Skocz do zawartości
Forum

Malutkie skarby luty 2011


Rekomendowane odpowiedzi

Dzien dobry, kapitan Brzuch melduje gotowosc bojowa ::):

Jomira ja juz sie przyzwyczailam, ze moje dziecie leniwe (oby jej to po porodzie zostalo). rano praktycznie przeciagnie sie pare razy i spokoj, potem po poludniu machnie noga, zrobi szpagat i tez cisza. zaczyna wojowac dopiero po 20.00.

Monik u nas bylo podobnie wczoraj wieczorem- ogladalismy film i nam sie przysnelo, ja sie budze u moj pan lerzy na moim brzuchu (malo tego, jeszcze go sobie odkryl, zeby czuc cialko). Brzuch mialam lodowaty, malej sie to chyba nie spodobalo bo obudzila tatusia solidnym kopniakiem w policzek.

Odnośnik do komentarza

Melduję się jeszcze w dwupaku :)

Didianko trzymam kciuki za pomyślne rozwiązanie bo wszystko wskazuje na to, że to ty będziesz następna.

U mnie jakoś lepiej ostatnio z samopoczuciem ale to pewnie dlatego że strasznie się obijam :) no może po za wczorajszym dniem gdzie wyprawiłam imieniny dla 12 osób :P ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło bo lodówka pełna, jedzenia na 2 dni więc dziś laba.

Karim u mnie z wycieczkami identycznie dlatego i w tym temacie się wycwaniłam i nigdzie już nie wychodzę, mąż w roli zakupowicza i załatwiacza spraw bardzo się sprawdza. Ja powiedziałam sobie dosyć, każda taka wyprawa sporo mnie potem kosztowała więc ostatnią urządziłam sobie w piątek - maraton po wszystkich babciach i dziadkach. Teraz planuję tylko krótkie spacery aby się dotlenić.

http://www.suwaczki.com/tickers/zem320mm0d9c5lwg.png
http://s2.pierwszezabki.pl/040/040184990.png?2793
http://www.suwaczki.com/tickers/dxomkrhmudxjirct.png

Odnośnik do komentarza

A ja wam powiem, ze mi jest lepiej jak sie w ciagu dnia porzadnie zmecze; jakies odkurzanie, albo wyprowadzenie bestii na spacer, potem mam wiecej energii i lepiej spie. wczoraj sie lenilam i efekt byl taki, ze nie moglam zasnac chyba do 2. pozniej oczywiscie wycieczki do ubikacji i moj najdluzszy sen trwal 3,5 godziny. pomimo tego, ze dzis ledwo zyje, bo tak chce mi sie spac to juz wyszorowalam kuchnie, pozamiatalam cale mieszkanie i umylam lazienke- licze, ze pomoze mi to zasnac o ludzkiej porze, bo juz nie mam pomyslow co robic z ta bezsennoscia.

Odnośnik do komentarza

Solange u mnie wygląda sprawa bardzo podobnie.Jak się nie zmęczę, to problem ze spaniem. Po weekendzie u nas wygląda tak, jakby nie było sprzątane miesiąc. Masa kurzu i ogólnie panujący nieład. W każdym razie, odkurzone, powycierane, parkiet wyczyszczony.
Od razu mi lepiej :Oczko:

I o dziwo, brzuch mięciutki, nic nie boli. Ruch to zdrowie, nie ma co :Oczko:

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza

Oj kobiety, kobiety opanujcie się, odpoczywać a nie zapitalać jak małe motorki. Jeszcze się narobicie :Oczko:

A ja znowu uderzę w żałosny ton, kurcze hemoroidy mi znowu wylazły ::(: biorę Diosminex, zaparć nie mam, Mały głową uciska w kiszkę jak złoto. Modlę się żeby wytrwać jako tako jeszcze tydzień, bo jak znowu mi się skrzepy zrobią to na chirurgii nikt mnie nawet palcem nie będzie chciał dotknąć (bo jak tu ciąć babę, która może w każdej chwili zacząć rodzić) aaaaaaaaaaaa jak nie urok to sraczka.

Dziewczyny mam jeszcze małe pytanie czy miałyście już robiony posiew na bakterie z pochwy?

Odnośnik do komentarza

Oj mafinka, współczuję, bo wiem co to za ból...
U mnie jest różnie, pojawia się i znika ;) raz są a raz nie, cały czas smaruję posterisanem.
Strasznie się boję co to będzie po porodzie, bo wiem jak wyglądają po dłuższym posiedzeniu w kibelku, a co dopiero po takim parciu :Kiepsko:

A posiewu właśnie nie miałam, i ciekawi mnie czy ma mi zamiar zrobić...
Ostatnio jak byłam to miałam o to zapytać i tak się zagadałyśmy, że całkiem mi to z głowy wyleciało...

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jlsp2ouzt.png

http://www.suwaczki.com/tickers/hchy90bv7rq07qzo.png

Odnośnik do komentarza

Mafinko, ja już jestem po posiewie na obecność paciorkowców, tydzień temu odebrałam wynik-NEGATYWNY. Kojarzę, że Nulka pisała że tez już jest po tym badaniu.

W życiu nie słyszałam o takim badaniu w ciąży, więc pytałam gina po co to i dlaczego. Powiedział, że nie każdy lekarz zaleca ten wymaz, ale w razie pozytywnego wyniku podaje sie antybiotyk, aby podczas porodu nie doszło do zakażenia dziecka, a w efekcie do posocznicy lub zapalenia opon rdzeniowo-mózgowych.
Kazał zrobić-zrobiłam..

Dziewczyny, a mnie dzisiaj jakieś smęty dopadły. Kręcę sie koło tego łóżeczka, i tak sobie myślę "mógłbyś już być"...chyba powoli nie mogę się doczekać :Oczko:

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza

Monik jak wodnisto-kleiste i bez nieprzyjemnego zapachu to chyba uplawy, ale takie powiedzmy nieszkodliwe - dziciaczki nam cisna, to i cos wyplywa, tak tlumaczyla pozlona. Sory za ogromna precyzje, ale mam dzis mozg zlasowany :)

Co do wymazu z pochwy, to ja mialam dwa razy, w ramach programu "ABC" - kiedys pisaalam program badawczy w kierunku astmy i alergii. Umowa jest taka, ze oni robia wszystkie badania dla siebie, ale jezeli cos znajda w jakichkolwiek wynikach cos niepokojacego, to poinformuja. Nie informowali, znaczy sie nic nie znalezli :)
Ostatni mialam robiony 3 stycznia.

Co do Didianki, to ona ma miec ten porod wywolywany wiec trudno przewidziec kiedy sie wywola, aczkolwiek powinna sie w tydzien uwinac :) Stad tez napisalam "w przyszlym" tygodniu.

Witaminko - obozy, wojna, a zwlaszcza Powstanie Warszawskie to bylo moje hobby. Niestety kiedy urodzil mi sie Misiek, zaczelam miec sny o tym, ze z dziecmi pod pacha uciekalam z transportow, ruin itp. Musialam sie rozstac z ulubionymi ksiazkami.
Od tej pory nie czytalam. Aczkolwiek z racji tego, ze moja corka w ramach matury miedzynarodowej, musi miec zaliczony rowniez jezyk ojczysty eksyternistycznie, a nie miala polskiego od lat 5. Czytam z nia na nowo lektury, by byc w stanie skorygowac jej wypracowania. Przeczytalam juz "Rozmowy z katem", a teraz leca "Kolumbowie", a pozniej "Matka krolow", wiec powoli wracam w tematyke.

Mafinko serdecznie wspolczuje.. Musimy jakos dojechac.

Solange ja bym tez tak chciala, ale mi sie ten durny kregoslup odzywa i jak sie narobie, to jestem zmeczona i padam, tyle, ze ta durna noga mi puchnie, dretwieje i Bog wie co jeszcze. W kazdym badz razie jestem w stanie dospac do 4 nad ranem. Pospalabym dluzej oczywiscie, ale nie jestem w stanie lezec. Na stojaco/chodzaco nie bardzo wychodzi.

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Monik u mnie wodniste i białe. Bez zapachu i innych atrakcji. Za każdym razem mówię o tym lekarce, ale ona mi mówi że to normalne

Ja wcześniej miałam wymaz ale w 22t i wszystko było ok, tylko pałeczki kwasu mlekowego, zapomniałam jak to się po fachowemu nazywa :) Ale to akurat dobrze.
Za tydzień na wizycie już nie mogę zapomnieć i się upomnę

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jlsp2ouzt.png

http://www.suwaczki.com/tickers/hchy90bv7rq07qzo.png

Odnośnik do komentarza

A ja jestem z tych co to mogą spać na zawołanie, wystarczy widok poduszki.
Ale dzisiaj jak się rozejrzałam po pokoju, to doszłam do wniosku, że nie zniesę ;) najpierw miało być tylko ogarnięte z wierzchu, ale zapędziłam się w jedyną chyba szafę, której do tej pory nie tknęłam a później to już poszło lawinowo. Efekt taki, że pół pokoju zawalone gratami. Ale nie spocznę, póki nie skończę. W międzyczasie ogarnęłam kuchnię i ugotowałam obiad. Właśnie po małej drzemce wracam na front :) Mąż co prawda z tych raczej bardziej rozgarniętych, jeśli o porządki chodzi, ale wiecie jak to jest.
Póki co organizm nie zgłasza protestów, więc działam, póki mogę.

Co do wymazu z pochwy to już miałam pobierany, tak jak pisała Monik i o dziwo nic tam nie uhodowałam. Ale jak dobrze zrozumiałam mojego lekarza, to chyba raczej obowiązkowe badanie. Wiem, że w szpitalu przy przyjęciu o nie pytali, na wypadek, gdybym zaczęła rodzić.

http://www.suwaczki.com/tickers/34bw3e3k7r4fm8jr.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr3e5e6mum018d.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny ::):

Ja już po powrocie z Polski, spokojnie wytrzymałam dwa razy po 750 km, chociaż obawiałam się tej podróży. Najważniejsze, że jestem już u siebie i teraz może dziać się już, co chce :Spoko:

Mafinko ja miałam robione badanie posiew na bakterie z pochwy. Bardzo współczuję dolegliwości z hemoroidami.

Dianko trzymam kciuki, pisz, co u Ciebie.

Kathi wracaj do nas jakoś pusto tutaj bez Ciebie.

Witaminko, co tam u Twojego synusia? Pewno wraca już do zdrowia :)

Asiunia mam nadzieję, że radzisz sobie z cukrami

Dzisiaj miałam kontrolę u mojego lekarza. Wody prawidłowe, łożysko również ok. Szyjka bez żadnych zmian i tylko ten antybiotyk muszę już do końca ciąży zażywać w związku z moją nerką (duży wpływ ma ta nieszczęsna cukrzyca), ale już w mniejszej dawce, czyli 2 razy dziennie po 250 mg a nie tak jak do tej pory, co 8 godz. po 1000 mg
Pociesza mnie fakt, że nie ma on wpływu na małą.

Wprawdzie termin porodu mam ustalony na 11 lutego, ale po dzisiejszym badaniu lekarz stwierdził, że cienko to widzi abym wytrzymała do tego terminu, ponieważ główka małej bardzo ciśnie się w dół i w każdej chwili mogę liczyć się z wcześniejszym porodem. :Szok:

Będę zaciskać nogi jak najdłużej. :Oczko:

Podobnie jak niektóre dziewczyny tutaj dostałam w ostatnich dniach taką chęć do prac domowych, że przygotowałam już wszystko dla dzidka włącznie z prasowaniem, posprzątałam, co tylko mogłam i o dziwo czuję się bardzo dobrze 
Mojemu M zostało tylko wyprać firanki i przemyć okna.

Spokojnego wieczoru :36_3_15:

4.02.2011 o godz. 14.27 urodziła się Zosieńka
http://www.suwaczki.com/tickers/1usadf9hosfycblz.png http://s2.pierwszezabki.pl/039/039024990.png?8272

Odnośnik do komentarza

Mafinka no niestety u mnie lajzy tez maja tendencje do nawracania. Teraz mam tak dziwnie, ze pare dni nie odwiedzam WC, a potem 3 albo 4 razy w ciagu jednego dnia i po takich atrakcjach znowu piekny bukiet :Płacz: tez sie boje co to bedzie po porodzie.

Moja wydzielina tez mleczna, kleista, bez wyraznego zapachu, wiec mysle, ze to norma.

A z tym wyczekiwaniem mam tak samo jak wy, ciagle moglabym w pokoju malej siedziec. Dzis przyjechala paczka z Polski i jestesmy po przyklejaniu paska ozdobnego na sciane. Rafal zamontowal karuzele na lozeczko (tez mu sie udziela :D). Jak posprzatam to wrzuce pare fotek z efektem koncowym.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny,
poruszę temat, za który może ktoś mnie zgani, może stwierdzi że szukam problemu..ale jak piszę z Wami o wydzielinach, to i chcę poznać Wasze zdanie ( o ile je macie w tej kwestii) ws. "szczepić czy nie szczepić"
Jestem w dylemacie strasznym, od kilku miesięcy.W moim środowisku coraz więcej rodziców nie szczepi swoich dzieci. W moim mieście powstało stowarzyszenie rodziców którzy nie szczepią dzieci. Co gorsza, znam wielu lekarzy, którzy też nie szczepią swoich dzieci, ale na pytanie: "czy mam szczepić swoje dziecko" mówią że decyzja należy do mnie..

Problem w mojej głowie powstał po przeczytaniu informacji, które są również na tej stronie:
http://wolnemedia.net/zdrowie/ukrywane-dowody-wieloletniego-zatruwania-dzieci-rtecia/

W dalszym ciagu nie wiem co robić, przeczytałam multum wypowiedzi, opinii, ale wszystko nieoficjalne, nikt nie potwierdza, nie zaprzecza. Tylko co ja, rodzic mam postanowić?
Chcę dla mojego dziecka jak najlepiej-tylko, a może aż tyle.
nie jestem lekarzem, biotechnologiem, nie mam wiedzy medycznej. I bądź tu mądry człowieku!!!!

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza

Didianko 3maj sie tam dzielnie;)

Dziewczyny co do wymazu z pochwy na pasozyty to jest taki wymog juz tylko nie wszyscy gineklodzy o tym pamietaja, potem w szpitalu jak sie tego nie ma to traktuja Cie jak potencjalna nosicielke tych pasozytów, no i antybiotyk jakby co jest dziecku pozniej podany, wiec zaleca sie zrobienie wymazu w 38 tyg ciazy, tyle wiem od poloznej.

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c9vvj3lh6rgxr.png
http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-110_qwertyuiopasdfghf_5_Zosta%B3y+jeszcze+_pi%B1teczki+%3A%29.jpg

17.06.2010 - dwie kreseczki
25.06.2010 - 5 tydz - pierwsze USG
28.07.2010 - drugie USG widzialam Twoje serduszko
1.10.2010 - 19 tydz - pierwszy kopniaczek
5.10.2010 - jesteś chlopcem

26.02.2011 przyszedł na świat mój Synuś:)

Odnośnik do komentarza

agnieszkaa obserwując mojego Filipa jego apetyt i energię mogę stwierdzić że jest bardziej zdrowszy niż przed chorobą. Dzisiaj po badaniu moczu wreszcie nie ma białka i szczawianów. Więc wyszliśmy na prostą, na USG jelita wróciły do swoich rozmiarów i na swoje miejsce.
Chociaż coś mu sie w głowie pomieszało bo od rana chce iśc do przedszkola. No więc juz od poniedziałku niech idzie i da mi troszkę spokoju.

Monik ja nie szczepię mojego dziecka. Pierwsze szczepienie zapodam dopiero w 3 miesiącu życia kiedy to będę po obserwacji maluszka, kiedy będe miała obraz jak się rozwija. Skorzystam tutaj z modelu szczepień Czeskiego i Duńskiego.
W Pl jest zdecydowanie za dużo szczepionek w pierwszym roku życia.

Przy pierwszym dziecku szczepiłam na wszystko od podstawowych po te płatne na pneumokoki, rotawirusy i inne. I co? Filip dopiero co ze szpitala wyszedł, wcześniej również chorował. Więc szczepienie nie uchrania dzieci przed zachorowaniem.

Bez sensownym jest szczepienie dzieci na Ospę, Różyczkę i Odrę bo sorry w dzisiejszych czasach w naszych krajach na to się nie umiera. A sama szczepionka wogóle nie chroni przed zachorowaniem.

Ja nie szczępię to mój świadomy wybór, szczepionka w pierwszej dobie tylko szkodzi bo osłabia układ odpornoścowy maleństwa który to jeszcze się nie zdążył wykształcić.

http://lb1f.lilypie.com/TikiPic.php/dllnjUk.jpghttp://lb1f.lilypie.com/dllnp2.png

http://lb5f.lilypie.com/TikiPic.php/7AfV.jpghttp://lb5f.lilypie.com/7AfVp2.png

http://s3.suwaczek.com/20071207580114.png

Odnośnik do komentarza

witaminkoo, mam taką masakre w głowie..a tu czas podjąć decyzję...

ja na pewno nie będę szczepiła szczepionkami skojarzonymi, typu 6w1, na żadne pneumokoki, rotawirusy i te inne, którymi koncerny farmaceutyczne tylko napychają kieszenie, żerująć na reklamach chwytających ze serce każdego rodzica, NO BO PRZECIEŻ KAŻDY RODZIC CHCE DLA SWOJEGO DZIECKA JAK NAJLEPIEJ!!!!. swojemu psu nie pozwalam podać szczepionki skojarzonej, a co dopiero własnemu dziecku...

skłaniam się ku podobnemu rozwiązaniu o którym piszesz, jeśli szczepic to nie od razu i nie na wszystko co jest w polskim kalendarzu szczepień..to taka wersja kompromisowa pomiędzy rozumem, strachem i zdaniem męża...z którym też muszę się liczyć.

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...