Skocz do zawartości
Forum

Kwietniowe maluszki 2017


Rekomendowane odpowiedzi

Hej Dziewczęta,
miałam wczoraj kolejną wizytę, wszystko ideolo, na 70% bedzie chłopak, pewności nabierzemy za 3 tygodnie, teraz lek powiedział, że to jeszcze może być łechtaczka :-)
dziecko się kręciło, plecami do nas odwracało, słodki widok - a zbliżenie na buźkę gdy coś przełykało - wyglądało jak by do nas mówiło - popłakałam się :-))

Macie jakieś domowe sposoby na ból głowy? u mnie podchodzi pod taki migrenowy ostatnio dosc czesto, lekarz powiedział że moge wziąć paracetamol ale to mi nie pomorze :-( staram sie chodzic na spacery ale przy takiej pogodzie jak wczoraj nie ma opcji na dotlenienie się na świeżym powietrzu....

Odnośnik do komentarza

An13 bardzo mi przykro w związku z tym, co Cię spotkało, wielka tragedia.
Co do TSH, to lekarz chyba będzie wiedział najlepiej czy to ok, czy nie. Jesteś pod opieką endokrynologa? Masz problemy z tarczycą? Ja miałam 1,08 około 9 tyg.

Co do porodu, to zauważyłam, że wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma :P Ja chyba będę rodzić tam, gdzie córkę, mimo iż poród wspominam jak rzeźnię :P Mam nadzieję, że teraz będę miała więcej siły, by domagać się tego, na czym mi zależy ;)

http://lbdm.lilypie.com/0IXHp2.png http://lb4m.lilypie.com/dWEAp2.png
Pamiętamy... (*) 23.02.2012.

Odnośnik do komentarza

Hej Mamusie! U mnie piękna pogoda! Słoneczko świeci, może nie jest super ciepło, ale 13 stopni na liczniku mamy, tylko dość mocno wieje. Zaraz chyba wezmę psa pod pachę i na spacerek śmignę :)

Faktycznie nagranie z USG to super sprawa, my dostaliśmy na płytce (mieliśmy ją w cenie USG). Oglądałam ją w domu już kilkakrotnie i nadal oglądam i co ważne dziadkom mogliśmy pokazać prawdopodobnie wnuka :)

Ja w pierwszym trymestrze koło 5-6 tygodnia miałam tsh 0,035 i jak sie okazało to ył fizjologiczny spadek hormonu spowodowany wzrostem beta HCG. Moja lekarz powiedziała że to normalne. Teraz mam zwiększoną dawkę leku, ponieważ tsh zaczęło ponownie rosnąć i ostatnio miałam 2,3. Muszę kontrolować co 4 tygodnie ten hormon i na każdej kontroli Pani doktor dobiera dawki leku.

Co do porodu też marzy mi się naturalny i mam nadzieję że się uda :) Szpital już wybrany, ten sam, w którym leżałam gdy poroniłam pierwszą ciążę. Ma różne opinie, z przewagą pozytywnych, ale postanowiłam nie czytać już opinii bo można zwariować.
I wiecie, że coraz częściej mam przeczucie, że jednak będę marcówką, bo z każdym usg termin trochę do przodu się przesuwa. Zobaczymy...
Wogóle to od dwóch dni mam super samopoczucie. Mdłości minęły, wzdęcia też i jakoś więcej energii mam. Faktem jest, że trochę częściej pobolewa mnie kręgosłup i brzuszek raz z jednej raz z drugiej, ale podobno tak ma być. W końcu wszystko rośnie :) Brzuszkiem się jeszcze nie pochwalę, ponieważ najnormalniej w świecie nic nie widać, tylko małe wybrzuszenie, jak dotykam ręką. Jak się zmieni na pewno się pochwalę :)
Powodzenia na wizytach, czekam na relację i miłego dzionka mamusie!

http://www.suwaczki.com/tickers/h4zpskjov3lyxljn.png

Odnośnik do komentarza

Ja też wizytuję w czwartek :) o 15:10 bodajże!! :)

Na ból głowy neurolog zaleciła mi okłady z kapusty. Można spróbować, na pewno nie zaszkodzi, a może i pomoże :)

Śląsk zapłakany deszczem, zimno, buro, szaro i głowa moja też się buntuje. Jutro rozprawiam się z tym, co mam do zrobienia w pracy i... Będę panią domu! :)

Ja mam niedoczynność, startowałam z tsh 1,1 po miesiącu i zwiększonej dawce euthyroxu mam 1,75. W przyszłą środę idę do endo i zobaczymy, czy zostawi dawkę, czy zwiększy :)

Termin na USG też mi się przesuwa, ale czytałam, że najbardziej prawdopodobny i najbliższy terminowi porodu jest termin z pierwszego USG. No tylko ja się nie łudzę, że kwiecień, marcowe dziecko będę miała na 99% :D

Wczoraj na USG wyszło 13t4d, dziś według okresu 13t0d, czyli jakoś takoś. 7.5cm człowieka - ale dalej zapominam, że jestem w ciąży. Dopiero jak migrena dopadnie i nie mogę wziąć solpadeiny czy innego tym podobnego, to mi się przypomina :D

Odnośnik do komentarza

hej Dziewczyny, jak zwykle troche do nadrobienia miałam (muszę popracować nad swoja systematycznością) :)
Liryczna i Asia1608 wspominaly o wiezadłach - ja własnie jedo naderwałam :( wczoraj zaniepokojona dość mocnym bólem pojechałam do mojego gin.
szybkie USG i magnez z nospą przepisany i już dziś jak nowo narodzona. a bol po prawej nieznośny (nie ciągly ale przerywany).
dzidziuś w 2 tyg wyrósł z 2 cm na 4cm :)
milego dnia wszystkim - ja wracam do pracy ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3k9kxr0f27.png

Odnośnik do komentarza

Hej,
któraś z Was pytała o domowe metody na ból glowy - łagodnie pomaga napar z czarnego bzu, można kupić herbatkę, albo zrobić sok. Ponoć pomaga również wypicie soku świeżo wyciśniętego z cytryny. No i picie dużej ilości wody.

U mnie bez zmian - śpię jak smok, innych objawów ciążowych nadal brak.

I bardzo się boję rodzić. Im więcej jest pewności, że ciąża się utrzyma, a bobas będzie zdrowy, tym bardziej boję się porodu. Chyba jednak poszukam kogoś, kto mi da skierowanie na cesarkę. Póki co zachowuję spokój i mówię sobie "pomyślę o tym jutro", czyli za 2 tygodnie, po prenetalnych.

Miłego dnia wszystkim!

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgasjuqoqj.png

Odnośnik do komentarza

arma jesteś pierworódką ? :) Ja osobiście strasznie bałam się pierwszego porodu i uwierz nie jest tak strasznie może to nie należy do przyjemnych rzeczy ale na prawdę za nic w świecie nie chciałabym cesarki , leżałam z dwoma dziewczynami po cesarce i nie był to miły widok heh ja śmigałam sobie wokół malucha mogłam iść się spokojnie wykąpać a one leżały jak przykute do łóżka i 24/h ktoś z nimi był takie były niedołężne ;) Powiedz czemu chcesz cc ?

http://www.suwaczki.com/tickers/uannyx8dilyw28lz.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dxom4z178ztb7e1b.png

Odnośnik do komentarza

Dzięki za podpowiedzi co do bólu głowy - na prawde jest uciążliwy.
Wisienka rozumiem niecierpliwość :-) ja też tak mam dlatego wszystkie wizyty staram się umawiać jak najwcześniej czyli 8:30 przynajmniej w jednym miejscu :-)

co do porodu - ja też tak mam że im bliżej tym bardziej się boję ale wyznaję zasadę, że skoro tyle kobiet rodzi naturalnie, moja mama rodziła naturalnie, to i ja sobie poradzę a gdy będzie taka potrzeba to lekarze zdecydują o cc...muszę im zaufać.
Mam jeszcze opcję rodzenia w zpitalu w którym pracuje moja teściowa, jest oddziałową na bloku operacyjnym, ale to daleko ode mnie bo aż 300km, musiałabym więc to wcześniej zaplanować...

Odnośnik do komentarza

Arma masz pojęcia czym pachnie ból po cc!!!
Przecięty brzuch to jedno, a oprócz tego kurcząca się macica i niedaj Boże odważnik na brzuchu to drugie. Ból po cc jest skur.....ki i nie przechodzi ani na 5 sek. dostaniesz po cc tylko apap przeciwbólowo, a nie jak po poprzedniej operacji ketonal dożylnie :)) taka różnica. Ból wykańcza do tego stopnia, że o opiece lub karmieniu piersią w zasadzie możesz zapomnieć. A jeżeli do tego trafisz na położną która przez 4 dni nie raczy Ci pomóc w karmieniu piersią (podanie dziecka i jego odpowiednie ułożenie) to o karmieniu piersią możesz zapomnieć.
Przeżyłam - nie polecam!
I jeszcze może się okazać, że do cięcia źle Cię znieczulą.

http://www.suwaczek.pl/cache/673b0f16bd.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9ee138bc50.png

Odnośnik do komentarza

Dokładnie jak mówi Asia napatrzyłam się na dziewczyny po cc i moja najbliższa kuzynka musiała mieć cc w ostatniej chwili ... i ja osobiście boję się bardziej cc mimo iż nigdy nie miałam niz sn . Po sn wstajesz na 2 dzień o własnych siłach i zajmujesz się dzieckiem a po cc jesteś przywiązana do łóżka tragedia według mnie ... i ta bezsilność dziecko płacze a Ty nie możesz zwlec się z łóżka :( Kuzynka moja miała źle podany zastrzyk przed cc i mdlała po wyjściu do domu podejrzewali nawet u niej zawał mimo że ma 22 lata... a na koniec okazało się że to źle podany zastrzyk i właśnie brak pomocy ze strony pielęgniarek bo sama się musiała zwlekać do małej mimo że jej nie pozwalano trafiła na takie piguły że nie reagowały na dzwonki :/

http://www.suwaczki.com/tickers/uannyx8dilyw28lz.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dxom4z178ztb7e1b.png

Odnośnik do komentarza

Super że kolejne wizyty zakończyły się tak dobrze ;) ja jutro mam widzenie z Bejbikiem ;)

Rzeczywiście cc to ciężki powrót do normalności. Ale też każda kobieta zbiera się po tym inaczej, tak jak przy sn, może być bardzo ciężko ale nie musi. Ja jednak zachęcam arma do porodu naturalnego. Nie będę ukrywac że to nie należy do najprzyjemniejszych przygód życia ale może słyszałaś kiedyś że zaraz po urodzeniu cały ból się zapomina? To czysta prawda. Ja minute po porodzie już nie czułam bólu, oczywiście był ból ale nie porodowy. No i to uczucie gdy zaraz po dostajesz Dziecko na brzuch albo pierś niezapomniane. Naprawdę, ból bólem ale gdybym miała mieć cc to najbardziej bym rozpaczala dlatego że to mnie ominie. To i możliwość opieki nad dzieckiem od pierwszych chwil jego życia. No cudowne jest to ze możesz podejść do placzacego noworodka i go utulic. Po porodzie leżałam na sali z dziewczyną po cc, widok - masakra. Wyjście do ubikacji było dla niej tak bolesne że lały się łzy. Do karmienia ja jej podawałam syneczka bo ona nawet ma bok nie mogła się przekręcić. Jak radzisz naturalnie to boli ale ten ból gwałtownie spada z chwilą z którą przychodzi na świat maleństwo. I na prawdę nie jest to aż takie straszne, da się przeżyć. Może w Twoim szpitalu są znieczulenia? Poza tym nie chcesz porodu rodzinnego? Taki tylko z sn.

31.08.2015 Kubuś 56cm 3270g :* sn :)

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9cpiqvwbf940su.png

Odnośnik do komentarza

Z tego co pamiętam, to na szkole rodzenia mówili, że czy po porodzie SN czy CC trzeba pacjentkę "uruchomić" chyba po 8 godzinach (w tym 2 godziny leżenia plackiem zaraz po porodzie), żeby nie było jakichś zrostów w macicy czy czegoś w tym stylu. Temu może nie reagują na dzwonki, bo musisz chodzić, czy boli czy nie.
Mnie te wszystkie możliwe komplikacje skutecznie zniechęciły do cc, do tego mogące wystąpić problemy z karmieniem piersią. Poród SN to ból przez kilka(naście) ;) godzin i później hasałam jak młoda łania :P

Ja ostatnio dowiedziałam się, że jest coś takiego jak "medytacja prenatalna", można sobie zwizualizować poród, i w ten sposób go "oswoić", mózg sobie przepracuje tą stresową sytuację i jak będzie potrzeba szybciej się uspokoi, wpadnie na odpowiedni tor i organizm będzie pracował tak jak w wizualizacji :P Brzmi to trochę jak jakaś czarna magia, ale wszystko ma naukowe podstawy i chyba spróbuję ;) Na razie jak zaczynam wyobrażać sobie swój poród, to zaraz szybciej oddycham i serce jakby szybciej bije, z czasem mam nadzieję, że będzie lepiej :P

http://lbdm.lilypie.com/0IXHp2.png http://lb4m.lilypie.com/dWEAp2.png
Pamiętamy... (*) 23.02.2012.

Odnośnik do komentarza

Ze sposobów bardziej konwencjonalnych, to szkoła rodzenia to fajna sprawa, tam dokładnie opowiedzą jak wygląda poród, czego się można spodziewać i jak współpracować z położnymi by było dobrze, co robić by było lżej przy skurczach. Coś co dobrze poznane, jest mniej straszne :) Ewentualnie chyba można umówić się na indywidualne spotkania z położną jeszcze przed porodem i z nią wszystko przegadać. Wszystko w ramach NFZ, tylko zasięgnąć języka, która położna w Twojej okolicy coś takiego robi i jest w tym dobra.

http://lbdm.lilypie.com/0IXHp2.png http://lb4m.lilypie.com/dWEAp2.png
Pamiętamy... (*) 23.02.2012.

Odnośnik do komentarza

A ja tak z innej beczki zapytam :P Bo właśnie zjadłam zapiekankę i naszła mnie ochota na łyk coli no i wiem że nie powinno się pić takich rzeczy w ciąży ale chyba 2-3 łyki nie zaszkodzą od razu jak się napiję od czasu do czasu ? Ogólnie to piję wodę i soki ;) Ale jak przychodzi jakiś fast-food to nachodzi mnie ochota właśnie na colę , pijecie czasem ?

http://www.suwaczki.com/tickers/uannyx8dilyw28lz.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dxom4z178ztb7e1b.png

Odnośnik do komentarza

Ja oststnio w sphinxie wypiłam cały garnuszek :) W domu też mi się zdarza, mam niski cukier i czasami organizm się domaga różnych rzeczy :) Ogólnie uważam, że w granicach rozsądku wszystko można - szklanka coli czy kawa jeszcze nikomu nie zaszkodziły. Jako osoba obdarzona bardzo niskim ciśnieniem - często poniżej 90/60 czytałam jak się ratować i jeden lekarz się wypowiadał, że lepiej jak w takich sytuacjach matka wypije kieliszek wina niż z niskiego ciśnienia zemdleje. Nie piję/nie piłam, ale z drugiej strony nie wierzę, że ten kieliszek wina może zaszkodzić.

A organizm sam wie, co przyswoić, a co nie, bo szkodzi. Na pewno da znać, że coś mu nie pasuje (odrzuci już na zapach, albo zwymiotuje).

W pierwszej ciąży moje dziecko nie chciało się ruszać i żeby tylko poczuć ruchy miałam zawsze colę pod ręką - pół szklanki i fikało, a ja byłam spokojna :)

Z kawą nie przesadzam, ale w pracy od rana jedną wypijam. Nie zaszkodzi, a pomaga w niskim ciśnieniu. Wiadomo, że surowe jajka, mięso, wędzone ryby, etc. To coś co niesie choroby i lepiej unikać. Tak samo jak niepasteryzowane sery, ale kawa i cola z umiarem są ok :)

Odnośnik do komentarza

A co do porodu - sn to sama natura, jak mówi nazwa. Cc to operacja, a operacja to zawszw operacja. Ja nie mam wyboru, pójdę pod nóż, ale jakoś specjalnie się nie cieszę. Miałam ciężką cesarkę pierwszą, traumatyczną, ale też mam wysoką odporność na ból - po cesarce dostałam zastrzyk z Ketonalu, potem odmówiłam kolejnego. Dałam radę wstać o własnych siłach, umyć się, wstawałam do małej. No ale mówię - wysoka odporność na ból (tak samo jak u dentysty nigdy nie biorę znieczulenia, a u mnie zawsze jest co robić w zębiskach :))

Odnośnik do komentarza

Moniik - zdarza się :) ostatnio nie mogłam się powstrzymać i podpiłam mężowi Pepsi :D Z kofeiną nie można przesadzać, ale w rozsądnej ilości nie zaszkodzi.
Za mną dziś chodzi Pizza Hut (niech żyje zdrowe jedzenie ;), zjadłam dziś porcję takiej na grubym cieście podczas zakupów w Galerii (nie mogłam się powstrzymać) i wracając do domu autobusem myślałam tylko o tym, że chcę jeszcze :D
A co do cc, to myślę, że jeśli ktoś naprawdę boi się i nie chce rodzić sn, to najlepiej załatwić sobie "papier" na cc, żeby mieć z góry zaplanowany taki poród. Myślę, że mniej problemów będzie przy planowej cesarce niż przy takiej "awaryjnej", choćby znieczulenie pewniejsze. Znam kilka dziewczyn, które rodziły i sn i przez cc i polecają jednak sn.

https://www.suwaczki.com/tickers/wnidvcqg7q7ib22g.png

Odnośnik do komentarza

Tak, jestem pierworodka. Z tego co widze, to ile kobiet, tyle głosów na temat rodzenia naturalnego i cesarki. Jedne mówią że się po cesarce pozbieraly raz dwa, inne że cc nigdy w życiu. Mam nadzieję że spłynie na mnie niebawem jakaś kobieca mądrość i pewność i już będę widziała, co dla mnie najlepsze. Zapewne zajęcia w szkole rodzenia tez duzo wniosa.
A jak to jest że znieczuleniem zzo? Któraś miala? Na jak długo to działa? Jeśli np. będę rodziła bardzo długo i zzo przestanie działać to dostrzykna mi kolejne? Mam zamiar rodzić w szpitalu, który chwali się że u nich rodzi się bez bólu i mają anestezjologa całą dobe tylko do potrzeb ginekologiczno-polozniczych.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgasjuqoqj.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...