Skocz do zawartości
Forum

Pretka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Pretka

  1. Aleksander do najbłyskotliwszych nie należy i z mówieniem to u niego ciężko. On jest raczej typem osiłka, który wszystko załatwia siłą. Jest małym czołgiem, idzie na przód demolując wszystko co spotka na swojej drodze! Aaaa i świetnie wychodzi mu przedrzeźnianie... np jak kiwam palcem i mówię nu-nu to on mi odkiwuje palcem i mówi du-du, albo mówię do niego ma-ma a on patrzy się mi prosto w oczy i z szelmowskim uśmiechem mówi ta-ta :) Idealnie wychodzi mu natomiast wyciąganie słoiczków z szafki przynoszenie ich i wciskanie na siłę w moje ręce wołając daa... Jego ulubionym zajęciem na dworze jest robienie tego co zabronione uciekanie na ulicę, grzebanie w doniczkach z kwiatami, uciekanie w przeciwnym kierunku i wspinaczka po schodach a potem schodzenie najlepiej przodem, odkręcanie wody... a jak chwytam jego rękę żeby mieć go pod kontrolą to tak ją puszcza jakby się oparzył. Co do przytulania...ostatnio siedziałam taka zamyślona na schodach i podszedł do mnie i tak wziął moją twarz w swoje małe łapki, ja oczywiście siedzę taka rozczulona a on nagle odsuwa ręce i tak mnie z całej siły tymi łapkami z plaskacza po twarzy... i w śmiech bo to przecież takie zabawne...
  2. U nas też wymuszenia są na porządku dziennym, najwięcej podczas jedzenia posiłków, mały zje swoją ogromną porcję i chce nam wyjadać i wtedy wymusza, ale tak jak u Solange - nie reagujemy i jemy jak gdyby nigdy nic. Mały po chwili, kiedy już zrozumie, że krzykiem nic nie wskóra idzie do swoich zajęć. Tylko trzeba konsekwencji... czasem jest ciężko bo żal ściska serce ale widzę, że tylko to pomaga :) Królowo to Julo szaleje z zębami i goni nasze małe towarzystwo :) Aleks też teraz bardzo cierpi i nawet gorączkuje bo wyżynają mu się tylne zębole. U nas już większość zębów na wierzchu na szczęście :)
  3. A ja krótko :) Wesołych świąt Kobitki
  4. Czy Olivci uśmiech w ogóle kiedykolwiek znika? Ona się chyba taka urodziła z tym swoim uśmieszkiem na buzi :) Boska jest i tyle :* Aleksik też wagę trzyma, i nawet sie zdziwiłam bo miesiąc temu na szczepieniu miał 11.100kg a spodziewałam się więcej bo ostatnie ważenie było w sierpniu i miał ponad 10kg, czyli przez pół roku przytył niecały kilogram. Jak na niego to mało, ale dobrze bo był z niego mały grubcio :)
  5. Cześć dziewczyny :) Joasiu koniecznie pochwal się nową fryzurką Olivci. Aleks nadal ma trzy włosy na krzyż, coś mu te włosy nie chcą rosnąć. Karim Bruno z taką furą to teraz może przebierać w laskach od wyboru do koloru, wszystkie są jego My na razie rowerku nie kupujemy, młody jest taki żywy, że nie usiedzi na nim, od kiedy zaczął chodzić to nadążyć za nim nie mogę, a chaty już nie mam siły sprzątać, tam gdzie wlezie tam narozrabia. W żlobku Pani się śmieją, że biega jak nakręcony i zatrzymać się nie może, jest niezmordowany. Ma to też swoje plusy - zasypia nam o 19 i w nocy śpi jak kamień do rana :) aaa i zgubił już trochę swojej nadwagi :)
  6. Karim zdjęcia jak zwykle powalają, tort cudny, podziwiam za wytrwałość z tymi literkami hehe. Królowo gratuluję zęba :) Wcale się nie dziwię, że się cieszysz, po takim czasie oczekiwań powinnaś dostać nobla za cierpliwość
  7. Joasiu, wyjazd w góry udał się, było super. Aleksander tam w ogóle nie miał oznak alergii i po powrocie szybko poszłam go zaszczepić aby wykorzystać sytuację, że jest zdrowy. Pani doktor się zdziwiła jak go badała, powiedziała, że po raz pierwszy ma kompletnie czysto na oskrzelach. Na szczepieniu nawet nie jęknął i nie miał też żadnych skutków ubocznych :) Długo się nie nacieszyliśmy jego zdrowiem, znowu zaczyna mu coś chrobotać przy oddychaniu i ma katar i dziś ze żłobka dzwonili, że gorączkuje :( Mój Aleks to przeciwieństwo Waszych dzieci.... jak ma wybór do kogo pójść to wybierze tatę. Myślę, że to dlatego, że tata go ciągle nosi a ja wymiękam po chwili. Powiem Wam, że to nie jest przyjemne jak wracam po pracy do domu i chce wziąć Aleksa w ramiona a ten się wykręca we wszystkie strony, żeby nie przyjść do mnie :( Jak męża nie ma to jest wszystko ok.
  8. Bruno, Nikuś, przesyłam Wam najserdeczniejsze życzonka :)
  9. I jeszcze moje dwa ulubione zdjęcia Olka :)
  10. Trochę fotek z roczku :) Ten tort na drugim zdjęciu jest z pampersów :)
  11. Uleńko i Marcelku sto lat od cioci Agi
  12. Sto latek dla kolejnych roczniaków Kondzia, Radzia i Pascalka. Witaj Kathi, na ciążowe objawy to za wcześnie choć wiadomo kobieca intuicja czasem jest niezawodna :) Ja bym się jednak nie nakręcała na zapas. A to przytulanko to było w dni płodne?
  13. Olivciu dla Ciebie mała księżniczko :* Dla Ciebie wszystkiego, czego Tobie trzeba: Autostrady wiodącej do nieba Bez żadnych ograniczeń prędkości, Do tego jeszcze ogromu radości Z każdego, coraz szczęśliwszego dnia, Który spełnia twoje marzenia. Żeby Tobie nigdy nie zabrakło w domu Talerza klusek i makaronu, Słońca bez końca, kwiatów pachnących, A tuż za oknem ptaków śpiewających. Każde z tych życzeń na pewno się spełni, Ponieważ płynie prosto z serca głębi. życzy Aleksik z mamą
  14. Bartoszku dużo szczęścia dla Ciebie z okazji Twojego pierwszego roczku :) Piękną datę sobie wybrałeś na urodzinki :) My już po imprezce, udała się oj udała :) Teraz już rozumiem Królowo twoje słowa, że mogłabyś świętować roczek synka co miesiąc :) Jutro postaram się wkleić jakieś zdjęcia.
  15. W dniu Twoich pierwszych urodzinek życzę Ci ( Lenko i Kamilku) aby wszystkie dziecięce dni w żółwim tempie upływały, by co dzień uśmiechał się do Ciebie Świat cały. By nigdy nie było już porannej pobudki i zawsze wiał wiatr specjalny, co rozwiewa wszystkie smutki! Niech na ten roczek zniesie Ci kilka sroczek moc prezentów, dużo zdrowia, no i serca Twoich bliskich…. Mnóstwo wielkich buziaczków przesyłam
  16. No Królowo, torty pierwsza klasa, tylko pozazdrościć takiego zdolnego prawie męża :) Julcio to ma dobrze, dwie imprezki zaliczył :) Aleksik musi się zadowolić jedną, ale za to wielką. Nie wiem tylko jak ja dam radę wszystko przygotować ... no ale czego to się nie robi dla synusia Karim, Królowo, my też mamy taką czapkę :)
  17. ZOSIEŃKO Życzę Ci, abyś rosła zdrowa, duża i zawsze się uśmiechała oraz sprawiała swoim rodzicom dużo radości.
  18. Dla Antosia i Majeczki wszystkiego, czego Wam trzeba: Autostrady wiodącej do nieba Bez żadnych ograniczeń prędkości, Do tego jeszcze ogromu radości Z każdego, coraz szczęśliwszego dnia, Który spełnia twoje marzenia. Żeby Tobie nigdy nie zabrakło w domu Talerza klusek i makaronu, Słońca bez końca, kwiatów pachnących, A tuż za oknem ptaków śpiewających. Każde z tych życzeń na pewno się spełni, Ponieważ płynie prosto z serca głębi.
  19. W pierwszym wagonie olbrzymie słonie. Dalej żyrafy… lisy… niedźwiedzie… Na samym końcu pyszny tort jedzie… Zające z miną uśmiechniętą wołają: „Dziś jest Twoje święto Julciu” Jadą do Ciebie życzenia… jadą…
  20. Kochana Noemi !!! W każdej chwili, zawsze, wszędzie Niech Ci w życiu dobrze będzie! Niech Cię dobry los obdarzy Wszystkim, o czym tylko marzysz!
  21. Mafinko ten wyjazd toż to zakręt o 180 stopni w życiu Twojej rodziny, wow, życzę powodzenia i pomyślności w realizacji planów zawodowych jak i życiowych. Odzywaj się tu do nas jak już się ogarniesz. Monik gratulacje dla Kondzia :) My roczek wprawiamy w środku tyg, czyli tak jak przypada termin 9, bo 11 wyjeżdzamy na narty więc weekend odpada.
  22. Joasia21 my roczek 11 lutego robimy. Tort robi nam znajoma ze wsi. Niby robi piękne z lalką barbie. Z ciasta robi jej cudną suknię. Jeszcze tego nie widziałam ale jestem ciekawa efektu. Hehe wiem o jaki tort Ci chodzi bo sama chciałam taki przygotować na 7 urodziny Amelki. Ostatecznie skończyło się bez lalki bo spódnica, czyli tort sięgał jej do ud Na dodatek tak jak pisałam efekt końcowy tego czegoś, co nawet nie przypominało spódnicy był opłakany. Na dowód tego pokażę wam zdjęcie, a co tam, pośmiejcie się z moich kulinarnych zdolności Dobrze, że przynajmniej że smakowo wyszedł super. Dla porównania podaję link jak miał wyglądać tort :) Tort lalka Barbie przepis - Wszystkie przepisy Polska
  23. Mój też jest bezwstydny, idzie do wszystkich i jest szczęśliwy, że na rączkach siedzi a osobę która go trzyma kompletnie ignoruje :) Aleks swoje posiłki też je w krzesełku, raz mu dałam biszkopta jak siedział na podlodze to podłoga się kleiła od niego. Aleksowi nie mogę dać pajdy chleba do zjedzenia bo zamiast go jeść to rozkrusza go na małe kawałeczki i rozrzuca :)
  24. Aleks jeszcze nie chodzi a też siniaki ma. My też pomału myślimy o roczku. Urządzamy go w domu, torta na pewno kupię bo nie chce mi się męczyć pół dnia a efekt pewnie byłby opłakany tak jak u Amelki na urodzinach... nigdy więcej tortów mojego wykonania. Ja instynkt macierzyński mam już w 100% zaspokojony i więcej pociech nie planuję. Mam parkę tak jak zawsze chciałam i jestem szczęśliwa. Z tym koszem to dziwna sprawa bo Aleks też do niego ciągnie jakby za sprawą magnesu :) ale ja akurat wiem dlaczego, otóż mój syn to wielki żarłok i ma nadzieje że coś tam sobie do jedzenia znajdzie Wyobraźcie sobie, że ja nie mogę żadnego posiłku zjeść spokojnie bo stoi przy mnie i skolme jak pies o każdy kęs, chociaż sam dopiero co zjadł sowity posiłek. Jeszcze się nie zdarzyło, żeby zostawił niezjedzony swój posiłek a swoja flaszę ciągnie nawet jak już jest opróżniona w nadziei, że coś jeszcze poleci.... doszło do tego, że ja jem w kuchni w przelocie albo mąż siedzi z nim w drugim pokoju a ja jem a potem się zmieniamy Wy też tak macie?
  25. Joasiu a może Olivcia miała różyczkę? Aleks juz przeszedł, a ja się dopiero pokapowałam jak Amelkę wysypało i gorączkowała kilka dni później. Aleks miał tylko wysypkę a ja się zastanawiałam co znowu zeżarł, że go wysypało :) Nulko dobrze robisz z tym wychowawczym. Ja chetnie też bym poszła bo w pracy ciężko wytrzymać w tym szczurzym wyścigu, na dodatek zmienili nam szefa, przyszedł młody chłopak i będzie chciał się wykazać więc będzie robił porządki łącznie z kadrowymi. Niestety póki co z jednej pensji życia sobie nie wyobrażam, spłacamy dużą ratę kredytu jeszcze przez 1,5 roku... pracować trzeba, a poza tym potem takiej pracy bym już nie znalazła, to znaczy praca by się znalazła ale za dużo mniejsze pieniądze, więc szkoda mi stracić to na co pracuję od 12 lat. Chcąc nie chcąc pracuję i pracować będę póki mnie jakieś zwolnienia nie dosięgną :P
×
×
  • Dodaj nową pozycję...