczas zabawy np. robiąc domowy piknik, wymieniamy sobie nazwy owoców po polsku i angielsku, bawimy się tez w kolory, gdzie np mówię jakiś kolor po angielsku i zadaniem córki jest wymienić jak najwięcej rzeczy w tym kolorze w obu językach. Śpiewamy też proste piosenki i takie z pokazywaniem również. córka też w ramach dobranocki ogląda jedna bajkę po polsku, a druga po angielsku i mimo iż za chwilę będzie miała 4 lata bardzo dużo rozumie. Ostatnio zaczęłam kupować zabawki edukacyjne, które można dostać w ciucholandach za bezcen właśnie anglojęzycznych, żeby córka jeszcze bardziej się oswajała z tym językiem. Rozmawia tez ze swoja kuzynką, któr
a obecnie mieszka w Irlandii i tam chodzi do przedszkola i mówi w obu językach, tak więc moja chce jej dorównać :)

Odnośnik do komentarza

Mój niespełna 3-letni Synek zszokował mnie mocno w kwestii językowej. Zaczynając od ojczystego polskiego języka: do 18 mies. życia prawie nie mówił, potem poszło lawinowo i w wieku ponad 2 lat mówił wszystko pełnymi zdaniami, czasem sepleniąc ale wystarczająco zrozumiale. W wieku 2,5 roku postanowił się uczyć angielskiego - mi szczęka opadła! Planowałam zapisać Syna na angielski jak skończy 5 czy 6 lat... A Młody po prostu z dnia na dzień zaczął pytać niemal o każde wymówione słowo "Mamo, jak to jest po angiejśku?". Odruchowo odpowiadałam. Zaczął powtarzać słówka po mnie, ale myślałam, że to tylko ot, tak sobie. W klubiku-żłobku do którego uczęszcza są codziennie kilkunastominutowe zajęcia z angielskimi piosenkami, tam nauczył się kilku podstawowych zwrotów (typu: heloł, hał aj ju, lets goł itp.). Potem przypadkiem odkryliśmy w tv Baby Beetles. Pseudożuczki mordujące non stop te same słówka, regularnie, codziennie po kilka minut jedno słowo. Syn jak zauroczony. Ja powtarzam słówka, on powtarza i tak w kółko. Oprócz tego nadal w najmniej oczekiwanych momentach wyskakuje z zapytaniami "Jak jest po angiejśku betoniajka/sedes/fasola...?". Niedawno dostaliśmy w prezencie zestaw kartoników do gry w memory z obrazkami i słówkami po polsku i angielsku oraz serię zeszycików do angielskiego z naklejkami i kolorowankami. Synek jest zachwycony! Powtarza słówka, ćwiczy wymowę, dopytuje o kolejne. Mało tego, wstyd się przyznać chyba, ale po angielsku umie liczyć a po polsku nie...
jego samodzielnie narzuconym tempem jestem mocno zdziwiona i pozytywnie zaskoczona ale "kuję żelazo póki gorące" bo nie wiem czy za parę lat nie znudzi mu się ten angielski ;-)

Odnośnik do komentarza

Wakacje spędziliśmy w Wielkiej Brytanii i tam nasz synek bardzo szybko nauczył si liczyć do 10, kolorów i podstawowych słowek (przywitania, podziekowania, podaj, oddaj, idziemy itp. )Dlatego po powrocie zdecydowaliśmy sie z mężem zapisać synka w przedszkolu na naukę języka angielskiego. Wcześniej byliśmy na lekcji poglądowej i.... bardzo spodobało się nam, ale ważniejsze że synek był zachwycony. Dostaliśmy zestaw tematycznie poukładanych słowek, teksty piosenek, które dzieci uczą się na lekcjach. Dzięki temu mogliśmy w rewelacyjny sposób nie dość że sprawdzać jego poczynania, ale i systematycznie powtarzać z nim w domciu. W przedszkolu uczą sie poprzez zabawę, co uważam za bardzo duży plus. Dzieci sie nie nudzą. A my idąc na spacerki zadajemy sobie pytanka typu: jak myślisz a np. drzewo czy samolot to jak bedzie po angielsku. Zaznaczam, że nie tylko my zadajemy pytania, ale synek też nam je zadaje. Wten sposób uczy się nowych słowek czy zwrotów. Bardzo fajnie sprawdza się również oglądanie bajki "Dora poznaje świat" dzięki tej bajce to i nasza 2,5 letnia córeczka nauczyła się kilku słówek. Korzystamy z puzzli obrazkowych, gdzie do obrazka tzreba dopasować odpowiedni podpis. Albo gramy w grę - wymyśl wyraz na literke np. D. Lub w ciepło zimno po angielsku. Puszczamy bajki czy piosenki czy wyliczanki. Wydaje mi się,że najważniejsza jest konsekwencja, systematyczność, dobry nauczyciel, który nie nudzi, ale poprzez urozmaiconą zabawę umie zachęcić dzieci. Pamietam jak w ubiegłym roku dzieci z właśnie z grupy synka na placu zabaw po zajęciach grały w grę, którą nauczyła ich Pani.

Odnośnik do komentarza

Moje słoneczko ma 2 latka i staram mówić się do niego po angielsku jak najwięcej. A oto jakie zabawy dominują u nas w domu i czego uczą:

Zwierzęta
- losujemy karty z obrazkami lub wybieramy z rozłożonych na podłodze i udajemy zwierzęta na obrazku,nie tylko odgłosy, ale też zachowanie, np. małpki. W czasie zabawy kilkakrotnie pojawia się nazwa zwierzątka (w zależności od wieku kart nie może być zbyt dużo, my zaczynaliśmy od 2, a teraz mamy około 10)
- Old Mc Donald Had a Farm - piosenka z tysiącem możliwości. Słuchamy i pokazujemy na obrazkach, naśladujemy odgłosy, układamy maskotki w pociąg i kolejno o nich śpiewamy, kolorujemy, a raczej bazgramy po wydrukowanym zwierzątku i śpiewamy jedą zwrotkę z tym zwierzakiem.

Kolory

- wrzucamy drewniane kolorowe klocki do miski i za pomocą siatki do łowienia rybek łowimy klocki. Początkowy były 2 kolory, mały łowił jakikolwiek, a ja mówiłam kolor, teraz ma już większy wybór, ale to ja podaję kolor a on ma wyłowić konkretny kolor
- wrzucamy do dwóch kolorowych misek klocki, zabawki o tym samym kolorze. Wszystkie żółte do żółtej, czerwone do białej :-) bo nie mam w domu czerwonej miski :-)
- pytam w jakim kolorze są np. jego spodenki. Pytam oczywiście o kolory, które potrafi wypowiedzieć czyli blue, green, red. O resztę proszę aby pokazał.

Części ciała
- przy kąpieli mówiliśmy co myjemy, teraz mówimy co mały ma umyć. W ciągu dnia na sucho myjemy miśki
- słynna piosenka Head and Shoulders, początkowo ja pokazywałam na synku, a teraz już pokazuje sam

Czasowniki np. run, walk, jump, sleep, drink, eat, cook, swim, catch, kick, dance, itp.
- pokazujemy i mówimy lub wykrzykujemy w zależności od okazji. Mały uwielbia bawić się się piłką więc zamiast kopnij mówiliśmy kick the ball, lub catch the ball. Skakaliśmy i tańczyliśmy razem z miśkami, pływaliśmy w wannie i brzuchem po piasku (ale również na basenie) Czyli wydawaliśmy polecenia do zabawy po ang
- Kiedy mały już rozróżniał kilka poleceń zaczęliśmy się bawić w "Simon says..." kiedy to albo mama, albo przebierańcy (by było wesoło) mówią co trzeba wykonać

Zabawki
- chowamy pod kocykiem zabawkę i mówimy Where is ...
- prosimy aby podał nam zabawkę i wrzucił ja do pudełka - jednocześnie uczymy się sprzatać
- nazywamy zabawki przy każdej zabawie, aby udało mu się jak najwięcej zapamiętać
- lepimy z plasteliny, rysujemy, malujemy, kolorujemy i nazywamy

To tylko niektóre przykłady naszych zabaw. Do tego wszystkiego śpiewamy, śpiewamy i jeszcze raz śpiewamy. Tak zwane Nursery Rhymes można wyszukać w necie razem z nagraniami. Do piosenek pokazujemy co tylko się da, to bardzo pomaga w zapamiętywaniu.

Do tego wszystkiego czytamy czytamy. Mamy ograniczony dostęp do książeczek po ang, więc kupujemy książki z serii obrazki dla malucha i tam nazywamy obrazki w języku ang.

Co do TV to staram się aby oglądał jak najmniej, ale jeżeli już kupiłam mu kilka bajem w ang wersji językowej i to właśnie ogląda.

Drodzy rodzice, pamiętajcie że w nauce najważniejsza jest zabawa i przyjemność - NIC NA SIŁĘ. Nasze dziecko zapamięta i z czasem powtórzy słowa jeśli będzie mu to sprawiać przyjemność, poczuje się doceniony i ważny. Chwalmy więc, bijmy brawo, podnośmy i róbmy samolot w nagrodę, ponośmy chwilkę na barana za dobrze wykonane zadanie (nie polecam nagradzać słodyczami, dziecko szybko się przyzwyczai a skutkiem będą grymasy przy obiedzie, bolące zęby i zbędne kilogramy). Nie oczekujmy też, że dziecko zapamięta wszystko po jednej zabawie. Efekty są tylko wtedy, kiedy z językiem dziecko ma kontakt systematycznie, najlepiej każdego dnia.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie i powodzenia :-)

Odnośnik do komentarza

Ach angielski świetna sprawa
A z nim razem jest zabawa
Pisać, mówić my lubimy
Z chęcią słówek się uczymy
Mamy w domu książek parę
Mamy nawet i gitarę
Po angielsku z nią śpiewamy
Obce wersje znanych gramy
Mamy mały i słowniczek
To dla małych mych Księżniczek
Jedna starsza ma lat 8
Czasem też naukę w nosie
Jednak młodsza przypomina
Że nie uczyć się to kpina :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...