Skocz do zawartości
Forum

Kwietniowe maluszki 2017


Rekomendowane odpowiedzi

Ale wasze maluszki rozrabiają. Wychodzi na to że mój bąbel bardzo spokojny jest, wiadomo czuje jak się rusza, moze z 3 razy bardzo brzuch mi naciagnal ale raczej nie bolało tylko nieprzyjemne było. A noc spokojnie przesypia razem ze mną i mnie nie budzi. Oby tak zostało jak na świecie już będzie.

W ogóle to czasem doczekać się nie mogę kiedy będę tulic synia a z drugiej strony stresuje sie jak sobie poradze bo nie umiem zajmować się noworodkami. Ale chyba to problem każdej pierworódki.

Miłego spokojnego weekendu :)

https://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjge9y380im.png

Odnośnik do komentarza

Chyba te odczuwanie ruchów to zależy też od umiejscowienia łożyska, z pierwszą córką miałam na przedniej ścianie i mniej odczuwałam, teraz mam na tylnej i brzuch aż faluje i podskakuje i czasem taki pokrzywiony jak zacznie się wypinać ;) Bardziej się wypina niż kopie, już od dawna leży główką do dołu więc ruchliwe nóżki mam pod żebrami ;)
Z pierwszą córką też tak nie czułam bioder, miednicy, teraz przy tej skróconej szyjce odczuwam każdy krok, spojenie boli przy wstawaniu, mam jakieś kłucia w pachwinach, ale wszystko boli z przodu, kręgosłup i krzyż mi oszczędza..

http://lbdm.lilypie.com/0IXHp2.png http://lb4m.lilypie.com/dWEAp2.png
Pamiętamy... (*) 23.02.2012.

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny:-)
Ostatnio miałam bardzo intensywny okres. Udało się skończyć remont, mam garderobę i biblioteczkę, udało się zamontować mebelki, wybrać i kupić zasłonki i firanki do pokoju małej.
Teraz już możemy zacząć kupować ubranka, rzeczy do pielęgnacji itp, bo wcześniej nie było gdzie tego trzymać.
Mąż w końcu dokonał wybory wózka, bazy i fotelika i tu niespodzianka:-) idziemy do sklepu i mówimy, że się decydujemy i kupujemy, a Pani, że ona nie wie, czy to jest i w ogóle, że to skomplikowane i nie jest pewna, czy może zrobić zamówienie. Z rozmowy zrozumieliśmy, że raczej nie chce żebyśmy kupowali rzeczy u niej...
Pierwszy raz coś takiego przeżyłam...
Mąż pytał dwa razy czemu nie chce zrobić zamówienia, bo oprócz wózka, fotelika i bazy będziemy kupować jeszcze materac itp, więc trochę pieniędzy zostawimy (w domyśle dużo...przynajmniej dla nas), a ona dalej, że nie....
Po dyskusji pojechaliśmy do innego sklepu i już wszystko mamy:-)
Oprócz tego rano od 8.30 robiliśmy sesję z brzuszkiem w plenerze, żeby nie było zbyt wielu spacerowiczów w parku. Dostałam pierwsze zdjęcia na próbę i muszę przyznać, że wyszła sesja bardzo fajnie:-)
No i przedostatni punkt programu- wizyta u położnej, którą będzie się nami opiekować podczas porodu. Pierwszy raz miałam zapis ktg:-) okazało się też, że mała rusza się o wiele więcej niż ja odczuwam - niesamowite:-)
Ostatni punkt programu- ostatki u rodziny, a mój mąż dziś odpoczywa:-) pewnie jutro będę leżeć plackiem, ale było warto:-)
Odnośnie karmienia- wydaje mi Się, że trzeba słuchać siebie, bo wtedy ciało robi to co potrafi. Ja spróbuję, ale jak mam nie wyjdzie to nie będę się załamywać. Tak też polecała mi koleżanka i jej podejście mi się podoba:-)
Mi brzuch teardnieje co jakiś czas, częściej po leżenie. Na szczęście nie po ćwiczeniach. Potwierdzam, że oddychanie przeponą pomaga:-)
Miłej soboty Wam życzę:-)

Odnośnik do komentarza

No u nas te ruchy nie są takie hymmm... normalne jakby. Ze sie poruszy , poobraca i spokoj. On sie wyciąga, wypina i wygina. Obraca sie wokol wlasnej osi i w moim brzuchu odprawia istne bajlando. Lozysko miałam na tej samej scianie w poprzedniej ciazy, ale w zyciu mnie tak nic nie bolało jak ruchy dziecka... wtedy czulam jedynie ze sie rusza, a teraz okropnie to boli.

My już wszytsko mamy dla bobasa, teraz jedynie czekac na przyjscie na swiat malucha.Jedynie laktator kupic musze jeszcze i bujaczek, ale cholera szukam jakiegoś podpinanego pod gniazdo i powiem Wam, że to nie łatwe zadanie ;/

Powiem Wam, że mam nadzieje, że urodzę przed wyznaczonym terminem bo te ruchy mnie wykonczą. Muszę spakować torbę do szpitala, ale jakoś nie moge się do tego zebrać... gdzie bedziecie rodzic tak w ogole?

http://www.suwaczki.com/tickers/ckai3e3k7eirsgoi.png

Odnośnik do komentarza

A ja miałam strasznie nerwowy poranek. Rano pojechałam na badania do luxmedu i niedojże jechałam godzinę czasu przez korki to na miejscu nie można było wjechać na parking tak był zawalony. Nigdzie indziej nie szło zostawić auta! Młody akurat kopał niemiłosiernie więc stwierdziłam że pojadę do innej placówki i tak jeździłam w korkach po Warszawie aż w końcu dojechalam do placówki gdzie dało radę zaparkować i udało mi się zrobić te badania. Wróciłam strasznie głodna do domu. Na szczęście już po śniadaniu. Muszę wyjść z psem a potem mam w planach jeszcze załatwić jedną sprawę urzędową. Choć szczerze mówiąc po tym poranku mam już serdecznie wszystkiego dość.

http://www.suwaczki.com/tickers/h4zpskjov3lyxljn.png

Odnośnik do komentarza

Ja miałam ciężki poranek, córka wróciła do przedszkola po 3 tygodniach (tydzień choroby, 2 tyg ferii), płakała bo nie chciała iść :( Później zadzwonił kolega z liceum, że jego żona (również moja koleżanka z liceum) zmarła na raka, 6 tyg temu zdiagnozowali nowotwór, jutro pogrzeb... młoda dziewczyna, 30 lat, 5-letnie dziecko :( Rozbiło mnie to..

http://lbdm.lilypie.com/0IXHp2.png http://lb4m.lilypie.com/dWEAp2.png
Pamiętamy... (*) 23.02.2012.

Odnośnik do komentarza

Hej :) Ja miałam mega intensywny weekend. Miałam dwa egzaminy, zaliczenia i projekty. Na szczęście wszystko udało się zamknąć, wykładowcy poinformowani że na następnym zjeździe sie już nie zobaczymy, bez problemu porpobili wpisy ;)
My z córą byłysmy na spacerze, bo cieplutko i słoneczko świeci. Teraz poszła spać, a ja pije kawe :) Mam w planach ogarnąć dziś część prasowania ubranek i ułożyć to w komodzie.
Wieczór mam lekarza, już się nie mogę doczekać :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjg816lrrt0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5szbmhd0zxpvxd.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny, u mnie dziś dość aktywnie. Dopiero niedawno usiadłam. Odstawiłam Wiktora do żłobka, zrobiłam zakupy, ugotowałam obiad i upiekłam ciacha owsiane. Poprasowałam połowę prania z weekendu, ogarnęłam nieład w kuchni. Zamówiłam fajne małe półeczki, które zawieszę nad przewijakiem. Teraz chwilę odpoczynku i za pół godziny jadę odebrać mojego smerfa.
Udało nam się sprzedać nasze mega biurko, więc niedługo będziemy mogli zacząć przemeblowanie i urządzanie pokoju dla juniora.
Halszka, jak się czujesz na zwolnieniu? Ja też dziś pierwszy dzień i jakby wstąpiły we mnie nowe siły. Mam tyle planów, że aż sama siebie muszę stopować.
Herbata, współczuję. To straszne, gdy tak młodzi umierają.

No nic uciekam. Miłego dnia! U nas od rana leje....

http://www.suwaczki.com/tickers/p19ugzu3z9ol9e0b.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bj44jk2vhn4bn.png

Odnośnik do komentarza

Hej ja też dziś wizytuje :-)
Wczoraj miałam gości wiec dzisiaj sprzątalam potem byłam z córką na spacerze i zrobiłam naleśniki. Teraz jestem na korepetycjach.
Mam pytanie do mam które juz rodziły naturalnie albo mają taki zamiar. Czy decydowalyscie się na lewatywe i czy teraz tez będziecie?ma któraś doświadczenie i porodu po lewatywie i bez lewatywy i jakie macie zdanie na ten temat? Dzięki za odpowiedzi

Odnośnik do komentarza

Ja wczoraj miałam akcje... myślałam że będziemy jechać na sygnale wzięły mnie skurcze , brzuch się stawiał szybko wzięłam nospę i położyłam się i nie wstawałam na szczęście minęło dziś miałam wizytę i malutka rozwija się książkowo a szyjka jest ok rozwarcia brak ale i tak kłuje mnie w podbrzuszu mam brać jakby co nospę i dzwonić do lekarza w razie co boję się chciałabym żeby mała siedziała do końca marca chociaż w brzuszku...
Beti10 ja przy 1 porodzie nie miałam lewatywy mój organizm sam się "oczyszczał" do porodu sorrka że tak napiszę prosto z mostu ale będzie prościej :P po prostu wymiotowałam i wypróżniałam się za jednym razem czułam się pusta w dosłownym znaczeniu ;) teraz też nie będę prosić o lewatywę z nadzieją że mój organizm zareaguję tak samo

http://www.suwaczki.com/tickers/uannyx8dilyw28lz.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dxom4z178ztb7e1b.png

Odnośnik do komentarza

Wisienka_1 - ja też jutro wizytuję - kontrolne usg. Staram się o tym nie myśleć, ale denerwuję się. Mam nadzieję, że malutka dobiła do 2kg, że w ogóle urosła w stosunku do zeszłego piątku, i że przepływy wciąż są ok.
Martwi mnie to, że moja waga stoi w miejscu, mimo że staram się co chwila coś zdrowego podjadać. Brzuch za to zrobił się jakby większy ;-)
Ja dziś podjechałam do Gdańska do ulubionej restauracji, trochę pospacerowałam i teraz strasznie mnie miednica boli... Ale w sumie już się do tego przyzwyczaiłam ;-) Wstawiłam też dziś pierwszą pralkę z ubrankami. Dostaliśmy mnóstwo ciuszków od znajomych, za co jestem strasznie wdzięczna, właściwie nic nie będziemy musieli kupować, jakieś pojedyncze rzeczy ewentualnie. Zrobiłam już miejsce w szafie i mam nadzieję, że to wszystko się pomieści :D Bo jak nie to nie obędzie się bez kupna komody dla małej - a naprawdę nie wiem, gdzie mielibyśmy ją wstawić...

https://www.suwaczki.com/tickers/wnidvcqg7q7ib22g.png

Odnośnik do komentarza

Ja miałam lewatywę robioną przy porodzie sn i czułam się dużo bardziej komfortowo. Wiedziałam, że nie zdarzy mi się oddać stolca przy parciu ( a parłam poltorej godziny). Miałam pewnosc, że dziecko nie zarazi się bakterią e-coli i innymi paskudztwami i że moj luby nie bedzie musiał ogladac wyprozniania. Organiezm nie zawsze jest się w stanie w 100% oczyscic sam ( u mnie sie nie oczyszczał w ogole), takze lewatywa to najlepsze co moglam zrobic i nie zaluje. To nic nie boli, trwa doslownie chwilkę, więc wg mnie lepiej sobie profilaktycznie zrobic. No i jednak jesli skurcze bywają nieregularne to przybiorą na sile, a przez to porod troszke sie skroci :)

Czy któras z Was też jest taka senna? Ja moglabym spać non stop. Zasypiam o 21-22 wstaje o 7:30, zawoze dziecko do przedszkola i ide o 9 spac.. wstaje o 13 robie obiad odbieram dziecko i czekam az naczeny z pracy wroci i spowrotem do wyra. Nie moge normalnie funkcjonowac.. nawet w I trym tak nie mialam... myslicie, ze organizm sie przygotowuje do porodu ? czuje ciagly ucisk na pochwę... mam wizyte 14 marca :O mam nadzieje, że do konca marca urodze bo oszaleje :O

http://www.suwaczki.com/tickers/ckai3e3k7eirsgoi.png

Odnośnik do komentarza

Beti10 Ja przy pierwszym porodzie zdecydowałam się na lewatywę, mimo iż trochę mnie zczyszczało. Nie było to jakieś traumatyczne czy bolesne, a przynajmniej byłam spokojniejsza, że nic mnie nie zaskoczy podczas porodu. Nawet położna na SR mówiła, że w razie gdyby podczas parcia coś się wydarzyło, to dla nich nie jest to nic strasznego, ale niektóre kobiety takie wydarzenie może zblokować i już tak dobrze nie współpracują podczas porodu.. Tym razem też pewnie się zdecyduję.

Ja dziś chciałam skorzystać z pogody i przewietrzyć umysł, poszłam po córkę na piechotę i szybko tego pożałowałam, bo zaraz mnie zaczęło kłuć spojenie :/ Powoli piorę ubranka, kocyki, ręczniki i koszule do porodu :P Zamówienie z apteki czeka na odbiór i będę powoli pakować torbę. Jutro idę sobie przypomnieć porodówkę ze szkołą rodzenia. W środę wizyta.
Wisienka u nas na USG kontrolnym przy skończonym 33 tyg waga szacowana była na 2490g..

http://lbdm.lilypie.com/0IXHp2.png http://lb4m.lilypie.com/dWEAp2.png
Pamiętamy... (*) 23.02.2012.

Odnośnik do komentarza

Ja po wizycie. Szyjka jest jaka była, na szczęście się bardziej nie skróciła. Mały waży około 2300g, wiec pewnie dobije do 3 kg jak córka. ;) Lekarz kazał się szykować na koniec marca, początek kwietnia. Już bliżej niż dalej dziewczyny. :)
Odnośnie do lewatywy, to ja przy pierwszym porodzie miałam. Nie jest to jakoś zbytnio przyjemne, ale nie żałuje tej decyzji. Nie bałam się, że coś się może zdarzyć. ;) Teraz też się zdecyduje.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjg816lrrt0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5szbmhd0zxpvxd.png

Odnośnik do komentarza

Beti ja tez przy pierwszym porodzie mialam lewatywe. Nic nie boli, polozna zaproponowala, ja sie zgodzilam. Nie żałuję. U mnie porod slonczyl się po 12h cesarka ale dzieki temu, ze mialam porzadnie wyczyszczone jelitka nie musialam sie wyprozniac przez pierwsze 5 dni po cieciu (chyba bym przy tym z bolu zemdlala, jakby jeszcze to doszlo zaraz na drugi dzien). Reasumujac stanowczo polecam :)

http://www.suwaczek.pl/cache/673b0f16bd.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9ee138bc50.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...