-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Pretka
-
Solange to praca zapowiada się całkiem ciekawie, szefa też masz fajnego, tylko pozazdrościć. Ja jak sobie pomyslę, że za miesiąc muszę wrócić to juz mi się wszystko w żołądku kotłuje :( pracę mam ciekawą i lubię ją ale atmosfera w pracy jest baaaarodzo zła. Chętnie bym sobie posiedziała w domu z synkiem ale z drugiej strony wiem, że takie siedzenie mnie uwstecznia, tak jak pisze Monik z tymi dziurami w głowie - u mnie bankowo będzie podobnie na początku :) Poważnie też się zastanawiam nad rozpoczęciem własnej działalności, mam nawet parę pomysłów i trochę gotówki na rozkręcenie ale kurcze brak mi odwagi... Jesli macie jakieś pomysły na własną działalność ( bez wzgledu na środki potrzebne na tę inwestycję) to podzielcie się. Moim marzeniem jest dom weselny z małym pensjonatem albo sklep ze zdrową, ekologiczną żywnością. Powedzcie tak szczerze czy mając do dyspozycji taki sklep blisko siebie robiłybyscie w nim zakupy?
-
Pina, no rzeczywiście sukienka bajkowa, z resztą nie tylko sukienka a cała Panna młoda.
-
Solange a masz co zrobić z Emi? Kusząca propozycja nie powiem, jest wiele za, Emi ma 6 mies. większość z nas niedługo wraca do pracy bo taka jest kolej rzeczy, warto to wziąć pod uwagę bo faktycznie taka okazja może się nie powtórzyć. Chociaż ja patrzę z perspektywy Polski może w Danii jest łatwiej o dobrą pracę. W każdym bądź razie idąc na rozmowę nic nie ryzykujesz. Ja przyjęłabym tę pracę ale podkreślam, że będąc w Polsce :)
-
Solange sto lat dla Noemi :) Mamy drugiego zęba! Wczoraj wyszedł :)
-
NulkaPretka, a Twoja śliczna córcia, to czasem do mamy nie jest troszke podobna, hę? No właśnie, że nie, ona to wykapany tata. My już nad morzem :) Hotel całkiem spoko, dużo atrakcji dla dzieci więc Amelka śmiga i zalicza wszystkie a my póki co się byczymy :)
-
Ja mimo choroby Aleksa też jestem w dobrym nastroju bo za godzinkę mam wychodne z koleżankami - taki babski wieczór a jutro długo oczekiwany wyjazd :) Aleks właśnie zrobił kolejną kupkę o kolorze Szreka ale o tyle dobrze, że konsystencja w miarę stała, pierwszy raz widzę taką jaskrawo zieloną kupę! Chyba wychodzimy pomału na prostą.
-
MonikNasze dzisiejsze teksty mnie rozwalają Asiunia- po Twoim poście widać, że wpadłas jak po ogień. Pretka- w Twoim za to da się wyczuć sporą dawkę ironii, ale jestem przekonana, że płakać nad Tobą to nie trzeba. Te ładne dzieci są z ładnej mamy Solange, Ty jak zawsze niezastąpiona w radach i wyjasnieniach. w poprzednim wcieleniu musiałaś żyć na dzikim zachodzie i chować gromadkę dzieci jakiemuś kowbojowi Monik dobre dobre uśmiałam się, nie ma co no masz rację, odwala nam dzisiaj :) ale widać, że Tobie też dzisiaj humorek dopisuje :)
-
solange63Pretka bo ze mnie taka laska że tylko siąść i płakać więc chociaż nick mam na pocieszenie jednak meza masz... to taka ostatnia nie jestes, skoro ktos Cie chcial Oj chciał chciał, latał za mną 2 lata zanim się zgodziłam z nim umówić hehe. Wszystko rzecz gustu, on twierdzi, że mu się podobam i sprawił że zaakceptowałam siebie taką jaka jestem :)
-
A to naszym bobaskom się choróbska przyplątały :( Taka pogoda, że nie ma się co dziwić. Życzę zdrówka dla wszystkich choruszków. Aleks też ma malutki stan zapalny gardła i noska ale na tyle nieduży, że obejdzie się bez lekarstw.
-
Solange no ja bym na to w życiu nie wpadła No dobra powiem Wam bo i tak nie zgadniecie jestem Agnieszka :) a nick to skrót od Preciosa ( piękna po hiszpańsku) hehe bo ze mnie taka laska że tylko siąść i płakać więc chociaż nick mam na pocieszenie
-
Ciekawe czy ktoś zgadnie jak ja mam na imię? :) Aleks dziś marudzi na potęgę ale na szczęście mam męża w domu więc trochę pomaga bo sama bym raczej tego nie ogarnęła. Pranie, pakowanie i jeszcze zajmowanie się marudą...
-
U nas biegunki ciąg dalszy, lekarstwa nie pomagają i w dodatku w nocnej kupce pojawiła się krew. Rano biegiem do lekarza. Na szczęście to nic groźnego, małego dopadła wirusówka. Biedaczek wypróżnia się 10 razy na dobę wodnistą kupką już od niedzieli :( Dobrze, że nie ma śladów odwodnienia ale o to akurat dbam, wręcz zmuszam małego do picia wody. Najgorsze jest to, że jutro jedziemy nad morze na tydzień do dużego hotelu z masą dzieci i boję się aby tam na nic nie zachorował bo teraz ma osłabioną odporność przez tą biegunkę. Podzieliłam się z lekarką swoimi obawami ale stwierdziła, że nie ma sensu rezygnować z urlopu i powinno mu przejść, tylko musimy podawać lekarstwa. Mój Aleks ma 3 włosy na krzyż i zazdroszczę Wam tych czuprynek, ale Amelka też tak miała a teraz ma burzę loków na głowie więc czekam cierpliwie na naszą kolej :) Solange zapodaj ten przepis na mufinki bo ja tak jak Karim mam parcie na ciasta wszelkiego rodzaju. Z góry dziękuję. Justynko no to po weekendzie chyba będziesz miała dosyć imprez na jakiś czas :)
-
Witaj Dorka :) Twoja Lenka urodziła się w ten sam dzień co mój Aleksik więc musi z niej być super dziewczynka :) Witaminko mój Aleks czasem się obróci ale też nie zawsze ( nie codziennie) generalnie lubi leżeć tak jak go położę i na brzuchu i na pleckach i wcale nie spieszno mu do obracania. Nie martwię się tym bo wiem, że jakby musiał to by się odwrócił.
-
Witaminko cieszę się, że jesteś. Życzę zdrowia dla taty i Bartoszka. Zapodaj nam tu jakieś zdjęcia małego. Karim wszystkiego naj dla Brunonka Witam dziewczyny po kilkudniowej przerwie. Byliśmy na mini wakacjach we Wrocławiu i dziś po południu wrócilismy. Wyjazd był udany z małym wyjątkiem... mały już od niedzieli miał rozwolnienie i nic mu nie przechodziło i to w dodatku w obcym mieście bez naszego pediatry, miałam pietra. Z tego też względu wróciliśmy trochę wcześniej i od razu pojechaliśmy do lekarza. Na szczęście nie odwodnił się, dostał lekarstwa i zobaczymy jak będzie. To prawdopodobnie przez ząbkowanie albo wirus. Martwię się trochę bo w sobotę na tydzień jedziemy nad morze i chciałabym aby mały do tego czasu był zdrowy. Nie wiem czy to choroba małego czy nowe miejsce a może to to, że musiałam spać razem z małym ale Aleks spał od 20 do 9 rano z 2 przerwami na karmienie i przewinięcie kupki. Tak mogłoby zostać. Czuję się wyspana i zrelaksowana.
-
Solange, Emi robi to z taką lekkością, że aż trudno uwierzyć, że ma 5 mies. ona lada dzień będzie raczkować. W porównaniu do Emi to mój Aleks to mały słonik
-
Kondziu super i wcale po nim nie widać ile je Mój grubcio wcale dużo nie je bo cyc ok 5/6 razy na dobę i pół słoiczka obiadku. Czasem ale nie codziennie daję mu albo pół słoiczka owoców albo kilka łyżek sinlacu.
-
solange63 A nie masz tak w dniach kiedy powinnas miec miesiaczke (to znaczy gdybys nie byla w ciazy)? Takie rzeczy moga sie dziac zarowno w ciazy, jak i po porodzie. nasz organizm koduje sobie pewne informacje i czasem wysyla "sygnaly przypominajace". Ja dostalam pierwsza miesiaczke dokladnie w tym czasie w jakim powinnam dostac, gdybym nie byla w ciazy. Dopoki karmisz regularnie piersia az tak bym sie tym nie przejmowala. Jednak dla pewnosci mozesz zadzwonic do swojego ginekologa i zapytac. Ja bladego pojęcia nie mam kiedy powinnam mieć @ pisałam o tym, że 3 razy mi się tak zdarzyło ale te 3 razy miały miejsce w przeciągu ostatniego miesiąca, wcześniej nie. Na razie się nie martwię, za 2 tyg. zaczynam odstawiac małego od piersi więc okres powinien się pojawić skoro nie będę go regularnie karmić, zobaczę jak będzie.
-
Ja też dziś zaliczyłam dłuuuugą nockę z Aleksem w roli głównej.... gad budził się co chwilę aby ostatecznie pokazać swoją gotowość do wyspania o godzinie 5.30 ech masakra. W dodatku mąż się uparł, że dziś wieczorem wychodzimy sami odreagować i uczcić rozpoczęcie jego 2 tyg. urlopu a dzieciaki zostają pod opieką babć. Nie wiem czy dam radę, byłoby super gdyby udało mi się kimnąć w ciągu dnia z Aleksem ale może być ciężko bo mam sporo spraw do załatwienia w mieście. Jedna sprawa mnie niepokoi, wczoraj pisałam że chyba @ przyszła ale jednak nie. Już 3 raz mam tak, że pojawia się podbarwiony krwią śluz a potem nic. Co to może być? Hormony?
-
Monik ja myślałam, że ty już do starej pracy nie wrócisz tylko od razu pójdziesz do nowej w listopadzie. Nie możesz trochę pokombinować z jakimś zwolnieniem lekarskim?
-
Ja właśnie nie jestem pewna czy to na pewno czerwona zaraza ale właśnie chyba się zaczyna, to moja pierwsza :(
-
Agnieszko pełen szacun za te 6 kg! Monik gratuluję pomyślnych negocjacji i dobrej pracy a także synka myśliciela-marzyciela :) Pogoda dzisiaj nie rozpieszcza a ja muszę dziś ( zaraz) wyjść na jakieś zakupy bo w lodówce echo :( W taka pogodę to można z porządkami trochę nadrobić. Aleks nauczył się pluć śliną i teraz na wszystkich pluje i sam oczywiście też jest co chwilę mokry. Łobuz jeden
-
Joasiu Olivcia jak zwykle wymiata :) Uwielbiam tą moją synową, pięknie się rozwija :) Olivcia ma typowe objawy zabkowania ale masz rację, lepiej się upewnić.
-
Najlepszego dla solenizantów :) Radek to słodziaczek. Jak tak patrze na Wasze dzieci to widzę, że mają już trochę włosów a mój łysolek to ma tylko taki meszek. Nie wiem ile w tym prawdy ale ponoć im później dziecko ma włosy tym potem ma gęstszą czuprynę więc w takim razie mogę cierpliwie czekać :)
-
Problem z kocicą rozwiązany... uff. Czyli tak na chłopski rozum dobrze kombinowałam z drabiną :) Wczoraj wieczorem podstawiliśmy rozsuwaną drabinę ale kotka uciekając wspięła się jeszcze wyżej ( głupie kocię ) na taką wiotka gałąź, gdzie z drabiną już było ryzykownie i nikt nie chciał życia narażać dla kota. Tą drabinę zostawiliśmy przy drzewie by dzisiaj znowu próbować ją zdjąć. No i idę dziś, stoję pod drzewem i wołam z 5 min jak kretynka ale ani widu ani słychu kota... a że drzewo mamy na prawdę potężne i z ziemi kiepsko widać to wlazłam na tę drabinę prawie na szczyt i rozglądam i się i wołam durnego kota. Po chwili słyszę miałczenie ale dalej nic nie widzę, se myślę czy mi na oczy już padło czy co? W końcu wkurzona zaczynam schodzić w dół i patrzę a ten sierściuch stoi po drzewem i się gapi zadowolony :P Chyba zlazła po tej drabinie jakoś bo nie sądzę, żeby wybrała inną drogę. Dobrze, że obyło się bez straży to u nas na ogród nie ma dojazdu więc byłoby sporo kombinowania. Sąsiedzi i tak mieli niezły ubaw wczoraj jak pół dnia darłam się pod drzewem :P
-
Solange ależ ta Twoja Emi zwinna jest! Mój Aleks w porównaniu do niej to wygląda jak niedźwiedź w składzie porcelany Agnieszko gratuluje drugiego ząbka, ale strzeż się bo Aleks goni goni, chyba dziś się u nas przebije druga jedynka Nulko współczuję nieplanowanego wydatku i w dodatku takiego dużego :( my też jakiś miesiąc temu musieliśmy położyć za naprawę auta 3,5tys. więc wiem jak to boli. Dziewczyny mam wielki problem :( Mafinko może ty pomożesz bo masz koty i podobną sytuację. Otóż moja kotka uciekła przedwczoraj z domu i wspięła sie na naszego wielkiego orzecha, siedzi na samym czubku od 2 dni i nie umie zejść. Dzwoniliśmy do straży ale nas zbywają, ciągle każą zadzwonić później. Próbowaliśmy zwabic kota na jedzenie ale to na nic. Dzis w nocy wiało i padało a kotka tak miałczała, że nie spałam całą noc tak mi jej szkoda. Któraś z Was miała taką sytuację, co mogę zrobić? Chyba tylko dzownic na straż do upadłego. Czy straż skasuje mnie za tę usługę jak już przyjadą?