Skocz do zawartości
Forum

sylwiaxx16

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez sylwiaxx16

  1. Środowisko naturalne jest naszym wspólnym dobrem i musimy szczególnie o nie dbać aby służyło nam jak najdłużej. Każdy z nas może to robić w zwykłych codziennych czynnościach.Ogromną rolę w edukacji ekologicznej naszych dzieci jest dom rodzinny. Jeżeli chcemy aby nasze pociechy, dbały o środowisko, musimy stanowić dla nich dobry przykład. Edukację ekologiczną dzieci powinno się rozpocząć od najmłodszych lat. Dziecko jako mały obserwator naśladuje dorosłych, dlatego ważne jest aby kształcić w nich postawy zgodne z ekologią.Dziecko powinno mieć świadomość tego, że jest nieodłączną częścią przyrody i troszcząc się o nią troszczy się o samego siebie. Nasza rodzina prowadzi ekologiczny tryb życia i zawsze podejmujemy te decyzje, które są przyjazne dla środowiska. - zamiast samochodem np. do sklepu, jedziemy z córką rowerami. Korzystanie z ekologicznych środków transportu jest zdrowsze dla nas jak i klimatu. - niepotrzebne książki, zabawki i ubrania oddajemy innym osobom, które je potrzebują, zamiast wyrzucać je na śmietnik. - zawsze gasimy światło wychodząc z pokoju, by nie czerpać niepotrzebnie energii - gotując wodę na herbatę, robimy to świadomie, aby nie dopuścić do sytuacji, że dla jednej szklanki gotuje się pełny czajnik. Woda jest niezbędnym czynnikiem do życia, dlatego należy korzystać z tego dobra z umiarem i nie marnować jej w niepotrzebny sposób - zawsze segregujemy odpady do specjalnych pojemników, a córka wie jaki kolor jest do konkretnego odpadu - moja córka lubi zabawę w ogrodnika, dzięki której uczy się dbania o środowisko. Wspólnie sadzimy rośliny oraz drzewka, które później dostarczają nam tlenu, a my cieszymy się z każdej chwili na świeżym powietrzu - idąc na zakupy nosimy torbę "wielokrotnego użytku" - córka od najmłodszych lat pamięta o tym, aby nie wyrzucać papierków po cukierkach, lub innych śmieci np. na trawę czy w inne miejsce. Zawsze każdy papierek musi trafić do kosza na śmieci. - kupujemy mniej, unikając zbędnych opakowań, kupujemy rzeczy trwałe i wielokrotnego użytku - gdy mam wolny czas razem z córką robimy ekologiczne zabawki, szyjemy szmaciane lale, oraz ubranka dla nich. W edukacji ekologicznej należy pamiętać, że dziecko najchętniej uczy się poprzez zabawę, a my dorośli, powinniśmy swoim postępowaniem dawać dzieciom dobry przykład.
  2. Moja córcia ciągle wkłada kciuka do buzi i ssie. Próbowałam ją tego oduczyć ale w żaden sposób mi się to nie udaje. Nie zawsze jestem w stanie kontrolować czystość rączek mojej córki i zdarza się że ssie brudnego kciuka, poza tym ciągłe jego ssanie może powodować otarcia skóry w tym miejscu oraz wady wymowy. Pora temu zaradzić. Chciałabym przetestować rękawiczki KIZZO bo wiem, że dzięki nim córcia może oduczyć się tego zachowania. Wiek dziecka 26 miesięcy, rozmiar rękawiczek S.
  3. sylwiaxx16

    Przetestuj mnie!

    Krem Sudomax spełnia nasze oczekiwania w 100%. Sudomax ma: - bardzo dobre działanie na odparzenia odpieluszkowe u dziecka i problemy skórne u dorosłego - delikatny i przyjemny zapach - dobrą konsystencję Pomógł nie tylko córci ale i mamie. Wystarczyło posmarować kremem miejsce, gdzie występuje problem skórny i po 2 dniach niedoskonałości zniknęły. Krem Sudomax jest wydajny a także w dobrej cenie. Gdy tylko nam się skończy z pewnością go zakupimy, bo chyba żaden krem tak szybko i skutecznie nie działa :)
  4. Wiosną pojechaliśmy całą rodziną na wieś do babci. Moja córka ma tam swoją koleżankę Kamilę. Pewnego dnia dziewczynka przyszła z płaczem do córki i oznajmiła, że jej rybka zmarła. Córcia zaczęła ją pocieszać i powiedziała: "Kama, spoko! Nie płacz! Znajdę ci rybkę jeszcze lepszą od tamtej". Nie podejrzewałam, że córka ma w głowie pewien pomysł. Nieopodal domu babci jest mały strumyczek. Córka poszła tam ze słoiczkiem i przyniosła w nim kijankę. Wręczyła prezent koleżance i powiedziała: " Widzisz... masz teraz ładniejszą rybkę". Kijanka bardzo szybko rosła i po pewnym czasie zobaczyły, że to nie rybka a mała żaba. Płaza otrzymał imię Tekla. Wypuściły żabkę do strumyka. Każdego dnia odwiedzały Teklę, która na stałe zamieszkała w strumyczku. Żabia rodzina od tamtej pory się powiększyła a dziewczynki bacznie obserwują żabi świat.
  5. Świat bajek to kraina magiczna, gdzie dobro zwycięża nad złem, jasność króluje nad ciemnością, to miejsce które ukazuje najmłodszym czytelnikom najważniejsze wartości. Nigdy nie zwracam uwagi na to czy bajka lub baśń jest współczesna czy tradycyjna. Najważniejsza dla nas jest treść oraz ilustracje. Największy sentyment mam jednak do bajek tradycyjnych, które mają w sobie morał lub też przekazują pewne wiadomości, podpowiedzi, bądź przedstawiają wyjątkowe miejsca i postacie. Niestety większość bajek współczesnych jest mniej wartościowa pod względem treści i ilustracji od bajek tradycyjnych, które ja pamiętam z dzieciństwa. Na mą myśl przysuwają się wspomnienia o baśniach, które czytałam w moim domku na drzewie. Wieczorem o blasku świecy udawałam się do ogrodu wraz z mamą i przenosiłyśmy się do świata baśni. W powietrzu unosiła się woń konwalii, bzów, skoszonej trawy, a w oddali słychać było "koncert świerszczy". Moją ulubiona baśnią, która najbardziej trafiła do mojego serca była "Roszpunka" braci Grimm, która opowiada o wielkiej miłości, która przetrwała pomimo wielkich przeszkód. Baśń o Roszpunce znam już na pamięć i teraz opowiadam ją mojej córce. Żyli sobie mąż i żona, którzy przez długi czas pragnęli dziecka. W domku ich było na strychu maleńkie okienko, z którego widać było wspaniały ogród, pełen najpiękniejszych kwiatów i warzyw. Ale ogród otoczony był wysokim murem i nikt nie odważył się do niego wejść, gdyż należał do złej czarownicy, posiadającej wielką moc. Pewnego dnia kobieta, patrząc na ogród przez okienko ujrzała grządkę, na której rosła niezwykle bujna roszpunka- była tak świeża i zielona, że kobieta zapragnęła jej skosztować, a myśl ta nie odstępowała jej ani na chwilę. Wkrótce też zaczęła blednąć i chudnąć. Poprosiła wówczas zaniepokojonego męża aby narwał jej roszpunki z ogrodu. Kobiecie tak posmakowała, że zapragnęła więcej. Mąż spełnił jej życzenie i wieczorem udał się ponownie do ogrodu. Gdy tylko przeskoczył mur, zobaczył złą czarownicę. Pełna gniewu czarownica oznajmiła mężczyźnie, że może wziąć ile tylko chce roszpunki, pod warunkiem, że odda jej dziecię, które powije jego żona. Nieszczęsny człowiek w trwodze przyrzekł jej wszystko, a gdy dziecię przyszło na świat, czarownica od razu się zjawiła. Dziewczynkę nazwała Roszpunka i zabrała ją ze sobą. W wieku 12 lat została przez nią zamknięta w wieży. Czarownica mogła się dostać do wieży po spuszczonych przez Roszpunkę włosach. Pewnego dnia pod wieżę trafił książę. Zauroczył go śpiew dziewczyny, odtąd wracał pod wieżę codziennie, aż odkrył sposób, aby dostać się do wewnątrz. Królewicz wracał do Roszpunki co wieczór. Gdy stara czarownica dowiedziała się o ich spotkaniach, w gniewie obcięła Roszpunce włosy i wypędziła dziewczynę do pustelni. Następnie zwabiła księcia do wieży i oznajmiła mu, że już nigdy nie zobaczy ukochanej. Książę z rozpaczy wyskoczył przez okno. Przeżył, ale rosnące pod wieżą ciernie wykłuły mu oczy. Zrozpaczony żył w lesie. Któregoś dnia usłyszał śpiew Roszpunki i dzięki niemu trafił do jej pustelni. Dziewczyna rozpoznała go, a jej łzy uleczyły jego ślepotę. Wrócili wspólnie do jego królestwa, gdzie żyli długo i szczęśliwie. Moja córka tak jak ja najbardziej lubi tę baśń. Każdej nocy słyszę jak moja niunia mówi: "Mamusiu opowiedz mi Roszpunkę". Córka nawet chce mieć takie długie włosy jak jej ulubiona bohaterka. Niewątpliwie baśnie z dawnych lat były najpiękniejszymi tworami wybitnych autorów, dzięki którym najmłodsi wkraczali do świata literatury. Baśnie są jakby "elementarzami" dzieci, które uczą ich, że dobro zawsze zwycięży, a miłość, szczęście, prawda zajmują najwyższe miejsce w życiu człowieka.
  6. Na sklepowej półce, wśród kolorowych zabawek, mieszkał Parentuś miś, mieszkający tam nie od dziś. Z pajacem Pierotem dzielił swe mieszkanie, w którym razem jedli śniadanie. Gdy przy herbatce sobie rozmawiali, w sklepie klienci się pojawili, lecz nie wydawali się zbyt mili. Na teren sklepu małżeństwo wkroczyło, by dla córki prezent na Dzień Dziecka wyszukać i płaczu swojej marudy już nie słuchać. Każdą półkę z zabawkami starannie oglądali, i na lalach się nie skupiali. Wtem kobieta Parentusia zobaczyła i od razu się nim zachwyciła. Słodki miś w koszulce z pewnością spodobał by się Julce. Rodzice misia kupili i po powrocie córce wręczyli. W dużej torebeczce był zapakowany, mieli nadzieje, że prezent będzie udany. Julka torebkę zaraz rozerwała, ciekawa była do dostała. Wtem na jej twarzy pojawił się grymas, bo misia nie chciała, gdyż w mówiących lalach się lubowała. "Chciałam lalę mówiącą i chodzącą"- wykrzyczała, a misia w kącie schowała. Biedny Parentuś do sklepu wrócić czym prędzej chciał, by uciec od Julki ochotę miał. Mama dziewczynce ciągle tłumaczyła, że Parentuś jest lepszym przyjacielem od lat, które szybko się psują i w śmietniku lądują. W tym samym dniu kuzynka Julki zawitała i Parentusia w kącie ujrzała. Podniosła misia, z kurzu otrzepała, Parentusiem się zainteresowała. A że Julka go nie chciała, to kuzynce podarowała. Kasia- bo tak na imię dziewczynka miała, z prezentu bardzo się radowała. Na spacery z nim chodziła, z misiem się uczyła, przy nim też się kąpała, a w nocy z nim spała. Parentuś z nowej właścicielki był zadowolony, która przyjaciółką się jego stała i bardzo o niego dbała. Co u Julki słychać jesteście ciekawi? Ta niegrzeczna dziewczynka rodziców nękała, nową lalę w sklepie wybrała. Duża lala sama chodziła i mówiła, lecz bateria szybko się skończyła. Wściekła Julka wtedy zrozumiała, że mama rację miała. Za Parentusiem wtedy zatęskniła, i na lepsze się zmieniła. Od tamtej pory prezenty szanowała, i nigdy zabawek źle nie traktowała. Parentuś z wesołą rodziną teraz zamieszkuje, i wszystkie dzieci wokół raduje.
  7. Malowanie oraz inne prace plastyczne odgrywają ogromną rolę w wychowaniu naszych dzieci. Proces rysowania, malowania czy konstruowania jest skomplikowanym aktem, w którym dziecko łącząc różne elementy swego doświadczenia stwarza nową, sensowną całość. Poprzez malowanie dziecko nie tylko tworzy, ale także ujawnia jak myśli, widzi i czuje. Malowanie jest bardzo ważną czynnością w rozwoju dziecka, a także fajną zabawą rozwijającą jego wyobraźnię. Każde dziecko maluje inaczej. Jednak z każdym rokiem życia powinno nabierać nowych umiejętności i malować coraz ładniej. Dzięki rysunkom naszego dziecka możemy sprawdzić na jakim etapie rozwoju emocjonalnego jest nasz maluch. Pierwsze rysunki to zazwyczaj kreski i zawijasy. Z czasem dziecko zaczyna kolorować rysunki, potrafi namalować kółko i inne figury a później samo stara się narysować mamę, kotka oraz inne przedmioty jakie widzi. Dzięki rysunkom plastycznym dzieci rozwijają swój umysł, nabywają wiedzę, przyswajają w swojej głowie wygląd zwierząt, krajobrazy, otaczający świat. Dzieci uwielbiają używać różnych kredek, pisaków czy farbek. Dlatego najlepiej mieć ich duży wybór pod ręką. Malowanie to jednak nie tylko rysunki na kartce papieru, lecz także malowanie kredą na tablicy, "graffiti" na chodniku, oraz gdy dziecko jest już starsze wycinanie figur z papieru. Moja córka bardzo lubi bawić się w "artystkę". Maluje farbkami, rysuje na tablicy oraz robi kolorowe pieczątki ziemniakami. Sprawia jej to wiele radości co skutkuje tym, że jesteśmy szczęśliwi, z tego, że ciągle się rozwija i wyraża swoje emocje.
  8. Dziękuję bardzo :) i gratulacje dla pozostałych :)
  9. Za górami, za lasami w czasach gdy wszystko było możliwe, istniała tajemnicza kraina zwana "miastem zaginionych". Kraina ta była kolorowa, ludzie wyglądali na szczęśliwych, lecz tylko na pozór. W rzeczywistości, w tej krainie działo się coś dziwnego. Nikt tajemnicy nie chciał ujawnić, nie mogła ona wyjść na jaw, gdyż mogłaby zaważyć na interesach. Krainę tę od wielu lat odwiedzali marynarze, kupcy i handlowcy z całego świata. Lecz ten, kto przyjechał do tej krainy już nigdy jej nie opuścił. Zaginął bez śladu z nieznanych przyczyn. O tej mrocznej tajemnicy wiedzieli tylko miejscowi, robiąc wszystko aby ta informacja nie wyszła poza bramy miasta. Pewnego razu młodzieniec o imieniu Carlos przybył do "miasta zaginionych" wraz ze swoim ojcem marynarzem. Dotarli z Kolumbii przywożąc orientalne przyprawy i wysokiej jakości jedwabne tkaniny.Interes przybyszów rozwijał się w szybkim tempie. Carlos postanowił zwiedzić miasto, zaś ojciec pozostał na statku by handlować. Gdy chłopak wrócił już na statek ojca nie było. Carlos szukał go wszędzie, lecz nigdzie go nie znalazł. Usiadł na bramie miasta i zaczął płakać. Słysząc jego płacz podeszła do niego nieznajoma dziewczyna o imieniu Ariadna. Carlos opowiedział dziewczynie o wszystkim co się przydarzyło. Ariadna zaoferowała mu pomoc. Szli wzdłuż morza. Zatrzymali się na pobliskim moście. Chłopakowi wpadł do morza woreczek z monetami. Kilka kropli wody spadło na dziewczynę.W jednej chwili Carlos zauważył, że z Ariadną dzieje się coś dziwnego. Zamiast nóg miała rybi ogon. Po czym szybko wskoczyła do wody. Z wielkim zdziwieniem patrzył jak dziewczyna- syrena znika wśród fal. Po chwili syrena wypłynęła i wyjaśniła wszystko chłopakowi. Gdy była małą dziewczynką płynęła wraz z całą załogą i swoim ojcem do "miasta zaginionych". Gdy ze statku było widać już ląd zła ośmiornica Scylia rozbiła statek. Wszyscy zginęli. Ariadna jako jedyna ocalała i dopłynęła do brzegu, lecz zła Scylia rzuciła na nią klątwę, by zemścić się za to że ojciec dziewczyny złapał jej syna w sieci. Od tamtej ośmiornica zatapia wszystkie statki, które płyną do "miasta zaginionych" a marynarze giną bez śladu. Na Ariadnę rzuciła klątwę, przez którą jeśli choćby jedna kropla słonej wody spadnie na dziewczynę, stanie się syreną i już na zawsze będzie żyła w podwodnym świecie. Carlos przerażony tą opowieścią poprosił Ariadnę, aby poszukała na dnie morza zaginionych statków a w zamian on pomoże dziewczynie zwyciężyć nad złą Scylią. Syrena do zachodu słońca szukała zatopionych statków i marynarzy. Dotarła do wrót królestwa złej ośmiornicy, gdzie w zimnych lochach zauważyła marynarzy. Syrenka opowiedziała co zobaczyła Carlosowi. Chłopak postanowił wyruszyć w podwodne głębiny wraz z Ariadną. Dopłynęli do siedziby Scylii. Po kryjomu dostali się do lochów, gdzie młodzieniec zobaczył swego ojca. Wypuścili marynarzy a złą ośmiornicę zamknęli i podali jej truciznę, po której zamieniła się w pianę morską. Ariadna poczuła, że opada na dno, gdyż zamiast ogona miała już nogi. Zły czar prysł. Wszyscy szczęśliwie dopłynęli do brzegu. Zaginieni marynarze po wielu latach powrócili do domów, gdzie nadal czekały na nich rodziny.Od tej pory już żaden marynarz nie zaginął. Interesy zagraniczne się rozwijały, a mieszkańcy nie musieli już udawać ludzi szczęśliwych, gdyż byli już szczęśliwi. Carlos wraz z ojcem i Ariadną powrócili do Kolumbii, gdzie odbyło się huczne wesele młodych. Ariadna i Carlos żyli długo i szczęśliwie.
  10. Duży, biało-czarny ptak, który zamieszkuje polską ziemię od wielu lat. Czerwone nogi i dziub go charakteryzują, a żaby i ropuchy mu bardzo smakują. Latem i wiosną na łąkach często go zobaczymy, każdy natomiast wie, że nie znosi zimy. Jesienią do ciepłych krajów wylatuje, na wiosnę w naszej ojczyźnie na słupie gniazdo szykuje. Gdy krąży nad rodzinnym domkiem, oznacza, że rodzina cieszyć się będzie nowym potomkiem. Kto to taki, kto to taki... wiecie już dzieciaki? Oczywiście jest to BOCIAN
  11. Kubuś Puchatek- przyjaciel nasz kochany, w Stumilowym Lesie w domku na drzewie mieszka i fajny z niego koleszka. Pulchniutki, pluszowy łakomczuszek,ma duży żółty brzuszek. Słodziutkim miodem się ciągle zajada i do pszczelich uli cichutko się skrada. Obsesję na punkcie miodu ma Kubuś, w swej spiżarni gromadząc przysmaki, ciągle swą włochatą łapką po nie sięgając i umiaru w tej kwestii nie znając.
  12. Kiedy rodzic troszczy się o dziecka zdrowie chce dla niego jak najlepiej, dlatego wybiera najlepsze ubranka dla swoich pociech. Przedstawię Wam historyjkę, która podpowie Wam czym powinny charakteryzować się ubranka dla dzieci na wiosnę i być może będzie to dla Was Drodzy rodzice pewną wskazówką. Za górami, za lasami w małym domku za wzgórzami, żyła rodzinka z bobasami. Mama o swe dzieci bardzo się troszczyła, dlatego ubranka sama dla nich szyła. Każde dziecko starannie wymierzyła, z materiałów idealne ubranka tworzyła. Najlepsze materiały wybierała, takie co nie uczulają i komfort dziecku dają. W delikatne i lekkie ciuszki maluchy ubierała, bo o ich wrażliwą skórę dbała. Łatwe w ubraniu ciuszki szyła, te co przez głowę są ubierane, zapinanymi na guziczki zastąpiła. A że wiosna się zbliżała, mnóstwo pomysłów mama w głowie miała. To, co dzieci lubią uważnie obserwowała i w swoim pokoju projektowała. Kolorowe tkaniny i motywy dziecięce wykorzystywała, swoim maluszkom przyjemność sprawiała. Radosne i wygodne ubranka furorę w pobliskim miasteczku zrobiły, a pod jej domem tłumy się schodziły. Każda mama dla swojej pociechy kupić je chciała, a do tego gwarancję jakości w prezencie dostawała. Ubranka nie uciskające, ruchów nie krępujące, kolorowe z naturalnych materiałów wykonane były a co istotne, że z ojczyzny a nie z "chińszczyzny" pochodziły.
  13. Moja córcia jest "wielką śmieszką". Na jej małej twarzyczce ciągle gości uśmiech, dlatego z rozbawieniem jej nie mam problemu. Największą frajdę sprawiają jej: - zabawa w zakład fryzjerski- za pomocą ozdób do włosów robi mamie fryzury. Kolorowe spineczki, kokardki i kucyczki a mama wygląda bardzo zabawnie. Moja niunia uwielbia robić fryzury. Zawsze mi mówi: "będe syzierką" (fryzjerką). - tańce z rekwizytami- córeczka przebiera się w kolorowe stroje. Wychodzi na scenę, którą jest łóżko i wykonuje swoje ruchy. Pewnego razu wyszła z dużą kokardą na głowie i mówiła, że jest "Agą" (Lady Gagą). - przejażdżka na koniku- córka wchodzi na plecy taty i jeżdżąc woła: "Dalej koniku". - zabawa w ściganego- niunia podbiega do mnie a ja mam zamknięte oczy i jestem odwrócona tyłem do niej. A ona wymawia słowa: "dobra dobra zupa z bobra" i ucieka a ja muszę się odwrócić i złapać. Moja córcia jest bardzo szczęśliwa, gdy tylko możemy z nią spędzić czas, którego często brakuje. Gdy cała rodzina jest w komplecie córka ciągle się uśmiecha i jest radosna.
  14. Ze względu na pracę, nasz wolny czas jest stanowczo ograniczony. Chwilą odpoczynku i zrelaksowania się jest wyczekiwany weekend. Wracając z pracy w ostatni dzień roboczy w tygodniu, tj. piątek, przychodzę z wielkim uśmiechem na twarzy, pomimo tego że jestem bardzo zmęczona. Cieszę się, że teraz mogę spędzić cały dzień z moją rodziną. W wolnym czasie nigdy nie próżnujemy, gdyż każdy wolny dzień jest u nas czymś wspaniałym. Planujemy ciekawe zajęcia a w naszych głowach jest mnóstwo pomysłów. Najczęściej jedziemy na wieś do dziadków. Córka uwielbia te wyjazdy. Zawsze gdy zbliża się weekend, przychodzi do mnie na kolana i mówi : "DO DZIADZIA"! Wspólny wyjazd na wieś jest super pomysłem. Nasza niunia bardzo lubi bawić się z babcią i dziadkiem oraz poznawać nowe przedmioty, zajęcia. Z wielką uwagą obserwuje każdy krok dziadka, który pokazuje jej różne zajęcia ( wypasanie krów na pastwiska, karmienie kur). Dla małego dziecka jest to coś innego, czego nie zobaczy nigdzie indziej, jak tylko na wsi. Ogląda zwierzątka, które inne dzieci znają tylko z książek (krowy, kozy, konie, kury). Z ciekawością obserwuje przyrodę. Chodzimy na wspólne spacery do lasu, gdzie pokazuję jej rośliny, zwierzęta, grzyby. W lecie organizujemy sobie piknik na kwiecistej łące, natomiast zimą córeczka jeździ na sankach a także dokarmiamy w lesie zwierzęta. Wyjazd na wieś ma wiele korzyści: relaksuje po długim i ciężkim weekendzie, jest dla naszego dziecka przydatną lekcją oraz korzyścią zdrowotną ( świeże i czyste powietrze, którego brak w mieście). W domu natomiast wolny czas spędzamy najczęściej na zabawie. -szyjemy ubranka dla lalek, które następnie biorą udział w naszym pokazie mody - pieczemy pyszne ciasteczka. Dla córki wielką radość sprawia wycinanie kształtów - przebieramy się w kolorowe stroje i tańczymy do ulubionych piosenek - z rozsypanych kolorowych patyczków układamy różne obrazki, które następnie są omawiane - rysowanie zwierząt, które poznała córka na wsi. Dzięki temu, córka przyswaja sobie wiedzę, którą zdobyła podczas wyjazdu. - przeglądamy książki z ciekawymi miejscami, które warto zobaczyć. A gdy mamy dłuższy urlop w pracy, wybieramy się na wakacje, do miejsca, które wybraliśmy z książki.Wolny czas z dzieckiem jest bardzo ważny w naszym życiu. :)
  15. Każdego roku wraz z córką z niecierpliwością czekamy na Wielkanoc. Tydzień wcześniej przygotowujemy się do tego niezwykłego święta. Razem udajemy się na spacer w poszukiwaniu oznak wiosny, którymi można ozdobić Wielkanocny stół. Córcia z uśmiechem na buzi spędza miło czas na świeżym powietrzu. Wyszukuje najlepsze gałązki z baziami, które później ozdabiają nasz dom. Córka ma także swój "mini ogródek", który codziennie pielęgnuje. Są w nim kolorowe niczym tęcza krokusy, które ciągle odwiedzają pszczoły. Po zakończeniu dekorowania naszego domu nadchodzi pora na wykonanie potraw i ciast, którymi zajadać będzie się cała rodzinka. Moja mała szefowa kuchni z zapałem pomaga mamie w dekorowaniu i przyrządzaniu dań. Przed Niedzielą Palmową wykonujemy własne palmy z którymi udajemy się do kościoła. W Wielki Piątek udajemy się do grobu Pana Jezusa. Córka jak najbliżej chce zobaczyć Jezusa spoczywającego w grobie. Poważne miny straży pilnującej grobu początkowo powodowały strach córci, która mi powiedziała: "Boję się tych panów z mieczami", co mnie bardzo rozbawiło. Największą radość mojej córce sprawia malowanie pisanek i dekorowanie koszyka Wielkanocnego. Przygotowujemy wydmuszki, na których córka maluje świąteczne motywy. Wychodzą prawdziwe dzieła! :-) W Wielką Sobotę z niunią idziemy święcić pokarmy. Mama ma duży kosz a córka ma swój mały koszyczek. Gdy już wrócimy do domu córka "wykrada" z niego najlepsze smakołyki (baranka, czekoladowe pisanki i babeczki). A dla mamy i taty zostaje wędlina i jajka :) Święta Wielkiej Nocy to wyjątkowy dla nas czas, gdyż możemy być wszyscy razem, a to jest najważniejsze.
  16. Od dawien dawna dzieci lubią zwierzątka. Małe, duże, szybkie, wolne, pierzaste, włochate, oswojone, dzikie, itp. Dzieci kochają zwierzęta i to właśnie dla małych czytelników autorzy piszą książeczki, w których bohaterami są zwierzęta. Dzięki książkom poznają dokładniej zachowania, zwyczaje i wygląd zwierząt. Nie każde dziecko może mieć zwierzątko w domu, dlatego dla takich dzieci są książeczki. Ulubione książki mojej córki to: - "Czaruś, mały uciekinier" Holly Webb - "Przygody kota Bibelota" Zofia Sosnkowska - "Mam przyjaciółkę weterynarza" Susanne Schurmann - "Myszka Precelka szuka przyjaciela" Agata Widzowska-Pasiak - "Opowiadania o zwierzętach" Julia Lemańska - "Kocie podróże małe i duże" Dorota Malinowska Spośród wszystkich zwierzątek, do ulubionych mojego dziecka należą koty. Pewnego razu nasz pies znalazł w trawie małego kociaka, którego sam przyniósł do domu. Okazało się, że nie ma on właścicieli. Córka bardzo nas prosiła o pozostawienie małego kociaka. Obiecała, że będzie się nim opiekować najlepiej jak potrafi. Kociak okazał się kicią, która stała się oczkiem w głowie córci. Od tamtej pory nasza kocia rodzinka się powiększyła o 2 małe kotki.
  17. sylwiaxx16

    Konkurs Mikołajek

    Jestem mile zaskoczona :) Dziękuję bardzo i gratulacje dla pozostałych:)
  18. sylwiaxx16

    Konkurs Mikołajek

    1.Ulubione powiedzonko Mikołaja to: "No bo co w końcu, kurczę blade!".2. Do mojej córeczki należą takie powiedzonka: - "skrada się czekoladowy potworek" - " a niech to... nie robię" - " hokus pokus , czary mary, księżniczka zgubiła okulary" - "Ciapek, ciapek ile masz łapek" - "przyszedł mały głodomorek" - "absolutnie nie" - " aaa... słonie dwa" - "do widzenia, żegna Gienia"
  19. 6 marca 2012 roku na tej super stronce CUCUCHAMAK pierwszy raz zobaczyłam i aż zaniemówiłam. Stylowy i niepowtarzalny a jakże unikalny. Pośród "sklepowej dżungli" bym go wybrała dzięki czemu komfort i bezpieczeństwo mojemu maleństwu zagwarantowała. Więcej dla siebie czasu bym miała, i relaksującemu SPA bym się poddała. Cucuchamak to magiczne urządzenie, co dzidziusia w krainę snu wysyła, w której spokój i radość góruje, na buzi maluszka uśmieszek się maluje. Stabilna konstrukcja bezpieczeństwo gwarantuje, co sprawia,że dziecko czuje że w obłokach szybuje. Wytrzymały, lekki i przenośny, w domu i w podróży idealny, nie przewróci go nawet wiatr Halny.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...