Skocz do zawartości
Forum

Październikowe mamusie 2016


AnAd

Rekomendowane odpowiedzi

Hej dziewczynki
U nas noc tez srednia :( najgorzej było z ta jego silna potrzebą ssania i to najlepiej cycka tylko. Jak chce go odbic po jedzeniu to zaraz znowu chce do cycka a jak zasnie przy cycku i nie odbije to sie mu ulewa dławi sie krztusi i ja zaraz spanikowana lecę on sie rozbudza i akcja od poczatku. Tak ładnie spał zawsze w nocy a tu wczoraj akcje takie. Takze ledwo dzis zyje a mały spi i spi. W nocy narozrabiał a teraz nadrabia ehh.
No nic i tak go kocham :D no i my tez staramy sie zeby był stały rytm dnia.
ja sie golilam wczoraj ale nie głęboko bo sie bałam :)
co do cwiczen to chyba trzeba poczekac do konca połogu i na wizycie u gina spytac czy juz mozna to tak jak z seksem :)
A ja sie przedzwigałam przedwczoraj i od rana wczoraj znowu zaczelam krwawic mocno :( a juz mialam spokój prawie nic nie było a tu jak wstawałam tylko z kanapy to normalnie czułam jak mi tam leci ciurkiem krew jakby ktos z kubka lał, kurcze stracha miałam zebym jakiegos krwotoku nie dostała. A na necie róznie pisza :( M juz mnie chciał wiezc na ip ale stwierdziłam ze noc przeczekam i na szczescie dzis juz ok. Chyba trzeba uwazac i sie nie przemeczac.
Pauka ja tez wariacji w domu dostaje ale chyba trzeba sie przyzwyczaic. Byle do wiosny wtedy z maluchami wszedzie bedzie mozna isc i to na dłuzej. Teraz z małym nawet na zakupy do marketu strach isc bo ludzie zakatarzeni z zakichani jeszcze mi sie mały zarazi. Jednak jak ciepło to całkiem inaczej.

https://www.suwaczki.com/tickers/1usaupjyybl9kibx.png

Odnośnik do komentarza

katka mojemu Tymkowi też się strasznie ulewa bo lapczywie je.
Kładę go na boczku na noc.
Właśnie też z tego powodu leży bardzo dużo w bujaczku bo w nim nie leży się na płasko. Sama położna powiedziała mi, że dobrze ze tak go kładę. A nie ukrywam, że jest to wygodne bo mogę go ze sobą wszędzie zabrać i mam go na oku. Nawet wibracje mu włączam:D
Taka kołyska jak ma Totek fajna sprawa ale mój Franek nie dałbym mu w niej polezec więc niestety w moim przypadku to odpada :(
My też mamy stały rytm dnia.

http://www.suwaczki.com/tickers/n59y82c3277g4kar.png

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3ctgf6pi4mbf5m.png

Odnośnik do komentarza

ale te bujaczki nie maja funkcji rozkladania do lezenia? ja mialam taki jak sie opiekowalam chrzestnica.
tylko ja jej to kupilam jak juz miala ze 3 msc, wiec nie pamietam w sumie dla jakich dzieciorkow to jest..
tez sie zastanawialam czy mozna tak latac i dzwigac w okresie pologu, bo od wczoraj mam tak ciezkie nogi i jakos mnie ten brzuch boli. Plamienie do tej pory mam ale juz tak troszke tylko.
Franek to tak ma ze jak Go karmie w nocy to mu sie za cholere nie odbije bo od razu zasypia.. Pol godziny z Nim siedzialam ale on nawet w takiej pozycji zasypia i juz mu sie nie beknie. Wiec w nocy Go klade na boczku jakby mial w razie sobie rzygnac, ale w sumie jemu sie ulewa teraz tylko jak sie przezre. :D
Mam czasem wrazenie ze on juz nie chce tylko tak trzyma ta butelke w buzi i na sile pije.. Bo pluje juz pod koniec.. ale dalej szuka :D
Przepajace woda??
Wgl podobno pod przednie nogi lozeczka dobrze podlozyc ksiazki zeby dzieciaczek nie byl az tak do konca w poziomie. Zapobiega smierci lozeczkowej i udlawieniu. Podobno. Tak czytalam.

Odnośnik do komentarza

O rany, dopiero teraz Was nadrobiłam :)

My z Polą od soboty już w domu, jak na razie Młoda tylko je, śpi i regularnie zapełnia pampersy :D A nadmiar powietrza po jedzeniu wychodzi u niej drugą stroną... Nie wiem, czy to normalne, ale kolek nie ma, nic jej się nie ulewa, nie płacze w ogóle (chyba, że nie ma butli w zasięgu wzroku). Ogólnie jest grzeczna i oby tak dalej.

U mnie z porodem to była nerwówka i szybka akcja. We wtorek poszłam na ktg i Malutka tak szalała, że zapis się w ogóle nie chciał zrobić. Dostałam skierowanie do szpitala i od razu praktycznie pojechaliśmy. Na izbie przyjęć było to samo. KTG wyglądało jak pismo mało rozgarniętego lekarza, a nie wykres. Niby mówili, że to dobrze, że się rusza, nie wiedzieli tylko czemu aż tak. Całą noc miałam podpięte ktg, w środę rano też i nic się nie poprawiało. W końcu lekarka zdecydowała, że nie ma sensu dłużej czekać i trzeba poród wywołać. A że na cesarkę musiałabym czekać, bo masakra jakaś była z porodami w tym tygodniu, to ostatecznie wymiękłam i zdecydowałam się na podanie tej oksytocyny. Jedyny komfort jaki miałam to taki, że dostaję znieczulenie i że gdyby w trakcie coś niedobrego zaczęło się dziać, no to biorą na stół poza kolejką. Wierzcie mi, że miałam już takiego stresa, że było mi totalnie wszystko jedno... Na szczęście oksy zadziałała ekspresowo, skurcze nawet nie były bolesne, dopiero po przebiciu wód mi oczy z orbit zaczęły wychodzić, ale wtedy podali mi zzo i po 1,5h Pola już była z nami. W ogóle po znieczuleniu rozwarcie w godzinę z 3 cm zrobiło się na 10, także nie wierzcie, że znieczulenie opóźnia poród :) Nacinana niestety byłam, ale poniżej 1 cm, więc da się to jakoś przeżyć, tylko te szwy mi przeszkadzają, bo są jakieś takie sztywne i te obcięte końcówki mnie podrażniają nie tam gdzie trzeba...

Samego porodu już prawie nie pamiętam, jedyne co, to mojego męża, który miał zakaz wchodzenia na ostatnią fazę to sali. Nie muszę mówić, że nie dosyć, że przyszedł, to jeszcze mi zdjęcia robił, po czym skwitował, że on jednak woli trupy na wypadkach oglądać niż mnie w trakcie cerowania... Masakra :D

Brzucha już nie mam, trochę skóry tylko mi za luźnej zostało, i nadmiar wody w organiźmie. Stopy mam jak kopyta normalnie... :/

http://www.suwaczki.com/tickers/km5s2n0ak4fq60ai.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie! Gratulacje dla wszystkich rozpakowanych! Ja nadal w dwupaku. Termin mam na 28 października ale w piątek skończyłam 38 tydzień, więc ten dzień coraz bliżej. Od wczoraj mam silne bóle krzyża. Któraś z Was miała tak niedługo przed porodem? Zaczynam panikować, bo pokój małego nadal nie do końca gotowy i ogólnie w mieszkaniu jest jeszcze sporo do zrobienia :( Cukinka myślałam, że urodzimy w podobnym czasie, a Ty już masz małą! Kartony udało się rozpakować?

Odnośnik do komentarza

BellaB- termin mamy taki sam :) No i też mam bóle krzyża. Ale cipsko boli mnie bardziej. Przewrócenie sie z boku na bok,to jakaś tragednia. Chodzenie też mi sprawia bół,i dopiero teraz doswiadczam co to jest napinanie brzucha. Ale zero skurczy. Ja jeszcze łóżeczko musze złożyc, jutro jak mój bedzie miał wolne to dokonczymy wszystko. Ja mam nadzieje,że urodzę w sobote.... :) Bo mam urodziny,i był by to najpiekniejszy prezent. Aaa jak nieurodze to w sobote czeka mnie wesele siostry meża.Zrobiliśmy postep- wybraliśmy wkoncu imie. Znaczy mój wkoncu sie zgodził na Pole :) Wiec na forum mamy dwie Polusie :)

Cukinka- fajnie,że tak szybko ci poszło,i o bólu już prawie nie pamietasz.:) Ucałuj Polusie.

A czy to prawda,że brzuch robi sie miekki przed porodem? Ostatnio szwagierka dotykała mój brzuch i mówi ze mam twardy,a musi byc miekki. A pierwszy raz o tym słyszałam.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5s8ribsbwki7my.png

Odnośnik do komentarza

Problem z przewracaniem się też mam ale to z powodu tych bóli lędźwi. Bolesne skurcze jak do tej pory zdarzyły mi się może jakieś 5 razy, więc wiem już mniej więcej co mnie czeka. A brzuch napina mi się już od dawna, macica przygotowuje się do porodu. Rozmawiałam dzisiaj z moją położną i mówiła mi, że wszystko jest prawidłowo. Dziecko wstawia się w kanał rodny - stąd bóle w krzyżu. Łóżeczko będzie dopiero w środę, a jutro przychodzi hydraulik podłączyć mi zlewy. Stres związany z wykończeniem nie daje mi spać :(

Odnośnik do komentarza

U mnie też problem z karmieniem. Trudny poród, wklęsła brodawka i mało pokarmu :( dobrze chociaż, że mała ma dobry odruch ssania to jest nadzieja.

Nocy też nie przesypiamy. W dzień jeszcze jest spokojna, ale noce są straszne. Dobrze, ze mój mi pomaga bo sama bym nie dała rady, już mdlałam z wycieńczenia. No i mama przynosi nam obiady to też pomaga.

https://www.suwaczki.com/tickers/tb73upjylafx9tq5.png

https://www.suwaczki.com/tickers/o148o7es9dq5u92p.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny przypomnialyscie mi jak to bylo przed porodem :-) faktycznie nie moglam tez sie przewrócić na bok w nocy :D to był hardcor :D ale już niedługo.
Mblusia tez mam takiego ssącego synka musiałam kilka smoczków kupić zanim jednego zaakceptował. Moze spróbuj z jakims innym modelem? U nas te ortodontyczne odpadały mały sie nimi dławił a wybrał taki o zbliżonym kształcie sutka. Teraz jest ciut lepiej ale nie zawsze smok pomaga czasami musi byc cyc i koniec :(
misia pierwsze slysze o tym miękkim brzuchu...ja nie zauwazylam tego u siebie..

https://www.suwaczki.com/tickers/1usaupjyybl9kibx.png

Odnośnik do komentarza

Hej mamusie,
Kurcze aż mi głupio ze rzadko teraz tu zaglądam, ale mała jest tak absorbująca, a jak śpi to tez staram się pospać lub mieszkanie ogarnąć.
Dzis prawie nie śpi non stop budzi się, mam nadzieję że w nocy da pospać.
W ogole chyba nie lubi spacerów bo szybko placze i uspokoić jej nie można. Nie wiem czemu czy powietrze za zimne a jest przyzwyczajona do ciepłego.. ehh..
ona1981 ja myślałam, że ty dawno już rozpakowane jesteś. A tu taki psikus.
Jeśli chodzi o golenie to tez się boje ogolić :/

monthly_2016_10/pazdziernikowe-mamusie-2016_51574.jpg

Odnośnik do komentarza

Franek znowu nie lubi przebierania.. No tylko Go poloze i dotkne za ubranko to placze.. placze - on sie drze :D
a jak Go ubiore i wyniose na dwor to jest spokoj. Moj akurat lubi spacerki i potem mu sie lepiej spi :) Kokosi sie tylko jak mu przeszkadza czapka najczesciej, bo wszystkie te na dwor mam za duze i mu na oczy wchodza.
Ojej, czytam ze niektore z Was sa wykonczone. Dziwne ze Wasze maloty harcuja w nocy a w dzien jest spokoj.. Sprobujcie wprowadzic jakis rytual, ktory bedzie oznaczal ze po nim sie idzie spac. Z czasem sie przyzwyczaja moze ze noc to NOC :)
Ja ze swojej strony moge Wam poradzic, ze naprawde warto przyzwyczajac dziecko w ten sposob co ja. Moja ciocia studiowala pedagogike specjalna i pracuje z dziecmi autystycznymi, ale tez i ze zdrowymi i czesto mi mowi bardzo ciekawe rzeczy o psychice takich malenstw. Testowalysmy ze tak sie wyraze na jej corce no i Moim Frausiu i sie sprawdza wiekszosc :) Wiadomo ze kazde dziecko jest inne.
Bardzo wazne zeby wiedzialo wlasnie ze sa dwie pory dnia - bo na poczatku nie ma o tym pojecia. Tak jak pisalam wczesniej u Nas okolo 20 codziennie wieczorem gasze swiatlo rozkladam sobie recznik i wszystko co potrzebne do kapieli, zapalam lampke i juz rozmawiamy z mezem szeptem, po kapieli karmimy i odkladamy - kokosi sie troszke ale ja nie jestem z tych kobiet co biegna i biora na raczki za kazdym steknieciem - tak jestem okropna :D
Bujne troszke kolyske i spi ladnie budzi sie na karmienie i dalej kimka :)
A rano nawet jak spi to odsuwam rolety i wlaczam tv nawet jak nie ogladam, bo bardzo wazne zeby nie bylo tak samo cicho w dzien jak w nocy.. Duzo bym mogla napisac ale moze nie kazda to akurat interesuje ;)
Spokojnych nocek Wam zycze :) :*

Odnośnik do komentarza

Z zazdrością czytam o Waszych bólach, bo to znaczy, że coś się dzieje i jesteście bliżej niż dalej. Ja w następny wtorek idę do szpitala jak nic się wcześniej nie zacznie, a czuje, że się nie zacznie ;) Totek dobre rady, fajnie coś takiego wprowadzić, my będziemy dużo jeździć z synkiem, bo weekendy będziemy spędzać często u rodziców, czy teściów, ale w domu będę pilnować rytuału.

Odnośnik do komentarza

ona1981 - tak robię :) czasem złapie, czasem nie, ale się nie poddaję.

Michalina - powodzenia i współczuję tych problemów jakie ci robia.

Co do smoczków i butelek też nie chciałam dawać, ale butelka pomogłą na chwilę jak mi pół sutka wręcz odpadło po pogryzieniu, a smoczka zaproponowała położna żeby dawać na chwilę przed karmieniem jeśli mała bardzo płacze.

Co do miękkiego brzucha to ja miałam miękki u góry przed porodem, jak mała zjechałą nieco na dół. Bo u mnie się nie opuścił cały.

Aha i ja mam w wypisie w zaleceniach aby nie używać pasa poporodowego ani żadnych kółek do siadania.

https://www.suwaczki.com/tickers/tb73upjylafx9tq5.png

https://www.suwaczki.com/tickers/o148o7es9dq5u92p.png

Odnośnik do komentarza

Hej, rownież wpadłam w wir i rzadko zaglądam. Od paru dni w ogóle nie miałam głowy. Zaczęły się kolki i młody wciąż przy mnie bo bez tego płacze. Wiem, ze zle robię ulegając mu bo się uczy i będę miała cieżko, ale nie mam serca go nie tulić jak cierpi przez te kolki...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...