Skocz do zawartości
Forum

wrześnióweczki 2011


irena34

Rekomendowane odpowiedzi

Dobry wieczór :)

Katarzyna ale Ci się nieszczęścia skumulowały :( przykro mi bardzo :(
Ależ ten biedy Oska ma pod górkę z tymi infekcjami :( a to żelazo kiedy zacznie działać?

Yvone oj, to chyba jesteś mocno niewyspana :( Ale Kalinka jest naprawdę dzielną dziewczynką i nawet w chorobie humor jej nie opuszcza :)
Boziu, jak ja bym chciała żebyś zobaczyła te II na teście :) kiedy robisz ponowny test?
U mnie w przychodni radzą robić 2 tygodniowy odstęp między zakończeniem brania antybiotyku a szczepionką. Ale wiadomo, im dłuższa przerwa tym lepiej.
Współczuję straty koleżanki :( potwornie ciężko pogodzić się z faktem, że odchodzą młodzi ludzie :(

Karwenka rany, obie dziewczyny masz chore :( niech szybko zdrowieją :) A byłaś z tym ropnym katarem u lekarza? Wiesz, na taki ropny to raczej jakiś mocniejszy preparat do nosa. Nam lekarz przepisał Mucofluid albo Dicortinef. Ale oba na receptę.
Boże, przecież to jeszcze dziecko :( smutne wiadomości tu dziś na forum :(

Lola widocznie to chodzenie to męskie sprawy ;) ale tak serio, to stawiaj Bolowi wyzwania, np. niech zaniesie coś do drugiego pokoju (oczywiście przy Twojej pomocy).
Zazdraszczam achów i echów nad jedzeniem z parowara, a szczególnie tego, że nie musisz stać nad garami i mieszać :) tak mnie zachęciłaś tym indykiem, że aż chciałam dać go Jaśkowi do spróbowania :) ale u nas po pierwsze nie mam gdzie trzymać takiej maszyny, a po drugie ja ponad życie kocham panierkę na schabowym :D

Bugi może jednak przejdź się z nią do lekarza. Wiesz, lepiej być nadgorliwą matką niż coś zaniedbać.
Oj, zdrówka dla Lidzi :)

Nocka do połowy kiepska, od połowy ok. Do problemów z rzadką kupą doszedł dziś mega kaszel. Absolutnie nie wiem co jest mojemu Niuniowi :( gorączki nadal nie ma, kataru właściwie też nie ma. Za to w ciągu dnia, co jakiś czas, zaczyna nagle krzyczeć niemiłosiernie i płakać, ewidentnie coś go boli, tylko że ja nie wiem co ;( dobija mnie to, że nie mogę pomóc własnemu dziecku. W efekcie cały dzień przytulamy się, bo wtedy jest w miarę spokojny. Niestety nie chce nic jeść poza jogurtami. Nawet ukochane owoce są bleee.
Jutro idziemy do lekarza, nie chcę zostać na weekend z chorym dzieckiem bez lekarstw i możliwości pomocy mu.

Buziaki dla wszystkich :*

http://www.suwaczki.com/tickers/relganliv2bxd1q9.png
http://s2.pierwszezabki.pl/046/0464169b0.png?9599

Odnośnik do komentarza

kassia, aż jestem ciekawa, co tak męczy Jasia:(, choć obstawiam ząbki, może tak bardzo drażnią go dziąsełka, że nie chce owoców... A Lidzia jak wstała, to już w lepszym nastroju, spała dokąd Tomek z Lenką nie wrócili. Jeszcze raz z nimi jadła krupnik (to jedna z jej ulubionych zup), potem chrupała z Lenką cini minisy, więc gardło jej raczej nie boli. Do lekarza jutro nawet nie mam jak iść, bo od rana do pracy, a potem mam zajęcia z podyplomówki, ale jeśli coś się pogorszy, to coś trzeba będzie kombinować. Najgorsze, że ciężko się dostać... Ehhhh, oby nocka nam wszystkim spokojnie minęła...

http://lbym.lilypie.com/ZH1Jp4.png http://lb2m.lilypie.com/G6KQp4.png http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-100_qwertyuiopasdfghf_2_U+la+la+Lidzia_16+z%B1bk%F3w+ma%3A%29%29%29.jpg

Odnośnik do komentarza

Ludzie! wyspałam się nie wierzę...
Kalinka szybko się przebudziła, więc stwierdziłam, ze nie będę się męczyć i tak ciągle chodzę jak zoombi, więc hyc razem z nią do łóżka i spałyśmy do rana. co prawda jak się kładłyśmy to przytulałam ja normalnie, a jak się obudziłam to tuliłam nóżki.. ale spałam, a to jest najważniejsze!!!
i wiecie antybiotyk chyba działa, bo Kalinka nie do poznania. super się bawi, nie marudzi, kaszle zdecydowanie mniej, rzadko. tylko katarek jeszcze z takich męczących dolegliwości. uff.. może wyjdziemy na prosta i już po weekendzie zapomnimy o chorobie:)
Ja dziś tak na szybko. przyjeżdżają dziś moi rodzice, więc muszę ogarnąć trocheęchatę, bo przecież mieliśmy to zrobić wczoraj, ale usiedliśmy przed youtube i puszczaliśmy piosenki a Kalinka tańcowała.dom nie posprzątany ale dawka endorfin była ze śmiechu;) a przecież to w życiu tez ważne;)
rodzice odbiorą swój prezent na dzień babci i dziadka. Kalinka sama wypisała karteczkę.. ciekawe czy im się spodoba:hmm:

karwenka faktycznie młody chłopak.. człowiek zawsze w takich sytuacjach się zastanawia nad własnym życiem..
ja po wieści o tym, że Monika nie żyje pomyślałam sobie, ze ja własnego umierania się nie boję, ale jak sobie pomyślę, że miałabym stracić kogoś mi bliskiego...panika i strach się we mnie budzi. a nie wiemy przecież czy wychodząc z domu do niego wrócimy. tyle wypadków i nieszczęśliwych zdarzeń..:(

Bugi oby to nie był początek jakiegoś wstrętnego choróbska!! zdrówka!

katarzyna dobrze, ze Osce spadła ta gorączka, bo się trochę zaniepokoiłam, że nie możecie jej zbić. a z powodu babci bardzo mi przykro!

kassia może katarek mu się dopiero zaczyna i na razie spływa po gardełku i stad ten kaszel. moja właśnie tak raz miała. kataru jeszcze nie miała, a kaszel już tak, a jak katar się skończył to i kaszel ustał.
i dobrze, że choć połowa nocki przyzwoita!
a test zrobię po weekendzie jak @ nie przyjdzie..

a i jeszcze jedno: RACHOTKA co z Tobą kochana????

Miłego dnia dziewczynki:)

Odnośnik do komentarza

katarzyna łączę się w bólu nad chorobą Oski bo u nas od dzisiaj zastrzyki:( Wysłałam Zuzię z rodzicami do lekarza bo coś mi w nocy mocno kaszlała- i podobno oskrzela zawalone. no kurcze już mam dość- moje biedne dziecko nawet śniegu nie zobaczy w tym roku- cały czas w domu z jakimś chorobskiem. u nas o tyle lepiej że Zuzia bez gorączki ogólnie czuje się dobrze- i gdyby nie ten kaszel w nocy to bym nie wiedziała że dziecko chore...
przykro mi z powodu Babci...
kassia mamy mucofluid, i psikałam jej tym, i solą morską, i inhalacje ze soli fizjologiocznej:( i wszystko na nic. dzisiaj pierwszy dzień gdzie Zuzia nie ma zielonych gilów- tylko zwykłe- za to bakterie przeniosły się na oskrzela. przy następnym katarze stwierdziłam ze idę zaraz do laryngologa- zaraz na początku infekcji- teraz zanim się gdzieś dostanę to pewnie po zastrzykach jej katar przejdzie - więc już chyba nie ma sensu:(
bugi dobrze że z Lidzią lepiej- może przynajmniej ona się wybroni! powiedz mi puściłabyś Lenkę samą gdzieś na wycieczkę? tzn u nas ekipa do której na zajęcia na basenie chodzi Natalka organizuje wyjazdy 1dniowe na narty- same dzieci, bez rodziców. pytałam się jakie dzieci jeźdzą to różne- pięciolatki też. Natalka powiedziała że pojedzie- tylko się tak zastanawiam bo jechałaby sama- bez koleżanki żadnej bo nie znamy innych dzieci z okolicy jeżdżących na nartach, no i się zastanawiam czy jej wsród innych dzieci nieznajomych nie będzie jednak smutno. sama nie wiem

http://www.suwaczki.com/tickers/er3me6yddk91q9rk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwt5od1o2jdd1l.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczynki ja tak po krótce, u nas pełna chata ludzi bo na pogrzeb zjeżdzają, niby ciotek jest dużo ale i rodzina wielka i my zamiast teściów część pod swój dach przyjeliśmy :)
Gorączka wróciła w nocy ze zdwojoną siłą. Oskar miał 40 i 3 kreski i jakby tego było mało i mnie złapała ale tylko 39,6. Byłam dziś u lekarza. Oska zdrowy!! Żadnych zmian ani osłuchowych ani w gardle. Może to trzydniówka? czy przy niej zawsze jest wysypka? Niewiem. Pani doktor (mojego nie było :( ) przepisała nam antybiotyk dla Pszczółki w razie gdyby temperatura nie przeszła do jutra. Oby przeszła.
Yvone i jak dziadkom podobał się prezent od Kalinki? Fajnie że w końcu się wyspałaś, i cieszę się że Tajfunik lepiej się czuje. To najważniejsze :*
Karwenka faktycznie dołujące jest jak dzieci odchodzą z tego świata :( U nas w rodzinie dwóch w takim wieku powiększyło grono aniołków. Biedny Zuzinek. Rozmasowuj dobrze pupcię po zastrzykach, srosty to najgorsze dziadostwo jakie zostaje po takim leczeniu. Mnóstwo buziaczków i zdrówka!
Kassia i jak Jasiu? Byliście u lekarza? Też się bidulek namęczy :( Buziaczki i Wam, zdrówka życzymy :*
Bugi ja bym poszła z tym katarem do lekarza. Lepiej dmuchać na zimno. Zdrówka dla Lidzi i stos buziaczkó :*
No i takiego mi apetytu narobiłyście tym gotowaniem w paroważe... i ja zaczęłam i tak o to dzisiejszy obiadek moich chłopców :)

http://www.suwaczek.pl/cache/293e776f7b.png http://s2.pierwszezabki.pl/045/045080990.png?5620

http://www.suwaczek.pl/cache/af1846c02e.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny a jak u Was z tymi szczepiniami teraz ostatnimi? Bylyscie już? Ja sie caly czas zastanawiam czy isc czy odsunąc to na później, bo sie iśc teraz w to źrodło zarazków, ale z drugiej strony w końcu i tak będę musiała pójśc.
U nas usypianie bez smoczkowe trwa, czytalyscie na pewno na facebooku.
Wczoraj wieczorem zasnął ładnie, dzisiaj w południe była tragedia. Chcialo mi się wyć z bezsilności bo za nic go nie moglam uspokoic. Wpadł w szał, wszystkim chciał rzucać. Teraz sobie myślę, że go chyba coś bolało, bo zaczął płakać jeszcze zanim zaczęłam go usypiać, zaraz po powrocie z dworu. A wieczorem dostał takich czerwonych policzków, może go piekły. Głupia, zapomniałam mu posmarować jak wychodziliśmy na dwór. Taka ze mnie matka i kosmetyczka:/
Wieczorem zasnął jak aniołek. Wypił butlę i spokojnie się położył jak gdyby nigdy nic, nawet nie wiercił się, nie grzebał, tylko się położył i zaczął przymykać oczka. Nawet nie zapłakał.

Katarzyno, Karwenko, Yvone, Bugi, Kassiu i jeśli kogos jeszce pominełam. Zdróweczka dla wszystkich chorusków duzych i małych. Przeganiamy złe wirusy szybciutko! Co tu się w ogóle dzieje z tymi naszymi dziećmi?

Katarzyno Wsółczuje pogrzebów:( Tak dwa na raz na dodatek :(

Lola pozazdrościłam z parowarem i kupuje mrożonki i paruję. Tzn będę parować, od niedzieli. ja na garnku na parze, bo parowara nie mam, ale trzeba się wziąć za tego mojego niejadka :)

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

Hejka

Z Lidzią tak średnio, nie pogarsza się, ale nie polepsza. Jak śpi i ma odetkany nosek, to spokojnie oddycha, tylko już smarkać nie chce... Ewidentnie dokuczają jej ząbki, nawet nie dała sobie dziś umyć, a jak chciałam dotknąć, to płakała:(. Ja padam, do ferii jeszcze dwa tygodnie, wszystkie papiery trzeba posprawdzać i pouzupełniać, nadrobić zaległe zajęcia:/, pozaliczać zajęcia z podyplomówki... Jeszcze mnie mąż wk***** na maxa, mówiąc Lidce jak wychodziłam "Zobacz mamusia Cię zostawia", która chętna przyjechać palnąć go w ten głupi łeb? Idę zaraz spać, zregenerować się choć trochę, bo nocka zapewne ciekawa nie będzie, nie dość, że katar, to jeszcze pełnia się zbliża:(

karwenka, nie wiem, co bym zrobiła na Twoim miejscu. Może być tak, że bardziej Ty się będziesz przejmowała niż ona. Szkoda, że nie ma tam Natalka żadnej koleżanki. Co innego jechać na całodniową wycieczkę z klasą i znanymi paniami i dziećmi niż na taki wypad. A instruktorów Natalka zna i lubi, masz do nich całkowite zaufanie? porozmawiaj z Natalką w ciszy dokładnie, na czym polega wyjazd, kto będzie się nią opiekował, że Was nie będzie, że nie będziecie mogli w każdej chwili do niej dołączyć, tak, żeby miała pełny obraz. Na pewno miałabym obawy puścić Lenkę, ale z drugiej strony kiedyś musi być ten pierwszy raz:). Ale Ci pomogłam :whistle:

Zdrówka dla naszych wszystkich chorujących maluszków :36_3_15::36_3_15:

Wybaczcie, że nie odpisuję szczegółowo, ale nie mam siły:/. A, Beatka, my już miesiąc po ostatnim szczepieniu, Lidzia była zdrowa, ja miałam wolne, więc nawet cieszyłam się z terminu, i że mamy je z głowy:)

http://lbym.lilypie.com/ZH1Jp4.png http://lb2m.lilypie.com/G6KQp4.png http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-100_qwertyuiopasdfghf_2_U+la+la+Lidzia_16+z%B1bk%F3w+ma%3A%29%29%29.jpg

Odnośnik do komentarza

Hej :)

Yvone ale takie cudowne stópki z rana fajna rzecz :) od razu do całowania :)
Super, że antybiotyk Kalince pomaga :) I wiesz, chyba miałaś rację, Jasiek miał katar ale taki utajony, od razu spływał do gardła.

Karwenka matko, zastrzyki! Biedna ta Zuzanka :( chociaż za naszych czasów na anginę i inne choróbska dostawało się penicylinę w pupę i człowiek szybko zdrowiał , a przy okazji nie obciążał żołądka. Dużo siły Ci życzę, a Zuzi żeby jeszcze zdążyła wyszaleć się na śniegu :)

Katarzyna masakra z tymi infekcjami :( tak, trzydniówka zawsze kończy się wysypką. Jedzenie wygląda apetycznie :) poza mięskiem, bo ono nie ma panierki ;D

Beata oj, to miałaś „atrakcje” przed drzemką :( raz będzie lepiej, a raz gorzej. I pewnego dnia wszystko ustabilizuje się :) A u nas jest tak dziwnie, że Jasiek szybciej usypia na drzemką południową niż wieczorem.
Jasiek w styczniu zaliczyliczył odre, świnkę, różyczkę i pierwszą dawkę ospy, także jesteśmy na bieżąco.

Bugi trzeba było palnąć mężulka wrrrr... Ty nie masz czasu podrapać się po tyłku, a on takie teksty wali. Przecież to, że jesteś zarobiona nie znaczy, że nie tęsknisz za dziewczynkami.
Z tym parszywym katarem u dzieci najgorsze jest to, że może trwać w nieskończoność :( w dodatku to ząbkowanie dobija na maxa :( Duuużo siły dla Ciebie :) a dla Lidzi zdrówka :)


Płakać mi się chce ;( ze zmęczenia i niewyspania. Jasiek calutką noc kasłał, co przysnęłam to on budził się z płaczem. Od 1:30 do 4:00 nie spałam w ogóle, bo co chwilkę go tuliłam. Jak w końcu nad ranem usnęłam to zadzwonił budzik, bo dziś musiałam rano pojechać do UP :( W ciągu dnia też tylko mmmaammmmaaa, jak wychodziłam do UP to zaczął strasznie płakać, przywarł do moich nóg, prawie siłą M odciągła go ode mnie :(
Byliśmy u lekarza, ale nie miałam okazji o nic wypytać, bo Jasiek odstawił mega histerię jak lekarka zaczęła zbliżać się do niego. Ledwo dał się zbadać. W biegu ubierając go chwyciłam receptę. Generalnie biegunka nie wiadomo od czego, dostał syrop na kaszel i jeszcze jakieś kropelki na oderwanie wydzieliny. Jak do poniedziałku nie będzie poprawy to mamy przyjść po antybiotyk. Do kompletu doszedł dziś jeszcze katar, więc mam pewność, że to infekcja.
Pocieszające jest to, że zaczął więcej pić, bo przez ostatnie dwa dni to z jedzeniem i piciem było kiepsko. Je tylko jedzenie słoiczkowe i jogurty, cokolwiek innego mu podaję stanowczo odtrąca.
Rany, nie wiem czy to przez to chorowanie taki nadwrażliwy się stał, czy jakiś skok rozwojowy ale dziś Jaś popłakał się słysząc dźwięki wkręcania śruby w ścianę. Sąsiad najpierw wiercił dziury, a potem wkręcał w nie kołki. Jaś na dźwięk wiertarki spoważniał, ale jak usłyszał pisk wkręcanego kołka to normalnie się rozpłakał. A on przecież zawsze był mega odważny, żaden dźwięk go nie drażnił tylko interesował, a teraz taka zmiana. Z resztą pewnie nie ostatnia ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/relganliv2bxd1q9.png
http://s2.pierwszezabki.pl/046/0464169b0.png?9599

Odnośnik do komentarza

kassia_34 polecam sinecod kropelki na noc,jest naprawdę rewelacyjny w hamowaniu kaszlu. Na noc możesz podawać Jasiowi a na dzień wykrztuśne i będzie ok. Naprawdę warto.
i zdrówka!
Karwenka nie wiedziałam,że dzieciom daje się zastrzyki o zgrozo biedna niunia!
beata122 ja ostatnio pisałam,mamy zaległe szczepienie pół roku...

kurde trzeba zbierać na parowar. już dawno chciałam mieć ale kasy nie było a mi też się dieta przyda. a teraz jeszcze wy mi tu zdjęcia smacznych potraw przed oczami:)
idę spać z tą moją nogą,no ciekawe jak będzie się spało...

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflowp33iw65.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zem3sg18ylfws8u0.png

Odnośnik do komentarza

Dziewuszki, ja tak nieladnie, ze tylko o tym ale mam juz Bartka wiec sajgon.
Najwazniejsze zeby maluchy zdrowialy! A kysz juz te chorobska!!!

Ja mam prosbe, te z was co nie zagladaja na FB, moj blg startuje w konkursie bolg roku 2012 i w ogole bym to olala ale nadzieja mi zaswitala bo jestesmy na 20 ktoryms meijscu wiec szanse mamy...z 555 blogow!
Wiec ogormnie prosze o wspracie, jeden sms :)
i moze od mezow tez ;) kurde no moze warto powlaczyc :)

Zeby zaglosowac trzeba wyslać eska ( koszt to ok zlotowki ale dochód z SMS zostanie przekazany na integracyjno - rehabilitacyjne obozy dla dzieci z ubogich rodzin i dzieci niepełnosprawnych. )

SMS o treści A00155 Na numer 7122 bede bardzo bardzo wdzieczna :))

sciskam naj!

http://www.suwaczki.com/tickers/k0kdx1hpguj4wzry.png

http://klocek-i-kredka.blogspot.com/

Odnośnik do komentarza

Hej mamuski :-)

My nadal na wsi. Juz prawie tydzien. ja sie nudzę mega :-( nie mam jaos tu zajecia specjalnego. Dzis chalupę tesciowej troszkę posprzatalam ale coz tu robic poza tym jak na dworzu mróz taki ze szok, w nocy to bylo u nas okolo -30 stopni brrrrrr..... a iw dzien nie lepiej. Wczoraj tylko bylo fajna pogoda z rana to saneczki zaliczylismy i z góreczki maly pozjezdzal, alez mial frajde :-) No ale dzis siedzenie w domku. Przyechala szfagierka z synkiem łobuzem i tamten jak zwykle zaczepial Alanka, ale juz widze, ze ci rodzice bardziej go pilnują i reagują w razie co.... takze nawet sie nie denerwowalam dzisiaj :-) Mężu mnie wkurzyl, bo napil sie ze szfagrem, dziadkiem i swoim ojcem i teraz lezy i zdycha, a huk mu w leb niech lezy nawet mi go nie szkoda..... dorosly chlop a taki glupi.... brak slow.
My tez mamy jeszcze zalegle szczepienie az wstyd sie przyznac,...... ale juz 2 miesiace opoznienia... ale kurcze przez te infekcje to boje sie isc do tej przychodni. No ale kiedys wkoncu trzeba isc.

Oj biedne te nasze dzieciulki kochane, wiekszosc wrzesniaczków choruje takze dla was kochani moc buziaczkow i zdrowka, oj oby szybko (niestety zastrzyki aj ;-(, syropki, kropeki i inne lekarstwa szybko pomogly!!! sciskam mocno kazdego chorótka :-****

Kasia sądze, ze Jaś moze byc taki niespokojny i bojący przez chorobę i te ząbki. sami wiemy, ze jak jestesmy rozdrażnieni to wszystko wokol nas irytuje i wkurza jeszcze mocniej. Zyczę przespanej nocki dla ciebie i dla Jasia :-**

Yvone oj juz sobie Klinkę wyobrazilam jak tanczy "ona tanczy dla mnie" heheh :-) moj Alanek szaleje przy tej pioseneczce :-) no i cieszę sie, ze antybiotyk dziala :-)

Katarzynka oj biedny Oska, ty i tak dzielna jestes i zachowasz zimną krew zawsze, ja to bym chyba zawalu dostala jakbym zobaczyla taką temp na termometrze. oby i wam przeszlo i nie trzeba jednak bylo podawac antybiotyku!!

Bugi wytrwalosci zyczę, aby do ferii to choc troszkę sobie odpoczniesz. Ach ci faceci nie pomyslą zanim cos powiedzą. Dla Lidzi zdrowka kochanej :-**

Karwenka i dla Zuzi tez szybkiego dojscia do zdowka oj bidulka sie wymeczy przez zastrzyki :-(
Beatko tak czytalam czytalam na face, ze teraz kolej na pogromienie smoka :-) oj widac ze masz tyle samozaparcia zazdraszczam, ja nie mam w sobie tyle sily aj, podziwiam kobitko... i powodzenia !!!

Lola a do kiedy trwa ten konkurs bo kurka puste konto mam i zaglosowac nie moge :-/ ale bede sobie doladowywac i bym puscila smksa na twoj blog z milą checia :-) a co przeciez ty zaslugujesz na minimum podium :-)

Milego wieczorku kobitki :-**

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvj44jk47x49rz.png

http://s2.pierwszezabki.pl/046/0463789e0.png?1299

Odnośnik do komentarza

A ja witam poranna porą. Dzis wstalismy o 4. Ehhh. Noc cigorsza od poprzednich, nie wiem czy to przez brak smoka czy zęby. Kuba mnie juz ciagnie za nogawke będę musiala isc.

Hibi miejm y nadzieje ze mezowi praca w krew wejdzie i mu juz tak zostanie :)
Sylwuńka my już z górki nie zjeżdzamy bo 2 razy się zdarzyło ze nam się sanki przewróciły i mały wylądował twarzą w śniegu. Teraz to właściwie wcale przez to nie chce na sankach jeździć :(
Dobrze ze szwagierka w koncu pilnuje swojego syna. Może skonczy się to bicie.
A mąz niech cierpi:)

EDIT: o udało mi się go jeszcze ululać. Idę spać :) Dobranoc ;)

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

heloł:)

Katarzyna super, ze Oska zdrowy!! ciesze się bardzo. dziadkom podobał się prezent, przeżywali jakby obraz Picassa co najmniej dostali;)

Bugi not to faktycznie Twój m zabłysnął tekstem. ja też ostatnio się wkurzyłam, bo mój mówi do Kalinki przyjdzie mama i na Ciebie nakrzyczy.. no cholera!
Jak Lidzia dziś się miewa?

kassia jak Jasiu dziś? Tobie kochana życzę dużo sił i cierpliwości!!!

hibiskus gratuluję MAMA;) no i jeszcze raz współczuje złamanej nogi!

Lola ze wszystkich telefonów jakie mam smsy poszły, trzymam mocno kciuki!

Sylwuńka nie zanudź nam się tam na tej wsi;) a konkurs z głosami na blog Loli do końca miesiąca.

Beatka co za pory sobie do wstawania Kubuś wybiera. przecież to środek nocy;)
Powodzenia w niesmokowych nocach!

kochane powiedzcie mi czy wiecie co z Rachotką?? dawno się nie odzywała.. też dawno nie zaglądała do niej smska napisze. Do Kamy pisałam jakiś czas temu ale się nie odezwała:( Kamila to w ogóle słuch po niej zaginął. Irenka też dawno się nie odzywała.. chyba nas dziewczyny nie lubią..:(

U nas kiepska nocka. znowu jakby jej się coś śniło, tak po 1,5 do 2 godzin spania jest wrzask jakby się czegoś bała. Już ją nawet w dużym łóżku kładę nie w łóżeczku, bo pomyślałam, ze może budzi się jak się kreci i uderza o szczebelki.. no nie wiem. chyba nic innego mi nie pozostaje jak przeczekać.. nic nie zrobię..
A 2 dni śpi sama w dużym łóżku i rano czy po drzemce fajnie sama tupta z łózka. jakie to rozkoszne jest:)

Miłej niedzieli:)

Odnośnik do komentarza

Hej dziewuszki!

Kassia, Katarzyna, Bugi jak dzieciaczki? wychodza na prosta?

Iwonka jak Kalinka? juz zdorwa?

Dziewczyny u nas tez noc do kitu, gdyby nie to ze Bartek jest to chyba bym si epochlastala. Bolo obudzil sie o 2 i nie spal do 6... a potem tylko do 7.30. To woogle do niego ostanio niepodobne! Najgorsze, ze on w sumie grzecznie w lozku lezy ale spac nei da bo si enudzi, cos tam gada, zaczepia, podnosi sie, wali glowa w lozko... mnie juz o 4 szlag trafil i zamienilismy sie z Bartkiem.
Myslalam ze bediz ewykonczony a ten mi godzine zasypial teraz! Nie iwem co jest, cisnienie? Bo widze ze on taki swirniety, padniety juz ale bedize glupoty wymyslal zeby nie spac...

My dzis mamy racuchowy podwieczorek, przychodzi troche znajomych z dzieciorami, mam nadizeje ze bedize fajnie, chlopaki mi treaz spia a mnie przeraza ile jest sprzatania...wrrr

I najdziekuje za eski!
Szczegolnie Iwonce, Afi, Kassi, Bugi, Beatce - mega wielki PR na FB! jestescie wielkie kochane! szans wielkich na pierwsza 10 wkasciwie nie mam, ludzie jakos neichetnie sla te smski ale zawsze pierwsza 20 to wyroznienie i jakis prestiz :) wiec najnaj dziekuje!

Sylwus - mozna do czwartku :) i dziekuje :)

aha! i super laski ze parujecie :D ja wlasnei zaraz wrzucam do parowara obiad, mam plan ze obudze bartka poki bolo bedize jeszcze spal i zjemy spokojny obiad we dwojke, moze sie uda :D

http://www.suwaczki.com/tickers/k0kdx1hpguj4wzry.png

http://klocek-i-kredka.blogspot.com/

Odnośnik do komentarza

Kochana. Kalinka na chorą na pewno nie wygląda. jeszcze czasami coś z nosa poleci i od czasu do czasu zakaszle, ale bardzo rzadko. Myślę, że ten antybiotyk pomaga na szczęście.
a co do PR jak jest coś co warto promować to się promuje i tyle, nie musisz kochana dziękować:*
Miłego popołudnia dziś:)
Moje dwa stwory siedzą na podłodze i bawią się klockami, a ja robię porządki w zdjęciach.

Odnośnik do komentarza

Witam:)

Pełnia kochane, pełnia najwyraźniej daje w kość Waszym maluszkom, u nas nocka w miarę dobra, Lidzia śpi całkiem nieźle, już nie gorączkuje, ogólnie widać, że ma więcej energii, szaleje z Lenką:), ale katar nadal jest, teraz już nie leci z noska, więc przepłukuję marimerem, inhaluję solą, żeby jak najwięcej wydostało się na zewnątrz, troszkę chrypi, ale to pewnie podrażnione gardło od kataru i oddychania ustami. Apetyt ma w miarę dobry, więc mam nadzieję, że będzie tylko lepiej... Chyba mnie trochę kataru sprzedała...

kassia
, jak dzisiejsza nocka u Was, nadal tak kaszle bidulek?
Katarzyna, a Oska jak? Wyszła mu wysypka? Na zęby chyba za wysoka ta temperatura?
Yvone, ach te chłopy;/ i ich głupie gadanie... Fajnie, że wizyta dziadków tak miło przebiegła:). Też zastanawiałam się, co z rachotką, mam nadzieję, że pojechała do siostry, choć przeważnie uprzedzała, że jej nie będzie...
hibiskus, gratuluję upragnionego MAMA:) i trzymam kciuki, aby mężowi nie brakło zapału:).
Sylwuńka, wybyczycie się za wszystkie czasy, pewnie tęskni Ci się już do swojego mieszkanka...
Beata, to sobie porę do wstawania Kubuś wybrał, u nas standardowo Lidzia budzi się koło 7, w piątek wyjątkowo pospała do 7.30, ale przeważnie chodzi spać i wstaje o stałej porze, na szczęście:)
Lola, to Ci się pracowita niedziela szykuje:). Trzymam kciuki za bloga, choć wydaje mi się, że i tak bardzo daleko zaszliście, tym bardziej, że to stosunkowo świeże przedsięwzięcie:)

http://lbym.lilypie.com/ZH1Jp4.png http://lb2m.lilypie.com/G6KQp4.png http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-100_qwertyuiopasdfghf_2_U+la+la+Lidzia_16+z%B1bk%F3w+ma%3A%29%29%29.jpg

Odnośnik do komentarza

Kurcze dziewczyny pomóżcie.
Mam problem z usypianeim w dzień bez tego pieprzonego smoka. Na noc ślicznie zasypia (tfu tfu).
Ale w dzień jakby kompletnie miał uraz do łóżeczka. Każda próba włożenia kończy się wrzaskiem, histeria wręcz, okrutnym płaczem, bardzo cięzko go potem uspokoić. I wygląda to tak, że wyjmuje go z łóżeczka i on mi zasypia na rękach po czasie, jak już się uspokoi :( A nie chcę tak. Nie wiem czy mam przeczekać ten płacz i nie wyjmować z łóżeczka, poczekać aż się uspokoi, ale nie pomaga żadne tulenie go w łóżeczku ani nic. Pomaga tylko wyjęcie. Nawet jak już mi uśnie na tych rękach a wyczuje ze go chce przełożyc do łóżeczka to się wybudza i znów wrzask. Nie chcę zeby on miał jakąś traume związaną z zasypianiem. Juz było tak dobrze i się spierdzieliło...

Lola łączę się w bólu. choć ty mialaś jeszcze gorzej. Nie wiem, mam nadzieję ze to przejściowe, że może faktycznie ciśnienie czy coś. Choc u nas też jedna czwórka tak brzydko wypycha dziąsło swoim kiełkiem a nie chce się przebić. Żaden ząb jeszcze tak dziwnie nie wyglądał, normalnie się przebijały. U nas może też przez niego ta noc taka wybudzona

Bugi cieszę się ze u Was lepiej:) Niech juz zdrowieje ta moja synowa:)

Iwonko nie mam pojęcia co z Rachotką. Mam nadzieje, że nic złego się nie dzieje i dzieciaki zdrowe. Faktycznie dawno nie pisała. Ciekawe o co chodzi z tym snem Kalinki. Hmmm

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry :)

Postaram się zdążyć wszystkim odpisać, ale nie wiem czy mąż pozwoli, bo siedzimy na kanapie, popijamy herbatę i delektujemy się chwilową ciszą.

Hibi kupie dziś ten Sinecod, zobaczę może pomoże w nocy :) no i gratuluję MAMA :) ja to słyszę jedynie w momentach kryzysowych :( na co dzień króluje TATA ;)

Yvone współczuję nocki. Może rzeczywiście coś jest w tej pełni? Kurcze, każde wytłumaczenie jest dobre, oby to trwało jak najkrócej.

Sylwuńka może jednak wasze gadanie dotarło do szwagierki, może nie zdawali sobie sprawy z problemu, że ich syn to łobuziak i trzeba było im to uzmysłowić.
Tak, w swoim domu kobieta nigdy się nie nudzi, zawsze znajdzie sobie coś do roboty ;)

Beata proszę, tylko nie poddawaj się z tym smokiem. Jeśli ulegniesz – przegrasz. Dasz Kubie sygnał, że płaczem jednak wymusi to co chce. Jednak reagować na płacz musisz, generalnie nie powinnaś pozwalać żeby Kuba bardzo się rozpłakiwał, bo to go nakręca i wtedy nie ma mowy o spaniu. Ciężko jest mi doradzać, bo u nas smoczka nigdy nie było, ale powiem Ci jak walczyłam z nielubieniem łóżeczka. Jeśli Jaś zasypiał na rękach ale nie dał się odłożyć do łóżeczka to rezygnowałam z drzemki. Po prostu brałam do na przeczekanie, aż będzie mega padnięty i wtedy robiłam drugie podejście do spania. Innym sposobem było wprowadzenie jakiegoś elementu, który pojawił się jak trzymałam Jasia na kolanach i trwał jak kładłam go do łóżeczka, czyli np. śpiewanie kołysanek, otulenie kocykiem itp. Jak odkładałam Jasia to cichutko nuciłam kołysankę, a po położeniu do łóżeczka nie przestawałam nucić i nie odrywałam od niego rąk, a nawet starałam się mocniej nachylić na łóżeczkiem i objąć Jasia ramionami. Takie złudzenie przytulania. Odchodziłam dopiero jak mocniej usnął. Z czasem usypiał szybciej. No i ostatni pomysł, akurat teraz jest on u nas na topie, to przytulanka. Do tej pory Jasiek ignorował wszystkie pluszaki, zaczęłam więc jednego z nich zakumplowywać z Jaśkiem ;) Np. jak Jaś przytulał się do mnie przed zaśnięciem to przytulałam też pluszaka. Zadziałało. Teraz Jasiek kładzie się w łóżeczku, łapie swoją żyrafę w rękę, przykrywa ją sobie głowę (dlaczego to robi nie wiem) i zasypia. Ważne jednak jest to, żeby ten pluszak nie służył w ciągu dnia do zabawy, powinien kojarzyć się dziecku wyłącznie ze spaniem. Nie wiem czy masz taką możliwość, ale u nas na takie beznadziejne spanie (a nie branie dziecka do łóżka) pomaga też spanie w pokoju dziecka lub siedzenie z nim podczas drzemki, czasami głaskanie po rączce itp. Wiem, że czekasz na tą drzemkę żeby mieć czas dla siebie ale może warto poświęcić się przez kilka dni, żeby potem mieć święty spokój.
Trzymam kciuki za Ciebie :)

Lola nie ma za co dziękować. Tak jak napisała Iwonka, jak jest coś godnego polecenia to błędem byłoby tego nie robić :)
Brrr ależ koszmarną nockę mieliście, dobrze że masz Bartka pod ręką. Wieczorowych planów zazdraszczam, a ze sprzątaniem nie szalej, bo po wyjściu gości dzieciowych będziesz miała powtórkę z rozrywki ;)

Bugi super, że Lidzia czuję się już lepiej :) jeszcze tylko musicie pozbyć się kataru i będzie git :)
A powiedz mi, jak inhalujesz Lidzię solą? Masz aparaturę specjalistyczną, czy jakoś inaczej to robisz?
No i jak plany na ferie? wybieracie się gdzieś?

Rzeczywiście szkoda, że dziewczyny zamilkły. Napisanie kilku zdań co jakiś czas nie jest jakoś nadwyrężające :( a my tu tęsknimy przecież :(
Irena czasami pojawia się dostępna na FB.

Dziewczyny nie wiem już o co chodzi, ale wczoraj Jaśkowi wróciła biegunka. Mimo, że przewijaliśmy go natychmiast zrobiły się mu mega odparzenia na pupie, przez co płakał straszliwie, nie dał się dotknąć. Pod koniec dnia dostał wysypki na policzkach i brodzie, więc wydedukowałam, że pewnie zmęczona wątroba nie trawi już niektórych składników. Nie wiem, czy poza infekcją nie załapał jakiejś jelitówki. Tylko, że ani razu nie wymiotował, więc w sumie nie wiem co to było. Dziś ja na razie biegunki ustały. Może to po probiotykach, któr mu dawałam.
Kaszel wczoraj wciąż był mocny, dziś już lepiej. Za to katar się nasilił. Ale to już pikuś.
U nas też beznadziejna nocka, że myślałam że uduszę tego małego terrorystę. Do północy spał jak aniołeczek, ani razu nie kaszlnął. Za to potem do 2:30 kasłał, płakał, wrzeszczał, wył…wszystko, żeby tylko nie odkładać go do łóżeczka, żeby trzymać go na kolanach i przytulać. Normalnie specjalnie kaszlał, bo zorientował się, że wtedy biorę go na kolana, daję pić i przytulam. Co za gadzina z niego! Niestety trafił na matkę despotkę, na której takie wymuszane histerie nie robią już wrażenia. Zaparłam się i nie popuściłam, odkładałam go do skutku, aż się poddał. Troszkę poszłam na kompromis i spałam u niego w pokoju. Ku!@#$%^&wa, co za charakterne dziecko mi się trafiło :( i do tego jakie uparte.
My po drzemce Jasia jedziemy na szybką wizytę do dziadków, bo od bardzo dawna nie widzieli się z Jasiem.

Buziale i zdrówka dla wszystkich smarcząco-kaszlących :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relganliv2bxd1q9.png
http://s2.pierwszezabki.pl/046/0464169b0.png?9599

Odnośnik do komentarza

w koncu wychodzę z mroku ;)

dzieci zdrowe (tfu tfu) ale dają popalić jak nie mają humoru (to chyba po mnie mają), poza tym mam dziś cichy dzien z m. (nieporozumienie) a oboje nie chcemy się ugiąć, tzn ja nie zamierzam bo to nie moja wina, ze jego inteligencja społeczna pozostawia wiele do życzenia. wczoraj wrócił z 3dniowego obozu z gimnazjalistami, a tu nawet pogadac nie zdążyliśmy bo była impreza urodzinowa u jego brata. faceci...
teraz znów sama i próbuje opanować żywioł. podczas nieobecności m. miałam wsparcie teściowej, która przyjechgała i nocowała u mnie. fajna babka z niej :)

Franio ma zajawkę na piosenki typu kaczuszki i tylko to mnie czasami ratuje. Marysia zaczeła serię pytań ''po co?'' wiec ręce pełne roboty a w pracy tak jak Bugi pisała urwanie głowy z papierami. a tekst męża twojego to bardzo w stylu mojego! udusić!

Lola,Yvone i Kassia
współczuję nocy, dawno takiej nie doświadczyłam (tfu tfu) powtarzajcie sobie ze to sie w koncu kiedys skończy :D
Beata ja tez polecam konsekwencje i to do 18 r.ż :D ja musiałam sie nią wykazać przy oduczaniu wskakiwania na ręce, wymuszał strasznie a ja ulegałam, mój kręgosłup wołał o litość, kilka ciężkich dni i oduczył się. powodzenia!!!
LolA smsy poszły, mam nadzieję ze będzie ta 20-stka albo i bliżej 10-tki!
Hibi ale ci dobrze z tym m. chodzącym jak w zegarku- chciałabym tak zwł na weekendy :D

lece obiad zrobić, od jutra ferie 2 tyg wiec postaram sie odzywac częściej :36_1_67:

29.03.2010 g.11.45, 3150g, 54cm, cc
http://www.suwaczki.com/tickers/km5scwa1bqfcvgma.png

15.09.2011 g.11.25, 2700g, 50cm, cc
http://www.suwaczki.com/tickers/zem33e5ebr1nlspj.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/040/0403999d1.png?3770

Odnośnik do komentarza

beatko, nie poddawaj się, myślę, że tu tylko konsekwencja pomoże, choć ja w tej kwestii autorytetem nie jestem:/

kassia, mamy inhalator i solą fizjologiczną inhaluję, ale Lidzia niezbyt chętnie przy tym współpracuje... Inhalator-nebulizator kupiłam jak Lenka poszła do przedszkola i co rusz łapała jakąś infekcję i często używaliśmy, ale tylko właśnie sól fizjologiczną.

MM
, o to trochę odpoczniesz:), u nas ferie w tym roku wyjątkowo późno, dopiero za 2 tyg i już się odczuwa ich brak, dzieci jakieś takie rozdrażnione, czekają na dłuższą przerwę.

Lidzia rozrabia coraz bardziej, więc mam nadzieję, że najgorsze za nami. Byliśmy trochę u moich rodziców, bo dziewczyny już chciały roznieść dom;), mam nadzieję, że do ferii całkiem zapomnimy o chorobie. A jeszcze to wesele po drodze.

http://lbym.lilypie.com/ZH1Jp4.png http://lb2m.lilypie.com/G6KQp4.png http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-100_qwertyuiopasdfghf_2_U+la+la+Lidzia_16+z%B1bk%F3w+ma%3A%29%29%29.jpg

Odnośnik do komentarza

Kassiu Smoka już nie oddam. Chocby nie wiem co sie działo, tego jestem pewna. 3 dni juz przetrwaliśmy więc byłoby szkoda je zmarnować.
Jutro spróbuję jeszcze jak najmocniej go wyciszyć. Dam mu butlę, wysmyram. Wieczorem działa. Jeśli nie poskutkuje to spróbuję, tak jak mówisz- przetrzymać. Tak też robiłam jak uczyliśmy się zasypiać w łóżeczku. Dziękuje Ci bardzo za wyczerpującą odpowiedź. Cenne rady zawsze się przydadzą.
A mówisz, że Jaś nakłada sobie na głowę miśka. Kuba tak robi z poduszką. Obstawiam potrzebę ciemności do zaśnięcia albo takiej bliskości.
Kuba udaje, że kaszle jak chce zwrócic na siebie uwagę. Popisuje się w ten sposób, bo zauważył, że ja zawsze wtedy zwracałam na niego uwagę. Ale teraz już olewam, bo wiem że to udawane ;)
Zdrówka dla Jasieńka!

Bugi
w ferie to mam nadzieję, że bedziecie wszystkie zdrowe i my też i w końcu się spotkamy :) jakby mi się udało to mogłabym tym razem ja wpaśc, bo ciągle Ciebie przywołuje a sama na tyłku siedzę ;)

MM w końcu jesteś :)
Tesciowa fajna babka? To możliwe?? ;) Myślałam ze to abstrakcyjne pojęcie.

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

Nie chcę zapeszać, ale chyba moje ukochane dziecko wróciło :) kaszle malutko, pięknie zasnął, z uśmiechem na buzi :) cud, miód, malina do wycałowania :)

Bugi wcale się nie dziwię naszym dzieciom, że im się na główki rzuca od tego siedzenia w domu. Mam nadzieję, że odwilż nie dokuczy za bardzo bo mam zamiar codziennie wychodzić z Jasiem na spacer, obojgu nam zrobi to dobrze.

MM zazdraszczam fajnej teściowej :) chociaż moja ostatnio też się poprawiła ;)

Beata jeszcze coś Ci podpowiem. Mamy taką zabawkę-pozytywkę Fisher Price Uspokajający Konik Morski M8581 - Ceneo.pl. W chwilach kryzysowych ratuje mi życie. Nie jest to nic skomplikowanego, to całkiem sporych rozmiarów konik morski, gdzie po naciśnięciu brzuszka zaczyna lecieć muzyka. Według mnie sekret tej zabawki polega na tym, że w tle muzyki słychać szum fal, co działa uspokajająco na dzieci. Poza tym, jak kładę go obok Jasia, to Jaś wpatruje się w świecący brzuszek zabawki i się wycisza. Ale tak nie było na początku, dopiero od niedawna ta zabawka działa wyciszająco. Wcześniej Jasiek nie robił nic tylko włączał i wyłączał muzykę, więc nie dawałam mu jej do rąk, tylko włączałam i np. owijałam kocem, żeby nie widział światełka z brzucha. Może pomyśl nad czymś podobnym dla Kuby, tylko bardzo ważne są dźwięki, które to coś będzie wydawać.

http://www.suwaczki.com/tickers/relganliv2bxd1q9.png
http://s2.pierwszezabki.pl/046/0464169b0.png?9599

Odnośnik do komentarza

Kassiu znam konika. Tzn nie mamy, ale słyszałam o nim wiele dobrego. Duzo mam go poleca.
U nas kołysanki są niezbędne i szum fal zastępuje mu ja ;) Ja mu tak szszzz szzzz robię. szybciej zasypia Jak mu tak szumię. Tylko w gardle trochę zasycha ;)

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...