Skocz do zawartości
Forum

Sierpniowe mamusie 2017


ineeska

Rekomendowane odpowiedzi

Podanie mi oxy to był ewidentny błąd lekarski, mój lekarz prowadzący był na wczasach a Ci idioci stwierdzili,że cc mi nie zrobiliby i tak na " zimnej " macicy. A może i udałoby się urodzić sn. Dlatego też nie mam po prostu zaufania do lekarzy. Jak poczułam ostry, klujacy ból w okolicach blizny po 20 min po podaniu oxy i zaczęłam na nich wrzeszczeć że zaraz mi peknie brzuch- bo tak to właśnie czułam- to jeden z lekarzy dosłownie wyszarpal mi wenflon z ręki. No i kazali mi się nie ruszać, nawet nie drgnac przez kolejne ok 30 min, to było najdłuższe pół godz w moim życiu,musiała mi się podobno macica uspokoić... Nie mam pojęcia co niektórzy lekarze mają w głowach,akurat trafiłam na zmianę dyżuru,no i mimo to,że chodziłam całą ciążę prywatnie to mojego lekarza nie było jak się okazało,że trzeba rozwiązać ciążę,bo tętno na ktg było zbyt jednostajne i ruchów prawie brak, w dodatku 13 w piątek, zartowali, że to mi się data przytrafiła, też się śmiałam,do momentu kiedy już przestało mnie to śmieszyć...Po wszystkim okazało się,że mój lekarz na ostatniej wizycie widział cienką bliznę, nie nadającą się do sn, ale zapisał to w kartotece w gabinecie ale do kart ciąży już mu szkoda chyba długopisu było... no i języka też mu szkoda było bo nic mi na ten temat nie powiedział...a w szpitalu zapytali czy chce rodzić naturalnie,wiec byłam pewna ze mogę. Cyrk totalny. Teraz jak powiedziałam o tym mojej ginekolog to zrobiła wielllkie oczy na ta oxy....
Wiec teraz nie wiem czy te cc nie skończy się amputacja macicy, już mi gin powiedziała,że nie da mi gwarancji,że uda się poszyć to co z niej zostanie po cc.

Odnośnik do komentarza

Mamaamaa niby dają prawo wyboru ale jak z tym jest w praktyce to ciężko powiedzieć.
Sylwunia26 no to ładnie go uhodowałaś :D ja nic więcej oprócz kwasu foliowego nie biorę chociaż lekarz mówi że na tym etapie już kwas foliowy nie jest właściwie potrzebny ale jeszcze chwilę żebym brała. Tak to staram się jeść dużo warzyw i owoców. W pierwszej ciąży robiłam tak samo i syn miał wage 3830 i 56cm a urodziłam w 39tyg.

Odnośnik do komentarza

Ja witamin zadnych nie biore, jesli mi cos w badaniach zle wyjdzie to wtedy, ale jak wszystko jest ok to tylko kwas foliowy.

Ja dzisiaj bylam na dlugim spacerze w lesie, akurat pod samym lasem pobudowala sie moja wczesniejsza sasiadka i juz tam mieszkaja, ma dwojke dzieci i Nikos jak tylko widzi ich dom to leci, wiec na herbate wstapilam. Powiedziala ze wcale ciazy nie widac, ale mialam luzna bluze ;)
Po takim spacerze synek pewnie szybko padnie wiec wreszcie bedzie spokojny wieczor.
Ja mam takiego lenia, udaje ze balaganu nie widze ale musze chociaz pod prysznicem ogarnac bo nie wiem kiedy go mylam...

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7jj44j8203qdaz.png

https://www.suwaczki.com/tickers/9f7jvcqg68yf2fpx.png

cd9b6vgcw57kg1sz.png

Odnośnik do komentarza

Kurcze właśnie takich komplikacji obawialismy się z mężem przy synu. Bo siostra moja tez takiego dużego syna urodziła u nas w mieście i kazali jej sami rodzić takiego giganta tez. I gdyba nie to że była przy niej moja ciotka która pracuje w tym szpitalu to nie wiem jakby się to skończyło. Dlatego my zdecydowalismy się na poród tzn CC w prywatnej klinice. Bo wiedzieliśmy że młody jest duży i balismy się że w naszym szpitalu cos spartacza.

https://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgeobc1pzb.png

Odnośnik do komentarza

W sumie to usunięcie macicy być może będę musiała mieć podczas tej cesarki że względu na to,że możliwe,że nie uda się jej już poszyć, bo po 1 wszej szerokiej bardzo cesarce porobiło mi się dużo zrostow i podczas drugiej,żeby złapać brzegi i je zszyć,musieli je usunąć, wiec teraz mogą już nie mieć czego zszyć po usunięciu świeżych zrostow. Trochę to skomlikowane. Teraz tylko myślę o tym,żebym nie zaczęła pękać podczas ciąży, choć ginka mnie uspokoiła że to jest bardzo mało prawdopodobne. W przeciwieństwie do konieczności usunięcia macicy zaraz po tej 3 cc ,ale tym to się będę martwić później.
Wiesz Usmiechnieta, moja historia z tymi cesarkami jest bardzo obciążona, możliwe że po pierwszej- normalnej, wąskiej cesarce poród sn jest w miarę bezpieczny. Musi się tym od a do z zająć kompetentny,zaangażowany lekarz.

Odnośnik do komentarza

Axam tylko ja nie wierze w to że szybko urodzę... Mam długą szyjkę i przy pierwszym porodzie nie miałam rozwarcia. Mam budowę ciała mojej mamy i myślę że mam to po niej bo ona po dwa dni rodziła. Po za tym przy pierwszym porodzie mimo że zapadła decyzja o cc to jeszcze 2 godz czekalam na anestezjologa bo był przy innej operacji na innym oddziale... A tu jednak będzie się liczył czas... Bo lekarz mówił że nie pozwolą mi długo rodzić teraz tylko jak nie bedzie szło to decyzja bedzie szybka. Tylko że ja to żadnemu lekarzowi nie wierze a jak już akurat nie będzie mojego to już w ogóle...

Odnośnik do komentarza

Ja rodziłam 4 razy sn i każdy poród był inny ale trzy wspominam bardzo dobrze.
Weronika 12 godz i 10 min tyle trwało ale miałam tak fantastycznego lekarza przy porodzie który trzymał mnie za rękę mówił że już główka wychodzi po prostu fantastyczny a z ciekawości kto podpisywal książeczkę okazało się że to był ten sam do którego chodzę teraz więc już wiem że teraz też się sprawdzi.
Roksana poród ekspres wszystko trwało niecałe 2 godz zero bólu.
Zuza ponad 8 godz ale też było dobrze dostałam kroplówkę na przyspieszenie i poszło.
Jagoda masakra szybko ale zero podejścia zajęli się tym że to czwarte dziecko a nie tym że z dzieckiem się coś dzieje!!
Badanie ginekologiczne,zero USG,zero ktg,wody odchodziły przy siusianie o czym ja nie wiedziałam a oni mi chcieli przebijać cud że te szpikulec nie utknął w główce małej do nich dotarło co się stało gdy mała się urodziła sina jak śliwka w piątek rano urodziłam w niedzielę na własne żądanie wyszłam i skończyło się cackanie z nimi.
Ja do dzisiaj dziękuję że mała nie ma żadnej wady,rozwija się prawidłowo jest mała mądrala.
A jak słyszę że dla mnie lepiej żebym rodziła w u nas w szpitalu bo bliżej to mnie szlag trafia to ja wiem co jest dla mnie i mojego dziecka dobre.
I nie dam sobie już teraz wmówić niczego jeśli by coś zagrażało małemu niech mnie tną byle dziecku nic nie było chociaż i tak się boję cesarki.
Każda z nas jest inna i każdy poród jest inny.

https://www.suwaczki.com/tickers/km5skrhm97um47xs.png
https://www.suwaczki.com/tickers/qq87io4pu3yiw551.png

Odnośnik do komentarza

Nataszka30 mi musieli zrobić cc po 16godz bo wody mi odeszły bo ze mnie to dosłownie chlupło w nocy. Dały mi i oxy i coś jeszcze nie pamiętam co a i tak nic nie dało. Odarłam się jak głupia i omeczyłam, że po cc leżałam jak wrak a ciśnienie miałam ponad 200 po porodzie chociaż przez całą ciążę miałam 115/70. Strasznie byłam zawiedziona że tyle się meczyłam i nie dałam rady urodzić. A potem męcz się jeszcze po cc...

Odnośnik do komentarza

haha ja to jak zaczęłam rodzić to się w łazience zatrzasnęłam i brat ze szwagrem łomem otwierali :D jak dzwonili do taty o tym powiedzieć, to stwierdził, że sobie jaja z niego robią, wchodzi do domu a ja sobie spokojnie obiad jem (stwierdziłam, że poród może potrwać, ja głodna, a tam mi nie pozwolą jeść), dopiero jak drzwi w łazience zobaczył, to uwierzył :P zawiózł mnie do szpitala gdzie chciałam rodzić to jeszcze sobie pogadaliśmy, pośmialiśmy się z przerwami na moje skurcze, a w szpitalu już mąż mnie przejął, bo wtedy jeszcze nie mieszkaliśmy razem, bo się z remontem nie wyrobił ;)
tylko potem z drzwiami był problem, bo akurat nie było takich w sklepie, trzeba było zamawiać i przez dwa tygodnie na sznureczek się zamykaliśmy ;) teraz mama się śmieje, że jak zacznę rodzić to mam być u siebie i szkód u nich nie wyrządzać.

a ja dzisiaj dłuższy wieczór mam dla siebie. synek o 19 padł, ja sobie wzięłam długi prysznic, trochę ogarnęłam w domu, ale nie szczególnie się przemęczałam i teraz w sumie nie wiem co mam robić :P

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7jj44j8203qdaz.png

https://www.suwaczki.com/tickers/9f7jvcqg68yf2fpx.png

cd9b6vgcw57kg1sz.png

Odnośnik do komentarza

Toś Cichadoro naroxrabiala:)
Kurcze,z tymi ogrodami to tak jest pokretnie,że może się wszystko wydarzyć po drodze. Masz racjęNataszka,że każdy inny. Pierwszy raz radziłam w Katowicach na Raciborskiej, katastrofen! Choć ordynator dość przytomny, bo gdybym jeszcze dalej " rodziła"- to Małą by wyciągnęli ale martwa a nie w zamartwicy..bo tylko skurcze miałam niebotyczne, że mdlalam przy co drugim a rysik z ktg wyskakiwal ponad wydruk i tam się zawieszal ( pielęgniarka na to foch,że musi palcem ściągać i że im maszynę zepsuję), mojego byłego wywalili z sali porodowej, bo zaczęłam siniec i już było ciepło, zawineli mnie na operacyjną w ciągu parunastu sekund, wiezli mnie biegiem tak,że pielęgniarki hodaki potracily, to były je potem zbierał. Teraz to się z tego śmieję, no bo obyło się bez pogrzebów. Drugi poród w Tychach w Wojewódzkim- bez komentarza,nie wrócę. Teraz planuje w Katowicach ale w Bonifratow, tam pracuje moja obecna gin i po doświadczeniach po prostu mam nadzieje, że będzie lepiej,bo nic innego mi nie pozostaje...

W środę rano mam polowkowe- już zaczynam się stresować....jak zwykle....:)

Odnośnik do komentarza

Bylam z cora u lekarza, wysypka albo wirusowa albo po tym eloprine. . Dostala jakis syrop na 2 tyg i tyle.
Ja zas jestem chora, katar mam taki, ze bez chusteczki kroku nie zrobie !! Cieknie mi z nosa jak z kranu, ech :( jak nie urok to ...

Co do CC, ciezko mi bylo po, nie moglam dojsc do siebie, bol okropny :-( dlugo chodzilam "zgieta", bo mnie szew ciagnal. niestety teraz nie mam wyboru, drugie ciecie bedzie, bo jestem po tej konizacji szyjki.

Odnośnik do komentarza

Mama 2014 lekarka wapna nie poleciła małej podać? Na wysypkę jakąkolwiek zawsze kazała moja pediatra podać wapno - calcium i bardzo dobrze działało. Nasivin chyba można używać w ciąży, trzeba by lekarza spytać, ale inhalacje z soli fiz i psikac solą morską można na pewno i pomaga. Ja też maścią majerankowa pod nosem sobie smarowałam i pomagało.

Z tym zginaniem się to prawda - Uśmiechnięta, po cc.Choć to naturalną pozycja jak boli przeciętny brzuch na pół, to nie jest jakiś tam ból tylko 8,9 w skali do 10... jeszcze te obkurczanie się macicy... jest okropne,ale warto się zmusić do chodzenia na wyproscie i to jak najszybciej. Po cc z Martą jak lekarz mi zakomunikowal,że dziecko nie umie oddychać samodzielnie i nie dali mi jej to wyskoczyłam z sali operacyjnej na nogach po 6 godzinach od cięcia, a to tylko dlatego,że wcześniej mi nie pozwolili pod groźbą podania głupiego jasia i przypiecia do łózka,jaki ja tam cyrk robiłam, żeby mnie do niej puścili....tyle że te 6 godzin musiałam leżeć nie unosząc głowy, zebyjakies płyny się ustabilizowaly po znieczuleniu zewatrzoponowym.
Jak już w końcu dali mi wstać, to na serio widziałam jak im szczęki opadają kiedy praktycznie bez przystanku doszłam na wyproscie przez pół korytarza - oj dla mnie on wtedy miał z 3 kilometry, do noworodkowego żeby być może pożegnać się z moim skarbem.
Następne 2 tygodnie to była jazda bez trzymanki, 2 razy ja tracilismy,załatwiałam chrzest w szpitalu, nerki mi siadly, planowali mi dializy, nie kładłam się w ogole, w nocy spałam partiami po 2 godziny,nastawiałam budzik , żeby wstać na osiąganie pokarmu,bo równo co 3 godziny znosiłam Malutkiej, bo karmione była sonda i po moim mleku jedynie nie miała zalegan w jelitach. Mimo śpiączki farmakogicznej to mleko trawilo się samo.
Dolegliwości po cc nie pamiętam,nie miałam na nie miejsca w tym szaleństwie. Musiałam chodzić prosto,szybko no i zrezygnowałam po 12 godz że środków znieczulajacych, bo lekarz mi oznajmił,że sprawdził interakcje leku,który musieli podawać Marcie i że nie może dostawać mleka że środkami które dostaje ja, że nie mogą dawać jej mojego mleka,no więc decyzja była prosta, choć myślałam w 2 dobie,że zwariuję z bólu. Nie zwariowałam, to był tylko ból- subiektywne odczucie, którego opanowanie nie raz ratuje życie.

Dziewczyny,które będziecie mieć cc,bo dużo nas tu . Trzebaby się zorientować w kwestii srodka, który zastosowany w trakcie cc na warstwy rany zapobiega zrostom, jest podobno takowy tyle że drogi i nie refundowany, ale może moznaby we własnym zakresie....

Odnośnik do komentarza

Axam naprawdę dużo przeżyłaś... 12godz trzeba leżeć po cc. Mi nikt nie powiedział i podniosłam głowę... 3 miesiące mnie napieprzała że nie mogłam wytrzymać. Ale np leżały ze mną dwie jeszcze dziewczyny po cc i one miały planowe o 11godz i leżały już plackiem do rana bo nikt ich nie zrywał w nocy to było im gorzej wstać niż mnie co miałam cesarke przed 17. Jak minie czas leżenia to najlepiej wstać jak najszybciej bo im dłużej tym gorzej. A najlepszy jest prysznic. Jak tylko miałam jak to zasuwałam bo czułam się po nim lepiej. Co do specyfiku to koszt spory. A to na receptę czy jak? Fajnie by było się zaopatrzyć w takie coś...

Odnośnik do komentarza

Axam poczytałam teraz trochę i jeszcze jest Hyacorp. Ten podobno lepszy bo można go transportować do 25°C natomiast Hyalobarrier musi być transportowany w temperaturze od 2-8°C. Mogliby takie coś odrazu posiadać w szpitalach... Nie jedna osoba wolała by zapłacić więcej na miejscu niż kombinować z transportem a do tego mogłoby skorzystać wiele osób które cesarkę miały nieplanowo tak jak np ja.

Odnośnik do komentarza

Axam to faktycznie od poczatku pod górkę. Przeszlas tyle po narodzinach córki. Po raz kolejny podziwiam że taka silna babka z ciebie.
Zapytam swojej gin jak to teraz będzie wyglądać z tym CC. Bo z synem i córką to było tak że po prostu jechalam ciut wcześniej przed terminem na to i na tą godzinę. Dostawalam kroplowki i cięcie za godzinę lub dwie wyjeli i już. A siostra moja młodsza pół roku temu u nas w szpitalu pojechała z bólami dopiero i wtedy dopiero przy podpisywaniu papierów zadecydowała że nie chce siłami natury tylko CC. I dopiero wtedy jej zrobili.

No a ja po dwóch CC super doszłam do siebie. Na drugi dzień wstalam poszlam pod prysznic głowę umylam i tragedii nie było. Owszem rana bolala ale dalam radę. I oby teraz tak było.

https://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgeobc1pzb.png

Odnośnik do komentarza

Ja ciezko po CC, jeszcze przyszla mnie uruchomic taka polozna, ze mialam ochote jej walnac! Darla sie ze mam raz dwa wstawac, bylam opuchnieta, buty mi na nogi nie chcialy wejsc, a ta z jakimis pretensjami. Masakra. Mam nadzieje, ze teraz bedzie lepiej.

Ledwo dzis zyje, ech, zrobilam inhalacje zaraz z rana, pomoglo na chwile a teraz zas nos zatkany.
Na szczescie corci lepiej, po wczorajszej inhalacji zeszlo sporo tego co zalegalo gdzies wysoko i oddycha normalnie, nawet kropli nie daje, rano woda morska, nic nie zeszlo i jest ok. Lekko ja pokasluje. Wysypka tez schodzi. Axam, przepisal Aerius, na alergie, pokrzywke itp. Mam dawac 2 tygodnie- raz dziennie. Calcium wysusza sluzowke z tego co wiem, przy kaszlu i katarku to tak srednio.

Odnośnik do komentarza

Dzięki za cynk z Calcium, następnym razem muszę podać jej co innego. Tak,wiem że standardowo każą leżeć 12 godz ale mi powiedzieli że 6 to absolutne minimum i choćby niewiem co to przed upływem 6 mnie nie puszczą. O bólu głowy nie wspomnę bo poplacilam te jazdę po bandzie parotygodniowym bólem, wtedy wmawialam sobie,że to od płaczu, bo płakałam non stop prawie przez trzy tygodnie. Przez pierwszy tydzień że strachu,że Mała nie przeżyje a drugi i trzeci,- jak ja przywieźli na Ligote , przez marne rokowania, co dzień kiedy jechaliśmy po 1,5-2 godz w jedna stronę do córeczki z dostawą świeżego mleka
( w 8 buteleczkach, a kolejne 8 szt odbieralismy do wygotowania i powtórnego napelnienia- kiedy je kupowaliśmy w supermarkecie to kasjerka pytała czy to do żłobka....tak, fajnie by było...) przewozilismy je w torbie termicznej z 3 butelkami 1,5 l zamrozonej wody. Nikomu oczywiście nie życzę ,ale to z takich praktycznych porad, gdyby kogoś nie daj Boże spotkała taka konieczność, przy wczesniaczkach tak może być też. A, no i trzeba uważać żeby łzy nie mieszały się z odciaganym mlekiem, pamiętam,że to było dość duże utrudnienie techniczne, choć może się wydać śmieszne.
Wyobraźcie sobie jaka była moja ogromną radość kiedy pewnego dnia pielęgniarka - po 20 dniach niemożności zabrania swojego dziecka na ręce, pozwoliła mi ja zabrać i nawet nakarmić, Malutka od razu się przyssala i zaczęła po prostu pić, tak jakby to robiła od zawsze, a przecież nigdy wcześniej nawet nie była na moich rękach... pielęgniarka była zdumiona, a już podsunęła rękawy żeby pomóc mi ja przystawic. Od razu dostałyśmy wspólny pokój, no to mąż mi przywiózł wszystkie rzeczy, całą walize- jak na miesiąc... Malutka nie odklekala się odemnie nawet na moment, i mimo to że do tej pory była sama w inkubatorach to jak już się przykleiła to na każda próbę odlozenia jej reagowała płaczem, to było coś niezwykłego, neurolog stwierdziła, że nie może na ta relację patrzeć, bo nie może w pracy płakać. No i za 2 dni nas wypuścili do domu.

Odnośnik do komentarza

Hej laski a my wrocilysmy z dziewczynami dopiero do domu po zakupach :)
Lody zaliczone,latte wypite śmiać mi się chciało bo mój były mąż pytał o rady będzie remontowal dom całkowicie i on mnie o rady pyta ha ha nawet jak małżeństwem byliśmy to nie pytał :D
Pogadaliśmy chwilę ustaliliśmy najbliższe święta i długi weekend gdzie dziewczynki będą przynajmniej każde z nas wyznaczonych ustaleń się trzymamy chyba że ja mam jakieś załatwienia to jadą do niego razem z moją małą i to samo działa w odwrotna stronę przynajmniej dla dzieci dogadalismy się jak ludzie.
Kupiłam ciśnieniomierz akurat był fajny na promocji a i mój jak wróci musi pilnować i mierzyć dzisiaj mu powiedziałam że dietę zaczyna trzymać koniec i kropka.
Axam podziwiam Cię bo naprawdę sporo przeszlas a mimo to idziesz dalej i nie dałaś się :)

https://www.suwaczki.com/tickers/km5skrhm97um47xs.png
https://www.suwaczki.com/tickers/qq87io4pu3yiw551.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny:)
Ale mialyscie przeboje porodowe. U mnie pierwszy porod byl okay sn. I teraz jak sie uda tez tak planuje.
Po piatkowej wizycie u gina moge sie pochwalic, ze bedzie kolejna Maja na forum:)) takze sie sily dziewczyny - chlopcy wyrownuja:)) juz kupilam piekna ksiazeczke mojej coreczce i pieluszki ze slicznymi obrazkami:))
A brzuch normalnie puchnie mi w oczach. Az sie boje jak bedzie wygladal w sierpniu.

Odnośnik do komentarza

Mamuski w ktorych tygodniach jestescie, ze powiedzieli Wam plec ?
Ja w 16 bylam na usg i powiedziala, ze za wczas. Musze czekac do polowkowych, dzis wg om 16t5d, kazal lekarz dzwonic i sie umowic jak bede w 18tc. Takze polowkowe bede miala w kwietniu.

Mam taki katar, nie pamietam kiedy ostatni raz taki mialam !!:-( ani inhalacje, ani woda morska, masc majerankowa nie daja rady :-( chyba jutro bede dzwonic do przychodni o telefoniczna porade lekarza czy moge psiknac jakies krople, bo sie wykoncze, nos jak truskawka, mialam paczke 100chusteczek i od wczorajszego popoludnia do dzis ja skonczylam .
Ciesze sie, ze corka miala katar 2 dni i juz spokoj (mam nadzieje, ze nie wroci), wysypki juz prawie nie widac.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...