Skocz do zawartości
Forum

mama_mai

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mama_mai

  1. Heh, no niewątpliwie. Przecież metoda montessori to nie jest jakiś zbiór zasad oderwany od rzeczywistości, tylko powstała w oparciu o obserwację dzieci :)
  2. Trudno mi powiedzieć, czy kłótnia sama w sobie jest jakaś bardzo rozwojowa. Natomiast zgadzam się z tezą, żeby nie wnikać za bardzo w kłótnie dzieci. Uważam za szkodzące dla dziecka i zawsze obarczanie je winą w kłótniach i każdorazowe stanie po jego stronie. Osobiście jestem zwolenniczką rozmowy na temat obu punktów widzenia z dzieckiem, omówienie za i przeciw, żeby wzbudzać w córce refleksyjność.
  3. @asia78 - po jednym listku nigdy nie zobaczysz efektu. Każdy suplement należy brać kilka miesięcy, żeby zobaczyć rezultaty. Ale w przypadku asequrelli - ja brałam przez jakieś 3 miesiące i też nie zauważyłam żadnych zmian. No chyba, że usprawniło to pracę mojej wątroby;)
  4. Właśnie-nie wiem, skąd jesteś @bogusia2266, ale najlepiej jest udać się do psychologa dziecięcego. Moja przyjaciółka miała problem ze swoim synkiem, też bywał nadpobudliwy. Wiem, że pomogła jest specjalistka z poradni Evoluo. Ale rozmowy na forum to jedno, a rozmowa z fachowcem w rzeczywistości to drugie...
  5. Dzięki temu, że Maję wychowujemy wg metody montessori i chodzi do przedszkola o tym profilu sprzątanie jest u niej zupełnie naturalne. Wiem, że to może brzmieć dziwnie, ale rodzice, którzy znają tą metodę wiedzą o czym mówię :-) Po prostu dziecko uczy się, że sprzątanie po sobie jest nieodłączną częścią zabawy. Dzięki czemu nie traktuje tego jak jakiegoś przykrego obowiązku.
  6. Moja Majeczka już drugi rok w przedszkolu- muszę przyznać, że nie mogła się doczekać już w sierpniu kiedy wróci do kolegów i koleżanek:)
  7. Witam mamy z lat 80-tych;) Ja rocznik '84, moja córeczka Kasia '07. Jest wesołą czterolatką i możliwe, że już niedługo będzie jedynaczką... ;))
  8. Chętnie dołączę się do grona rodziców 4-latków :) Kasia przyszła na świat w maju 2007, a aktualnie jest wesołym przedszkolakiem. Wczytam się w temat, żeby być na bieżąco z innymi ;)
  9. Słodycze są dla ludzi, tylko trzeba wybierać je mądrze. Wolę kupować córce lody, czasem dac jej kilka kostek czekolady, albo robić domową galaretkę czy kisiel. Najgorzej jest z tymi słodyczami, które są pełne konserwantow i cukru i przyklejają się do zębów. Staram sie też "przekupować" małą słodkimi gumami bez cukru. Ale jestem dumna z tego, że od najmłodszych lat unikałam dawania Kasi słodyczy jako nagrody, albo obowiązkowego deseru po pełnym obiedzie. Dzięki temu nie ma nawyku, że po słonym obiedzie trzeba koniecznie zjeść coś słodkiego. Drugą rzeczą, która ogranicza dzieciom sięganie po słodkie jest po prostu nie trzymanie łakoci w domu (albo przynajmniej na widoku). Prosiłam też moją mamę, żeby nie wyciągała na stół wszelkich słodkich ciastek i innych słodyczy, kiedy miała pod opieka wnuczkę.
  10. witam serdecznie wszystkich forumowiczów :) Mam nadzieję zagrzać na tym forum na dłużej, inspirować się, szukać porad i (w miarę możliwości) pomagać innym :) Mama 4-letniej Kasi
×
×
  • Dodaj nową pozycję...