Skocz do zawartości
Forum

Kwietniowe maluszki 2017


Rekomendowane odpowiedzi

m0niik ale cudowny brzusio ;)
Mi rozstępy wyszły w ostatnich dniach przed porodem i przy porodzie chyba, na szczęście niewiele - troszkę na pośladkach i udach - i mało widoczne. W trakcie porodu zauważyłam te na udach hehehe
herbata Dzidziulek slodziusi, super ujęcie!
An13 bardzo współczuję przeżyć... Życzę byś mogła odciąć się od tego jak najprędzej. Boli Cię nadal, czy pobolało i przestało?

Dwa dni temu pierwszy raz od niepamiętnych czasów czułam się lepiej, nudności ustąpiły. Wczoraj i dziś powrót dolegliwości, jestem podlamana. Za 2 dni drugi trymestr a ja bez zmian w samopoczuciu... Noo to pomarudzilam :p

31.08.2015 Kubuś 56cm 3270g :* sn :)

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9cpiqvwbf940su.png

Odnośnik do komentarza

u mnie też fatalna pogoda - leje, wieje, zimno :(
I też jakieś dziwne sny miałam...
Z małych sukcesów, udało mi się wczoraj zjeść kawałek pieczonego łososia, co miesiąc temu byłoby nie do pomyślenia, bo odrzucało mnie już na widok lodówek z mięsem Biedronce :D
Wisienka i Monik - te Wasze brzuszki są cudne :) mój przy Was to takie małe nie-wiadomo-co ;-)
Dowiedziałam się w ogóle wczoraj, że moja przyjaciółka chyba jest w ciąży (zrobiła test, dziś idzie na badania krwi) - ale byłoby super :D

nie chcę wsadzać kija w mrowisko tym pytaniem... ale czy Was też tak dołuje ta wszechobecna dyskusja o aborcji, wadach płodu itp.? Trudno cieszyć się ciążą, gdy wokół takie tematy :(

https://www.suwaczki.com/tickers/wnidvcqg7q7ib22g.png

Odnośnik do komentarza

An13 to może być też kręgosłup, ja w pierwszej ciąży miałam dużo przejść z odcinkiem krzyżowym i bolało nie tylko przy wysiłku. Jeśli bardzo Cię to niepokoi to jedz na kontrolę, ostrożności nigdy za wiele. A jak nie to odpoczywaj dzisiaj i zobaczysz czy Ci przejdzie. Jeśli chodzi o bóle podbrzusza jak na okres to miałam tak często w pierwszej ciąży i teraz. I wszystko było w porządku, po prostu mój organizm tak reagował.

31.08.2015 Kubuś 56cm 3270g :* sn :)

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9cpiqvwbf940su.png

Odnośnik do komentarza

Ja synka rodziłam w Bydgoszczy dlatego też leżałam przed porodem w razie "w" no i ze względu na cukrzyce ciążową bo u mnie w mieście nie można rodzić z cc ponieważ nie ma warunków , ale wcale nie żałuję bo świetny szpital jak i opieka :) Na myśl rodzenia w moim mieście mam ciarki szpital schodzi na psy :/ nie uśmiecha mi się tu rodzić eh no ale mam jeszcze czas więc zobaczymy co los mi przyniesie ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/uannyx8dilyw28lz.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dxom4z178ztb7e1b.png

Odnośnik do komentarza

No szpitale różne są. Moja doktorka zachęca do tego w którym pracuje ale znając życie i tak jej nie będzie jak ja trafię:-) nie wiem jak to będzie nie miałam zastrzeżeń przy pierwszym porodzie wiec nie mam uprzedzeń. Nikt z rodziny nie był źle potraktowany ale w każdym szpitalu zdarzają się różne sytuacje. No i oczywiście jeśli nie ma wyposażenia do wszelkich sytuacji to lepiej wybrać inny. Na pierwszy poród jechałam z mężem bo akurat wziął sobie wolne w razie w. Nie wiem jak będzie teraz. Jeśli miałabym jechać z teściem to wolę jak najbliżej bo on ma tylko jedno oko i w nocy nie jeździ. Ale do tego daleko:-)

Odnośnik do komentarza

No na mój szpital każda która tutaj rodziła to na coś narzeka... U mnie przy 1 porodzie było zabawnie bo za chiny nie chciałam porodu rodzinnego ale mąż w tych skurczach , bólach tak ze mną chodził pomagał że położna przyszła i mówi że jeśli chcemy to załatwiła nam możliwość porodu rodzinnego Jezu jak ja się ucieszyłam że nie zostanę sama! I teraz wiem że to była najlepsza decyzja , przeciął pępowinę - dumny tatuś :P teraz też bym chciała by mąż był ze mną ale zobaczymy jak to będzie :)
A tak na marginesie boicie się porodu? Mój pierwszy był masakryczny heh trwał od 1 skurczu do urodzenia 25h sam poród niecałe 8h ale jakoś mnie to nie wystraszyło i nawet cieszę się na drugi poród :)

http://www.suwaczki.com/tickers/uannyx8dilyw28lz.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dxom4z178ztb7e1b.png

Odnośnik do komentarza

Myślę o tym często zwłaszcza o tym co mogłam zrobić inaczej żeby mniej bolało ale bardzo się nie boję. Teraz Dają od razu na rozwarcie wiec może się jakoś szybko rozkręci. Liczę na obecność męża no ale życie pokaże jak będzie. Rodziłam 11 dni wcześniej wiec to zależy czy zdąży wziąć urlop i o jakiej porze dnia lub nocy się zacznie.

Odnośnik do komentarza

Ja będę rodziła tam gdzie pracuje moja ginekolog tak jak poprzednio. Nawet jak nie będzie Waszego ginekologa przy porodzie (i tak większość czasu są tylko polozne) to wierzcie mi że w większości szpitali będziecie zupełnie inaczej traktowane. Ja byłam bardzo zadowolona, każdej życzę takiego personelu. Począwszy od porodu, poprzez opiekę po. Jedna baba była wredna ale taka zawsze się znajdzie a reszta cudownych kobiet na każde zawołanie zupełnie zagluszyla tą niefajną.

Mój poprzedni poród? Nie będę Was zanudzać szczegółami ale zaczęły mi się wody sączyć więc pojechałam i dostałam oksytocyne na wywołanie. Przy oksytocynie bardziej boli dodatkowo w moim szpitalu nie ma znieczuleń, jedynie gaz rozweselający który mi nic nie dawał. Wiec było ciężko jeśli chodzi o ból ale wiem że wiele kobiet przechodzi to gorzej i tak na prawdę miałam szczęście że akcja trwała ponad 5 godzin. Mimo tego że ból przeszedł moje najśmielsze wyobrażenia nie wyobrażam sobie nie rodzic naturalnie i mam nadzieję że mi się uda ;)

31.08.2015 Kubuś 56cm 3270g :* sn :)

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9cpiqvwbf940su.png

Odnośnik do komentarza

Ja na temat aborcji mam takie zdanie, że dobrze jest, jak jest. Ani nie pozwoliłabym na więcej, ani nie zakazałabym całkiem. I nie wyobrażam sobie, że ktoś za mnie podejmuje decyzję ja/dziecko, kiedy wiem, że mogę nie przeżyć i osierocić jedno/dwa. Nie wiem, jaką decyzję podjęłabym, ale nie wyobrażam sobie, że ktoś za mnir decyduje, że zabijamy matkę/dziecko.

Każdy przypadek jest inny, sytuacja każdej kobiety jest inna i nie można z góry narzucać - nie takie rzeczy. No ale też nie można traktować aborcji jako środka anty, bo ktoś poszalał, a dziecka nie chce, to skrobanka. Jest dobrze i niech tak zostanie.

Tyle w temacie aktualnych wydarzeń.

W moim temacie - jechałam dziś na konsultacje do Luxmedu, bo wczoraj córka przewróciła się na mój brzuch i dziś mnie cała prawa strona boli. Z maluszkiem wszystko ok, w czwartek mam wizytę u mojego lekarza, muszę porozmawiać o gnębiących mnie problemach. Najważniejsze, że serduszko pracuje :)

No i w czwartek idę na L4. Jestem zmęczona, migrenowa, zniechęcona i mam ciążowe skoki nastrojów. Nadaję się do klatki, a nie do ludzi, to już trudno, poleżę w domu, może ta jesienna depresja minie :)

Odnośnik do komentarza

Ej coś mnie wzielo na mdłosci, chyba mi cos siadlo na zoladku:(

co do afery wokol aborcji to przemilcze, kazdy ma swoje zdanie i sumienie nie chce sie wypowiadac publicznie. jedynie co powiem to to, ze poziom niektorych komentarzy i wypowiedzi publicznych jest godny pozalowania.

karolina_346 slyszalam o roztoce, ale ode mnie za daleko:) w kazdym szpitalu znajdzie sie jakis wrzod co uprzykrza ludziom zycie. poki sie na niego nie trafi to jest ok. gorzej jesli sa komplikacje i wina lezy po stronie lekarza. wtedy od razu ktos przekresli taki szpital. coz zycie niestety.

no zle sie czuje mam nadzieje ze zwymiotuje i przejdzie. wizyte mam w piatek. pozdrawiam Was:)

Odnośnik do komentarza

Beti jak do Sącza i Roztoki mam praktycznie tyle samo km. :)

Mnie od wczoraj męczą jakieś dziwne wzdęcia, chyba bedę zmuszona zażyć espumisan.
A co do skoków nastrojów, to wcześniej był u nas znajomy i wszedł na temat mojego zmarłego ojca, ja po kilku słowach w ryk, gdzie w ogóle mnie ten temat nie wzruszał, już chyba się z tym pogodziłam, po tylu latach. Poszłam na góre, ale usłyszałam jak mąż mówi, żeby się mną nie przejmować bo tak sie mi teraz dzieje :D

A z hitów dzisiejszego dnia, to teściowa dzwoniła do mnie, czy nie pojadę z nią do lekarza. Przypomniała sobie o naszym istnieniu :D Ciekawe o czym ja będę z nią gadać :D Bo jakoś nie spotykamy sie za często.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjg816lrrt0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5szbmhd0zxpvxd.png

Odnośnik do komentarza

Hej!
An13 bardzo ci współczuje twoich przeżyć, teraz na pewno będzie wszystko dobrze! Ból krzyża mój lekarz określił jako normalny, bo boli mnie przez to, że miedniczka mała się powiększa (chyba coś takiego) a takie ciągnięcie jakby jajników, to nie jajniki, tylko więzadła, wszystko tam się powiększa. Tyle się dowiedziałam od mojego gina, mam nadzieję, że troszkę pomogłam się Wam uspokoić :).
Ja wróciłam do pracy po L4, już nie mogłam się doczekać, wstałam pełna energii, choć nie mogłam zasnąć i kręciłam się na łóżku jak kurczak na rożnie.
Monik idziemy obie w czwartek na kontrolę, ja mam być na 14:30, a ty?

https://www.suwaczki.com/tickers/ckai9jcgi48kbqja.png

Odnośnik do komentarza

Podnosi na duchu, kiedy czytam o Waszych wspomnieniach z porodu i o tym, że mimo, że czasem bolało i tak chcecie rodzić naturalnie :) Ja również bardzo bym chciała uniknąć cc.
An13 Witaj! Współczuję Ci przeżyć i życzę, żeby w tej ciąży wszystko było jak najlepiej! TSH mogłabym Ci trochę oddać, bo mam za wysokie ;-)
Miink, Monik też mam wizytę w czw :) (usg genetyczne o 16.30)
Miałam w ogóle wczoraj nawrót mdłości, jak z pracy wracałam, i to taki, że bałam się wejść do klatki, że tam zwymiotuję i będzie wstyd, że lepiej w krzakach pod blokiem... hehe :D na szczęście dałam radę, a potem jak poleżałam to przeszło... Nie lubię takich atrakcji :/
Życzę Wam miłego dnia i pozdrawiam z bardzo wietrznego Pomorza!

https://www.suwaczki.com/tickers/wnidvcqg7q7ib22g.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...