Skocz do zawartości
Forum

Obowiazki przedszkolaka??


Rekomendowane odpowiedzi

Gość AgulaMamula

Mój przedszkolak ma prawie 6 lat. Od kąd dostał na urodziny wiewiórkę ma pilnować czy ma ona jedzenie i pice. Zmianą wiór zajmuję się ja. Oczywiście często trzeba mu przypominać żeby zobaczył czy zwierzak ma co jeść:smieszne:
Czasami proszę go o wyjecie ze zmywarki naczyń, albo pozbieranie z kaloryferów czystego prania...za te dodatkowe prace dostaje żółte kółeczka, jak ich nazbiera więcej niż czerwonych( za niegrzeczność) to w wekend może w nagrodę pograć na komputerze.

Odnośnik do komentarza

Anulka
Według mnie odkurzanie pokoju to chyba za duże obciążenie dla 4 letniego człowieczka, Wystarczyło by sprzątanie zabawek, układanie ubranek, tuż przed wejściem do wanny, czy pomoc mamie w przygotowaniu kolacji ::):
Dzieci jeszcze mają czas na obowiązki dorosłych :Oczko:

Anulko pokoj moich dzieci ma 8m wiec to za duzo roboty nie jest:yes: NIe mowie, ze ma to zrobic codzinnie. Zabawki musi codziennie sprztac, ale zazwyczaj robie to ja albo A. bo Pola protestuje albo sie strasznie ociaga

Odnośnik do komentarza

Mój prawie 4letni przedszkolak dba o porządek w swoim pokoju.
Nie każę mu zabawek układać co godzinę ale na pewno przed spaniem układa wszystko na swoje miejsce.

Co do sprzątania to niestety prawie zawsze chce poodkurzać "po swojemu" swój pokoik bo tłumaczy że nasz jest ten drugi.Trwa to jakieś 5-7minut ale przyznaje że dość dokładnie to robi.

Przed odkurzaniem zawsze wszystkie zabawki,duże auta i stoliczek sam układa na łóżku i tak jak pisałam jak ma ochotę (99% prawie zawsze) to odkurza.

Jak wyciągam psika i ściereczkę to prosi czy by mógł mi pomóc więc wtedy jemu daje a ja robię co innego, potem poprawiam, sprzątam po swojemu.

Wiem że to mało spotykane żeby chłopak tak chętnie sprzątał ale on to ma pewnie po babci i po mnie.

Do obiadu też zwykle mi pomaga przygotować talerze,sztućce,kompocik.
Czasami nawet myjemy razem naczynia ;-)
Potem chodzi dumnie i powtarza że jest super pomocnikiem hahah

http://www.szipszop.pl/tickers/21119.gif

Odnośnik do komentarza

moja Kinga ( 3 lata i 3 miesiące) nie ma określonych zadań/obowiązków w domu, ale od czasu do czasu musi sprzatać zabawki i układać swoje książeczki na półce. Teraz zwracamy uwagę aby sama się próbowała ubierać i rozbierć, bo w tej kwestii jest leniuszkiem i czeka aż my to zrobimy albo pani w przedszkolu.
Co do innych prac domowych to sama chętnie "pomaga" szykować pranie, wkladac do pralki, pomagać przy kolacji...
Czyli na razie jej jedynym obowiążkiem w domu to sprzątanie zabawek i ubieranie /rozbieranie się.

Odnośnik do komentarza

U mnie podobnie jak u Pudelka. Większe sprzątanie jest zawsze w sobotę i wtedy Maja lata z psikadłem, czyści lustra, stolik, ściera kurze. Oczywiście potem trzeba po niej poprawiać ale najważniejsze że to lubi i chce pomagać. Co do odkurzania - no to niech ktoś spróbuje nie dac jej choć na chwilę odkurzacza przy odkurzaniu :Histeria: Wiadomo że jest to bardziej na zasadzie zabawy niż sprzątania ale rok temu dostała od chrzestnego gadający odkurzacz i regularnie najpierw "sprząta" tamtym a później poprawia prawdziwym.
Co wieczór po sobie sprząta zabawki i jak się coś rozleje to też wie że trzeba pobiec po ścierkę i wytrzeć.
To wszystko jest jeszcze nieporadne i szybko się nudzi ale jakieś nawyki już moja czterolatka ma. I chociaż sprzątanie czy gotowanie z nią wydłuża się przynajmniej o godzinę, to myślę że warto ją poświęcić bo dzięki temu obowiązki nie będą kojarzyły się dziecku z czymś co tylko "trzeba" zrobić ale też z niezłą zabawą której efekty można potem długo podziwiać.

[url=http://zasuwaczki.bejbej.pl/]

http://zasuwaczki.bejbej.pl/suwaki.php?id_suwaka=387

Odnośnik do komentarza

MI właśnie najbardziej zależy na tych nawykach i traktowanie sprzątania jak przyjemność a nie zło konieczne.
Ja lubię sprzątać a że Bartek też to super, tylko sie modlić co by mu to zostało na stałe.
Jak miał 2 lataka to ostrzegano mnie że zapał minie do pół roku....nie minął.
Może jednak dostał to w genach oby...wtedy żonka jego będzie taką szczęściarą jak ja (bo i mi mąż pomaga bez marudzenia większego) ;-)

C do rozlanego napoju etc to też ładnie stara się posprzątać.
Jak je orzeszki ziemne w skorupkach bo tylko takie lubi to zawsze bierze potem ręczny malutki odkurzacz i sam poodkurza na tyle na ile potrafi...dla mnie liczą się chęci ;-)

http://www.szipszop.pl/tickers/21119.gif

Odnośnik do komentarza

U nas jest tak. Michałek ma w tej chwili 3,5 roku. Od około roku powtarzamy mu że ma sprzątać zabawki. Kiedyś nie skutkowało samo mówienie więc mąż je sam posprzątał ale tak, że zabrał je dziecku. Michaś to widział i nie chciał, żeby już tatuś u niego sprzątał więc sam to robi. Zawsze jednak przychodzi do nas i pyta czy mu pomożemy? Co do odkurzania to bardzo mu sie podoba to zajęcie. Zawsze daję mu odkurzacz i sprząta w soim pokoju. Zadziwiające jest że bardzo dokładnie potrafi odkurzać. Dlatego nie odbieram mu tej przyjemności.
Jeśli chodzi o inne zajęcia to uwielbia zanosić różne rzeczy na stół typu sztućce, masło czy chleb. Jemu sprawia to przyjemnośc a mnie on pomaga.
Poza tym nie ma na razie innych obowiązków. nie wiem czy to dobrze czy nie...

Odnośnik do komentarza

ja wyprobowalam na mojego synka patent w sprzataniu zabawek: kiedy nie chcial posprzatac puzzli czy autek rozwalonych po calym pokoju mowilam ok to ciekawe kto pierwszy da sobie z tym rade wyscigowalismy sie i oczywiscie nikodemek chcial wygrac wiec predko bral sie do sprzatania:) to dziala polecam!! teraz juz nie ma problemu jezeli zabawa mu sie znudzila to najpierw musi po niej posprzatac a dopiero po tym brac sie za cos innego, w przeciwnym razie nie pozwalam na kolejna zabawe dopoki zabawki nie beda na swoim miejscu:D oczywiscie zabawki to najwazniejszy obowiazek dziecka i nie ma sensu nakladac na niego cale mnostwo naraz bo sie zniechecie.. wystarczy ze polozy buciki na swoim miejscu czy pomoze przez chwile w odkurzaniu ale wszystko ma swoja norme..

http://www.suwaczek.pl/cache/8cf16bcdf8.png:train:

Odnośnik do komentarza

Witam :)
U nas podobnie jak u Wyczki - sprzątanie zabawek jako w formie "kto pierwszy". Mateusz we wszystkim co robi chce byc pierwszy (sprzątanie, jedzenie, mycie zębów ... :Histeria:)
I kiedys właśnie wpadłam na taki pomysł - kto pierwszy posprząta zabawaki - on klocki czy ja autka ;) Od tej pory prawie codziennie woła mnie, żeby się pobawić w "kto pierwszy". Szybciutko mu idzie to sprzątanie :36_1_11:
Oprócz tego musi po zjedzieniu wynieść swój talerz do kuchni, a przed kąpielą jak się rozbierze to ubrania wsadzić do pralki.
Często sam z siebie pomaga nakryć do stołu, pomaga też w odkurzaniu, podlewaniu kwiatków, jak coś wyleje na podłogę to sam biegnie po ręczniki papierowe i Clin żeby posprzatać :)))

Odnośnik do komentarza
Gość AgulaMamula

Igor ostatnio zażyczłył sobie , żeby mu pokazać jak się prasuje:taniec1:
Stwierdził że może prasować pieluszki swojej młodszej siostry i żemam je zawsze jemu zostawiać do prasowania:brawo:
a z tatą ostatnio węgiel zrzucał i mam dowód na to:
http://m.forum.parenting.pl/galeria/data/500/thumbs/karola2_026.JPG

Odnośnik do komentarza

rzeczy stale które robi Ula to: sprzątanie zabawek, układanie ich na swoje miejsce po zabawie. Ubrania po przyjsciu do domu wiesza na swoj wieszak, sklada na szafce. Wieczorem przed kapiela wklada do prania lub sklada. Niekiedy szykuje sobie (pod moja kontrola) ubrania dla siebie lub Szymona na kolejny dzien.

Nie obowiazek, ale przyjemnosc dla niej (bo to z jej inicjatywy) to to ze co jakis czas szykuje sobie sama kromki na sniadanie lub kolacje (smaruje maslem, serkiem, lub uklada wedline).

Odnośnik do komentarza

witam
U nas podobnie jak u większości-sprzątanie zabawek codziennie,przed kapaniem wrzucenie swoich ubranek do kosza na pranie,Olivia uwielbia odkurzać i wręcz wyrywa mi odkurzacz z ręki.ostatnio w ogóle ciągle tylko słysze 'siama Olivia siama'.Prania bez niej nie zrobię,pomaga mi wkładać pranie do pralki,z szafki wyjmuje proszek i płyn do płukania,a wyprane pranie też zawsze ze mną rozwiesza na grzejnikach,zwłaszcza swoje skarpetki i majtki.ostatni podpatrzyła jak sprawdzam czy pranie wyschło i ona teraz sprawdza i woła ze pranie jest suche.Również pomaga mi przy wycieraniu kurzy,jak rozsypie coś czy rozleje to przeważnie sama sprząta.czesto przy kolacji czy obiedzie proszę zeby podała mi coś lub schowała do lodówki.pomocnica z niej kochana i uczy się że każdy ma jakies obowiązki.oczywiście oprócz codziennego sprzatania zabawek i ubierania się OLi nie ma stalych obowiazków bo na niespełna 3latka i tak mam z niej dużą wyrękę.
pozdrawiamy


http://zasuwaczki.bejbej.pl/suwaki.php?id_suwaka=790

Odnośnik do komentarza

Witam!
U nas Ania prawie od zawsze miala obowiązki....pierwszym to oczywiscie sprzatanie zabawek...na początku robilysmy to razem - ona w roli pomocnicy oczywiscie i z czasem sama zaczela to robić.
teraz jak ma prawie 6 lat ma ich wiecej.....nie sa tak jakies dla niej obciazajace......przynajmniej tak mi sie wydaje...ja to nazywam inwestycja w przyszlosc :lolL
przed spaniem sprzata zabawki, pomaga mi przy sobotnich i niedzielnych sniadaniach - smaruje chleb, zanosi pomalu wszystko na stol, po sniadaniu pomaga mi sprzatać, wyjmuje naczynia ze zmywarki, jak sprzatam to sama chetnie wyciera kurze w pokoju goscinnym i swoim. po szkole jak sie przebiera to sklada swoje ubranka i chowa je.....co tam jeszcze....robi ogolnie takie drobne rzeczy o ktore ja poprosze....wiadomo ze ma takie dni jak kazde dziecko ze przychodzi buncik ale ja wtedy zbywam to milczeniem i za kilkanascie minut przychodzi i mowi ze posprzatala....kazdy obowiazek wprowadzalam jako zabawe, potem tlumaczylam dlaczego sie to robi...i tak juz zostalo...


http://www.suwaczki.com/tickers/82docwa1zyg7nb5a.png
http://www.suwaczki.com/tickers/wff2vcqg6w42rjgz.png

Odnośnik do komentarza

Widzę,że pracowite te Wasze dzieciaki:)
Moja córcia ma pięć i pół.Od zawsze jej obowiązkiem było sprzątanie zabawek.Przy klockach czy puzzlach trochę jej pomagalismy.Teraz pomagam jedynie wtedy kiedy przyjdą do niej goście i nabałaganią.Ale przed wizytą namawiam ją,żeby prosiła swoich gości o pomoc w sprzątaniu.Czasem to skutkuje i wtedy ona ma mniej roboty.
Oczywiście składa swoje ciuszki,ale rano często nie ma na to czasu, więc odpuszczam.Zabiera ze stołu naczynia i wrzuca do zlewu, wynosi po sobie wszelkie szklanki, opakowania po jogurcie.W kąpieli lubi myć swoje zwierzaki- zabawki i ma obowiązek je odnieść do swojego pokoju.
Często też odkurza i wyciera kurze u siebie.
Aha no i przed spaniem ma obowiązek pozbierać swoje zabawki, książki z innych pokoi i wynieść do swojego.

http://www.suwaczki.com/tickers/qtch8ribr85wg5dx.png

Odnośnik do komentarza

moja ciotka wziela sie na sposob i robi tak: dzieci za pomoc i dobre zachowanie otrzymuja codziennie jednego balona jesli nazbieraja wszystkie piec(niedziela jest dniem swobody) :) to w sobote ciotka kupuje im zabawki ale nie takie zwykle tylko edukacyjne rozwijajace dziecko z tego co sie orietuje to korzytsa z misialala ona stawia na zabawki solidne i ekologiczne bo dobro dzieci jest dla niej najwazniejsze

Odnośnik do komentarza

Dzięki temu, że Maję wychowujemy wg metody montessori i chodzi do przedszkola o tym profilu sprzątanie jest u niej zupełnie naturalne. Wiem, że to może brzmieć dziwnie, ale rodzice, którzy znają tą metodę wiedzą o czym mówię :-)
Po prostu dziecko uczy się, że sprzątanie po sobie jest nieodłączną częścią zabawy. Dzięki czemu nie traktuje tego jak jakiegoś przykrego obowiązku.

http://s7.suwaczek.com/200705041755.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...