Agata - piękną masz córkę, ma wspaniałe pucie super, że dobrze się czujesz po cesarce.
Dziewczyny w szpitalach - wytrwałości życzę, trzymajcie się. Wisienka - piękna historia
U mnie nic ciekawego, zwiastującego poród się nie dzieje. Korzystając z pogody powoli [w bardzo żółwim tempie] ogarniam ogródek, wysadzam warzywka i ziółka.
Od kilku dni jestem spuchnięta, paluszki u rąk i nóg jak beleronki. Jednak wczoraj wieczorem gdy spojrzałam w lustro to chciało mi się płakać, taka się zrobiłam brzydka, rozmyta, ropuchowata przez to spuchnięcie. Jest na to jakis sposób?