Skocz do zawartości
Forum

sylwiaxx16

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta

Osiągnięcia sylwiaxx16

0

Reputacja

  1. Środowisko naturalne jest naszym wspólnym dobrem i musimy szczególnie o nie dbać aby służyło nam jak najdłużej. Każdy z nas może to robić w zwykłych codziennych czynnościach.Ogromną rolę w edukacji ekologicznej naszych dzieci jest dom rodzinny. Jeżeli chcemy aby nasze pociechy, dbały o środowisko, musimy stanowić dla nich dobry przykład. Edukację ekologiczną dzieci powinno się rozpocząć od najmłodszych lat. Dziecko jako mały obserwator naśladuje dorosłych, dlatego ważne jest aby kształcić w nich postawy zgodne z ekologią.Dziecko powinno mieć świadomość tego, że jest nieodłączną częścią przyrody i troszcząc się o nią troszczy się o samego siebie. Nasza rodzina prowadzi ekologiczny tryb życia i zawsze podejmujemy te decyzje, które są przyjazne dla środowiska. - zamiast samochodem np. do sklepu, jedziemy z córką rowerami. Korzystanie z ekologicznych środków transportu jest zdrowsze dla nas jak i klimatu. - niepotrzebne książki, zabawki i ubrania oddajemy innym osobom, które je potrzebują, zamiast wyrzucać je na śmietnik. - zawsze gasimy światło wychodząc z pokoju, by nie czerpać niepotrzebnie energii - gotując wodę na herbatę, robimy to świadomie, aby nie dopuścić do sytuacji, że dla jednej szklanki gotuje się pełny czajnik. Woda jest niezbędnym czynnikiem do życia, dlatego należy korzystać z tego dobra z umiarem i nie marnować jej w niepotrzebny sposób - zawsze segregujemy odpady do specjalnych pojemników, a córka wie jaki kolor jest do konkretnego odpadu - moja córka lubi zabawę w ogrodnika, dzięki której uczy się dbania o środowisko. Wspólnie sadzimy rośliny oraz drzewka, które później dostarczają nam tlenu, a my cieszymy się z każdej chwili na świeżym powietrzu - idąc na zakupy nosimy torbę "wielokrotnego użytku" - córka od najmłodszych lat pamięta o tym, aby nie wyrzucać papierków po cukierkach, lub innych śmieci np. na trawę czy w inne miejsce. Zawsze każdy papierek musi trafić do kosza na śmieci. - kupujemy mniej, unikając zbędnych opakowań, kupujemy rzeczy trwałe i wielokrotnego użytku - gdy mam wolny czas razem z córką robimy ekologiczne zabawki, szyjemy szmaciane lale, oraz ubranka dla nich. W edukacji ekologicznej należy pamiętać, że dziecko najchętniej uczy się poprzez zabawę, a my dorośli, powinniśmy swoim postępowaniem dawać dzieciom dobry przykład.
  2. Moja córcia ciągle wkłada kciuka do buzi i ssie. Próbowałam ją tego oduczyć ale w żaden sposób mi się to nie udaje. Nie zawsze jestem w stanie kontrolować czystość rączek mojej córki i zdarza się że ssie brudnego kciuka, poza tym ciągłe jego ssanie może powodować otarcia skóry w tym miejscu oraz wady wymowy. Pora temu zaradzić. Chciałabym przetestować rękawiczki KIZZO bo wiem, że dzięki nim córcia może oduczyć się tego zachowania. Wiek dziecka 26 miesięcy, rozmiar rękawiczek S.
  3. sylwiaxx16

    Przetestuj mnie!

    Krem Sudomax spełnia nasze oczekiwania w 100%. Sudomax ma: - bardzo dobre działanie na odparzenia odpieluszkowe u dziecka i problemy skórne u dorosłego - delikatny i przyjemny zapach - dobrą konsystencję Pomógł nie tylko córci ale i mamie. Wystarczyło posmarować kremem miejsce, gdzie występuje problem skórny i po 2 dniach niedoskonałości zniknęły. Krem Sudomax jest wydajny a także w dobrej cenie. Gdy tylko nam się skończy z pewnością go zakupimy, bo chyba żaden krem tak szybko i skutecznie nie działa :)
  4. Wiosną pojechaliśmy całą rodziną na wieś do babci. Moja córka ma tam swoją koleżankę Kamilę. Pewnego dnia dziewczynka przyszła z płaczem do córki i oznajmiła, że jej rybka zmarła. Córcia zaczęła ją pocieszać i powiedziała: "Kama, spoko! Nie płacz! Znajdę ci rybkę jeszcze lepszą od tamtej". Nie podejrzewałam, że córka ma w głowie pewien pomysł. Nieopodal domu babci jest mały strumyczek. Córka poszła tam ze słoiczkiem i przyniosła w nim kijankę. Wręczyła prezent koleżance i powiedziała: " Widzisz... masz teraz ładniejszą rybkę". Kijanka bardzo szybko rosła i po pewnym czasie zobaczyły, że to nie rybka a mała żaba. Płaza otrzymał imię Tekla. Wypuściły żabkę do strumyka. Każdego dnia odwiedzały Teklę, która na stałe zamieszkała w strumyczku. Żabia rodzina od tamtej pory się powiększyła a dziewczynki bacznie obserwują żabi świat.
  5. Świat bajek to kraina magiczna, gdzie dobro zwycięża nad złem, jasność króluje nad ciemnością, to miejsce które ukazuje najmłodszym czytelnikom najważniejsze wartości. Nigdy nie zwracam uwagi na to czy bajka lub baśń jest współczesna czy tradycyjna. Najważniejsza dla nas jest treść oraz ilustracje. Największy sentyment mam jednak do bajek tradycyjnych, które mają w sobie morał lub też przekazują pewne wiadomości, podpowiedzi, bądź przedstawiają wyjątkowe miejsca i postacie. Niestety większość bajek współczesnych jest mniej wartościowa pod względem treści i ilustracji od bajek tradycyjnych, które ja pamiętam z dzieciństwa. Na mą myśl przysuwają się wspomnienia o baśniach, które czytałam w moim domku na drzewie. Wieczorem o blasku świecy udawałam się do ogrodu wraz z mamą i przenosiłyśmy się do świata baśni. W powietrzu unosiła się woń konwalii, bzów, skoszonej trawy, a w oddali słychać było "koncert świerszczy". Moją ulubiona baśnią, która najbardziej trafiła do mojego serca była "Roszpunka" braci Grimm, która opowiada o wielkiej miłości, która przetrwała pomimo wielkich przeszkód. Baśń o Roszpunce znam już na pamięć i teraz opowiadam ją mojej córce. Żyli sobie mąż i żona, którzy przez długi czas pragnęli dziecka. W domku ich było na strychu maleńkie okienko, z którego widać było wspaniały ogród, pełen najpiękniejszych kwiatów i warzyw. Ale ogród otoczony był wysokim murem i nikt nie odważył się do niego wejść, gdyż należał do złej czarownicy, posiadającej wielką moc. Pewnego dnia kobieta, patrząc na ogród przez okienko ujrzała grządkę, na której rosła niezwykle bujna roszpunka- była tak świeża i zielona, że kobieta zapragnęła jej skosztować, a myśl ta nie odstępowała jej ani na chwilę. Wkrótce też zaczęła blednąć i chudnąć. Poprosiła wówczas zaniepokojonego męża aby narwał jej roszpunki z ogrodu. Kobiecie tak posmakowała, że zapragnęła więcej. Mąż spełnił jej życzenie i wieczorem udał się ponownie do ogrodu. Gdy tylko przeskoczył mur, zobaczył złą czarownicę. Pełna gniewu czarownica oznajmiła mężczyźnie, że może wziąć ile tylko chce roszpunki, pod warunkiem, że odda jej dziecię, które powije jego żona. Nieszczęsny człowiek w trwodze przyrzekł jej wszystko, a gdy dziecię przyszło na świat, czarownica od razu się zjawiła. Dziewczynkę nazwała Roszpunka i zabrała ją ze sobą. W wieku 12 lat została przez nią zamknięta w wieży. Czarownica mogła się dostać do wieży po spuszczonych przez Roszpunkę włosach. Pewnego dnia pod wieżę trafił książę. Zauroczył go śpiew dziewczyny, odtąd wracał pod wieżę codziennie, aż odkrył sposób, aby dostać się do wewnątrz. Królewicz wracał do Roszpunki co wieczór. Gdy stara czarownica dowiedziała się o ich spotkaniach, w gniewie obcięła Roszpunce włosy i wypędziła dziewczynę do pustelni. Następnie zwabiła księcia do wieży i oznajmiła mu, że już nigdy nie zobaczy ukochanej. Książę z rozpaczy wyskoczył przez okno. Przeżył, ale rosnące pod wieżą ciernie wykłuły mu oczy. Zrozpaczony żył w lesie. Któregoś dnia usłyszał śpiew Roszpunki i dzięki niemu trafił do jej pustelni. Dziewczyna rozpoznała go, a jej łzy uleczyły jego ślepotę. Wrócili wspólnie do jego królestwa, gdzie żyli długo i szczęśliwie. Moja córka tak jak ja najbardziej lubi tę baśń. Każdej nocy słyszę jak moja niunia mówi: "Mamusiu opowiedz mi Roszpunkę". Córka nawet chce mieć takie długie włosy jak jej ulubiona bohaterka. Niewątpliwie baśnie z dawnych lat były najpiękniejszymi tworami wybitnych autorów, dzięki którym najmłodsi wkraczali do świata literatury. Baśnie są jakby "elementarzami" dzieci, które uczą ich, że dobro zawsze zwycięży, a miłość, szczęście, prawda zajmują najwyższe miejsce w życiu człowieka.
  6. Na sklepowej półce, wśród kolorowych zabawek, mieszkał Parentuś miś, mieszkający tam nie od dziś. Z pajacem Pierotem dzielił swe mieszkanie, w którym razem jedli śniadanie. Gdy przy herbatce sobie rozmawiali, w sklepie klienci się pojawili, lecz nie wydawali się zbyt mili. Na teren sklepu małżeństwo wkroczyło, by dla córki prezent na Dzień Dziecka wyszukać i płaczu swojej marudy już nie słuchać. Każdą półkę z zabawkami starannie oglądali, i na lalach się nie skupiali. Wtem kobieta Parentusia zobaczyła i od razu się nim zachwyciła. Słodki miś w koszulce z pewnością spodobał by się Julce. Rodzice misia kupili i po powrocie córce wręczyli. W dużej torebeczce był zapakowany, mieli nadzieje, że prezent będzie udany. Julka torebkę zaraz rozerwała, ciekawa była do dostała. Wtem na jej twarzy pojawił się grymas, bo misia nie chciała, gdyż w mówiących lalach się lubowała. "Chciałam lalę mówiącą i chodzącą"- wykrzyczała, a misia w kącie schowała. Biedny Parentuś do sklepu wrócić czym prędzej chciał, by uciec od Julki ochotę miał. Mama dziewczynce ciągle tłumaczyła, że Parentuś jest lepszym przyjacielem od lat, które szybko się psują i w śmietniku lądują. W tym samym dniu kuzynka Julki zawitała i Parentusia w kącie ujrzała. Podniosła misia, z kurzu otrzepała, Parentusiem się zainteresowała. A że Julka go nie chciała, to kuzynce podarowała. Kasia- bo tak na imię dziewczynka miała, z prezentu bardzo się radowała. Na spacery z nim chodziła, z misiem się uczyła, przy nim też się kąpała, a w nocy z nim spała. Parentuś z nowej właścicielki był zadowolony, która przyjaciółką się jego stała i bardzo o niego dbała. Co u Julki słychać jesteście ciekawi? Ta niegrzeczna dziewczynka rodziców nękała, nową lalę w sklepie wybrała. Duża lala sama chodziła i mówiła, lecz bateria szybko się skończyła. Wściekła Julka wtedy zrozumiała, że mama rację miała. Za Parentusiem wtedy zatęskniła, i na lepsze się zmieniła. Od tamtej pory prezenty szanowała, i nigdy zabawek źle nie traktowała. Parentuś z wesołą rodziną teraz zamieszkuje, i wszystkie dzieci wokół raduje.
  7. Malowanie oraz inne prace plastyczne odgrywają ogromną rolę w wychowaniu naszych dzieci. Proces rysowania, malowania czy konstruowania jest skomplikowanym aktem, w którym dziecko łącząc różne elementy swego doświadczenia stwarza nową, sensowną całość. Poprzez malowanie dziecko nie tylko tworzy, ale także ujawnia jak myśli, widzi i czuje. Malowanie jest bardzo ważną czynnością w rozwoju dziecka, a także fajną zabawą rozwijającą jego wyobraźnię. Każde dziecko maluje inaczej. Jednak z każdym rokiem życia powinno nabierać nowych umiejętności i malować coraz ładniej. Dzięki rysunkom naszego dziecka możemy sprawdzić na jakim etapie rozwoju emocjonalnego jest nasz maluch. Pierwsze rysunki to zazwyczaj kreski i zawijasy. Z czasem dziecko zaczyna kolorować rysunki, potrafi namalować kółko i inne figury a później samo stara się narysować mamę, kotka oraz inne przedmioty jakie widzi. Dzięki rysunkom plastycznym dzieci rozwijają swój umysł, nabywają wiedzę, przyswajają w swojej głowie wygląd zwierząt, krajobrazy, otaczający świat. Dzieci uwielbiają używać różnych kredek, pisaków czy farbek. Dlatego najlepiej mieć ich duży wybór pod ręką. Malowanie to jednak nie tylko rysunki na kartce papieru, lecz także malowanie kredą na tablicy, "graffiti" na chodniku, oraz gdy dziecko jest już starsze wycinanie figur z papieru. Moja córka bardzo lubi bawić się w "artystkę". Maluje farbkami, rysuje na tablicy oraz robi kolorowe pieczątki ziemniakami. Sprawia jej to wiele radości co skutkuje tym, że jesteśmy szczęśliwi, z tego, że ciągle się rozwija i wyraża swoje emocje.
  8. Dziękuję bardzo :) i gratulacje dla pozostałych :)
  9. Za górami, za lasami w czasach gdy wszystko było możliwe, istniała tajemnicza kraina zwana "miastem zaginionych". Kraina ta była kolorowa, ludzie wyglądali na szczęśliwych, lecz tylko na pozór. W rzeczywistości, w tej krainie działo się coś dziwnego. Nikt tajemnicy nie chciał ujawnić, nie mogła ona wyjść na jaw, gdyż mogłaby zaważyć na interesach. Krainę tę od wielu lat odwiedzali marynarze, kupcy i handlowcy z całego świata. Lecz ten, kto przyjechał do tej krainy już nigdy jej nie opuścił. Zaginął bez śladu z nieznanych przyczyn. O tej mrocznej tajemnicy wiedzieli tylko miejscowi, robiąc wszystko aby ta informacja nie wyszła poza bramy miasta. Pewnego razu młodzieniec o imieniu Carlos przybył do "miasta zaginionych" wraz ze swoim ojcem marynarzem. Dotarli z Kolumbii przywożąc orientalne przyprawy i wysokiej jakości jedwabne tkaniny.Interes przybyszów rozwijał się w szybkim tempie. Carlos postanowił zwiedzić miasto, zaś ojciec pozostał na statku by handlować. Gdy chłopak wrócił już na statek ojca nie było. Carlos szukał go wszędzie, lecz nigdzie go nie znalazł. Usiadł na bramie miasta i zaczął płakać. Słysząc jego płacz podeszła do niego nieznajoma dziewczyna o imieniu Ariadna. Carlos opowiedział dziewczynie o wszystkim co się przydarzyło. Ariadna zaoferowała mu pomoc. Szli wzdłuż morza. Zatrzymali się na pobliskim moście. Chłopakowi wpadł do morza woreczek z monetami. Kilka kropli wody spadło na dziewczynę.W jednej chwili Carlos zauważył, że z Ariadną dzieje się coś dziwnego. Zamiast nóg miała rybi ogon. Po czym szybko wskoczyła do wody. Z wielkim zdziwieniem patrzył jak dziewczyna- syrena znika wśród fal. Po chwili syrena wypłynęła i wyjaśniła wszystko chłopakowi. Gdy była małą dziewczynką płynęła wraz z całą załogą i swoim ojcem do "miasta zaginionych". Gdy ze statku było widać już ląd zła ośmiornica Scylia rozbiła statek. Wszyscy zginęli. Ariadna jako jedyna ocalała i dopłynęła do brzegu, lecz zła Scylia rzuciła na nią klątwę, by zemścić się za to że ojciec dziewczyny złapał jej syna w sieci. Od tamtej ośmiornica zatapia wszystkie statki, które płyną do "miasta zaginionych" a marynarze giną bez śladu. Na Ariadnę rzuciła klątwę, przez którą jeśli choćby jedna kropla słonej wody spadnie na dziewczynę, stanie się syreną i już na zawsze będzie żyła w podwodnym świecie. Carlos przerażony tą opowieścią poprosił Ariadnę, aby poszukała na dnie morza zaginionych statków a w zamian on pomoże dziewczynie zwyciężyć nad złą Scylią. Syrena do zachodu słońca szukała zatopionych statków i marynarzy. Dotarła do wrót królestwa złej ośmiornicy, gdzie w zimnych lochach zauważyła marynarzy. Syrenka opowiedziała co zobaczyła Carlosowi. Chłopak postanowił wyruszyć w podwodne głębiny wraz z Ariadną. Dopłynęli do siedziby Scylii. Po kryjomu dostali się do lochów, gdzie młodzieniec zobaczył swego ojca. Wypuścili marynarzy a złą ośmiornicę zamknęli i podali jej truciznę, po której zamieniła się w pianę morską. Ariadna poczuła, że opada na dno, gdyż zamiast ogona miała już nogi. Zły czar prysł. Wszyscy szczęśliwie dopłynęli do brzegu. Zaginieni marynarze po wielu latach powrócili do domów, gdzie nadal czekały na nich rodziny.Od tej pory już żaden marynarz nie zaginął. Interesy zagraniczne się rozwijały, a mieszkańcy nie musieli już udawać ludzi szczęśliwych, gdyż byli już szczęśliwi. Carlos wraz z ojcem i Ariadną powrócili do Kolumbii, gdzie odbyło się huczne wesele młodych. Ariadna i Carlos żyli długo i szczęśliwie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...